gofer [ ]
Z cyklu znalezione w Angorze "Jak tu nie pić?"
„Jak tu nie pić?”
„Nic tak nie sprzyja alkoholizowaniu się Narodu, jak święta Bożego Narodzenia i całe to tygodniowe dochodzenie do Nowego Roku. Ten kończący się rok jest wyjątkowy, bo mus picia zaczyna się praktycznie 19.12.03 r. i trzeba go będzie pociągnąć co najmniej do niedzieli, 4.01.04 r. No, nie ma zmiłuj się, tak wychodzi z kalendarza. Ważne są w tym upadlaniu się alkoholowym powody, dla których tak ochoczo pijemy. A tych jest w Polsce bez liku.
Jak tu nie wypić, kiedy Dziecię nam się rodzi i na świat przychodzi? Wiadomo, o suchym pysku nie wypada udać się na pasterkę. Welon, czyli mieszanka różnych alkoholi, którymi zioną uczestnicy pasterki, daje o sobie znać szczególnie podczas śpiewania kolęd. Nawet ci nieliczni abstynenci, którzy uczestniczą w obrządku, wracają z pasterki narąbani, jakby sami pili. O młodzieży nie wspominamy, o ta nie wchodzi do kościoła, tylko koczuje pod, chwaląc Pana piwem, winem i co tam kto przyniesie. Dla nich pasterka często kończy się o 6 rano, bo noc spędzili na wigilijnym czuwaniu. A faktycznie widok ich garderoby i butów świadczy, że nie było to wigilijne czuwanie, tylko po bramach i klatkach schodowych leżakowanie.
Jak tu nie wypić, kiedy gości mamy w domu, albo sami u rodziny gościmy. Takiego wujka Stefana w zasadzie widzimy raz do roku. Jak tu nie wypić? Cioci Basi nie znosimy organicznie i na trzeźwo nie idzie jej oglądać, a tym bardziej słuchać. Kuzyn Zenek sadzi dowcipy i kawały na okrągło i gdyby nie toasty, jak nic umarlibyśmy ze śmiechu. Żona cicho mówi nam: JUŻ WIĘCEJ NIE PIJ…Ułomna niewiasta nie wie, że czego jak czego, ale tego nie wolno mówić Polakowi NIGDY!!! Po takim tekście nawalony Rodak wypije dwa razy tyle.
Jak tu nie pić, kiedy ciągle panuje zasada: zastaw się, a postaw się. Stoły uginają się od jedzenia tłustego, smażonego, wędzonego, w occie, w oleju, z majonezem, z sosami, z grzybami, z kremem, z bitą śmietaną, na smalcu, ciężkiego i niezdrowego, na widok czego wątroba, gdyby miała sznur, toby się powiesiła. Co w takiej sytuacji mówi Polak? TRZEBA STRĄCIĆ!!! Trzeba iść wątrobie na ratunek. A czym można strącić? Jedynie dużą ilością pustych kalorii, czyli C2H5OH, o sile rażenia nie niższej niż 40%.
Jak tu nie pić, kiedy już w zasadzie od 1 grudnia atakują nas tzw. tradycyjne opłatki. Dzielą się one na zakładowe, partyjne, organizacyjne, stowarzyszeniowe, fundacyjne, koleżeńskie i co tam sobie kto wymyśli, żeby wypić. Na żadnym opłatku „nie ma odpuść”. Pije się od spodu, zagryzając opłatkiem i wyjąc przeważnie jedną kolędę, czyli „Przybieżeli…” – pierwszą zwrotkę. Dalszych zwrotek nie stwierdza się, gdyż „tradycyjny kielonek, lampka, flaszka…” pamiątkę opłatkową odbiera.
Jak tu nie pić, kiedy Nowy Rok za pasem i każdy by chciał, żeby ten następny był choć trocę lepszy od mijającego. Dlatego nie ma możliwości, żeby nie wypić ZA TEN NOWY ROK!
Jak tu nie wypić, kiedy od 1 grudnia do Świąt popija się, a w Święta i w Nowy Rok chleje się na umór. Trzeba wprowadzić do organizmu świeży zapas alkoholu, żeby zerówko wróciło i poziom krwi w alkoholu uległ wyrównaniu. Znane u Słowian jest to, że tym się leczysz, czym się strułeś, i nic tak szybko nie działa na skacowany łeb, jak szybkie wprowadzenie dobrego klinika. A najlepiej dwóch! Niech żyje „KLINIKA ZDROWEGO CZŁOWIEKA”!
PS
W życiu nie napisalibyśmy tego felietonu, gdybyśmy byli trzeźwi. W końcu jesteśmy Polakami i tradycja nas też zobowiązuje. Wesołych Świąt, no i zdrówka”
Marek Sobczak & Antoni Szpak
PS. ode mnie - pozostawiam to ku refleksji
Wesołych Świąt!
mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]
...odezwał się abstynent ;>
powiem krótko - u mnie w rodzinie nigdy nie było czegoś takiego,jak picie alkoholu w Wigilię. I chwała Bogu, choćbyśmy mieli przez to być drugiej jakości Polakami :)
Na pasterkach bywam regularnie od trzech lat - nie zauważyłem, ni też wyczułem symptomów, o których mówią autorzy.
Wesołych Świąt, Gofciu! :)
Istota Wiekuista [ Chor��y ]
Chlanie w swieta to specyfika zwlaszcza malych miast. Tam nawet przyjelo sie, ze nazwa 'pasterka' okresla sie calonocne wchlanianie wody 24.XII.
gofer [ ]
mały_miś - > u mnie w rodzinie też. nawet kieliszeczka. dopiero po pasterce idziemy grupką przyjaciół do knajpy, tam się chlapnie conieco, oczywiście z umiarem. a co do atmosfery na pasterkach - u mnie w kościele nie jest to nagminne, ale u kilku panów da się zauważyć nie od mrozu czerwony nosek, lekki zapaszek trawionego alkoholu i dziwne zaangażowanie przy śpiewaniu. no ale cóż, każdy robi to co lubi :))
gofer [ ]
up?
M'q [ Schattenjager ]
O młodzieży nie wspominamy, o ta nie wchodzi do kościoła, tylko koczuje pod, chwaląc Pana piwem, winem i co tam kto przyniesie. święta prawda :]
Toldi_GOL [ Konsul ]
U mnie w rodzinie jest kultura, ale wsrod kumpli odchodzily rozne akcje. W tamtym roku poszlismy na pasterke no i faktycznie skonczylo sie tak jak pisze w artykule. Spoko zabawa i do tego niezapomniana :) Trzeba sie czasem rozluznic :)) Zreszta nie ma sie co dziwic takiemu stanowi rzeczy, gdyz to nie alkoholizm, tylko kultura narodowa :)
Lrypz [ Generaďż˝ ]
Hoho, ja chcialbym isc na pasterke i wrocic nie z niej ale z jakiego baru.
Niestety nie moge.
Zofia_K [ Pretorianin ]
Toldi GOL --> Chyba raczej BRAK kultury.
newage3000 [ Konsul ]
Ja zawsze pije na pasterce
Mad_Angel [ Love Hate Love ]
Taaa pasterka na mojej dzielnicy=chlanie i "blun'towanie". Gdzie sie podziali kolendnicy poprzebierani za rozne dziwadla....
(oczywiscie ja nie pije wtedy i nie jaram nic sa inne okazje do picia np koniec tygodnia ;) )
===Elvis=== [ Powrót Króla ]
Własnie wróciłem z pasterki....czułem sie jak na statku podczas mocnego sztormu, tak sie wszyscy kiwali na boki i darli w niebogłosy!!!W kościele waliło jak w gorzelni, ja sam sobie wypiłem ale po wyjsciu z kościoła na rozagrzewke bo dośc zimno było.
P.S.Wielkie "BUAHAHAHAHA... " za text na poczatku watku:)))
mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]
===Elvis=== --> Wielki LOL z Ciebie. Tyle, bo nie warto, bym się wysilał :)
gofer [ ]
aj awalsnei wrocilem z patserki :D