BriskShoter [ Senator ]
Karczma "Pod Głodnym Trollem" Część 82.
Wprowadzenie do naszego świata
Tak... każdy przybywający rozpoznaje niepowtarzalny klimat tego miejsca. Nadzwyczaj przyjazna atmosfera, wspaniałe piwo i zakąski, a co najważniejsze wspaniałe towarzystwo. Tuż przy barze siedzi elf Blood_x - legendy głoszą, że wraz ze swoją partnerką niejednego smoka położył na łopatki, aczkolwiek jej w Karczmie nigdy nie widziano. Tuż obok Orrin - najczęściej zamawiający; stały klient - ten mocną ma głowę. Tak go to przywiązało do tego miejsca, że postanowił tu zamieszkać (w tajemnicy powiem pięknym paniom, że mieszka na pierwszym piętrze w pokoju nr 13, ale ja nic nie mówiłem :)). Czasami bywał w Karczmie, mężny człowiek o czarnych włosach Sir Klesk, który zawsze tutaj szykował się do kolejnych bitw wraz ze swymi najemnikami. Tam gdzie niegdyś siedział jeden z pierwszych podejmujących Karczmę, trochę nienormalny, Luty Tur pozostało tylko krzesło, pewnego dna zbzikował i po prostu podskoczył, a następnie wyparował. Jedni odchodzą, a inni przybywają tak też przybył właśnie Gris. Ten niziołek odbył w swojej dziedzinie wieloletnią praktykę, co można poznać po jego okrąglutkim kształcie. Łatwo z nim nawiązać rozmowę (pod warunkiem, że nie jesteś kobietą), więc z pewnością chętnie wyjawiłby Ci sekret wspaniałej potrawy. Pędź do kuchni to może go jeszcze zastaniesz zanim przyśnie pod piecem. Masz szczęście - nie zdążył jeszcze zasnąć, gdyż akurat coś pichci. Wróćmy jednak do głównej sali, bo nie mam zamiaru rozczulać się nad szczegółami. Kolejny stolik zajmuje Ehhh, o którym nie mogę dużo powiedzieć ze względu na jego tajemniczość (kiedyś mały i niepozorny, ale ostatnio zaczął dużo jeść i urósł do wzrostu prawie równego wyrosłemu trollowi - tym samym okazało się iż jest jednym z 3 naczelnych pół-demonów, z czego pozostałe 2 już dawno zaginęły). Bardzo ważnym miejscem w Karczmie jest jeszcze kominek, w którym zawsze pali się ogień podniecany przez szefa ochrony Karczmy - wielkiego trolla Sulika, który jednocześnie jest swoistą maskotką Karczmy. Niektórzy wędrują po świecie, aż w końcu dowędrują do pewnego miejsca w którym zostają na stałe. Właśnie tak trafił tu Danley, który zawsze wędrował po świecie, niejedno widział i niejednego dokonał, jednak w Karczmie postanowił pozostać na stałe. Jest on człowiekiem, jako wojownik jest szlachetnym paladynem, wynajmuje pokój nr 9. Zawsze lubi sobie łyknąć piwka korzennego, które wcześniej lubi nalać sobie sam. Natomiast w najciemniejszym kącie Karczmy siedzi tajemnicza postać licząca cały czas pieniądze Karczmy i tym samym nie pozwalająca na bankructwo owej, a tą tajemniczą postacią jest nam dobrze znany BriskShoter uwielbiający wylegiwać się w łaźni i popijać tam piwo w spokoju zastanawiając się jaki numer wyciąć po wyjściu z łaźni, jest on też człowiekiem ubóstwiającym poruszać się w samym ręczniku po Karczmie tym bardziej im więcej niewiast jest w pobliżu. Na zapleczu pośród garnków czai się z mieczem wyszykowanym na Smoki i innych nie mniej groźnych przeciwników waleczny, acz czasem majaczący prze sen o wielkich bitwach z przeszłości: wojak a zarazem kucharz drogi M-Hunter, któremu czasem trzeba wylać kubeł zimnej wody na głowę, aby się trochę opamiętał. Wszystkim przynosił jedzenie i napoje kelner centaur o zacnym imieniu QQuel, który był jednym ze współzałożycieli Karczmy, ale ostatnio słuch po nim zaginął podobno widziano go daleko na wschodzie walczącego z gryfami - tak przynajmniej mówią plotki. Wróćmy jeszcze na chwilę do ochrony Karczmy, w której pracuje wiele osób, które to były już wymienione, ale oprócz nich są też iluzjonista Xelloss. Przejdź więc może na chwilę do jego stolika - tylko ostrożnie, lubi ten człowieczyna czasem znienacka rzucać na prawo i lewo zaklęciami oślepiania - ma on bardzo potężną moc magiczną, ale sam czasem nie wie jak jej użyć. W ochronie pracuje również bard i właściciel Karczmy Dubroles we własnej osobie, jest on elfem światła i znakomitym magiem oraz bardem - jego przemówień słuchają wszyscy z zapartym tchem, a natomiast jego magicznej mocy boją się nawet najpotężniejsze stworzenia i wysłannicy zła. Karczmę czasem też odwiedzają różni goście. Ostatnio w zaczęła przesiadywać tu przeurocza półelfka martusi_a, która w spokoju w kąciku przy stoliku popija sobie nektar i tak sobie popijając obserwuje poczynania gospodarzy - co prawda jest z konkurencji, ale jak sama powiada "Trzeba żyć w przyjaźni z sąsiadami". Ostatnio w Karczmie pojawił się ponownie zacny wojownik z morskiego rodu Sahaugin we własnej osobie 1michał, który to od czasu do czasu w obliczu zagrożenia chętnie pomaga. Do Karczmy wkraczał też czasem podobno bogaty Dwalin posiadacz wielu kopalni i ogromnego majątku, ale plotki głoszą iż co niedziele można go spotkać żebrającego pod pobliską kaplicą. A wszystkiego dopatruje z nikąd i zewsząd będąc wszystkim, a zarazem niczym trój osobowa postać Narratora, który to został stworzony do pilnowania porządku w Karczmie, ale tym samym spowodował wiele zamieszek. Ostatnio przybyli dwaj nowi karczmarze zwani: Word, który jest wszędobylskim wojownikiem i mimo swojego wieku i tego że się często potyka wpadając najczęściej na niczego niespodziewające sie niewiasty, dalej potrafi laską odganiać napastników, oraz Craven, który poszedł w ślady swojego dziadka i wyszedł z lasu "Trzech Elfów” w poszukiwaniu przygód. Wszyscy wiemy, że w Karczmie powinno się dużo dziać i tak też jest. W ostatnich dniach Karczma funkcjonuje jak nigdy dotąd, gdyż ciągle mamy nowych gości, którymi są arthemide, Rogue, Gambit, BiZkiT77 i madrico. Na razie są tylko gośćmi wiec nie znając ich zbyt dobrze, nie wiem co mógłbym o nich napisać, ale w przyszłości na pewno się to zmieni. Czasami przychodzi do nas także Justa, dziewczyna w niepoprawnie krótkiej szacie, która z wiadomego tylko jej powodu upodobała sobie naszą Karczme. Ostatnimi czasy po wszystkich imprezach sprząta nam Cradif, który zatrudnił się jako nowy sprzątacz, a od rana zwykle pije z Danley'em piwo schłodzone prosto z beczki, która w lodówce cierpliwie na nich czeka i nie ważne skąd się tam wzięła (chodzi mi o beczkę, nie lodówkę :D). Za Karczmą Hellcat prawie codziennie wieczorem parkuje swojego smoka, który nieposłusznie czeka, aż go ktoś zje, jednak nie może się doczekać ostatnio, gdyż prawie nikomu po trunku nie chce się wychodzić z Karczmy. Z K@milem (chłopak ma podobno kompleks wielkości luf ale co ja tam wiem, najlepiej spytajcie go sami :D ) i Blendon'em wieczorami, a niekiedy nawet w ciągu dnia prowadzi się niezapomniane rozmowy - przy piwie oczywiście:D. Kto pije "od czasu do czasu... od przytomności do nieprzytomności i tak w kółko"?:D No cóż, odpowiedź jest jedna: krogulczas inaczej zwany Aschkerot'em, który oprócz picia lubi także napadać na karawany, oczywiście te nocne:D. Po takim napadzie jest zawsze najbogatszym człowiekiem w Karczmie, przez co ma dodatkowe obowiązki - stawianie piwa:D. Ku uciesze dotychczasowych mieszkańców Karczmy, pokój zaczęła wynajmować FemmeFatale. Ta Przedstawicielka Płci Pięknej wywołała tak duże zamieszanie i zaciekawienie swoim wprowadzeniem się, że Zarząd musiał specjalnie dostosować jej pokój oraz zabezpieczyć przed działaniem magii, aby reszta Bandy nie narzucała się jej. W myśl zasady, że skarby trzeba chronić wszystkimi dostępnymi środkami, pokój ten też jest dodatkowo potajemnie chroniony przez Trolla SULIK'a, BriskShoter'a i oczywiście Word'a, jedynego członka Bandy, który może wchodzić do tego pokoju :D W slady FemmeFatal poszła także Mroofka, która w najlepsze zadomowiła sie w Karczmie i dotrzymuje kroku w piciu reszcie Bandy. Swoją żywiołowością potrafi przekonac do siebie każdego, dzięki czemu także dostaje to co chce:) Na szczęście Mroofka nie zdobedzie tak łatwo wpływu na Zarząd Karczmy, ponieważ jest on tfardki a nie mientki i odporny nawet na uroki PPP :D Do Bandy dołaczyli także TrzyKawki i Hadriel. Ten ostatni to Archanioł (upadły nie upadły tego nie wiadomo, ale na pewno jeden z najwiekszych w Karczmie awanturników i łowców przygód:D, który aż strach pomyśleć dlaczego osiadł akurat w takim miejscu jak nasza Karczma. Jedno jest pewne, póki co jest mu tu dobrze, ponieważ Góra zawsze stawia piwo. W pobliżu Karczmy trzeba uważać na smoka który parkuje w okolicy a należy do Hellcat'a. Godnym zauważenia jest, że Hellcat bardzo lubi pokazywać swoje cudo innym tak więc chętnych zapraszamy do stajni lub za Karczme :D (Karczma nie ponosi odpowiedzialności za straty moralne po tym spotkaniu ;D Coraz częściej w Karczmie widywany jest także Banita, któremu baaardzo przypadło do gustu to miejsce. Niektóre żródła donoszą jednak, że prawdziwym celem wizyt Banity jest pilnowanie SULIK'a i BriskShoter, którzy ostatnio darzą wiekszym zainteresowaniem niejakiego Allana :D Ale bądżmy szczerzy, Pierwsza Dama Bezsenności Justa sie dowiedziała tak wiec z pieknej męskiej przyjażni nici :D (choć nigdy nic nie wiadomo :D A pozostaje miec nadzieje, że Ci wspaniali przedstawiciele płci meskiej wyjda zopresji cało :D Nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał o kolejnej PPP, która ostatnio umila swoją obecnością oraz uśmiechem nudne życie Karczmiarzy a mianowicie o ZeTcE:D, która w nagrode za sprzątanie (do którego nikt jej nie zmuszał) dostała specjalny strój, jak najbadziej pasujący do jej pięknych oczu :D W Karczmie znalazł swoje miejsce także niejaki Torn. Powiadają, że nie ma ani takiej rzeczy ani takiego miejsca, którego ów wędrowiec w ostrzępionym, zakurzonym, czarnym płaszczu by nie widział. Niedawno pojawił się Krondar, osobnik z zapędami na Członka Zarządu Karczmy (i nie tylko :D Być może by mu sie to udało, gdyby nie jego działania na boku (jak choćby niezgodna z prawem karczmianym przebudowa pokoju). W ostatecznym rozrachunku zostało mu to zapomniane, bo w końcu to dzięki jego inicjatywie w Karczmie została (przynajmniej na razie) na dłużej kolejna PPP, Elfka Czamber. Oboje zamieszkali w tym nieszczęsnym przebudowanym pokoju, który na szczęście tak jak i inne pokoje jest dżwiękoszczelny :D Do Elity Koneserów Złotego Trunku ostatnio próbuje dołączyć nowy mieszkaniec Solymr, który jednak musi jeszcze dużo ćwiczyć żeby dorównać Orrinowi.
A dla wszystkich przygrywa autor i tylko czasem skoczy do kąta na partyjkę szachów...
W naszej Karczmie trzeba płacić za picie i jedzenie. Ceny nie są zbyt wygórowane, ale musimy cos zarabiać. Prosimy o przygotowanie sakw (każdy pracownik otrzymuje na dobry początek 200sz + Pensję, a odwiedzający 175sz), nie przeklinanie i miłą zabawę. Mamy także nadzieję, że przystosujecie się do tego wstępu.
Menu:
Potrawy:
Dzik w sosnach - 25sz
Guziec z Afryki - 30sz
Ogon smoka (wystarczy dla 4 osób) - 250sz
Cały smok (wystarczy dla wszystkich w karczmie) - 5000sz
Uszy smoka - 40sz
Potrawka Wołowa - 10sz
Cielęcina duszona - 15sz
Kurczak / potrawy drobiowe - 10sz
Carpe diem (ostre) - 5sz
Naleśniki - 15sz
Ogon pantery - 15sz
Pieczone zające - 15sz
Przepiórki - 15sz
Stek maga - 15sz
Przysmak elfa - 19sz
Karp pieczony - 15sz
Sum smażony - 15sz
Sum w sosie - 20sz
Specjalność Babki Sulika - 50sz
Smażona ryba - 35sz
Zupy:
Mleczna & Mussli - 9sz
Barszcz czerwony z wkładem (krwisty; z kaszanką) - 15sz
Fasolowa - 10sz
Ogonowa - 10sz
Barszcz krasnoludzki - 10 sz
Rosół drwala - 10 sz
Krem bazyliszkowy - 50sz
Podróżnym:
Kiełbasa zwykła - 5sz / porcja dzienna
Kaszanka - 10sz / porcja dzienna
Lembas - 40sz / porcja dwudzienna; sycąca
Alkohole (większość w przeliczeniu na dzbany):
Grzanie:10sz
Beczka piwa 20l. - 20sz
Beczka piwa 50l. - 75sz
Piwo zwykłe - 3sz
Duże piwo - 7sz
Piwo korzenne / ziołowe - 5sz
Piwo czarne - 8sz
Piwo "Zabójca smoków" - 29sz
Piwo wiedźmińskie spod Kaer Morhen - 25sz
Magiczne piwo Dwalina - 40sz
Wino białe / czerwone - 10sz
Wino Niziołkowe (mocne) - 15sz
Rum magiczny (długotrwały; wzmacniający; na mrozy; jeden zakup starczy na 3 dni) - 20sz
Woda Ognista 120% - 54sz
Miód pitny - 5sz
Kwas lodowy - 6sz
Kwas krasnoludzki - 15sz (bardzo mocne)
Napój pobudzający magicznie - 10sz
Herbata zielona - 10sz
Napoje abstynenckie:
Gorąca czekolada: 10sz
Mleko - 3sz
Soki warzywne / owocowe - 3sz
Herbata - 2sz
Woda - 1sz
Napój dziadka Hebrona (na razie nie uległ komercyjnej produkcji)
Kawa - 3sz
Mleko z miodem - 6sz
Herbata z miodem - 3sz
Kawa z mlekiem - 4sz
Nektar - tylko za pozwoleniem BriskShotera
Desery:
Sernik - 10sz
Ciasto babuni - 10sz
Oczy smoka - 40sz
Lody marszałków - 10sz
Lody królów - 15sz
Babeczki / taca na stolik - 15sz
Babki & Dziadki :) do ogólnego poczęstunku można udostępnić za - 10sz
Banany - 25sz (za kiść)
Pierwsze piwo gratis :)
Do każdego zamówienia ponad 100sz dodajemy magiczne zioło :)
Do każdego zamówienia ponad 500sz dodajemy darmowy trunek, potrawę & zupę
Do każdego zamówienia ponad 5000sz dodajemy 25% zniżkę!
Usługi:
Najem pokoi 10sz per night. Wolne pokoje:BRAK
Zamówione numery pokoi (Uklad wygląda tak: jak wchodzimy na pietro to po lewej pokoje: 1-8 a po prawej kolejno pokoje: 9-16):
0. Sulik
1. Dubroles
2. Krondar/Czamber
3. Krogulczas
4.Rezerwacja: BriskShoter (hehe)
5.Solymr
6. Cradif
7. TrzyKawki
8. Mrooofka
9. Danley
10. Gris
11. Hadriel
12. FemmeFatale
13. Orrin
14. K@mil
15. Hellcat
16. BriskShoter
Rozgramianie okolicznych rabusiów \ potworów - 100sz \ +dobrowolna ofiara (szczególnie wojakom) biednym za darmo :)
Ochrona podczas podróży: 20sz / dzień
Dotyczące pracowników:
- Nakazuje się decyzją Zarządu Karczmy czytanie wszystkich postów spod nieobecności pracowników pod groźbą wychłostania i zwolnienia z pracy (przewidywane są 2 upomnienia).
- Nakazuje się z decyzji Starszyzny Karczmy obradującej na chacie kulturalne zachowanie się Pracowników względem siebie jak i gości oraz przypadkowo tu trafiających osób.
Zasady: Nie wolno:
1. Niszczyć umeblowania w pokojach (w głównej izbie no wiadomo jak to w izbie po piciu czyli wolno ale bez przesady:D Jakby doszło do zniszczenia/uszkodzenia w pokoju to trudno jakoś to przebolejemy :D
2. Niszczyc ścian, przesuwać mebli, kopać tuneli, instalować podsłuchu, sprzetu audio-video mającego na celu naruszyc czyjąś prywatnośc, chodzić po dachu (jest w dobrym stanie i niech w takim na bogów zostanie:), włazic po drabinie na dach, czy tez pod okno nie swojego pokoju a także lewitować.
3. Kręcić się, zaglądac, podglądać oraz wchodzić do nie swojego pokoju.
4. Używać czarów w Karczmie oraz w obrebie 250m od niej. Można użyc tylko w celu samoobrony.
Zarząd Karczmy ma prawo zmieniać, dodawać, dowolnie interpretować zasady oraz wykroczenia Bandy :D
Rola Narratora:
Jak sam powiedział. cytat:
"Jestem operatorem zdarzeń losowych w Karczmie; stworzyło mnie szefostwo :) Jeżeli nie wiesz, co ile kosztuje na targu, napisz na forum, że idziesz na targ, a ja będę sprzedawcą i powiem jaka jest proponowana cena. Czasem wbiegnę w postaci jakiegoś niziołka i dam 1000sz za uratowanie mnie od sił zła, a czasem będę deszczem za oknem. Pomogę rozwiązać Wam wiele problemów związanych z Karczmą dążąc do sprawiedliwości. Będę tu 24 h na dobę więc od teraz możecie na mnie liczyć. To ja - wasze przeznaczenie, życzę miłego dnia."
Pensje:
Szef: 25% zarobków Karczmy
Barmani: 40sz na początek
Ochrona: 60sz na początek
Kelnerzy: 35sz na początek
Kucharz: 50sz na początek
Medyk / Szaman: 40 na początek
Pomywacz / sprzątaczka: 35sz na początek
Najemnicy: W celu wyższego zarobku zapraszamy na stanowisko ochrony 15sz + bonusy za ew. zdarzenia
Stolarz: 35sz
by Dubroles - Bard.
i jego pomocnicy :)
____
stan konta Karczmy: TO wie tylko BriskShoter (i nie tylko TO:)
Link do części poprzedniej:
BriskShoter [ Senator ]
Zarząd Tawerny Życzy Miłej Zabawy :D
Jeżeli są uwagi do wstepniaka to pisać co ma być zmienione nastepnym razem.
Czamber [ Czamberka ]
Ehhhh, czasy juz nie te...
Nawet Trolle mnie nie zauważają...
SULIK [ olewam zasady ]
Barman: serniczek i herbatke dla kilkora - prosilem !
Krondar [ Death Avatar ]
* Krondar wyjal z pod plaszcza latarke i poswiecil na Torna *
- Nie moge pic tyle... sciemnia sie... :D
* Spoglada na Sulika *
- Faktycznie kawal czasu Cie tu nie bylo... jak sie domyslam nazwa od Ciebie sie wzie
SULIK [ olewam zasady ]
CZamber - a czy my sie znamy ?
Czamber [ Czamberka ]
No witałam się jak wszedłeś. Jestem Czamber, mieszkam w pokoju 2b od niedawna.
Torn [ Merces Letifer ]
*Torn zorientował się, która to godzina... trzeba by się zameldować w 'domu'... po czym snop światła padł na jego postać*
- grrrr!!
*wyciągnął z rękawa małą lotkę, ostrą jak brzytwa. finezyjnym ruchem samego nadgarstka wyrzucił ją trafiając prosto w latarkę, która momentalnie zgasła*
- nigdy tego nie rób....
*po czym wyszedł*
BriskShoter [ Senator ]
No nie ma co ukrywać, że dzisiejsza Karczma nr. 81 była "wydaniem" historycznym :D A dlaczego? Ano dlatego:
Osoby, które dziś tu były:
Czamber
Orrin
Krondar
Gris
Sir Klesk
Solymr
Torn
SULIK
Brisk
Razem: 9 sztuk :D
A do tego nigdy w swojej ponad 80. częściowej historii jeden wątek nie osiągnął 201 postów w ciągu okresu czasu od [11.11.2003] 17:18 do 22:55 co daje nam 5h 37 min :D
Wszystkim dziękujemy i mamy nadzieje, że ......nie wypijecie nam do końca wszystkich naszych zapasów trunków :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Krondar spoglada na wielkiego Trolla *
- Eee... przepraszam za kolezanke, jesli byla niegrzeczna :D Prosze mi jej nie zjadac :D
BriskShoter [ Senator ]
Torn --->
- dostanę tą herbatę w końcu?
samoobsługa :D
- i dlaczego nie ma w menu czerwonej herbaty?
Bo jest zielona :D
jaka jest klasa tego lokalu
Tego nie moge zdradzić bo bym musiał Cie tego no do kopalni wysłać :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Sztylet Krondara ze swistem przecial powietrze przybijajac kapelusz Torna do sciany *
- Nie rzucaj do mnie niczym...
SULIK [ olewam zasady ]
Krondar - ja w karczmie pojawilem sie dopiero okolo 3-5 epoki to jest czesci :) wczesniej spokojnie mieszkalem sobie w jaskini pod piwnicami karczmy, az pewnego dnia nieznosny pijak imic Orrin obudzil mnie swoja pijacka burda - i tak wyszedlem, aby mu zloic tylek, lecz ten poczestowal mnie piwem i tak zostalem na tym fotelu do dzis (znikajac co jakis czas na dlugo) - potem zaczelem prace w ochronie gdzie szybko awanasowalem, az do dzisiejszego stopnia: szefa ochrony :)
Czamber - a to, zeczywiscie nie zauwazylem :( sorry , i witam :)
Torn [ Merces Letifer ]
*Torn wrócił, już spokojny...*
- To Trolle jedzą Elfy?? Człowiek ciągle uczy się czegoś nowego...
:>
Torn [ Merces Letifer ]
[lol]
*Torn zauważył pewną niedoskonalość otaczającego świata. Bowiem gdy go nie było jego kapelusz został przytwierdzony do ściany... ;) Normalnie zrobiłbym unik - pomyślał*
:P
SULIK [ olewam zasady ]
Torn - tutaj trolle jedza szarlotke i serniczek - popijajac herbatka :)
a od czasu do czasu pija piwko :)
btw. wracaj z tymi Twoimi ciemnosciami - bo bylo mi lepiej w ciemnosciach - a teraz razi mnie po galach ten blask swiec :/
Torn [ Merces Letifer ]
Brisk - ostatnio pijam czerwoną, ale jak jest zielona, to dobra...
Samoobsluga poza tym mówisz ?
To chyba w ogóle gwiazdek nie ma... ;]
SULIK [ olewam zasady ]
Krondar -
"* Krondar spoglada na wielkiego Trolla *
- Eee... przepraszam za kolezanke, jesli byla niegrzeczna :D Prosze mi jej nie zjadac :D"
chyba zeczywiscie zbyt dlugo meni nie bylo - bo nie kapuje :/
Krondar [ Death Avatar ]
* Spoglada na wielkiego Trolla *
- Tia, to w stylu Orrina :) Co do szefa ochrony, to podobno jest nim Klesk... chociaz Hadriel ma ostre aspiracje do tego miana :D
SULIK [ olewam zasady ]
Torn - nie ma gwiazgek - bo ma pentagramiki :>
Krondar [ Death Avatar ]
[ W ramach wyjasnienia... nie pamietam autora, ale ostatnio gdzies czytalem o tym jak ubito Trolla po tym jak pozywil sie elfem... :) Stad skojarzenie - jak przypomne sobie tytul i autora do dam znac :D Sorx za zamieszanie :)]
BriskShoter [ Senator ]
Torn ----> hłehłehłe gwiazdki są ale tylko dla wybrańców :D
SULIK [ olewam zasady ]
Krondar - cytat ze wstepniaka:
" Bardzo ważnym miejscem w Karczmie jest jeszcze kominek, w którym zawsze pali się ogień podniecany przez szefa ochrony Karczmy - wielkiego trolla Sulika, który jednocześnie jest swoistą maskotką Karczmy"
co zonavcza, ze to ja jestem szefem ocrony
Sir Klesk - byl kiedys - ale odszedl i stal sie najemnikem, a potem hersztem bandy najemnikow
a Hardiel Archaniolek - no wiecie, aniolek szefem ochrony ??
no dobra...
Czamber [ Czamberka ]
* Czamber dopija swoje wino do końca, po czym wstaje i mówi: *
Dobranoc, panowie... Ja już udam się na górę do pokoju. Życzę miłej zabawy. * Uśmiecha się *
* Zwraca się do Krondara *
Quel du, Mellon.
Krondar [ Death Avatar ]
[ Sulik --> Wybacz zasugerowalem sie postem Briska
[11.11.2003] 19:27 BriskShoter [ Senator ] Gadu-Gadu: Tylko dla PPP :D
Wychyla się z kąta i kłania się Sir Klesk'owi:"Witam Pana " Po czym zwraca sie do Hadriel'a:"Masz tu Szefa Straży więc sie sam z nim dogadaj a nie męcz więcej mnie:D" Znika w mroku.
]
BriskShoter [ Senator ]
Torn ---> nie nadążam z klikaniem na wątki już :D
Torn [ Merces Letifer ]
*Torn spoglada na wstającą Czamber, która jeszcze jest zaczeriwniona od niedawnej kąpieli (a może to od wińska)..*
"o jakich melonach oni gadają ?" :>
BriskShoter [ Senator ]
Krondar ----> nie sugeruj sie moją wypowiedzią bo ja chciałem mieć już po postu świety spokój :D A SULIK jest i Członkiem Zarządu i Szefem Straży a takze posiada inne ukryte specjalne możliwości w tej Karczmie tak jak i ja :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Puszcza oko do Czamber *
- Cormamin niuve tenna’ ta elea lle au’ Czamber... Wpadnij pozniej do mnie :)
Torn [ Merces Letifer ]
Brisk - buhehe ;) dobrze, że mi net dobrze chodzi :) Niestety jak pisałem w 'innym wymiarze' jutro juz wracam do standardowego studenckiego czuwania (ghost mode: on i te sprawy). :]
SULIK [ olewam zasady ]
Brisk - te ukyte zdolnosci - to pisanei pod 3 nickami naraz ?? :P
dobra zmykam do spania - moze sie jeszcze jutro pojawie, a jak nie to znaczy, ze znowu sprway wagi panstwowej mnie wzywaja :)
Torn [ Merces Letifer ]
"Wpadnij pozniej do mnie" by Krondar
---
Krondar - już nie pij.. z tego co kojarze to Wy macie ten sam pokój prawda :-) ...
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiecha sie sarkastycznie *
- Dlugo Cie tu nie bylo... Tak, ale jest troche... przerobiony ;)
BriskShoter [ Senator ]
Krondar ----> Ja Ci dam troche :D
SULIK --> nie tylko :D
Torn [ Merces Letifer ]
Postawiliście ściankę działową odgradzającą łoża ? :)
(miałem przez chwile komunikat o nieosiągalności serwera :/).
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiecha sie do mrocznego *
- Owszem, tak lepiej wyglada, chociaz sam nie wiem czy i tak czesciej nie korzystamy z jednego :D
Czamber [ Czamberka ]
A star shall shine on the hour of our meeting, Krondar Czamber z uśmiechem udaje się na górę, po czym słychać tylko trzask zamykanych sie drzwi.
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiecha sie do Czamber *
- Widze ze ulatwiasz zycie tym ktorzy rozumieja tylko wspolna mowe :) Do zobaczenia pozniej ;) i Quel du
Czamber [ Czamberka ]
Elen sila lumenn omentilmo, Krondar.
*Słychać jeszcze śmiech Elfki z pokoju...*
Torn [ Merces Letifer ]
Brisk - nawiązując do mojego posta z [11.11.2003] 23:04 -- może wprowadzisz ile AP potrzebne jest aby: wyjąć sztylet/latarkę/lotkę, ile aby zrobic unik etc... bo widzisz jakie tutaj cuda się zdarzają. Elf przyszpilił mi kapelusz ;> (kiwa palcem wskazującym na boki) :P
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf ponownie smieje sie sarkastycznie *
- Nie denerwuj elfa, to wiecej tego nie zrobi :D
BriskShoter [ Senator ]
Panowie Krondar i Torn otrzymują ostrzeżenie: jeszcze jeden taki wybryk a oboje bede składać u mnie broń na czas pobytu w karczmie :D
Torn [ Merces Letifer ]
Brisk - ja nikomu po oczach nie świece latarkami!
Zresztą zabiłem już tyle istot, że przestało mi to sprawiać frajdę.
*Podszedł do Krondara z wyciągniętą ręką...*
BriskShoter [ Senator ]
Normalnie jakbym przedszkole prowadził :D
Krondar ---> nie świeć Torn'owi po oczach latarką bo i pokaże Świetlika i sie skończy :D
Krondar [ Death Avatar ]
Wybacz Tornie ta latarke, ale strasznie sciemniles wtedy :D I masz troche racji, mozna by na troche odpoczac od zabijania... chociaz tu w karczmie ;) Ale co do frajdy? To zalezy jak wyszukana smierc zadajesz... *usmiech zloczyncy *
*Po czym uscisnal wyciagnieta dlon Torna *
Torn [ Merces Letifer ]
*Torn uścisnął dłoń Krondara, lekko się zaśmiał i zwiększył siłę uścisku, łamiąc Krondarowi kości śródręcza. Po czym wyciągnął plazowe działko obrotowe i zaczął...*
hmmm, gdzie mój Prozac...
gulp... mmmm, much better
*Torn uścisnął dłoń Krondara i powrócił do sączenia herbaty*
Krondar [ Death Avatar ]
Brisku gdzie jest ekspres do kawy? Wypil bym cos normalnego :D
[Torn - lol :D]
Torn [ Merces Letifer ]
*Torn kończy pic herbatę. Obraca głowę i lekko spluwa liścmi*
- cholerstwo jedne...
- Następnym razem proszę w takiej okrągłej torebce ze sznureczkami :> Nie wiem czy takie coś macie, ale jak nie to lepiej zróbcie :)
Krondar [ Death Avatar ]
* Krondar smieje sie pod nosem *
- A nie mowilem ze bedzie cedzic liscie? :D
Torn [ Merces Letifer ]
*Torn usłyszał Krondara, po czym łyknął końcówkę herbaty wraz z liścmi*
- mmmm. dobre, tak jak lubie...
;]
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf wstal szukajac ekspresu do kawy... widzac Torna przelykajacego liscie szepnal pod nosem *
- Yyyyhhhh... zostal mu duzy lisc na brodzie ;D
Torn [ Merces Letifer ]
*Torn przełykając liscie zauważył wstajacego Krondara. Bacznym wzrokiem dojrzał...*
- hyhhyyy... ciekawe kiedy się zorientuje, że ma otwarty rozporek ;D
BriskShoter [ Senator ]
Krondar --> expres jest pod lada :D
*Wstał ze swojego miejsca, pozbierał papiery, podszedł do lady, zrobił sobie coś do jedzenia i picia po cczym udał sie na góre. Wchodząc do swojego pokoju rzucił jeszcze na koniec:"DobraNoc...."
BriskShoter [ Senator ]
Torn --> cholera za dużo tych wątków i za dużo nas wszędzie :D Ale sie udało na 3 fronty pisać :D
......DObraNoc....
Torn [ Merces Letifer ]
*Torn pomyślał, że czas udać się na spoczynek... Pomyslał wpierw o pokoju 2b, ale nie chciał psuc harmonii.
Wstał, rzekł cichaczem "bhuudesco cruonit, hatanoceo cruo-stragara'a" i wyszedł.*
Krondar [ Death Avatar ]
* Nachylajac sie do expresu pod lada zauwazyl ze ma rozpiety rozporek. Zapial szybko po czym spojrzal na Torna ktory wyszczarzal zeby w zlosliwym usmiechu *
- A ten z czego tak sie cieszy? Chyba nie widzi ze plaszcz mu sie zaczyna palic od swiecy na stoliku ;DD
Krondar [ Death Avatar ]
* Krondar rozejrzal sie po karczmie... widzac ze jest sam, poprawil plaszcz, dopil kawe po czym udal sie po schodach do pokoju. Na drzwiach zamienil ponownie numerki na wlasciwe miejsca /jakby sie komus zachcialo wycieczki :D/ i pukajac umowionym sygnalem wszedl do 2B *
TrzyKawki [ smok trojański ]
Dobranoc ? ;-D
Hadriel [ Screener's ]
*do karczmy wchodzi wesoły, Hadriel*
Widze że nieżle zabalowaliście wczoraj, co chwila nowy wątek :D, i widze także że Torn powoli zaczyna więcej pisać, i SirKlesk do nas wrocił i nawet Sulik się odezwał większym słowem, ta karczma powoli ożywa :D, a z góry przyniosłem to od Góry=======>
Hadriel [ Screener's ]
spdam dio szkoly bede potem
Czamber [ Czamberka ]
* W karczmie słychać trzask otwieranych drzwi i wkrótce na dole pojawia się Czamber. Idzie do kuchni, robi sobie herbatę i czeka aż ktoś jeszcze wstanie i zrobi jej obiecane naleśniki... *
BriskShoter [ Senator ]
*Pojawia sie na dole*"Witam Banda:D Witam Piękną Czamber hehe :D" Robi sobie śniadania i idzie tam gdzie zawsze :D
Czamber [ Czamberka ]
Ach, witam, witam!! * mówi Czamber w kierunku mroku, w którym zawsze siedzi Brisk... *
Chyba nie doczekam się na Grisa i będę musiała sama sobie zrobić śniadanie...
BriskShoter [ Senator ]
Czamber jak Kondar przyjdzie to Ci zrobi :D A jak nie przyjdzie to możesz na mnie liczyć :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Łoskot otwieranych z impetem drzwi odwraca uwage obecnych w karczmie. Powolnym, cichym krokiem szczupla sylwetka ubranego na czarno elfa przestepuje prog. Z pod ciemnego kaptura bladoczerwone gniewne oczy omiataja prawie pusta sale, natrafiajac na krzątajaca sie przy kuchni Czamber. Gniew jakby lekko zanika, ale oczy ciagle emanuja czerwienia. *
- Quel amrun Czamber...
* Spojrzenie elfa wedruje do ciemnego kata *
- Ty rowniez witaj... Brisk...
* Elf miekkim krokiem przechodzi przez sale i wchodzac na schody rzuca przez ramie *
- Bede u siebie, musze... wyladow...eee... potrenowac...
* Otwiera szarpnieciem drzwi z numerem 2A po czym obraca sie do elfki *
- Ahh... zapomnialbym. Wygladasz slicznie w tej nowej kremowej zbroi :D
* Drzwi zamykaja sie z loskotem, a ze srodka raz za razem dobiega ciche stukniecie sztyletow wbijanych w tarcze *
Czamber [ Czamberka ]
Ach dziękuję Brisk za chęć pomocy... To Ty trzymaj patelnię a ja zrobię ciasto :P
BriskShoter [ Senator ]
*z mroku dobiega jedynie*"Krondar. Trzaśnij, szarpnij, uderz, otwórz z łoskotem jeszcze raz i jeszcze jedne drzwi a zapewniam Cie że na drzwiach się nie skończy :D Więc powstrzymaj swoje hałasliwe zapędy i postaraj sie uszanować to że inni jeszcze mogą spać :D" Zniknłą w mroku.
Czamber [ Czamberka ]
* Zaskoczona takim zachowaniem przyjaciela, Elfka zdziwonym wzrokiem odprowadza go na górę... Zastanawia się, cóż to doprowadziło do tak drastycznej zmiany humoru Elfa... W końcu stwierdza, że na razie potrzebna mu jest chwila samotności i humor mu się troszkę poprawi jak skosztuje Czamberowo - Briskowych naleśników * :D
Czamber [ Czamberka ]
* Z kuchni dobiega głos Czamber *
Brisk!! Jak Ty trzymasz tą patelnię?? Nie tak... *Śmieje się * Hehe, widać, że za dużo czasu spędzasz w mroku... * Pokazuje Briskowi jak smażyć naleśnika... * Teraz Ty spróbuj... O właśnie tak, teraz jest dobrze... :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Drzwi do 2A otwieraja i staje w nich wsciekly elf *
- Po wczorajszej imprezie... Brisk, to nawet stado orkow biegajace po karczmie by ich nie obudzilo...
* Spoglada na spiacego w fotelu wielkiego Trolla w srodku sali *
- A jesli juz przy orkach, to prawie przy samych drzwiach karczmy krecilo sie czterech szukajacych kogos... nie znam mowy orkow, ale wyraznie nie chodzilo im o mnie... no i zdaje sie ze mnie nie polubili zbytnio... tylko zastanawiam dlaczego szef ochrony kima w najlepsze, kiedy przed karczma kreca sie orki...
* Elf spoglada bladoczerwonymi oczyma na wielkiego Trolla *
BriskShoter [ Senator ]
Krondar'ze Orków nie już i nie kłopocz sie tymi co tu byli. Czamber a tam już ja wiem jak należy trzymać patelnie :D
Czamber [ Czamberka ]
taaaak, Brisk, umieeesz... * Śmieje się... *
Krondar [ Death Avatar ]
* Krondar spoglada na Briska *
- Nie klopocz?! Orki atakuja bywalcow przed karczma, a ja mam sie nie klopotac? Lepiej wyslij kogos ze swoich ludzi, bo tych co tu byli to mozesz najwyzej zakopac, bo w tym sloncu zaczna sie niedlugo rozkladac... Aha, jeden staral sie uciec i lezy ze strzala wbita w glowe 200 metrow dalej na lewo...
* Drzwi zamknely sie i do uszu obecnych w karczmie zaczal ponownie dochodzic miarowy stukot nozy wbijanych w tarcze... *
Czamber [ Czamberka ]
No, naleśniki gotowe, mozna się częstować.
Krondar, daj spokój z tymi orkami, jak się jeszcze jakieś pojawią to się z nimi rozprawimy... Brisk weźmie patelnię, ja wałek do ciasta i pójdziemy... :P
BriskShoter [ Senator ]
*z rozżaloną miną*"Tak niedość że człek pomaga a powinien to robić Krondar to jeszcze się śmieją z niego"*siedzi cicho i robi co mu karze Szefowa*
BriskShoter [ Senator ]
*do Krondar'a*"Oni tu nikogo nie zaatakowaliby gdyby ich sie nie czepiało. Wykończyłeś ich to idz do stajni weż łopate i posprzątaaj po sobie bo tutaj nikt tego za Ciebie nie zrobi tymbardziej że CCi co tu byli nie szukali zwady."Znika w mroku kąta.
Czamber [ Czamberka ]
ni nie miej żalu, Brisk * śmieje się * to tylkot takie żarty, trzymasz tą patelnie najlepiej na świecie... :P hahahahahaha
Krondar [ Death Avatar ]
* Z gory dobiega szum wody. Elf wychyla sie z pokoju w reczniku okreconym wokol pasa i z pianka do golenia na twarzy *
- Nie szukali zwady? No jasne... ja tez sie rzucam z toporem krzycac "Ty gin-ac z rak Ugluuk!" i nie szukam przy tym zwady...
* Spoglada na elfke *
- Czamber, czy mi sie zdaje czy znowu golilas nogi moja maszynka?!? Jest calkiem stepiona... :D
BriskShoter [ Senator ]
*idzie ze spuszczonymi uszami do swojego kąta a po chwili słychać że wypija swój trunek i zabiera sie do nastepnego*"Kobiety są okrutne, Ty dla nich wszystko a One dla Ciebie...no własnie"
BriskShoter [ Senator ]
Odpowiada Krondar'owi:"Chwile wczesniej z nimi gadałem i byli spokojni, znałem tą grupe i Oni bez zwady z czyjejś strony nie atakowali NIGDY a Ty ich swoim zachowaniem sprowokowałeś więc co sie dziwisz ich reakcji?!" :D
Czamber [ Czamberka ]
Oj, Brisk, przestań, bo mi się zrobi przykro...
Krondar, to nie ja, no co Ty!! My Elfki nie may włosów na nogach... :P
BriskShoter [ Senator ]
*zaczyna obalać kolejną flaszke trunku*
Czamber [ Czamberka ]
* "Wlepia" oczy w mrok, gdzie siedzi zawsze Brisk i je naleśnika *
Mmmm, pyszny. *śmieje się *
Krondar [ Death Avatar ]
* Spoglada gniewnie na Briska *
- Nie wnikam w Twoje interesy Mellon... ale jesli jeszcze raz spotka mnie kolo karczmy agresywny ork lub ich grupa, to zanim pozbawie zycia ostatniego z nich, wydusze torturami gdzie ma oboz... a potem "oczyszcze" to miejsce ze... zbednych istot...
* Spoglada na usmiechnieta Czamber i troche uspokaja sie *
- Niech Ci bedzie Venima ze to nie Ty...
* Obraca sie na piecie i znika w pokoju *
Czamber [ Czamberka ]
No kto zje ze mną śniadanie?? Brisk, chyba się nie obraziłeś??
No nie... śniadanie podane, to nie ma chętnych żeby jeść...
Krondar [ Death Avatar ]
* Z gory dobiega przytlumiony glos *
- Szajse... gdzie jest mydlo w plynie?!
* Slychac łoskot otwieranej szuflady *
- Szminka... puder... balsam do ciala... tia... uroki mieszkania z PPP :D Nie ma! Na Lloth ta kobieta kapie sie chyba 3 razy dziennie... ;D
BriskShoter [ Senator ]
*Odpowiada zimno Krondar'owi*Wyobraż sobie że czasami jest coś wiecej niż interesy i wyobraż sobie że tak długo jak tu siedze nie dam prowokować burd kończzących sie mordowaniem i oczyszczaniem ze zbędnych istot, tylko dlatego że komuś sie wydaje że są One zbędne." Wstaje,zabiera flaszeczke i wychodzi z Karcznmy. Kieruje sie do stajni bierze łopate i zabiera sie za pochowanie Orków.
Czamber [ Czamberka ]
Czystość to podstawa, chyba nie chcesz żebym cuchnęła jak ork?? * śmieje się *
BriskShoter [ Senator ]
*po chwili pojawia się znów w Karczmie. Idzie do lady robi sobie cos do jedzenia, usmiecha się jeszcze do Czamber i niknie w mroku swojego kąta*
Czamber [ Czamberka ]
A Brisk, czemu Ty nie chcesz skosztować tych naszych naleśników?? Nie bój się, nie dodałam tam żadnego męskiego afrodyzjaka, jesteś bezpieczny... :D
Czamber [ Czamberka ]
* Czamber nie widząc żadnego odezwu ze strony przyjaciół z karczmy siada w kącie i jest smutna... *
Krondar [ Death Avatar ]
* Odswiezony elf wychodzi z pokoju w czarnej skorzanej zbroi i spoglada do ciemnego kata *
- Brisk... ja nigdy nie atakuje pierwszy, chyba ze dzialam na zlecenie... oni mnie zaatakowali... nie chcesz burd, to pilnuj swoich orkow...
* Spoglada przez dluga chwile na Czamber i usmiecha sie. Jego ponownie lawendowe oczy podazaja za jej krokami *
- Zostalo Ci troche tych nalesnikow, venima?
Czamber [ Czamberka ]
* Czamber spogląda na elfa *
Oczywiście, że zostało, nawet Orrin by tyle nie zjadł. Częstuj się. * Podaje talerz *
Krondar [ Death Avatar ]
* Zaczyna palaszowac nalesniki *
- Mmmm... pyszne :) Tylko takie koslawe, jakby je sam Brisk smazyl :D
Czamber [ Czamberka ]
Oj, przestań, Krondar, są świetne * śmieje się *
Ciekawa jestem jak Ty byś się sprawował w kuchni...
BriskShoter [ Senator ]
"Z Twojego zachowania odkąd sie pojawiłeś rano w Karczmie wynika ze nie do końca jest to prawda z tym Twoim nie atakowaniem jako pierwszy. A poza tym te Orki nie były moje, były wolne....wolne do czasu aż nie spotkały przed Karczmą osobnika który nie potrafi spokojnie przyjąć na swojej drodze stojących Orków, stojących pod Karczma pod którą jak mówiłem dużo wcześniej nie atakują nikogo."*znika w mroku*
Krondar [ Death Avatar ]
* Spoglada na Czamber z lekkim zaklopotanie *
- Ja?! Yyyyy... no... znaczy sie daloby sie je zjesc chyba :D Ale jedno co naprawde dobrze mi wychodzi w kuchni, to wszelkie pieczyste :D Lata praktyki przy ognisku :D
Czamber [ Czamberka ]
* Czamber oddzywa się z kąta *
Brisk, a przecież gdybyś Ty spotkał na drodze tych orków dzisiaj to wyginąłby ich cały gatunek pewnie. * śmieje się *
Czamber [ Czamberka ]
Tak, tak, Krondar, najlepiej smakuje podpiekany lembas. Hahaha. ale tęsknie trochę za moją wędrówką, jednak bardzo polubiłam Was i tą karczmę.
Krondar [ Death Avatar ]
* Krondar wybucha smiechem *
- Venima, alez Brisk spotkal ich na drodze... i to nie tak dlugo przedemna... myslisz ze co tam robili? Przyszli na piwo?! :)
Czamber [ Czamberka ]
No, co Ty, Brisk?? Znasz tych orków?? * Czamber z niedowierzaniem patrzy na Briska... *
BriskShoter [ Senator ]
"W końcu powiedziałem że wczesniej z nimi rozmawiałem i jakoś nie doszło do burdy. Zrresztą czy tak trudno odróżnić wroga bedacego nastawionego wrogo od istot stojących i nikomu nie zawadzających. Tymbardziej dziwne by sie mogło wydac że te Orki stały poid Karczmą, Karczmą pełną wojowników, gdyby miały złe zamiary to już dawno byśmy sie z nimi rozprawili."*poki co jemu do smiechu nie jest*
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf spokojnym wzrokiem patrzy na Briska *
- Nie mialem w planach pozbawiac ich zycia... jeden mnie zaatakowal, kiedy staralem sie ich ominac... powtarzam to po raz trzeci...
Czamber [ Czamberka ]
No widzisz, Bris?? * Mówi z pewnym niepokojem w głosie Czamber * Może oni nie byli tak pokojowo nastawieni, albo przynjamniej jeden z nich nagle zmienił zdanie i zaatakował Krondara...
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiecha sie do elfki *
- Nie moze... tylko zaatakowal... teraz tylko czekam az Brisk mi powie ze mialem poczekac na cios jego wielkiego topora, bo moze uslysze Orrinowe "Zartowalem tylko" z ust tej kupy miesni, co?
BriskShoter [ Senator ]
"Znałem tą grupe bardzo dobrze, powiem tylko tyle i też powtórze po raz n-ty że Oni póki ich sie nie sprowokowało nie zaatakowaliby nikogo"
Czamber [ Czamberka ]
Ależ, panowie, ta kłótnia do niczego nie prowadzi. Orki nie żyją i nic się z tym chyba nie da zrobić [ hehehe, chyba że poprosimy Archanioła o jakieś małe wskrzeszonko, nie? ]
Krondar [ Death Avatar ]
* Spoglada zaklopotany na Czamber *
- Eeee.. to byloby trudne, zwazywszy na to ze ich glowy... no, tego... pospadaly... ;)
* Jego wzrok wraca do kata *
- To przepraszam na czym polega sprowokowanie orka? Na spokojnym mijaniu go, tak? Czy na ignorowaniu jego ataku wielkim toporem? Grr....
[:D]
Czamber [ Czamberka ]
[ no to przyszyjemy, zrobimy kilka "frankensztajnów" ]
Krondar [ Death Avatar ]
* Ciagle zaklopotany wzrok *
- Err... tem z toporem trzeba bedzie znaczy sie jeszcze rece przyszyc... :D
BriskShoter [ Senator ]
*mruknął coś nie zrozumiałemgo dla nich pod nosem i nie odpowiedział nic, niknąc w mroku*
Czamber [ Czamberka ]
Hmmm, Brisk chyba aż zaniemówił z wrażenia... :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Zamyslil sie na dluzej *
- Chyba ze to byla jakas jego dalsza rodzina... W sumie ten jeden... zaraz, gdzie ja kopnalem jego glowe...? :D
Torn [ Merces Letifer ]
*Do karczmy wchodzi Torn z lekko przykopconym na dole płaszczem*
- kto tam na zewnątrz tak narozrabiał... leżą tam jacyś dresi... jakieś orki. Przejść się nie da. A Wy od rana już chlejecie, taa? Geez...
*jak wykle lekko podirytowany usiadł przy barze*
- gdzie ta zakichana herbata...
Czamber [ Czamberka ]
Hmmm...... *zamysla sie Czamber * ... No możesz mieć rację... * śmieje się *
Krondar [ Death Avatar ]
* Spoglada na Torna *
- W drugiej szufladzie masz wersje w torebce - bylem rano w Biedronce :D
Czamber [ Czamberka ]
ale torn lubi przecież jak u liście wchodzą między zęby, bo potem jak się uśmiechnie to nawet wszystkie orki uciekają :P
Czamber [ Czamberka ]
[ On mnie zaraz zabije :D ]
Torn [ Merces Letifer ]
*Torn obdarzył Krondara przyjacielskim uśmiechem, co wydawało się mocno kolidowąć z jego zniszczoną od walk twarzą*
- no w końcu napiję się jak człowiek ;-)
*rozejrzał się po sali, dojrzał Czamber, która siedziała obok*
- witam
BriskShoter [ Senator ]
Hmmm, Brisk chyba aż zaniemówił z wrażenia... :D
Zebyś wiedziała, żebyś wiedziała...
Torn ---> z łaski swojej gdyby Ci sie chciało przeczytac wczesniejsze posty to bys wiedział że zostały już zakopane :D
Torn [ Merces Letifer ]
*Torn słysząc te słowa wpadł w bojowy szał. Jego oczy ścisnęły się maksymalnie. Całą salę ogarnęły egipskie ciemności... kiedy ustąpiły Torna już nie było*
Czamber [ Czamberka ]
A witam, witam, Torn. * Czamber uśmiecha się do Torna *
Torn [ Merces Letifer ]
Brisk - czego Ty ode mnie wymagasz, dopiero co wstałem :P (poza tym przeczytałem, ale jakoś nie widziałem tekstu o zakopywaniu, a teraz to mnie nie ma bo mój bohater jest nieźle pissed) :P
Czamber [ Czamberka ]
[ yyyy, spóźniłam się z tym postem wcześniejszym, Torna już nie ma... :D]
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiechnal sie wesolo do Czamber *
- Nie boj sie, nic Ci sie nie stanie venima :)
* Spojrzal na Torna i usmiechnal sie *
" Ciekawe kiedy zauwazy ze mu kapelusz spada na oczy" :D
Krondar [ Death Avatar ]
^^^ mialo byc "Ciekawe kiedy zauwazy ze ciagle jest jasno i mu kapelusz spada na oczy" :D
Torn [ Merces Letifer ]
*Torn powrócił do karczmy. Podszedł do Krondara.*
- no zobacz sobie młokosie czy ten kapelusz ma prawo się zsunąć.
*odstąpił na krok i wykonał zamaszysty ruch prawicą*
...
*nagle wszystko to w co przywdziany był Elf spadło na ziemię potargane i postrzępione*
- coś Ci chyba spadło...
*rzekł bez ogłady*
*po czym spojrzał na Briska*
- Brisk, stary, podaj jakieś zioła bo normalnie czuje, że dziś stracisz klientów karczmy...
[ ;P ]
BriskShoter [ Senator ]
Torn nie machaj mi tu niczym :D A ziólka se sam przynieś tu jest samoobsługa :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf przygladal sie zdziwiony Tornowi ktory najpierw nie mogl poradzic sobie z kapeluszem, a teraz wstal od stolu i zaczal krecic prawa reka mlynki. Zamyslil sie *
"Hmmm... czyzby mu sie skonczyl Prozac?"
[ :D]
Torn [ Merces Letifer ]
Brisk - przecież tylko ręką machnąłem (widziałeś żebym coś trzymał ? :P) <heh, lata praktyk, kamuflaż to podstawa>
*wchodzi za ladę, bierze cały dzban ziół i wypija*
Torn [ Merces Letifer ]
[ Krondar, musisz przystać na te dziwne reguły a nie wymigiwać się, jeżeli wtedy przyszpiliłeś mi kapelusz do ściany (kiedy akurat byłem poza karczmą :) ), to teraz ja Tobie poucinałem wszelkie sznureczki czy co tam podtrzymywało Twoje odzienie.. halo, gdzie jest jakiś narrator żeby to okiełznać :P ]
BriskShoter [ Senator ]
Torn, łoś na wysypisku śmieci ma lepszy kamuflaż niż Ty tutaj :D
Torn [ Merces Letifer ]
Pytałem czy widziałeś ostrze w mej dłoni, a nie czy widzisz moją mroczną sylwetkę na tle jasnej sali :-) To, że tu jestem jak na dłoni to akurat wiem.
[ a co by było jakbym napisał, że Was wszystkich zabiłem ? jakbyście się z tego wykręcili ? :> ]
Krondar [ Death Avatar ]
[ Nie ma problemu Thornie :) Po prostu przypomnial mi sie Twoj wczorajszy post ;) W zwiazku z tym przerobka tego na gorze :]
* Zdziwiony elf stajac w samych bokserkach zaczal zbierac zboje z ziemi i wycofywac sie do pokoju :D *
[ No i zdecydowanie przydalby sie narrator, bo tak kazdy moze wlasnie wykrecic sie z jakiejs sytuacji :) ]
Torn [ Merces Letifer ]
[ dokładnie... aha, my name's Torn not Thorn - to pewna różnica ;) ]
*Torn z delikatnym uśmieszkiem zasiadł przy swoim stoliku...*
Krondar [ Death Avatar ]
[Jak bysmy sie wykrecili? Bardzo prosto *Do uszu zebranych zaczelo dobiegac glosne chrapanie Torna, widac biedaka zmoglo po wczorajszej wyprawie i ma pewnie bujne sny* :D]
Narrator [ Legionista ]
*Nagle drzwi się otwierają i wraz z powiewem wiatru słychać słowa: "Karczma rządzi się swoimi prawami a jedno z nich mówi że nie bedziesz w Kaczmie używał broni! A Wy to prawo ciągle łamiecie." Nagły podmuch wiatru ogarnia Torna i Krondara, po chwli w powietrzu zaczyna unosić się cała ich broń i ląduje w kącie obok Briska."Wasza broń bedzie tam leżeć dostaniecie ją tylko wtedy gdy bedziecie opuszczac Karczme" Głos i wiatr milknął a drzwi zamykajał sie........
Krondar [ Death Avatar ]
[Ajjj... sorka, nie wiem skad mi wskoczylo to H :) I wiem ze to roznica ;> ]
Krondar [ Death Avatar ]
* Zaklal pod nosem obserwujac swoje adamentytowe ostrza szybujace w kierunku kata Briska, widzac drobny pieknie zdobiony sztylecik szybujacy na szarym koncu posmutnial...*
- Teraz to sobie nawet nie bede mial czym ziemniakow obierac ;>
BriskShoter [ Senator ]
*układajać bronie w kącie za sobą mówi:"I swiety spokój, dzieci sobie już krzywdy nie zrobią i może zacznął sie zachowywać jak na isttoty dorosłe przystało czyli zajmą sie piciem" I nalał sobie znów swojego trunku.
BriskShoter [ Senator ]
pffff Krondar a odkąd Ty sobie robisz obiad :D Nawet Czamber w sniadaniu nie byłeś łaskaw pomóc :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Zasepil sie i spojrzal w mroczny kat *
- Czamber robi sniadania, a ja gotuje obiady... a dzisiaj widzac Twoja jakze sprawna obsluge patelni nie chcialem przeszkadzac ;>
BriskShoter [ Senator ]
"No wybacz ale to już nie moja wina że wolisz mordować moich towarzyszy broni niż pomagac tej pieknej Elfce" :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf poprawil zbroje, dociagnal wszystkie paski (wzmocnione drutem po ostatnim wydarzeniu ;>), zacisnal zapinke plaszcza i narzucil kaptur. Lekkim krokiem zblizyl sie do kata Briska *
- Zlecenie nie bedzie czekac... trzeba isc... bede pozniej... Poprosze moja bron...
BriskShoter [ Senator ]
Prosze bardzo powiedział i podał całe żalastwo Krondar'owi "A jak wrócisz to mam nadzieje że sam tu mi oddasz swoją broń" :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Ponownie obladowany bronia, elf poprawil na swoj czarny luk i sztylety, schowal w pochwy swoje adamantytowe miecze, po czym cichym krokiem podszedl do drzwi i bezszelestnie je otworzyl. Omiotl po raz ostatni karczme lawendowymi oczyma i rzucil za siebie *
- Bywajcie! A i Brisku... pomagam elfce, o to sie nie boj... ale nalesniki trzeba przyznac robisz mistrzowskie, tyle ze koslawe.... ;>
* Po czym wyszedl lekkim krokiem z karczmy *
BriskShoter [ Senator ]
Bywaj i nie martw sie o nalesniki, już ich nigdy dla Was nie zrobie :D
Sir klesk [ Sazillon ]
*Do karczmy wpada podniecony Sir K"
-Kur*a! powiedzice mi jak zmienic wielkosc obrazka z 380kb do 220kb zeby go tu opublikowac?!?!?! Mam juz obraz mprzedtawiajacy mnie, smoka i kiel!
*Siada przy barze rozglada sie za kims znajomym widzi Krondara i Brisk'a. Prosi o dzika w sosie wlasnym i 2 kufle piwa!*
Sir klesk [ Sazillon ]
*Sir K siedzial w zamysleniu i nagle zablysnal*
-"Kto w karczmie jest kobieta? :) Czamber i ... ktos jeszcze?"
*Trzyma w reku malowidlo, ktorego niestety nie moze powiesic na scianie poniewaz jest za duze*
-"Nie wie nikt jak je zmniejszyc?"
(btw. jest juz w formacie .jpg)
*Ze zdenerwowania chwyta kufel i wypija swoje piwo*
Torn [ Merces Letifer ]
*Do karczmy wchodzi Torn. Wzrok jego spoczął na Sir Klesku*
- Witaj. Słyszałem wiele o Tobie, Sir K. Podobnież nawet stworzyłeś hen hen za górami i lasami inną karczmą, z której to właściwie tutaj przywędrowałem, także składam pokłony :-) *chociaż po chwili Torn zastanowił, się czy aby na pewno Sir K jest założycielem owej karczmy, tej za górami i lasami, która jest otwarta od zmierzchu do świtu, kojarzył dobrze, że początki były dosyć niespójne... "Ale co tam" pomyślał.
- Sir K, posiadasz w swoich zasobach coś takiego jak Irfan View albo Adobe Photoshop *spytał*
Czamber [ Czamberka ]
* Roześmiana Czamber mówi do elfa *
Nie wstyd Ci, Krondar tak latać po karczmie bez ubrania?? Czego ja się tutaj dowiaduje, co??
Ale gdzie moje miecze, Brisk?? Nie możecie mi tego zrobić... Ja, jako kobieta powinnam mieć je zawsze przy sobie na wypadek nachalnego zachowania któregoś z karczmowiczów. Nie uważasz??
Sir klesk [ Sazillon ]
Witam Cie! Nie zabardzo wiem o jaka karczme chodzi :] Moze mnie z kims pomyliles?
Nie narazie nie posiadam, ale nie wiesz moze skad zassac IV?
Krondar [ Death Avatar ]
[Klesku - ja jestem nieobecny :D Bede po 15nastej ;) Obrazek zmiejszysz najprosciej zmniiejszajac jego rozdzielczosc, luk zapisujac jako .jpeg / zwiekszajac kompresje JPEG :) A co do kobiet to poza moja slodka wspollokatorka jest jeszcze FemmeFatale i od wielkiego dzwonu Justa :D Pozdrawiam]
Sir klesk [ Sazillon ]
Hmm ma ktos jakies zadanie dla najemnika?
*Spoglada na cale pomieszczenie*
Oh! Witaj Czamber, mila Pani! *klania sie*
-Powie mi ktos ile jest tu kobiet? ;)
Czamber [ Czamberka ]
Witaj Sir klesk, miło Cię znowu tutaj widzieć. Chyba obecnie tylko ja jestem kobietą, choć ostatnio Brisk przesiaduje w kuchni, więc nie wiem * śmieje się *
:P
Torn [ Merces Letifer ]
»»» Sir klesk -->od niego się wszystko zaczęło, ale uciekl na Sybierie pozucajac nawet Karczme Pod Glodnym Trollem i teraz pewnie tam popija spirytus prosto ze zródła :) Niestety nie zdazyl na setke :(
:D
(co do JPEGa, to tak jak juz zdążył napisać Krondar - musisz skompresować to coś. Ja uzywam wyżej wymienionych programów (pierwszy to odpowiednik ACDSee, ale go bardziej wole od tego badziewia). Także ściągnij to jak nie masz nic innego i zwiększ kompresje JPEG przy zapisywaniu obrazka.
BriskShoter [ Senator ]
Czamber a niby to kto Ci zabrał bronie? :D Pewnie jak to kobieta masz je gdzieś w swojej torebce ale oczywiście przez panujący tam bałagan nie doszukasz sie ich do wieczora :D
Sir klesk [ Sazillon ]
*Sir K spoglada dumnie na obraz w dosyc slabej jakosci i wiesz na scianie*
-Ha! To ja z moim wiernym mieczem, glowa smoka na ziemi oraz klem na szyi!
(lol fotomontaz w paincie zrobiony :D)
Torn [ Merces Letifer ]
[ Brisk, zrobiłeś błąd w wyrazie `zamykają się` tam nieco wyżej :P ]
Sir klesk [ Sazillon ]
hmmm albo zaduzy albo format zly... ostatnia proba a potem dopiero jak bede mial pewnosc.
Czamber [ Czamberka ]
* Czamber przygląda się uważnie przez chwilę w zadumie obrazowi powieszonemu przez Sir klesk'a , po czym mówi: *
Masz rację, Brisk, już je widzę, jak zwykle są ( te miecze ) na dnie mojej torebki :D Jak mnie się udało przeżyć tyle lat w lasach?? :P Hahaha, chyba będę je teraz nosiła przy pasie...
* Wypowiedziawszy te słowa Czamber podśpiewując udaje się na górę do pokoju zrobic porządek w torebce (nie będzie jej pewnie z 5 godzin :D )... *
Narrator [ Legionista ]
Nagle otworzyły się drzwi i do środka wpadło trzech Orków. Jeden bedący najpewniej dowódcą ze wzgledu na sposób ubrania i samą posture jedynie krzyknął i rzucił toporem w kierunku mrocznego kąta, słychać było jedynie trzask łamanego drzewa. Z mroku nikt nie wyszedł a Ork przemówił do mrocznego kąta gdzie jak wiedział siedzi Brisk:
- Muzug! Amal Zanbaur?!
-Nie ma go wyszedł - dobiegł głos z kąta po czym dało sie słyszeć zgrzyt wyjmowanego topara. Z mroku wychylił sie jakby nic sie nie stało Brisk i podrzucając topór podszedł do Orka.
-Widze że o niego dbałeś. To dobrze. Czy Twoje zachowanie mam traktować jako oddanie mi tego topora?
- Amal Zanbaur?!Vras Zanbaur!-odkrzyknął Ork jakby nie zważając na słowa rozmówcy.
Brisk odsuwając głowe na bok i wachlując powietrze ręką powiedział:
- Nar vras!! A poza tym nie krzycz i nie chuchaj bo smierdzi Ci z pyska. A Elfa nie ma, wyszedł. A Ty stąd odejdż. Nienawidzicie się na wzajem to coś Ty myslał. Tamci przyszli w dzień a mieli w nocy sie zameldować i dostaliby to co chcieli a co najwazniejsze teraz by mi ziemi za stajnia nie nawozili. Masz dwie drogi wyboru: pierwsza wynosisz się i jest po staremu, druga: zostajesz i się nie mieszam do Waszej wasni ale ze wszystkim innym koniec.
Ork zamyslił się, chrząknął, usmiechnął.
-Ashdautas Vrasubatlat- powiedział Ork do Brisa.
-Nar Udautas- powiedział smiejac sie Brisk i zaraz zawtórowały mu poteżne ale i okrutnie brzmiące smiechy 3 Orków.
- Glob...hrmmm...Mir-powiedział jeszcze smiejący się Ork.
- Zatem bywaj - powiedział Brisk. Ork tylko chrząknął na dwóch towarzyszy i zaczeli wychodzić.
-Nie zapomniałeś czegoś?-powiedział Brisk i w futryne drzwi nagle wbił ten piękny zdobiony topór.Ork się znów uhehrał wyciagnął topór, schował go za pas. Już miał wychodzić gdy krzyknąl:
-Muzug - i rzucił jakis mały tobołek Briskowi.
-Nie zapomniałeś hehe a to dla Ciebie -powiedział rzucając jakis zwój Orkowi.
-I nie wracaj tu już - powiedział Brisk za zamykającym drzwi Orkiem. Po chwili było słychać głuchy grzmot.
- I po kłopocie - powiedział Brisk i wrócił do tego swojego kąta przegladając zawartośc tobołka która go ucieszyła.
ps.Krondar & Brisk ---->Nastepnym razem prosze się mordować z Drowami bo język Orków jest za trudny :D Wszelkie Orki urażone moim językiem przepraszam :D
Solymr [ Komandor ]
do karczmy wchodzi zakaturzxony paladyn solymr
witam wszystkich
BriskShoter [ Senator ]
500
No to do zobaczenia Czamber :D
*powiedział i było słychac głęboki oddech*"Uff wreszcie bedziue chwila spokoju :D"
Czamber [ Czamberka ]
* Czamber wchodząc po schodach zatrzymała sie widząc wpadających orków, ale nic nie zrobiła widząc, jak tamci gadają z Briskiem... Po wyjściu orków po cichu udała się do pokoju i zamknęła drzwi. *
Torn [ Merces Letifer ]
*Torn obserwował całe zajście z zacienionego kąta, w którym udawał iz śpi. Spod kapelusza dostrzegł jak banda Orków rozmawia z Briskiem. Po ich wyjściu postanowił się zdrzemnąć*
Sir klesk [ Sazillon ]
*Sir Klesk spoglada ze skrzywiona mina na obraz i mowi*
-Ehhh musialem go niezle poprzycinac i zmniejszyc ale teraz na 100% sie uda!
Podziwiajcie! >:D
Solymr [ Komandor ]
sir kleks--------------------->>>no niezle niezle :D
Czamber [ Czamberka ]
[Hahahahahahahahahahahaha!!!!! Najbardziej mi sie podoba glowa smoka :D ( mnie tu nie ma :P ) ] :D
BriskShoter [ Senator ]
Czamber ----> mnie tu nie ma : ależ oczywiście tak tak :D Tylko że Ci nogi widac spod tej firanki :D
*mówi bezczelnie patrząc się na piekne nogi Elfki :D*
Sir klesk [ Sazillon ]
Solymr--> Dzieki ! My sie chyba jeszcze nie znamy :] Witam! *podaje nowopoznanemu reke*
Czamber--> Ha! Ta glowa omalo mnie nie spalila, zjadla, przetrawila a nastepnie wysraa... wyrzucila z ciala :]
Skoro Cie tu nie ma to jak piszesz :P *Drapie sie po glowie*
Zaraz bede musial isc na nauke jezyku orkow (czyt. angielskiego) :D a nastepnie poznac zupelnie nowe rzeczy oraz pocwiczyc juz poznane (czyt. odrobic lekcje) :D
gris [ Generaďż˝ ]
* Wkracza gris do karczmy *
- Oooo Sir klesk :) Witam...
Krondar [ Death Avatar ]
* Drzwi cicho skrzypnely i do karczmy wslizgnela sie szczupla postac elfa odziana na czarno. Z pod opuszczonego kaptura czujne lawendowe oczy omiotly pomieszczenie i zgromadzonych gosci. Elf miekko przestapil prog, po czym nagle stanal i wciagnal nosem powietrze *
- Orqu!
* Jego oczy szybko zobaczyly slad we framudze, bo wbitym orkowym toporze. Gniewne oczy elfa zaczely pulsowac blado czerwonym swiatlem i skierowaly sie w mroczny kat Briska. *
- Czyzby ktos mnie szukal?!
* Krondar odwrocil sie do zgromadzonych w karczmie i wysyczal cicho *
- Witam... przyjaciele...
Orrin [ Najemnik ]
*Do karczmy wchodzi barczysty krasnolud*
Witam kamraci
Doszly do mnie sluchy ze ktos swiadczyl przeciwko mnie z tutejszych bywalcow ;/
Jesli ktos ma ochote spotkac sie z moja gora miesni zapraszam na pojedynek jestem do dyspozycji
Krondar [ Death Avatar ]
* Gniewne bladoczerwone oczy elfa przeniosly sie z mrocznego kata Briska na wchodzacego krasnoluda *
- Kto "swiadczyl" przeciwko Tobie?
Orrin [ Najemnik ]
gdybym wiedzial kto to ta osoba juz by byla skrocona o glowe
a ja nie bawilbym sie w pojednynki
naszczescie sciany maja uszy i dociera do mnie to i owo
Krondar [ Death Avatar ]
* Elf nie spuszczal wzroku z krasnoluda *
- Nie rozumiem tylko co oznacza... "Swiadczyc"... mozesz sprecyzowac co sie stalo?
Czamber [ Czamberka ]
* Czamber słysząc na górze głos Krondara schodzi czym prędzej na dół przymocowując do pasa znalezione w torebce miecze *
Witajcie!! Cóż to za kłótnia? Co się dzieje??
gris [ Generaďż˝ ]
* Wychodzi zza drewnianego stołka *
- A ja już to taki mały jestem, że mnie nie widać ? Hmmm... Co? :)
BriskShoter [ Senator ]
Krondar prosze Cie o broń i prosze mi tu latarkami zwłaszcza czerwonymi nie świecić :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Elfa slyszac Czamber troche uspokaja sie i stara usmiechnac do niej *
- Witaj venima... wlasnie sam staram sie zorientowac... poza tym smierdzi tu orkiem...
Orrin [ Najemnik ]
doprawdy co znaczy kazdy wie
jesli ktos ma do mnie jakis interes ja jestem w kazdej chwili dostempny a jesli nie to prosze piwo i nie nawiedzac mnie glopimi pytaniami
*Dosiada sie do Grisa*
to co polejesz ?
Czamber [ Czamberka ]
* Czamber zwraca się do Krondara *
Masz niestety rację, co do tych orków... choć ja sama wiem niewiele o tym, co tu zaszło. Może Brisk nam coś powie...
Krondar [ Death Avatar ]
* Spoglada na Briska *
- Oczywiscie oddam bron Mellon, zgodnie z obietnica... ale dopiero w momencie kiedy upewnie sie ze nie ma tu zadnych orkow... bo czuje dosc wyraznie ich... "zapach"... szczegolnie w okolicy Twojego kata...
Orrin [ Najemnik ]
uwazaj do kogo kierujesz swoje aluzje
BriskShoter [ Senator ]
Jego oczy szybko zobaczyly slad we framudze, bo wbitym orkowym toporze.
Eee pozwole sobie troszke tu namieszać :D Dlaczego sądzisz że to Orkowy topór? :D Poznajesz to po czym? :D Bo ja chciałbym zauważyc że ten topór należał kiedys do mnie i nie stworzył go zapewniam Cie żaden Ork. Zotsał on podarowany przeze nie tamtemu Orkowi, i jak wygladał wtedy tak wyglądał teraz :D Takie małe moje dopowiedzenie z historii :D
Krondar [ Death Avatar ]
* Spoglada na krasnoluda *
- Ja mialem wczoraj do Ciebie zastrzezenia kiedy podniosles topor na elfke...
gris [ Generaďż˝ ]
* Wydaje z siebie słynne długie hmmmm... *
- No piwo jedynie... kurde... ta flacha Briska by sie przydala co nie? :)
Krondar [ Death Avatar ]
* Smiech zloczyncy *
- Jedynie skojarzylem fakty... slad po toporze z wszechobecnym smrodem... orka...
BriskShoter [ Senator ]
Wszyscy widzieli co tu zaszło więc nie widze potrzeby żebym teraz dla odmiany ja to opowiedział raz jeszcze :D
Orrin ----> zapraszam Cie do mojego kąta :D Dam Ci mój trunek a Ty mi oddasz Twoją broń na przechowanie :D
BriskShoter [ Senator ]
Orrin no i ja tak samo jak napisał Krondar odnośnie Twoje zamachnmiecia się na Elfke. Prosze oddaj topór dostaniesz go jak bedziesz wychodził z Karczmy.
gris [ Generaďż˝ ]
* Odwraca sie do kompanów *
- Yyyy własnie co sie stało ? Ja nic nie wiem!... Co ty Brisk magazyn w kącie robisz ? :/
Orrin [ Najemnik ]
Gris powszechnie wiadomo na czym sie najlepiej znaja niziolkowie wiec wiesz co masz robic *Znaczaco mruga*
A co do ciebie elfie to widze ze masz ze soba jakies problemy
Wczoraj cos ci sie nie podobalo a dzis co ?
Ale co tu mowic u was Elfow to zrozumialem raz walczycie znami raz przeciw nam
gris [ Generaďż˝ ]
- Hmmm cos sie dzieje! :) Bedzie bitka!? :D
BriskShoter [ Senator ]
**********************************
KONIEC CZĘŚCI 82 ZAPRASZAMY DO 83..............
**********************************************
Orrin [ Najemnik ]
nikt nie dotknie mojego topora !!!
predzej zgine niz pozwole sie rozbroic w obecnosci elfow !
Krondar [ Death Avatar ]
* Usmiecha sie sarkastycznie i spoglada na krasnoluda *
- Problemy? Bynajmniej... A zdania rowniez nie zmieniam. To co mi sie nie podobalo wczoraj, nie podoba mi sie i dzis... podniosles reke na... bardzo bliska mi osobe. Nie rob tego wiecej...