GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Wydawanie finansow rodzinnych....pytanko

17.10.2003
07:49
[1]

Richard P [ Chor��y ]

Wydawanie finansow rodzinnych....pytanko

Hej, ludkowie. Mam dla Was prosbe o pewien wybor, w gruncie rzeczy wazny. Otoz jest sobie Ona i On i zamierzaja sie zwiazac. Wszystko fajnie, ale okazalo sie, ze nierozwiazana jest kwestia finansow. Moze naswietle Wam 2 mozliwosci, A i B a Wy sie opowiedzcie po ktorej jestescie ze stron.
Jedno z pary, nie powiem, ktore optuje za takim rozwiazaniem:
A. Przykladowy wplyw do wspolnej rodzinnej kasy - 1000 (taka kwote wybralem, bo latwo z niej wychodzic z roznymi wyliczeniami). I tak: wplyw 1000, wydatki konieczne: oplaty i inne takie 400 --> zostaje 600. I co zrobic z tymi 600? przykladowo 300 wydac na rozrywke itp, ciekawsze zarcie w knajpach i inne takie a 300 przyoszczedzic, czy tez....
B. Przykladowy wplyw 1000, wydatki konieczne 400, zostaje 600. I jak je wydac? oszczedzac jak cholera i trzymac to 600 i ewentualnie wydac z tego grosze? a potem za czas jakis jest wiekasza kasa do wydania na cos wiekszego, czego w przypadku A dorobiliby sie znacznie pozniej a moze i wcale....
hmmm...pomozcie w okresileniu sie, Wasz wybor na pewno bedzie wazny, thx

17.10.2003
08:10
smile
[2]

Xelloss [ Senator ]

B - rozsądniejszy wybór.

17.10.2003
08:49
smile
[3]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tak jest Richard P, ciulaj kase, ciulaj jak Xelloss doradza. Siedz caly dzien w chacie, nie korzystaj z netu, nie miej kablowki, nie pij piwa, nie zuj gum, jedz suchy chleb zeby sie nie marnowal, nie ogrzewaj chaty, chodz w zimie w klapkach, miej dwie pary majtek, nie chodz do kina, nie bywaj w fajnych galeriach, nie ogladaj meczy w knajpach z telebimem, zapomnij jak smakuja Dunhille itd. Po latach tylu a tylu kupisz sobie za uciulane pieniazki chodzona Honde a za reszte alufelgi. I sobie bedzie stala, bo na wache zabraknie i na ubezpieczenie.
Ludzie, po to sie zyje, zeby ciulac kase? jak wyrabiasz nadwyzke finansowa to ja madrze inwestuj lub kupuj dobra trwale. Ale jezeli nie wyrabiasz nadwyzki, to zyj czlowieku! Korzystajcie z tego na co macie ochote! Pijcie piwo, tanczcie w tancbudach, w ktorych o 4 nad ranem podadza wam jako jedynym gosciom sniadanie, wpadnijcie do kina na jakis fajny film, kupcie sobie obraz u wspolczesnego Matejki na rynku itd. Bo dzis jest pierwszy dzien z reszty waszego zycia, w ktorym "Syrenka" i kolorowy telewizor to piedola, bo mozna ogladac w malym czarno-bialym, a jezdzic taksowka, co wychodzi taniej niz utrzymanie samochodu, ktorym raz w tygodniu 'sie jedzie namsze'!
Pozdrawiam i przypominam: posiadanie nie jest celem samym w sobie! Nie powinno byc!

17.10.2003
09:05
smile
[4]

Xelloss [ Senator ]

Oczywiście nie należy przesadzać :). Jednak powinno sie oszczędzać, zwłaszcza na początku wspólnego życia, kiedy sytuacja finansowa nie jest jeszcze ustabilizowana. A poźniej, gdy dysponuje się jakimiś oszczędnościami zaczynamy szaleć :).

17.10.2003
09:12
[5]

BlackDog [ Centurion ]

-->Richard P
Sprobuj sposobu A czesc wydac i przechulac a czes zaoszczedzic. Ja tak robie odkladam czesc (z reguly na wakacje) . Nie zawsze sie udaje przychodza miesiace chudsze i grubsze.

17.10.2003
09:12
[6]

Zyga [ Urpianin ]

Przypomina mi się z lektur szkolnych taki wiersz (bajka) "Konik polny i mrówka" (czy jakoś tak) o różnych sposobach na życie.
Konik polny przez całe lato grał na skrzypkach i bawił się a zapobiegliwa mrówka zbierała zapasy na zimę. Kiedy nadeszły mrozy przmarznięty i głodny konik polny zapukał do mrówki aby ta go przygarnęła.

17.10.2003
09:21
[7]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Zyga--> Znam inna bajke, taka:
Mrówka pracowała w pocie czoła całe upalne lato. Zbudowała solidny dom i zebrała zapasy na srogą zimę. "Głupia mrówka" - myślał konik polny, który okres kanikuły spędził na tańcach i hulankach. Kiedy nadeszły chłody i deszcze, mrówka schowała się w domu i korzystała z zapasów. Drżący z zimna i głodny jak wilk konik polny zwołuje konferencję prasową, na której zadaje publicznie pytanie:
"Dlaczego na świecie są mrówki z własnym domem i pełną spiżarnią podczas, gdy inni muszą cierpieć głód i nie mają dachu nad głową."
TVN, Polsat i Telewizja Polska pokazują zdjęcia sinego z zimna konika polnego i siedzącej w domku, przy kominku zadowolonej mrówki. Polska jest zszokowana tym kontrastem. Jak to możliwe, że w środku Europy na początku trzeciego tysiąclecia są jeszcze takie różnice. Dlaczego konik polny musi tak cierpieć Rzecznik prasowy OFKP (Ogólnopolskie Forum Koników Polnych) występuje w głównym wydaniu "Wiadomości" i oskarża mrówkę o uprzedzenie do koników. W programie "Łzy nie kłamią" Główny Konik Polski razem z Głównym Konikiem Polnym śpiewają "Nie łatwo być konikiem." Piosenka błyskawicznie zdobywa pierwsze miejsce na listach przebojów. Lider na krajowym rynku jednorazowych chusteczek notuje rekordowy wzrost sprzedaży. Koniki polne zapowiadają zlot gwiaździsty w Warszawie, w pierwszym dniu kalendarzowej zimy. Frakcja młodych koników polnych przed domem mrówki organizuje demonstrację pod hasłem "Każdy chce żyć". Stowarzyszenie "Życie i Pracowitość" publikuje na stronie internetowej memoriał o większej liczbie aktów przemocy w domach, w których mrówki mają klucze do spiżarni. Prezydent z żoną w specjalnym oświadczeniu informują naród o ogromnym przywiązaniu do wszystkich nieszczęśliwych koników i zapewniają, że zrobią wszystko co w ich mocy, aby przywrócić im nadzieję w sprawiedliwość. Redaktor Mrówkojad w cyklicznej audycji "Kto to zrozumie ?" pyta:
- Czy nie warto sprawdzić, w jaki sposób mrówka osiągnęła tak wysoki status w kraju, w którym jest tak dużo biedy. Należy wprowadzić podatek, który wyrówna szanse wszystkich mrówek i koników" - postuluje dziennikarz.
Następnego dnia parlament w trybie przyśpieszonym uchwala ustawę, która nakazuje wszystkim mrówkom przekazać w formie podatku nadmiar zapasów do Centralnego Spichlerza. Główny Meteorolog Kraju prof. Koniecpolski dementuje pogłoski o rzekomym odwołaniu zimy.

20 lat później.
Konik polny zjada resztki zapasów mrówki. W telewizorze, który kupił za pieniądze ze sprzedaży jedzenia, widać nowego przywódcę, który rozpromieniony mówi do wiwatujących tłumów, że bezpowrotnie mijają czasy wyzysku i teraz będzie już sprawiedliwość!


A teraz powaniej - mylisz pojecia. Bajka o mrowce i koniku odnosi sie do wydatkow koniecznych (zarcie, rachunki, szmaty itd.) Konik zarcia nie zbieral a nie nie ciulal na motorower czy inny mikser.

17.10.2003
10:00
[8]

Richard P [ Chor��y ]

nie wiem....moze male uszczegolowienie....pkt A: te rozrywki to np. wiecej na sport (czynny i bierny ofcourz), ciuchy lepswze niz zwykle itp....za to pkt B: zbieranie na wyzszy cel, np edukacje dzieci badz te upragniony wyjazd around- the-world

17.10.2003
10:17
[9]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Richard P--> No to ja juz nie wiem, co jest rozrywka, a co w takim razie wyzszym celem. Skoro 'around te world' to wyzszy cel, to sie zgubilem.

17.10.2003
10:20
[10]

hetman [ Generaďż˝ ]

hahaha - ale problemy :)

17.10.2003
10:25
[11]

BlackDog [ Centurion ]

Tak naprawde powinienes siasc ze swoja druga polowa i rozwazyc sami wszystko, z jakich wydatkow zrezygnowc rzecz innych.
Ludzie mogac powiedzic jak sami sobie radza ale kazdy ma inne potrzeby i wydatki.

17.10.2003
10:27
smile
[12]

muhabor [ Konsul ]

rozwiązanie salomonowo-matematyczne:
z 600 idzie 300 do odlozenia (oboje sie zgadzaja w tym pkcie), pozostale trzysta dzielimy na pol i 150 do odlozenia i 150 na rozrywki. voila!

17.10.2003
10:42
[13]

Richard P [ Chor��y ]

Rothon --> no nie wiem...dla mnie na przyklad wejscie na stateczek klasy Queen Elizabeth II i rejs 125 dni to ja uwazam za wyzszy cel, znaczy sie, to ciułanie kasy moze mnie kiedys na taki poklad zaprowadzic....zaraz!!! o jakiej ja wielkosci kasy mowie? :) ...reszta bez zmian

17.10.2003
11:34
[14]

Agulka18 [ Legionista ]

Najlepiej wybrać pośrednio, tzn. między możliwością A i B, czyli nie odkładać całości, tylko najwięcej ile się da, ale też finansować sobie rozrywkę, nie męczyć się nie potrzebnie czyli np. nie jeździć autobusem gdy posiada się samochód, nie siedzieć po ciemku żeby zaoszczędzić na prądzie itp. Jeśli jednak w grę wchodzi tylko możliwość A i B, to lepsza jest B. A kto jest za A, kto za B?

17.10.2003
12:44
[15]

yagienka [ pułapka na Misia ]

Owszem oszczędzać. Po pierwsze żeby mieć jakąś forsę na wszelki wypadek, bo w życiu niestety róznie bywa (tutaj odpukać w niemalowane kilka razy). Po drugie nie dać się zwariować i coś z życia mieć, nie mozna sobie stale tylko odmawiać bo rodzi frustrację i ludzie się zaczynają kłócić. Lepszy jest zatem wariant A po ewentualnych modyfikacjach, np. tak jak proponuje --muhabor-- a B jedynie gdy to jest naprawdę konieczne, np. na 2-3 miesiące przed tą wymarzoną podróżą.

17.10.2003
13:37
[16]

Zyga [ Urpianin ]

rothon --> Coś mi się zdaje, że Twoja bajka nie jest z lektur szkolnych. Ja w każdym razie sobie takiej nie przypominam :))

Ale mimo wszystko wydaje mi się, że pominąłeś zakończenie akcji "20 lat później".
Bo jednak konik po zjedzeniu resztek zapasów mrówki nędznie zdechnie a mrowka ze swą zapobiegliwą naturą da sobie radę w każdym systemie politycznym.

17.10.2003
13:58
smile
[17]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

Chcesz żeby ludzie mówili Ci jak masz wydawać pienądze ? To Ty sam powinieneś dokładnie wiedzieć co stawiasz sobie wyżej. A jeśli nie potrafisz ocenić czy wolisz jechać na wycieczkę czy odłożyć pieniądze na czarną godzinę czy też na upragnione M5 to znaczy że chyba nie dorosłeś do prowadzenia domowego budźetu. A jakiekolwiek systemy są tu zupełnie zbędne, to wyczucie podpowiada mi jak powinienem wydać dane pieniądze. A jeśli masz inne zdanie na ten temat niż Twój partner/ka to się nie przejmuj - jesteś w zdecydowanej większości małżeństw/związków w których większość kłótni sprowadza się do pieniędzy.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.