GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy muzyka leczy depresje lub inne choroby o podłożu psychicznym ? Czy kiedykolwiek pomogła wam ona "wyjść z dołka" ?

15.01.2004
20:49
smile
[1]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

Czy muzyka leczy depresje lub inne choroby o podłożu psychicznym ? Czy kiedykolwiek pomogła wam ona "wyjść z dołka" ?

Ja czasem jak wpadałem w jakąś małą załamke to sobie puszczałem różne piosenki ........ i to nawet pomagało :)

A co wy o tym myślicie ?

15.01.2004
20:54
[2]

Chacal [ ? ]

z własnego doświadczenia: muzyka ma ogromny wpływ na samopoczucie, humor, pobudzenie, nastawienie do świata etc

15.01.2004
20:55
smile
[3]

Buczo_cm [ Mikado ]

A ja pielęgnuje doła już od niedzieli. Gdy jestem zbyt wesoły puszczam U2 - "One", "With or without you" i w ogóle całą płytę "The Joshua tree" i już leżę przybity do ziemii.... i nie pytajcie dlaczego jestem takim masochistą. Po prostu lubię refleksyjno-melancholijny nastrój. Choć pewnie kiedyś doprowadzi mnie to do choroby psychicznej, bo w końcu ile można ?!

15.01.2004
20:55
[4]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Jasne. Wlasnie to stosuje.

15.01.2004
20:55
[5]

wysiu [ ]

Moge powiedziec, ze muzyka Floydow swego czasu prawdopodobnie uratowala mi zycie.

15.01.2004
20:56
smile
[6]

xKx [ CLINIC ]

ArcyHp ---> HH RULEZ ! Ide se posłuchać bo coś mnie schiza ciśnie dziś :)


"To tylko oni,żyjący w monotoni,oni,to tylko oni,i nic nie zostanie po nich,oni,każdy kolejny to anonim,to tylko oni,brak celu oczy im przesłonił..."

15.01.2004
20:57
smile
[7]

Chacal [ ? ]

wysiu to czysta prowokacja: po prostu musze spytać w jaki sposób :)

15.01.2004
20:57
smile
[8]

Goozys[DEA] [ Virus ]

Mnie już nie raz muzyka wyciągała z dołka. Ale w zależności jak głęboko jestem, to i sama muzyka się zmienia... Rraz są to utwory Enya, raz black metal, który dla innych brzmi jak puszczanie kasety z C64 w magnetofonie, a innym razem ambientowe klimaty. Jaki nastrój, taka muzyka. Jedną ztakich piosenek jest "A Song of Liberty" w wykonaniu Ulver... Polecam.

15.01.2004
21:00
[9]

Chacal [ ? ]

czytałem gdzieś że tzw 'agresywna' muzyka zwiększa poziom adrenaliny we krwi - i to jest chyba prawda

15.01.2004
21:02
smile
[10]

Toldi_GOL [ Konsul ]

Muzyka moze pomagac - oczywiscie. Zalezy jeszcze jaki rodzaj i w jakich przypadkach. Osobiscie jestem zwolennikiem mocniejszej muzyki i po pracy zawsze moge sie przy niej odprezyc, uspokoic. Z kolei fanii innej muzy zrobia to przy swoich klimatach.

15.01.2004
21:03
smile
[11]

Toldi_GOL [ Konsul ]

Chacal --> To prawda, zwieksza adrenaline i mozna sie przy niej czasem wyzyc, zwlaszcza jak sie ma kapele i mozna razem pograc - po takiej sesji wychodzisz spokojny jak aniolek :)

15.01.2004
21:03
smile
[12]

wysiu [ ]

Chacal --> Banalne..:) Mialem tzw ciezki okres, nie bede wnikal w szczegoly, ale u mnie mialo to ciezki przebieg... (teraz juz wiem, ze bylem glupi:) ). Generalnie rok nieprzerwanego dola, gdy tylko zaczynalem myslec, od razu dopadaly mnie czarne mysli.. A z Floydami na sluchawkach moglem sie zatopic w muzyce i po prostu nie myslec za duzo..:) Bez tego - nie wykluczam, ze bym sie zabil..

Poza tym, sluchajac tekstow nauczylem sie wtedy sporo angielskiego....:) Nie ma tego zlego..;)

15.01.2004
21:04
smile
[13]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

xKx------------>> eh ty maniaku ;) :*

15.01.2004
21:06
smile
[14]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

Oj tak muza roxx :) ale jaką najbardziej preferujecie do depresji ? :)

15.01.2004
21:09
smile
[15]

Chacal [ ? ]

Toldi ----> Jak wracam do domu zmęczony, czasem zdenerwowany i myślę o 3 rzeczach na raz to pół godziny np limp bizkit i jest idylla :)

wysiu -------> własnie: typowej muzyki się słucha w muzyce Pink Floyd człowiek się zatapia :)

15.01.2004
21:12
[16]

Globus [ Generaďż˝ ]

nie bez powodow mowi sie ze MUZYKA LAGODZI OBYCZAJE i zgadzam sie z przedmowcami, ze rozny rodzaj muzyki do roznych rodzajow "dolow" ze tak brzydko powiem...

najlepiej jakis jazzik (pat metheny) moze jakis bluesrock (allman brother) no i jakies psychodeliczne klimaty cos jak apocaliptyca

15.01.2004
21:13
smile
[17]

Goozys[DEA] [ Virus ]

Arcy Hp --> Muza "do"' depresji czy muza "na" depresję ?? Jak to pierwsze, to Ordo Equilibrio, a jak to drugie, to choćby wspomniany przeze mnie wcześniej Ulver i płytka "The Marriage of Heaven and Hell"... :)

15.01.2004
21:13
smile
[18]

Chacal [ ? ]

Arcy Hp ----> generalnie jak mam dołek to staram się nie włączać żadnej melancholijnej muzyki lub takiej z głebokim przesłaniem bo wtedy nóż zaczyna wyglądac pociągająco :) Lepiej niech plumka coś optymistycznego :)

15.01.2004
21:14
smile
[19]

BarD [ Leningrad Cowboy ]

Myslovitz bardzo dobrze odtruwa.

15.01.2004
21:16
smile
[20]

zmudix [ palnik ]

Mi na doła Myslovitz pomaga :) Nie wiem jak to działa, ale działa ;) Pozatym jakieś mocne klimaty itd.

Arcy Hp ==> jeśli coś dołogennego to Myslovitz :)

15.01.2004
21:17
smile
[21]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

Zgadzam sie z Bard-em Myslovitz pomaga..... mi jeszcze pomaga Linkin Park i System of a down :D skutki uboczne to ból głowy (od jej kręcenia we wszystkie strony ) :)

15.01.2004
21:32
[22]

The LasT Child [ GoorkA ]

moje 3 ulubione piosenki na dol

Paul Di'Anno - The Living Dead
Aerosmith - Dream On
Iced Earth - Watchng Over Me

wszystkie maja genialny klimat, a jak mam dola to lubie sluchac Sentenced

15.01.2004
21:40
[23]

Monther [ Generaďż˝ ]

My Dying Bride "The Angel And The Dark River". Ta płyta wbija w ziemie i masz ochotę jednak się powiesić.... :-) Ja osobiście czasem lubie się tak zdołować na maksa.
A tak naprawdę każda muza może wpieprzyć w doła lub z niegą wyciągnąć. Zależy czego dotyczy dół :-)

15.01.2004
21:53
smile
[24]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]


NA doła: melancholijne kawałki Blackmore's Night.
PRZECIW dołowi: skoczne kawałki ... Blackmore's Night :)

15.01.2004
21:56
[25]

Klemens [ Generaďż˝ ]

Heh, jak chce osiagnac rozne stany, to slucham roznej muzyki...

Na dola: Moby'ego
W celu mobilizacji: bardziej metal, ale nie tylko

Muzyka ma OGROMNE znaczenie. Mowia to po doswiadczeniach maturalno-egzaminacyjnych.

15.01.2004
21:56
[26]

Buczo_cm [ Mikado ]

Bigos --> Taa, Blackmoore's Night jest geenialne :) ale raczej przeciw dołowi.

Na doła (w tym mam większe doświadczenie) najlepsze jest U2, Myslovitz, Sting i zależnie od wykorzystania na doła lub przeciw zawsze może posłużyć Grechuta :)

15.01.2004
21:57
smile
[27]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

GOOZYS[DEA]----->>>"Czy muzyka leczy depresje lub inne choroby o podłożu psychicznym ? Czy kiedykolwiek pomogła wam ona "wyjść z dołka" ? - to chyba zrozumiałe ze chodzi o wyjscie z doła ;)

15.01.2004
21:57
[28]

The LasT Child [ GoorkA ]


czy Wy tez to zauwazyliscie?
kiedy ma sie dola to nie zawsze chce sie go pozbyc, czesc z Was wypisalo np utwory "przeciw dolowi" i "na dola"

15.01.2004
22:02
smile
[29]

Filipesco [ Centurion ]

Moim zdaniem zdecydowanie tak :))
Chociaz mjuzik w stylu Toola to chyba nie :))
Mi na dola pomaga:
1. In the summertime - Mungo Jerry
2. Move your feet - Junior Senior
3. Masters of the Field - Bruno Coulais
4. Sympathique - Pink Martini
5. Coco Jumbo - Mr President
6. Up & Down - Billy More
7. Afrokolektyw - afrokolektyw

Może część trochę wieścniacka, ale wprawia w miły nastrój :))

15.01.2004
22:09
smile
[30]

Adamss [ -betting addiction- ]

To właśnie najlepszy sposób!
Szczególnie na drętwe dni przydaje się HH ;-).

15.01.2004
22:09
[31]

The LasT Child [ GoorkA ]

Mungo Jerry r0x! jak go zobaczylem w TV to odrazu sciagnalem sobie ten utwor, polecam tez Men At Work - Land Down Under (czy cos takiego)

15.01.2004
22:10
[32]

The LasT Child [ GoorkA ]

zapomnailem 10cc - dreadlock holidays

a do anty zamulaczy

Slipknot - My Plague
Slayer - Born To Be Wild (cover)
Offspring - Da Hui i Kind Arent Allright

15.01.2004
22:22
[33]

gofer [ ]

mnie ostatnio pomaga Miles Davis...
a szczególnie piosenka Generique z płyty Ken Burns Jazz...

"...tam się wyciszam i myślę...życie nie jest złe, gdy słucham Davisa..." - Tymon

15.01.2004
22:23
[34]

gofer [ ]

aha, jak ktoś chce posłuchać mojej muzyki, to proszę na gadu - 4320551

15.01.2004
22:24
smile
[35]

Deser [ neurodeser ]

Bardzo to intresujący i szeroki temat :) Pogrzebię w literaturze to może później coś dopiszę.

Na doła mam jeden zespół - Joy Division - wszystko co nagrali :) (a za wiele tego nie ma)

na humorki drugi - Laibach :)

proszę nie sugerować się usmieszkami, prawie zawsze je wlepiam... i prawie zawsze mam doła :)

15.01.2004
22:34
[36]

The LasT Child [ GoorkA ]

Laibach? slyszalem cos o tym, kumpel mi opowiadal o tym zespole, ale nigdy tego nie slyszalem

15.01.2004
22:39
smile
[37]

Deser [ neurodeser ]

The LasT Child - nie będę tu robił wykładu o Laibachu, bo wątek nie o tym :) (zresztą juz kilka robiłem ;) Wrzuć do googla hasełko i poczytaj, a potem spróbuj coś znaleźć. Spodoba się... albo nie :D Zależy na który czas w ich historii trafisz.

15.01.2004
22:46
[38]

MarcinRegin [ Konsul ]

Mnie leczy Vangelis

16.01.2004
13:52
smile
[39]

Arcy Hp [ Pan i Władca ]

Aha zapomniałem dodać że Papa Rough pomaga :) I to całkiem dobrze

16.01.2004
14:13
[40]

M-Hunter [ The Jester Race ]

Przyznam, że na doła jest dobry Linkin Park ;P Niekore piosenki mają takie dołujące teksty, że ehhhhhhhhhhh na anty dola polecam Rammsteina :P Większość textów jest opstymistyczna. ale najlepsze są covery Gruma Lee - kto słyszał, ten wie, że nawet największego smutasa doprowadzą do tarzania się po ziemi :)

16.01.2004
14:31
smile
[41]

blood_x [ Skinhead oi! ]

a mi na dolka pomagaja takie zespoly:
-= sex bomba - woda woda
-= Skampararas - agresja; Skankan
-= Slaeyr - Exile ;)

16.01.2004
16:23
smile
[42]

xKx [ CLINIC ]

Arcy Hp ---> A od kogo masz namiary na Pape :D

16.01.2004
16:27
smile
[43]

szagrad [ XIII. STOLETÍ ]

Generalnie to zalezy co wlasnie sączy sie z głośników hehe:))
Jeśli jest to coś spokojnego w pokroju XIII Stoleti to tak nic mnie juz nie zdołuje heh.
Jeśli sąsiad serwuje mi techno to wtedy dopiero zaczynają mi się nerwy:))

13.02.2004
00:43
[44]

piter_b [ Pretorianin ]

muzyka moze zarówno zabic jak i uratowac ale osobiscie czesto lecze smutki muzyką :D ej grzesiu grzesiu :P

13.02.2004
00:47
[45]

Syxa [ Connecting people ]

zarówno leczy jak i przybija ostatni gwóźdź do trumny...

13.02.2004
01:08
[46]

*Ghost_In_The_Fog* [ Konsul ]


muzyka to świetne lekarstwo:)...ale leki tez mozna przedawkowac...

13.02.2004
20:57
[47]

kaies [ pmpmmmmffmppfmm ]

mi najbardziej pomaga Bob Marley " No women no cry" i wogule wszystkie kawalki Marleya :)

13.02.2004
21:05
[48]

SnT [ MokumManiac ]

TAK!! I to bardzo - w zasadzie to muzyka jest dla mnei najwazniejsza sprawa (zaraz po przyjaciołach ;)), jestem wesoły - muzyka tez, mam doła [smutnego], właczam cos spokojnego, jestem zły...półosiedla o tym wie - tak wyładowuje po prostu cała agresje. Jak dla mnie nei ma dnia bez muzyki.

13.02.2004
21:14
smile
[49]

cneyhaz [ Generał dywizji ]

Nie od dzis stosuje sie muzyke w celach terapeutycznych....
W zaleznosci od tego co sluchasz wywolujesz pewien efekt na sobie lub innych (w zaleznosci od aktualnego stanu ducha).
Mi bardzo pomaga gotyk zreszta slucham go zarowno w chwilach dobrych jak i zlych...choc ciezko dziala na moje "otoczenie"

13.02.2004
21:21
smile
[50]

Black Wolf [ Konsul ]

sranie w banie..muzyka ci w niczym nie pomorze,no mozliwe ze przez chwilke zapomniesz o wszytko co jest zle(jak potrafisz si w nia wczuc)ale potem powraca szara beznadziejna rzczywistosc...

13.02.2004
21:42
smile
[51]

grzesiek16 [ Feluś ]

Ja gdy miałem te "trudne dni" to muzyka potrafila mnie jeszcze bardziej zdolowac, wogole wszystkie te mass-media. Mialem jakis problem i w radiu piosenki, ktore tycza sie mnie, w telewizji/serialach sytuacje podobne do moich, wszystko jakby chcialo mi powiedziec, ze jest zle i lepiej nie bedzie - na szczescie wszystko okey :)

13.02.2004
22:52
[52]

kobe [ Pretorianin ]

jakie tam sranie w banie muzyka bardzo pomaga w odbudowaniu dobrego nastroju trzeba tylko dopasowac odpowiednia do danej sytuacji

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.