GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Polska - państwo demokratyczne czy wyznaniowe? Na przykładzie pewnego projektu ustawy o prawach par homoseksualnych

25.11.2003
12:19
[1]

tomirek [ ]

Polska - państwo demokratyczne czy wyznaniowe? Na przykładzie pewnego projektu ustawy o prawach par homoseksualnych

Przeczytalem pewnien artykul na onecie (link na dole) i zaczalem sie zastanawiac...No wlasnie? Czy Polska jest jest jeszcze panstwem demokratycznym, niezaleznym czy blizej juz jej do panstwa wyznaniowego? Moim zdaniem jeszcze panstwem demokratycznym, aczkolwiek granica zaczyna sie powoli zacierac i obawiam sie, ze pewnego dnia obudze sie w panstwie koscielnym, takim katolickim Talibanie :(
A wracajac do projektu ustawy, ktora spedza sen z oczu wielu ludziom w naszym kraju to pragne tylko przypomniec, ze homoseksualizm NIE JEST sprzeczny z natura (co uparcie glosza pewne kregi). Zachowania homoseksualne wystepuja u wielu zwierzat, zyjacych na naszej planecie . Natomiast zdecydowanie NIEZGODNY i niewystepujacy w przyrodzie jest swiadomy celibat :))))

25.11.2003
12:21
[2]

tomirek [ ]

Ups... oczywiscie chodzilo mi o artykul na WP :)

25.11.2003
12:30
smile
[3]

wysiu [ ]

Wyznaniowe. Pogodz sie z tym wreszcie i zmien wreszcie temat... Zief.

25.11.2003
12:32
[4]

Plantator [ spamer ]

polska już dawno nie jest krajem niezależnym od kiedy do władzy wrócili komuniści (zmienili nazwe na socjaldemokracja, ale do dalej ta sama banda)
dawniej wykonywali polecenia Moskwy dzisiaj wykonują polecenia Brukseli,
dal dzisiejszego rządu ważniejsze jest co powiedzą komuniści z Brukseli niż dobro własnego kraju

25.11.2003
12:32
[5]

zarith [ ]

wysiu ma rację... dla katolików demokratyczne, dla reszty wyznaniowe. *zieeew*

25.11.2003
12:34
[6]

zarith [ ]

plantator --> w rzeczy samej... to bruksela wymaga aby kościół nie płacił podatków, aby pijani księża bezkarnie jeździli po ulicach, aby w szkołach była nauka jedyie słusznej religii... rozwijając twoją myśl, chciałbym zdemaskować brukselę jako piątą kolumnę watykanu:)

25.11.2003
12:38
[7]

bad_dream [ Pretorianin ]


zarith----> mowisz za wszystkich katolikow? czy katolik nie moze uwzac za wyznaniowe?

25.11.2003
12:41
[8]

zarith [ ]

bad dream --> nie mówię za żadnego katolika, mówię tylko za siebie.

25.11.2003
12:45
[9]

Banita_bb [ bo był za miły ]


sory bylem na innej ksywce zalogowany.

zarith--->ok , ale zapewniam Cie ze gros katolikow tak samo uwaza ze zyje w panstwie koscielnym.nie trzeba byc "resztą" zeby miec takie zdanie.

25.11.2003
12:50
smile
[10]

zarith [ ]

banita --> jak napisałem, dla katolików mamy państwo demokratyczne:) czyli mogą myśleć co chcą - również to że mają państwo wyznaniowe:P

25.11.2003
12:51
[11]

wysiu [ ]

zarith --> Duzo bardziej obawiam sie dyktatury Brukseli niz Watykanu. Ona ma u nas duzo wiecej do gadania, niz jakikolwiek Kosciol. Przyklad - rzadza nami zauszniki UE, i nasz prawo jest 'dostosowywane' do prawodawstwa unijnego, a nie koscielnego. To dla Unii nawet oficjalnie "nie ma alternatywy" (cytat) a nie dla Watykanu.

A argumentacja tomirka jest jak zwykle rozbrajajaca. W skrocie - "Skoro pawiany i psy chetnie rabia sie w tylek, to jakim prawem czarna zaraza mowi ze to zle dla ludzi?". Natomiast celibatu ksieza nikomu nie narzucaja. Wrecz przeciwnie. Namawiaja do rozmnazania sie. A ile malych pawianow urodzilo sie z takich 'zwiazkow'?

Jak dla mnie EOT, niektorzy sa zbyt zaslepieni nienawiscia..

25.11.2003
12:54
[12]

Plantator [ spamer ]

zarith --> do państwa wyznaniowego to nam jeszcze dużo brakuje weź na przykład taki Izrael tam żeby dostać obywatelstwo trzeba być żydem
mówiąc o Brukseli miałem na myśli bardziej gospodarke np wprowadzenie wiz dla Białorusi nasi przedsiębiorcy na tym tracą a unia się cieszy.

25.11.2003
12:54
[13]

zarith [ ]

wysiu --> a mi się nie podoba ta dyktatura, i ta. A bardziej przeszkadza mi dyktatura czarnych - nie mówię, że to się w przyszłości nie zmieni - i nie ma to nic wspólnego z nienawiścią:)

25.11.2003
12:56
[14]

Misio-Jedi [ Legend ]

Moim zdaniem powinni pozwolić się żenić ped... yyy... znaczy się gejom :)

25.11.2003
12:57
[15]

zarith [ ]

plantator --> ale to nie znaczy, że polska nie jest państwem wyznaniowym... może jest mniej niż Izrael ale jest. Jedynym słusznym wyznaniem jest katolicyzm i nie ma możliwości wprowadzenia do szkół np. innej religii.

25.11.2003
13:01
[16]

Plantator [ spamer ]

ale ta religa w szkołach nie jest obowiązkowa i nikt cię nie zmusza abyś na nią chodził

25.11.2003
13:08
smile
[17]

Misio-Jedi [ Legend ]

Plantator ---> Haha ! A spróbój nie posłać dzieciaka na tą "nieobowiązkową" religię, moi znajomi tak zrobili a potem ich dzieciak miał przechlapane.

25.11.2003
13:08
[18]

Banita_bb [ bo był za miły ]


Wysiu---->no macie ta swoja wymarzona unie- poczekajmy jescze pol roku- paczka petow - 10 zł, walna nam akcyze na paliwo- benzyna po 4 zł, i automatycznie wszystkie ceny w gore o kilkadziesiat %, teraz unia nas tylko dyma na wszystkie mozliwosci.

25.11.2003
13:09
smile
[19]

Attyla [ Legend ]

Sam nie zdobędę się na komentarz do wypowiedzi tow. Szyszkowskiej. Jednak, kolega, z którym pracuję skwitował to stwierdzeniem, że "widocznie dawno nikt jej kominka nie przeczyścił:-))))))) Ocena nad wyraz grubiańska - ale cuż... Trafna. W każdym razie, kiedy to usłyszałem o mało pod stół nie spadłem.

A sama towarzyszka Szyszkowska nie należy do wybitnych filozofów aniXX ani XXI w., zatem nie przywiązywałby do jej pomysłów nadmiernego znaczenia. A tytół dostała chyba tylko dlatego, że zajęła się tworzeniem uzasadnienia dla obowiązywania zasady sprawiedliwości społecznej (co kolwiek miałoby to oznaczać) i całej reszty socjalistycznych pierdół. Im więcej o nie słyszę, tym większego nabieram przeświadczenia, że przydałby się jej jakiś kominiarz (albo kominiarka:-)))))))))))

25.11.2003
13:09
[20]

zarith [ ]

plantator --> u młodszej siostry qmpla religia jest w środku dnia i nie ma nic na zastępstwo, więc ci co nie chodzą na religie i tak muszą na nią chodzić. Tak też jest u dużej części jej koleżanek.

25.11.2003
13:09
smile
[21]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

Plantator - a skąd katecheci mają pensje?
pytam z ciekawości, bo nie wiem, nie z orinią czy złosliwością.

Misio-Jedi - żenić to oni mogą się już teraz, oni chcą wychodzić za mąż :D

zarith - czasem jest etyka zamiast religii.
ale zgadzam sie z tobą jak do tej pory :)

wysiu - hm... a jaką widzisz TERAZ alternatywe dla Polski oprócz wstąpienia do unii ?
byly inne ale sie juz chyba zmyły.
i przy okazji - pytanie jest czysto z ciekawości :) żadnych dyskusji ani udowadniania tego, czy tamtego, ok ? :D

25.11.2003
13:12
smile
[22]

zarith [ ]

attylo --> cyt panią Szyszkowską: jesteśmy państwem demokratycznym, a więc państwem, w którym wszystkie grupy, a więc małe, większe i największe powinny mieć zagwarantowane prawa do poszanowania równości i wolności.

To zdanie powoduje u Twojego kolegi chęć przeczyszczenia kominka pani Szyszkowskiej?


25.11.2003
13:23
smile
[23]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Zarith

"Jedynym słusznym wyznaniem jest katolicyzm i nie ma możliwości wprowadzenia do szkół np. innej religii."

Otóż albo nie wiesz o czym mówisz albo świadomie kłamiesz.

"Dz.U.99.67.753
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ z dnia 30 czerwca 1999 r.
zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w szkołach publicznych.
(Dz. U. z dnia 17 sierpnia 1999 r.)

3) w § 2:
a) ust. 1-3 otrzymują brzmienie:

2. Jeżeli w przedszkolu lub szkole na naukę religii danego wyznania lub wyznań wspólnie nauczających zgłosi się mniej niż siedmiu uczniów (wychowanków), organ prowadzący przedszkole lub szkołę, w porozumieniu z właściwym kościołem lub związkiem wyznaniowym, organizuje naukę religii w grupie międzyszkolnej lub w pozaszkolnym (pozaprzedszkolnym) punkcie katechetycznym. Liczba uczniów (wychowanków) w grupie lub punkcie katechetycznym nie powinna być mniejsza niż trzy."








25.11.2003
13:23
[24]

Siwy4444 [ Senator ]

BIGos --> Z budżetu państwa oczywiście. Płacisz gościowi za to, że jest na tyle miły że szerzy swoje wyznanie.

Plantator --> Oczywiście, od początku była nieobowiązkowa. Tylko po co oceny na świadectwach?

Attyla --> Szyszkowska jednak trochę więcej zrobiła niż wynika z Twojego posta.

Banita --> Jak sie likwiduje zakwasy? Muszę to zrobić do 15. :)

25.11.2003
13:24
[25]

Plantator [ spamer ]

zanith demokracja to podporządkowanie się woli większości, a nie nadskakiwanie jakimś większym czy mniejszym grupą

25.11.2003
13:24
[26]

wysiu [ ]

zarith --> Niestety pani Szyszkowska myli definicje demokracji. W demokracji rzadzi wiekszosc. Nie ma, nie bylo, i nigdy nie bylo czegos takiego, jak 'rownosc'. Widac to na kazdym kroku.

Banita --> Jaka znowu "moja wymarzona" Unie???

25.11.2003
13:24
smile
[27]

el f [ RONIN-SARMATA ]

I jeszcze z tego samego :

"4) § 4 otrzymuje brzmienie:

"§ 4. Nauczanie religii odbywa się na podstawie programów opracowanych i zatwierdzonych przez właściwe władze kościołów i innych związków wyznaniowych i przedstawionych Ministrowi Edukacji Narodowej do wiadomości. Te same zasady stosuje się wobec podręczników do nauczania religii.";"

25.11.2003
13:32
[28]

zarith [ ]

el f --> jasne, świadomie mijam się z prawdą:). Verheugen płaci mi takie krocie euraków że sam rozumiesz. Akty prawne można sobie o kant d... potłuc, w polsce do niczego nie służą, czego dowody można codziennie znaleźć w prasie i telewizji. Podaj mi przykład działania takich aktów, czyli szkołę publiczną w której na religii uczą np islamu, a wycofam swoje zdanie.

25.11.2003
13:34
smile
[29]

Sabathius [ gdzie jest rooda? ]

że zacytuję prawo Vique'a:

Człowiek bez religii jest jak ryba bez rowera

25.11.2003
13:35
[30]

wysiu [ ]

zarith --> A co mamy poradzic na brak zapotrzebowania? Mozliwosci sa, jak zostalo udowodnione.

25.11.2003
13:37
[31]

zarith [ ]

sab --> true, true
wysiu --> zapotrzebowanie jest... chyba że wierzysz w to że w polsce żyją tylko katolicy i ateusze:)

25.11.2003
13:40
[32]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Nie Zarith, to Ty podaj mi przykład kiedy odmówiono gupie min.siedmioosobowej kształcenia religii w ich wyznaniu.
Dla Twojej informacji na białostoczczyźnie jest sporo szkół z religią prawosławną i nikt im nie czyni problemów...

Poza tym pisałeś że "nie ma możliwości" a udowodniłem Ci że możliwość jest, trzeba tylko z niej skorzystać.

25.11.2003
13:44
smile
[33]

Luremaster [ Siewca Zagłady ]

Paru smiesznych lewakow zawsze bedzie mialo wieele do powiedzienia...Dam wam dobra rade: zajmijcie sie wrescie swoim wlasnym zyciem a przestancie doszukiwac sie swoich problemow we wszechobecnych spiskach kosciola i "czarnych" bo to ociera sie o chorobe psychiczna.

25.11.2003
13:44
[34]

Attyla [ Legend ]

Zarith

"cyt panią Szyszkowską: jesteśmy państwem demokratycznym, a więc państwem, w którym wszystkie grupy, a więc małe, większe i największe powinny mieć zagwarantowane prawa do poszanowania równości i wolności. "

Po pierwsze mój kolega nie należy do nekrofilów:-)))))))), a po wtóre tow. Szyszkowska ma szczególne pojęcie o demokracji. Rzekłbym biegunowo odległe od standardu. Demokracja to ustalanie zasad wedle kryterium ilości głosów. To jedno. Po drugie zaś fundamentem państwa demokratycznego jest równość wobec prawa. Towarzasze zaś - w tym i ta idiotka - robią wszystko by ludzi różnicować tak jak to się tylko da. Na temat praw pedałówe i pedałowych rozmawialiśmy już wielokrotnie, wiec nie chcę się powtarzać - ale w obecnym prawie nie istnieje ani jeden przepis, który w jakikolwiek sposób różnicował pozycję osoby ze wzgklędu na jej preferencje sexualne. To tow. Szyszkowska chce je wprowadzić. Pedał ma prawo zawżeć związe małżeński. Nikt nigdzie nie zaznaczył, że związek małżeński mogą zawierać wyłącznie hetero albo, że mogą zawierać wszyscy z wyjątkiem pedałów. Jedynym ograniczeniem jest posiadanie pełnej zdolności prawnej i zdolności do czynności prawnych. Koniec.
To co reprezentuje Szyszkowska to zwyczajny nichilizm społeczny. To co pisałem ostatnio na wątku o aborcji. Całe to czerwone ścierwo wierzy w to, że
1. istnieje możliwość zbudowania państwa powszechnej szczęśliwości
2. jego budowa może się odbyć wyłącznie na gruzach starej cywilizacji. Może nie nawołują już do zmian rewolucyjnych, ale właściwie nie ma żadnego znaczenia, czy rewolucję robi Mao na gruncie autorytetu siły czy Szyszkowska na gruncie autorytetu politycznej poprawności.

Siwy - a cóż znaczącego zrobiła ta Szyszkowska? Oprócz rozdawania kondonów?:-D Tylko proszę - bez formalizmu.

25.11.2003
13:45
[35]

zarith [ ]

el f --> w takim razie wycofuję moje zastrzeżenie dotyczące nauki innych religii niż kato w szkole... ale tylko to. Chociaż robię to bez przekonania, wydaje mi się że znalazłbym przykład odmówienia nauki innej religii, ale nie pamiętam gdzie to czytałem, więc wycofuję.

25.11.2003
13:59
[36]

zarith [ ]

luremaster --> lol. zapomniałeś jeszcze o masonach:). a nie, sorry, wszyscy lewacy to masoni:)))
attyla --> nie za bardzo podoba mi się używanie epitetów typu idiotka albo czerwone ścierwo, abstrahując od powodów estetycznych świadczy to o zbyt emocjonalnym stosunku do tematu naszej dyskusji. Co do praw pedałów itp - masz rację rozmawialiśmy o tym wielokrotnie, więc polecę tylko krótkimi cytatami z Twojej wypowiedzi:):

Pedał ma prawo zawżeć związe małżeński. Nikt nigdzie nie zaznaczył, że związek małżeński mogą zawierać wyłącznie hetero albo, że mogą zawierać wszyscy z wyjątkiem pedałów. Jedynym ograniczeniem jest posiadanie pełnej zdolności prawnej i zdolności do czynności prawnych

ma prawo ale tylko z osobą płci przeciwnej, co w przypadku pedałów nie zdaje egzaminów. a p. Szyszkowskiej chodzi o zalegalizowanie związków między osobami tej samej płci...

1. istnieje możliwość zbudowania państwa powszechnej szczęśliwości
2. jego budowa może się odbyć wyłącznie na gruzach starej cywilizacji. Może nie nawołują już do zmian rewolucyjnych, ale właściwie nie ma żadnego znaczenia, czy rewolucję robi Mao na gruncie autorytetu siły czy Szyszkowska na gruncie autorytetu politycznej poprawności.

ad 1. powszechnej jak powszechnej, ale większej niż w polsce na pewno jest, vide moja ulubiona Holandia
ad 2. no tak to bywa że stare odchodzi w przeszłość a zastępuje je nowe... tak czy owak możliwości ślubów homoseksualnych nie uważam za podwaliny naszej cywilizacji

25.11.2003
14:06
[37]

Siwy4444 [ Senator ]

Attyla --> Ona ma za sobą niekrótką karierę naukową i z tego co wiem, to nie ładuje na siłę studentom do głowy swojego światopoglądu. A całe to czerwone gdzieś tak od połowy '80 bardziej mi pasuje do wizerunku biznesmena niż rewolucjonisty. :)
Keep cool! Mniej emocji.

25.11.2003
14:21
smile
[38]

tomirek [ ]

wysiu ---->>> Gwoli scislosci. To nie byly MOJE rozbrajajace argumenty. To sa argumenty homofobow, ktorzy uparcie twierdza, ze homoseksualizm jest sprzeczny z natura. Ja tylko z usmiechem stwierdzilem, ze homoseksualizm wystepuje w przyrodzie. Nikogo do niczego nie chcialem tym stwierdzeniem przekonac. Czyzby Twoje niesmaczne porownanie ludzi o orientacji homoseksualnej "do pawianow i pieskow walacych sie w tylek" jest objawem gleboko zakorzenionej homofobii???

25.11.2003
14:31
[39]

wysiu [ ]

tomirek --> Whatever. Przytocz wiec na jakie zwierzeta sie powolujesz, skoro te sa niewystarczajaco 'milusie'.

25.11.2003
14:40
[40]

Attyla [ Legend ]

Zarith - używanie epitetów typu czerwone ścierwo i idiotka nie świadczy o emocjonalnym podłoży wypowiedzi, tylko gruntownego odrzucenia politycznej poprawności. Innymi słowy jeżeli lewacy na podstawach formalnych budują swoje roszczenia "wyrównujące" to nie powinni mieć pretensji do odrzucania form w wypowiedziach ich dotyczących. W każdym razie "warównywanie" na zasadach stosowanych obecnie w ZSRU odpowiada prymitywnemu komunizmowi głoszonemu w końcu XIX przez paru postrzeleńców, który został wyśmiany nawet przez Marxa. Towarzyszka Szyszkowska powinna zdawać sobie z tego sprawę. A zainteresowanych odsyłam do "głównych nurtów Marksizmu" prof. Kołakowskiego (tak swoją drogą - to jest podrącznik a nie polemika)

ad 1. powszechnej jak powszechnej, ale większej niż w polsce na pewno jest, vide moja ulubiona Holandia
Kurde. Od maja mamy należeć do ZSRU, więc wyprowadź się do tej swojej krainy szczęśliwości. Niech może będzie tak, że tam będzie kraina pedałów a tu zostanie kraina normalnych. Jeżeli ma nie być granic to nie widzę powodu, by każde zboczenie znalazło własną krainę szczęśliwości. Na siedzibę dla pedofili proponuję Belgię a nekrofili np. Luxemburg:-)))))))) Myżlę, że terytoria odpowiadają procentowemu udziałowi tych zboczeń w ogólnej masie:-)))))))) Zamim zaczniecie to wyśmiewać to powiedzcie czym taki pomysł jest gorszy od pomysłu tow. Szyszkowskiej? Jeli pedały mają być specjalnie traktowane przez prawo polskie, to nie widzę powodu, by nie zrobić tak, by każda grupa dysponowała własnym zterytorium, na którym będą się rządziła własnymi prawami. Jeśli tobie nie odpowiadają warunki prawne życia w Polsce to znaleź sobie właściwe miejsce. Teraz nie będziesz musiał nawet emigrować. To tylko wewnętrzna migracja. Tak jak np. za pracą.

ad 2. no tak to bywa że stare odchodzi w przeszłość a zastępuje je nowe... tak czy owak możliwości ślubów homoseksualnych nie uważam za podwaliny naszej cywilizacji
To jesteś pierwszy. Jak dotąd za podstawowe filary cywilizacji śródziemnomorskiej uznaje się kult zmarłych i rodzinę. Są to tabu , na których opiera się zresztą nie tylko nasza kultura ale cywilizacja ludzka wogóle.

Siwy - kariera o niczym jeszcze nie świadczy. Pewne jest jedno. Nie jest ona ani nie będzie w przyszłości zaliczana do kanonu najwybitniejszych polskich filozofów. Miałbym duże wątpliwości, czy ktokolwiek będzie pamiętał jej nazwisko za jakiś czas. Poza studentami wkuwającymi to i owo min i z jej wypocin.

25.11.2003
14:48
smile
[41]

tomirek [ ]

wysiu --->>> tu nie chodzi o jakis konkretny gatunek, zapewniam Cie, ze jest ich calkiem sporo, a o sam fakt wystepowania takich zachowan w przyrodzie. Jeden z nich wyspecjalizowal sie nawet w partenogenezie (nie mam teraz czasu na szukanie i przytaczanie konkretnych nazw bo zaraz musze wyjsc na spotkanie z promotorem ale wieczorem moze cos zapodam).

25.11.2003
15:01
[42]

AK [ Senator ]

Attyla - zdumiewasz mnie. Język ci się zaostrzył, emocje zaczynają wypierać treści... coś nie tak z twoim prywatnym biznesem?

25.11.2003
15:10
[43]

gal_vnv [ Pretorianin ]

Większość polityków - powiedzmy - konserwatywnych doskonale zdaje sobie sprawe z istnienia takiego zjawiska jak homoseksualizm i nie próbuje walczyć z tym zjawiskiem jako takim (w sensie np. przymusowego leczenia czy jakichkolwiek szykan), mimo iż wg wielu z nich jest to zjawisko nienormalne. Czy to się nie nazywa (tfu) tolerancją?
Odwracam głowę, gdy widzę dwóch całujących się mężczyzn, irytują mnie pedalskie zdjęcia, na myśl o homoseksualnych stosunkach czuję głęboki niesmak. Jednak nie obchodzi mnie, czy dwóch gejów - mogą to być nawet moi sąsiedzi - mieszka ze sobą, współżyje raz dziennie czy raz na rok, czy są barmanami, pilotami czy dyrektorami. Niech robią, co chcą - niech żyją tak, jak im dobrze i są z tym szczęśliwsi niż w związku heteroseksulanym.
...chyba, że owi homosie wyjdą nagle z nahalną akcją plakatowania miasta zdjęciami z całującymi się panami, że zażądają bezwzględnego społecznego zrozumienia iż ich zachowanie jest normalne, że podadzą do sądu publicystę za słowo "ciota" użyte w artykule, że zażądają nazwania ich związku MAŁŻEŃSTWEM z wszystkimi jego przywilejami.

Że niby pedzie nie mogą odwiedzać się w szpitalu - zmienić głupie prawo, które także uniemożliwia owe odwiedziny dobremu znajomemu, który jakoś nie ma zamiaru wiązać się z osobą przebywającą na leczeniu.
Że niby pedzie mają utrudnione prawo dziedziczenia - zmienić chore prawo, w dodatku całkowicie antywolnościowe.
Że niby pedzie nie mogą wspólnie rozliczać podatków - zmienić prawo podatkowe i pozwolić homosiom tworzyć np. coś na kształt spółek (że nie wspomnę o podatku ryczałtowym :).

25.11.2003
15:13
smile
[44]

Attyla [ Legend ]

AK - idzie nieźle. Tylko wzrost sprzedaży mam taki, że nie wiem z czego w tym miesiącu VAT zapłacę:-))))))))))

A co do przerostu formy nad treścią to masz rację. Kajam się. Ale nie przepraszam, bo jedyna alergia, którą mam to alergia na kolor czerwony:-)))))))) To pewnie kwestia przejść z okresu młodości:-D

A tak swoją drogą to nie tylko ja popełniam tu ten grzech. Rzekłbym nawet, że nie widzę nikogo, kto by go nie popełniał:-)))))

25.11.2003
15:20
[45]

BlackDog [ Centurion ]

-->gal_vnv
Fajne pomysly te szykany i przymusowe leczenie lepiej od razu ich zamknac w obozie pracy po co leczyc

25.11.2003
15:38
smile
[46]

Misio-Jedi [ Legend ]

Attyla ---> Podobnie jak AK z przerażeniem stwierdzam, że od jakiegoś czasu twoje wypowiedzi są coraz bardziej skrajne i stopniowo upodabniasz się do gości typu Wrzodak, Giertych, o. Rydzyk.

25.11.2003
15:46
[47]

kiowas [ Legend ]

Tak gwoli scislosci to Kosciol w Polsce gowno za przeproszenim moze, w przeciwienstwie do komuchow, ktorzy zrobili sobie z panstwa wlasne zasmiecone podworko.
I to dzieki nim nie ma w Polsce demokracji, nie przez wyimaginowane knowania kleru jak niektorzy bardzo chcieliby to widziec.

25.11.2003
15:58
smile
[48]

Dziarmaga [ Konsul ]

Black Dog---> no nareszcie mądry pomysł - OBOZY PRACY oduczą tych zboczeńców manifestowania swojej "inności"!
a przy dadzą do zastanoqwienia tym ciotom!!
pedalstwo jest jak najbardziej sprzecznme z natura i co też ma w głowie załozycie wątku(niejaki tomirek)
kiowas--->święta racja... co też takiego Kościół może w Polse? z tego co zauwazyłem to dawać się zwodzić lewakom i innych śmieciom!

25.11.2003
16:01
smile
[49]

Lindil [ WCzK ]

Nawet jak na dzisiejsze standardy, to poziom dyskusji w tym wątku jest wyjątkowo brukowy...

25.11.2003
16:04
[50]

BlackDog [ Centurion ]

-->Dziarmaga to byla ironia

25.11.2003
16:05
[51]

Attyla [ Legend ]

Misio - nie przesadzaj. W wielu sprawach mam poglądy skrajnie prawicowe - ale nie jest to kwestia ewolucji. Ja zawsze tak miałem:-))))) W sprawie pedałów zawsze twierdziłem, że ich roszczenia są antydemokratyczne (jako, że żądają przywilejów) i antycywilizacyjne. Rodzina zawsze stanowiła dla mnie jedną z wartości najwyższych. teza, że rodzinę może twożyć tatuś tata i tatuś mama zawsze budziła mój wstręt i gwałtowny sprzeciw.
Najgorsze jednak jest to, że w tej chwili nie istnieje dyskusja merytoryczna. Wszyscy przeciwnicy są wrzucani do jednego wora ciemnogrodu, antydemokratów itp. wyrzutków. Jak zatem w takich warunkach może wyglądać obrona? Wyłącznie za pomocą takich samych "argumentów". Jeżeli zatem tow. Szyszkowska twierdzi, że jestem przedstawicielem grupy dążącej do państwa wyznaniowego i antydemokratycznego, to jedynym odzewem na takie "argumenty" jest teza, że Szyszkowska jest idiotką. Bo i jest:-))))))

25.11.2003
16:09
smile
[52]

zarith [ ]

hehe to fakt, attyla zawsze miał poglądy skrajnie prawicowe:)

25.11.2003
16:12
[53]

Dessloch [ Senator ]


heh nie mozna laczyc ustawy z tym ze jestesmy panstwem wyznaniowym/niedemokratycznym..
sa po prostu ludzie przeciwni temu zeby dzieci byly adoptowane przez homoseksualistow, zeby zwiazki hoimoseksualne byly nazywane malzenstwami....
nikt nie karze homoseksualistow za to ze sa razem..
chca byc niech se beda..
ale niech nie mieszaja w to 'normalnych' ludzi i niech nie zatruwaja im zycia tym ze chca miec "malzestwa", "adopcje" czy tez swiadczenia socjalne typu wazelina... :)
jestem osoba tolerancyjna, ale jednak trzeba pamietac ze zyjemy w Polsce, panstwie ktore ma 1000 letnia tradycje, ktore ma wyrobiona tozsamosc narodowa, ktore juz jest w pelni uksztaltowane...
i porownywanie tego do "normalnego zachowania" bo niby jakies zwierzatka kopuluja miedzy osobnikami tej samej plci to nie znaczy zeby 1000 letnia tradycje niszczyc... i tak wystarzy ze jestsmy w demokratycznym panstwie gdzie MOZNA byc homoseksualista... a to ze chca wydebic kase od panstwa w stylu wspolne rozliczanie itd... to juz inna kwestia...

25.11.2003
16:40
[54]

rtur [ Konsul ]


Attyla --> zgadzam się z tobą.

Polska nie jest państwem wyznaniowym, państwem wyznaniowym to jest np. Arabia Saudyjska, Iran itp., tylko że gdybyśmy prowadzili taką dyskusję w tamtych krajach to już siedzielibyśmy w pierdlu, bądź wąchali kwiatki od spodu. W Polsce ze wszystkimi jej wadami każdy z nas może być pewny że za zamieszczone tutaj wypowiedzi nie pójdzie do więzienia (co najwyżej dostanie bana od admina).
Co do tow. Szyszkowskiej to niech się ona zajmuje sprzątaniem w SLD, czyli na własnym podwórku, bo to tam teraz potrzebne są zmiany, a nie psuje i tak złe prawo.
Co do małżeństw homoseksualnych - mam nadzieję (coraz mniejszą) że nigdy czegoś takiego nie dożyję.

25.11.2003
17:01
[55]

^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]


Ja tak w temacie, jednak nie czytałem całego wątku.

Jeżeli chodzi o nauczanie religii, to czarni "wzięli" na siebie robotę nauczania moralności, wychowania do życia w rodzinie czy jak to zwał (czasem nawet wyhcowaniem seksualnym), ale to jest cholerna obłuda i subiektywizm. Piszę z konkretnym przypadkiem - dzisiaj w szkole nasz czarny mówi, co będzie na następnej lekcji - "Dlaczego antykoncepcja jest grzechem?"... Nie ma sensu wprowadzanie innych lekcji razem z tymi Papowymi, bo będą się wykluczały - czarni będą ganić, seksuolodzy polecać na ten wiek. Dlatego trzeba czarnym odebrać kompetencje nauczania o sekse a zsotawić to ludziom wykształconym w tym temacie. I może to zdanie zabrzmi śmiesznie, jednak nadal większość z nas ulega zabobonom, z których śmiejemy się i przypisujemy wiarę w nie wieśniakowm średniowiecznym. Trzeba to zmienić. Bóg Bogiem, ale nie wszystkie owieczki potrafi wykarmić.

25.11.2003
17:11
smile
[56]

Ficket [ BMX ]

Polska nigdy (od 966 roku - w tym Mieszko I przyjął chrzest?) nie była państwem nie wyznaniowym. Może dlaczego w sejmach i innych pomieszczeniach parlamentalnych, szkołach i miejscach państwowych wiszą krzyże? Może dlaczego od 22 do 2 (czy któregoś tam) stycznia nie idziemy do szkoły? Właśnie z powodu religii chrześcijańskiej, która jest oficjalną religię tego kraju...
A co do demokracji. To przecież religijność państwa nie wpływa na ustrój... I Polska jest państwem demokratycznym (z małymi odchyłami... :))...

25.11.2003
17:13
[57]

Ficket [ BMX ]

Acha, dodam jeszcze, żeby nikt nie mówił, że jestem jakimś zatwardziałym katolikiem i wszędzie chcę wprowadzić swoją władzę, że nie należę do żadnego wyznania..., krótko mówiąc jestem ateistą... :)

25.11.2003
17:24
smile
[58]

Monther [ Generaďż˝ ]

Takie małe spostrzeżenie...

Szyszkowska: "Jesteśmy państwem demokratycznym, a więc państwem, w którym wszystkie grupy, a więc małe, większe i największe powinny mieć zagwarantowane prawa do poszanowania równości i wolności. "

Attyla: "(...) Towarzasze zaś - w tym i ta idiotka - robią wszystko by ludzi różnicować tak jak to się tylko da. (...)"
(...) Pedał ma prawo zawżeć związe małżeński. Nikt nigdzie nie zaznaczył, że związek małżeński mogą zawierać wyłącznie hetero (...)

Ehh... Nie wiem co Ci się dzieje Attyla, ale chyba masz ciężkie dni :)))

Osobiście gówno mnie obchodzą homoseksualiści, jak również idee komunistów, ale bez przesady może.... Jak już dyskutować, to z sensem. I sądzę, że - bez względu na Twoje doświadczenia z młodości (zakładam, że w łagrach jednak nie siedziałeś) - nazywanie ludzi ścierwami po prostu nie przystoi. Szczególnie człowiekowi na Twoim poziomie.

25.11.2003
17:36
smile
[59]

Misio-Jedi [ Legend ]

Attyla ---> No cóż, ja jak słyszę słowo "prawica" (nawet bez przymiotnika "skrajna") to mi się miecz świetlny w kieszeni włącza ;)
Poprostu widzę to tak: prawica od początku dążyła do utrzymania status quo i tępiła wszystkie działania reformatorskie, tymczasem 90% tego z czego się dzisiejsza cywilizacja składa to efekt refom - nie mamy już niewolnictwa (choć prawica tak o nie walczyła), nie mamy już pańszczyzny (prawica walczyła do upadłego) , nie żądzą już despotyczni władcy (prawica walczyła jak oszalała) - krótkio mówiąc wszystkiego ochydztwa tego świata jakie udało się wyplenić prawica broniła niczym lwica młodych.

Jak dla mnie prawica to taki Imperator z Gwiezdnych Wojen - czarny charakter Historii.
A ruchy reformatorskie (celowo nie piszę lewica, bo to się u nas kojaży z komunizmem) to paladyni walczący o uciśnionych i stający po stronie słabszych.

PRECZ Z UCISKIEM, NIECH ŻYJE WOLNOŚĆ !!!

25.11.2003
17:40
[60]

Monther [ Generaďż˝ ]

Misio---> ŁAŁ :))

25.11.2003
17:42
smile
[61]

kiowas [ Legend ]

Misio-Jedi ---> nie widzialem, ze w panstwie frankonskim czy starozytnym Rzymie istnial podzial na prawice i lewice. Dzieki za uswiadomienie :)

Btw - spojrz no Misiu na obecna Europe - jakiez to chwalebne reformy prowadza lewicowe rzady! :)))))))

25.11.2003
17:49
[62]

Misio-Jedi [ Legend ]

kiowas ---> Poproszę o konkrety bo nie wiem o jakie reformy ci chodzi.

Attyla ---> Jeśli zaś chodzi o posiadanie dzieci przez "dwóch tatusiów" to nie mam zdania, natomiast radzą ci się przygotować na taki widok bo to się może zdażyć i tu akurat nie pomogą nie tylko twoje protesty, ale nawet regulacje prawne: Facio gej zawsze może sobie zrobić dzidziusia choćby z jakąś znajomą lesbijką (geje i lesbijki są naogół w dobrej komitywie) i nie muszą nawet w tym celu uprawiać sexu (nie pytaj o szczegóły - uwierz mi - to jest technicznie możliwe), a potem lesbijka może się zrzec praw rodzicielskich i dziecko będzie wychowywał tata gej razem ze swoim przyjacielem. Nie wiem czy to dobrze czy źle ale tego się nie da zabronić.

25.11.2003
17:49
[63]

^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]


kiowas> ale zawsze byli konserwatyści i liberałowie...

25.11.2003
17:51
[64]

kiowas [ Legend ]

A co ma liberal wspolnego z lewakiem ???

25.11.2003
17:52
[65]

^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]


Więcej niż prawicowiec z uczciwością.

25.11.2003
17:53
[66]

kiowas [ Legend ]

Misio ---> najpierw o nich piszesz a potem o nie pytasz? Czegos tu nie rozumiem...

25.11.2003
17:54
[67]

kiowas [ Legend ]

quqoch ---> to tylko twoja subiektywna opinia nie majaca zadnego przelozenia na realia.

25.11.2003
17:55
[68]

^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]


Zgadzam się z Tobą.

25.11.2003
18:09
smile
[69]

BoyLer [ tribunus plebis ]

To już jest normalne gdy temat schodzi na homoseksualizm, to od razu ktos wyskakuje z adopcją przez te osoby dzeci. A prawda jest taka, ze badania w naszym "pieknym kraju" wyraźnie wskazują, że samych zainteresowanych (czyli homoseksualistów) adopcja wcale nie interesuje. Wiec jest to dla mnie niepojęte że wszyscy o tym mówią, tylko nie Ci których to dotyczy. W ten sposób mozna kazdego postawic w "złym swietle" wmawiając mu coś czego on sam nie chce. Odnoszenie sie do tradycji itp. tez jest chybione bo gdybyśmy wszyscy byli takimi tradycjonalistami to zylibyśmy jeszcze w sredniowieczu. Mi jest absolutnie obojętne czy homoseksualiści bedą mogli zawierać "małżeństwa" czy też nie. W czym miało by mi to przeszkadzać?

I jeszcze jedno, ciekawi mnie co by zrobili Ci wszyscy zatwardziali przeciwnicy homoseksualizmu gdyby ich dziecko okazało sie gejem/lesbijką. A jak już powszechnie wiadomo (choć nie wszyscy chcą to dopuścić do wiadomosci) homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie, wiec swiadomosć że to wasze geny przyczyniły sie do takich skłonności dziecka mogly by tu chyba co niektórych zabić. Każdy tak macha sztandarem o nazwie "dobro rodziny, dzieci", a ciekawe jak by sie wtedy zachowali. Wywalili własne dziecko na bruk, czy pzrejzeli na oczy i pogodzili sie z taką sytuacją. Nie życze wam i sobie takiej sytuacji, ale w życiu nigdy nic nie wiadomo...

25.11.2003
18:16
smile
[70]

Ficket [ BMX ]

BoyLer --> Jak to co? Pobili by to dziecko chcąc wybić mu z głowy homoseksualizm...
A i jeszcze ja się wypowiem w sprawie seksualizmu... Dla mnie człowiek hetero- czy homoseksualny to taki sam, niczym się nie różniący w normalnych kontaktach, bo przecież niczym się od nas nie różni, ma tylko inne preferencje seksualne, ale przecież każdy z nas ma je inne i są one do siebie podobne tylko tym, że (wsród heteroseksualnych) partnerem jest kobieta, a (wśród homoseksualnych) osoba tej samej płci (kobieta lub mężczyzna) i na tym tylko to polega... A poza tym co mnie obchodzi prywatne, intymne życie innych ludzi...
Żeby nikt źle, opacznie nie zrozumiał moich słów to powiem, że nie mam nic do homoseksualizmu.

25.11.2003
18:17
smile
[71]

kiowas [ Legend ]

Boyler poruszyl ciekawy watek, ktorego rozwiazanie trapilo mnie juz od jakiegos czasu.
Interesuje mnie mianowicie (i to calkiem powaznie, bez zadnych zlosliwosci) jak to mozliwe, ze mowi sie o 'genetycznym uwarunkowaniu homoseksualizmu' skoro zaden z rodzicow, dziadkow czy jeszzce dalszych krewnych gejem lub lesbijka nie byl (nawet ukrytym:)?
Prosze o odpowiedzi w miare rzeczowe od osob majacych o tym choc blade pojecie (nie na zasadzie 'ja tak uwazam').

25.11.2003
18:18
[72]

Attyla [ Legend ]

Misio - prawica dotyczy wyłącznie partyjnego, który zaczął się tworzyć w XIX w. To zaś co piszesz to wyniki walk politycznych w czasach, gdy nie istniały partie polityczne. powinieneś zatem użyć terminu "konserwatyści". A, że jestem też konserwatystą, to znaczy, że na mój widok też ci się nóż w kieszeni otwiera. Z tym mieczem jednak uważaj, bo ja mam swoje i mogę cię wyzwać na bój święty konno lub pieszo:-))))))) (tak swoją drogą zniesienie pojedynków to jeden z kretyńskich pomysłów "reformatorów":-)))))))

Do rzeczy. Ty się módl by konserwatyści istnieli i mieli się dobrze, bo dzięki nim wogóle jeszcze coś istnieje. Konserwatyści to ludzie żądahjący zachowania status quo - czyli istniejących struktur, wartości, prawa itp. "reformatorzy" zaś dążą do ciągłych zmian - a zatem destrukcji istniejącego porządku rzeczy. Gdyby zatem nie konserwatyści nie istniałoby nic stabilnego. Totalny chaos, popłoch, nichilizm. Gdyby nie było "reformatorów" stalibyśmy w miejscu. Każdy z nas ma zatem funkcję do wykonania. Wykonujmy ją zatem tak jak potrafimy najlepiej, dzieki czemu z jednej strony system ma rację bytu i charakteryzuje się jaką taką stabilnością, a z drugiej następują powolne - choć nieuchronne zmiany. Pamiętaj jednak i o tym, że nastąpi moment, w których "reformatorzy" zniszczą wszystko to co da się zniszczyć. Skutkiem tego jest zmierzch cywilizacji i zastąpienie martwego systemu nowym i żywym (tak jak religie politeistyczne zostały zastąpione przez monoteistyczne a Rzym rozpadł się na wiele państw narodowych). My - konserwatyści poprostu oddaamy jak możemy moment upadku tego co stanowi istotną część treści naszego życia. "Reformatorzy" - przeciwnie.

Co do hasła to zauważ, że bez wyjaśnień jest ono puste - pozbawione treści. To co dzisiaj dla ciebie jest wolnością przez następców napewno bądzie traktowane jako ucisk. Aż przyjdzie moment, w którym ludzie będą potrzebowali jasnych norm moralnych, etycznych, prawnych i wyrazistego autorytetu władzy - a tym samym wyraźnego określenia odpowiedzialności i wrócimy do czasów monarchii, despotyzmu czy czego tam. Wtedy konserwatyści bądą bronić status quo - czyli swobody a "reformatorzy" będą dążąli do zmniejszania jej zakresu. Im później to się stanie - tym lepiej.

Tacy ludzie jak Szyszkowska są dla mnie (i nie tylko) symbolem zupełnego soclajistycznego nichilizmu, którego skutkiem MUSI być upadek społeczeństwa, rodziny, etyki itp. a w konsekwencji nawrót do tego czego tak nienawidzę (despotyzmu). Jeżeli zatem bronię tego kraju - to bronię go przed niszczycielami dla mojej córki i jej dzieci. Moim zadaniem jako rodzica jest zapewnić jej wykształcenie, dobry start w życie i wychowanie, które pozwoli na zbudowanie stabilnej, trwałej i bezpiecznej rodziny, by prawdopodobieństwo zostania samotną matką było jak najniższe.

To jest mój program, moje życie i moje zadanie na tym świecie.

Monther - mam urwanie głowy - ale nie w tym rzecz. Ja poprostu nie chcę być zawsze taki sam - przewidywalny, dobrze ułożony i dbający o dobór słów. Taki to ja muszę być w sądzie.:-D Tutaj mogę sobie na to i owo pozwolić:-))))))))

Ficket - my już dawno demokrację zastąpiliśmy pajdokracją.

Dobra - mam dość - wracam do domu. Do żony i córki:-)))))))))

25.11.2003
18:21
[73]

BoyLer [ tribunus plebis ]

Ficket---> I tu sie zgadzam z Tobą w 100%

25.11.2003
18:22
[74]

Attyla [ Legend ]

Misio - wiem, że to jest technicznie możliwe. Póki co nic takim odmieńcom nie można zrobić. Nie zmieni to jednak faktu, że w moich oczach będą tacy zawsze marnymi robakami omyłkowo tylko nazywanymi ludźmi a dzieci ofiarą ich zboczonych fascynacji swoją własną słabością.

25.11.2003
18:24
smile
[75]

Misio-Jedi [ Legend ]

No to tera żona i córka mają przechlapane... :D

25.11.2003
18:28
[76]

Siwy4444 [ Senator ]

Attyla --> Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego tak klniesz na tę kobietę. Nie wiem jakie szkoły kończyłeś ale ona m.in. ATK. Ja osobiście nie ryzykuję nazywania idiotą nikogo, a tym bardziej człowieka z dwoma fakultetami. check link

kiowas --> Ta, wyimaginowane pieniądze z budżetu państwa. Chciałbym tak nic nie móc. :)

quqoch --> Ale każdy prawicowiec, niektórzy, co drugi czy jak?

all --> W RP jest demokracja oligarchiczna. Winna tej sytuacji jest każda partia w tym kraju mająca w dowolnie wybranym momencie po '89 większość.

25.11.2003
18:30
[77]

Misio-Jedi [ Legend ]

Attyla ---> Cierpisz na tę samą chorobę co wszyscy ultra-prawicowcy - absolutnie obca jest ci empatia. Podobnie jak w starożytności ludziom nie przechodziło przez myśl że np niewolnik to też żywy człowiek, taki sam jak oni. Dla nich był poprostu rzeczą. Za takie "wartości" to ja dziękuję.

25.11.2003
18:32
[78]

kiowas [ Legend ]

Siwy ---> malo to roznych lewych fundacji i innych podmiotow przepija budzetowa kase? Czemu na nich nie pyskujesz? A, rozumiem - przeciez to niemodne.

Ps. nie zaczynaj z Attyla - on ma trzy fakultety :)))

25.11.2003
18:32
smile
[79]

Monther [ Generaďż˝ ]

Hihi... ta dyskusja mi się jednak bardzo podoba :)))

25.11.2003
18:34
[80]

kiowas [ Legend ]

Misio ---> a jak nazwac kogos kto ma poglady konserwatywne w sprawach spolecznych, a reformatorskie w gospodarczych? Prawolewak?
Uwielbiam szufladkowanie :)))

25.11.2003
18:37
[81]

Siwy4444 [ Senator ]

kiowas --> Ja nie pyskuję tylko mówię jak jest. Masz rację, jest mnóstwo takich fundacji ale nie ma o nich wątków. :) Ja z nim nie zaczynam tylko zadałem mu pytanie?

25.11.2003
18:41
[82]

kiowas [ Legend ]

Ciekawe czy doczekam sie odpowiedzi na moje pytanie.
Podobno masa teraz specjalistow od spraw genetyczno-homoseksualnych.
Moze w koncu ktos mnie uswiadomi i nawet zmienie zdanie :)


Siwy ---> wiem, ze nie o tym, ale zaczyna mnie juz troszeczke irytowac przypieprzanie sie srednio pare razy na tydzien do religii i Kosciola. Az taka nienawisc gnebi co poniektorych czy wszelkie tematy sie juz wyczerpaly i wracamy do korzeni??

25.11.2003
18:41
smile
[83]

Monther [ Generaďż˝ ]

Aha....

Attyla ---> jesteś adwokatem, czy wręcz odwrotnie?
Jeśli jesteś prokuratorem, to współczuje hominowi - "marnemu robakowi, omyłkowo tylko nazywanemu człowiekiem" który przypadkowo znajdzie się na ławie oskarżonych, a Ty będziesz oskarżycielem :)
Z drugiej strony ciekaw jestem czy - jeśli jesteś adwokatem - podjąłbyś się obrony takiego robaka :)))

A w ogóle, to bardzo ciekawe jest, że wśród prawników poglądy podobne Twoim są nadwyraz często spotykane :) Mam trochę znajomych na V roku prawa i paru już "zrobionych" prawników i operują bardzo podobnym językiem w sprawie hominów :)))

25.11.2003
18:44
smile
[84]

Monther [ Generaďż˝ ]

A gdyby tak kościół dał sobie spokój z "kwestią gejowską"??? I w ogóle się w tej sprawie nie wypowiadał? Ciekawie by było.... dopiero by się zrobił zamęt (80% Polaków zostałaby jak ślepcy w ciemności) :)

25.11.2003
18:47
[85]

Siwy4444 [ Senator ]

kiowas --> Taki kolo to chyba konserwatywny liberał. :) Nigdy nie przypieprzam się do religii. Ani razu. A do Kościoła zawsze. Jest takie powiedzenie - "Practice what you preach". Oni w szczególności powinni być czyści a IMO nie są. Co do fundacji to chłopaki z PSL mają kłopoty z tą swoją. :)

25.11.2003
18:51
[86]

kiowas [ Legend ]

Monther --->

A w ogóle, to bardzo ciekawe jest, że wśród prawników poglądy podobne Twoim są nadwyraz często spotykane :) Mam trochę znajomych na V roku prawa i paru już "zrobionych" prawników i operują bardzo podobnym językiem w sprawie hominów :)))

True, true........:)))

25.11.2003
19:48
smile
[87]

Ficket [ BMX ]

Monther --> "Ciekawie by było.... dopiero by się zrobił zamęt (80% Polaków zostałaby jak ślepcy w ciemności) :)" - heh prawda, wielu katolików (szczególnie tych "starszych") nie zastanawiając się nad tymi mówi to samo co ksiądz i reszta ich ferajny w kościele i jakby tak nagle oni zostawili ten temat (mogliby też tak zrobić z innymi... :)) to wtedy... uhuhu... :)

25.11.2003
19:50
smile
[88]

tomirek [ ]

wysiu --->>> zgodnie z obietnica :) Poprzez dzieworodztwo rozmnazaja sie np Jaszczurki nocne (Xantusiidae), czy najzwyklejsze mszyce :)

25.11.2003
19:52
[89]

cherry [ Centurion ]

Misio-Jedi -->
A skąd ten pomysł, że geje i lesbijki żyją w dobrej komitywie? Poza wspólnym "problemem" nie mają sobie raczej nic do powiedzenia. A wiem, że za dziećmi też nie przepadają - prosty powód, zakładając, że homoseksualizm bierze się ze spaczonych relacji z rodzicami, jeśli w domu coś nie grało, to osoba, która w nim wyrosła nie będzie chciała hołdować stereotypom normalnej rodziny. Dzieci biorą się przeważnie z heteroseksualnych związków gejów lub lesbijek, którzy nie chcą tracić możliwości kontaktu z potomstwem po tym, jak odważą się rozwiązać małżeństwo, z którego się ono wzięło. Mogę zrozumieć, że nie jest wtedy łatwo wyrzec się uczuć do synka (córeczki). Z resztą, sądzę, że taki homoseksualny rodzić również posiada pewne wyczucie, co dla dziecka będzie w tej sytuacji najlepsze.

BoyLer, kiowas -->
Nie powiem Wam, czy homoseksualizm jest uwarunkowany genetycznie czy też nie, ale to co najwyżej drugoplanowy czynnik. Przyczyny są prawie zawsze (ja uważam, że zawsze, ale nie będę stawiać moich odczuć ponad te wszystkie badania, jakie ktoś zdołał już kiedyś przeprowadzić) ewidentnie wychowawcze. Moim zdaniem uwarunkowanie genetyczne to bajka, która ma na celu oczyścić sumienia i dobre imię rodziny oraz samego zainteresowanego. Ja chcę pewnego dnia zobaczyć, że to nie pedał jest obiektem pogardy a ojciec (matka), który zniszczył swoje dziecko.

Monther -->
U umiesz wyjaśnić dlaczego kościół jest przeciw? Może to i dla pedałów dobrze, więc choćby ustawa weszła w życie (a domyślam się, że tak się stanie), to nie chcę aby zmieniał zdanie.

25.11.2003
19:53
[90]

rtur [ Konsul ]


A ja jestem konserwatywny w sprawach społecznych i liberalny w sprawach ekonomicznych.
Uważam osoby o poglądach lewicowych za niebezpieczne bo godzą się by okradać bardziej pracowitych a następnie rozdawać to tym leniwym. W skrajnym przypadku powstaje komunizm.
Jestem dość ortodoksyjnym katolikiem, co nie przeszkadza mi przyjaźnić się z osobami deklarującymi się jako ateiści. Ogólnie uważam że osoby wrzeszczące o tzw. politycznej poprawności to nietolerancyjni kretyni.

25.11.2003
20:06
[91]

^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]


Tak, dlatego nie jest ketynem ten, kyo Żyda nazywa złodziejem, Murzyna idiotą a homoseksualistę pedałem. Ot, miłosierny katolicyzm. Kurwa mać, pzreca Biblia mówi Nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe (chyba jedtyna mądre słowa zeń), a katolicy co na to? Zajebać pedałów... Gówno.

25.11.2003
20:21
[92]

rtur [ Konsul ]

^quqoch^ --> czy ty czytałeś Biblię że mówisz iż jedyne mądre słowa zeń to: "nie czyń drugiemu co tobie niemiłe"? Jeśli się ograniczymy tylko do tego to np sadomasochiści będą mieli prawo torturować innych --> im tortury nie są niemiłe. A na poważnie to w Bibli jest wiele mądrych genialnych wręcz stwierdzeń na czele z dekalogiem --> nikt nie wymyślił nigdy lepszego kodeksu moralnego (jeśli ktoś uważa że się mylę niech da mi znać kto był jego autorem).

25.11.2003
20:22
[93]

Monther [ Generaďż˝ ]

cherry ---> polemika na temat skąd się bierze homoseksualizm itd. to temat rzeka i nie ma sensu go tutaj rozwijać. Szczególnie, że ani ja, ani pewnie nikt z biorących udział w dyskusji, nie jest kompetentny w sprawach genetyki, psychologii rozwojowej itd. Tak samo jak Ty uważasz, że "uwarunkowanie genetyczne to bajka, która ma na celu oczyścić sumienia", tak samo część naukowców uważa, że obarczanie rodziny odpowiedzialnością za skłonności homoseksualne dziecka jest niedopuszczalne. Ale zostawmy to...

Nie bardzo rozumiem o co pytasz, ale oczywiście, że umiem wyjaśnić dlaczego kościół jest przeciw. Dlatego, że legalizacja małżeństw homoseksualnych jest ugodzeniem w tradycję i w najświętszą, podstawową komórkę społeczną jaką jest, wg. kościoła rodzina - kobieta, mężczyzna + potomstwo. Poza tym, kościół, jak opętany, propaguje od xxx lat niepohamowaną prokreację. Zdolność rodziny pan+pan do prokreacji jest z oczywistych względów ograniczona. I na koniec najważniejsza, oczywista sprawa: kościół od zawsze lubuje się w zaglądaniu ludziom do łóżek, więc z oczywistych względów jest żywo zainteresowany każdą kwestią ludzkiej seksualności.
Ale sygnały "rewolucji" w tym względzie już są... Jeden z kościołów anglikańskich niedawno ogłosił biskupem (?) zdeklarowanego homoseksualistę :)

Mnie osobiście nie robi różnicy, czy geje i gejki dostaną prawo do małżeństw itd. (poza prawem do adopcji), czy nie. Niechaj się żenią, jak chcą. Jest mi to zupełnie obojętne. Byleby nie wmawiali mi, że są całkiem normalni. I tyle.

25.11.2003
20:22
[94]

kiowas [ Legend ]

Quqoch ---> moze bez uogolnien co? Jak jeden Murzyn zabije bialego to tez bedziesz mowil, ze kazdy czarnuch to morderca?

25.11.2003
20:30
[95]

AK [ Senator ]

Attyla - przez ciebie porzuciłem swoje postanowienie nie brania uczestnictwa w tej żałosnej przerzucance...
Obaj mamy skłonności prawicowe. Jednak nazywanie "ludzi innej seksualności" odmieńcami jest według mnie grubą przesadą. Piszesz o nich jakby sami zdecydowali o własnych preferencjach... Nie obraź się, lecz to głosy ludzi o takich poglądach dały zezwolenie na uśmiercanie dzieci umysłowo upośledzonych w Niemczech faszystowskich. Takie słowa pozwalały w Średniowieczu ścigać, bić i palić ludzi z zespołem Downa. Tak więc, nie krępuj się i zacznij postulować o ograniczenie ich praw. Co powiesz na kastrowanie po urodzeniu? A może od razu zastrzyk i po kłopocie? Po co mają burzyć obraz "wsi spokojnej, wsi wesołej", jaką jest Polska?
Sfolguj waćpan...

25.11.2003
20:33
smile
[96]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

<--------- ^quqoch^

Attyla - dlaczego tak nie lubisz hominów? jeśli uważasz ich za chorych, czemu nie współczujesz, tylko wyzywasz?
jesli odrazajaca dla ciebie jest ich "fascynacja" czemu po prostu nie przestaniesz sie na ich temat wypowiadac?
walczysz o jendolite, nudne, sensatywne spoleczenstwo.
jestes moim wrogiem moglbym powiedziec :)
roznorodnosc daje wszechstronnosc
zabawa daje przyjemnosc
powaga zabija zabawe

a poza tym - potrafisz sobie nawet wyobrazic jak zyje sie za oknami twojej willi (czy ewentualnie m5)
wiesz - oczywoscie - wiesz jak sie zyje innym, wiesz o tym dobrze, pewnie nawet duzo lepiej niz ja.
natomiast nie potrafisz postawic sie w ich sytuacji.
nie uwazasz swoich problemow za najwieksze, ale nie myslisz o problemach innych jak o wlasnie problemach.
z jednej strony to troszke w stylu: "ja chce i macie tak robic, bo inaczej to jest ZLE!"

jestes konserwatysta - tobie jest dobrze, innych masz gdzies. czytales moj watek o satanizmie? myslalem (wydaje mi sie) to samo co ty.
"mam gdzies ludzi mi obcych, wazny jestem Ja i MOI bliscy."
zostalem zjechany (i bardzo dobrze) przez niekorych prawusow, a teraz okazuje sie ze chyba tylko za to ze nazwalem to satanizmem, a nie kapitalizmem.

Jezeli urazilem cie w ktoryms akapicie - bardzo przepraszam, chcialem sie tylko postawic na twoim miejscu i zobaczyc wszystko twoimi oczami. sprostuj moje bledy, jeslim mozesz.

25.11.2003
20:34
[97]

sakhar [ Animus Mundi ]

Attyla ---> odnoszę wrażenie, że przy tak pojętym konserwatyźmie dreptalibyśmy jeszcze w epoce średniowiecza, z całym jego dobrodziejstwem inwentarza:) Tak zdefioniowany konserwatyzm to w mojej opinii "reakcja" wobec jakichkolwiek zmain - status quo ex definitio zalada bezruch czyli zastój, a zastój w konsekwencji prowadzi do regresu (w wynku wyeliminowania jakiegokolwie fermentu intelektualne, tworzącego nowe prądy umysłowe - z gruntu wrogie spetryfikowanym konserwatywnym układom) a stąd już tylko krok do reakacji. Gdyby miałyby ziściły by się Twoje tezy programowe to nie byłoby jakiegokolwiek postępu, gdyż ten wymaga jakiegoś katalizatora. Jesteś oczytanym facetem więc i nie będę wskazywał na postacie które zmieniły świat bo to zbyteczne. Niemnniej były one reformatorami, którym często zarzucało się nihilzm, zepsucie moralne, herezje, spisek itd. Odnosiło się to zarówno do sfery intelektualnej jak i obyczajowej. Zatem wydaje mi się, że Twe tezy sytuują Cię pomiędzy obrońcami Okopów Św. Trójcy - nie da się wyeliminować reformatorów (jakiejkolwiej prowieniencji) - chyba, że w ramach czegoś, czego zadeklarowałeś się przeciwniekiem, czyli dyktatury, nastapiłoby wytepinie ludzkiej zdolności do kreatywności.
Zakładam, że uważasz sobie godność ludzką za przyrodzoną - dlaczego zatem odmaiwasz jej innym, w tym wypadku homoseksualistom? Bo uważasz że są chorzy albo "marnymi robakami" - a czymże się od nich róznisz by wydawać takie osądy - bo jesteś "normalny"? Normalność to kryterium określane i aprobowane przez większość społeczeństwa - może się zatem zmienić. Naprawdę obawą napełniają mnie Twoje słowa, z jaką swobodą oceniasz inne jednostki ludzkie, jak je potępiasz w imię jakiejś ideologii, która jak wszystko kiedyś przeminie. I wszystko dlatego że Ty tak uważasz. Jest to tym bardziej gorszące gdyż jesteś, jak zakładam prawnikiem - komentarze jakie tu zamieszczasz, korzystając z tego że "Ja poprostu nie chcę być zawsze taki sam - przewidywalny, dobrze ułożony i dbający o dobór słów. Taki to ja muszę być w sądzie" - jestem również prawnikiem ale etykę, którą podobno Ty się zajmujesz, pojmuję w tym kontekście całkiem inaczej i żadne sofizmaty tego nie zmienią. Doskonale zdajesz sobie sprawę, że jednym z podstawoych filarów porządku prawnego jest swoboda jednostki i korzystanie z przysługujących jej praw, z zastrzeżeniuem wszakże, że nie czynią tego koszrtem praw i swobody innej jednostki. Co zatem jest takiego w legalizacji związków homoseksulanych co naruszyłoby Twoje prawa? Twoją miłość właśna jako Attyli, Twoje konserwatyne poglądy? Wydaje mi się, że takie niebezpieczeństwo nie zachodzi a prawdziwym powodem są Twoje uprzedzenia i brak tolerancji - to nie są to elementy, którymi pownien kierować się zarówno w życiu prywatym jak i zwodowym prawnik. Jeżeli Ci się to nie podoba to zmień zawód. Trudno pogodzić mi się z mylą że miałbym być sądzony albo oskarżany przez homofoba, antyaborcjonistę czy jeszcze coś innego. To przeczy podstawej zasadzie procesu karnego czy cywilnego - obiektywnoiści i sprawiedliwości.
Piszesz, że pragniesz szczęścia dla swego dziecka - homoseksualiści pragną szczęścia dla siebie - czymże te dwa dążenia pod względem emocjonalnym różną się od siebie - bo Ty jesteś hetero a oni to pedały i dlatego Twoja racja jest jedynie słuszna?
Nie podobami się w jaki sposób Ty, taki inteligentny facet jak Ty łatwo ucieka się to shoppenhauerowskiej erytystyki, często z pogardą wyrażając się o osbach których przekonania odrzucasz. Ludzi o podobnych do Szyszkowskiej poglądach jest znacznie więcej co nie musi znaczyć że są oni socjalistycznymi nihilistami (taka mi się nasuwa taka refkeksja, że w XiX nihilistami reakcyjna publicystyka rosyjska nazywała przedstawicieli rewolucyjnej demokracji - czytałeś Ojcowie i dzieci?) tylko czyhającymi na upadek uznanych wartości i nurzanie się w nieprawości która Cię pochłonie. Zresztą z całym szacunkiem da Ciebie, wydaje mi się że Szyszkowska jest jednak trochę od Ciebie mądrzejsza i bogatsza w doświadczenia - obrzucanie jej podobnymi inwektywami jest po prostu niesmaczne. Jak będziesz w jej wieku i miał jej dorobek naukowy to będziesz uprawniony do ferowania takich opinii.
Takie jest moje zdanie.

25.11.2003
20:45
[98]

sakhar [ Animus Mundi ]

rtur ----> dekalog jest sytezą tego, na co pracowałby pokolenia ludzi - nie sądzisz chyba, że są to prawdy objawione? Przed tymi, co je quasi skodyfikowali, były inni - których dorobek też się zawiera w dekalogu. Jakbyś miał okazję poczytać inskrypcjee starosumeryjskiego włady Urnnamu (albo także Urukkaginy) to może ze zdziwniem skonstatowałbyś że ideowo pokrywają się z dekalogiem. Zresztą wiele jest w Bibli zapożyczeń z kultur egiskiej i mezopotamskiej ale o tym zapewne wiesz.

25.11.2003
20:56
smile
[99]

oksza [ Senator ]

-->>Attyla

Wchodzę na GOL-a i co? Wątek o gejach? A w środku jabłuszko, w jabłuszku robaczek... (przepraszam, naszły mnie sentymenty z dzieciństwa :D)

Sam nie zdobędę się na komentarz do wypowiedzi tow. Szyszkowskiej. Jednak, kolega, z którym pracuję skwitował to stwierdzeniem, że "widocznie dawno nikt jej kominka nie przeczyścił:-))))))) Ocena nad wyraz grubiańska - ale cuż... Trafna.

Chyba poziom ci się stopniowo opuszcza. Coraz bardziej się emocjonujesz, coraz marniejsze są Twoje dowcipy, używasz coraz bardziej wytartej argumentacji. Po takim początku dyskusji nie mam ochoty wchodzić z tobą w żadne polemiki, bo oskarżysz mnie o niedoczyszczone kominki. Setki badań i eksperymentów psychologicznych dowodziłyby raczej że to raczej stary homofob ma coś nie tak z kominkami, nie senator Szyszkowska. Attyla, sprawdź swoje kominki IMO nadmiar agresji jaki kierujesz na to forum w kierunku tej grupy ludzi i wszytkich którzy ośmielą się jej bronić powinien być zdiagnozowany i skierowany na prawidłowy (może inny?) tor. Co za dużo to niezdrowo, pamiętaj. :)

Do osób czytających skomplikowane konstrukcje logiczno-społeczne Attyli: takie słowa jak: demokracja, równość, wolność, tolerancja mają tak naprawdę bardzo proste znaczenia. Tu nie potrzeba rewizji. Tak się czyta jak się pisze. Jak się pisze - tak się rozumie. To są proste słowa, nie trzeba się w nich doszukiwać skomplikowanych problemów, których nie ma.

25.11.2003
21:10
[100]

cherry [ Centurion ]

Monther -->
Nie chodzi mi o to, co ksiądz przeczyta w ambonie w czasie mszy. Pomyśl, co kościół miałby do powiedzenia, gdyby kazano mu przemawiać do osób homoseksualnych (takich, które by nie atakowały go żądaniami o uznanie równości małżeństw itd.). Pomijając fakt, że w pierwszej chwili na pewno nic mądrego by to nie było :D

25.11.2003
21:13
[101]

sakhar [ Animus Mundi ]

Attyla---> i jeszcze jedno. "Nikt nigdzie nie zaznaczył, że związek małżeński mogą zawierać wyłącznie hetero albo, że mogą zawierać wszyscy z wyjątkiem pedałów. Jedynym ograniczeniem jest posiadanie pełnej zdolności prawnej i zdolności do czynności prawnych." - to gdzie Ty kończyłeś prawo, że wypisujesz takie niedorzeczności? Art. 1 Kodesku rodzinne i opiekuńczego wyraźnie mówi o kobiecie i męźczyźnie oraz złożeniu przez nich oświadczenia. Art 2 stanowi, że w wypadku niezachowania przepisów poprzedzających i sporządzenia aktu małżeńskiego, każdy może wystapić z poówdztwem o ustalenie nieistnienia małżeństwa.
Podstawowa wykładnia językowo wskazuje na to, że mogą zawrzeć związek tylko kobieta i męźczyzna. Ustawodawca nie użył określenia dwie osoby zatem zgodnie z zasadą racjonalnego ustAwodawcy, przyjmuje się wykładnie jezykową, gdyż pozostałe typy wykładni nie wydają się tu być zbyteczne.

25.11.2003
21:15
[102]

Monther [ Generaďż˝ ]

cherry --->

(...) co kościół miałby do powiedzenia, gdyby kazano mu przemawiać do osób homoseksualnych (...)

Może wreszcie to, co od zarania dziejów mówić powinien: "kochajmy się, bracia i siostry"

Czy nie?

25.11.2003
21:50
smile
[103]

Misio-Jedi [ Legend ]

Przepraszam, to może trochę nie na temat ale mam takie pytanie... Może ktoś by mi zechciał wyjaśnić o co właściwie chodzi z tą "rodziną" w kontekście tych wszystkich haseł typu "rodzina jest najwyższą wartością", "to zagrożenie dla najwyższej świętości jaką jest rodzina" itp. ?

25.11.2003
22:04
[104]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

Misio-Jedi - rzecz w tym żebys miał ładną żone w twoim wieku (lub niewiele młodszą/starszą, broń boże nie więcej niż 5 lat!!!) jedenaściori synów, pięć córek, własnoręcznie zasadzone dzrewo przy białej, drewnianej chałupie z czerwonym dachem, niedzielne obiadki u dziadziusa i tak dalej

25.11.2003
22:35
[105]

kiowas [ Legend ]

Bigos ---> co racja to racja. Zawsze to lepszy taki model niz ladny maz w roli zony, rowny wiekiem, najwyzej 5 lat mlodszy, ze dwa male klony tatusiow zeby nikt nie czul sie pokrzywdzony, wlasnorecznie ukrecony bicz na nocne orgietki wespol z dzieciakami, w pieknym mieszkanku z rozowa tapeta, przerobionym na maly burdelik dla par niemieszanych, niedzielne obiadkiu znajomych lesbijek zeby dzieci dzieciaki mialy kontakt z plcia przeciwna

25.11.2003
23:17
[106]

H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]

a co za różnica dla przeciętnego zjadacza chleba?

25.11.2003
23:32
[107]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

kiowas - powiedzmy, ze najpierw odejmę stamtąd (tak to sie pisze?) te dzieci (bo apocja dzieci przez H. jest raczej hm.. no po prostu gdyby H. mieli miec dzieci to mogliby się rozmnażać :))
a potem powiem: dla ciebie lepszy, kto inny może chce żyć w burdeliku z różową tapetą, ale z kochaną osobą, z która łączy go oficjalny ślub. jeśli ktoś chce - i ma na to zgode - może sobie klonowac osobe ile dusza zapragnie - musi jednak wiedzieć że klon to nie jest ta sama świadomość, nie ten sam umysł.
obiadki u lesbijek - alez owszem czmu nie, bo im też należy sie :) (to słowo zaczynające się na "n" i kończące się na "y", zawierające trudność ortograficzną "ż" zamieściłem tu specjalnie aby poszarpać wasze kapitalistyczne nerwy :D)

sprawa prosta - jezeli ty nie chcesz tak zyć - to tak nie żyj.
ale nie zakazuj tego innym, bo w imię czego?

25.11.2003
23:53
[108]

kiowas [ Legend ]

Jak to szlo? "Niech zyje wolnosc, wolnosc i swoboda..."

Niestety stary, nie zyjemy w odrebnych komunach czy izolowanych utopiach. Nie mozesz sobie wybierac swiata, ktory ci pasuje i odciac sie od pozostalych - to nie przejdzie.
Ty przyklaskujesz niczym nie skrepowanej wolnosci, ja sie temu stanowczo sprzeciwiam. Czemu? Bo brak wszelkich norm i zakazow to prosta droga do totalnej anarchii i szalenstwa. Przykladow w historii mielismy juz wiele wiec nie bede sie powtarzal.
Dziala tu prosta zasada - dajac przyzwolenie jednemu zmuszeni bedziemy ugiac sie zadaniom drugiego (vide nasi gornicy:)
Dla ciebie moze klonowanie, eutanazja i inne fajne rzeczy nie stanowia problemu, dla innych owszem.
Chcesz swoja wolnoscia wejsc z buciorami w wolnosc kogo inego?
'Granice wolnosci sa tam gdzie przekraczasz granice drugiego czlowieka'.
Chyba ze bawimy sie w czysty chaos - ale to juz inna bajka.

Mowiac mniej ogolnie - wiazanie sie w pary malo mnie obchodzi bo to dorosli ludzie i sami sie na to godza. Jestem jednak gleboko przekonany, ze tacy ludzie odczuja kiedys w swoim zyciu potrzebe przedluzenia w taki czy inny sposob swego rodu(?), a z tym wiaze sie zagadnienie adopcji. A poki co jestem przeciwko eksperymentowaniu z adopcja dzieci przez pary homoseksualne bo jeszzce zaden naukowiec nie zdobyl dowodow na dobroczynny wplyw takichze postepowan na dalsze zycie dzieci (co moznaby oczywiscie dowiesc droga empiryczna, ale tu juz sie koleczko zamyka).

26.11.2003
00:22
[109]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

no widzisz, jednak chodzi nam o to samo.
śluby tak, dzieci nie.

ale zdaje sie, że wychodzisz z założenia - dać palec to weźmie całą rękę.
nie zawsze tak jest. i nie trzeba tej ręki oddawać.

a w chaos się nie bawię, jestem raczej przeciwnikiem anarchii :D
no i jedna sprawa: komu tak naprawde szkodzi małżeństwo dwóch facetów?
no komu?
Attyli, którego zmysł estetyczny na ten widok wywraca się do góry dnem ?
owszem, jemu.
ale czy on ma do tego powody?
mnie wydaje się, że nie, chociaż nie zdążył odpowiedziec na mojego posta, a może tam doczytam jakies powody które mnie przekonają.
i tu wolności tak naprawdę nie mają nic do rzeczy, bo nie na tym dekoracja IMO polega
tu chodzi o to zeby starać się uszczęśliwić jak największą liczbę obywateli (swoją drogą - niezły burdel :)), a nie żeby zostawić wszystko tak jak jest "bo jest optymalnie".
wcale nie jest.
NIGDY nie będzie coś wszystkim pasować.
i teraz ważny jest wybór:
kroimy zmysł estetyczny i moralny konserwatystów, czy dajemy równe prawo H. do zawierania prawnych związków?

26.11.2003
05:32
[110]

^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]


kiowas> moze bez uogolnien co? Jak jeden Murzyn zabije bialego to tez bedziesz mowil, ze kazdy czarnuch to morderca?

To było własnie przeciw uogólnieniom, coś takiego jak ironia. Odpowiedź na zdanie rtura (Ogólnie uważam że osoby wrzeszczące o tzw. politycznej poprawności to nietolerancyjni kretyni.).

rtur> Owszem, czytałem Biblie, nawet dwa razy i masz rację, zapędziłem się. Napisano tam wiele mądrych rzeczy, ale jeszcze więcej sprzeczności z tymi mądrymi rzeczami. Zatem piszą jedno, czynią drugie, a to nazywa się obłuda albo hipokryzja.

26.11.2003
12:03
[111]

wysiu [ ]

tomirek --> Ok, mszyce przez dzieworodztwo:) A jakie zwierzeta rozmnazaja sie homoseksualnie?:)

oksza -->
"demokracja, równosc, wolnosc, tolerancja"
Wolnosc. Tu sie moge zgodzic. Chyba kazdy rozumie to slowo, i to, co ono oznacza, tak samo.
Natomiast:
Demokracja to tylko pewnien sposob uporzadkowania stosunkow spolecznych, w dodatku z zalozenia nielogiczny i niewydajny.
Rownosc jako taka NIE ISTNIEJE, to utopia. Kazdy czlowiek jest inny, ma inne potrzeby i inne mozliwosci. Twoja prawdziwa rownosc zapanuje dopiero, gdy wszyscy beda sklonowani z jednego osobnika, identyczni i bez wlasnych mysli. Wtedy beda rowni.
Tolerancja - ciekawi mnie, co przez nia rozumiesz. Bo tolerancja to imho nie jest wcale slepe przyzwolenie na wszystko, cokolwiek komus wpadnie do glowy. Nie ma tez nic wspolnego z pochwalaniem czy lubieniem jakichs zachowan. To po prostu tolerowanie tego, co uznam za wlasciwe. Jesli cos jest moim zdaniem szkodliwe, nie musze tego tolerowac.

To sa proste slowa, i nie potrzeba dorabiac do nich jakiejs ideologii.

26.11.2003
12:09
smile
[112]

zarith [ ]

wysiu --> źle rozumiesz tolerancję. cyt.:To po prostu tolerowanie tego, co uznam za wlasciwe. Jesli cos jest moim zdaniem szkodliwe, nie musze tego tolerowac.

definicja z onetu:
Tolerancja (z języka łacińskiego tolerare - "znosić", "cierpieć"), świadoma zgoda na wyznawanie i głoszenie przez innych ludzi poglądów, z którymi się nie zgadzamy, oraz na wybór sposobu życia uważanego przez nich za właściwy, chociaż go nie aprobujemy. Tolerancja oznacza rezygnację ze stosowania przymusu wobec innych. Zakres tolerancji jest historycznie zmienny. Występuje w dwóch formach:

1) jako tzw. tolerancja negatywna, klasyczna, określona przez takich myślicieli, jak Wolter i J. Locke, polega na uznaniu, mimo wewnętrznego sprzeciwu, że inne poglądy, postawy i działania są też uprawnione, chociaż nie powinny być takimi, jakie są, ponieważ nie wyrażają tradycyjnych wartości: prawdy, dobra, piękna itp., do których należy dążyć. Tolerancja negatywna nie zaprzecza istnieniu prawdy w sensie klasycznym, uznaje, że możliwe jest znalezienie poglądów właściwych, które należy przyjąć, i niewłaściwych, które należy odrzucić w wymiarze osobistym i społecznym.

2) jako tzw. tolerancja pozytywna, charakterystyczna dla założeń współczesnego nurtu filozofii - postmodernizmu. Polega na dopuszczeniu wszystkich innych postaw, działań i poglądów jako równouprawnionych. Wynika to z przeświadczenia, że nie istnieje prawda obiektywna ani inna wartość, za pomocą której można by ocenić jakiekolwiek poglądy, postawy i działania. Tolerancja pozytywna wyraża się w stwierdzeniu, że "ponieważ nie istnieje prawda, nie mogę uznawać swego stanowiska za obowiązujące".

jak więc wysiu widzisz, tolerować można tylko zachowania które nam się NIE podobają:). i, owszem, jeśli cos jest dla ciebie niewłaściwe, nie musisz tolerować tego, ale właśnie w tym momencie stajesz się nietolerancyjny:), nawet jeśli tylko wobec jednego zjawiska:)

26.11.2003
12:19
[113]

wysiu [ ]

zarith --> To jest wlasnie defincja tolerancji absolutnej, ktora tak naprawde nie istnieje. NIE MA takiego czlowieka, ktory zgadzalby sie na WSZELKIE "inne postawy, działania i poglądy jako równouprawnione". Nawet 'przodownicy tolerancji' calkiem oficjalnie propaguja zwalczanie "pewnych postaw i pogladow", chocby nazizmu (to tylko przyklad). Rowniez wg pedofila inni ludzie sa nietolerancyjni, bo nie zgadzaja sie z jego 'upodobaniami'. I tak dalej.

26.11.2003
12:22
smile
[114]

zarith [ ]

wysiu --> jaka tolerancja absolutna? czytaj ze zrozumieniem. oczywiście że nie da się tolerować WSZYSTKIEGO ale jest to prawda tak banalna że myślałem że dla każdego jest to jasne?

26.11.2003
12:27
smile
[115]

zarith [ ]

a, chodzi ci o tolerancję pozytywną... ja też powinienem czytać ze zrozumieniem :)

26.11.2003
12:27
[116]

wysiu [ ]

zarith --> No to wlasnie tlumacze, ze WSZYSCY w gruncie rzeczy rozumieja tolerancje tak, jak napisalem, a nie tak jak ja opisuje definicja z encyklopedii.
"To po prostu tolerowanie tego, co uznam za wlasciwe. Jesli cos jest moim zdaniem szkodliwe, nie musze tego tolerowac."
Powiedz, ze wszyscy sa nietolerancyjni, a przyznam Ci racje..:)

26.11.2003
12:28
[117]

Attyla [ Legend ]

Zamordujecie mnie:-))))))) Jeżli przeoczę czyjś post w niniejszej odpowiedzi - wybaczcie:-)))))

Na początek kilka generaliów (mój osobisty stosunek do pedałów)
1. pedały są mi absolutnie obojętne
2. przeszkadzają mi tylko żądania przyznawania im szczególnych uprawnień. To tak jak z kobietami. Uwielbiam te stworzenia:-)))))), ale kiedy zaczynają wygłaszać te feministyczne brednie, to mnie skręca
3. o ile do samych pedałów mam stosunek identyczny jak do alkoholików, o tyle do pedałów żądających prawa aborcji mam stosunek identyczny jak do pijaka, który spowodował wypadek samochodowy. Innymi słowy pedał to biedna istota pozbawiona woli a pedał żądający przysposobienia dziecka do zwykły zbrodniaż.

To tyle generaliów

Monther - nie jestem adwokatem. Lubię nie mieć żadnych wątpliwości co do osoby, której pomagam. Dlatego zostałem doradcą podatkowym. I nie - nie pomógłbym takiemu robakowi.

Sakhar - poczytaj sobie raz jeszcze te przepisy. Jeżeli znajdziesz w nich chociaż słowo na temat pedałów, to stawiam ci piwo. Powiedziałem, że pedał może się ożenić - z kobietą - i to jest prawda. Jedyne zastrzeżenie dotyczy tego, że jeżeli pedał nie uprzedzi swojej wybranki o swym upośledzeniu, to może to być przesłanka do unieważnienia małżeństwa. Nawet w prawie kanonicznym. Nigdzie nie stwierdziłem, że pedał może się żenić z pedałem. Pedały nie mogą tworzyć rodziny bo rodzina składa się co do zasady z kobiety i mężczyzny oraz ich dzieci. Jeżeli chcesz rodziną nazwać związek dwóch pedałów to od jutra zacznij rowery zaliczać do grupy pojazdów z napędem spalinowym.

Jeżeli chcesz poszermować ze mną na interpretacje przepisów to zapraszam do tańca:-))))))))

Misio - tak się składa, że chorobą jest nadmierna emocjonalność a nie stosowanie rozumu w ocenie rzeczywistości. Jeśli chcesz mieć empatię - proszę - nikt ci nie broni - ale empatia w stanowieniu prawa prowadzi wprost do komunizmu. Mogę litować się nad każdym biedactwem. Mogę nawet zastanowić się jak im pomóc. Ale pomóc - a nie wbijać go po czubek głowy w g""""", w którym tkwi. Co rozumiem przez pomoc alkoholikowi? Na pewno nie pochwalanie jego słabości. Mogę starać mu się pomóc poprzez wyrwanie go z błędnego koła, w które zapedziła go własna słabość. Dokładnie to samo dotyczy pedałów. Jeśli chcesz im pomóc, to wpajaj im, że są kowalami własnego losu i wszystko co robią mogą zmienić. Jeśli chcą. Jeśli nie chcą, to niech z pokorą znoszą konsekwencje swojego wyboru. Jeśli pijak chce pić to niech pije - ale niech nie ma do bliźnich pretensji, że się od niego odsuwają.

Siwy - Nie klnę tej kobiety. To biedna, zagubiona istota, która wymaga pomocy psychoanalityka:-))))))))) Albo kominiarza:-D
Co do informacji kiowasa - to niezupełnie. Niezrobiłem magisterium z historii. Z lenistwa. Mam zatem tylko 2,5 fakultetu:-)))))) Ale szykuję się do filozofii. Jak przejdę na emeryturzę. Teraz muszę zarobić na rodzinę.

AK
"przez ciebie porzuciłem swoje postanowienie nie brania uczestnictwa w tej żałosnej przerzucance... "
fajnie:-))))))
"Jednak nazywanie "ludzi innej seksualności" odmieńcami jest według mnie grubą przesadą"
dlaczego?
"Piszesz o nich jakby sami zdecydowali o własnych preferencjach... "
Każdy ma prawo decydować o sobie i swoich preferencjach. Alkoholik nie musi pić a pedał nie musi być pedałem. Tzn pewnie zostanie nim formalnie do końca życia jak trzeźwiejący alkoholik. Ale decyzja należy wąłącznie do niego. Dajmy na to, że ktoś ma skłonności do małych dzieci. Ma to niemal identyczne podłoże jak pedalstwo. Czy będziesz potępiał go za to, że folguje swoim słabościom? Ja tak. I nie zmienię tego. Człowiek tym różni się od zwierząt, że posiada wolną wolę. Wolną - tzn może żyć i postępować nawet przeciw własnej zwierzęcej naturze. Każdy ma zatem wybór - pozostać biednym zwierzątkiem, które potrafi wyłącznie folgować własnym słabościom albo też będzie je w sobie zwalczał. Jeśli będzie je zwalczał - z czasem stanie się silnym człowiekiem, który panuje nad sobą.
"Tak więc, nie krępuj się i zacznij postulować o ograniczenie ich praw."
ale jak się nie krępuję. Po tylu latach powinieneś wiedzieć, że zawsze mówię to co myślę. To przekleństwo:-)))))))) Ja poprostu nie chcę ich kastrować, zabijać itp. Ja tylko nie chcę, by wydawało im się, że nie muszą nad sobą panować. Kiedy mam ochotę dać komuś w gębę to nie robię tego. Dlaczego? Przecie testosteron "usprawiedliwi" wszystkie moje zbrodnie... Włażnie - moje? A może to nie ja zabiję tylko testosteron?

BiGos -
"dlaczego tak nie lubisz hominów? "
ad. 1 generaliów
"jeśli uważasz ich za chorych, czemu nie współczujesz, tylko wyzywasz? "
ja ich wyzywam? O ile pamiętam, to wszystkie epitety były skierowane przeciwko czerwonym gnidom. A tych wyzywam, bo zasłużyłem na to. Całe swoje życie spędzam w kraju przez nich żądzonym.
"jesli odrazajaca dla ciebie jest ich "fascynacja" czemu po prostu nie przestaniesz sie na ich temat wypowiadac? "
dla mnie odrażająca nie jest ich fascynacja tylko dążenie do zaakceprowania ich zwierzęcości.
"walczysz o jendolite, nudne, sensatywne spoleczenstwo."
skąd ten pomysł? Nie mówie nikomu jak ma się ubierać, co jeść, jak myśleć. Jeśli ktoś zechce malować obrazy to jego sprawa. Mnie to zwisa. Mi zwisa nawet to jeżli woli owce a nie kobiety. Mogę mu tylko współczuć. Ale to jego sprawa. Ale nie zgodzę się by uznać jego lub jej związek z owcą lub z baranem za małżeństwo. To jak - pani baranowa odziedziczy po swim mężulku jego wspaniale runo?
"jestes moim wrogiem moglbym powiedziec :) "
to może mały pojedynek?:-)))))
"powaga zabija zabawe "
skąd ten pomysł? Znasz Latający Cyrk Monthy Paitona? (nie pamiętam pisowni)
"natomiast nie potrafisz postawic sie w ich sytuacji. "
a po co? dość mam kłopotów z własną sytuacją.
"nie uwazasz swoich problemow za najwieksze, ale nie myslisz o problemach innych jak o wlasnie problemach. "
Dlaczego nie. To są problemy. Tyle, że to są ICH problemy. Ja mam własne. I niech każdy zajmie się własnymi
"jednej strony to troszke w stylu: "ja chce i macie tak robic, bo inaczej to jest ZLE!"
Gdzie ja coś takiego powiedziałem? Są pedały i tacy co wolą owce niż kobiety. Należy współczuć. I jendym i drugim.
"zostalem zjechany (i bardzo dobrze) przez niekorych prawusow, a teraz okazuje sie ze chyba tylko za to ze nazwalem to satanizmem, a nie kapitalizmem. "
Nie zostałeś zjechany za to, że za najwyższą wartość uważasz własną rodzinę tylko to, że wyznając doskonałe zło w opozycji do doskonałego dobra możesz nie mieć obiekcji przed dążeniem do dobra własnej rodziny po trupach. Tymczasem wartością najwyższą jest rodzina a nie TWOJA rodzina. To taka "mała" różnica.
"Jezeli urazilem cie w ktoryms akapicie - bardzo przepraszam, chcialem sie tylko postawic na twoim miejscu i zobaczyc wszystko twoimi oczami. sprostuj moje bledy, jeslim mozesz."
Absolutnienie obraziłeś mnie w niczym. Wręcz przeciwnie - było mi bardzo miło odpowiadać na taki post przez duże "P".

Sakhar
Co do mojego konserwatyzmu to poczytaj sobie posta z 18.18 wczoraj. od "do rzeczy":-)))))))

"dlaczego zatem odmaiwasz jej innym, w tym wypadku homoseksualistom? "
Nie odmawiam im godności. Trudno odmawiać czegoś, czego definicji nie znam. Dla mnie godność to przede wszystkim autonimiczność wobec wlłasnych słabości. Jeżeli ktoś zatem nie panuje nad własnymi atawizmami i zwierzęcą częścią natury to zwyczajnie nie ma godności. Zatem nie ja mu jej odmawiam, tylko ona/ona sam/sama ją likwiduje.

" a czymże się od nich róznisz by wydawać takie osądy"
ja nad sobą panuję, a przynajmniej staram się. Uwielbiam słodycze, więc ich nie jem, jestem leniuchem, więc pracuję jak wariat, mam wrażenie, że mógłbym wpaść w sidła alkoholu, wiec go nie stosuję "do użytu wewnętrznego":-)))))), uwielbiam wszystkie kobiety, więc kocham tylko własną żonę i córkę:-))))), itp itd. I jestem dumny z tego, że od czasu do czasu albo zawsze udaje mi się
A co do "normalności" - to napewno nie jestem normalny. I nie chcę być normalny

"Co zatem jest takiego w legalizacji związków homoseksulanych co naruszyłoby Twoje prawa? "
Moich nie. Nie chodzi tu o moje prawa. tu chodzi o to, by moja córka mogła żyć w społeczeństwie, w którym rodzina nadal jest sacrum. Bo rodzina to taka bańka mydlana. Wytsarczy przebić osłonkę z tabu jej świętości, by przestała istnieć. Tego chcesz?

"brak tolerancji"
chłopcze - nie można nie mieć tolerancji. można najwyżej mieć inne jej granice. Najwyraźniem granice mojej toleracji nie pokrywają się z twoimi. I tak musi być. Tolerancję każdy ma własną - jak odcisk palca.

"być sądzony albo oskarżany przez homofoba, antyaborcjonistę czy jeszcze coś innego"
A czymże jesteś, by mieś się za kogoś lepszego niż ten homofob i antyaborcjonista? (cokolwiek miałoby to znaczać) Czyżbyś nie dajcie bogowie - nie tolerował jego poglądów? Jesteś nietolerancyjny! I jesteś homohomofobem i abocjonistofobem!:-D (fajna dyskusja merytoryczna - nie?:-))))))

"obiektywnoiści i sprawiedliwości"
a co to jest obiektywność i sprawiedliwość? Tak się składa, że zawód swój wykonują od wielu, wielu lat i mam pogląd na "obiektywizm" i "sprawiedliwość" każdego sądu.

"homoseksualiści pragną szczęścia dla siebie " - a niech sobie dogadzają (może tylkoe bez chomika, - szkoda zwierzątka:-))))))) to ich sprawa. A szczęście też ma każdy swoje - jak tolerancję.

"czymże te dwa dążenia pod względem emocjonalnym różną się od siebi"
tym, że ja dla szczęścia swojej córki nie wymagam ustanawiania przywilejów.

"jesteś hetero a oni to pedały"
a ty skąd wiesz kim jestem? Ja sam tego nie wiem - to może mi pomożesz?

"łatwo ucieka się to shoppenhauerowskiej erytystyki, często z pogardą wyrażając się o osbach których przekonania odrzucasz"
ależ ja nie uciekam się do statystyki. statystyka, to największe oszustwo wszystkich czasów. Ja tylko wiem, że demokracja w czastej formie prowadzi do uświęcania tego co wygodne większości. Jednak nie zawsze większość ma rację. Rzekłbym nawet, że jest to dosyć żadkie zjawisko. Ja jestem zwolennikiem demokracji bazującej na sestemie etycznym "objawionym". (tzn. prawo naturalmne jako podstawa i reszta kształtowana w zgodności z nim).
"nie musi znaczyć że są oni socjalistycznymi nihilistami"
jeśli dążą do destrukcji rodziny to dążą do destrukcji społeczeństwa - a więc są nihilistami.

" czytałeś Ojcowie i dzieci?"
czytalem - kiepskie porównanie

"obrzucanie jej podobnymi inwektywami jest po prostu niesmaczne"
inwektywami? jakimi? ja tylko stwierdziłem, że nie jest ona znaczącym filozofem XXI wieku
a idiotką jest bo zdradziła rozum dla emocji.

"miał jej dorobek naukowy"
nie mam czasu na zabawę w naukowca. doktorat robię od 10 lat i nie zanosi się, żebym szybko go skończył. A uprawniony do ferowania opinii jest każdy, kto takowe jest w stanie wytworzyć. A może jesteś jednym z tych, którzy twierdzą, że z profesorem może polemizować tylko inny profesor?

No, moje zdanie jest inne:-))))))))

Oksza

"Coraz bardziej się emocjonujesz, coraz marniejsze są Twoje dowcipy"
to nie jest mój dowcip. Ale spodobał mi się. Cóż... de gustibus et coloribus non disputandum est

"używasz coraz bardziej wytartej argumentacji"
to akurat nie była argumentacja. Tak jak argumentem nie było twierdzenie, że Polska jest kraje wyznaniowym. Jeśli jej wolno zejść do tego poziomu, to ja nie mam obowiązku trzymać innego. Zresztą na takie bzdety najlepiej odpowiadać innymi bzdetami. Zasada - przeciwko g"""" najlepszy jest papier toaletowy a nie papeteria:-))))))

"bo oskarżysz mnie o niedoczyszczone kominki"
Ciebie mógłbym najwyżej posądzić o brak wyciora:-D

"że to raczej stary homofob ma coś nie tak z kominkami, nie senator Szyszkowska"
Tylko połowa homofobów ma kominki:-D. Z nas dwojga tylko ona może mieć z tym kłopot:-D
A tak swoją drogą nie stosuj do mnie tego terminu. Jeśli chcesz mów homo, bo fobii do pedałów nie czuję. Jeśli już mam się czegoś bać będę się bał tylko lwa:-)))))))

"sprawdź swoje kominki IMO nadmiar agresji jaki kierujesz na to forum"
już mówiłem - kominek ma Szyszkowska a nie ja. Kominek miałby tylko będąc pedałem:-)))))))))) A co do agresji - nie wiem czy zauważyłeś, ale tymi, którzy wpadają na podobne co Szyszkowska pomysły są zawsze komuchami. Nienawidzę komunistów. Nie mam obowiązków kochać złodziei i bandytów. Nie jestem papierzem. Nie myślę wybaczać niedoszłemu zabójcy.

"To są proste słowa, nie trzeba się w nich doszukiwać skomplikowanych problemów, których nie ma."

oto rośnie nam nowy autorytet w zakresie filozofii prawa. Wychodzi na to, że wszyscy filozofowie rozpatrywali nieistniejące problemy. Ja jednak wiem jedno - do problemów trzeba dorosnąć.

Chyba wszystko
bye

26.11.2003
12:29
smile
[118]

wysiu [ ]

zarith --> Ok, uznajmy, ze wszyscy sa 'tolerancyjni negatywnie':)

26.11.2003
12:35
smile
[119]

zarith [ ]

wysiu --> ok:), ale nie do końca. tolerować można tylko rzeczy które nam nie pasują. przykład: jestem hetero i nie lubię pedałów a nawet uważam że są obrzydliwi. ale ich toleruję, bo po pierwsze nie oni są winni a po drugie każdy ma prawo żyć jak chce, byleby nikogo nie krzywdził. Ale pedofili już nie toleruję, bo krzywdzą inne osoby. może być tak?:)
attyla -->przyznaj się ile pisałeś tego posta:) i wybacz że nie chce mi się go czytać:)

26.11.2003
12:37
smile
[120]

Attyla [ Legend ]

Trochę go pisałem - ale dzisiaj robię sobie odpoczynek:-)))))) Wczoraj robiłem do 10, to dzisiaj odpuszczę sobie trochę:-D

26.11.2003
12:38
[121]

BlackDog [ Centurion ]

-->Attyla
Dlaczego legalizacja malzenst homo ma doprowadzic do destruckji rodziny. To ze obok ciebie zamieszka para homo nie powino wplywac na ciebi ani twoja rodzine. Tworzysz swoje wlasne sacrum nie powinno cie interoswac co robia sasiedzi

26.11.2003
12:40
[122]

zarith [ ]

wysiu --> widzę że znów namieszałem: sprecyzuję. chodzi mi o użycie przez ciebie słowa toleruję. Tolerować można tylko rzeczy, z którymi się nie zgadzamy, jeśli się z czymś zgadzamy to użycie słowa 'toleruję' jest błędem.

26.11.2003
12:41
[123]

Siwy4444 [ Senator ]

Attyla --> To czy ktoś jest komunistą czy nie, zależy od tego jakie ma poglądy a nie od Twojej kwalifikacji danej osoby. Otóż ta pani komunistką nie jest. Nie należę do jej sympatyków i nie jestem psychospecem ale uważam że nie masz racji.

26.11.2003
12:54
[124]

Attyla [ Legend ]

Black Dog - pisałem o tym już setki razy. To nie jest kwestia mojej rodziny. To kwestia rodziny wogóle. Rodzina to tabu. Tabu, wedle którego jest to związek rodzący odpowiednie prawa i obowiązki. Prawo może sobie być jakie chcesz - ale jeżeli za prawem nie będzie stało odpowiednie tabu, to przepis będzie martwy. Jeżeli ustanowisz przepis godzący wprost w to tabu, to przestanie to być tabu. Nie bądzie tabu - nie będzie rodziny.

Siwy - masz rację - to czy ktoś jest komunistą nie zależy od mojej kwalifikacji. To zależy od jego poglądów. Jeśli ktoś zaś ma czerwone popglądy to jest komunistą. Ergo Szyszkowska jest komunistką.

26.11.2003
13:01
smile
[125]

zarith [ ]

attyla --> lol za wywód tabu a rodzina:) nie poproszę cię o definicję rodziny bo mi wysmażysz cegłę i do tego w większości nie na temat:P, ale przyjmij do wiadomości że rodziny nie tworzą żadne tabu ani regulacje prawne, tylko LUDZIE. I czy rodzina się utrzyma czy nie zależy od wzajemnej miłości i szacunku a nie od tych pierdół którymi mydlisz mi oczy.nie będzie miłości - nie będzie rodziny, tabu nie ma tu nic do rzeczy...

26.11.2003
13:02
smile
[126]

BoyLer [ tribunus plebis ]

Attyla---> Porównywanie homoseksulatisty z alkoholikiem jest conajmniej nietrafione. Jak od dawna juz wiadomo (widac nie wszyscy wiedzą) homoseksualizm nie jest chorobą, a alkoholizm tak. Jak również pociąg seksualny (w tym przypadku do osoby tej samej płci) nie jest nałogiem. Mówisz też o samokontroli, to chcialbym Cie zobaczyć, jakby nagle uznano, że zwiazki heteroseksualne są złe (jest to starsznie naciagane, ale moze ludziom o wiekszej wyobrazni pozwoli sie wczuc w sytuacje). Wyzbył byś sie całkiem pociągu seksualnego do kobiet? Potrafilbyś sobie odmówić i żyć w wiecznym celibacie? (oczywiscie pod warunkiem ze nie czujesz w sobie powołania na duchownego ;) Tak samo nie potrafie zrozumieć w czym para homoseksualna miala by zniszczyć "sacrum zwykłej rodziny"? Już wyzej wspominałem, nie mieszajmy teraz do dyskusji sprawy adopcji dzieci bo sami zainteresowani tego nie chcą. Czy Ty uważasz że to jest zaraźliwe czy co? Twoje dziecko zobaczy takich ludzi i nagle samo tak zechce? Przecież to sie kupy nie trzyma. Nikt o zdrowym zmyśle sam by na takie życie sie nie skazał.

Tak teraz co do tej samo kontroli przyszedl do głowy mi taki przewrotny przyklad. Zabawny bo zabawny, ale moze niexle obrazujący. Napewno wszyscy widzieli film "seksmisja" :) Tam głowni bohaterowie jako że są odmiencami (tak jak uwaza sie homoseksualistów) powinni zostać "przemienieni w kobiety" (nie znam fachowej nazwy), bo tak społeczensto uwaza. I który z widzów podczas oglądania filmów też tak uważał? To jest to samo co zmuszanie homoseksualistów do bycia tym kim nie są.


A odnośnie dyskusji o tolerancji, to w moim mniemaniu nalezy tolerowac to co nie czyni drugiej osobie krzywdy (a włąsnie homoseksualizm nie czyni nikomu krzywdy, bo jest to układ dwóch stron, nie polegajacy na zadnym przymusie)

26.11.2003
13:24
[127]

el f [ RONIN-SARMATA ]

"RODZINA, socjol. podstawowa grupa pierwotna złożona z małżeństwa i dzieci (także adoptowanych) oraz ogółu krewnych każdego z małżonków. Istotą rodziny są 2 rodzaje więzi społ.: małżeńska i rodzicielska, a w niektórych typach rodzin — również więź powinowactwa. Rodzina występuje we wszystkich społeczeństwach i epokach, spełnia w życiu społeczeństwa kilka podstawowych funkcji, najważniejsze: 1) prokreacja, tj. zapewnienie ciągłości biol. społeczeństwa; 2) socjalizacja, tj. wprowadzenie młodego pokolenia w normy i mechanizm życia zbiorowego, opieka nad nim i przygotowanie do samodzielnego odgrywania ról społ.; 3) utrzymywanie ciągłości kulturowej społeczeństwa przez przekazywanie dziedzictwa kulturowego następnym pokoleniom; 4) prowadzenie gospodarstwa domowego i w wielu wypadkach także działalność produkcyjna (zwł. w rolnictwie); 5) organizowanie życia swoich członków, sprawowanie kontroli społ. nad ich zachowaniem, zapewnienie im równowagi emocjonalnej, pomocy wzajemnej i opieki w wypadku choroby, starości itp. Zależnie od miejsca i czasu, w którym występuje, rodzina spełnia też ważne obowiązki w stosunku do poszczególnych zbiorowości społ., w których skład wchodzi, tj. rodu, plemienia, państwa, społeczności lokalnej itp.; obfitość funkcji rodziny i ich waga sprawiają, że jej działalność podlega regulacji i instytucjonalizacji ze strony szerszych zbiorowości społecznych. Uwidacznia się to zwł. w normach moralnych i rel., postulatach ochrony rodziny przez państwo i pomocy ekon. (zasiłki rodzinne i macierzyńskie, uprawnienia pracownicze matek); liczne aspekty relacji rodzinnych są regulowane przez prawo (w Polsce zwł. kodeks rodzinny i opiekuńczy).
Rodzina jest kategorią hist. zmieniającą się z upływem czasu. W społeczeństwach na różnych szczeblach rozwoju rodzina przybiera różne formy: 1) ze względu na liczbę członków (zazwyczaj tworzących jedno gospodarstwo domowe) wyróżnia się rodzinę pełną, składającą się z męża, żony, dzieci, oraz rodzinę niepełną, w której brak jednego z rodziców; 2) ze względu na liczbę generacji — rodzinę małą, składającą się z rodziców i dzieci, oraz rodzinę wielką — utworzoną przez co najmniej 3 generacje; 3) ze względu na włączanie dziecka do rodu ojca lub matki i dziedziczenie pozycji społ. po ojcu lub matce — rodzinę patrylinearną i rodzinę matrylinearną; 4) ze względu na przechodzenie mężczyzny lub kobiety do grupy lokalnej, w której żyje partner — rodzinę patrylokalną i rodzinę matrylokalną. Industrializacja wpłynęła na przekształcenie się dużej rodziny patriarchalnej w nowoczesną rodzinę małą, egalitarną, o ograniczonych funkcjach ekon.-produkcyjnych, zmniejszonym zakresie kontroli społ. nad jej członkami i zmniejszonym autorytecie rodziców. Te przeobrażenia rodziny zrodziły pogląd o jej kryzysie, są one jednak przejawem jedynie zmieniających się funkcji rodziny w strukturze społeczeństwa, przekształcającej się wskutek procesów industrializacji, urbanizacji oraz tworzenia się nowego stylu życia i stylu kultury."

Niestety w/g definicji encyklopedycznej związek ludzi tej samej płci nie jest rodziną.

26.11.2003
13:30
[128]

BoyLer [ tribunus plebis ]

el f---> A czy ktoś tu mówi, by nazywac zwiazek homoseksualistów rodziną? Tu chodzi tylko o zalegalizowanie takich zwiazków, o nic wiecej, czysto prawne sprawy (jak wlasnie sprawy spadków, wspólnego rozliczenia sie z podatków itp.)


500

26.11.2003
13:32
[129]

el f [ RONIN-SARMATA ]

BoyLer

A takie związki są nielegalne ?
Podasz jakiś paragraf ?

26.11.2003
13:37
[130]

el f [ RONIN-SARMATA ]

BoyLer

Z encyklopedycznej definicji rodziny wynika jakie korzyści daje państwu rodzina. W zamian za to państwo daje rodzinie pewne przywileje. Ty chcesz by te przywileje dać ludziom którzy rodziny nie tworzą więc nie przysparzają państwu tychże korzyści. Idąc dalej takie same "czysto prawne sprawy" powinieneś dać zoofilom - czemu ma się taki pan/pani nie móc opodatkować wspólnie ze swoim partnerem/partnerką lub nie zapisac spadku ?

26.11.2003
13:39
[131]

BoyLer [ tribunus plebis ]

el f---> słowo "legalizacja" ma tu troche inne znaczenie, nie chodzi że są teraz "nielegalne", ale o to, że np. jak wyzej wspomniałem mają bardzo utrudnioną "sytuacje spadkową", jak i ogólną sytuacje prawną. Nie bedei sie wdawał w szczegóły bo prawnikiem nie jestem (ale moze w przyszłosci... :)

26.11.2003
13:41
[132]

BoyLer [ tribunus plebis ]

jest dość gruntowna różnica miedzy homoseksualistami, a róznymi -filami

26.11.2003
14:10
[133]

Attyla [ Legend ]

Zarith - to, że czegoś gdzieś nie widziszz nie oznacza, że tego tam nie ma.

def rodziny podał ci E lf. Z 5 funkcji "rodzina" pedalska jest w stanie spełnić jedną - 5

BoyLer -
"homoseksualizm nie jest chorobą, a alkoholizm tak."
1. dzisiaj
2. formalnie
"Wyzbył byś sie całkiem pociągu seksualnego do kobiet? Potrafilbyś sobie odmówić i żyć w wiecznym celibacie? "
Idiotyczny ciąg pytań. Wyzbyć się pociągu nie można. Ale opanować go i nie utrzymywać kontyktów erotycznych można bez problemu.

" Czy Ty uważasz że to jest zaraźliwe czy co? "
Słyszałeś kiedyś o socjalizacji?

"Nikt o zdrowym zmyśle sam by na takie życie sie nie skazał. "
przecież pedalstwo nie jest podobno chorobą.

Ten przykład jest zabawny? Dla wyjaśnienia. W sexmisji społeczeństwo kobiet jest przedstawieniem społeczeństwa socjalistycznego. tak jak w Kingsajzie - państwo krasnoludków i ich dążenia. Sexmisja nie jest filmem o możliwości tworzenia społeczeństwa bez rodziny. To film pokazujący absurdy socjalizmu i wogóle państwa totalnego.

26.11.2003
14:13
smile
[134]

el f [ RONIN-SARMATA ]

BoyLer

"jest dość gruntowna różnica miedzy homoseksualistami, a róznymi -filami"

to znaczy jaka ?

26.11.2003
14:14
[135]

zarith [ ]

attyla --> to, że czegoś gdzieś nie widzisz nie oznacza że tego tam nie ma.
o rodzinach pedalskich nie chce mi się dyskutowac nadmienię jedynie że taka rodzina nie może spełnic tylko podpunktu o prokreacji.

26.11.2003
14:19
[136]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Zarith

Oraz następnych dwóch bezpośrednio z niego wynikających. A z punktu widzenia społeczeństwa są to punkty (1-3) najważniejsze. Dlatego państwo w swoim własnym interesie promuje taki a nie inny model.

26.11.2003
14:26
[137]

BoyLer [ tribunus plebis ]

Attyla---> Jedno co moge powiedzieć, to to, że nie widzieć czemu wszystko traktujesz z zbyt wielką dogłębnoscią. Czasem rzeczy są tak proste jak sie je pisze i nie trzeba sie doszukiwać w nich głebi i podtekstów. Tak wiec co do filmu nie chodzilo mi o calość, lecz o konkretny wątek/przykład tok myslenia. Co do tego bezproblemowego powstrzymania sie od kontaktów seksualnych to Ty mnie nie przekonasz. Powiedz młodzieży: wstrzymajcie sie z kontaktami seksualnymi do małżeństwa (już i tak jest ustepstwo ze tylko do "małżenstwa), ciekawe jaka odpowiedz padnie.


"Nikt o zdrowym zmyśle sam by na takie życie sie nie skazał. "
przecież pedalstwo nie jest podobno chorobą.

Nie bardzo rozumiem o co Ci tu chodzi. Czlowiek homoseksualistą nie zostaje z własnego wyboru, jakby miał wybór to zapewniam Cie że dziś homoseksualistów byśmy nie mieli (przynajmniej w Poslce, bo w takiej np Japonii to czemu nie? Celowo używam przykładu Japonii a nie utartego juz przykładu Holandii), bo kto chciałby życ w wiecznym ukryciu, a wrazie wydania sie być szykanowanym przez ludzi.


ps.
przez jakis czas nie bede odpowiadał na posty skierowane do mnie, bo musze oddalić sie od kompa :)

26.11.2003
14:31
[138]

zarith [ ]

el f --> jasne, zakładajac że nie mogą adoptować dzieci lub w inny sposób wejść w ich posiadanie, a mogą, więc sprzeciw odrzucony.

26.11.2003
14:32
[139]

zarith [ ]

el f -->nie mówiąc już że traktując to co mówisz poważnie, nie sposób powiedzieć rodzina o małżeństwie bezdzietnym. a dla mnie to już zbyt daleko posunięta interpretacja.

26.11.2003
14:38
[140]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Zarith

Małżeństwo bezdzietne jest rodziną i potencjalnie spełnia punkty 1-3.
Natomiast związek ludzi tej samej płci, związek człowieka i zwierzęcia czy człowieka i nieboszczyka tych punktów nie spełnia, nawet przy założeniu że takie związki bedą miały prawo do adopcji.

26.11.2003
14:46
[141]

zarith [ ]

el f --> związek homoseksualny też potencjalnie spełnia punkty 2-3. co do związków człowiek - nieboszczyk czy człowiek-zwierzę to przede wszystkim nie można tego nazwać związkiem.

26.11.2003
14:47
[142]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Zarith

A czemu nie można ?

26.11.2003
14:53
[143]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Zarith

Masz może dziecko albo znajomych z małymi dziećmi ?

Jeżeli tak, to na pewno zaobserwowałeś jak dzieci utożsamiają się ze swoimi rodzicami. jak syn naśladuje ojca a córka matkę. Myślisz że rodzina składająca się z innego zestawu niż mężczyzna + kobieta jest wstanie "przygotować do samodzielnego odgrywania ról społecznych" ?

Szczerze wątpię.

26.11.2003
14:54
[144]

zarith [ ]

el f --> ponieważ imho związek to relacja conajmniej dwustronna, a trupa czy zwierzę trudno uznać za stronę...

26.11.2003
14:56
[145]

zarith [ ]

el f--> Myślisz że rodzina składająca się z innego zestawu niż mężczyzna + kobieta jest wstanie "przygotować do samodzielnego odgrywania ról społecznych" ?

owszem, tak myślę. szczególnie że role społeczne zmieniają się wraz ze społeczeństwem. nie zrozummy się źle - jestem przeciwko wychowywaniu dzieci przez pedałów czy lesby. ale faktów to nie zmienia.

26.11.2003
14:57
[146]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Zarith

Czemu ?
Czyżbyś miał tak niski próg tolerancji ?

26.11.2003
15:06
[147]

zarith [ ]

el f--> na to wychodzi. choć ja nie uważam tego za 'niski' próg:)

26.11.2003
15:10
[148]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Zarith

Mnie się wydaje że społeczne role pozostają niezmienne. Głównym ograniczeniem jest tu biologia ssaków - samiec nie może być matką a samica ojcem.

26.11.2003
15:13
[149]

zarith [ ]

el f--> biologicznie owszem. ale niebiologicznie może:) (adopcja np)

26.11.2003
15:18
[150]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Zarith

"el f--> na to wychodzi. choć ja nie uważam tego za 'niski' próg:)" - może faktycznie nie jasno się wyraziłem...

Czyżbyś był nietolerancyjny ?


Wyobraź sobie że przez lata żyje sobie w partnerskim związku pani z prosiaczkiem. Kochają się bardzo i są ze soba szczęśliwi. Pani umiera a prosiaczek zostaje bez środków do życia bo nie może przez nietolerancyjne prawo dziedziczyć. Pewnie pójdzie pod noż rzeźnika.
Czy to sprawiedliwe ?
Jest w znacznie gorszej sytuacji niż partner w związku homoseksualnym którego nikt po śmierci drugiego nie będzie zabijał...

26.11.2003
15:22
[151]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Zarith

"ale niebiologicznie może:) (adopcja np)" - ale jak dwóch panów nauczy adoptowaną córkę roli matki ?
Myślisz że mają pojęcie jak być matką ?
A ta dziewczynka chyba dość dziwnie będzie się czuła widząc że i mama i tata mają siusiaki a ona jedna w "rodzinie" nie...

26.11.2003
15:25
[152]

zarith [ ]

el f --> ależ skąd, jestem bardzo tolerancyjny, oczywiście do pewnej granicy. aby zakończyć ten wątek raz na zawsze, wytłumaczę ci na przykładzie: jeśli ktoś przystawiłby mi pistolet do głowy i powiedział 'a teraz nacisnę spust', to wg twojej terminologii (o ile czaję o co ci chodzi) nie zgadzając się byłbym nietolerancyjny. jeśli tak, to czasem jestem. ok?:)

a twój przykład ni przypiął ni przyłatał, już ci napisałem dlaczego człowiek nie może żyć w związku ze zwierzęciem, tym bardziej w związku partnerskim:)

26.11.2003
15:29
[153]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Zarith

"już ci napisałem dlaczego człowiek nie może żyć w związku ze zwierzęciem, " - ależ mylisz się, takie związki istnieją i nawet na Zachodzie (UE) walczą o uznanie swoich praw !*

Naprawdę jesteś ciemnogrodem, fe ! :-)))


*jeżeli nie wieżysz mi na słowo to mogę Ci wysłać mailem artykuł na ten temat.

26.11.2003
15:30
[154]

BoyLer [ tribunus plebis ]

el f---> Nie chce Cie teraz obrazić, ale móglbyś sie nie kompromitować stwierdzeniami wskazującymi, że nie widzisz różnicy miedzy homoseksualistami a np. pedofilamia/zoofilamia/nekrofilami i innymi "-filami". Proponuje lekture wiem.onet.pl tam bez watpienia wyczytasz róznice. Zresztą nie potrzeba fachowych stwierdzeń by to zauwazyc. To jest tak jak byś porównał gwałt (tylko jedna strona tego chce, czyli tak jak -filie) ze zwykłym stosunkiem seksualnym (za obopólna zgodą, jak to jest u homoseksualistów).

26.11.2003
15:30
[155]

zarith [ ]

el f --> i właśnie dlatego jestem przeciwny adopcji homoseksualnej. ale to że przykładowa dziewczynka będzie się źle czuła to nie prawda, jeśli będzie wychowywana dobrze a 'rodzice' będą ją kochać to da sobie radę - czytałem kiedyś wywiady z dziećmi z takich rodzin i wyszło na to że jest ok. A czy 2 pedałów może nauczyć dziewczynkę roli matki? A czemu nie? Widziałeś 'bird cage'?

26.11.2003
15:33
smile
[156]

zarith [ ]

el f --> ale to się bierze z niechlujności językowej. to że oni nazywają to związkiem, nie znaczy że to jest związkiem. Na słowo oczywiście ci wierzę, jakbym nie wierzył to bym z tobą w ogóle nie rozmawiał:)

26.11.2003
15:37
[157]

kiowas [ Legend ]

Male wtracenie bo na wszystkie wywody klawiatury by mi zabraklo:)

Kwestia, ktorej nie podwaza zaden naukowiec na swiecie to fakt, iz zaden facet nie zastapi matczynego wychowania, a zadna kobieta ojcowskiego podejscia. I nawet zgadzajac sie z tym, ze dwoch panow lub dwie panie moga kochac, szanowac i pielegnowac swoje dziecko, nie mozna nie zauwazyc, ze nie maja takie pary najmniejszych sznas na przekazanie WSZYSTKICH wartosci jakie moglyby przekazac pary mieszane.
Bo po prostu kobieta nie jest mezczyzna i vice versa (choc od paru lat uwidacznia sie ciekawa tendencja do psychicznej i fizycznej zmiany plci wiec who knows:)

26.11.2003
15:38
[158]

el f [ RONIN-SARMATA ]

BoyLer

Przepraszam - nie pisałem o różnych "filach" a tylko o związkach ze zwierzętami i nieboszczykami.
Akurat różnicę między każdym z tych układów widzę i jestem przeciwny uznaniu ich za małżeństwa (jeśli nie dostrzegasz ironii w moich wypowiedziach to szkoda).
Natomiast nie wiem na jakiej podstawie domniemywasz że piesek współżyjący z kobietą nie robi tego "za obopólną zgodą" ?

Zarith

Nie widziałem, w każdym razie ta nazwa nic mi nie mówi.
Masz jakiś link do tych wywiadów ?

26.11.2003
15:40
[159]

zarith [ ]

kiowas --> true... pozostaje pytanie czy żyć w szczęśliwej, choć nieco odmiennej rodzinie, czy w domu dziecka.

26.11.2003
15:42
smile
[160]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Zarith

"Na słowo oczywiście ci wierzę, jakbym nie wierzył to bym z tobą w ogóle nie rozmawiał:)" - hi, hi szkoda... bo artykuł jest naprawdę ciekawy :-)D

W/g zoofili ich "związki" są równie wartościowe i udane jak każde inne...

26.11.2003
15:42
[161]

Sabathius [ gdzie jest rooda? ]

kiowas -->> owszem nie zastąpi, ale i tak para homoseksualna adoptująca i wychowująca dziecko przekaże mu dużo więcej wartości niż rodzina patologiczna czy (zwłaszcza polski) dom dziecka

26.11.2003
15:42
[162]

zarith [ ]

el f --> linka do tych wywiadów nie mam, nawet nie pamiętam gdzie to czytałem:). A bird cage to po polsku klatka dla ptaków, taka komedia z robinem williamsem który się przebierał za kobietę żeby udawać (i to świetnie:)) matkę syna swojego partnera:)

26.11.2003
15:45
[163]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Zarith

"pozostaje pytanie czy żyć w szczęśliwej, choć nieco odmiennej rodzinie, czy w domu dziecka" - źle postawione pytanie. Polskie prawo adopcyjne jest tak zrobione że domy dziecka pekają w szwach a masa bezdzietnych małżeństw latami czeka na adopcję...
Po prostu jest idiotyczne i tyle.



Na razie znikam, wieczorem sobie poczytam co wymyśliliście ciekawego.
Pozdrawiam

26.11.2003
15:48
[164]

zarith [ ]

el f --> pytanie było dobrze postawione. ponieważ tak czy tak pedały nie mogą w polsce adoptować, liczyłem że się domyślisz, że pytanie jest z gatunku tych teoretycznych...

26.11.2003
15:48
[165]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Sabathius



ale i tak para heteroseksualna adoptująca i wychowująca dziecko przekaże mu dużo więcej wartości niż para homoseksualna, rodzina patologiczna czy (zwłaszcza polski) dom dziecka

26.11.2003
15:51
[166]

Sabathius [ gdzie jest rooda? ]

elf ->> miałbyś rację, oczywiście, gdyby nie to że dzieci w domach dziecka jest więcej niż chętnych do adopcji

26.11.2003
15:56
[167]

BoyLer [ tribunus plebis ]

el f---> Widać musze uściślić. "Za obopólna zgodą oraz po świadomej decyzji obojga". Jakby stosować to co mówisz wyszlo by że i pedofilie można uznać, bo czasem dziecko w jakiś sposób nęcone samo na to wyraza zgode, ale nie ma świadomosci co czyni. Kluczem do tych rozważań jest własnie świadomość.

Jak już mówilem nie uznaje adopcji przez pary homoseksualne (i oni sami tego nie chcą, przynajmniej w Polsce), ale z drugiej strony, czy nie lepsza taka rodzina od samotnej matki/ojca wychowującej dziecko/dzieci? Albo popadajac w skrajność rodziny patologicznej? Przecież wiadome że taka para musiała by przejść przez bardzo rygorystyczne kryteria. No ale po co dyskutowac o problemie który nie istnieje, martwy sie o to wtedy gdy ktoś zacznie myśleć nad taką ustawą, a sami zainteresowani tego też będą chcieli.

26.11.2003
18:22
[168]

oksza [ Senator ]


-->> Attyla

1. pedały są mi absolutnie obojętne

Nieprawda. Słowo którego używasz jest pejoratywne, wielkorotnie emocjonalnie angażowałeś się w dyskusje o gejach. Nie wciskaj wszystkim kitu, bo to mała bzdurka, siebie tez oszukujesz.

2 przeszkadzają mi tylko żądania przyznawania im szczególnych uprawnień. To tak jak z kobietami. Uwielbiam te stworzenia:-)))))), ale kiedy zaczynają wygłaszać te feministyczne brednie, to mnie skręca

a. geje nie żądają szczególnych uprawnień. nie żadają nic ponad to co masz ty. a na pewno nie żądają nic co mogłoby zagrozić twojej pozycji i pewności społecznej.

b. z feministkami to różnie bywa. generalnie tutaj trzymam twoją stronę, też mnie zaczyna to drażnić. ale ostrożniej się poruszam po tej feministcznej ślizgawce niż po gejowkiej :)

pedał to biedna istota pozbawiona woli a pedał żądający przysposobienia dziecka do zwykły zbrodniaż.

a. Daj już spokój z tą aborcją. Aborcja to taka olbrzymia deska ratunkowa której chwytają się homofobi jak brakuje im argumentów w ręku.

dalej, pozwolisz, zostanę przy zdaniu że coraz to konsekwentniej potwierdzasz homofobię... :)

skłonności do małych dzieci.

a. to samo - deską ratunku dla homofobów przy braku argumentów są jakieś fantazje o gejach-podofilzach-zoofilach z wyszczerzonymi zębami, straszących ludzi

b. Słowa, słowa ,słowa. Naukowo to kompletna brednia i twój wymysł, wybacz. Byle poprzyj proszę faktami. psycholog powie ci że jedną noga tkwisz jeszcze gdzieś w renesansie.

de gustibus et coloribus non disputandum est

Bis repetita placent: ehhh...to, co lubiane, często powtarzane... :/ to nie kwestia gustu, tylko odzwierciedlenie ignorancji. film, muzyka płyta - to są kwestie gustu. nie doniosłe społecznie sprawy.

(Szyszkowska) To biedna, zagubiona istota

Chwytasz się coraz bardziej argumentów personalnych. Częściej czepiasz się Szyszkowskiej, jej kominkówi dokonań, niż samego pomysłu, marnie to wygląda. Więcej faktów, Wodzu, czy może brakuje?

26.11.2003
18:36
[169]

oksza [ Senator ]

a. Daj już spokój z tą aborcją. Aborcja to taka olbrzymia deska ratunkowa której chwytają się homofobi jak brakuje im argumentów w ręku.

<czerwienieje>
zaczytałem się w wątku aborcyjym przedwczoraj :D
chodziło mi oczywiście o adopcje.

26.11.2003
18:42
[170]

Siwy4444 [ Senator ]

Attyla --> Problem w tym, że jej poglądy komunistyczne nie są. Tym samym komunistką nie jest. Wszystkie Twoje argumenty vs Szyszkowska są ad personam. Nie widziałem żadnego rzeczowego.

26.11.2003
19:11
[171]

AK [ Senator ]

Attyla - "Każdy ma prawo decydować o sobie i swoich preferencjach. Alkoholik nie musi pić a pedał nie musi być pedałem. "
Hmm... proponuję ci eksperyment. Spróbuj przestać czuć pociąg do kobiet i zacznij go czuć do czegokolwiek - nie wiem, papużek, krzaczków, kamyczków ;)
O co mi chodzi? O to, że ich preferencja jest WDRUKOWANA od urodzenia. Coś jest przestawione, mówiąc w języku skrajnego laika, i nic, NIC na to nie poradzisz. teraz pytanie - czy taka osoba nie ma prawa do JAWNEGO zaspokojenia swoich potrzeb, skoro znajdzie podobnego partnera? Nie mówię tu o adopcji, bo, jak ktoś już zauwazył, sami "zainteresowani" nie są zainteresowani. Lecz prawo dziedziczenia majątkowego itp JEST ważne - jako prawnik, powinieneś zdazać sobie z tego sprawę. Np. był taki jeden z drugim przez 10 lat, padło mu się, a tu nagle zjawia się rodzinka i mówi "sp******** pan, to nasze". Potrzebne komentarze?

26.11.2003
20:07
[172]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Sabathius

" miałbyś rację, oczywiście, gdyby nie to że dzieci w domach dziecka jest więcej niż chętnych do adopcji" - masz jakieś dane statystyczne ?
Pisałem wyżej. W Polsce jest chore prawo adopcyjne. Domy dziecka są przepełnione a rodzin czekających na możliwość adoptowania dziecka jest pełno. Problem jest w tym, że póki biologiczni rodzice nie zrzeką się sami praw rodzicielskich to dziecka nie można adoptować. Chore ale prawdziwe.


BoyLer
Podroczę się dalej :-)
To nekrofili mamy zgłowy. Pozostają zoofile - czy myślisz że zwierzę wczasie spółkowania nie ma świadomości spółkowania ? Że nie wie co robi ? Myślę że jest znacznie bardziej świadome niż wiele naćpanych dzieciaków w dyskotekach które często bardzo mgliście pamiętają co robiły poprzedniego wieczora...

"ale z drugiej strony, czy nie lepsza taka rodzina od samotnej matki/ojca wychowującej dziecko/dzieci?" - zapytaj sam siebie, czy chciałbyś by odebrano cię samotnej matce czy ojcu i dano do adopcji ? Nie sądzę.

26.11.2003
20:26
[173]

BoyLer [ tribunus plebis ]

el f---> To sie robi coraz zabawniejsze. Wmów mi jeszcze że zwierzeta myślą (nie instynkt, ale konstruktywne myslenie) to chyba tu "trupne padem" ;)

A w drugiej czesci Twojego posta (powazniejszej ;) troche źle zinterpretowłeś to co napisałem. Wcale nie chce by odbierać dzieci samotnym ojcom/matkom, tylko wcale nie jestem taki przekonany, że dziecko wychowane w takiej "rodzinie" ma gorszą sytuacje jak dziecko wychowane przez dwie osoby tej samej płci. Choć jak pisałem nie popieram adopcji przez homoseksualistów.

26.11.2003
20:30
[174]

wysiu [ ]

BoyLer --> Watpisz, ze zwierzeta mysla??? Widziales kiedys (w tv) jak szczur odnajduje wyjscie z labiryntu? Albo jak zachowuja sie delfiny, ratujace zycie rozbitkom? A wiesz, ze malpy potrafia wymyslac i uzywac narzedzia do swoich celow? Tos przywalil....

26.11.2003
20:51
[175]

BoyLer [ tribunus plebis ]

wysiu---> No to pewnie źle zrozumiałeś to co napisałem (być może ja to źle sprecyzowałem), ale nie o takie myślenie mi chodzi. Nie znam fachowych pojęć bo biologiem nie jestem. Wydawało mi sie że słowko "konstruktywne" wyjasnia o co mi chodzi, widac nie bardzo. Możesz sie domyśleć o co mi chodzi, jeśli nie to trudno, ja teraz nie mam zamiaru sie produkować i wyjasniac wszystkiego, bo to nie dyskusja na ten temat.

26.11.2003
20:55
[176]

wysiu [ ]

BoyLer --> Skoro nie chcesz przyznac, ze uzycie patyka do wygrzebania termitow z dziury, lub kamienia do rozbicia orzecha to jest konstuktywne myslenie, to chyba nie ma o czym gadac..

26.11.2003
20:56
smile
[177]

Sparrow [ Pretorianin ]

wow:D przeczytalem prawie caly watek jestem z siebie dumny:) no moze oprocz tego "ogromnego" postu Attyli;)

Watrace sie tylko na chwile z racji tego ze podczas wakacji po tym jak skonczyly mi sie wszystkie kryminaly Christie i ksiazki King's;) wpadla mi w rece ksiazka naukowa pt. "plec mozgu" i traktowala ona miedzy innymi o homoseksualizmie i skad sie on bierze a wiec tym co pytali odpowiadam ale jest to wiedza tylko i wylacznie wyniesiona z tej ksiazki!!

Napisane tam jest ze ponad 90% dewiacji seksualnych jest domena mezczyzn w tym homoseksualizm. A wynika to z tego ze plod w poczatkowej fazie swojego rozwoju zawsze w kazdym przypadku jest osobnikiem zenskim dopiero pozniej odpowiednie geny czynniki powoduje ze plod zacznie rozwijac w sobie cechy zenskie lub meskie. Jednak tu pojawi sie problem poniewaz zeby przyszle dziecko stalo sie chlopcem musi zajsc szereg zmian w jego organizmie majacy na celu "zmiane plci" (moze zle sie wyrazam ale staram sie jak moge) i wlasnie w tym okresie dochodzi do zmian (chyba) genetycznych ktore warunkuja istnienie u danej osoby homoseksualizmu.

Mam nadzieje ze duzo nie pokrecilem...jak chodzi o biologie jestem laikiem:)

26.11.2003
21:00
[178]

wysiu [ ]

Sparrow --> Drobna uwaga - homoseksualizm 'oficjanie' nie jest dewiacja.

26.11.2003
21:02
[179]

BoyLer [ tribunus plebis ]

wysiu---> Ja sie wcale nie upieram, być może masz racje, jak mówiłem biologiem nie jestem. Chodziło mi o coś innego, a źle to nazwalem z powodu braku odpowiedniej wiedzy. Ot cała sprawa.

26.11.2003
21:45
[180]

sakhar [ Animus Mundi ]

Attyla ---> wybacz, ale Twoja odpowiedż na mego posta jest co najmniej nierzeczowa. A pytanie było jasne - dlaczego odmawiasz homeseksualistom prawa do szczęścia jeżeli pragniesz tego samego dla siebie oraz rodziny i na jakiej podstawie oceniasz ich jako "robaki".
Napisałeś mi w odpowiedzi jakieś mętne enuncjacje i myslisz, ze to wyczerpuje temat? Czuję się rozczarowany.
Dokładnie przestudiowałem sobie Twego posta z 18:18 - i dalej podrzytmuję swoje tezy w tej materii.Wybacz, ale czy masz mnie za przygłupa. który nie rozumie czytanego tekstu? "...Konserwatyści to ludzie żądający zachowania status quo - czyli istniejących struktur, wartości, prawa. Reformatorzy zaś dążą do ciągłych zmian - a zatem destrukcji istniejącego porządku rzeczy. ...". Zatem powtarzam jeszcze raz - w Twoim świecie nie było by miejsca na JAKIKOLWIEK postęp bo wszyscy reformatorzy to zło, które trzeba wyplenić. Idą za literalnym znaczeniem Twoich słów można dojśc do konkluzji że Galileusz, Pertarka, Keppler, Kopernik, Newton i wielu innych pownno nas doprowadzić do zagłady, ponieważ "dązyli do ciągłych zmian". 100 lat temu rewolucją obyczajową wprowadzoną przez "reformatorów" był krótsza spódnica - zmierzch cywilizacji jakoś nie nastąpił. W związku z powyższym może to Ty pownieneś bardziej uważnie czytać? BTW - czy mógłbyś bliżej wyjaśnić bliżej co masz na mysli twierdząc że "...Rzym rozpadł się na wiele państw narodowych .." - jakie państwa narodowe w V w. n.e? Czy aby Cię trochę nie poniosło?

Nie znasz pojęcia godności - zaskakujące wyznanie ze strony osoby która zajmuje się (podobno zwodowo) etyką. Ale masz za to swoje pojęcie, którym tak łatwo można manipulować i zmieniać w zależności od sytuacji. Przy tym jest do zwodnicze ułatwienie bo przeczysz sam sobie albo co gorsza odmnawiasz sobie godności. "... Jeżeli ktoś zatem nie panuje nad własnymi atawizmami i zwierzęcą częścią natury to zwyczajnie nie ma godności. Zatem nie ja mu jej odmawiam, tylko ona/ona sam/sama ją likwiduje..." - wiele instynktów - w tym seks (masz przecież córkę, prawda), walka o jedzenie, walka ogólnie o przetrwanie, opieka nad rodziną (dawniej stadem) - są to wszystko atawizmy i instynkty którym dajesz posłuch cały czas. Twoje trywializmy ze słodyczami są zatem nie na miejscu. Skoro masz z żoną potomstwo - czy trzeba lepszego dowodu na atawizm i nieokiełznanie Twojej zwierzęcej części natury? Zatem jeżeli Ty masz popędy (nie wątpię, że uzasadnisz ich słuszność i celowość na tysiące sposobów) to czemu odmawiasz im innych albo robisz z tego coś plugawego. Jakoś homoseksualiści nie szydzą z hetero że Ci spółkują z kobietami a Tobie to widać strasznie przeszkadza.
Jeżeli legalizacja małżeństw homoseksualnych nie naruszyłaby Twoich praw (określonych w ustawach i konstytucji), jak sam napisałeś, tylko odwołujesz się do jakichś abstraktów typu rodzina, sacrum, świętości, tabu (cokolwiek by to było) - to na jakim poziomie toczymy dyskusję - ideii czy państwa prawa i obowiązujących przepisów? Jeżeli ja nie podzielam Twoich zapatrywań to co wtedy - prawo ma mnie nie obejmować bo ma być skrojone wg. Twego światopoglądu a nie indyferentne jak się to przyjęło w dorobku doktryny? I odwoływać się do jakiś abstrakcyjnych i niedookreslonych dla mnie pojęć - przecież to bzdura.( Nasuwa mi się takie przy tym skojarzenie ze "zdrowym odczuciem narodu" istniejącym w prawie III Rzeszy. Też abstrakt.) Jeżeli zatem nie narusza to niczyich praw (prócz "moralnych" osób takich jak np. Ty) to dlaczego tego zakazywać?
Zechcesz mi przy tym wyjaśnić jakich to wielkich przywilejów się dla siebie homoseksualiści domagają - możności spodkobrania, renty po zmarłym? Nic więcej co Tobie przysługuje ex lege. Co się zaś tyczy tolerancji to nie akceptujesz nic ponad to w co sam wierzysz. Poza tym to nie sztuka być "tolerancyjnym" w sytuiacji która tego nie wymaga. Dla mnie to brak tolerancji.

I mam prośbę - nie pisz do mnie per "chłopcze" - nie pamiętam byśmy się tak spoufalili - do obcych w sądzie też tak mówisz? Ja jestem w stosunku do Ciebie grzeczny.

Nie jestem lepszy od homofoba czy antyaborcjonisty ale nie chciałbym by ich poglądy osobiste wpływały na osąd sprawy przez nich prowadzonej a dotyczącej mnie - wydaje mi się przy tym, że Ty też nie chciałbyś by sądziła Cię osbaw yraźające tak Tobie nie miłe poglądy jak p. Szyszkowskiej. Nie jest tio chyba trudne do zrozumienia? Nie rób więc problemu tam gdzie go nie ma. Zasadą naczelną jest obiektywizm i sprawiedliwośc. Jaka jest praktyka to jest odrębna sprawa więc daruj sobie na przyszłośc takie komentarze.
Jakiej statystyki - rozwijasz nową mysl czy też nie wiesz co znaczy erystyka (wybacz - w poprzednim poście napisałem błędnie - może stąd to niepororozumienie). Nawiązałeś do prawa naturalnego - podam Ci zatem definicję godności w tym ujęciu: " W aspekcie naturalnym godność wyraża zdolność człowieka do wolnego i świadomego działania, do rozwoju intelektualnego i moralnego." - dlaczego homoseksualiści zatem nie mogą działać zgodnie ze swym świadomym wyborem? Bo naruszają jakieś Twoje wyimaginowane Tabu - to jest idem per idem. System etyczny "objawiony"
BTW nihlizmu - czy zatem jeżeli Kopernik obalił domiującą ówcześnie teorię to też jest godzien potepienia jak destrukor i jako nihilista właśnie? A czy jeżeli mąż tłucze żonę (nachlany albo nie) to już nie jest nihilistą bo nie niszczy rodziny i społeczęństwa?
"A może jesteś jednym z tych, którzy twierdzą, że z profesorem może polemizować tylko inny profesor? - nie. Ale jeżeli krytykuje się tak dosadnie czyjeś dokonania to żeby być w tym wiarygodnym warto by było mieć jakąś publikację.

"...No, moje zdanie jest inne:-))))))))..." I bardzo dobrze. Dlatego też prowadzimy dyskusję:))

26.11.2003
21:53
[181]

sakhar [ Animus Mundi ]

Zapominałem dopisać fragment zdania:)
System etyczny "objawiony" jest niezwykle wygodny gdyż jako taki nie poddaje się racjonalnej krytyce - trudno zatem z nim polemizować w rzeczowy sposób, a wywieść można przy tym z niego wiele, wygodnych w danym momencie, zasad.

26.11.2003
22:25
[182]

el f [ RONIN-SARMATA ]

BoyLer

Fragment artykułu z The Spectator (przedruk był latem w Forum ) :

"Duchowa więź z owieczką

"Zoosi", jak sami najchętniej się określają, już teraz przejmują polityczną retorykę ofiar, jaką w poprzednim pokoleniu posługiwali się działacze na rzecz "dumy gejowskiej", a później wykorzystywały niezliczone grupy mniejszościowe walczące o akceptację. "Zooseksualizm jest orientacją z tej samej kategorii co hetero-, homo- i biseksualizm - można przeczytać w informacji programowej na typowej zoofilskiej stronie w internecie. - Nie jesteśmy wcale chorzy. To nie my zadecydowaliśmy o byciu zoosami - jest to składnik naszej osobowości". Teraz, kiedy nie wypada już się wtrącać do tego, co dorosłe osoby robią na osobności za obopólną zgodą, jedyne chyba możliwe zastrzeżenie wobec sodomii polega na tym, że w przypadku zwierząt trudno mówić o obopólnej zgodzie - choć w tej kwestii fundamentaliści z ruchu obrońców zwierząt zaczynają skłaniać się ku akceptacji ideałów zooseksualizmu, czyli "miłości, o której się głośno nie szczeka", jak mawiają niektórzy.

Holenderski biolog Midas Dekkers twierdzi, że sodomię powszechnie uprawiano w historii, powołując się na znaleziony w Szwecji rysunek naskalny z epoki brązu, przedstawiający, jego zdaniem, mężczyznę uprawiającego miłość z jakimś dużym czworonogiem, a także XVIII-wieczną rycinę ukazującą, jak mówi, zakonnicę w ekstazie, zabawiającą się z osłem. Filozof z Princeton, Peter Singer, którego uważa się za twórcę ruchu obrońców praw zwierząt, posuwa się dalej, utyskując, że zakaz uprawiania sodomii jest jedynie "przejawem naszego pragnienia, by pod każdym względem odróżniać się od strony erotycznej od zwierząt". Rozwija następnie tę myśl: "Kto z nas nie był na przyjęciu, którego przebieg zakłócił pies właścicieli, obłapując gości za nogi i żwawo trąc o nie penisem? Gospodarz stara się zwykle powstrzymać zapędy swego pupila, ale na osobności takie zachowanie psów nie jest wszystkim niemiłe i może czasem dostarczyć przyjemności obu stronom".
Można się śmiać i mówić, że wizja zooseksualistów zdobywających prawa, jakimi cieszą się dziś homoseksualiści, nadal wydaje się mało realna. Nie należy jednak lekceważyć siły mniejszości w demokracji konsultacyjnej, jaką się staliśmy.
/.../
Reakcje na ów dokument dyskusyjny pozwalają dokonać fascynujących obserwacji na temat podejścia nowych laburzystów do stanowienia prawa: pod szyldem wzniosłych zasad moralnych tworzy się rozwiązania pod kątem tej mniejszości, która krzyczy najgłośniej. W wyniku bezustannej kampanii gejów i feministek powstał dokument, który traktuje praktyki homoseksualne jako bardziej dopuszczalne pod wieloma względami niż heteroseksualne.

W uzasadnieniu propozycji zniesienia przepisów zakazujących homoseksualnych igraszek w toaletach publicznych, dokument wyjaśnia, że zachowania takie wśród osób heteroseksualnych określa się niewinnie mianem "flirtu". To nieprawda - nazywa się to raczej molestowaniem seksualnym. Jeżeli jakiś mężczyzna ma wątpliwości, niech spróbuje stanąć przed wejściem do damskiej toalety i robić perskie oko do wchodzących tam pań."

Idziemy do Europy... czas zwiększyć zakres tolerancji ;-)

A jeśli chodzi o myślenie zwierząt - zauważ że niektóre zwierzęta można różnych czynności wyuczyć innych nie. Czy nie sądzisz że jest to przejaw jakiejś inteligencji ? Nie tak rozwiniętej jak zdrowego, dojrzałego człowieka ale jednak inteligencji ?



26.11.2003
22:38
[183]

BoyLer [ tribunus plebis ]

el f---> Przyznam że nie chce mi sie calego artykułu czytać, ale wiem o co chodzi. I zawsze znajdzie sie jakaś grupa oszołomów która bedzie żadać swoich praw, ale zoofilia jest oficjalnie uznawana za dewiacje (chorobe), a homoseksualizm nie, dlatego dla mnie nie ma tu porownania. Kiedyś ktoś nawet znalazl strone gdzie pedofile domagali sie praw co też jest absurdalne. Dla mnie nie ma co tego porównywac i koniec tematu. A co do inteligencji zwierząt to nie wątpie w nią. Jednak nigdy nie dorównają inteligencji zdrowego czlowieka i oto cały czas mi sie rozchodzi. Zresztą jak mówiłem biologiem nie jestem, a Discovery i National Geographic mam dopiero od 3 tygodni wiec jeszcze nie jestem obeznany w nowinkach ;)

26.11.2003
22:54
[184]

el f [ RONIN-SARMATA ]

BoyLer

Discovery mam dłużej i takich bzdur jakie tam można usłyszeć to ze świecą szukać :-)D

"ale zoofilia jest oficjalnie uznawana za dewiacje (chorobe), a homoseksualizm nie," - tak, w artykule o tym właśnie jest napisane. Homoseksualizm, tak jak obecnie zoofilia był niedawno uważany za dewiację i Wlk. Brytani (artykuł tyczy się tegoż unijnego kraju) karany więzieniem jeszcze w latach 50-tych ub.stulecia. Autor artykułu opiera się na analogiach walki o prawa homoseksualistow i obecnej walki zoofili o swoje prawa, argumenty i retoryka są praktycznie te same... .



26.11.2003
23:13
[185]

BoyLer [ tribunus plebis ]

el f---> A kiedyś palono kobiety na stosie pod zarzutem bycia czarownicą. To ma znaczyć ze mogła to być prawda? A co do argumentów zoofili to mają sie tak jak argumenty pedofili.
Aha wyłaczam sie z dyskusji o porównaniu homoseksualistów z zoofilami, bo jak mi już kumpel udowodnił, sprawny mówca potrafi uargumentować nawet najwieksze absurdy, wiec cały czas mozesz znajdować takie artykuły i ta dysksuja bedzie trwała w nieskonczoność. Obecnie jest tak jak pisałem, jedno jest chorobą drugie nie. Jeśli znajdziesz mi ludzi którzy nie są zoofilami a beda walczyć o ich prawa to dokonczymy dyskusje (nie paru oszołomów, ale duża grupe inteligentnych osób). Bo o prawa homoseksualistów jak widzisz walczą nie tylko sami zainteresowani.

27.11.2003
14:09
[186]

Attyla [ Legend ]

Ludzie! Jak tak dalej pójdzie, to przez was zbankrutuję:-))))))))

Zarith - OK prześledźmy cechy rodziny

1) prokreacja, tj. zapewnienie ciągłości biol. społeczeństwa;
Tu nie ma sporu - ciągłość mogą zachować wyłącznie przy zastosowaniu urządzeń zewnętrznych, co nie różni ich zbytnio od rodzin z problemami. Może poza tym, że w normalnych rodzinych bezpłodność jest tragedią a dla pedałów jest to zupełnie naturalne.
2) socjalizacja, tj. wprowadzenie młodego pokolenia w normy i mechanizm życia zbiorowego, opieka nad nim i przygotowanie do samodzielnego odgrywania ról społ.;
ciekawym jak pedał nauczy dziewczynkę jak być dobrą mamusią a jak lesbijka nauczy tego samego synka. I nie gadaj, że podobnie jest w rodzinach rozbitych i niepełnych. Tam jest to zawsze wynikiem tragedii. Tu chciałbyś z tragedii zrobić normę. Wszyscy psychologowie twierdzą, że do dobrego wychowania dziecka jest konieczny udział zarówno matki jak i ojca. I to jest prawda. Wiem co mówię, bo od 15 roku życia nie miałem ojca.
3) utrzymywanie ciągłości kulturowej społeczeństwa przez przekazywanie dziedzictwa kulturowego następnym pokoleniom;
ciekawym jakiej tradycji będą nauczali dzieci pedały...
4) prowadzenie gospodarstwa domowego i w wielu wypadkach także działalność produkcyjna (zwł. w rolnictwie);
tego wcześniej nie zauważyłem. tu płeć nie ma znaczenia.

Oksza
"Nie wciskaj wszystkim kitu, bo to mała bzdurka, siebie tez oszukujesz. "
No patrzcie ludziska - pewnie dowiem się zaraz, że to wynik młodzieńczych przeżyć erotycznych albo ich braku:-)))))))) Nie zajmuję się wciskaniem kitu. Nie wiem, nawet czy potrafiłbym to zroibić, bo nigdy nie próbowałem:-))))) A co do pedałów, to możesz wierzyć lub nie. To tylko twój problem i tylko ty powinieneś się z niego leczyć. Nie wiem dlaczego, ale wszyscy przeciwnicy moich tez twierdzą, że muszę mieć osobiście negatywny stosunek do pedałów, skoro wystąpuję przeciwko ich żądaniom. To zapewne sposób na stwierdzenie, że skoro ich nie lubię, to jestem uprzedzony a zatem nie mogę być obiektywny. Zatem uspokoję was. Coś takiego jak obiektywność to pic na wodę fotomontarz. Wszystkie nasze orzeczenia są podyktowane przez nasze osobiste odczucia. Zatem nikt z nas - w tym i ja - nie jest obiektywny. W tych okolicznościach dalsze podtrzymywanie tego "argumentu" nie ma chyba sensu - prawda?

2. nie wiesz co mówisz, więc ci wybaczam. Ale spróbuję cię uświadomić. Takie czy inne regulacje kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wynikają z równowagi pomiędzy obowiązkami i prawami. Dając pedałom prawa posiadane przez członków rodzin dajesz im prawa nie nakładając jednocześnie obowiązków. Ergo - ich sytuacja prawna jest o niebo lepsza. Teraz jasne?

b. (zmiana numeracji?:-)))))))) Niemożliwe - to jednak w czymś się zgadzamy?:-D

c. hę... chyba o adopcję ci chodziło a nie aborcję. Akurat ze strony pedałów tego problemu się nie spodziewam:-)))))))
to nie jest ostatnia deska. gadanie o adopcji ma takie same podstawy jak gadanie o małżeństwie. Małżeństwo to tylko pierwszy krok. Następnym będzie adopcja. Jak amen w pacierzu.

Co do małych dzieci to chciałbym zauważyć, że takie zdania wyrwane z kontekstu niekoniecznie muszą oznaczać to samo co w wypowiedzi oryginalnej. Tu zaznaczyłem tylko, że preferencje sexualne dotyczą też pedofili - tak przez was znienawidzonych. Tymczasem są oni mi najzupełniej obojętni. Wogóle nie potrafiłbym wykonywać zawodu prokuratora, ale ludzi, którzy wolą dzieci wogóle nie mógłbym ścigać. Dla mnie ściganie skłonności do nieletnich (wyłączam tu gwałty) to prawna farsa. Dlatego nikogo nie straszę - chyba, że jesteś homofobem i boich siętych ludzi. Ale to twój strach. Powiem więcej. We mnie mniejszy sprzeciw budziłoby rozważenie obniżenia wieku zawierania związku małżeńskiego przez kobiety (nawet np. do 14-stu lat) niż takie pomysły wobec pedałów.

Zatem w moim przypadku nie ma mowy o fobii. Ani wobec jednych ani drugich. Rodzaj fobii to ja mam wobec pająków (chociaż ostatni przełamalłem się i wziąłem w rąkę takie obrzydliwstwo - ptasznika). Wobec tych ludzi moje odczucia nie mają nic wspólnego z tymi jakie mam (a właściwie nie mam żadnych) do pedałów.

"Słowa, słowa ,słowa. Naukowo to kompletna brednia i twój wymysł, wybacz. Byle poprzyj proszę faktami. psycholog powie ci że jedną noga tkwisz jeszcze gdzieś w renesansie. "

czego to dotyczy?

Siwy - a właśnie, że są!!!:-D

AK -
"O to, że ich preferencja jest WDRUKOWANA od urodzenia." Większość rzeczy jest w nas WYDRUKOWANA. W tym skłonność do alkoholizmu i skłonność do pedalstwa. Skłonność to jednak nie przymus. Temu MOżNA się przeciwstawić. Nie możesz przestać oddychać ale możesz zdecydować się nie jeść swojej ulubionej potrawy.
Zatem MOżNA

"Np. był taki jeden z drugim przez 10 lat, padło mu się, a tu nagle zjawia się rodzinka i mówi "sp******** pan, to nasze". Potrzebne komentarze?"

Inny przykład. Facet jest tatusie. Nagle rozpoznaje w sobie pedała. żyje z innym 10 lat. Po tym pada. Komu należy się spadek? Drugiemu pedałowi czy dzieciom i matce? A może jeszcze zrobisz dla pedała zachowek?

Sakhar - ja im nie odmawiam prawa do szczęścia tylko prawa do spadku, wspólnego majątku, dziedziczenia nietestamentowego i paru jeszcze. Chyba, że to właśnie jest szczęście:-))))))) Kurde! nie wiedziałem, jak jestem szczęśliwy!:-D

"reformatorzy to zło, które trzeba wyplenić"

tak jak każdy ideowiec ą reformatorzy to zaraza ludzkości. Ale co zrobić... też są konieczni. Czasami nawet im udaje się coś sensownego zaproponować.

"zmierzch cywilizacji jakoś nie nastąpił"
Ja wczoraj zjadłem kawałek ciasta i cywilizacja też nie upadła.

"jakie państwa narodowe w V w. n.e? Czy aby Cię trochę nie poniosło? "

Bogowie! Ale się czepia. To skrót myślowy. Oczywiście wtedy trwały procesy narodotwórcze. Rozpad na państwa narodowe to dopiero traktat z Verdun (też nie dosłownie, ale istnały już wówczas pewne symptomy) W każdym razie był to proces długi i złożony, na opisywanie którego nie miałem ochoty - zwłaszcza, że i nto nie na temat.

"Nie znasz pojęcia godności - zaskakujące wyznanie ze strony osoby która zajmuje się (podobno zwodowo) etyką"

zawodowao zajmuję się prawem podatkowym. Etyka to jedno z moich hobby.

"wiele instynktów " - instynkty to nie atawizmy. Pedał nie dobija instynktownie "kolegi". Robi to, bo chce. Jeść i oddychać musisz. erotyzować się możesz. Z tym, że współżycie z kobietą służy też czemuś innemu niż tylko zaspokajaniu chuci.

"o czemu odmawiasz im innych albo robisz z tego coś plugawego."
Czy ja odmawiam pedałom pedałoania? Jeśli chcą, to mogą się zająć i owcami. To ich sprawa. Nic mi do tego. Ja odmawiam tylko zmiany definicji rodziny i wogóle zmiany prawa rodzinnego i opiekuńczego.

"Jeżeli legalizacja małżeństw homoseksualnych " - tu nie chodzi o legalizację. Tu chodzi o STWORZENIE: Małżeństwo to twór formalny. Istnieje tylko w świetle prawa. Dwoje ludzi jest małżonkami WYŁACZNIE po odbyciu odpowiedniego rytuału i wpisu administracyjnego. Jednocześnie małżeństwo dla bardzo wielu dzi ma charakter sakramentu - a więc świętości.

Ostatni raz powtażam, że nie chodzi tu o MOJE prawa. Nie bada się gwiazd przez mikroskop.

I nie chodzi tu o to co mi przysługuje, tylko jakie ja mam obowiązki. W przeciwieństwie do pedałów.

"Jaka jest praktyka to jest odrębna sprawa więc daruj sobie na przyszłośc takie komentarze. "

Tu nie chodzi o praktykę. Tu chodzi o niemożliwość. Nie było, nie ma i nie będzie osoby obiektywnej. Chyba tylko Bóg. Obiektywizm to termin wyłącznie formalny, procesowy. Poprostu przyjmuje się, że jeżeli sędzia nie spełnia warunków do wyłączenia to jest obiektywny.

"homoseksualiści zatem nie mogą działać zgodnie ze swym świadomym wyborem? "
A kto im tego zabrania? Powtarzam - jeśli chcą się pedalić - niech się pedalą. To ich problem. Ja mogę im tylko współczuć. Z tego co piszesz wynika, że pedał nie może być teraz pedałem. Bzdura.

"jeżeli Kopernik obalił domiującą ówcześnie teorię to też jest godzien potepienia jak destrukor i jako nihilista właśnie?"
Kopernik nie zajmował się obalaniem tabu społecznych.

"Ale jeżeli krytykuje się tak dosadnie czyjeś dokonania to żeby być w tym wiarygodnym warto by było mieć jakąś publikację"

Wiarygodnym? Trochę publikacji mam. Nawet dużo więcej niż "trochę". w tym 2 książki. Teraz robię 3. Wystarczy?

"System etyczny "objawiony" jest niezwykle wygodny gdyż jako taki nie poddaje się racjonalnej krytyce"
Jest nie tyle wygodny co konieczny. Jest to bowiem zbiór tabu. A bez tabu społeczeństwo nie może istnieć. Tak jak nie może istnieć prawo i jakiekolwiek normowania.

27.11.2003
14:19
smile
[187]

Siwy4444 [ Senator ]

Attyla --> Nie są albo inaczej rozumiemy pojęcie komunizmu.
:)

27.11.2003
14:33
smile
[188]

zarith [ ]

attyla --> podziwiam twojego posta, jest prawie tak monumentalny jak wczorajszy:). ale do rzeczy:

ad1: cieszę się że chociaż tutaj się zgadzamy:)
ad2: wystarczy że nauczy odpowiedzialności, poszanowania do innych ludzi i miłości - co ty sobie wyobrażasz, że matka uczy córke bycia matką za pomocą poglądowych ćwiczeń czy wykładów? a normy się zmieniają - po raz 44 przypominam że jestem przeciw adopcji homoseksualnej!!!, ale rozumiem logikę argumentacji strony przeciwnej
ad3. pedał sarmata zapewnie tradycji sarmackiej.
ad4: na 4 punkty osiągnęliśmy 50% zgodność. Po raz pierwszy w historii naszych rozmów a pozwolę sobie mieć nadzieję, że nie po raz ostatni:)

27.11.2003
14:41
smile
[189]

Sabathius [ gdzie jest rooda? ]

Attyla -->> choćbyś wykonał stójkę na dwunastnicy, twój potok słów nie usprawiedliwi twojej homofobii - ale na pocieszenie dodam, że jest wielu lekarzy specjalistów, którzy, za skromną opłatą na pewno pomogą ci uporać się z tą drobną dolegliwością.

27.11.2003
14:47
[190]

zarith [ ]

attyla --> nie przeczytałem całości twojego posta, ale jeszcze jedno wpadło mi w oko, cyt.:

"Jeżeli legalizacja małżeństw homoseksualnych " - tu nie chodzi o legalizację. Tu chodzi o STWORZENIE: Małżeństwo to twór formalny. Istnieje tylko w świetle prawa. Dwoje ludzi jest małżonkami WYŁACZNIE po odbyciu odpowiedniego rytuału i wpisu administracyjnego. Jednocześnie małżeństwo dla bardzo wielu dzi ma charakter sakramentu - a więc świętości.

jeśli para pedałów zawrze ze sobą związek małżeński na podstawie wzajemnych deklaracji, to zawrą małżeństwo NIELEGALNE. tak więc jednak chodzi o legalizację.

27.11.2003
17:10
[191]

Attyla [ Legend ]

Siwy - a właśnie, że są! huhuhuhuhu
PS. A jak definiujesz komunizm?

Sbathius - to i tak jestem w o niebo lepszej sytuacji niż ty. Mnie się chociaż da jeszcze wyleczyć. Tobie pozostaje już chyba tylko dębowa jesionka:-)))))))

Zarith - a co mogę zrobić? Mogę się tylko poddać albo walczyć. A, że poddawanie się nie leży w tradycji sarmackiej...

ad.1 ja też:-))))
ad.2 rozumiem, że masz córkę i wiesz jakie to proste zadanie. Albo przynajmniej czerpiesz z doświadczeń innych osób. Oni wszyscy napewno potwierdzą twoją opinię co do łatwości i prostoty procesu wychowawczego.
ad. 3 rozumiem, że należy dziewczynkę uczyć pić na umór, machać szabelką i piersią własną (przepżraszam - piersiami:-))))) bronić kraju swego i Europy przed zalewem Islamu:-D
ad. 4 naprawdę dobra statystyka:-))))))

"jeśli para pedałów zawrze ze sobą związek małżeński na podstawie wzajemnych deklaracji, to zawrą małżeństwo NIELEGALNE. tak więc jednak chodzi o legalizację."

związek dwóch osób bez spełnienia warunków formalnych nie jest małżeństwem. Inaczej każda zdrada powinna być traktowana jak bigamia. Nie istnieją zatem małżeństwa nielegalne. Mogą co najwyżej istnieć małżeństwa zawarte nielegalnie (np. przez fałszywym księdzem albo nieuprawnionym urzędnikiem stanu cywilnego).

27.11.2003
17:21
smile
[192]

zarith [ ]

attyla --> nie kłóćmy się o sformułowania, czy małżenstwa zawarte nielegalnie , czy małżeństwa nielegalne to tak naprawdę żadna różnica. aby mój przykład przykroić do Twojego prawniczego umysłu, powiedzmy że 2 pedałów zawiera związek małżeński przed nieuprawnionym, ale liberalnym:P urzędnikiem s.c. teraz rozumiesz o co mi chodzi?

no i
ad 2. nie twierdzę, że wychowywanie dziecka jest proste. i nigdy tak nie twierdziłem.
ad 3. nie ważne jest JAK to rozumiesz, ważne że rozumiesz :PPPPPPPP:))

pozdro:)

27.11.2003
17:37
smile
[193]

Siwy4444 [ Senator ]

Attyla --> Wybacz ale nie będę robił wykładu. Po krótce to tak jak tow. Marx i następcy. Dębowa jesionka -- hehe.:)

27.11.2003
18:16
[194]

el f [ RONIN-SARMATA ]

BoyLer

Nieporozumienie - mnie nie chodzi o to by Cie przekonać że zoofilia jest równie fajna czy nie fajna jak homoseksualizm. Nie porównuję też ich ze sobą bo nie jestem ani seksuologiem ani psychiatrą. Chciałem Ci jedynie pokazać że proces walki o społeczną akceptację i legalizacjię zoofili na Zachodzie już się rozpoczął i to pod tymi samymi hasłami i argumentami jak sześćdziesiąt pare lat temu walka homoseksualistów.

"Bo o prawa homoseksualistów jak widzisz walczą nie tylko sami zainteresowani." - chodzi Ci o tę panią senator ?
Akurat nie jest ona zbyt hmmm dużym autorytetem jak dla mnie...

27.11.2003
18:25
[195]

BoyLer [ tribunus plebis ]

el f----> Zapewnia Cie że nie tylko pani senator (można nawet zaliczyć tu taką niewielką partie jak "zieloni", a to tylko jeden przykład). Ale jak zwykle źle uściśliłem. Może nie chodzi mi konkretnie o osoby które czynią coś wyraźnie w tym kierunku, ale to po prostu popierają, a nie są homoseksualistami (a tych jak widzisz nawet na forum nie brakuje).

Ok ja chyba zakonczam dysksusje, bo ten wątek rozrósł sie juz do tak ogromnych rozmiarów, że otwiera mi sie wieki, a nic konstruktywnego raczej nikt do dyskusji już nie wniesie.

27.11.2003
20:21
[196]

AK [ Senator ]

Attyla - nie czytasz co piszę, albo jesteś szybszy niż myslałem... czyżbyś już poczuł pociąg do obiektu który wcześniej był ci obojętny? Piszę to na poważnie, bo tak się mają sprawy. Nie chcę cię zanudzać wykładem na temat hormonów i ich wpływu na rozwój ośrodków mózgowych, ich stymulacji i całych tych psycho-fizjologicznych wymądrzałek. Przekonaj mnie i wszystkich gejów i lesbijki na świecie, zakochaj się w jakimś kwiatku...
Albo przestań wypisywać że można. Twój upór zaczyna mi przypominać gadanie Scypiona i Leppera.

27.11.2003
20:28
[197]

AK [ Senator ]

Małe add-on - jaki jest odsetek pedałów tatusiów, a jaki pedałów-pedałów? Myślę że ci pierwsi są w mniejszości, więc prawo, jak sam zwróciłeś uwage, powinno dotyczyć tej większości, a nie jakiegoś gościa z fanaberiami, tudzież fantazjami seksualnymi...

Zaś co do reformatorów... Gdyby nie oni, w tej chwili z 98.5% prawdopodobieństwa zasuwałbyś na polu dla jakiegoś pana, martwiąc się jedynie o to, by dość było ziemniaków dla świń na zimę. Czasami mam wrażenie że niektórzy ludzie nie wiedzą nawet co napisali...
Niewątpliwie, zapędy reformatorskie w dziedzinie polityki, idei społecznych, kultury czy nawet edukacji nikomu tu nie służą. Albo waszmościowie nie macie pojęcia dlaczego w ogóle możecie pisać to co piszecie.

01.12.2003
12:11
[198]

Attyla [ Legend ]

AK - a po co ja mam się zakochiwać w kwiatku? I co to ma do rzeczy? Czy ja twierdzę, że wszystkie pedały powinny z dnia na dzień być pedałami? Ja tylko twierdzę, że jeśli decydują nie walczyć ze sobą, to powinni godzić się z konsekwencjami. Ot co.
A co do tego czy można czy nie, to wszyscy lekarze od pwenego czasu twierdzą, że powinienem uważać na alkohol, bo podobno ma do tego genetyczne skłonności. Sęk w tym, że nie piję alkoholu i nigdy go nie piłem. A miałbym takie fajne wytłumaczenie dla żony:-)))))) (zresztą dlatego z uporem maniaka powołuję się na podobieństwo pedalstwa i alkoholizmu).
Wychodzi na to, że można.

A tak swoją drogą, to nie Scypion a Kato starszy

Co do tego zasuwania na czyimś polu to nie jest to wykluczoone. Sęk w tym, że wtedy nie wiedziałbym jaka jest różnica miądzy byciem chłopem pańszczyźnianym a nie bycie jak obecnie nie wiem jaka jest różnica między byciem doradcą podatkowym a np. mechanikiem samochodowym. To czy byłoby mi z tym dobrze czy źle i tak zależy przede wszystkim ode mnie.

Siwy - sęk w tym, że od czasu śmierci tego palanta mniej więcej do pół roku pojawia się jakiś nowy, co zna rzeczywiste znaczenie treści przekazynych nam w Księgach Objawionych:-))))) (nie bez kozery daję aluzję do Biblii - prace Marxa mają tak samo wielu interpretatorów i heretyków co księgi chrześcijaństwa - obie są w swej istocie podstawą religii - jedna mistycznej, druga nie mniej mistycznej, ale za to totalutopijnej)

Zarith - znowu nietrafiony przykład. Taki związek byłby możliwy do unieważnienia a nie nielegalny. Nielegalny - znaczy sprzeczny z nakazem lub zakazem. Tu nie ma ani nakazu ani zakazu, nie ma też więc nielegalności.

Ad. 2 "wystarczy że nauczy odpowiedzialności, poszanowania do innych ludzi i miłości - co ty sobie wyobrażasz, że matka uczy córke bycia matką za pomocą poglądowych ćwiczeń czy wykładów? " To twoje - nie moje słowa.

Ad. 3 tego włażnie się obawiam

01.12.2003
12:44
[199]

AK [ Senator ]

Attyla - zakochiwać się w kwiatku masz po to, by albo udowodnić mi że mozna kierować swoimi popędami, a zwłaszcza podmiotem, ku któremu są skierowane, albo samemu sie przekonać że to jest możliwe. Gwarantuję drugą opcję. Czy tak ciężko zrozumieć że ktoś, kto ma taką usterkę, nie może nic z tym zrobić? Pewnie powinien się odizolować i do końca życia chodzić we włosienicy, by nie drażnić ludzi swoim problemem. O normalnym życoiu powinien zapomnieć, no nie? To nie tak, że nie decydują się walczyć ze sobą. Ta walka jest zwyczajnie bez sensu - i tego społeczeństwo nie rozumie. Podałem ci przykład jak się o tym przekonać. Jakoś nie widzę być, w ramach eksperymentu, zaczął dobierać się do facetów...
Skłonności do alkoholizmu mają się do tego jak pięść do nosa. Jedno jest uwarunkowane biochemicznie, drugie - psychicznie. Siedzi na tcyh samych mechanizmach, które sprawiają że normalny heteroseksualista jest heteroseksualistą. Stąd moja propozycja.

Fakt, to był Katon. Scypion tylko spełnił jego wolę.

Czy byłoby ci dobrze z pańszczyzną? Dość radykalny pogląd. Na razie cały świat twierdzi że chłopom zaczęło się żyć lepiej bez pańszczyzny. Uważasz że jej zniesienie było błędem? W sumie, tak samo z niewolnictwem - ci biedni wyzwoleńcy nie wiedzieli często, co z sobą zrobić, więc może je przywrócić...?

01.12.2003
12:49
smile
[200]

zarith [ ]

attylo -->
1. Taki związek byłby możliwy do unieważnienia a nie nielegalny. Nielegalny - znaczy sprzeczny z nakazem lub zakazem. Tu nie ma ani nakazu ani zakazu, nie ma też więc nielegalności.

co mi próbujesz wmówić, że 2 pedały moga się w polsce hajtnąć i ~ewentualnie~ mogą taki związek unieważnić? lol

2. nie moje (jeśli czaję o co ci chodzi:))
3. ale obawiasz się pedałów czy sarmatów??

01.12.2003
14:39
smile
[201]

Siwy4444 [ Senator ]

Attyla --> Ależ ja się z Tobą zgadzam. Twierdzę tylko, że kobieta na którą tak wulgaryzujesz do nich nie należy. Mało tego, ja uważam że to ja poprawnie interpretuję to co ona mówi. :)) Chociaż szczerze mówiąc do jej fanów nie należę.
:)

03.12.2003
11:59
[202]

Attyla [ Legend ]

AK - nie mogę... Powtórzę to po raz ostatni. Nikt tu nie prubóje zmuszać pedałów do zmiany swoich zapatrywań. To ich sprawa. Chodzi tylko, by pogodzili się z własną ułomnością. To co się teraz dzieje zaczyna przypominać szaleństwo związane z osobami ułomnymi fizycznie. Wjazdy, zjazdy, parkingi itp. Nie ma znaczenia, czy właściciel sklepu liczy na ich obecność u siebie. MUSI się dostosowywać do ich ułomności. W rezultacie na każdym większym parkingu jedyne wolne miejsca są ZAWSZE przeznaczone dla niepełnosprawnych. Nie widzę powodu, by dostosowywać prawo do ułomności pedałów. Nic na tym jako społeczeństwo nie zyskamy a możemy wiele stracić.

A co do tego czy można, to dowodów jest aż nadto. Są lekarze wyspecjalizowani w walce z tymi skłonnościami. I mają skuteczność nie mniejszy niż przy leceniu takich ułomności jak narkomania czy alkoholizm.

Co do systemu ekonomiczno - społecznego to NIGDY nie było, nie jest i nie będzie tak, by wszyscy byli zadowoleni. ZAWSZE będą tacy, co to szukają miodu w d####. życie tych chłopów mogę oceniać WYŁACZNIE na podstawie óródeł historycznych i z pozycji zadowolonego ze swojej obecnej pozycji człowieka. Mogę też robić to, by udowodnić sobie, że nie jest mi tak najgorzej. Tak naprawdę oceniać swoje życie mogli tylko chłopi. Obecnie zaś możemy my. To zaś czy ocena będzie taka czy owaka to wyłącznie kwestia nastawienia a nie obektywnej wyższości.

zarith
1. nic mnie próbuję ci wmówić. Odcnoszę się do twoich pomysłów. Mówię tylko, że nie ma i nie może być małżeństw nielegalnych.
2. to czyje? Moje?
3. mam w d#### i jednych i drugich. Obawiam się takiej nonszalancji w podejściu do tak poważnych i odpowiedzialnych zadań jak wychowanie dziecka.

Siwy - To trzeba było tak od razu:-))))) W każdym razie mam alergię na komunistów i całą resztę tej lewackiej chołoty (choćby nawet z profesorskimi tytułami - prof. Wiatr też jest profesorem). I powtarzam - zasłużyłem na tą alergię.

03.12.2003
13:37
smile
[203]

zarith [ ]

ad 1. a ja ci udowodniłem że mogą być. zwróć uwagę że w przeciwieństwie do ciebie nie jestem ograniczony do prawniczego bełkotu.

ad2. mogą być moje.

ad3. nonszalancja nie jest zależna od preferencji seksualnych.

dla mnie EOT, no chyba że zaprezentujesz coś lepszego niż bezmyślne odbijanie piłeczki.

03.12.2003
13:57
smile
[204]

kiowas [ Legend ]

AK - nie mogę... Powtórzę to po raz ostatni. Nikt tu nie prubóje zmuszać pedałów do zmiany swoich zapatrywań. To ich sprawa. Chodzi tylko, by pogodzili się z własną ułomnością. To co się teraz dzieje zaczyna przypominać szaleństwo związane z osobami ułomnymi fizycznie. Wjazdy, zjazdy, parkingi itp. Nie ma znaczenia, czy właściciel sklepu liczy na ich obecność u siebie. MUSI się dostosowywać do ich ułomności. W rezultacie na każdym większym parkingu jedyne wolne miejsca są ZAWSZE przeznaczone dla niepełnosprawnych. Nie widzę powodu, by dostosowywać prawo do ułomności pedałów. Nic na tym jako społeczeństwo nie zyskamy a możemy wiele stracić.


Chcialem zamiescic jakas zjadliwa riposte, ale po prostu rece mi opadly.
Naprawde zal mi cie Attyla.

03.12.2003
14:49
[205]

Siwy4444 [ Senator ]

Attyla --> Ja w sumie też. Między nią a prof. Wiatrem jest właśnie taka różnica jaką od początku próbuję wykazać. On jest komunistą. Ją na upartego, podkreślam na upartego, można zaliczyć do reszty tej lewackiej hołoty.

03.12.2003
14:55
smile
[206]

Sabathius [ gdzie jest rooda? ]

Attyla -->> w III Rzeszy przyjęli by cię z otwartymi ramionami, naprawdę przydałby ci się terapeuta....

03.12.2003
16:21
[207]

Attyla [ Legend ]

zarith
1. bełkot? Czy nie w ten sposób nazywa się wszystko, czego nie jest się w stanie zrozumieć?
2. no widzisz:-)))))) - 50% zgodności:-D
3. ale wpajane zasady tak.

Nie muszę się silić na myślenie, żeby odpowiadać na twoje posty.

Kiowas - jakoś nie ze wszystkim ci te ręce opadły... Jeśli nie miałeś nic lepszego do powiedzenia to lepiej było zachować milczenie.

Siwy - no widzisz?:-)))))))))

Sabasthius - z tego co wiem to poglądy i światopoglądy "leczy" się w systemach totalitarnych. Tam gdzie wolno mieć własne poglądy o ile są zgodne z "linią partii", "interesem narodu" czy "polityczną poprawnością" jest miejsce na Hitlera. Tam, gdzie toczy się dyskusje bez podejmowania prób linczu - choćby werbalnego - nie ma mowy o totalitaryźmie. Przeczytaj to sobie i zastanów do czego się przyłączasz. Chyba, że zawiele od ciebie wymagam.

03.12.2003
20:43
[208]

AK [ Senator ]

Attyla - jak widzę, pozwoliłeś sobie na społeczny lincz na homoseksualistach, przy okazji dorzucając do nich niepełnosprawnych. Wiesz co? Oby Wszechmocny nie spróbował ćię kiedyś nauczyć, jak to jest być "innym", nawet jeśli "tylko" niepełnosprawnym. Chociaż nie jestem pewien, czy i wtedy nie jeździłbyś na wózku i psioczył na wydatki na niepełnosprawnych. Mam wrażenie że jako nowoczesny kapitalista, przeliczasz ludzką godność na kasę i jeszcze zasłaniasz się prawem. A z tymi, co mają "problemy" to albo do lasu, albo niech pokutują po kątach, albo niech się leczą (oczywiście, za własne pieniądze) - im prawo do godziwego życia, według Attyli Wyrozumiałego, się nie należy...

EOT

03.12.2003
21:03
[209]

kiowas [ Legend ]

Attyla ---> nie odzywalem sie wczesniej bo twoje poglady na wiadomy temat znam i nic nowego tu nie napisales. Ale po tym tekscie wypada ci juz tylko dorzucic do wora Zydow, masonow i cyklistow na dokladke i temat mamy wyczerpany.

03.12.2003
21:19
smile
[210]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

AUĆ... gorąco i zjadliwie...

Attyla ---> "Tam, gdzie toczy się dyskusje bez podejmowania prób linczu - choćby werbalnego - nie ma mowy o totalitaryźmie" ----- i tu się myślisz, bo określenia typu "pedały" są obraźliwe i dyskryminujące - i jako takie, można je uznać za element werbalnego linczu - to raz.

"Wjazdy, zjazdy, parkingi itp. Nie ma znaczenia, czy właściciel sklepu liczy na ich obecność u siebie. MUSI się dostosowywać do ich ułomności. W rezultacie na każdym większym parkingu jedyne wolne miejsca są ZAWSZE przeznaczone dla niepełnosprawnych. Nie widzę powodu, by dostosowywać prawo do ułomności pedałów. Nic na tym jako społeczeństwo nie zyskamy a możemy wiele stracić." ------- i znów dyskryminacja i to haniebna, bo pisząc w ten sposób o społeczeństwie całkowicie pomijasz jego obywatelski charakter. Spartanie prezentowali podobny sposób rozumowania, lecz dzięki Opatrzoności Dziejowej przeciwstawiły się temu w miare światłe Ateny, a męski homoseksualizm znalazł swoją apoteozę w Dialogach Platona. daleki byłbym zatem od radykalizmu, który przebija z Twoich wypowiedzi, szczególnie, że pobrzmiewa w nich ton znany mi sprzed lat, który zamiast tolerancji wnosił do społecznego życia uciemiężenie i zamordyzm. Kwestia warunków formalno-prawnych na jakich mogą funkcjonować istoty ludzkie nie mieszczące się w standardach to niewątpliweie wyzwanie dla demokracji. Nie umiem orzec jednoznacznie czy taka, bądź inna wersja przepisów prawnych będzie lepsza, lub gorsza - bo problem nie jest jednoznaczny. Wiem jednak na pewno, że logika, którą prezentujesz w odniesieniu to tematyki wątku to logika sprzeczna z interesem każdego z obywateli wolnego państwa - każdego - bo społeczeństwo obywatelskie zakłada równość ułomnych i zdrowych, homoseksualistów i heteroseksualistów, Kobiet i mężczyzn etc. A owa zasada równości jest gwarantem normalnego funkcjonowania każdego obywatela - obowiązkiem państwa zaś, stworzenie odpowiednich mozliwości (podjazdy, miejsca na parkingu etc.).

Na zakończenie - przyjmując Twój tok rozumowania należałoby także ludzi starych uznać za ułomnych, bo ich kondycja egzystencjalna znacząco przypomina "kalectwo" - lecz równocześnie zlikwidować windy - bo przecież mogą jak "normalni" - młodzi ludzie - wbiegać po schodach. Kobiety w ciąży nie powinny kupować bez kolejki, bo przecież ludzie w "normalnym stanie", MUSZĄ w nich stać. Najgorsze jest to, że dyskryminacja bierze swój początek zawsze w kwestiach najbardziej jaskrawych, ale z czasem ogarnia wszystko... To zła ścieżka Attylo - IMHO !

03.12.2003
22:43
[211]

Misio-Jedi [ Legend ]

Attyla ---> Wiesz, kiedyś mi nawet imponowałeś swoją erudycją ale po tym co tu dzisiaj zaprezentowałeś przestałem mieć co do ciebie jakiekolwiek złudzenia. Nie powiem za kogo cię uważam bo złamałbym zasady forum.
EOT

03.12.2003
23:23
smile
[212]

zarith [ ]

attylo -->
ad 1.
po pierwsze, w holandii udziela się małżeństw homoseksualnych (dokładne sformułowanie), w związku z tym mogą one być legalne (w holandii na przykład) lub nielegalne (choćby w polsce). definicji bełkotu pozwolisz nie przytoczę, spróbuję za to pokazać na przykładzie:

Nielegalny - znaczy sprzeczny z nakazem lub zakazem. Tu nie ma ani nakazu ani zakazu, nie ma też więc nielegalności.

teraz posłużę się definicją:
Małżeństwo, związek prawny kobiety i mężczyzny. We współczesnym małżeństwie oczekuje się od małżonków: partnerstwa, wzajemnego szacunku, miłości, wierności, współdziałania, przyjaźni, rodzicielstwa. W małżeństwie najważniejsze są relacje: uczuciowa, psychiczna, seksualna, rodzicielska, materialna, w zakresie podziału ról i obowiązków, spędzania wolnego czasu.

Jak widzisz, już pierwsze zdanie nie pozwala na zawieranie małżeństw homoseksualnych. jeśli nie pozwala, to zakazuje, to chyba jasne? więc małżeństwo 2 pedałów zawarte przed księdzem czy urzędnikiem stanu cywilnego (to tylko hipoteza oczywiście), co teoretycznie jest możliwe, byłoby nielegalne. chodź nie wszędzie.

a bełkotem jest dla mnie takie żonglowanie znaczeniami słów, żeby nic mądrego nie powiedzieć tylko odbić piłeczkę na pole przeciwnika.

ad 3. nie, #$%$^!!!! mógłbyś choć przez chwilę pomyśleć? albo przeczytać jakie bzdury piszesz? zasady zależą od preferencji seksualnych? taka uczciwość na przykład? albo pracowitość :). hetero są wydolniejsi w pracy:)))) a pedały za to kradną w hipermarketach:))))) proszę, jeśli mnie nie traktujesz poważnie to chociaż siebie potraktuj.


wybacz jeśli ten post wyszedł zbyt ostry, ale po pierwsze od rana mnie boli ząb a po drugie zaczynam mieć podobne odczucia jak misio-jedi.

04.12.2003
12:25
[213]

Attyla [ Legend ]

Widzę totalny najazd na moją osobę. To zapewne w ramach owej wolności słowa, o której lewaki tak lubią mówić, a której nikt nie przestrzega. Wolno mi mieć chyba poglądy inne niż wasze? A może wolno mi mieć poglądy tylko zbieżne z waszymi? A może wogóle nie wolno mi mieć własnych poglądów czy choćby ocen? Proponuję zatem nałożyć bana na moją osobę (cokolwiek miałoby to oznaczać) i będzie problem z głowy.

Cóż - wrócę do niepełnosprawnych, bo widzę, że tym was straszliwie ubodłem. Zatem dobiję, bo mam taki kaprys:-))))))) Dowiedziałem się dzisiaj z radio, że w USA stwierdzono straszliwe nierównouprawnienie kobiet w dostępie do szaletów publicznych. Dlatego wymyślono przepisy, któremają zlikwidować tą patologię. Otóż szaletów dla pań ma być 2x więcej niż dla panów, dzięki czemu równouprawnienie w w wypróżnianiu i nie tylko zostanie osiągnięte. Mam tylko nadzieję, że nikt nie będzie przeprowadzał dochodzeń na temat co Himmilsbach robił w damskiej toalecie?:-)))))
Rozdzieram oto szatę swoją i czekam na pierwszy strzał, a wiem, że się posypią. Posypią się, bo równouprawnienie rozumiem inaczej niż komuniści i cała reszta czerwonej chołoty.

AK - nigdy nie twierdziłem, że jestem wyrozumiały. Wręcz przeciwnie. Nie jestem w stanie zrozumieć słabości u siebie i u innych.

Misio - ulżyj sobie. tłumienie uczuć (zwłaszcza negatywnych) prowadzi do powikłań sercowych:-)))))))) Nie chcę być mimowolną przyczyną twojego zawału:-D

kiowas - nie przypominam sobie, bym coś pisał tu na temat grup, o których wspominałeś. Zresztą trudne by to było, jako, że sam zaliczam się do jednej z nich:-)))))

Angelord - nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że dzieło, w którym Platon z taką atencją odnosił się do pedalstwa to Państwo. Dzieło to zostało napisane w celu poszukiwania systemu doskonałego. A system platoński doskonały system został oparty niemal w całości właśnie na tym przeklętym Lacedemonie, którego stolicą była Sparta. żeby było weselej, to Państwo stało się podstawą konstruowania wszelkich totalitarbnych państw w przyszłości. Poprostu fascynacja przegięciem. Zatem Platon nie był taki światły, jeżeli dobrze odczytałem treść twojej wypowiedzi.

Co do warunków tolerowania odmienności to nie jest kwestia demokracji jako takiej. To kwestia braku umiaru - podstawowej cechy ludzi jako takich. Kiedy zaczyna się walczyć o "prawa" (cokolwiek miałoby to oznaczać) jakiejkolwiek grupy społecznej, to prędzej czy później rozpocznie się ruch abolicyjny innej mniejszości. Wiem, że macie dość już pedofilii, którą ciągle powołuję, ale - jak mi się zdaje - jest to następna mniejkszość stojący w kolejce do uznania. Pomiędzy pedałami i pedofilami różnica polega tylko na na tym, że jednej grupy nie uznaje się już za chorych a drugą jeszcze tak i pierwszej nie zwalcza się już a drugą nadal tak. Czy wam się podoba czy nie, to przczyną tych wszystkich zmian nie jest wcale racjonalny namysł i rozwarzenie za i przeciw ale zwyczajne emocje. Tak się składa, że żaden argument racjonalny nie ma wielkich szans w zetknięciu z argumentem emocjonalnym. W przypadku, gdy adwersarz się emocjonuje nie ma szans trafić do niego argument racjonalny. A w takiej dyskusji jak ta (o ile można to dyskusją nazwać) grają niemal wyłącznie emocje.

Jeżeli zatem wyprowadzasz społeczneństwo obywatelskie i równość wszystkich z Platona, to "trochę" przeginasz. Co zresztą oznacza ta równość? Ja jestem zwolennikiem równości rzeczywistej - czyli każdy posiada te same prawa i te same obowiązki. Mniejsze obowiązki to mniejsze prawa związane z tymi obowiązkami. Wszelkiej zaś maści komuniści wprowadzają sprawiedliwość społeczną, która bazuje na nakładaniu na jednych większych obowiązków przy przyznawaniu mniejszych praw. Dokładnie ta sama zasada działa i przy pedałach. Czerwoni chcą stworzyć im im dodatkowe prawa - przy znacznie mniejszym obciążeniem obowiązkami. I tak - przeszkadza mi to. Do momentu, w którym chodzi tylko o to by nie ganiać ich za pedalstwo - nie ma problemu. problem się rodzi, kiedy czerwoni chcą im dawać w związku z ich zwichrowaniem jakieś prawa (cokolwiek miałoby to oznaczać).

Reasumując - zła ścieżka to ścieżka "sprawiedliwości społecznej" i całej reszty tego komunistycznego bełkotu.

zarith
1. to co dla Holendrów jest małżeństwem nie jest takim dla Polaków Prawo holenderskie działa wyłącznie na terytorium Holandii. Zatem jeżeli nawet dwa polskie pedały pożenią się w Holandii, to w świetle prawa polskiego nadal nie będą małżonkami.

Co zaś do zakazów to brzmią one zupełnie inaczej. Samo zdefiniowanie małżeństwa nikomu praw nie daje i nie odbiera. To tak jakbyś twierdził, że skoro natura nie dała nam skrzydeł ani płetw, to obowiązuje nas zakaz pływania i latania. To, że mamy statki nie czyni nas jednak rybami, a to, że mamy samoloty i balony nie czyni nas ptakami.
3. nignie nie napisałem, że dotyczy to WSZYSTKICH zasad. Powiedz mi jednak, skoro jesteśmy już przy temacie jakie wzorce życia rodzinnego przekażą synkowi tatuś tata i tatuś mama? Czy aby chłopiec nie stanie się pedałem? Pamiętaj, że wzorem wszystkich lewaków powinieneś udowodnić swoją tezę:-)))))

04.12.2003
12:26
[214]

Attyla [ Legend ]

Widzę totalny najazd na moją osobę. To zapewne w ramach owej wolności słowa, o której lewaki tak lubią mówić, a której nikt nie przestrzega. Wolno mi mieć chyba poglądy inne niż wasze? A może wolno mi mieć poglądy tylko zbieżne z waszymi? A może wogóle nie wolno mi mieć własnych poglądów czy choćby ocen? Proponuję zatem nałożyć bana na moją osobę (cokolwiek miałoby to oznaczać) i będzie problem z głowy.

Cóż - wrócę do niepełnosprawnych, bo widzę, że tym was straszliwie ubodłem. Zatem dobiję, bo mam taki kaprys:-))))))) Dowiedziałem się dzisiaj z radio, że w USA stwierdzono straszliwe nierównouprawnienie kobiet w dostępie do szaletów publicznych. Dlatego wymyślono przepisy, któremają zlikwidować tą patologię. Otóż szaletów dla pań ma być 2x więcej niż dla panów, dzięki czemu równouprawnienie w w wypróżnianiu i nie tylko zostanie osiągnięte. Mam tylko nadzieję, że nikt nie będzie przeprowadzał dochodzeń na temat co Himmilsbach robił w damskiej toalecie?:-)))))
Rozdzieram oto szatę swoją i czekam na pierwszy strzał, a wiem, że się posypią. Posypią się, bo równouprawnienie rozumiem inaczej niż komuniści i cała reszta czerwonej chołoty.

AK - nigdy nie twierdziłem, że jestem wyrozumiały. Wręcz przeciwnie. Nie jestem w stanie zrozumieć słabości u siebie i u innych.

Misio - ulżyj sobie. tłumienie uczuć (zwłaszcza negatywnych) prowadzi do powikłań sercowych:-)))))))) Nie chcę być mimowolną przyczyną twojego zawału:-D

kiowas - nie przypominam sobie, bym coś pisał tu na temat grup, o których wspominałeś. Zresztą trudne by to było, jako, że sam zaliczam się do jednej z nich:-)))))

Angelord - nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że dzieło, w którym Platon z taką atencją odnosił się do pedalstwa to Państwo. Dzieło to zostało napisane w celu poszukiwania systemu doskonałego. A system platoński doskonały system został oparty niemal w całości właśnie na tym przeklętym Lacedemonie, którego stolicą była Sparta. żeby było weselej, to Państwo stało się podstawą konstruowania wszelkich totalitarbnych państw w przyszłości. Poprostu fascynacja przegięciem. Zatem Platon nie był taki światły, jeżeli dobrze odczytałem treść twojej wypowiedzi.

Co do warunków tolerowania odmienności to nie jest kwestia demokracji jako takiej. To kwestia braku umiaru - podstawowej cechy ludzi jako takich. Kiedy zaczyna się walczyć o "prawa" (cokolwiek miałoby to oznaczać) jakiejkolwiek grupy społecznej, to prędzej czy później rozpocznie się ruch abolicyjny innej mniejszości. Wiem, że macie dość już pedofilii, którą ciągle powołuję, ale - jak mi się zdaje - jest to następna mniejkszość stojący w kolejce do uznania. Pomiędzy pedałami i pedofilami różnica polega tylko na na tym, że jednej grupy nie uznaje się już za chorych a drugą jeszcze tak i pierwszej nie zwalcza się już a drugą nadal tak. Czy wam się podoba czy nie, to przczyną tych wszystkich zmian nie jest wcale racjonalny namysł i rozwarzenie za i przeciw ale zwyczajne emocje. Tak się składa, że żaden argument racjonalny nie ma wielkich szans w zetknięciu z argumentem emocjonalnym. W przypadku, gdy adwersarz się emocjonuje nie ma szans trafić do niego argument racjonalny. A w takiej dyskusji jak ta (o ile można to dyskusją nazwać) grają niemal wyłącznie emocje.

Jeżeli zatem wyprowadzasz społeczneństwo obywatelskie i równość wszystkich z Platona, to "trochę" przeginasz. Co zresztą oznacza ta równość? Ja jestem zwolennikiem równości rzeczywistej - czyli każdy posiada te same prawa i te same obowiązki. Mniejsze obowiązki to mniejsze prawa związane z tymi obowiązkami. Wszelkiej zaś maści komuniści wprowadzają sprawiedliwość społeczną, która bazuje na nakładaniu na jednych większych obowiązków przy przyznawaniu mniejszych praw. Dokładnie ta sama zasada działa i przy pedałach. Czerwoni chcą stworzyć im im dodatkowe prawa - przy znacznie mniejszym obciążeniem obowiązkami. I tak - przeszkadza mi to. Do momentu, w którym chodzi tylko o to by nie ganiać ich za pedalstwo - nie ma problemu. problem się rodzi, kiedy czerwoni chcą im dawać w związku z ich zwichrowaniem jakieś prawa (cokolwiek miałoby to oznaczać).

Reasumując - zła ścieżka to ścieżka "sprawiedliwości społecznej" i całej reszty tego komunistycznego bełkotu.

zarith
1. to co dla Holendrów jest małżeństwem nie jest takim dla Polaków Prawo holenderskie działa wyłącznie na terytorium Holandii. Zatem jeżeli nawet dwa polskie pedały pożenią się w Holandii, to w świetle prawa polskiego nadal nie będą małżonkami.

Co zaś do zakazów to brzmią one zupełnie inaczej. Samo zdefiniowanie małżeństwa nikomu praw nie daje i nie odbiera. To tak jakbyś twierdził, że skoro natura nie dała nam skrzydeł ani płetw, to obowiązuje nas zakaz pływania i latania. To, że mamy statki nie czyni nas jednak rybami, a to, że mamy samoloty i balony nie czyni nas ptakami.
3. nignie nie napisałem, że dotyczy to WSZYSTKICH zasad. Powiedz mi jednak, skoro jesteśmy już przy temacie jakie wzorce życia rodzinnego przekażą synkowi tatuś tata i tatuś mama? Czy aby chłopiec nie stanie się pedałem? Pamiętaj, że wzorem wszystkich lewaków powinieneś udowodnić swoją tezę:-)))))

04.12.2003
12:49
smile
[215]

zarith [ ]

co do wolności słowa, o której my lewacy (lol) tak lubimy mówić, to nazywając cię homofobem i faszystą korzystam z tego samego prawa z którego korzystasz ty nazywając szyszkowską trupem (cyt mój kolega nie należy do nekrofilów), idiotką oraz czerwonym ścierwem. co do reszty, to wybacz ale nie chcę mi się już odpowiadać.

04.12.2003
15:52
smile
[216]

Attyla [ Legend ]

ojej zarith - obraziłeś się jak maturzystka:-)))))) Jeżeli napisałem "wzorem wszystkich lewaków", to nie miało to oznaczać, że sam się do nich zaliczasz - tego nie wiem - był to tylko złośliwy przytyk do wszystkich, którzy na wszystko (zwłaszcza to co nieudowadmnialne) żądają dowodów. Całkiem niedawno np. spotkałem się z tezą niemal rodem z MiM, że skoro żaden z antycznych dziejopisów nie umieścił w swoich księgach imienia Jezusa, to go nie było:-D. Wywołało to, jak zwykle, moją radość, ponieważ zgodnie z tą argumentacją nie powinienem istnieć, ponieważ żaden znany mi dziejopis nie podawał nigdzie nazwiska, które noszę:-D

04.12.2003
16:04
[217]

kiowas [ Legend ]

Attyla ---> masz calkiem faszystowskie podejscie do pojecia 'wolnosc' - co dotyczy mnie i mojej osoby jest nietykalne, reszta niech sie od...

Jesli nietolerancje rozumiesz jako ograniczanie wolnosci skrajnie szkodliwych i nieodpowiednich wypowiedzi, to niech tak bedzie. I oby wiecej ludzi bylo tak nietolerancyjnych, bo inaczej moze w przyszlosci bede zmuszony do zastrzelenia jakiegos dziadka na ulicy w ramach usuwania z ulicy nieprzystosowanycgh jednostek, jak pewnie chialbys to w swojej niesprepowanej wolnosci widziec.

04.12.2003
16:08
smile
[218]

Siwy4444 [ Senator ]

Attyla --> Maturzystki w dzisiejszych czasach się nie obrażają. One dobrze wiedzą czego chcą. :)

04.12.2003
16:11
[219]

amoreg1234 [ użytkownik ]

nie czytalem nic na tym watku, ale wnosze wniosek o zaloezenie 2giej czesci bo koszmarnie duzo postow, i sie dlugo wczytuje

04.12.2003
16:31
smile
[220]

Angelord [ sic me servavit Apollo ]

Attylo --->


1) Pisałem o „Dialogach” Platona, nie o „Państwie”, z którego przewrotnie wykluczył Poetów, a zarysowany w ten sposób absurdalny porządek – mimo iż stał się przykładem jednej z pierwszych Utopii – de facto był antyutopią, bo krytykował – w ramach swoistego egzemplum – niektóre pomysły Sofistów.

2) Argumenty racjonalne wspierają się na pragmatyce, a ta wyklucza emocje – racja – niemniej Twoje określenia i nomenklatura („pedały”) nie świadczą o racjonalizmie, ale wręcz przeciwnie – o emocjonalnie nacechowanej aksjologii – co tym samym automatycznie osłabia wiarygodność tego, co piszesz.

3) Problem granic wolności ( owo zestawione przez Ciebie „pedalstwo” i „pedofilia”) nie jest zagrożeniem dla demokratycznego społeczeństwa, bowiem o takiej, czy innej liberalizacji prawa, i o jego charakterze decydują wyborcy – obywatele – o ile mają szansę. Bo trzymani za pysk, nie nauczą się demokracji, choć będą o nią walczyć.

4) Sprawiedliwość społeczna, a obywatelska równość – to wbrew pozorom odrębne kwestie. Pierwsza pozostaje iluzją ze względu na determinanty (pochodzeniowe, ekonomiczne etc.), druga natomiast jest warunkiem społecznego porządku w państwie demokratycznym – i sprowadza się do kwestii prawnych. W tym przypadku prawna akceptacja dla odmienności homoseksualistów zasadza się nie na ocenie ewentualnej szkodliwości społecznej – którą głosisz – ale na regulacji porządkującej „szare strefy” społecznego życia – i dotyczy nie kwestii moralnych, a jedynie prawnych. I o to tutaj chodzi – o prawne określenie funkcjonowania takich, czy innych grup społecznych – które są – i czy Ci się to podoba, czy też nie – one będą.

5) Komuniści z obywatelskim społeczeństwem nie mają zbyt wiele wspólnego – a to, co robią to oczywista demagogia – lecz fakt wykorzystania przez nich danego problemu, nie decyduje o jego kompromitacji.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.