GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

z cyklu znalezione w @...bruksela 2006

19.02.2004
22:41
smile
[1]

EwUnIa_kR [ Legend ]

z cyklu znalezione w @...bruksela 2006

nie wiem czy było..ale to tak na dobranoc....

----->
> > Rok 2006, Bruksela, budynek Parlamentu Europejskiego.
> > Deputowani z kilkunastu krajów i szefowie rządów utkwili wzrok
> > w trybunie, za którą schował się korpulentny mężczyzna przybyły
> > z kraju nad Wisłą. Na szlachetne czoło tajemniczego Sarmaty
> > opadała blond grzywka, falując niczym łan pszenicy w letni
> > dzień, zaś czerstwa i spalona słońcem solarium twarz
> > przypominała pachnący bochen, ulepiony spracowanymi dłońmi
> > polskich gospodyń. Na szyi dyndał niebieski krawat upstrzony
> > biało czerwonymi gwiazdkami. Mężczyzną tym był Przewodniczący.
> > Przewodniczący odkaszlnął i wygramolił się zza mównicy,
> > wciskając jeszcze ramię w rękaw marynarki.
> > - Przepraszam. Przebrałem się tak chybcikiem, bo przyszłem w
> > smokingu, ale w kuluarach zobaczyłem napis "no smoking", to żem
> > wskoczył w garnitur. He, he, bardziej swojsko będzie.
> > Tu Przewodniczący przerwał, choć mikrofon trzymał. Wszystkim
> > się zdawało, że Przewodniczący mówi jeszcze, a to echo grało.
> > Rozejrzał się po sali, klepnął w potylicę i nagle wyciągnął
> > rękę w pozdrowieniu, które początkowo było popularne w
> > starożytnym Rzymie, a potem w latach trzydziestych w Niemczech.
> > Po sali przeszedł szmer. Ucichły głośniejsze rozmowy.
> > Berlusconi się obudził. Przewodniczący trzymał wyprostowaną
> > rękę i rozglądał się delektując efektem. Gdzieś w tylnych
> > rzędach zobaczył swojego doradcę od gestykulacji. Doradca miał
> > minę zwiastująca jakąś klęskę i z przerażeniem sylabizował:
> > - Szefie! Nie ten gest! Ten miał być na spotkanie z Le Penem!
> > Przewodniczący nie stracił zimnej krwi. Trzymał dalej wyprężoną
> > rękę z pięcioma sztywnymi palcami i myślał..... Nagle dostrzegł
> > przemykającego pod tylną ścianą kelnera, więc nie tracąc rezonu
> > zawołał
> > - Panie kelner! Pięć herbat na trybunę proszę!
> > Potem opuścił dłoń, chrząknął i poprawił sobie krawat. W końcu
> > nadszedł dzień, gdy po długiej nauce języka obcego mógł
> > przetestować umiejętności. Przecież nie na darmo już dwa lata
> > temu nakazał by wszyscy w jego partii uczyli się angielskiego.
> > Wziął głęboki oddech i rozpoczął:
> > - Tall room !!! ( Wysoka Izbo! )
> > Welcome in the name of all penis of polish SELFDEFENCE ! (
> > Witam w imieniu wszystkich członków samoobrony! ).
> > Today I drink coffe with Anan. ( Dziś piłem kawę z sekretarzem
> > generalnym ONZ ).
> > Balcerowicz must go on! ( Balcerowicz musi odejść )
> > I have all on this shit! ( Mam wszystko na tej kartce! ).
> > Selfedefence is big party and ice is poor in Poland !
> > (Samoobrona jest dużą partią, a lód jest biedny w Polsce).
> > Po czym swoje krótkie, acz mocne przemówienie zakończył
> > zniżając głos do basu Schwarzennegera: - I' ll be back!
> > (Jeszcze tu wrócę)
> > I kiedy Przewodniczący schodził z mównicy deputowani
> > europejskich rządów zgotowali mu owację. Bądź co bądź
> > Przewodniczący był polskim premierem. Uśmiechnął się z
> > zadowoleniem i tylko nieliczni dostrzegli błyszczące w jego
> > oczach figlarne little eye-bitches (kurwiki).
> >

19.02.2004
22:48
smile
[2]

^Piotrek^ [ Toilet Tantalizer ]

średnie, boże nie dopuść by tak było w tym 2006 roku :)

20.02.2004
09:30
smile
[3]

Dagger [ Legend ]

Musze powiedzieć że gdyby nie "little eye-bitches" to pewnie bym się nie śmiał

Dobre tłumaczenie :)))

20.02.2004
09:57
smile
[4]

tomirek [ ]

dobre :) ale troche przerazajace....

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.