GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Na poważnie: Czy to wojna cywilizacji islamu z zachodem?

14.04.2004
14:23
[1]

minius [ Generaďż˝ ]

Na poważnie: Czy to wojna cywilizacji islamu z zachodem?

(cyt. pewnego forumowicza) : "Teza o wojnie cywilizacji zachodu z islamem jest bardzo popularna etc, fajnie brzmi taka wojna etc... Ale to bzdura wierutna. Zjednoczenie islamu jest niemożliwe"

Czy aby na pewno?!
Jeśli nawet społeczność islamska jest podzielona, to mają oni wszyscy coś wspólnego - tym czymś jest religia, a jak wykazują przykłady z historii to plus krzykliwy przywódca czasem wystarcza.
Zwróć uwagę ilu młodych ludzi (nawet w Polsce) jest zafascynowanych tą religią.

Lewis Atidżatullah (profesor nauk islamskich jednego z dużych uniwersytetów na Bliskim Wschodzie) napisał w swoim liście otwartym:
"Al Kaida nie chce upokorzyć USA, lecz "obalic cywilizację Zachodu i przywrócić islamowi jego naturalną rolę lidera świata" "...za kilkanaście, góra kilkadziesiąt lat cywilizacja Zachodu upadnie, a jej miejsce zajmie obejmujący cały świat islamski kalifat: "Możemy prowadzić działania zbrojne przez wiele lat i wygramy, bo zwycięzcą będzie ta strona, która lepiej znosi ból".

Lewis wieszczy drugi atak na USA o skali nawet przekraczającej horror z 11 września "Dopiero wówczas Zachód zrozumie, że przegrywa, a muzułmanie zobaczą, że naprawdę wygrywają".

Siłę al Kaidy Lewis Atidżatullah widzi w jej rozproszeniu: "resztowanie jednego lidera nic nie zmienia, bo każdy członek al Kaidy jest przygotowany, by któregoś dnia przejąć rolę przywódcy. Za chwilę kierowanie al Kaidą obejmie już trzecia generacja, o której zachodnie służby specjalne nie wiedzą właściwie nic"


Fragmenty zaczerpnięte z GW nr 88, 4602 z 14 kwietnia 2004 r. str. 7 "O co gra al Kaida - Zachód się kończy"

14.04.2004
14:45
[2]

cneyhaz [ Generał dywizji ]

Taka nieoficjalna wojna byla od zawsze problem w tym ze teraz maja pretekst i wszystko staje sie jawne prawdziwe i oficjalne!! Islam sie nie zjednoczy??Gdyby byli sami dla siebie to zapewne tak ale gdy maja za wroga cala reszte to oczywiscie ze sie zjednocza!!To jak z polakami....teraz to sie nie potrafia dogadac ale jak przyszli okupanci to polacy szli razem jak brat z bratem!!

14.04.2004
14:53
[3]

Misio-Jedi [ Legend ]

cneyhaz --- > To mit że Polacy szli do walki z okupantami "razem jak brat z bratem". Tak nie było ani w czasie II wojny, ani też w czasie kolejnych powstań.

14.04.2004
14:57
smile
[4]

cneyhaz [ Generał dywizji ]

Misio-Jedi "szli razem jak brat z bratem!!"
Witamy w swiecie jezykoznawstwa.PRZENOSNIA

14.04.2004
15:01
[5]

cneyhaz [ Generał dywizji ]

Misio-Jedi a z drugiej strony Ty zapewne wiesz jak bylo bo sam brales czynny udzial w bojach prawda??Mit czy nie mozna polemizowac ale nie widze sensu.Niezmienny jest fakt iz islamisci potrafia i zjednocza sie.Przyklady juz sa widoczne jesli ktos nie interesuje sie historia.

14.04.2004
15:07
[6]

Misio-Jedi [ Legend ]

cneyhaz --- > "z drugiej strony Ty zapewne wiesz jak bylo bo sam brales czynny udzial w bojach prawda??"

- nie, od tego żeby wiedzieć jak było jest taka jedna dyscyplina nauki...
Witamy w świecie HISTORII !!!

14.04.2004
15:12
[7]

r_ADM [ Konsul ]

bardzo mnie rozbawil ten fragment
"Lewis wieszczy drugi atak na USA o skali nawet przekraczającej horror z 11 września "Dopiero wówczas Zachód zrozumie, że przegrywa, a muzułmanie zobaczą, że naprawdę wygrywają".
"


jezeli cos takiego mialo by miejsce, legitymacja na odwet, poprzez rozne srodki, bylaby olbrzymia, a wojny takiej islam nie moze wygrac.

14.04.2004
15:16
[8]

minius [ Generaďż˝ ]

r_ADM ---> Ja cytując ten artykuł jedynie dałem przyczynek do dyskusji, nie mówię, że się z nim zgadzam. Zresztą, jeden z adresatów tego listu również mu odpisał, że " żyje Pan w świecie fikcji, a nie faktów".

Cóż, wielu Muzułmanów sądzi, ze to co ich otacza to baśniowwy kraj z 1001 nocy, a hurysy tylko czekają by im wskoczyć na kolana ;o)

14.04.2004
15:19
[9]

r_ADM [ Konsul ]

minius -> totez nie polemizuje z toba a z profesorem.

14.04.2004
15:19
[10]

twostupiddogs6 [ Pretorianin ]

==>r_ADM
jako państwo na pewno nie, ani teraz ani za 30 lat, nawet jak znajdzie się "szejk" co zjednoczy wszytskie kraje arabskie, co samo w sobie jest nierelane.
Tylko czy to tak naprawdę jest wojna? Bo to przecież Zachód, a konkretnie nasz wielki brat oraz media twierdzą że to wojna z teoryzmem, ale czegoś takiego nie ma. Wojnę można prowadzić z państwem, i jego hierarchicznymi strukturami. A walki z teroryzmem nie sposób wygrać, chyba, że w państwie policyjnym.

14.04.2004
15:19
smile
[11]

Boginka [ Sybarytka ]

Cóż, moja widza w tym temacie pozostawia nepewno wiele do życzenia, ale spróbuję wyrazić swoją opinię:
minius--> Dodaj do tematu słowo "radykalnego", a się zgodzę. Ja na moje islam nie ma jednej twarzy - tak jak nie ma jej chrześcijaństwo. Ba, ma tyle twarzy ilu jest interpretatorów. Niektórzy z nich (spora rzesza) nawołują do walki z Zachodem, ale ja jeszcze nie interpretuję jako wojny kultur - za dużo dzieli różnych wyznawców islamu w dziedzinie pojmowania "świętej wojny", "Zachodu" i kilku innych pojęć. Wielu ludzi uważa Amerykę (uosobienie "Zachodu") za wcielenie zła, inni chcą na niej po prostu wspiąć się po władzę, ale nie ma i moim zdaniem nie dojdzie do wojny ogółu islamu z "zachodem" - wielu pojmuje "świętą wojnę" w zupełnie różnych kategoriach, są pro europejscy i pro zachodni muzułmanie. A atrakcyjność religii nie jest żadnym argumentem za wojną kultur. Czy w ramach tej dyskusji jest ktoś to twierdzi że polscy, francuscy, brytyjscy, amerykańscy wyznawcy islamu rzucą się na swoich rodaków w imię "walki z niewiernymi"?
Śmiem też nie zgodzić się z tezą, że od wieków trwa wojna chrześcijaństwa z islamem. Były wojny krajów, koalicji krajów, ale nie było konfliktu większości wyznawców. "Święta wojna" to temat budzący różne uczucia także u samych wyznawców islamu.

14.04.2004
15:24
[12]

r_ADM [ Konsul ]

islam nie ma jednej twarzy

tak, ale ogolnie kultura islamska jest szmat czasu wstecz, za kultura nazwijmy to zachodnia.
taka jest prawda ze wiekszosci tych krajow wystarczy jeden madrzejszy, krzyczacy radykalne haselka i motloch od razu go popiera. cos takiego jak jest w tej chwili z al-sadrem.

14.04.2004
15:26
[13]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Historia jako nauka jest bardzo zmienna Misio-Jedi. To nie matematyka - każdy historyk wie SWOJE i ma SWOJĄ wersję historii :/

Co do tekstu i tematu wątku.

"Rozproszenie" - z jednej strony zaleta bo trudno namierzyć i zlikwidować, z drugiej strony wada - to będą najwyżej akcje w stylu tej z 11 września.

14.04.2004
15:50
[14]

cneyhaz [ Generał dywizji ]

Misio-Jedi a wiesz moze ze historia opowiadana jest roznie przez roznych ludzi??Cos takiego jak rozne zrodla moze rozne interpretacje?? Za Stalina tez byla tylko jedna historia ;P

14.04.2004
15:52
[15]

cneyhaz [ Generał dywizji ]

Mark24 napisal Historia jako nauka jest bardzo zmienna Misio-Jedi. To nie matematyka.

I co do tego nie ma watpliwosci ....

14.04.2004
19:08
[16]

minius [ Generaďż˝ ]

Jeśli chodzi o jednoczenie (np. islamu), to przywódca danej frakcji mając w realizacji swoich planów sukcesy może tego dokonać.
Najlepszym tego przykładem może być choćby Aleksander Wielki, który starał się wdrażać do swojego państwa nowe nacje nie tylko orężem.Podobnie było z Mogołami. Wiem, że nie te czasy, niestety czy wiedzą o tym również niepiśmienni lub biedni Arabowie?
Ci proeuropejscy, czy też proamerykańscy Arabowie, to w zdecydowanej większości bardzo zamożni ludzie, którzy dzięki otwarciu na świat zbudowali swoje bogactwo. Niestety nawe średnio zamożni są przekonani o swojej posłanniczej roli religii na świecie. Podobnie uważają, ze wszelkie zło bierze się z Izraela, USA, i Wielkiej Brytanii.

14.04.2004
21:27
[17]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Misio : O przepraszam, w Powstaniu Warszawskim walczyly wspolnie wszystkie znajdujace sie w Warszawie podziemne sily zbrojne.

14.04.2004
23:50
[18]

kiowas [ Legend ]

Jak najbardziej jest to niemozliwe.

Praktycznie kazda pomniejsza grupa wyznaniowa slucha innego przywodcy religijnego, a ci czestokroc roznia sie diametralnie swoimi pogladami. Jedni podsycaja nienawisc, inni wolaja o pokoj. Tak jest juz od wielu, wielu lat i raczej nie sadze by cos w tej materii sie zmienilo. Jedyne co moze zajsc nowego to polaczenie sie nie-Arabow w niecheci do calego islamu bo nawet wczesniejsi sprzymierzency arabskiej sprawy odchodza od swych sympatii na skutek eskalacji przemocy ze strony wielonarodowosciowej ekipy walczacej z Allahem na ustach.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.