GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

FRONTLINE [286]

21.05.2004
06:23
[1]

U-boot [ Karl Dönitz ]

FRONTLINE [286]

Jest to wątek dla pasjonatów czerpiących największą satysfakcję z gier umiejscowionych w realiach II Wojny Światowej (choć nie tylko).
Gatunek owych gier ulega przeobrażeniom w zależności od naszych upodobań ;-)

BEZWZGLĘDNIE WYMAGAMY KULTURY OSOBISTEJ I KULTURY WYPOWIEDZI!
Cenimy biegłość w posługiwaniu się językiem polskim ;-)


Obecnie na tapecie mamy:
- CALL OF DUTY (FrL klan - reaktywation)
- Hattrick


Czekamy niecierpliwie na:
- SILENT HUNTER III



Bawimy się czasem także w:
- IL2 Sturmovik (specjalista - Martins, Otto)
- IL-2 Forgotten Battles (specjalista - Martins, Otto)
- Silent Hunter II [w to się już nie bawimy, chyba że mocno popijemy (Ubi niedawno popił... i nie tylko Ubi! :)))]
- Close Combat (i wszelki stuff związany z tą serią :) (specjalista - wszyscy! :)
- Medal of Honor: Allied Assault
- Medal of Honor: Allied Assault "Spearhead"
- Medal of Honor: Allied Assault "Breakthrough"
- UFO: Aftermath (specjalista - Sławek, matchaus and more :)
- Gothic II (specjalista - Otto, Wallace, Sławek, matchaus)
- Silent Storm (specjalista - RaV, Sławek, Koval, matchaus, Yaca)
- Civilisation III (specjalista - Martins, Yaca)
- Combat Mission (gra Slawekk, ......)
- Painkiller (specjalista - Chrees, ...)
- Hattrick (specjalista - Wallace, Mackay, Sławek)

Śmiało można więc szukać u nas towarzyszy do wieczornej bitewki w którąś z w/w gier.

Wątek powstał z inicjatywy grupy osób, które uczestniczą w naszych rozmowach :-)

Nasza strona w internecie:
https://www.frontline.prv.pl (Sturmgrenadierzy)
https://www.luftflotte.prv.pl (Lotnicy)

Nasza ferajna w Clan Base:
https://www.clanbase.com/claninfo.php?cid=214147


ZAPRASZAMY!

Oto linka do poprzedniej części -->

21.05.2004
09:16
smile
[2]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Wczoraj po południu i wieczorem zebrały się Brunatne Koszule i napier.... w CoDa :-)
Niestety nie naciskałem na "obecność" TSa... Obecni byli (jak zwykle pewnie o kimś zapomnę...): Martins, Sławko, Koval, Chrees.

P.S. Wygrałem walkę z moim opornym sprzętem! Nikogo to pewnie nie zainteresuje, ale jakimś cudem dysk pod Windą, przełączył mi się w tryb pracy Ultra DMA 33 ;-/ No ale nieważne, wyrzucam ten problem z głowy! :D

21.05.2004
09:19
smile
[3]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

...a nie było rzeczą oczywistą wpaść na to, jeśli to było TO ;-)

21.05.2004
10:11
smile
[4]

Lipton [ 101st Airborne ]

Chrees--> Oooo!:) Widzę, że i bez mojej pomocy:P czasami uda Ci się co nieco ustrzelić:D

21.05.2004
10:58
smile
[5]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Liczę Lip, ze niedługo udzielisz mi paru lekcji dotyczących posługiwania się Mauzerem, cobym był jeeeszcze lepszy i lepszy... ;-)
No i może Horvat z Mosinem? ekhem?

21.05.2004
11:45
smile
[6]

Slawekk [ Senator ]

Wotam
gratuluje matur-meni !!!!

Chrees !!!!!! o co chodzi z tym Team Detchsraczem. W to sie nie da grac dłużej niż 10 min, a ty mnie męczysz cały wieczór :///// aaaaa. Mało to fajnych trybów że o Headquarters albo S&D nie wspomne. TD był tylko niezły w momentach ataku/obrony respawna. Atak i obrona calkiem miła ale w wiekszosci to głupia strzelanka !!!Ja jestem przyzwyczajony do skoków adrenaliny, wysoki poziom utrzymywany przez dłuższy czas może mi szkody w młodym organiźmie wyrzadzić !!! Apeluje o zmiany trybów w przyszłości !!!!!

21.05.2004
13:17
smile
[7]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Sławko ---> Dziś/jutro/pojutrze się poprawię! Miałem ochotę postrzelać do judeosyjonistów z Mauzerka...

RAV ---------> Winda pokazywała początkowo, że dysk pracuje w swoim trybie natywnym... Naprawdę nie wiem dlaczego się on przełączył :| W każdym razie teraz jest OK ;> -------> to odpowiedź na smsa od RAVa "oburzonego", że przeciez mi mówił... ;-)

21.05.2004
13:31
smile
[8]

olivier [ unterfeldwebel ]

No i jak z tym serwerem, myślę że chorągiew zaciężna KGW jest w stanie zapłacić niemalże w komplecie.

21.05.2004
14:01
[9]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Na dobre popołudnie małe co nie co :-))
Tylko kto to śpiewa ??

New sound all around
You can hear it too
Get it hot, never stop
Just for me and you
Playing on my radio
And saying that you have to go
New day, turn away
Wipe away the tear
New night, feel alright
Knowing that you're here
Dancing with you all the time
And don't you think that it's a crime
Back street, never meet
Never say goodbye
I know where you go
But I don't know why
You say that it's from above
And I say "this is modern love?"

Oli --> od kiedy to chorągiew zaciężna płaci :-)) Najemicy są zawyczaj opłacani :-DD

Pozdrowionka

21.05.2004
14:09
smile
[10]

Lipton [ 101st Airborne ]

U-boot--> Mam nadzieję, że to pytanie o to kto śpiewa ten kawałek to pytanie retoryczne?:D Bo jeżeli pytasz poważnie, to Matchaus może poczuć się urażony:P

21.05.2004
14:17
smile
[11]

Yaca Killer [ **** ]

Oglądaliście wczorajszy mecz ... chodzi mi o ten Brazylia - Francja ??

Przez ostatnie kilkanaście minut miałem wrażenie, że Francja jest krajem leżącym gdzieś w głębi Czarnego Lądu. Jedynie bramkarz sprawiał wrażenie, że urodził się gdzieś w Europie.

21.05.2004
16:16
smile
[12]

matchaus [ Legend ]

Ubi, Ubi... :)))



[Drugi kawałek - "I Sometimes Wish I Was Dead", czas trwania 2:18]

:o)

22.05.2004
12:45
smile
[13]

SilentOtto [ Faraon ]

Eeep...
Chyba skończę ateistyczne wybryki, bo... Nie ma to jak z pełną wiarą po przebudzeniu wykrakać "Chryste! Wody!"
Zdrowi będziecie, bo rottenfuhrer und deine katchmarek wczoraj o to zadbali... Jeżeli kogoś uszy piekły, to przez nas :D
Dzisiaj 375 lat tradycji x 2 i lulu...
Gul gul gul...
Sieg! Kameraden, Sieg!

22.05.2004
12:49
[14]

Yaca Killer [ **** ]

oj nieładnie tak plotkować o kolegach .. i to w dodatku po pijaku ... oj nieładnie

;)

22.05.2004
12:58
[15]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Ottonie --> :-)) jeśli wszystko odbyło się zgodnie ze słowiańską tradycją jednostek Waffen SS - tak trzymać :-))) Miłej regeneracji !!

Yaca --> odnośnie meczu Francja - Brazylia;
białym kolorem skóry mógł się jeszcze pochwalić Pires (pisowania nazwiska fonetycza), poza bramkarzem :-))

Nie wiem czy zauważyli Panowie jak strasznie pocił się Zizu (koszulka zmienila kolor z niebeiskiego na granat), cos okropnego - latało za nim stado much :-DD

Mati --> :-)) Nie zapracuj sięna śmierć !!

Pozdrowionka

22.05.2004
13:06
smile
[16]

Lipton [ 101st Airborne ]

U-boot--> Ale czy Pires grał do samego końca? Bo w sumie pod koniec tych czarnoskórych się tylu zrobiło. Ja nie bardzo jestem pewien co do tego bo meczu nie oglądałem w całości i mogłem przeoczyć zmianę Piresa.
Co do Zidane'a to jest jedno proste wytłumaczenie! W Realu Madryt cała kasa idzie na pensje dla zawodników no i niestety brakuje im już na wodę, coby zawodnicy mogli się umyć po meczu:D Dlatego też, piłkarze Realu są nauczeni obfitego pocenia się w czasie gry, żeby później po szybkim udaniu się do szatni mieli możliwość rozsmarowania mydła:P

A tak jeszcze nawiązując do meczu to bardzo podobały mi się te stroje Francji i Brazylii z I połowy:) Fajnie się to oglądało.

22.05.2004
13:25
smile
[17]

SilentOtto [ Faraon ]

Ubi --> W typowo narodowosocjalistycznym duchu - wóda i golona, sledź, tatar (no, tu dupa dana :) ). Zawodów w sikaniu na odległość (vide Kirst) nie było, ale było dobrze :D Bądź gotów Ubi... Bądź gotów...
Yaca ---> To co o Waści padło, nie nadaje się z wiadomych względów do publikacji... Ale zasugeruję, że są opakowania wtórne, w których to i owo mozna wysłać. Wyp... z klanu ;o)

22.05.2004
13:53
[18]

Lipton [ 101st Airborne ]

:)

22.05.2004
14:01
smile
[19]

SilentOtto [ Faraon ]

O! U Liptona postmaturalne zainteresowania kształtują się we właściwym kierunku ;D

22.05.2004
14:20
smile
[20]

U-boot [ Karl Dönitz ]

- Panie doktorze, w jakiej pozycji będę rodzić?
- W takiej samej w jakiej nastapiło poczęcie.
- Niech mnie pan nie straszy! Jak ja urodzę na tylnym siedzeniu samochodu
z nogą wysunietą przez okno?!

- Ty już mnie nie kochasz! - wzdycha dziewczyna jadąca z chłopakiem przez las na motorze.
- Ależ kocham cię! Dlaczego tak uważasz?
- Bo zawsze w tym zagajniku psuł ci się motor...

Matka krzyczy na córke:
- Zabraniam ci wracać tak późno do domu. Masz dopiero 17 lat. Ja w twoim
wieku...
- Wiem, wiem. - przerywa córka - Siedziałaś stale w domu... Bo ja miałam pięć miesięcy...

Nastolatka wraca nad ranem do domu. Mama jej otwiera, a ona krecac majtkami na palcu mowi:
- Mamo, nie wiem co to za sport, ale to bedzie moje hobby.

Gościu rozwiązuje krzyżówkę i pyta drugiego:
- Otwór u baby na literę "p"?
- Poziomo czy pionowo?
- Poziomo
- To pisz "pysk"...

Pierwszy rok na Akademii Medycznej. Profesor kończy wykład i zadaje studentom pracę domową:
- Proszę państwa jutro zajmiemy się badaniem kału. Proszę wziąć słoiczki i niech każdy z państwa je wypełni odpowiednią zawartością.
Następnego dnia studenci przychodzą na wykład z kałem w słoikach.
Niestety jeden gość zapomniał. Biedny bał się ochrzanu od profesora, więc szybko pobiegł do toalety i narobił do słoika. Przychodzi zadowolony na salę wykładową i siada na miejscu. Profesor zaczyna sprawdzać czy każdy przyniósł wypełniony słoik. Podchodzi w końcu do zapominalskiego studenta i patrzy na słoik, który jest cały zaparowany, gdyż zawartość jeszcze nie zdążyła ostygnąć. Pyta się go:
- Proszę pana a co to jest??
- No jak to co panie profesorze to jest moja praca domowa.
Na co profesor odpowiada
- O nie, nie mój drogi to jest zerżnięte na przerwie.

Pozdrowionka

22.05.2004
14:28
smile
[21]

SilentOtto [ Faraon ]

U-boot ---> Rozwaliłeś mnie :)

22.05.2004
14:34
smile
[22]

Yaca Killer [ **** ]

Ubi --> :D rewelacja

22.05.2004
14:53
[23]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Dziękuje panom za ciepłe słowa :-))

p.s.

Jasio pisze wypracowanie. W pewnym momencie zwraca sie do ojca:
- Tatusiu, czy moglbys mi podpowiedziee jakies zdanie o katastrofie?
- W domu nie ma ani kropli wodki.

Nauczycielka zadala dzieciom wypracowanie pt. "Co moj tata robi po pracy?". Pisze Jas, syn milicjanta.
"Tato po pracy zawsze bierze gazete i idzie do ubikacji. Chyba bedzie srac, bo czytac przeciez nie umie..."

- Tato, dlaczego babcia biegnie zakosami ?
- Podawaj naboje, nie p***dol !

- Co Jasiu robi w skladzie przezerwatyw ????
- Przygotowuje KINDER-Niespodzianki

22.05.2004
23:05
smile
[24]

matchaus [ Legend ]

Ubi ---> 4-ty, 5-ty i 6-ty z pierwszej serii zrywa hełm :))))
(hihihihłehłehłe! :D)

Widzę Was koledzy na serverze (Wallace, Sław i Chrees), ale wybaczcie... skonanym wielce...
Bóg i Otto świadkiem, że dziś miałem niewąski zap...
Ale się udało - dwa podziały zostały dziś całkowicie skończone w terenie.

Jak zregeneruję siły, to wpadnę na pewno!

Otto ---> Serdecznie dziekuję za telefon i przepraszam, że już nie dzwoniłem... wróciłem po 20.00.
[Trzymam za słowo! :)]

22.05.2004
23:30
smile
[25]

matchaus [ Legend ]

Wlałem sobie uczciwą porcję chamskiego Ballentines'a i chyba zaczekam aż wpadnę łbem w klawiaturę :)

Ale umilę sobie czekanie na letarg słuchaniem czegoś dekadenckiego, sentymentalnego... słowem - bliskiego sercu :)
O tej płycie już pisałem, tak samo jak o zespole.
Kawałek jest szczególnie bliski memu sercu...
Szczerze polecam i płytkę i zespół.
A kto zgadnie tytulik, ten zostanie moim przyjacielem z GOL'a! ;D


Taking shelter by the standing stones
Miles from all that moves
Breathing solitude, seeking confidence,
A gift to me
Feeling spirits never far removed passing over me
And I greet them with open arms

CHORUS :
Hand fighting hand
As oyu turn to a man of two worlds
Taobh ri taobh, tha sinn mar aon de dha shaoghail
[Side by side, we're like a man of two worlds]
Lŕmh nam lŕmh, gabhadh aithne air linn a dh'fhalbh
[Hand in hand, getting to know a generation that's gone]

Reading passages of ancient rhyme
Cut so deep, so old
Telling tales of travellers and mystery
Hearing spirits never far removed calling out aloud
When the time comes they'll talk to me

CHORUS

Hand fighting hand
As you turn to a man of two worlds

Feel the presence moving into me
Painting pictures with its words
Oh, seeing places that I've never seen
Like a door thrown open
On a life I've lived before

CHORUS (part) :
Taobh ri taobh
[Side by side]
Do lŕmh nam lŕimh
[Your hand in my hand]
Tha sinn mar aon
[We are like one man]
De dha shaoghail
[From two worlds]

CHORUS (part)


I drugi utwór, specjalnie dla naszych maturzystów :)
Pamiętam, że słuchałem tego przed maturą.
Wklejem go specjalnie, wiedząc, że nasze "żabeniuszki" (Lip i Horvi :)), to wrażliwe, sentymentalne chłopaki. :)
W oczekiwaniu na "zapach kobiety" (nie chodzi mi tu o tytuł filmu!) polecam napieścić sie muzyką :D


Desire (4X)

You live for love, I long for it
You give for love, I take from it
This friend of mine, desire
This lover's crime, desire
Emotion driving all the time
A burning need for things not mine

Desire (3X)

You need your love, I walk from it
You fight for love, I run from it
My enemy, desire
Caressing me, desire
The torch I carried burnt my hand
I can't control what I can't stand

Desire (3X)

You live for love, I lie for it
You give for love, I shy from it
And the pain, and the lust
And the want, and the hurt
And the lies, and the fear
And the urge, and the feel
And the touch, and it's all
A friend I call desire

You live for love, I lie for it
You give for love, I shy from it
And the pain, and the lies
And the touch, and it's all
A friend I call desire

22.05.2004
23:34
smile
[26]

matchaus [ Legend ]

Bo jak tego nie znacie, to wogóle z Wami nie gadam! :D


Chorus:
Dancing with tears in my eyes
Weeping for the memory of a life gone by
Dancing with tears in my eyes
Living out a memory of a love that died

It's five and I'm driving home again
It's hard to believe that it's my last time
The man on the wireless cries again
It's over, it's over

(Chorsu)

It's late and I'm with my love alone
We drink to forget the coming storm
We love to the sound of our favourite song
Over and over

(Chorus)

It's time and we're in each others arms
It's time but I don't think we really care

(Chorus)

23.05.2004
00:03
smile
[27]

matchaus [ Legend ]

No tak... od środy cisza, a szkoda :D
Polecam przeczytać ostatni post Davhenda, czy może raczej Downheada :D

Tak sobie patrzę i myslę, że chyba pora na konkurs pod tytułem "Co autor miał na myśli?", albo "O co jemu szło?" :D
A oto nasza enigma w postaci podpisu Down'a:

"Poruszam się w cieniu cicho niczym złodziej , nikt nie zna mojej prawdziwej tożsamości oprócz paru osób , wszystko co o mnie wiesz to to , że jestem legendą o nicku David Hend . Jeśli chcesz mnie znaleźć to musze Cię rozczarować - nie uda Ci się to ja zna"

Za rozwiązanie konkursu nagroda - wąsy i broda.
Uprasza się o niebanalne odpowiedzi! :D

23.05.2004
02:00
smile
[28]

Lipton [ 101st Airborne ]

Matchaus--> Ja myślę, że Davhend ma prawo konkurować z naszymi wieszczami narodowymi:D jest praktycznie tak samo niezrozumiały jak oni:P

23.05.2004
08:03
[29]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam z rana :-)

Ultravox

Lament

1. Man Of Two Worlds
2. A Friend I Call Desire
3. Dancing With Tears In My Eyes

I czas zbierać się do pracy :-)

Pozdrowionka

23.05.2004
10:17
smile
[30]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Mat:
"Poruszam się w cieniu cicho niczym złodziej , nikt nie zna mojej prawdziwej tożsamości oprócz paru osób , wszystko co o mnie wiesz to to , że jestem legendą o nicku David Hend . Jeśli chcesz mnie znaleźć to musze Cię rozczarować - nie uda Ci się to ja znajdę Ciebie"

23.05.2004
11:59
[31]

Toolism [ JCreator ]

Ok:) ogladalem sobie wczoraj discovery civilisation.. leciał akurat program o operacji Overlord. 2 dni temu rozmawiałem z Liptonem o tych właśnie nieznośnych czasem błędach w programach wychodzacych od Discovery. Doszliśmy do wniosku , że chłopaki jednak robią dobrą robotę.. a na błędy można przymknąć oko. Czy można jednak przymknąć oko na zdanie.. ( cytuję.. ale nie pamiętam dokładnie.. to zapewne przez szok;) "operacja przebiegała zgodnie z planem. Jedynie na plaży Omaha napotkano nieco cięższy opór, ale bardzo szybko uporano się z nim.." Teraz pytanie : czy to stwierdzenie wydaje się wam wporzadku wobec.. tych setek żołnierzy ,którzy w pierwszych kilku falach tam zginęli bądz odnieśli rany?
No a teraz coś zupełnie z innej beczki:) Wypowiedz w wątku "wszyscy którzy nienawidzą Legii" :)) cholera kocham kibiców:) za ich wspaniały język:)

White Star [ Konsul ]
powiedzmy że nielubie:D ale Jóźwiaka zaczynam lubieć:D

23.05.2004
13:05
smile
[32]

Slawekk [ Senator ]

Witam
Horvat---> setki czy tysiące, a kogo to obchodzi ??? Wojna panie + polityka . Wiadomo bylo że lądowanie MUSI byc okupione ofiarami, alianci nie liczyli na cud. No chyba zeby nagle wylądowali na plaży w Mielnie to ofiar byłoby mniej ;) Pod Dieppe (wiem wiem inna skala) nie udało sie wyjśc z plaży więc chyba poszło łatwo :) Pomyśl co by było gdyby lądowanie odbyło sie tam gdzie niemcy oczekiwali lądowania.

Dawhend niejedno ma imie, ale widac ze chłopak okrzepł na forum i wypluwa z siebie złote myśli z prędkością MG-42
Oczekuje kolejnych wątkó naszego młodego kolegi, licze na zainteresowanie polityką i nie wiem dlaczego, ale czekam na pochwalne pieśni pod adresem Przewodniczącego-Marszałka-Sułtana Solariów :)))

Matchaus--> ja tez wiedziałem kto śpiewa, to znaczy nie wszystko, ale gdyby na golu była mozliwośc odsłuchania tych piosenek to bez pudła podał bym prawdziwą odpowiedź :)

23.05.2004
18:21
smile
[33]

olivier [ unterfeldwebel ]

Ojojoj Sławku. W szczycie sezonu pozycje na plaży w Mielnie okupowane są z taką determinacją że ja nie wiem czy lądowanie desantu miałoby tam jakiekolwiek szanse powodzenia. Za to pewne jest że droga dojazdowa do tej uroczej miejscowości jest latem nieprzejezdna nawet gdyby tam Pułk Grenadierów Pancernych szarżował.

23.05.2004
19:00
smile
[34]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Dwa szybkie pytanka??
*Kiedy i o której osiągalne jest FrL??
*Czy stary, „serwerek” pagibł ostatecznie, a jeśli tak to, kiedy powstanie „nowy”??

Co do matur panowie maturzyści, moja kompletnie nie zapisała się w pamięci. Ot jeszcze jedna klasówka :D.
Techniczna i owszem. Z racji tego, że byłem czarna owcą w stoczni. Prześladowała mnie przez cały okres szkoły ocena dostateczna za tzw.:” zły stosunek do stoczni”. Powód śmieszny, ale strasznie upierdliwy. Z „przejść”, czyli wydziałów stoczni piąteczki a na świadectwie „trójaszku”.
Przed dzień matury technicznej, ogłaszane były zwolnienia.
I co??
Z 4-ką zwolniony!!!
Z następstwami tego walczę do dnia dzisiejszego (wieczny wyraz zdziwienia zagościł na stale na mej twarzy).

23.05.2004
19:18
smile
[35]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Sławekk---> co do snucia opowieści tzw. „morskiej treści” z wypraw, to nie ma, czego snuć. To „coś” związane z morzem minęło z pojawieniem się maszyny parowej. Teraz to orka, rutyna, szybkość i więcej w jak najkrótszym czasie itd. Czasami dochodzi do takich absurdów, że słów szkoda.

23.05.2004
20:39
smile
[36]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

W Gdyni nie radze chorować !!! droga jest tylko jedna ---------------------------------------->

23.05.2004
20:55
smile
[37]

matchaus [ Legend ]

Ubi ---> Brawo, brawo, Brawo! Zostajesz moim przyjacielem z GOLa! :D
Jeszcze raz - BRAWO!

Horvat ---> Ja się z discovery zgadzam. W kontekście całej operacji Overlord te straty były niewielkie.
"Straty" to śmierć, śmierć i jeszcze raz śmierć. Zawsze i wszędzie. Z historycznego punktu widzenia to tylko cyferki...
"Szeregowiec R.", czy inna "Kompania B." starają się pokazać twarze tych cyferek, ale... prawda historyczna nie opowiada o wypatroszonym Mietku Haliniaku, czy bezgłowym zezwłoku Johna Walkera...
Wojna zawsze wyglądała tak samo. I pod Cedynią i na plaży Omaha.

Jak to mawiał wyjaszek S. - "Śmierć jednostki to tragedia. Śmierć milionów to statystyka"...


Chrees ---> Kolega nie zwrócił uwagi na moją prośbę?! Powtórzę jeszcze raz - Uprasza się o niebanalne odpowiedzi!
Proszę o odpowiedź z zachowaniem tego parametru :D

Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2004-05-23 20:56:48]

23.05.2004
23:20
smile
[38]

davhend [ Garrett ]

I back . Co tam słychać na froncie kope lat . Może dodacie w wstępniaku gdzie jest napisane Czekamy niecierpliwie na : dodatek do najlepszej gry stuleci , a mianowicie Call of Duty United Offensive :>

24.05.2004
06:34
[39]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Witam

Oto kolejny poniedziałek a za nim nowy tydzień
- oby nie gorszy niż poprzedni :-)

Za oknami pogoda do luftu (jak na tą porę roku) , wieje chłodny wiatr, niebo zachmurzone a na termometrze tylko 8 stopni.

Pozdrowionka

24.05.2004
08:09
smile
[40]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Uzbrojenie przekazane przez amerykańców dla Naszych w Iraku- dla marynarki ------>

24.05.2004
08:10
smile
[41]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

A to dla sił lądowych-------->

24.05.2004
10:29
smile
[42]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Czołem i cześć. Spóźniłem się wczoraj na CoDownicze wyprawy Sławka, RAVa i Martinsa, jako że zapragnąłem zobaczyć filmik Laureata z Cannes, tego, który tak nie lubi Busha. Filmik mnie wciągnął niemożebnie, przypomniały mi się licealne (w)czasy i ówczesna nieco naiwna retoryka zaprzęgnięta w służbę zbawiania świata. Wbrew pozorom nie jest to jednak próba obśmiania tego reżysera, jestem w stanie uwierzyć, że robi On to, co robi, szczerze, a naiwność Jego obrazów odczytywałbym jako ZALETĘ i komplement dla tego, co robi.
Zobaczyłem wczoraj "Bowling For Columbine"...
Lipton: podyskutujmy na ten temat ;-)

P.S. może tak Towarzyszu Krwawy napiszecie coś więcej o swoich wojażach?

24.05.2004
14:03
smile
[43]

Lipton [ 101st Airborne ]

Uwaga Uwaga!!! :D

Dostałem 6 z ustnej z polskiego:)))
Srednia z mojej matury to 5.0 :D Nie jestem w stanie opisać swojej euforii:P

24.05.2004
15:03
smile
[44]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Obecne wojaże odbywają się po europejskich portach.
Głównie miedzy Francja (porty położone są nad Loara i Sekwaną od 2 do 6 godzin od ujścia tych rzek) do Anglii, Irlandii i Szkocji. Jest to trasa tzw. „przyjemna” przeloty pomiędzy Francja a Wielką Brytanią wynoszą około 1,5 dnia. Jest gdzie kupić dobre wino itd.
Jest też wariant mniej optymistyczny: porty norweskie ;((
Małe, zapyziałe i blisko siebie. W takim wariancie przelot trwa góra 6 godzin, w porcie stoisz 6 godzin i masz po miesiącu takiego pływania 6 godzin cuzamen odpoczynku :D .
Dzięki takiemu systemowi mieliśmy już taki przypadek, że skalniak (norweg) zszedł ze statku w nocy uciekając do domu. Pozostawił na statku wszystkie swoje klamoty i zwiał.
Dawniej bywało, że jednostka nasza włóczyła się po śródziemnym, Karaibach, kanarach i Afryce, teraz jest nudniej. Dla szerszej informacji jednostka tą jest chemikaliowiec.

24.05.2004
15:15
smile
[45]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Czolem

Duzo juz bylo roznych generatorow imion, z Lotr ,z SW, cybernetyczne , ale takiego generatora chyba jeszcze nie bylo ;P

Moje nowe imie - Mohammed Al-Bom-Ya :DDD

24.05.2004
15:30
smile
[46]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Brawo Lipton!!! teraz droga kariery stoi przed Tobą szeroko "rozwarta", co prawda do polityki zatrzasnęła sie z hukiem (według nowych tryndów), ale jest czego gratulować!!!

24.05.2004
16:04
smile
[47]

K_o_v_a_L [ Konsul ]

Al-Yazir Ima Fhatti

24.05.2004
16:48
smile
[48]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

DOBRZE Lipcio: widać Pani z polskiego jednak nie tak bardzo Cię nie-lubiła jak mówiłeś ;> khekhekhe <klaszcze>

Krwawy ---------> kontynuujcie Towarzyszu, kontyuujcie swoje opowiadanie o szarym dniu Towarzyszy Marynarzy. My tu na górze uwaznie wsłuchujemy się w głos ludzi pracy, można rzec, że uchwały Biura są pochodną głosów takich jak Wasz :-)

To mówiłem ja Chrees alias Darkanzali Al'boobslim.

24.05.2004
17:05
[49]

Slawekk [ Senator ]

Witam
Mohammed Al Wank'han - to chyba z SW :)), ciekawe jaki to ma związek z moim imieniem i nazwiskiem ??

Rav--> zapomniałem na śmierć. Wgrałem Revolta, ale przy wejściu na jakikolwiek serwer woła że nie mam jakiejś łatki , chyba o AK-47 chiodzi , a dokładnie o odgłos, ale nie jestem teraz tego pewnny. Wiesz o co chodzi ? i ewentualnie czy mozna to gdzies pobrac ??

24.05.2004
17:28
smile
[50]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Lipton na potwierdzenie wcześniejszej wypowiedzi zamieszczam nowy „trynd” w polityce o temat- wykształcenie -->

24.05.2004
17:28
[51]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

i ----->

24.05.2004
17:29
smile
[52]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

oraz ten i wielu wielu innych--->

24.05.2004
17:31
smile
[53]

Mackay [ Red Devil ]

Krwawy - prawda jest taka ze jak sie nie ma kurwikow to trzeba miec wyksztalcenie

24.05.2004
17:35
smile
[54]

T_bone [ Generalleutnant ]

Mackay---> Nie wykształcenie tylko doświadczenie :]

24.05.2004
17:52
smile
[55]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Ciekawe jaka "opcja" polityczna, wdraża nowy produkt i smak w celu zdobycia nowych rynków europejskich

24.05.2004
17:53
smile
[56]

Mackay [ Red Devil ]

tja Beger ma kurwiki, Zywiec pochodzi z Cycowa a co takiego ma ten Głowa?!

nic juz nie rozumiem

24.05.2004
17:55
smile
[57]

Mackay [ Red Devil ]

heh Bone racja

z doswiadczeniem mozna zwojowac duzo wiecej :>

24.05.2004
18:26
smile
[58]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Jedzie Miller służbową Lancią z kierowcą przez wiochę nagle - jeb - potrącili świnię...
Premier mówi do kierowcy:
- Idź to pewno z tamtego gospodarstwa ta świnia, powiedz, ze dostaną za nią odszkodowanie od rządu...
No to poszedł kierowca...
Po dwóch godzinach czekania Leszek patrzy, a kierowca wraca napruty: flaszka w ręce, koszula na wierzchu, z rozporka jeszcze mu wystaje...
- Co się stało? - pyta premierro.
- Panie premierze poszedłem tam, a gospodarz postawił flaszkę, drugą dał do domu, żona zrobiła pyszny obiad, a jego 18-letnia córka tak mi dogodziła, ze nigdy w życiu tak nie miałem.
- To co im powiedziałeś? - pyta Miller
- A wszedłem i powiedziałem: Jestem kierowcą Millera i zabiłem świnię!



Jedzie ciężarówka bardzo wysoko załadowana. Kierowca - cwaniaczek - chciał przejechać pod mostem, ale się niestety zaklinował. Przyjechała policja, gliniarz chodzi dookoła, patrzy i mówi:
- No i co? Zaklinował się pan?
Na co kierowca:
- Nie! Wiozłem ku_wa most i mi się paliwo skończyło!

24.05.2004
18:31
smile
[59]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki mieli dzieciom rodzice opowiedzieć. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają...
Pierwsza jest Małgosia.
- Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt, rodzice już liczyli, ile zarobią, ale większość umarła.
- Dobrze, Małgosiu, a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną - tak powiedzieli rodzice
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.
- Dobrze, Mareczku, a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie grande finale, czyli prymas Jasio (pani łyka valium):
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cicho ciemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie tylko mundur, sten'a, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20. metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaj! Pandemonium! Dziadek Staszek pruje ze sten'a! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z gubernatorem Arnoldem. Z 80. ubił i jak skończyły mu się pestki wyjął nóż i kosi Niemrów jak Boryna zboże. Na 30. klinga poszłaaaa, pozostałych dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani, mimo valium, w spazmach, pyta się:
- Śliczna historyjka dziecko, ale jaki morał ?
- Też się taty pytałem, a on na to: "Nie wku_wiaj dziadka Staszka, jak se popije"

---------ooooooo---------


Nowy ksiądz był spięty, kiedy prowadził swoją pierwsza mszę w parafii, więc prosił kościelnego, żeby mógł do świętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, żeby się rozluźnić. I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czul się tak dobrze, a nawet lepiej niż na pierwszej mszy, ale jak wrócił do
pokoju znalazł list:

Drogi bracie,

Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki. I jeszcze kilka uwag:
- Krzyż trzeba nazywać po imieniu, a nie "to duże K"
- Nie wolno na Judasza mówić "ten skur_ysyn"
- Na krzyżu jest Jezus a nie Czegewara
- Jest 10 przykazań, a nie 12;
- Jest 12 apostołów, a nie 10;
- Ci, co zgrzeszyli, idą do piekła, a nie w pizdu;
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali, była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić "pociąg" to przesada;
- Opłatki są dla wiernych, a nie na deser do wina;
- Pamiętaj, że msza trwa godzinę, a nie dwie połowy po 45 minut;
- Ten obok w "czerwonej sukni" nie był transwestyta, to byłem ja - kościelny.

24.05.2004
18:57
smile
[60]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

A teraz na poważnie, gdzie znajde mapki do CoD-a ?? Pomocy !!!

24.05.2004
23:31
smile
[61]

rav76 [ Konsul ]

Sławekk --> pojawił sie patch do revolt'a Revolt_011_Patch.exe (25MB) www.google.pl i wszystko jasne :P

25.05.2004
06:19
[62]

U-boot [ Karl Dönitz ]

Panowie nie spać !!
Za oknami wsstaje kolejny dzień - jest nadzieja na dobrą pogodę !!
Poza tym coraz bliżej do kolejnego weekendu ;-))
Nie leniwić się tylko pisać :-))

A oto coś z netu -->


Erich Koch urodził się 19 czerwca 1896 roku w Elberfeld. Jako weteran I wojny światowej został członkiem freikorpusów, a od 1922 roku NSDAP. Aktywnie działał przeciwko okupacji Nadrenii, za co siedział we francuskim więzieniu. Od 1928 roku został gauleiterem Prus Wschodnich i szefem klubu parlamentarnego partii nazistowskiej. Od 1941 roku był szefem Zarządu Cywilnego Okręgu Białystok i komisarzem Rzeszy na Ukrainę.

Dał się poznać jako bezwzględny wykonawca nazistowskich teorii „rasy panów”. Jego pierwszym posunięciem było zamknięcie wszystkich szkół, niepotrzebnych dla „podludzi”. Zarządzając gestapo i policją na okupowanych terytoriach zamierzał przekształcić całą podległą mu ludność słowiańską w niewolników pracujących dla chwały III Rzeszy.

Uważa się go za jednego z największych zbrodniarzy wojennych, bezpośrednio odpowiedzialnych za wymordowanie polskiej inteligencji, sowieckich partyzantów i setek tysięcy Żydów z Białostockiego i Ukrainy. Zgromadził olbrzymie kolekcje zrabowanych dzieł sztuki. Po wojnie schwytany w brytyjskiej strefie okupacyjnej podczas przypadkowej kontroli dokumentów. Wydany Polsce, gdzie oskarżono go o śmierć 400 tys. obywateli polskich, zmarł w więzieniu w Barczewie w 1986 roku.

Tajemnice gauleitera – Erich Koch nareszcie zeznaje

Ostatnie lata hitlerowskiego zbrodniarza

W szary listopadowy wieczór 1986 roku, gdzieś na obrzeżach Polski „C”, w niegdysiejszych Prusach Wschodnich, kilku mężczyzn uniosło ze skrzyni granatowego Żuka drewnianą trumnę, by po chwili opuścić ją na dno uprzednio przygotowanego, wilgotnego wykopu.

W pośpiechu zasypywano dół i poszukiwano… krzyża, zagubionego gdzieś w domu pogrzebowym… Tabliczki z imieniem i nazwiskiem już nie szukano... Nie dlatego, że siąpił wówczas uciążliwy, zimny deszcz… Nad mogiłą stanął prosty, bezimienny krzyż…

Zuchthaus

W pierwszym okresie swego istnienia zwane było „Domem Karnym”, następnie„Królewskim Zakładem Karnym” a także, po niemiecku określane jako „Zuchthaus”. Po przejęciu w 1945 r. przez administrację polską: „Więzienie Karne”, „Więzienie w Barczewie”, „Ciężkie Więzienie”, „Centralne Więzienie Karne” oraz „Zakład Karny”. Wcześniej ponury olbrzym z czerwonej cegły przez stulecia był klasztorem dla braci mniejszych z prowincji saskiej św. Jana Chrzciciela w Wartenborku , mieście urodzenia kompozytora Roty. Wyrugowani przez młode pruskie państwo zakonnicy, pozostawili olbrzymi kompleks sukcesywnie zamieniany na więzienie o najcięższym rygorze. Od 1812 roku, gdy osadzono pierwszych skazańców, do dzisiaj spełnia taką właśnie funkcję. W 1831 roku rozebrano m.in. część krużganków, zakrystię i mniejsze budynki, czyniąc ogromne straty w historycznej zabudowie klasztoru.

Wyrokami Okręgowego Sądu Kameralnego w Berlinie i wyższych sądów krajowych w Królewcu, Wrocławiu, Gdańsku, Katowicach, Poznaniu, Rostocku i Szczecinie, osadzano w nim mężczyzn skazanych na karę najcięższego z pruskich więzień. Począwszy od 1832 r. rozpoczęto osadzanie skazanych za najcięższe zbrodnie z wykonaniem kary śmierci włącznie. W 1923 r. w więzieniu wybuchł bunt, którego podłożem był panujący tam rygor. 1 lutego 1941 r. w więzieniu przebywało 837 osób, a warunki odbywania kary w dalszym ciągu określano na bardzo trudne, nawet jak na ówczesne standardy…

W pierwszych latach powojennych więzienie podlegało Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego (IV Departament Więziennictwa), następnie Ministerstwu Sprawiedliwości. Wówczas najliczniejszą grupę więźniów stanowili jeńcy wojenni, volksdeutsche i osoby, które w czasie okupacji dopuściły się zbrodni wojennych oraz zdrady narodu polskiego, a także żołnierze AK i NSZ, tzw. „wrogowie władzy ludowej”. W latach późniejszych w dalszym ciągu było to miejsce odosobnienia dla skazanych za najpoważniejsze przestępstwa. Istniał tu też wydzielony oddział dla kobiet. Więzienie od pamiętnego dla zakonników 1812 roku posiadało własny cmentarz, na którym dokonywano pochówków zmarłych więźniów oraz strażników i członków ich rodzin…

Pawilon XIV

Z mokotowskiego więzienia do Barczewa, przewieziono więźnia dnia 13 marca 1965 roku. Przed osadzeniem w celi, poddany został dokładnemu, osobistemu przeszukaniu przez funkcjonariuszy ochrony z dziennej zmiany. Pozostawiono przy nim artykuły żywnościowe, korespondencję, wycinki prasowe na temat ostatniej wojny oraz kilka gazet. Resztę prasy skonfiskowano, chociaż wycinki prasowe i korespondencję osobistą sprawdzono dość pobieżnie. Funkcjonariuszy interesowały przede wszystkim niebezpieczne przedmioty jak nóż, żyletka, igła czy drut. Postanowieniem ówczesnego wymiaru sprawiedliwości osadzony miał być odosobniony, stąd ostrożność pracowników więzienia. Podczas tej rewizji nie znaleziono przy nim niebezpiecznych rzeczy.

Przebrany w odzież więzienną, wyposażony w pościel, aluminiową miskę, talerz, kubek i łyżkę, umieszczony został w celi nr 12, przedostatniej, po prawej stronie na końcu korytarza, która została uprzednio przygotowana dla więźnia i wyposażona w standardowy sprzęt tzw. kwaterunkowy.

W spisie rzeczy, na potrzeby depozytu wartościowego barczewskiego więzienia, z którymi przybył, wyszczególniono: „obrączkę żółtą, dwie koronki żółte, ząb biały, oraz bony towarowe o wartości 3, 5, 10 i 50 centów...”. Pozostały „dobytek” mieścił się w dwóch zniszczonych walizach firmy „Garnntiert ech Wulkanfiber”, a w nich: „łyżka i widelec plastykowy koloru czarnego, bielizna osobista, kalesony, koszule, bluzki, podkoszulki firm „Mehrens”, „Cimbria” i „Wollgenischt”( w zgodzie z drukiem depozytowym). Wszystko brudne, zniszczone i cerowane. Dalej „półbuty skórzane brązowe firmy „Osming”, płaszcz letni, dwie pary okularów w tym jedne zniszczone i szmaciane etui, kubek blaszany aluminiowy 9 cm produkcji niemieckiej, rękawiczki jednopalcowe, nauszniki, śpiwór brązowy, laczki, spodnie czarne, sweter granatowy, beret, czapka z daszkiem. Kolejna para półbutów skórzanych, kilka krawatów, czarny trzos skórzany na tytoń, pantofle ranne o wysokich spodach koloru brązowego, skarpety, maszynka do golenia metalowa w metalowym opakowaniu”.

Oddział czternasty, zwany potocznie kwarantanną lub więzieniem w specjalnie strzeżonym więzieniu, zyskał sobie ponurą sławę. Jednopiętrowy, z korytarzem na parterze przegrodzonym metalowymi kratami. Po jednej i drugiej stronie drzwi do cel, z dwoma metalowymi zasuwami, z dużym zamkiem na drzwiach. Odgłos zamykanych zasuw i zapadki w zamku robi zawsze na obecnych ponure i przygnębiające wrażenie…

Cela, w której więzień Erich Koch spędził ostatnie lata życia to ponad osiem metrów kwadratowych powierzchni i dwadzieścia siedem metrów kubatury. Małe, wysoko umieszczone okno, kraty z prętów i siatka. Widok na dziedziniec więzienny zasłaniała blenda – ornamentowe, szare, zbrojone szkło a łukowy sufit czynił wrażenie sklepienia piwnicy. Więzienne metalowe łóżko z materacem, stolik, dwa taborety, wisząca mała szafka, metalowa szufelka, szczotka do zamiatania, kubełek na śmieci oraz „bomba”, czyli kubeł z przykrywą, który zastępował WC, raz na dobę opróżniany. Umywalkę i muszlę klozetową zamontowano dopiero po 1980 roku. Od lat 70. korytarz pawilonu czternastego był monitorowany przez kamerę telewizyjną.

Kocha umieszczono tam bynajmniej nie w obawie przed ucieczką. Odizolowanie od innych więźniów miało uchronić go przed samosądem. Na temat wyposażenia celi i warunków, w jakich odbywał karę, krążyły różne cudowne opowieści. Jak fama niosła, nie miała to być cela lecz salon z tapczanikiem, miękkie fotele, biurko, telewizor, sprzęt radiowy. Pielęgniarka czekająca stale w pogotowiu. Wyżywienie z restauracji, paczki żywnościowe, konto w niemieckiej ambasadzie, książki i niezliczone czasopisma. W rzeczywistości nie miał żadnych przywilejów. Taka sama miska, łyżka, kubek aluminiowy, pościel – wyposażenie jak w innych celach. Jeden, 25 calowy, czarno-biały telewizor na cały oddział, który wędrował z celi do celi zgodnie z grafikiem.

Przeciętnie jedna cela raz w miesiącu oglądała telewizję tylko do głównego dziennika. Koch telewizję zobaczył w 1970 roku po raz pierwszy w Barczewie. Początkowo nie chciał uwierzyć, że coś takiego jak telewizja istnieje. Po programie często mówił, co mu się najbardziej podobało. Wielokroć pisał prośby o dodatkowe oglądanie telewizji. Lubił oglądać telewizję… Kiedy nie miał kary tzw. regulaminowej, stanowczo domagał się swojej kolejki wołając na oddziałowego „Fernsehen!”. Natomiast stałym elementem wyposażenia większości cel były oczywiście głośniki.
Podpatrywanie” Kocha w celi było nie lada sztuką. Tylko starsi oddziałowi wiedzieli jak go „podejść”… Znali każde wybrzuszenie na linoleum, każdą luźną, skrzypiącą deskę. Potrafili chodzić bezszelestnie. Kiedy ktoś inny próbował odsłonić wizjer w drzwiach celi nr 12 (numeracja obowiązywała do roku 2003), jej lokator odzywał się głośno – „czego chcesz? Koch nie malpa!” – wspomina jeden z odziałowych. Rozpoznawał wszystkich oddziałowych, wychowawcę, dowódców zmian, komendanta czy naczelnika… po krokach, po sposobie otwierania zamka więziennego, jego odgłosach... „Swoich” poznawał. Bał się natomiast obcych. Niechętnie opuszczał celę nawet „do lekarza”.

Konsekwentnie natomiast przestrzegał rygorów, które sobie sam narzucił. Codzienna, dokładna gimnastyka i spacer. Nigdy w ciągu dnia nie położył się na pryczy! O godzinie 10.00 rozpoczynał spacer. Po jakimś czasie przeniósł ten przywilej na godzinę 9.00. Gdy różnie bywało z jego wypełnianiem przez funkcjonariuszy, wystarczyło przysłowiowe 5 minut spóźnienia a już dzwonił laską w łóżko lub walił nią o podłogę: – Panie oddzialowa, przechadzka!

Był nieufny, a szczególnie w stosunku do niektórych funkcjonariuszy czy wychowawców o komendantach w ogóle nie wspominając. Współwięźniów traktował jak „nieistniejących”, jak powietrze. Natomiast nikt go tak nie drażnił jak dziennikarze po każdym udzielonym im wywiadzie… Jak pracowało mu się z Orłowskim (czy odwrotnie) pozostanie chyba tajemnicą na zawsze. Wywiad rzeka, jaki z nim przeprowadził, musiał na pewno należeć do jednego z trudniejszych przypadków w dziennikarskiej karierze Orłowskiego.

Po wielu latach odbywania kary nie widać było u Kocha żadnych psychicznych nieprawidłowości. Nie zdziecinniał ze starości, jak to się zdarzało niektórym wieloletnim więźniom. Humor mu dopisywał, zwłaszcza, gdy pojawiała się pielęgniarka… Jedynie przed naczelnikiem więzienia czuł pewien respekt…

Koch nagabywany na temat wojny, niechętnie o niej rozmawiał. Jeśli się w końcu zdecydował, to w kilku zdawkowych słowach streszczał zdarzenie, podawał lakonicznie fakty lub opowiadał pokrótce, z kim rozmawiał i co mówił. Co widział i co wiedział w danym czasie stanowiło temat wiecznych wykrętów (przynajmniej w rozmowach z funkcjonariuszami). Wypowiadane zdania były proste, ograniczone gramatycznie i ubogie w treść. Wydarzenia II wojny światowej wydawały się być dlań stosunkowo mało zrozumiałe i wręcz słabo znane…W rozmowie z inną osobą, bardzo nieufnie odnosił się do faktów z nimi związanych, „uciekał” z rozmową…

O wiele więcej za to mógł powiedzieć na temat samej partii i państwa. Przez cały okres pobytu w więzieniu, nie zmienił swojego pierwotnego stosunku do Hitlera. Do końca weń wierzył… Wydaje się, iż książka jaka powstała po rozmowach z Kochem, znana pod tytułem „Tajemnica Gauleitera” musiała być mocno „poszerzona” o domysły i dopowiedzi raczej oraz o poprawki faktów, które znał autor tej książki i rozumiał, czerpiąc z ówczesnej wiedzy historycznej czy nie dając wiary wypowiedziom Kocha. Ten zaś potrafił kręcić, przez te wszystkie lata…
Odsiadując wyrok Koch nigdy nie przyjął do wiadomości, że uznano go za zbrodniarza wojennego. Nigdy nie czuł się winnym... Bardzo impulsywnie reagował na wszelkie określenia tego typu, gdy napotykał je w gazetach lub usłyszał z głośnika w celi lub w telewizji. Był nieprawdopodobnie mocno na to wyczulony. Spędził „ocean” czasu w samotności i do końca pozostał bardzo czujny. To jedyny w historii więzienia skazany, który wyrok odsiedział sam, w pojedynczej celi. Inni więźniowie, określani mianem niebezpiecznych, izolowani byli za karę na okres najwyżej kilku miesięcy. Tylko raz Koch opuścił barczewski Zakład Karny. Z chwilą, kiedy doń przybył, częściej zwracał uwagę na swój stan zdrowia. We wrześniu 1967 roku został przewieziony do Łodzi na operację nowotworu. Zabieg, niezmiernie ryzykowny (?), „udał się” nadspodziewanie dobrze… Po operacji wrócił do barczewskiego więzienia.

Od powrotu po udanej operacji w Łodzi zaczął dużo czytać. Pozycje historyczne, wiele książek przygodowych (czy jest to dość charakterystyczne akurat dla Niemca z niepełnym wykształceniem, oceńcie Państwo sami), prace Marksa, Engelsa, czy Ulbrichta…Wszystkie książki, jakie zebrał napisane są po niemiecku. Dla odmiany, od tamtego 1967 roku przeczytał tylko jedną po polsku. Poza niemieckojęzycznymi książkami czytał także polskie dzienniki i miesięczniki, m.in.: „Trybunę Ludu”, „Gazetę Olsztyńską”, „Stolicę”, dostarczane mu przez służbę więzienną. Czytał też czasopisma i wydawnictwa z NRD, jak np. „Neues Deutschland” czy „PdSU”.

W wybranych książkach sprowadzanych przez np. „Książnicę Polską” podkreślał tekst, który z jakiegoś szczególnego punktu widzenia był zbieżny z jego poglądami lub diametralnie różnił się od tychże. Na marginesie zaś czynił notatki drobnym maczkiem, zapisując wiele stron komentarzami i uwagami. Tam, gdzie miał wątpliwości jakiejś natury, zaznaczał i ponownie nanosił własne odnośniki na marginesach. W trakcie spacerów, gdy pora roku na to pozwalała, kolekcjonował… kwiaty i zioła. Pokaźny zbiór zasuszonych kwiatów i ziół przetrwał do dzisiaj pomiędzy kartkami odnalezionych książek.

Swego czasu prasa utrzymywała, że Erich Koch w więzieniu nie pisywał żadnych pamiętników, czy jakichkolwiek wspomnień. To nieprawda. Pisał dużo i często. Jak relacjonowali funkcjonariusze barczewskiego więzienia, w różnych okresach przejawiał większą lub mniejszą aktywność w tym względzie, pisząc na wiele tematów, czyniąc wiele notatek na obrzeżach gazet, pozostałościach opakowań po ciastkach i innych skrawkach papieru. Czyżby przygotowywał się do większego zadania? Rozpoczął przypuszczalnie w więzieniu na Mokotowie a przede wszystkim, jak można wnioskować na podstawie odkrycia, pisał w Barczewie. Cdn.

Wszystkie informacje oparte są na wspomnieniach pracownika barczewskiego więzienia.

25.05.2004
13:43
smile
[63]

Toolism [ JCreator ]

No tak:) polak okazał się "przystępny":) Poszedłem za wczorajszą radą Chreesa i nie wspominałem nic o moich ariańskich korzeniach. Na komisji składającej się z dwóch żydo-masonów i jednego księdza wywarło to dość przychylne nastawienie:) Takim oto sposobem uzyskałem ocenę bardzo dobrą:) Ein Sieg, Ein Funf, Ein Fuhrer.

25.05.2004
13:46
smile
[64]

Lipton [ 101st Airborne ]

Horvat--> Jeszcze raz gratuluję:)

25.05.2004
15:29
smile
[65]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Aby ten ponury dzień rozweselić:

Policjant pyta staruszkę:
- Wiek?
- 86 lat
- Czy mogłaby pani opowiedzieć swoimi słowami, co tu się właściwie wydarzyło?
- Siedziałam na ławce, na tarasie przed domem, podziwiając ciepły wiosenny wieczór,
kiedy przyszedł ten młodzieniec i usiadł obok mnie.
- Znała go pani?
- Nie, ale był przyjaźnie nastawiony.
- Co stało się po tym, jak usiadł obok pani?
- Zaczął pocierać moje udo.
- Czy powstrzymała go pani?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo odczuwałam przyjemność. Nikt nie robił tego od czasu, kiedy mój mąż odszedł z tego świata 30 lat temu.
- Co stało się potem?
- Zaczął pieścić moje piersi.
- Czy próbowała go pani powstrzymać?
- Nie.
- Dlaczego?
- Mój Boże, dlaczego??? Było mi tak dobrze. Czułam, że naprawdę żyje. Od lat tak się nie czułam!
- Co stało się później?
- Cóż, rozpalił mnie do czerwoności, więc rozłożyłam nogi i zawołałam: "Bierz mnie, chłopcze, bierz mnie!"
- I co? Zrobił to?
- Nic, do diabla! Zawołał "Prima Aprilis!" I wtedy zastrzeliłam sukinsyna

25.05.2004
15:34
smile
[66]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Jasiu z Małgosią spotkali się w parku. Postanowili odbyć swój pierwszy raz. Małgosia położyła się na ławce, na Małgosi Jaś ale ponieważ nie był doświadczony to wsadził swojego ptaka w dziurę po sęku i zaczyna robić swoje.
Małgosia spostrzegła błąd nowicjusza i mówi:
- Jasiu, rżniesz w dechę!
A Jasiu:
- Sie wie! Fachura!

---------OooO---------


Na rozprawie rozwodowej:
-A pan, jakie ma zastrzeżenia do żony?
-Panie sędzio ta cholerna baba żyć mi nie daje, ciągle czegoś potrzebuje
- Prosimy o jakieś przykłady...
-Ależ bardzo proszę! - w sobotę wpadli kumple na piwko.
Siedzimy, gadamy, pijemy, słoneczko świeci, bo lipiec gorący jak nie powiem, a ta jak nie zacznie znowu: wyrzuć choinkę i wyrzuć choinkę

---------OooO---------


Sprawa rozwodowa.
Mąż, żona, sędzina, sala pełna publiczności....typowa sytuacja.
- Jakie ma pan zastrzeżenia do małżonki?
- Bałaganiara taka, że wytrzymać nie można.
- ?????
- Zawsze jak wstaję rano w zlewie taka masa sztućców, garów i talerzy, że się odlać nie ma jak.

25.05.2004
16:02
smile
[67]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Kłopoty z pakietem Mąż 1.0

Do Serwisu Technicznego:
Około roku temu zmieniłam oprogramowanie na rzekomo lepsze. Do tej pory używałam pakietu Przyjaciel 5.0, a zamieniłam go na intensywnie promowany pakiet Mąż v 1.0. Niemal natychmiast po uruchomieniu nowego oprogramowania zauważyłam, że system pracuje dużo wolniej, szczególnie jeśli chodzi o aplikacje związane z kwiatami i biżuterią, które pod pakietem Przyjaciel 5.0 działały błyskawicznie i bezbłędnie.
Jakby tego było mało, instalacja pakietu Mąż 1.0 spowodowała automatyczne odinstalowanie tak wartościowych programów, jak Romantyczność 9.9, za to zainstalowanie istnego śmiecia informatycznego, jak Żużel 4.5 i Liga Polska
3.0. Nie chce przy tym działać program Rozmowy 8.0, a próba uruchomienia programu Sprzątanie & Porządki 2.6 powoduje zawieszenie całego systemu. Próbowałam ratować system uruchamiając Pretensje 5.3, ale bez widocznych
rezultatów.

Co robić?
Zdesperowana


--------------------------------------------------------------------

Szanowna Zdesperowana,

Przede wszystkim pamiętaj, iż Przyjaciel 5.0 to pakiet rozrywkowy, a Mąż 1.0 to profesjonalny system operacyjny. Radzę próbować komendy: C:/JUZ MNIE NIE KOCHASZ, po czym zainstalować Łzy 6.2. System Mąż 1.0 powinien wtedy automatycznie uruchomić aplikacje Poczucie Winy 3.0 i Kwiaty 7.0. Pamiętaj jednak: nadużywanie aplikacji Łzy 6.2 może spowodować, że Mąż 1.0 zresetuje ustawienia na Milczenie 2.5, Hulaj Dusza 7.0 lub Gorzała 6.1. Ten ostatni jest szczególnie groźny, ponieważ powoduje wygenerowanie plików dźwiękowych Chrapanie.WAV.

POD ŻADNYM POZOREM nie instaluj pakietu Teściowa 1.0. Nie próbuj też reinstalować nowej wersji pakietu Przyjaciel. Oprogramowania te spowodują definitywne zniszczenie systemu operacyjnego Mąż 1.0. Podsumowując, system Mąż 1.0 to mimo wszystko wspaniałe oprogramowanie. Jedyne jego niedoskonałości to mała pamięć operacyjna i wolne instalowanie nowych aplikacji.

Nieoficjalnie radzę zastanowić się nad zakupem dodatkowego oprogramowania, poprawiającego działanie systemu Mąż 1.0. Osobiście polecam Wykwintna Kolacja 3.0 oraz Sex Bielizna 6.9.

Powodzenia,
Serwis Techniczny


25.05.2004
16:14
smile
[68]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Na smaczek

25.05.2004
16:16
smile
[69]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Zapraszam do galerii Sobczaka:

25.05.2004
16:18
[70]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

2---->

25.05.2004
16:19
[71]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

3--->

25.05.2004
16:20
[72]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

4--->

25.05.2004
16:29
[73]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

5---->

25.05.2004
16:34
[74]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

6--->

25.05.2004
16:34
[75]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

7--->

25.05.2004
16:35
smile
[76]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

8---->

25.05.2004
16:35
smile
[77]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

9--->

25.05.2004
16:36
[78]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Ano i z innej beczki--->

25.05.2004
16:37
[79]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

10 --->

25.05.2004
16:39
smile
[80]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Pytanko?? Zabawa pt: "Znani i nie znani"

25.05.2004
17:03
[81]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

rysunek pomocniczy :D

25.05.2004
19:46
smile
[82]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Wpadłem na chwilę doma i wypróbowałem mało popularny tryb rozgrywek w CoDa: Behind Enemy Lines.
P.S. Brawo Toolism, brawo Bloody. Wracam jutro.

25.05.2004
20:30
smile
[83]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

No i jeszcze na koniec partyjka z niezawodnym RAVem, który trzyma widać swojego Mastę we WszystkoWidzącymOku ;-) <uscisk>

25.05.2004
20:32
smile
[84]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

khekhekhe, może teraz się uda?....----------------------->

25.05.2004
22:17
[85]

Toolism [ JCreator ]

Yhyyym... taaa... Chrees... ciekawe screeny. 40 osób mówisz? high details mowisz.... .. Błogosławieni ci którzy mają szybkie maszyny albowiem to im najszybciej załaduje się królestwo niebieskie...
Co ja mam począć z moimi 733... GF2MX;) ..

26.05.2004
14:27
smile
[86]

K_o_v_a_L [ Konsul ]

Matchaus --> jak tam wygląda stan konta na serwerek, coś ucichło...

26.05.2004
18:46
smile
[87]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Tool ---------> sądziłem, że to nie gra roli (chyba ping jest najistotniejszy), oprócz tego to nie ja juz parę miechów temu napomykałem o zakupie Radka 9800, tylko TY ;-)
Pominąwszy wszystko powyżej, wyłączyłem zliczanie klatek, a na moich screenach nie znajdują się sugestie dotyczące ustawień grafiki, co do szybkich kompów zaś, to mój komp jeszcze dłuuuugo będzie NAJszybszy, tyle tylko, że w moim domu ;P

Czy dziś się zobaczymy, usłyszymy, czy działa TS KG/W, FrLowy jakoś umilkł; zgrało się to w czasie z zamilknięciem jednego z naszych kolegów... :|

26.05.2004
21:44
smile
[88]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Po chwilowym zastanowieniu i natchnieniu dźwiękami wydawanymi przez Miss Kittin uznałem, że powinienem na prowokacyjne zawołanie Toolisma odpowiedzieć tymi słowy, transwestując wypowiedź Towarzysza:
"Błogosławieni ci którzy mają szybkie maszyny napędzane Archaniołami AMD i ATI, albowiem to im najszybciej załaduje się Królestwo Niebieskie" :D

26.05.2004
22:04
[89]

matchaus [ Legend ]

Jestem, żyję i czytuję Was od czasu do czasu (zazwyczaj rano), tylko zapracowany jestem ostatnio, że hej!
W pracy jestem sam jeśli chodzi o obsługę naszej odkrywki (normalnie jest nas 3, ale jeden kumpel choruje, a drugi urlopuje)...
Po pracy mam kilka prywatnych robót, także obłożony jestem dokumentnie :|

Koval i reszta ---> Kasa spoczywa na moim koncie. Jestem gotowy z wysłaniem, ale Therry sugeruje, bym to ja zbierał i przesyłał dalej.. Szczerze powiedziawszy, to nie mam do tego teraz głowy. :/
Najchętniej to wysłałbym kasę i po prostu czekał..

Więcej czasu będę miał (przypuszczam) w przyszłym tygodniu.

27.05.2004
15:39
smile
[90]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

Może to was ożywi :D

27.05.2004
15:41
smile
[91]

Krwawy [ Generaďż˝ ]

zaleciwe he??

27.05.2004
15:42
smile
[92]

K_o_v_a_L [ Konsul ]

Wczoraj trochę poCoDowaliśmy. Na początek do Chreesa dobiłem ja, potem Rav,Sław i Martins. TS-a nie używaliśmy (rozumieliśmy się bez słów :-D ). Pytanie Chreesa o resztę KGW zbyłem milczeniem :/.

Screen nr 1 --->

27.05.2004
15:43
smile
[93]

K_o_v_a_L [ Konsul ]

Edit:

Screen nr 1 --->

27.05.2004
15:44
[94]

K_o_v_a_L [ Konsul ]

Screen nr 2 --->

27.05.2004
15:46
smile
[95]

K_o_v_a_L [ Konsul ]

Matchus --> chodzi mi o to ile tej kasy jest na koncie? Czy osoby, które się deklarowały wpłaciły coś, czy jest to stan po Ślesinie?

28.05.2004
07:37
smile
[96]

matchaus [ Legend ]

Priwjet!


Koval ---> Jest to stan po Slesinie + moja deklaracja (200 PLN), a więc - 450 + 170 = 620 PLN

I cóż słychać?
Graliście wczoraj?
Ja może dołączę w sobotę (po koszeniu traw i porostów :). Dziś nie ma szans - pewnie wrócę około 22.00...

28.05.2004
07:42
smile
[97]

matchaus [ Legend ]

W temacie żartów, to dotarła do mnie pewna "egzystencjalna" fotka.
Sądzę, że nasz "klub samców" oceni ją ze zrozumieniem...

:o)

28.05.2004
07:44
smile
[98]

matchaus [ Legend ]

Aha! Dostałem jeszcze brakujące zdjęcie ze Ślesina!
Aż dziw, że nikt go do tej pory nie opublikował...


(Krwawy --> Brawo! Kawał pierwszorzędnej roboty! :D)

28.05.2004
08:32
smile
[99]

matchaus [ Legend ]

OK, jeszcze jedna śmiesznostka "na czasie" i spadam.

Do usłyszenia!

28.05.2004
13:05
smile
[100]

Chrees_from_PL [ Kosmos ]

Sam widzisz Mat, bez Ciebie wszystko zamiera... Wczoraj Herosowałem (a nie<stety> nie-coDowałem) u Wojtusia, który niedługo będzie miał stałe łącze i cyfróweczkę, którą porobię zdjęcia mojego stanowiska komputerowego i zaspamuję Forum ;D
Dziś mam nadzieję nawiedzić Herr Martinsa, lub sprawić, żeby On odwiedził mnie; to taka forma "kompensacji" zamierania układów wirtualnych przez intensyfikację relacyj wirtualnych we właściwym tego słowa znaczeniu :-)

28.05.2004
13:38
smile
[101]

Juzio [ Generaďż˝ ]

Witam


W sieci a dokladnie na gamershell pojawil sie dodatek do CoD poprawiajacy/zmieniajacy wizualna i muzyczna strone gry. Sprowadza sie to do dodania nowych wygladow dla zolnierzy, broni, obiektow jak rowniez oglosow.
Ponizej lista szczegolow.

added new blood effects
• added gloves to hands
• added new Colt45 Pistol
• added new M1 Carbine Skin
• added new M1 Garand Skin
• added new German Officer Skin
• added new US Airborne Skin Set
• added new Rocket Skin
• added new BAR Skin
• added new MP40 Skin
• added new MG42 Skin
• added new FG52 Skin
• added new K98 Skin
• added new British Grenade
• added new German Lugar
• added new KAR98 Rifle Skin
• added new Thompson Skin
• added new German Grenade
• added new weapon sounds
• added new map St. Peterburg Seaport
• added new loading screen
• added new multiplayer menu screen

Plik wazy 26.6 MB i nazywa sie Fusion Pack CoD v1.0
Link do calego artykulu ponizej.

Pozdrawiam

28.05.2004
14:49
smile
[102]

matchaus [ Legend ]

ZAPRASZAM DO CZĘŚCI 287

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.