GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: Brać Łowiecka #2

24.10.2003
11:56
[1]

dw4rf [ Generał ]

Forum CM: Brać Łowiecka #2

W naszej społeczności znajdują się również członkowie jednej z największych, do tego uzbrojonej po zęby organizacji w Polsce (mafia?) - PZŁ. Poza mną prawnie poluje również Holmes i Kostek.

Chciałbym się z wami podzielić materiałem dokumentującym ostatnią wyprawę do lasu.

Na zdjęciu mój ojciec z pozyskanym odyńcem.

24.10.2003
11:57
[2]

dw4rf [ Generał ]

j.w.

W okolicy kręci sią mój pies :)

24.10.2003
11:58
[3]

dw4rf [ Generał ]

j.w.

24.10.2003
11:59
[4]

dw4rf [ Generał ]

Musiałem się na jakimś zdjęciu załapać ;)

24.10.2003
11:59
[5]

dw4rf [ Generał ]

j.w.

24.10.2003
12:01
[6]

dw4rf [ Generał ]

Mój chrzestny łowiecki (ojca również) chrzci ojca :)

24.10.2003
12:02
[7]

dw4rf [ Generał ]

Zasłużone gratulacje

24.10.2003
12:02
smile
[8]

Ścibor [ Patrycjusz ]

jak dobrze rozumiem ten odyniec to bardzo spokojne zwierzę, a może on śpi ? :) Czym go karmicie ? i jak się wabi ?
Natomiast nie do końca razumiem po co zabierać dzika na polowanie czy polowaliście na trufle ?

24.10.2003
12:03
[9]

dw4rf [ Generał ]

W środku moja kobieta.

24.10.2003
12:06
[10]

dw4rf [ Generał ]

Taaaki duży :)

Ścibor --> Wabi się Luluś. Luluś został pozyskany w drodze odstrzału. Wybrał się do krainy wiecznych łowów, więc jest spokojny na ziemskim padole.

24.10.2003
12:06
[11]

dw4rf [ Generał ]

c.d.

24.10.2003
12:07
[12]

dw4rf [ Generał ]

j.w.

24.10.2003
12:08
[13]

dw4rf [ Generał ]

Jak już się nacieszyliśmy, to pora zabrać się do roboty.

24.10.2003
12:11
[14]

dw4rf [ Generał ]

UWAGA!!! LUDZI O SŁABYCH NERWACH PROSZĘ O NIE OGLĄDANIE DALEJ.

Patroszenie rozpoczynamy od wyłuskania jąder.

24.10.2003
12:14
[15]

dw4rf [ Generał ]

Zbliżenie

24.10.2003
12:15
[16]

dw4rf [ Generał ]

c.d.

24.10.2003
12:16
[17]

faloxxx [ Generaďż˝ ]

a fe ...

morderca niewinnych milusich zwierzaczków

24.10.2003
12:16
[18]

dw4rf [ Generał ]

Usuwamy przyrodzenie

24.10.2003
12:17
[19]

dw4rf [ Generał ]

c.d.

24.10.2003
12:17
smile
[20]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

mordercy zwierząt. z giwerą to nie problem zabić. zapolujta kiedyś z nożem tylko

24.10.2003
12:19
[21]

faloxxx [ Generaďż˝ ]

^chyba jedyny raz kiedy sie zgadzam z guderianem ^

24.10.2003
12:19
[22]

dw4rf [ Generał ]

c.d.

24.10.2003
12:21
[23]

dw4rf [ Generał ]

Telefon znalazł się w polu rażenia

24.10.2003
12:21
smile
[24]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

Mysliwi po polowaniu poroskladali swoje trofea i lcza:
- zajace sztuk 5
- dziki sztuk 3
- lisy sztuk 2
- jelen sztuk1
- sarna sztuk 3
- Jasiek sztuk 1
...
- A to Jaska postrzelili smiertelnie ?
- Nie, ale sie chlopcy z patroszeniem pospieszyli

24.10.2003
12:22
[25]

dw4rf [ Generał ]

Przecięcie tchawicy

24.10.2003
12:23
[26]

dw4rf [ Generał ]

c.d.

24.10.2003
12:24
[27]

dw4rf [ Generał ]

c.d.

24.10.2003
12:24
smile
[28]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

Guderian ,faloxx(x) - to niewiecie ze mysliwi odstrzeliwuja tylko slabe i chore sztuki?? Oni robia selekcje naturalna ( tak czesto slysze ;/ )

dw4rf - na co Lulus chorowal ?? ;)

24.10.2003
12:25
[29]

dw4rf [ Generał ]

c.d.

24.10.2003
12:26
[30]

dw4rf [ Generał ]

c.d.

24.10.2003
12:27
[31]

dw4rf [ Generał ]

Rah --> zgadza się. Na tym zdjęciu oceniane są zmiany chorobowe na wątrobie.

24.10.2003
12:28
[32]

dw4rf [ Generał ]

Sprawdzanie płuc i tchawicy na obecność strzykacza.

24.10.2003
12:30
[33]

dw4rf [ Generał ]

Po zakończeniu sekcji, zapisujemy protokuł (wpis pozyskania do zezwolenia na odstrzał).

24.10.2003
12:30
[34]

dw4rf [ Generał ]

Powiadomienie Łowczego o wykonaniu odstrzału.

24.10.2003
12:35
smile
[35]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Rah V. Gelert

Taaaak, najpierw stworzonko prowadzą do weterynarza. Lekarz bada, robi testy kondycyjne i jak stwierdzi że zwierzak jest chory i słaby to wystawia papier pozwalający zwierzaczka zabić...
Podobno niektórzy nazywają tę rzeźnię sportem...

24.10.2003
12:35
[36]

dw4rf [ Generał ]

Ostatnia fotka przed podjęciem czynności transportowych.

Ciąg dalszy historii Lulusia jest taki, że pojechał do weterynarza w celu wykonania badań mikroskopowych. Po pobraniu próbek znalazł się u mnie w garażu. Wyniki badań wykazały, że Luluś jest chory na włośnicę. Miałem możliwość na własne oczy oglądać pod mikroskopem włośnie! Wygląda to tak jak jajeczko, a w środku skręcony w spiralkę robaczek. Luluś uniknął losu setek innych pozyskanych zwierząt (garnek) i został przekazany do utylizacji (kremacja).

24.10.2003
12:37
[37]

dw4rf [ Generał ]

E lf --> w każdym stadzie zdarzają się czarne owce.

24.10.2003
12:38
[38]

faloxxx [ Generaďż˝ ]

dobrze ze zabiliscie lulusia bo byl smiertelnie chory

napewno nie przezylby tej nocy z tak powaznymi schorzeniami, a tak dzieki wam szczesliwie skonczy w piecu

24.10.2003
12:44
smile
[39]

ordonez [ Pretorianin ]

stary. bez obrazy. obrzydliwe.

akurat w te wakacje spedzalismy w lesniczowce pod piła - i miałem okazje pogadac z leśniczym - zapalonym myśływym. odstrzał to konieczność - bo człowiek tak dalece zaingerował w nature w europie, ze inaczej sie nie da - teraz musi to utrzymywac w jako takiej "równowadze" odstrzeliwujac np. stare lub chore sztuki. to niestety ktos musi robic ( a jaki drapieżnik zagrozi w polskich lasach dzikowi? tylko człowiek)

ale robienie sobie zdjęć przy trupach jest dla mnie obrzydliwe.

24.10.2003
12:50
[40]

Rah V. Gelert [ Generaďż˝ ]

ordonez - lesniczy moze rzeczywiscie eliminuje chore sztuki, ale nie powiesz mi ze mysliwy ktory przyjechal sie "zrelaksowac" na polowaniu widzac dwa np jelenie beda strzelai do tego z polamanymi rogami, wylazaca siercia itp a nie do tego ze slicznym porozem.
Szczeglnie jak oglada sie trofea - powypychane zwierzaki i poraza to jakos nie mam wrazenia ze byly to chore sztuki...
Ale moze sie nie znam...

24.10.2003
13:19
[41]

jp2 [ Generaďż˝ ]

dlaczego dw4rf jest zawsze z boku z latareczką?
wszak krew na dłoniach świetnie pasuje do moro.

24.10.2003
13:22
[42]

dw4rf [ Generał ]

jp2 --> młody musi się uczyć :) Poza tym ktoś musiał trzymać latarkę ;)

24.10.2003
13:24
[43]

-=Dexter=- [ Konsul ]

od razu mi się przypomniał ten odcinek Southpark'u z polowaniem - jak walili do niewinnego króliczka z RPG krzycząc: 'Uwaga! Atakuje!' bo strzelać mogli tylko do zwierząt bezpośrednio im zagrażających

Dw4rf -> odstrzał rozumiem, ale żeby się fotografować z martwym zwierzęciem? ze zmarłą babcią też robicie sobie rodzinne fotki? co to za powód do dumy że się wypaliło w łeb dzikowi? że niby chory? no to uśpić trzeba było biedaka, a w ogóle to dlaczego nie wyleczyć? pieprzeni miłośnicy zwierząt, żeby was ten dzik spotkał w nocy, w lesie i bez pukawki, wtedy by wam pokazał jaki jest umierający, zrobiłby wam z dupy jesień średniowiecza o ile byście nie spierdolili na drzewo, następnym razem weźcie na polowanie po karabinie maszynowym, będzie większa frajda

24.10.2003
13:29
smile
[44]

Hanoverek [ Konsul ]

Dexter masz racje!

24.10.2003
13:36
smile
[45]

jp2 [ Generaďż˝ ]

-> dw4rf
jaki tam "młody"?!
kobiete przecież ma;
i to ona latarkę mogła trzymać,
no chyba ze pilnowała żelaznego krzyża ;P

jajecznicy z mózgiem lulusia
nie jedliscie?

24.10.2003
13:43
[46]

ordonez [ Pretorianin ]

rah van gelert ---->

zebysmy sie zrozumieli dobrze - jestem zdecydowanym przeciwnikiem polowan - i ostro sie z lesniczyna kłociłem - ale musze mu przyznac, ze miał rację. tego sie nie da uniknąc jak wycinki chorych drzew - po to jest lesnik, zeby sie tym opiekowac. zasady selekcji do odstrzału sa surowe - oczywiscie w polsce pewnie wszystko sie da zalatwic, wtedy juz mówimy o patologii. nie jest na pewno tak, ze po lesie biegają kolesie z kałasznikowami i strzelaja do wszystkiego co sie rusza - sa limity, przepisy dokładna rozpiska - ile zwierzat z danej kategorii wiekowej mozna odstrzelic. ja tego nie odróżnię - leśniczy tak. itd.

osobna kwestią która chciałem poruszyc jest fotografowanie sie z "trofeami". niesmak to mało powiedziane.

24.10.2003
14:03
[47]

JOY [ Generaďż˝ ]

Sam kiedys robilem za "nagonke" i musze przyznac ze myśliwi czerpią z tego przyjemność ale są to ludzie w 90% jak najbardziej wporządku i złego słowa o tamtych panach powiedzieć nie mogę. Na + trzeba powiedzieć że ponad połowa z nich to byli wojskowi.... No cóż wojsko nie nie ma kasy na strzelnice to robią sobie prywatną strzelnice..... Dla nich to połączenie przyjemnego z pożytecznym, a dla nas?

Moje zda nie jest takie że fajnie że są tacy ludzie co lubią babrać się we flakach itd. bez nich pewnie wielu z nas nie widziało by kapusty bo masa królików (bunny bugs :)) by ją zjadła a tak pełna kontrola urodzeń niczym w Chinach.

Inna sprawa to strzelanie do wałęsających się psów, gdzie często kończy się sami wiecie jak.

24.10.2003
14:03
[48]

-=Dexter=- [ Konsul ]

ordonez -> a uśpić to nie łaska? a wyleczyć? to są głupawe historyjki dla małych dzieci, wcale nie trzeba do nich strzelać, po prostu chłopcy lubią te klimaty i tyle

24.10.2003
14:06
smile
[49]

===Elvis=== [ Powrót Króla ]

Mój ojciec i mój wujek to mysliwi, ja osobiscie byłem na wielu polowaniach i niewiedze w tym nic złego, mam zdjęcia i filmy z polowania niestety niemam skanera:(

Dw4rf->Rozumiem ze na nastepnej intergracji wsuwamy dziczyzne?Ja zamawiam watrubke:)))))

24.10.2003
14:13
[50]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

czegoś tu nie rozumiem. jaka jest przyjemność w polowaniu? chcesz zabić jakieś zwierze? mało to kotów w miastach, psów w schroniskach? można sobie króliki chodować i je zabijać jak człowieka najdzie ochota, po co biegać aż do lasu? a może chodzi o jedzenie (mimo że sklepy są pełne żarcia - to już nie komuna)? ale jak o jedzenie to po co się męczyć w dubeltówki w których są tylko dwa strzały? skuteczniej było by walić seriami z kałacha albo wnyki zastawic. spacery po lesie? spacerować można bez giwery. podchody? podchodziłem sarny w lesie bez giwery i taż fajnie było. widok z 50m żywego jelenia zdecydowanie bardziej mi odpowiadał niż oglądanie jego bebechów.

24.10.2003
14:20
[51]

===Elvis=== [ Powrót Króla ]

Guderian-->Po pierwsze nie z dubeltówka a ze sztucerem, dziczyzna to najlepsze mięso jakie jadłem, w dodatku jest bardzo drogie,a ta dziczyzna znjdujaca sie w sklepach miesnych pochodzi własnie z polowań. Powiedz mi czym rózni sie hodowania świni w gospodarstwie i zabicie jej na mieso od zabicia dzikiego zwierzęcia.Na odstrzały są limity, wiec niema takich przypadków ze ktos se strzlela bez umiaru.

24.10.2003
14:26
[52]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

elivis ---> hehe, powiedz o limitach kłusownikom :), no ale oni to już inna bajka, kolejna grupa przestępców których nikt nie ściga a nawet jak już ściga i załapie to nikt im nic nie robi, nawiasy i lub grzywna. ponoć najsmaczniejsze mięso to mięso najdroższe, najlepiej gatunków zagrożonych (mała złośliwość). między chodowlą a polowaniem jest taka subtelna różnica że dla chodowcy to co robi to zawód a jak tu już stwierdzono are razy polowanie to przyjemność i frajda. wybacz ale zabicie bogu winnego zwierzaka dla przyjemności gdy lodówka pełna jedzenia jest chore.

24.10.2003
14:40
smile
[53]

Ścibor [ Patrycjusz ]

Elvis --> hodowanie świń ok , dziczyzna w sklepie ok , Fotografowanie się na tle kastrowanego dzika to raczej niszowa rozrywka, poza tym ten dzik poszedł do kremacji.
niech sobie polują ale limity powinny być na robienie i publikowanie takich fotek :(

24.10.2003
14:53
[54]

ordonez [ Pretorianin ]

-----> Dexter

są tacy co to lubią. i pewnie własnie oni się za to biorą. ale inna sprawa to czy trzeba to robić czy nie. ja po rozmowie z leśnikiem zacząlem uwazac polowania za smutna konieczność - o ile wcześniej byłem ich zdeklarowanym goracym przeciwnikiem. no niestety. ktos w twoim zepsutym zębie tez musi się grzebac. i pewnie tez sie znajdzie taki, co to uwielbia.

jak sobie wyobrazasz leczenie chorej zwierzyny? klinika w Schwarcwaldzie? w idealnym stanie takie zwierze by zostało po prostu zjedzone przez drapieżnika. na pewno jakby było chore - nie przeżyłoby - natura jest dokładna w tej kwestii.

cały czas chodzi mi tylko o jedno. o obnoszenie się z tym, ze cos takiego sie robi. bo co kto lubi to nie moja sprawa - ale epatowanie wnętrznosciami i dorabianie do tego jakiejś ideologii ze to jest fajne i cool - to bzdura.

to jest potrzebne. ale nie jest fajne i wesołe - takie do pstryknięcia fotki z dziewczyną.

24.10.2003
15:09
smile
[55]

Zenedon [ Oi! Boots&Braces Oi! ]

Czy myślisz że mnie rajcuje widok jaj Dzika czy też wywlekanych jelit? Wszyscy myśliwi to jebani chorzy mordercy i tyle.

24.10.2003
15:30
smile
[56]

GenLee [ Konsul ]

Hm, a niech ktoś sobie strzela jeśli lubi, nikt tego zabronić nie może ale zdjęcie dzika bez jaj itp. nijak nie pasuje mi do forum CM :(

24.10.2003
16:03
[57]

-=Dexter=- [ Konsul ]

jeszcze raz powtarzam -> nawet jeśli musimy już eliminować chore zwierzęta w celu np. ochrony reszty populacji, to można to robić usypiając je, bez tych całych łowieckich guseł - trąbek, psów, sztucerów itp.

I nie widzę nic dziwnego w leczeniu np. chorego na włośnicę dzika, nie jest potrzebna do tego klinika, wystarczy zagroda i tabletki, pobiegałby sobie jeszcze po lesie

nikt mi nie wmówi że koniecznością są polowania - takie historyjki opowiadają tylko chłopcy ze sztucerami po to żeby usprawiedliwić swoją żądzę mordu (nie sądzę żeby to były zbyt patetyczne słowa) - podejrzewam, że koszty takiego jednego polowanka, wliczając w to sprzęt, pokryłyby leczenie niejednego dzika z niejednej przypadłości

24.10.2003
16:26
smile
[58]

Panzer Jaeger [ Konsul ]

A co powiecie o łowieniu rybek, że tak sobie pozwolę prowokacyjnie spytać? A chodowla słodziutkich świnek na szyneczkę, że o tchórzofretkach na futerka nie wspomnę? A kto z was nie nosi skórzanych butów (bo, że mięsa nie jecie jest dla mnie oczywiste)?
Najpierw policzcie trupy zwierzątek na własnym koncie, zanim zaczniecie oskarżać innych, dobrze?

24.10.2003
16:30
[59]

ordonez [ Pretorianin ]

---> dexter

tak na marginesie. widzisz jakąs róznice miedzy uśpieniem a zastrzeleniem? bo skutek jest ten sam. usypia sie zwylke strzelając specjalnymi ładunkami.

dobra. bo jak widze nie zrozumiałes o co mi chodziło - i bierzesz mnie za zwolennika polowań. powtarzam jeszcze raz - uważam ze to zło konieczne. najprosciej jak sie da: jesli dana populacja przekroczy okreslona liczebnosc zaczyna wyrzadzac szkody w lesie (wiesz ze sarna spedza cale swoje zycie na przestrzeni 3-4 km kw? po prostu sie nie przenos dalej jak jelenie - tylko skubie sobie roslinki. jak tych saren bedzie 100, 200 i 300 i tak dalej - za moment nie bedzie ani lasu ani saren. chyba ze sprowadzisz drapieznika, który troche im w tym przeszkodzi. natura to tak zaprogramowała.

jakie masz rozwiazanie tej kwesti w przypadku gdy naturalne drapiezniki nie występują ( prawie?) bo mało jest zwierzat w chwili obecnej które sa w stanie zgryźć sarnę ( najcześciej sa to zdziczałe psy) nie mówiąc już o dziku.

jak sensownie odpowiesz na to pytanie to stwierdze ze rzeczywiscie polowania sa bez sensu. tylko nie truj o sterylizacji i tym podobnych sf.

czyli zebym nie wyszedł na jakiegos entuzjaste zabijania. to zło. ale konieczne.

ale najwiekszym złem jest z tego robienie "sportu", zabawy i nie daj boze rozrywki. "czesc kochanie - wróciłem z zabijania, tylko umyję ręce". i o to była cała sprawa.

jasniej juz napradwe nie potrafie.

24.10.2003
16:53
smile
[60]

Da real Odi [ Konsul ]

Przesadzacie Panowie. Czlowiek to zwierz miesozerny. Jesc mieso musi. Sojowymi kotlecikami to "se mozna..." Polowanie jest rzecza jak najbardziej naturalna. A czlowiek, jako ze nie ma ostrych zebow i dlugich pazurow, to musi polowac z wytworami swoich rak. A wiec z nozami, lukami, sztucerami etc. To jest kolej rzeczy. I nie ma co tu udawac, ze Was to wszystkich bardzo obchodzi i jestescie smutni, ze olaboga. Rybki lowiecie? Pewnie lowicie. I co? Nie fotografujecie sie z "okazami"?
Mieso jecie? Jecie. A los "hodowanych" zwierzat jest duzo gorszy, bo one nie maja szansy ucieczki, a "Lulus" mial. Dlatego stokroc bardziej wolalbym byc mysliwym, niz rzeznikiem. Bo mozecie mowic ile chcecie i co chcecie, ale jest cos takiego jak ETOS badz KODEKS HONOROWY mysliwego. A czy rzeznik ma etos, albo kodeks honorowy? Nie ma.

Co do zdjec, to dwarf uprzedzal - wrazliwi nie musieli ogladac dalszych zdjec. Poza tym to nie bylo az takie drastyczne. Kompania braci byla duzo bardziej drastyczna, a jakos wszyscy sie tym zachwycali. Ja osobiscie traktuje to, jako "Fotomanual dla poczatkujacego mysliwego".

24.10.2003
17:24
[61]

-=Dexter=- [ Konsul ]

a może i macie rację? nie ma co histeryzować - dzik wykończony przez Dw4rf'a mógł przynajmniej zwiać, blondynka (tak mój stary mówi na świnki które kupuje w całości) którą ostatnio ładowałem do placeka przerobioną na kaszankę, salceson i inne specjały już takiej szansy nie miała, i rybkę też lubię złowić i zjeść też nie odmówię, niech wam będzie :)

24.10.2003
17:59
smile
[62]

Anoneem [ Melodramatic Fool ]

Panzer Jaeger --> Lubisz prowokować ? Ja chciałbym tylko zauważyć że po to hoduje się świnki na szyneczkę żeby nie trzeba było skakać do lasu po jelonka :-) A jak ktoś robi to mimo wszystko, tak dla czystej przyjemności mordowania - no cóż, ma parę stworzonek na sumieniu więcej niż ja + jak dla mnie pożałowania godne motywy i jakoś nie wydaje mi się żeby dało się mnie wrzucić do tego samego wora. Naturalne futra to IMHO snobizm.
Odi --> Nie, nie łowię rybek, ale jeśli chcesz dobrego argumentu to zabiłem w życiu parę komarów :-) Z tą ucieczką przed kulą ze sztucera to, jak rozumiem, był tylko nieudany dowcip?

24.10.2003
18:10
smile
[63]

grdyka_ [ Pretorianin ]

o kurde! dwarf, rozczarowales mnie totalnie!
najpaskudniejsze jest to, ze Ty w ogole nie rozumiesz o co w tym wszystkim biega...

24.10.2003
18:14
smile
[64]

merkav [ Aguś ]

Co to za giwera i ile razy Lucus zrykoszetowal :)

24.10.2003
18:37
[65]

===Elvis=== [ Powrót Króla ]

"Ja chciałbym tylko zauważyć że po to hoduje się świnki na szyneczkę żeby nie trzeba było skakać do lasu po jelonka :-)"Anomen-->Niestrczyło by tych jelonków na długo, świnie sie hoduje po to zeby było co zjeść a nie z wygody.

24.10.2003
19:02
[66]

Glazo [ Konsul ]

A wczym jelonek jest lepszy od świnki że jego nie można zabić a świnke owszem.
No i dla czego dw4rf nie komentuje wypowiedzi. Powiedzmy że polowanie ok. Ale robić sobie zdjęcie z jajami dzika- to jest dewiacja.

24.10.2003
19:06
[67]

Anoneem [ Melodramatic Fool ]

O królu El-Wisie:

"Ja chciałbym tylko zauważyć że po to hoduje się świnki na szyneczkę żeby nie trzeba było skakać do lasu po jelonka :-)"Anomen-->Niestrczyło by tych jelonków na długo, świnie sie hoduje po to zeby było co zjeść a nie z wygody.

To zaiste szczerozłota myśl, po bardzo głębokim wysiłku intelektualnym przyznaję jej rację, ale możesz mi powiedzieć dlaczego ją wygłosiłeś ? IMHO nie zmienia to faktu że Sz.P. myśliwy ma co żryć ale i tak idzie do lasu wypruć trochę flaków. A od tego, swoją drogą, jelonków w lesie nie przybywa.

24.10.2003
19:12
[68]

Da real Odi [ Konsul ]

anoneem ---> zapytaj sie dwarfa, ale na moje wyczucie, to trudniej upolowac dzika w lesie w nocy, niz hetzera...

merkav ---> internal armor flaking... Od tego umieraja dziki

24.10.2003
19:13
smile
[69]

Michael_wittmann [ Konsul ]

hmm ale mam pytanie, jeżeli człowiek pełni rolę kontroli"kondycji " zwierzyny to niby jak on sprawdza czy ona jest chora?? A szczytem absurdu było (moim zdaniem) jak DW4rf poewiedział że po wypatroszeniu dzika okazało się że miał włośnicę:), a skąd to qrwa wiedział myśliwy jak do niego strzelał??? A gdyby był "zdrowy jak koń okaz? " :), i jeszcze najlepsze zdanie :
"Po zakończeniu sekcji, zapisujemy protokuł (wpis pozyskania do zezwolenia na odstrzał)."
Więc dopiero po zastrzeleniu jest sporządzony protokół o pozwolenie na odstrzał !!???:) czy po prostu w pozwoleniu na odstrzał piszę się
Akurat w tym konkretnym przypadku: "Udało nam się trafiliśmy na chorę zwierzę, odstrzał jest dodatkowo usprawiedliwiony??" :)))))))))))))))))
A gdyby nie było chore?? wpis by brzmiał: "Niestety tym razem to zwierzę będzie zdrowę, odstrzał (zdrowej sztuki )wykonany, następnym razem postaram się zabić jakiegoś chorego :))))))))))"
przecież nie można z dystansu ocenić zdrowia zwierzęcia, co innego jak drapieżnik musi sam stanąć oko-w oko z ofiarą(może się bać np. dorodnego osobnika, może go nie dogonić) a co innego jak z ambony poluje mysliwy jakąś strzelbą z lunetą i z odległości 1km. eliminuje przechodzące zwierzęta, które nawet nie mają szansy uciec........

24.10.2003
19:14
[70]

Zenedon [ Oi! Boots&Braces Oi! ]

Ale świnie ludzie zabijają z potrzeby a nie dla chorej rozrywki.

24.10.2003
19:17
[71]

Da real Odi [ Konsul ]

anoneem ---> co do krola El-wisa - nie irozniuj, prosze. To nigdy nikomu nie pomoglo.

24.10.2003
19:20
[72]

Michael_wittmann [ Konsul ]

A propo chorego i selekcji naturalnej, to jest troszkę przykre, ale gdzie jest selekcja naturalna u ludzi????????
Czemu tu nikt chorych sztuk na odstrzał nie oddaje?? W końcu natura inaczej nas zaprogramowała? ,nie chcę nawet mówić już (nawet nie o niszczeniu lasu, ale całej planety, wszakże jest nas chyba troszkę za dużo?? :) ) a ludzi ktorzy się urdzili (np. bardzo mocno ułomni otacza się ochroną, chociaż nie wszyscy tak mysleli--->patrz III Rzesza),ach i jak nam bliziutko od lasu, i myśliwego do getta ???, Wielu uważa że były z tych ludzi nawet całkiem wymierne fizyczne korzyści: Mydło, poduszki,..... FFFFUJJ, jak myślę to już m się wlos jeżżżżżyyyyyyyy

24.10.2003
19:26
smile
[73]

===Elvis=== [ Powrót Króla ]

Anomen-> Dziki zabija sie dla zachowania równowagi w naturze, która została zakłucona przez człowieka, zadaniem mysliwego jest przedewszytskim regulacja a mieso to raczej dodatek, lepiej żeby robili to ludzie którym sprawia to przyjemność i robia to za darmo a nawet za to płacą.
Zabicie hodowlanej to to samo co zabicie śiwni dzikiej !!!

P.S. Odpier*** sie od mojego nicku!!!

24.10.2003
19:35
[74]

Da real Odi [ Konsul ]

Polowaniem ludzie trudnili sie zanim jeszcze zaczeli cokolwiek uprawiac. Mysliwy, to profesja starsza chyba nawet niz...ehm...wiecie co. To, ze dzisiaj nie musimy wyprawiac sie do lasu po miesko, bo miesko wisi w sklepie na hakach, nic tutaj nie zmienia.

Po prostu role "oprawcy dwarfa" pelni ktos inny. A my z czystym serduszkiem wsuwamy kotleciki i rozdymane do niebotycznej wielkosci drobiowe watrobki.

Polowanie dzisiaj jest proba utrzymania pewnej tradycji. Strzelby, rogi, sztuka oprawiania zwierzyny... - powinno byc kilku ludzi, ktorzy te tradycje zachowaja. Zaden lesniczy zwierzat nie meczy - a dzieje sie tak np na farmach drobiu, albo podczas przewozenia zywej zwierzyny (klatki, ciasne pomieszczenia etc). Strzal ze sztucera (a nie z ckmu, jak tu niektorzy sugerowali) i koniec. Po dziku. Nikt rury do zoladkow im nie wpycha.

glazo ---> przesadzasz. Nie chodzilo o robienie sobie "zdjec z jajami dzika". Ja tu zadnej dewiacji nie widze. To po prostu sfotografowany proces patroszenia czy tam oprawiania zwierza. Pewne czesci sa niejadalne. A moze nie mial ich dwarf odkroic? Moze mial je zamarynowac, albo zrobic "jaja dzika w galarecie"?

W ogole naduzywacie pojecia "dewiacji", "perwersji" etc w tej sytuacji. Dwarf nie powiesil sobie tych jaj dzika na szyi, nie zrobil z nich breloka do kluczy, tylko zrobil z nimi to, co wymagala - uwaga! - SZTUKA OPRAWIANIA ZWIERZAT
Ja widze, ze tego nie rozumiecie. Spox, Wasz punkt widzenia jest dla mnie zroumialy, ale po co od razu bluzgac na dwarfa?
Popatrzcie na siebie. Zaden z Was nigdy nie podpalal sprayem much albo pszczol? Nie odrywal odnozy robakom? Nie paili za pomoca lupy promieniami slonecznymi mrowek? Zastanowcie sie.

24.10.2003
19:44
smile
[75]

slavo_cc [ Konsul ]

Wyjątkowo obrzydliwy wątek. Niedługo można się spodziewać pewnie zdjęć i wątków w klimatach rotten.com .

24.10.2003
19:50
smile
[76]

Da real Odi [ Konsul ]

slavo cc ----> jak jak??? Podaj dokladnego nicka!!! ;)))))

24.10.2003
19:59
smile
[77]

Da real Odi [ Konsul ]

slavo cc ----> starosc nie radosc - zamiast "nicka" mialo byc "linka". Spalilem dowcip (jesli to w ogole byl dowcip...)

24.10.2003
20:04
[78]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

odi ---> w czasach gdy jedzenie jest ogólnie dostępne bieganie po lesie z giwerą i walenie do wszystkeigo do czego się da jest...........dziwne? a już epatowanie się tym na forum dotyczące gry komputerowej jest zupełnie nie na miejscu.

www.rotten.com - chcesz pooglądać różne makabryczne fotki? no to tam znajdziec co trzeba.

24.10.2003
20:06
[79]

Glazo [ Konsul ]

Da real odi--> nie twierdzę że te jaja miał zostawić tylko to zdjęcie bardziej mi sie kojaży z podpisem "patrzcie jakie zajebiste są jaja dzika" Co innego ich usuwanie a co innego fotografowanie jak jakieś trofeum.

24.10.2003
20:08
[80]

Zenedon [ Oi! Boots&Braces Oi! ]

Jeśli rajcują cię też ludzkie bebeczy to proszę:

24.10.2003
20:11
[81]

grdyka_ [ Pretorianin ]

Odi, mam o Tobie pozytywne zdanie, kompletnie wiec nie rozumiem, jak to jest mozliwie, ze Ty zupelnie nie czujesz tematu i problemu, ktory wyluszczaja Ci cierpliwie Twoi rozmowcy

24.10.2003
20:21
[82]

Da real Odi [ Konsul ]

guderian ---> ta, wiem o to rotten. zwala. ohyda. Co do myslistwa, to z pewnoscia nie jest to "bieganie po lesie z giwerą i walenie do wszystkiego do czego się da". A dlaczego to ma byc dziwne? Ze niby krew i okrucienstwo?
No taki juz czlowiek jest. Ani krew, ani okrucienstwo nie jest mu obce. A do tego ma cos, czego nie maja inne zwierzaczki: dreszczyk emocji. Jedni odczuwaja go jak graja w CM, inni jak sobie poluja w lesie na zwierzyne, jeszcze inni lubia szybko pojezdzic samochodem... Dopoki nie lamie sie przy wywolywaniu "dreszczyku emocji" prawa, albo...hm...zasad moralnosci i etyki?, dopoty jest to jak najbardziej w porzadku.
Problem w ocenie co jest etyczne a co nie. Dla mnie polowanie jest wciaz etyczne (jako czesc dziedzctwa kulturowego i tradycji blablabla...)

glazo ---> no wlasnie. A ja tam nie widze radosci z odcinania jader dzikowi, tylko ilustracje procesu preparowania zwierzyny. Zadnej "zajawki" w stylu rotten.com, tylko po prostu pokazanie: "patrzcie, tak sie preparuje dzika. Najpierw odcianmy to, potem to itp".

Inna sprawa, czy powinno sie to znalezc na forum o grach. Ale z drugiej strony czemu nie. Scibor tu prezentuje swoje hobby, odbywaja sie dyskusje hostoryczno-polityczno etc blablabla, to i dwarf chcial sie pochwalic. Pamietajcie ze ostrzegl - jak ktos nie chcial, nie musial dalej patrzec. Ciekawe dlaczego wszyscy jednak zerkneli...?

24.10.2003
20:32
smile
[83]

Da real Odi [ Konsul ]

grdyka ---> fajnie, bo myslalem, ze jestes lekko (?) urazony po mojej ostatniej wypowiedzi sprzed paru dni pod Twoim adresem ;)))

Co do tematu: ja naprawde po prostu nie uwazam zeby to bylo az takie straszne. Jakiejs perwersyjnej satysfakcji u dwarfa tez nie widze. Widze natomiast satysfakcje z... ze tak powiem .... dobrze wykonanej roboty. I mi to nie przeszkadza. A ze wiekszosc generalnie uwaza inaczej, to ja - szanujac to - manifestuje odmienny punkt widzenia. Tak dla ukazania, ze mozna miec inne podejscie i wcale nie byc dewiantem. Bo chyba nim nie jestem. Przynajmniej sie nim nie czuje... yyyyy... Czy dewiant czuje, ze jest dewiantem? ;)))

zgredek (leon) ---> prozny trud. nie ma zamiaru tam wchodzic. ale doceniam dobre checi sprawienia mi frajdy...;))))

24.10.2003
20:34
smile
[84]

Da real Odi [ Konsul ]

ups, przepraszam - to co bylo do zgredka, mialo byc do Zenedona.... Wszedzie widze te zgredki. Chyba jednak jestem dewiantem....:((((

24.10.2003
21:19
smile
[85]

Buczo_cm [ Mikado ]

Według mnie lepszą frajdę zapewnia skradanie się do zwierza z aparatem. Jak podejdziesz za blisko i cię zauważy to dopiero jest adrenalina, a nie jakieś tam strzelanie do dzika który nawet nie wie od kogo dostał.

24.10.2003
21:32
[86]

grdyka_ [ Pretorianin ]

Odi, napisales cos niepochlebnego pod moim adresem? Chyba przeoczylem. Dalem jakies powody?

24.10.2003
21:51
[87]

Da real Odi [ Konsul ]

grdyka ---> to byla dyskusja o pomysle utworzenia mistrzostw w BO. Moj post byl reakcja na Twoj. Pewnie pamietasz...

24.10.2003
21:54
[88]

grdyka_ [ Pretorianin ]

eeee tam...myslalem, ze to cos powaznego:) miales prawo wyrazic swoje zdanie... mialbym sie obrazac z takiego powodu? 10 lat skonczylem juz dawno temu...
a co do tego watku, to podzielam zdanie wielu innych osob: obrzydliwe i - przepraszam Cie , dwarf, za taka sygestie - cokolwiek chore.

24.10.2003
22:13
smile
[89]

Panzer Jaeger [ Konsul ]

Anoneem --->

" Ja chciałbym tylko zauważyć że po to hoduje się świnki na szyneczkę żeby nie trzeba było skakać do lasu po jelonka :-) "

I to niby ma być w porządku? A byłeś kiedyś w rzeźni? Słyszałeś przeraźliwy kwik ciągniętych na rzeź świnek? Czułeś tak obrzydliwy odór strachu, że aż trudno oddychać? Jeśli nie, to polecam. Potem albo na zawsze przestaniesz jeść mięso, albo sam zaczniesz na nie polować, bo stwierdzisz, że to jest o wiele bardziej humanitarne. Bo skoro Twoja wrażliwość nie pozwala Ci na oglądanie zdjęć patroszonego dzika, to na pewno nie będziesz nadal partycypował w tym barbarzyńskim obyczaju "masowej produkcji mięsa".

Wszyscy, którzy uważają te zdjęcia za chore ---> Widzieliście kiedyś program poznawczy w TV, o tym jak Eskimosi patroszą słodziutką foczkę? Albo Afrykanie oporządzają śliczne karibu? Czyżby wszyscy oni, łącznie z ekipą filmową i dyrektorem programowym byli chorzy?

Btw, nikt z was nie zabijał i nie patroszył karpia na Wigilię? To jest dopiero masowa zagłada, na miarę Auschwitz. I jaki przy tym nastrój radości, miłości i uświęcenia...

24.10.2003
22:25
[90]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

buczo_cm ---> zgadzam się, z ambony, z 500m każdy głupi po odpowiedznim treningu może zabijać. jak ktoś jest taki twardziel i chce pokazać na co go stać to niech spróbuje załatwić takiego zwierzak np samym nożem. ciekaw jestem ilu "myśliwych" dało by se rade na polowaniu bez swoich zabawek.

Panzer Jaeger ---> eskimosi i murzyni to inna bajka, oni poprostu zwykle nie mają nic innego do jedzenia. a ja nie jestem chrześcijaninem i nigdy nie zabijałem karpia, ani nikt w moim domu tego nie czynił. kolejna chora tradycja.

24.10.2003
22:27
[91]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

buczo_cm ---> zgadzam się, z ambony, z 500m każdy głupi po odpowiedznim treningu może zabijać. jak ktoś jest taki twardziel i chce pokazać na co go stać to niech spróbuje załatwić takiego zwierzak np samym nożem. ciekaw jestem ilu "myśliwych" dało by se rade na polowaniu bez swoich zabawek.

Panzer Jaeger ---> eskimosi i murzyni to inna bajka, oni poprostu zwykle nie mają nic innego do jedzenia. a ja nie jestem chrześcijaninem i nigdy nie zabijałem karpia, ani nikt w moim domu tego nie czynił.

25.10.2003
01:05
smile
[92]

GenLee [ Konsul ]

Panzer Jaeger----> karpie i Auschwitz???? Według mnie przegiąłeś i to ostro. Rozumiem, że chodziło o wyeksponowanie pewnych myśli ale są jakieś granice.

25.10.2003
01:39
[93]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Panzer Jaeger

Nie wiem jak Ty, ale ja sobie zdjęć z flakami patroszonego karpia nie robię i sie tym nie chwalę... a odkąd sa dostępne kupuję filety.
Nie twierdzę że rzeźnia to raj ale tam ludzie pracują dla pieniędzy i nie dorabiają do tego ideologii.
Chyba widzisz różnicę w zabijaniu zwierząt dla pożywienia i dla przyjemności zabicia ?
Myśliwy w Polsce, w odróżnieniu od Eskimosów czy dzikich plemion w Afryce czy Ameryce Południowej nie idzie do lasu z flintą bo mu dzieci z głodu płaczą w szałasie... idzie bo ma ochotę ZABIĆ .


25.10.2003
04:58
[94]

Kłosiu [ Senator ]

O ale obroncow zwierzatek sie namnozylo :-). Mysliwstwo to przede wszystkim koniecznosc. Zwierzeta w tej chwili w lasach nie maja drapieznikow, ktore regulowalyby ich liczebnosc, wiec co pewien czas trzeba eliminowac slabsze sztuki. A ze dostarcza to przy okazji rozrywki? Nie widze w tym nic zlego. Obroncy zaszokowani widokiem krwi --> jak ktos napisal, polecam udanie sie do rzezni, albo chociaz spojrzenie na samochod transpotrujacy do uboju gesi albo indyki z polamanymi skrzydlami w ciasnych klatkach. Tu zwierzeta sie naprawde mecza, a w zycie dzikiego zwierzecia wpisana jest gwaltowna smierc, czesto o wiele mniej humanitarna niz strzal ze sztucera.
Wittman --> ""Po zakończeniu sekcji, zapisujemy protokuł (wpis pozyskania do zezwolenia na odstrzał)."
Więc dopiero po zastrzeleniu jest sporządzony protokół o pozwolenie na odstrzał !!???:)"
naucz sie czytac moze? To wpis pozyskania do zezwolenia na odstrzal. Zezwolenie uzyskuje sie wczesniej, potem odnotowuje sie ustrzelenie sztuki. Nie mam pojecia o procedurach lowieckich, ale potrafie logicznie myslec :)
Dla wyjasnienia: jestem wegetarianinem, ale nie widze nic zlego w tym, zeby koniecznosc przeksztalcac w rozrywke, zachowujac przy tym barwna tradycje lowiecka. Nie jestem tez mysliwym i nie planuje byc :)

25.10.2003
10:52
[95]

Anoneem [ Melodramatic Fool ]

P.S. Odpier*** sie od mojego nicku!!!

I nawzajem.

25.10.2003
11:09
smile
[96]

Anoneem [ Melodramatic Fool ]

Panzer Jaeger -->

I to niby ma być w porządku? A byłeś kiedyś w rzeźni? Słyszałeś przeraźliwy kwik ciągniętych na rzeź świnek? Czułeś tak obrzydliwy odór strachu, że aż trudno oddychać? Jeśli nie, to polecam.

Dzięki, mnie akurat ten sport nie rajcuje. Jest tu kilku innych którym możesz polecać takie zabawy.

Potem albo na zawsze przestaniesz jeść mięso, albo sam zaczniesz na nie polować, bo stwierdzisz, że to jest o wiele bardziej humanitarne.

W to pierwsze od biedy jestem gotów uwierzyć, w to drugie...To był dowcip, tak ? Sorry, może to ja jestem zboczony ale fakt że jeleń w lesie nie zdąży się przestraszyć w przeciwieństwie do krowy w rzeźni jakoś nie uzmysławia mi tej kolosalnej różnicy na korzyść humanitarnego sportu dla dżentelmenów.

Bo skoro Twoja wrażliwość nie pozwala Ci na oglądanie zdjęć patroszonego dzika, to na pewno nie będziesz nadal partycypował w tym barbarzyńskim obyczaju "masowej produkcji mięsa".

Jesteś może dziennikarzem ? Bo tak się składa że staropolską sztukę wywracania kota ogonem opanowałeś do perfekcji. Powiem to najprościej jak umiem: jestem boleśnie świadom tego iż fakt że przestanę jeść mięso nie zmniejszy raczej liczby zwierząt trafiających pod rzeźnicki topór. Ale to nie znaczy że mam z tego powodu iść do lasu i wytłuc kilka dodatkowych, albo uważać za akceptowalne fakt że ktoś to robi. Już rozumiesz czy powtórzyć ?

Widzieliście kiedyś program poznawczy w TV, o tym jak Eskimosi patroszą słodziutką foczkę? Albo Afrykanie oporządzają śliczne karibu? Czyżby wszyscy oni, łącznie z ekipą filmową i dyrektorem programowym byli chorzy?

Tak dla podniesienia siły argumentu mógłbyś jeszcze wspomnieć o naszych praprzodkach polujących na mamuty.
Mówiłem już coś o odwracaniu kota ogonem ?

25.10.2003
11:20
smile
[97]

GenLee [ Konsul ]

Panzer Jaeger----> jeszcze jedno, nie widziałem jak Afrykanie oporządzają karibu (ślicznego lub nie), bo karibu to zwierz żyjący sobie w Ameryce Północnej i to dość bardzo na północy. No chyba że miałeś na myśli Afroamerykanów (jak to się teraz mówi) :))

25.10.2003
16:29
[98]

Hanoverek [ Konsul ]

Tak sie składa że pracowałem w chłodni , wiem jak śmierdzi mięso i krew i jest to dla mnie obrzydliwe.Smażyłem je i podawałem głodnym ludziom i dostawałem za to pieniadze. Mimo to nadal je jem .Nie rozumiem tylko ludzi którzy robią tego dla przyjemności .Ktoś tu mówił o myśliwych zbieraczach , to byli goście któzy z 30 metrów w porywistym wietrze w górach trafiali w ruchomy cel z łuku i zjedliby tą miła rodzinke na sniadanie.To chyba przesada porównywanie ich z dzisiejszymi mysliwymi ! Kłosiu ,kurde gdzie na tych zdjęciach jest pokazana jakaś tradycja?Bo barwnie to jest ,owszem - NA CZERWONO W jaki sposob została wyobrażona? Ja rozumiem że tych ludzi na zdjęciu coś tam może integrować ale pokazane zostało w sposób który mi sie nie podoba.Ludzie mają różne hobby ,ale muszą liczyć że inni mogą mieć na ten temat inne zdanie i że może im sie to nie podobać .Niech sobie ludzie publikuja co chcą ale trzeba sie liczyć że ktos ich za to zjebie!

25.10.2003
21:04
smile
[99]

Panzer Jaeger [ Konsul ]

Guderian --->

"eskimosi i murzyni to inna bajka, oni poprostu zwykle nie mają nic innego do jedzenia"

Nie pisałem o nich dlatego, że polują tylko dlatego, że kolesie z National Geographic albo Discovery robią z tego film, a dalsze tysiące ludzi z radością go oglądają. Jeśli zdjęcia są niesmaczne, to co z tekim filmem?

"nigdy nie zabijałem karpia"

Ty nie, tysiące ludzi - tak.

el f --->

"Myśliwy w Polsce, w odróżnieniu od Eskimosów czy dzikich plemion w Afryce czy Ameryce Południowej nie idzie do lasu z flintą bo mu dzieci z głodu płaczą w szałasie... idzie bo ma ochotę ZABIĆ"

Niektórzy - tak. Jednak niektórzy biorą za to pieniądze od państwa, aby naprawić szkody w ekosystemie spowodowane przez człowieka. Kilka osób już próbowało to wyjaśniać.
Poza tym pytam powtórnie: co z wędkarzami?

Anoneem --->

"Sorry, może to ja jestem zboczony ale fakt że jeleń w lesie nie zdąży się przestraszyć w przeciwieństwie do krowy w rzeźni jakoś nie uzmysławia mi tej kolosalnej różnicy na korzyść humanitarnego sportu dla dżentelmenów."

Jak będziesz w rzeźni to zrozumiesz.

"Powiem to najprościej jak umiem: jestem boleśnie świadom tego iż fakt że przestanę jeść mięso nie zmniejszy raczej liczby zwierząt trafiających pod rzeźnicki topór. Ale to nie znaczy że mam z tego powodu iść do lasu i wytłuc kilka dodatkowych, albo uważać za akceptowalne fakt że ktoś to robi"

Oczywiście, że nie. Ale tak samo jak nie krzyczysz na panią w mięsnym, tak samo mógłbyś nie krzyczeć na myśliwych.

"Tak dla podniesienia siły argumentu mógłbyś jeszcze wspomnieć o naszych praprzodkach polujących na mamuty."

Raczej nie zrozumiałeś. Ale wyjaśnię: Nie pisałem o nich dlatego, że polują tylko dlatego, że kolesie z National Geographic albo Discovery robią z tego film, a dalsze tysiące ludzi z radością go oglądają. Jeśli zdjęcia są niesmaczne, to co z tekim filmem?

"Już rozumiesz czy powtórzyć ?"

Nie bądź wobec mnie protekcjonalny. Dobrze?

GenLee --->

"karpie i Auschwitz???? Według mnie przegiąłeś i to ostro. Rozumiem, że chodziło o wyeksponowanie pewnych myśli ale są jakieś granice."

Rozumiem, że zepsułem Ci przyjemność ze spożywania kolejnej wieczerzy wigilijnej. Tak mi przykro...

"jeszcze jedno, nie widziałem jak Afrykanie oporządzają karibu (ślicznego lub nie), bo karibu to zwierz żyjący sobie w Ameryce Północnej i to dość bardzo na północy. No chyba że miałeś na myśli Afroamerykanów (jak to się teraz mówi)"

Za pomyłkę odejmijcie mi 150 pktów w lidze i będzie git.

Gwoli wyjaśnienia:

Ja nie poluję. Ale to nie nakazuje mi piętnować myśliwych.

25.10.2003
21:39
smile
[100]

GenLee [ Konsul ]

Panzer Jaeger---> akurat przyjemności spożywania wieczerzy wigilijnej mi nie odbierzesz- jednak jeżeli używasz słów o "masowej zagładzie na miarę Auschwitz", to pamiętaj o kilku milionach ludzi, którzy stracili tam życie. Bo takimi zwrotami w odniesieniu do zwykłego karpia (lub nawet miliona karpi) szargasz ich pamięć.
Co do drugiej odpowiedzi- po prostu zanim coś napiszesz sprawdź, a nie baw się w zwroty o "ślicznych karibu (w Afryce) i słodziutkich foczkach". A Twoje punkty w lidze, wybacz ale naprawde mam je w głębokim poważaniu.

25.10.2003
22:32
[101]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Panzer Jaeger

" Jednak niektórzy biorą za to pieniądze od państwa..." - hmmm, większość jednak płaci państwu za możliwośc zabijania zwierząt.

" co z wędkarzami?" - to samo.

26.10.2003
02:05
[102]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Panzer Jaeger

To że coś jest legalne to nie znaczy że jest etyczne i dobre. Kiedyś legalne było niewolnictwo a nie tak znowu dawno temu legalne było w pewnym kraju masowe mordowanie ludzi w komorach gazowych.
Po prostu dla mnie każde zabijanie wynikające z czystej chęci zabicia , dla przyjemności a nie z potrzeby zdobycia pożywienia czy w obronie jest złem. Nawet niszczenie roślin tylko z chęci niszczenia uważam za złe. Dziwię się że dla wielu ludzi to normalne...
Dziwię się też że nie widzisz różnicy między drwalem czy sadownikiem dla których jest to praca (konieczność zdobycia środków do życia) a huliganem, pomiędzy rolnikiem czy robotnikiem w rzeźnia którzy w ten sposób zarabiają na życie a facetem ktory strzela do nie robiącego mu krzywdy zwierzęcia tylko dla przyjemności zabicia.

" Czepcie się kłusowników albo przemytników zwierząt, dobrze" - nie, nie dobrze. Pojedź sobie na popegeerowską wieś. Taką przeciętną, z 90 % bezrobociem... dla tych ludzi kłusowanie to szansa na włożenie czegoś do garnka a nie przyjemność. Nie popieram kłusownictwa ale rozumiem ludzi których życie zmusza do tego procederu.

26.10.2003
02:21
[103]

Panzer Jaeger [ Konsul ]

el f --->

"większość jednak płaci państwu za możliwośc zabijania zwierząt."

Ale dopóki to jest legalne, nie zamierzam się tego czepiać.

"" co z wędkarzami?" - to samo"

To fajnie. Kto następny? Drwale? Sadownicy? (żartuję, nie odpowiadaj) ;-PPP

GenLee --->

"Bo takimi zwrotami w odniesieniu do zwykłego karpia (lub nawet miliona karpi) szargasz ich pamięć."

To była tylko niewinna figura stylistyczna. Wierzę, że Bóg mi przebaczy.

"po prostu zanim coś napiszesz sprawdź"

Niektórzy nie wiedzą jak się pisze "nóż", a ja mam wiedzieć gdzie mieszka karibu?

P.S.
Zdaję sobie sprawę z tego, że moje odpowiedzi stają się coraz bardziej infantylne, ale po prostu osłabiacie mnie panowie... Czepcie się kłusowników albo przemytników zwierząt, dobrze? ;-PPP

26.10.2003
02:53
[104]

soldat [ Konsul ]

kur#$#@ dw4rf a tobie to sie chyba naprawde nudzi co?
takie tematy zamieszczac, ja rozumiem ze mnie miesiac nie bylo ale takie zdjecia to sobie zamieszczaj na rottenach a nie tutaj :/

26.10.2003
03:31
smile
[105]

Hauptman Corum [ Centurion ]

ODI --->

Polowaniem ludzie trudnili sie zanim jeszcze zaczeli cokolwiek uprawiac. Mysliwy, to profesja starsza chyba nawet niz...ehm...wiecie co.

Hmmm... Oki... moze sie z Toba zgodze, ale o jakim polowaniu mowisz??? Na zwierzeta??? Mysle, ze ludze dosyc wczesnie zaczeli polowac na samych siebie i pewnie tez to jakos uzasadniali: "To plemie jest chorowite, trzeba ich wyciac w pien" / "skoro sa slabsi i nie potrafia nam stawic oporu, to nie ma sensu zeby istnieli" ew. znany do dzis powod "bo byli podludzmi".

Polowanie dzisiaj jest proba utrzymania pewnej tradycji. Strzelby, rogi, sztuka oprawiania zwierzyny... - powinno byc kilku ludzi, ktorzy te tradycje zachowaja

hmmm... Oki... To ja moze podtrzymam inne tradycje... co powiesz na to ze zaczaje sie na ciebie w pewnej ciemnej ulicy z moim ukochanym (pewnie tez mysliwi pieszczotliwie nazywaja swoja bron) bagnecikiem niemieckim?? I co powiesz na to ze wbije ci go w brzuch, obroce ostrze i zatne do gory, az do samych zeber?? Potem wypatrosze, obetne uszy i powiesze je w sypialni nad lozkiem?? No oczywiscie to jest bardziej humanitarne niz pobic Cie na smierc, wszak bagnetem staralem sie trafic w serce (tak bym napisal w protokole lowieckim), no ale sie nie udalo, LIFE IS BRUTAL. Stwierdze takze ze byles chorowita sztuka - wszak mogles sie obronic tym co miales (piesciami na bagnet/ klami na sztucer sic!! ), ew uciec, no ale skad spodziewales sie ze bede chcial podtrzymac odwieczna tradycje ludzkosci?? Zjesc Cie takze bym potem mogl, wszak zycie mnie nauczlo ze mieso to mieso (chociaz nie ukrywam ze wolalbym nawet przeterminowana mielonke turystyczna). Ale spoko!! Moge Cie zapewnic, ze wbrew wszelkim wymogom SZTUKI OPRAWIANIA ZWIERZAT nie tknal bym Twoich "jaj".

Popatrzcie na siebie. Zaden z Was nigdy nie podpalal sprayem much albo pszczol? Nie odrywal odnozy robakom? Nie paili za pomoca lupy promieniami slonecznymi mrowek? Zastanowcie sie.

Wiem Odi, ze Cie zawiode, ale ja nigdy tego nie robilem, no ale wnioskuje ze miales ciekawe dziecinstowo, chyba mnie cos ominelo, choc nie zaluje, a dmuchales moze zaby jeszcze??


No taki juz czlowiek jest. Ani krew, ani okrucienstwo nie jest mu obce. A do tego ma cos, czego nie maja inne zwierzaczki: dreszczyk emocji. Jedni odczuwaja go jak graja w CM, inni jak sobie poluja w lesie na zwierzyne, jeszcze inni lubia szybko pojezdzic samochodem... Dopoki nie lamie sie przy wywolywaniu "dreszczyku emocji" prawa, albo...hm...zasad moralnosci i etyki?, dopoty jest to jak najbardziej w porzadku.
Problem w ocenie co jest etyczne a co nie. Dla mnie polowanie jest wciaz etyczne (jako czesc dziedzctwa kulturowego i tradycji blablabla...)


Ja chyba naprawde zaczynam odczowac "dreszczyk emocji" myslac o tym ze moglbym na ciebie zapolowac. Cuz wg Ciebie, to jest niezgodne z prawem. ALE NA WSZYSTKIE SWIETOSCI!! Z JAKIM PRAWEM!?! LUDZKIM - STORZONYM PRZEZ LUDZI I (TEORETYCZNIE) Z MYSLA O NICH. Przynajmniej tak chcialbys uwazac... ba!! pewnie ze bys tak chcial uwazac, mozesz nawet tak uwazac. Dzieki temy czujesz sie w miare bezpieczny chodzac po ulicach. I mozesz prawic w spokoju moraly na temat zabijania dzikich zwierzat. Ale ciekawe...gdyby na ulicy obowiazywalo prawo dzungli i ja z moim bagnetem okzalbym sie troszku jednak silniejszy od Ciebie, to czy tez potem bys z "krainy wiecznych lowow" napisal ze to jest "jak najbardziej w porzadku"? Bo skoro ludzie znajduja moralne racje dla zabijania dzikich zwierzat to ja na 100% znalazlbym jakis powod by zabic Ciebie. No ale prawo ludzkie dbajace tylko o ludzi mi tego zabrania :(.

A czytajc wypowiedzi ludzi polujacych lub opowiadajacych sie za polowaniem, zaczynam sie modlic do wszystkich Bogow tego nedznego ludzkiego padolu, by zeslali na nas jakas nadrase, ktora za najlepsza rozrywke (czyt. usowanie slabszych okazow) uwazalaby polowanie na ludzi. To kit z tym ze ja i Ty mielibysmy teoretycznie rowne szanse na przezycie. Ale oddalbym wiele, by w takim wypadku ujrzec mine mysliwego, ktory uswiadamia sobie, ze wlasnie, zmysliwego, stal sie zwierzyna. To musialo by byc cudowne!

Dla mnie, jezeli juz bym musial cos takiego wskazac, to wzorem mysliwego byli np. Indianie; oni nie mieli sztucerow, tylko bron reczna, prymitywna bron miotana + luki. No ale podstawa skutecznosci kazdej z tych broni byla sprawnosc mysliwego. Jezeli sprawniejsza okazala sie zwierzyna, to nastepowal SPRAWIEDLIWY proces selekcji - bylo po mysliwym. A dzis to byle jaki dupek majacy chociaz minimalne pojecie o obsludze broni i posiadajacy odrobine szczescia ( zapewne i tak wiecej niz rozumu ) moze ustrzelic zwierzyne, ktora, jesli dalo by sie jej szanse, rozszarpala by owego predatorka na strzepy w pare sekund.

ZRESZTA CO JA TU SIE ROZWODZE!! GDZIE SIE PODZIEWAJA CI OWI BOHATEROWIE Z LASU NOSZACY MIANO MYSLIWEGO, GDY PODCZAS SPACERU W LESIE WYSKAKUJE NA MNIE ZDZICZALY GLODNY PIES??? HEH, PEWNIE SIE WSZYSCY UGANIAJA ZA TYM WSPANIALYM DZIKIEM, O KTORYM TRABILI W WIADOMOSCIACH ZE TAKIEGO OKAZU NIE WIDZIANO OD LAT '50. NO ALE WIADOMO... SKORE PSA CIEZKO POWIESIC NA SCIANIE, Z MARTYWM PSEM NIE BEDA SOBIE ROBIC ZDJEC... CZYLI OGOLNIE DZIKI PIES NIE WART JEST NAWET KULKI. I NIECH MI KTOS ODPOWIE ZE NIE STRZELA DO PSA, BO PRZEPISY SA RYGORYSTYCZNE... KIEDYS KOBIETEY W POLSCE NIE MIALY PRAWA GLOSU... DO CZASU GDYZ ZRODZILA SIE SILNA OPOZYCJA, MOGACA TO ZMIENIC...


Ja, jako autor powyzszego tekstu, zaswiadczam, ze nie mam sklonnosci ludobojczych. Wszystko co napisalem wyzej ma jedynie na celu zmuszenie pewnych elementow spolecznosci ludzkiej do myslenia obietywnego/perspektywicznego.

26.10.2003
08:35
smile
[106]

Da real Odi [ Konsul ]

Corum ---> bardzo mnie przestraszyles. Na replike musisz jednak poczekac, bo zaraz jade na zajecia z partyzantki miejskiej (czyli j.arabski)

26.10.2003
10:52
[107]

Anoneem [ Melodramatic Fool ]

Panzer Jaeger -->

Jak będziesz w rzeźni to zrozumiesz.

Nie zrozumiem. Nie ta mentalność, ale możesz to sobie wmawiać jeśli tak Ci zależy.

Oczywiście, że nie. Ale tak samo jak nie krzyczysz na panią w mięsnym, tak samo mógłbyś nie krzyczeć na myśliwych.


Na nikogo nie krzyczę, wyrażam własne zdanie, bo jak może zauważyłeś mamy takie zgniłe czasy że konstytucja zapewnia mi do tego prawo - to raz. A porównanie pani w mięsnym która za marne kilkaset złociszy stara się wyżywić rodzinę jak może, do dżentelmena myśliwego który z nieskrywaną satysfakcją fotografuje się z jajami świeżo "pozyskanego" dzika jak z nie przymierzając medalem olimpijskim dorabiając do tego ideologię humanitaryzmu, sportu, rekreacji i ekologii - sorry, nie skomentuje tego bo musiałbyś mnie posądzić o coś znacznie gorszego niż tylko protekcjonalne traktowanie.

Raczej nie zrozumiałeś. Ale wyjaśnię: Nie pisałem o nich dlatego, że polują tylko dlatego, że kolesie z National Geographic albo Discovery robią z tego film, a dalsze tysiące ludzi z radością go oglądają. Jeśli zdjęcia są niesmaczne, to co z tekim filmem?

Sorry, ale jeżeli koncentrujesz się tylko na tym że jest tu pokazane polowanie, i przy okazji skrzętnie pomijając tzw. kontekst (społeczny, ekonomiczny, kulturowy, geograficzny itd. itp.) to mogę Ci tylko powiedzieć: Osłabiasz mnie. (zgadnij z kogo to cytat). No i jeżeli dla Ciebie zdjęcia dwarfa mają wartość poznawczą to gratuluje zainteresowań.

Nie bądź wobec mnie protekcjonalny. Dobrze?

Wycofuje pytanie. Wszystko już wiem.

Ja nie poluję. Ale to nie nakazuje mi piętnować myśliwych.

A co Ci nakazuje piętnować ludzi którym nie podoba się ten proceder ?

26.10.2003
11:12
smile
[108]

Yoko_Hino [ Centurion ]

My się tu kłócimy, a czy ktoś zapytał o zdanie najbardziej zainteresowanego tą sprawą , czyli co na to dzik?

26.10.2003
13:00
smile
[109]

Panzer Jaeger [ Konsul ]

Anoneem, mów do ręki.

26.10.2003
13:34
[110]

gen. płk H. Guderian [ Generaďż˝ ]

yoko ---> dzik jest dziki, dzik jest zły, dzik ma bardzo ostre kły. więc jako prawdziwi twardziele walmy do niego ze wsystkich luf. cały las napalmem potraktować trzeba. nie ma jak zapach napalmu o poranku.........pachnie jak zwycięstwo......i utylizowany dzik. o właśnie, czy dw4rf wąchał kiedyś palone ciało, sierść itp? niezly smród.

26.10.2003
13:44
[111]

Anoneem [ Melodramatic Fool ]

Panzer Jager --> Teraz mnie przekonałeś. Piękny popis retoryki. Dokładnie taki jakiego się spodziewałem.

26.10.2003
15:09
smile
[112]

Da real Odi [ Konsul ]

Najpierw troche teorii. Na ekologie mozemy spojrzec na dwa sposoby: ekocentryczny i antropocentryczny.
Wszyscy juz pewnie wiecie o co chodzi, ale jakby co, to tlumacze.
- spojrzenie ekocentryczne - wg niego jestesmy na Ziemi tylko jednymi z wielu gat mieszkancow i nie powinnismy zrobic NIC co zaklocaloby funkcjonowanie ekosystemu w JAKIKOLWIEK sposob. Innymi slowy: potrzeby ekosystemu przed potrzebami ludzi
- spojrzenie antropocentryczne - ludzie, jako gatunek najbardziej rozwiniety, objeli Ziemie w swoje wladanie. Moga wiec przeksztalcac srodowisko przyrodnicze by dostosowac je do swoich potrzeb, ale nie zmieniajac SPOSOBU FUNKCJONOWANIA ekosystemu. Wyznacznikiem jest tu tzw "granica prawdopodobienstwa" (tzn jesli daleko idace zmiany w ekosyst spowodowane dzialaniem czlowieka sa jedynie prawdopodobne, a nie juz pewne, nalezy powstrzymac sie od dzialania mogacego je spowodowac)

Zainteresowani niech sobie poczytaja w literaturze przedmiotu.

Corum ---> "najsamprzod" uwaga techniczna: kursywa pisz prosze tylko moje cytaty (jak to robia anoneem i pzjaeger) bo inaczej wypowiedz robi sie malo czytelna, i ja - nie mowiac o innych - nie lapie kiedy zaczyna sie Twoj komentarz do mojej wypowiedzi.

- o polowaniu ludzi na ludzi - odwieczna zasada biologiczna u ssakow: usmiercenie przedstawiciela wlasnego gatunku jest zabojstwem, morderstwem etc. Usmiercenie przedstawiciela innego gatunku jest li tylko koniecznoscia, przyjemnoscia etc.
Innymi slowy: zabojstwo przedstawiciela wlasnego gatunku jest godne potepienia pod wzgledem moralnym. W przyrodzie nie zdarza sie praktycznie (sa wyjatki blablabla), zeby ssaki tego samego gatunku zabijaly sie wzajemnie, jadly wlasne mieso etc. Usmiercenie przedstawiciela gatunku innego jest moralnie neutralne.
Niemcom tak gladko szlo usmiercanie Zydow, bo uznali ich za inny gatunek.

- o podtrzymywaniu tradycji (czyli o polowaniu Coruma na Odiego) - generalnie bardzo niesmaczne jest to, co napisales. Jako komentarz niech starczy Ci to, ze z wielce barwnego opisu wnioskuje - jako psycholog-amator - ze masz nie lada zdolnosci i "zaciecie do fachu" i moze czas jednak udac sie na polowanko dla rozladowania emocji, zanim zaczniesz zagrazac spoleczenstwu.
(ale jestem zlosliwy - nie poznaje siebie....;)))) Generalnie odpowiedz na pytanie dlaczego zabicie mnie bagnetem jest duzo mniej etyczne niz upolowanie w lesie dzikiego zwierza, masz wyzej.

- o znecaniu sie nad zwierzatkami w dziecinstwie - napisales: "Wiem Odi, ze Cie zawiode, ale ja nigdy tego nie robilem, no ale wnioskuje ze miales ciekawe dziecinstowo, chyba mnie cos ominelo, choc nie zaluje, a dmuchales moze zaby jeszcze??" - no coz. Uwagi o zabach nie skomentuje (swoja tygodniowa norme zlosliwosci juz wyczerpalem...;))). To czy ja zwierzatka dreczylem czy nie, nie ma tutaj nic do rzeczy. Ja sie tlumaczyc nie musze, wszak to ja bronie "ciemnej strony mocy" - mnie wolno wszystko, czyz nie? ;)) Ale Ci, stojacy po stronie "jasnej" sa chyba w pewien sposob ograniczeni moralnoscia, etyka etc blablabla. Czyz nie?
Co do reszty: rozumiem, ze twierdzisz iz jesli Ty tego nie robiles, to inni z bioracych udzial w dyskusji obroncow zwierzat takze nie? Reczysz za to? Bo ja nie.

- kwestia prawa: ludzkie czy nieludzkie? - wynurzen o prawie nie rozumiem zbytnio. No pewnie ze prawo jest - ze tak powiem: antropocentryczne. Bo jakie ma byc? Chyba wczesniej wyjasnilem wystarczajaco dlaczego jest tak, a nie inaczej.

napisales: "A czytajc wypowiedzi ludzi polujacych lub opowiadajacych sie za polowaniem, zaczynam sie modlic do wszystkich Bogow tego nedznego ludzkiego padolu, by zeslali na nas jakas nadrase, ktora za najlepsza rozrywke (czyt. usowanie slabszych okazow) uwazalaby polowanie na ludzi.To kit z tym ze ja i Ty mielibysmy teoretycznie rowne szanse na przezycie. Ale oddalbym wiele, by w takim wypadku ujrzec mine mysliwego, ktory uswiadamia sobie, ze wlasnie, zmysliwego, stal sie zwierzyna. To musialo by byc cudowne!" - Alien vs Predator rulezz! Fajna gierka! Jest klimat, etc. No i co? W ramach tego, co napisalem wyzej (o gatunkach) nie ma w tym nic zlego. Czytales moze cykl powiesci o Enderze Orsona Scott'a Carda? Polecam. Filozoficzne podejscie do tematu.
Inna sprawa jest to, ze Twoje zacietrzewienie rosnie do rozmiarow wrecz niebotycznych : gotow jestes sam zginac jako trofeum Predatora, zeby tylko zobaczyc "mine mysliwego". Ciekawy przypadek.

- O Indianach, czyli "prymitywna bron miotana" - przyznam sie, ze rozsmieszyles mnie niebywale. Pozwolisz wiec, ze tu sie zatrzymam dluzej i zacytuje kilka wypowiedzi:
napisales: "Dla mnie, jezeli juz bym musial cos takiego wskazac, to wzorem mysliwego byli np. Indianie; oni nie mieli sztucerow, tylko bron reczna, prymitywna bron miotana + luki. " - bron reczna, czyli tomahawki etc, mam rozumiec? Czy myslisz, ze taki Indianin biegl z tomahawkiem za stadem bizonow, zeby upolowac jedna sztuke? Oswiec mnie wiec, w co trafic bizona tomahawkiem zeby padl (niezywy, zamroczony etc blablabla) i jak to technicznie zrobic (bydlak jest silny i szybki - no i biega w stadach)
Spiesze z wyjasnieniem, ze kazda bron reczna podobnej klasy na swiecie (noze, tomahawki i podobne im reczne toporki) sluzyly do DOBIJANIA rannego zwierza (no i do walki wrecz z czlowiekiem, ale to inna kwestia), a nie do POLOWANIA na niego. Do polowania sluzyly bola, oszczepy, "prymitywna bron miotana" etc. Tak, kwestie broni recznej mamy za soba.

Bron miotana - czym sie rozni prymitywna od...ehm... nowoczesnej? Zasiegiem? Mechanizmem miotania pociskow? Bo idea jest chyba ta sama: ubic zwierza bedac samemu poza zasiegiem jego pazurow, klow etc.Dlaczego wiec luk jest bardziej etyczny niz sztucer? O ile pamietam szybkostrzelnosc luku moze byc nawet nieco wyzsza...

napisales:"podstawa skutecznosci kazdej z tych broni byla sprawnosc mysliwego [...]A dzis to byle jaki dupek majacy chociaz minimalne pojecie o obsludze broni i posiadajacy odrobine szczescia [...]moze ustrzelic zwierzyne" - yyyy... Strzelales kiedys z czegokolwiek? I jak wyniki? Naprawde uwazasz, ze do strzelania nie potrzeba "sprawnosci mysliwego"? To dlaczego niektoprzy strzelaja lepiej a inni gorzej? Maja wiecej szczescia?

A co do samych Indian... Uzywali lukow, bo nie stworzyli cywilizacji zdolnej wytworzyc winchestery. Gdy tylko pojawila sie okazja "wymiany uzbrojenia" natychmiast skwapliwie z niej skorzystali.

- co do dzikich psow - pelna zgoda. Ale niestety, sa tacy, ktorzy uwazaja, ze strzelanie do dzikich psow jest - uwaga -nieetyczne...:( Zwroc sie do nich.

Na koniec napisales: "Ja, jako autor powyzszego tekstu, zaswiadczam, ze nie mam sklonnosci ludobojczych. Wszystko co napisalem wyzej ma jedynie na celu zmuszenie pewnych elementow spolecznosci ludzkiej do myslenia obietywnego/perspektywicznego." - cale szczescie, bo juz wysylalem emila na policje, z fragmentem Twojego postu (tym soczystym - z bagnetem w roli glownej...;)))

Nie, tak naprawde to mam nadzieje, ze polemika miedzy nami nie zamieni sie w dozywotnia nienawisc. Zywie, ze podobnie jak ja, potrafisz oddzialic dyskusje od emocji. Pozdrawiam! ;))

26.10.2003
21:51
smile
[113]

Panzer Jaeger [ Konsul ]

Anoneem --->

"Piękny popis retoryki. Dokładnie taki jakiego się spodziewałem."

A jaki jest dalszy sens tej dyskusji? Jeśli chcesz to możemy kontynuować, ale ja osobiście uznałem to za bezcelowe.

Gwoli podsumowania:

Zabrałem głos w tej dyskusji, bo nie podoba mi się jak cała grupa atakuje człowieka, który w według obowiązującego prawa nie popełnił żadnego przestępstwa. Kwestia moralności? No cóż, totalnym przeciwnikom polowań chciałem przypomnieć choćby takie błachostki jak rzeźnie, aby uzmysłowili sobie skalę "problemu myślistwa". Napastowanie polujących (i wędkarzy, jak się okazuje) przez mięsożerców kojarzy mi się z tzw. "dulszczyzną" (że się tak obrazowo wyrażę). Ale to moja osobista opinia, więc się tym nie przejmujcie.
Ze swojej strony mogę dodać iż sam jestem konsumentem mięsa i w związku z tym nie potępiam jego producentów. Tak samo lubię obejrzeć program telewizyjny o sprawianiu zwierza, więc dokumentację zdjęciową tego typu uważam za rzecz całkowicie normalną. Ale to również tylko moja prywatna opinia.
Dziękuję za uwagę.

27.10.2003
02:47
smile
[114]

Hauptman Corum [ Centurion ]

Odi --> Spox, uzmyslowiles mi bezsens takiej dyskusji, ja tez moglbym teraz wziasc pare wycinkow z Twych wypowiedzi i sie do nich poprzyczepiac (moze nawet odpowiednio uzylbym kursywy :) ) Ty bys pewnie pozniej zrobil to samo, no ale to nie ma sensu. Bo do niczego dobrego i tak nie dojdziemy. Powiedzmy ze ja wtedy tez musialem wyladowac troche zlosci :). Zreszta to jest forum CM i nie byloby zadnej awanury i zamieszania gdyby forumowicze przestrzegali pewnej spojnosci tematycznej. No ale kazdy robi co chce.

P.S. tak strzelalem z paru rzeczy w zyciu i uwazam ze trafienie z luku jest jednak trudniejesze niz z broni palnej (to apropo tych zdolnosci)

P.P.S. Ciemna uliczke i bagnet mozemy zamienic na QB I ME :). Tez dla sportu :D

Pozdrawiam

27.10.2003
07:58
smile
[115]

wern [ Chor��y ]

Rany, widziałem nie raz jak zabija i patroszy się zwierzęta, jeżeli ktoś urodził się na wsi to z reguły normal, ale nigdy nie patrzyłem na to w taki sposób. Na tych zdjęciach wygląda to OBRZYDLIWIE. Koszmarny, obrzydliwy widok. Krew i flaki i ludzie ubabrani w tym wszystkim. Szok. Nie wdaje sie w jakieś dyskusje o ekologii i utrzymywaniu równowagi w środowisku, bo PZŁ robi więcej dobrego niz złego. Ale wrażenie estetyczne straszne.

27.10.2003
09:59
smile
[116]

Kostek_K [ Centurion ]

Dw4rf-----> Świetne zdjecia b.dobry instruktaż dla nowo wstępującyh do PZŁ jak postepowac z pozyskana zwierzyną,
tylko wypatroszyć powinnien zazwyczaj ten ktory strzelił (twój ojciec) :)

27.10.2003
10:17
[117]

jp2 [ Generaďż˝ ]

miękkie są serduszka naszych fronowych dowódców,
(a mowili, że lubią artylerię VT, UH 150mm i waspy)
;D

imho jak ktoś brał udział
w zabijaniu/oprawianiu zwierzaka tych gabarytów
to w obrazkach nie znajdzie ani zbyt dużo obrzydliwosci,
ani oczywiscie specjalnych powodów do satysfakcji dla uzbrojonych rzeźników.

28.10.2003
14:27
smile
[118]

propor [ Pretorianin ]

Miałem się nie udzielać w tej dyskusji, i wytrwałbym w swym postanowieniu gdyby nie parę wypowiedzi.

Troszkę męczy mnie wyrywanie z kontekstu zdań wypowiedzi przedmówców a następnie interpretowanie ich tak aby działały na korzyść cytującego. Faktycznie Corum masz rację, taka dyskusja do niczego nie doprowadzi. Na placu boju zostaje nie ten który ma rację, tylko ten który ma większe zacięcie do takich dyskusji...

Odi -> Ty chyba naprawdę czerpiesz przyjemność z przeinaczania wypowiedzi twoich przeciwników w dyskusji...
Ot choćby wątek indiański:

O Indianach, czyli "prymitywna bron miotana" - przyznam sie, ze rozsmieszyles mnie niebywale. Pozwolisz wiec, ze tu sie zatrzymam dluzej i zacytuje kilka wypowiedzi:
napisales: "Dla mnie, jezeli juz bym musial cos takiego wskazac, to wzorem mysliwego byli np. Indianie; oni nie mieli sztucerow, tylko bron reczna, prymitywna bron miotana + luki. " - bron reczna, czyli tomahawki etc, mam rozumiec? Czy myslisz, ze taki Indianin biegl z tomahawkiem za stadem bizonow, zeby upolowac jedna sztuke? Oswiec mnie wiec, w co trafic bizona tomahawkiem zeby padl (niezywy, zamroczony etc blablabla) i jak to technicznie zrobic (bydlak jest silny i szybki - no i biega w stadach)
Spiesze z wyjasnieniem, ze kazda bron reczna podobnej klasy na swiecie (noze, tomahawki i podobne im reczne toporki) sluzyly do DOBIJANIA rannego zwierza (no i do walki wrecz z czlowiekiem, ale to inna kwestia), a nie do POLOWANIA na niego. Do polowania sluzyly bola, oszczepy, "prymitywna bron miotana" etc. Tak, kwestie broni recznej mamy za soba.


Wypaczasz sens wypowiedzi Coruma. Indianie byli dobrymi myśliwymi, szanowali przyrodę i zwierzęta. Poczytaj sobie o ich zwyczajach to zauważysz różnicę. Z jednej strony szacunek do zwierzyny, prośba o przebaczenie ducha zabitego zwierzaka. Z drugiej zaś strony browar z okazji ustrzelenia dzika, i całe rodzinne fotostory ze zwłokami w roli głównej.

Co do zabijania bizona tomahawkiem to znowu troszkę przesadzasz. Chodziło tutaj raczej o umiejętność niezauważonego podkradnięcia się do stada i trafenie strzałą/ami w odpowiednie miejsce. Tomahawk mógł tam służyć raczej do oprawiania zwierzyny, nie do polowania, choć i tak sądzę że w użyciu był wtedy nóż... Tak więc nie próbuj wciskać takich głupot innym bo to są już argumenty dorabiane na siłę i to mnie drażni...

A następnie dalej:

A co do samych Indian... Uzywali lukow, bo nie stworzyli cywilizacji zdolnej wytworzyc winchestery. Gdy tylko pojawila sie okazja "wymiany uzbrojenia" natychmiast skwapliwie z niej skorzystali

Oczywiście że skorzystali z możliwości wymiany broni. Tylko jednak troszkę wypaczasz fakty... Otóż broń palna oraz amunicja do niej była dla Indian niezwykle droga, tak więc na początku nie wykorzystywali jej do polowań. Robiła dużo hałasu i płoszyła zwierzynę z okolicy. Oczywiście później dzięki białym i ich faktoriom podejście indian do polowań uległo zmianie, jednak nie mieli szansy tak naprawdę zdegradować się do roli prawdziwego białego MYŚLIWEGO, ponieważ sami poszli pod nóż i do rezerwatów...

Zresztą o jakich kontunuacjach tradycji myślwiskich tutaj piszesz??? Łowiectwo w europie to była rozrywka zarezerwowana dla Panów a chamy siedziały w domach po chałupach, za kłusownictwo (bo tak się nazywało chłopskie polowanie) dawali szyję. Oczywiście w okresie między wojennym wyglądało to troszkę inaczej ale i tak polowali tylko szlachetnie urodzeni, bo tak naprawdę to do nich należały lasy...
Zresztą tamte polowania odbywały się dla zabawy szlachetnie urodzonych, potem następowało obżarstwo i opilstwo - o kontynuacji tych tradycji mówisz???

I na koniec wracając jeszcze do indian, jak myślisz jakimi przymiotami ducha i ciała trzeba było się wykazać kiedyś spotykając dzika będąc uzbrojonym w oszczep, łuk i strzały. A jakimi trzeba się wykazać dzisiaj siedząc sobie bezpiecznie w jakimś szałasie z naładowaną giwerą, czekając aż nagonka wystawi Tobie jakiegoś Lulusia pod lufę.

To tyle

28.10.2003
15:14
smile
[119]

Da real Odi [ Konsul ]

propor ---> mialem juz sie nie udzielac w dyskusji, no ale prawem repliki...

Jesli chcesz byc obiektywny, to zauwaz, ze Corum pierwszy cytowal moje wypowiedzi (takze w moim mniemaniu przeinaczajac ich sens). Obaj zaprzestalismy polemiki po jednokrotnym odniesieniu sie do wypowiedzi oponenta i rozeszlismy w pokoju (hope so), uznajac - slusznie - ze dalsza dyskusja na cytaty nie mialaby sensu.

"Troszkę męczy mnie wyrywanie z kontekstu zdań wypowiedzi przedmówców a następnie interpretowanie ich tak aby działały na korzyść cytującego" - jesli odnosi sie ta uwaga do mnie, to podaj prosze przyklad zdania wyrwanego przeze mnie z kontextu, a nastepnie ow kontext przytocz. Bylbym wdzieczny za wskazanie bledow interpetacyjnych.

"Ty chyba naprawdę czerpiesz przyjemność z przeinaczania wypowiedzi twoich przeciwników w dyskusji... " - to juz bylo do mnie. Nie bede ukrywal - wole to niz sex... ;)))

"Wypaczasz sens wypowiedzi Coruma. Indianie byli dobrymi myśliwymi, szanowali przyrodę i zwierzęta. Poczytaj sobie o ich zwyczajach to zauważysz różnicę. Z jednej strony szacunek do zwierzyny, prośba o przebaczenie ducha zabitego zwierzaka. Z drugiej zaś strony browar z okazji ustrzelenia dzika, i całe rodzinne fotostory ze zwłokami w roli głównej." - jesli ktos wypacza sens wypowiedzi Coruma, to jestes nim Ty. Corum nic nie pisal o dobrych duchach, szacunku, zwyczajach blablabla, tylko o "technice polowania" raczej. Indianie sa dla niego wzorem mysliwego "jezeli juz by(m) musial cos takiego wskazac". Wczesniej Corum o samym fachu mysliwego specjalnie pochlebnie sie nie wypowiadal.
Zwierzyne szanowali zawsze wszyscy mysliwi (nawiasem mowiac zostalo im to do dzisiaj - poczytaj sobie o zwiazkach lowieckich) Na calym swiecie: od Europy, przez Afryke i tych Waszych Indian. Nic tu nie widze nadzwyczajnego w podejsciu Indian.

"Co do zabijania bizona tomahawkiem to znowu troszkę przesadzasz" - no co Ty? ;)))

"Chodziło tutaj raczej o umiejętność niezauważonego podkradnięcia się do stada i trafenie strzałą/ami w odpowiednie miejsce" - jesli wiesz o co Corumowi chodzilo, to gratuluje sztuki czytania w myslach, ktorej to umiejetnosci ja niestety nie posiadlem, i potafie tylko z tego co ktos napisal/powiedzial wywnioskowac O CO CHODZILO. Z wypowiedzi Coruma bynajmniej nie wynika, ze CHODZILO MU O TO.
Ze sztucerem na prerii podkrasc sie rownie trudno. A i w lesie znajdz zwierza po ciemku - to tez sztuka. Poza tym - jak potem slusznie zauwazyles - zwierzyna sie ploszy po wystrzale, wiec albo sie trafi w pierwszych kilku probach, albo nici z obiadu.

"Oczywiście że skorzystali z możliwości wymiany broni. Tylko jednak troszkę wypaczasz fakty... Otóż broń palna oraz amunicja do niej była dla Indian niezwykle droga, tak więc na początku nie wykorzystywali jej do polowań. Robiła dużo hałasu i płoszyła zwierzynę z okolicy.Oczywiście później dzięki białym i ich faktoriom podejście indian do polowań uległo zmianie, jednak nie mieli szansy tak naprawdę zdegradować się do roli prawdziwego białego MYŚLIWEGO, ponieważ sami poszli pod nóż i do rezerwatów" - aha. Jestes pewien, ze nie mieli czasu? A wiec tylko kwestia czasu bylo ich przejscie na ohydne metody polowania bialego czlowieka?

"Zresztą o jakich kontunuacjach tradycji myślwiskich tutaj piszesz??? " - czytales Pana Tadeusza? No to wiesz o jakich.

"Łowiectwo w europie to była rozrywka zarezerwowana dla Panów a chamy siedziały w domach po chałupach, za kłusownictwo (bo tak się nazywało chłopskie polowanie) dawali szyję." - co nie zmienia faktu, ze polowali i jedni i drudzy. Polowanie towarzyszy czlowiekowi od poczatku jego istnienia i w jakiejs formie jest godne zachowania.

"Zresztą tamte polowania odbywały się dla zabawy szlachetnie urodzonych, potem następowało obżarstwo i opilstwo - o kontynuacji tych tradycji mówisz??? " - rozumiem ze u Indian byla zaloba jak wracali z polowania? Przepraszali duchy blablabla a potem robili imprezy, ze lowy sie powiodly etc. Polowanie to zawsze i wszedzie byla takze rozrywka.

"I na koniec wracając jeszcze do indian (zes sie ich czepil....), jak myślisz jakimi przymiotami ducha i ciała trzeba było się wykazać kiedyś spotykając dzika będąc uzbrojonym w oszczep, łuk i strzały. A jakimi trzeba się wykazać dzisiaj siedząc sobie bezpiecznie w jakimś szałasie z naładowaną giwerą, czekając aż nagonka wystawi Tobie jakiegoś Lulusia pod lufę. " - mysle ze wiekszymi, niz kupujac wedlinke w sklepie.

No nic. Nie zebym mial cos do Ciebie, propor. To tylko replika, wiec nie bierz jej do siebie - pozdrawiam! ;))

28.10.2003
16:35
smile
[120]

propor [ Pretorianin ]

Odi -> Zacznijmy od tego, że nawet nie siliłem się na obiektywizm :))) Zdecydowienie jestem przeciwko polowaniom w takiej formie w jakiej teraz się to odbywa, tzn. zwierzę jest bez szans...
Tak jak pisałem drażni mnie rozbijanie wypowiedzi na zdania a następnie odrębne cytowanie każdego z nich dlatego też postaram się odpowiedzieć jak w normalnej dyskusji, ponieważ ja chyba jednak wolę seks :))

Wydaje mi się, moja interpretacja wypowiedzi Coruma jest bliższa niż Twoja, nie dowiemy się jednak tego, póki on sam się nie wypowie, co jednak może być problematyczne biorąc pod uwagę, iż odpuścił już sobie tąę dyskusję :))
Dlatego też napiszę jak ja to widzę ponieważ teraz zacząłeś "rozkładać" elementy mojej wypowiedzi.
Masz rację Corum nie pisał o dobrych duchach - ja zresztą też nie - uznajmy to od razu jako przykład przeinaczania zdań wyrwanych z kontekstu OK? :)) Napiał, że są dla niego wzorem, wydaje mi się że chodziło tu właśnie o to wyrównanie szans myśliwego i zwierzyny, oraz samo podejście do polowania które miało zapewnić byt a nie zaspokoić próżne rządze. Nie słyszałem ani nie czytałem nigdy o tym, żeby indianie polowali i zabijali zwierzęta tylko dla samej zabawy.
Przynać mi też musisz, że powrót indiańskich myśliwych i radość ludności wioski z faktu, że nie będą głodowali orazz tego, że wszyscy myśliwi wrócili cało do domu różni się troszkę od postawienia nogi na trofeum przybranie marsowej miny i trzaskanie zdjęć, a potem opijanie do upadłego WIELKIEGO polowania.

Piszesz też, iż ze sztucerem podkraść się na prerii do stada jest równie trudno. No cóż nie znam dokładnych parametrów sztucera ale wydaje mi się że zaopatrzony w dobrą lunetę pozwala na celny, skuteczny strzał z takiej odległości, iż o żadnym podkradaniu nie może być mowy. Porównaj to z zasięgiem skutecznym łuku...
Wydaje mi się, że takie porównanie uzmysłowi Tobie iż określenie "równie trudno" jest conajmniej nie na miejscu.

Nie twierdziłem, że znalezienie zwierza nocą w lesie należy do rzeczy łatwych. Dlatego też wydaje mi się że teraz wcale się go nie szuka :))) Przynajmniej nie w nocy. Nie jestem myśliwym więc mogę się mylić, ale pewnie całe tropienie odbywa się za dnia znajduje się miejsca zryte przez dzika zostawia się tam jakąś zanętę (czy cóś :)) ) a potem pod wieczór się tam zaczajasz i czekasz.
Jeśli chodzi o indian broń palna była przez nich wykorzystywana głownie do walki, a nie na polowania. Oczywiście za jakiś czas kiedy stała się powszechna robili z niej i taki użytek. Jednak nie zabijali więcej niż potrzebowali dopóki biali myśliwi nie wmówili im, że powinno się robić inaczej, a jedyną szansą na przetrwanie stało się handlowanie skórami z faktoriami. Tak więc odpowiadam Tobie na pytanie według mego zdania Tak to była kwestia czasu. Aby przeżyć musieli wyprzeć się swojej wiary, przyzwyczajeń. Zresztą w tym przypadku niema co gdybać, ponieważ większość poszła do rezerwatów, a ci którzy postanowili żyć na wolności zostali wybici. Dlatego uważam, że w tym przypadku ropzrawianie o tym co by było gdyby jest troszkę nie na temat.

I tak czytałem Pana Tadeusza. I jest tak jak ja pisałem, polowali dobrze urodzeni. Dlatego gadka o kontunuowaniu tradycji tak mnie śmieszy. Bo iluż z myśliwych może się poszczycić herbowym rodowodem?? Tak więc tak naprawdę to nie jest kontynuwowanie tradycji tylko małpowanie ziemian i chłopstwa Pańskich zabaw. Spytaj się Tych mysliwych czy jeżdżą konno i ile razy brali udział w gonieniu lisa... Widzisz już różnicę????
Dlatego nie pisz mi proszę o tej tradycji ponieważ dla mnie to jest jej karykatura, nieudolna próba skopiowania,czegoś czego sensu nie jest się do końca zrozumieć.
Tak naprawdę jest to dla mnie bez znaczenia ponieważ i tamte łowy i dzisiejszy odstrzał(rozstrzeliwania skazańców), są formą polowania nie do przyjęcia.
Ciekawe czy współcześni nasi WIELCY myśliwi, tropiciele łowczy itd. itp. wybraliby się do lasu tylko z oszczepem i nożem??? Ciekawe, przecież są takimi twardzielami potrafią z 500 metrów ustrzelić niedźwiedzia!!!

I na samym końcu wykręcasz się od odpowiedzi na pytanie, może więc sformułuję je inaczej tak byś nie miał problemy z precyzyjną odpowiedzią.

jak myślisz jakimi przymiotami ducha i ciała trzeba było się wykazać kiedyś, spotykając dzika będąc uzbrojonym w oszczep, łuk i strzały. A jakimi trzeba się wykazać dzisiaj siedząc sobie bezpiecznie w jakimś szałasie z naładowaną giwerą, czekając aż nagonka wystawi Tobie jakiegoś Lulusia pod lufę.
Które przymioty według ciebie zasługują na szacunek i które sam chciałbyś posiadać????
Czy te które pozwalają tobie męznie siedzieć w szałasie z naładowaną giwerą, czy też może te drugie????

Ja również nic do Ciebie niemam, w tym przypadku stoimy tylko po dwóch różnych stronach barykady :))
To rónież jest replika więc i Ty nie bierz jej do siebie. Zresztą jakby co to możemy się spotkać na udeptanej średniej mapie za 1500pkt. :)))))))



09.04.2004
21:15
[121]

dw4rf [ Generał ]

testing...

09.04.2004
21:44
smile
[122]

Da real Odi [ Konsul ]

Hm.... Ale dyskusja tu sie toczyla - jedna z ostrzejszych w historii forum chyba.

Ostatecznie nie odpowiedzialem proporowi - nie pamietam juz, czy czasu nie stalo, czy sie zapomnialo. Ale mam nadzieje ze moi owczesni adwersarze nie zywia do mnie zadnej urazy:)

10.04.2004
11:08
smile
[123]

propor [ Pretorianin ]

Odi --> Hhaha aż się łezka w oku kręci. Tak się teraz zastanawiam, że mi się chciało tyle pisać :)) Musiałem mieć niezłą wenę :))))
Nie odpowiedziałeś mi w tym wątku, ale w innym nawiązałeś do tego - o ile dobrze pamietam :))
Urazy żadnej do nikogo nie żywię, bo po pierwsze ciężko mnie urazić, a po drugie jeśli się już komuś to uda to jestem tym faktem tak zaskoczony że szybko o tym zapominam :)))))))


Hehehehehe nie spodziewałem się, że ten wątek jeszcze kiedyś wypłynie :))) dw4rf --> specjalnie chyba wybrał właśnie ten na test :))))

dw4rf --> Rzeźniku :))) I bez tego o Tobie pamiętamy chłopie!! Złotymi zgłoskami zapisałeś się w historii CMHQ!!
A wspomnienie Twojej i Bergera korespondencji umieszczonej kiedyś na forum do tej pory wywołuje uśmiech na mej nieogolonej gębie :)))))

12.04.2004
18:42
[124]

Warmen [ Pretorianin ]

jak zostać myśliwym?
nie bójcie sie nie wytłukę wam zwierzyny
bardziej interesuje mnie dostęp do broni o możliwość wykorzystania jej na strzelnicy

12.04.2004
18:58
smile
[125]

Kostek_K [ Centurion ]

Żeby mieć dostep do broni na strzelincy to nie koniecznie trzeb byc myśliwym i nalezeć do PZŁ wystarczy ze jest sie w jakimś klubie sportowym strzeleckim i uzykac pozwolenie na broń. By zostac mysliwym to raczej długi i zmudny proces w najlepszym czasie rok-dwa (rok trwa sam staż, prace na rzecz koła i łowiska) kazde koło ma swoje wewnetrzne przepisy regulujące proces wstepownia nowych mysliwych (opłata wstępująca od 1000zl-10000zl w zaleznosci od koła)po odbyciu stazu dostaje skierowanie od koła na egzamin do PZŁ tam kolejne opłaty :) kurs dla nowostepujących (wykąłdy i strzelnica razem z egz praktycznym) pozniej jest egz. w PZŁ, po pomyslnym zdaniu dostaje się (w zależnosci czy tylko na broń srutowa czy tez na kulową) zaświadzczenia o pomyslnym zdaniu egz. teortyczno-prakty. dla policji pozniej specjalistyczne badania lekarskie i idzie sie na Policje o pozwolenie na zakup broni, z tym pozwoleniem na zakup do sklepu, kupuje sie broń wraca na Policje i wydają Pozwolenie na Broń w ktre wpisują daną sztuke broni, ppozniej jak sie dokupuje kolejna sztuke broni to tylko dopisują do pozwolenia. To tak skrótowo miej wiecej wygląda.

12.04.2004
19:43
smile
[126]

Warmen [ Pretorianin ]

a do klubu strzeleckiego?

14.04.2004
09:39
[127]

dw4rf [ Generał ]

Propor --> :) Ten wątek wybrałem, bo chciałem zobaczyć, czy będzie widać zdjęcia jak się go odświerzy :)

Warmen --> Do klubu strzeloeckiego zajebiście prosto się dostać --> idziesz do klubu, zapisujesz się, bulisz kupę kasy (wpisowe) i idziesz postrzelać (bulisz kupę kasy za strzelnicę, instruktora, amunicję itp. itd). Jeden plus - nie trzeba mieć żadnych pozwoleń, badań itp.

14.04.2004
16:47
smile
[128]

Kostek_K [ Centurion ]

Warmen------> NO jeszcze jest możliwosć ze jest się np. ofirecm rezerwy WP i wtedy tez sobie mozna na strzelnicy postrzelać z rożnej broni.

14.04.2004
23:32
[129]

Warmen [ Pretorianin ]

jestem starszym kapralem podchorążym rezerwy, czy to również daje mi takie możliwości?

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.