GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

"Milion w znaczkach" - opowiadanie

17.09.2003
19:08
smile
[1]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

"Milion w znaczkach" - opowiadanie

Opowiadanie.
Na razie jest kawałek, w miarę jak więcej napiszę będę prezentował tutaj i na blogu syriuszek.blog.as


Autor: Syriusz




W starej paryskiej kamieniczce z XIX wieku wszystkie światła były zgaszone. Prawie. W ostatnim oknie na pierwszym piętrze silny blask oświetlał ulicę.
- Cholera, dalej nic nie mamy - mruknął pod nosem ubrany w skórzaną kurtkę mężczyzna.
- I za dużo nie wiemy... - dodał drugi, siedzący na brudnej kanapie w rogu pokoju
- Zamknij się Max. Pesymista cholerny się znalazł - powiedział po czym zapalił kolejnego papierosa. Markinsa. Innych nie palił.
- Alex, dobrze wiesz że ich nie znajdziemy...
Alex dobrze wiedział, lecz pierwsza jego porażka w Służbach Specjalnych nie dawała mu spokoju. Rozpoczęta rok temu misja mająca na celu odzyskanie skradzionego zbioru znaczków słynnego multimilionera Johannsa Kapfiltza zakończyła się całkowitą klapą. Sprawa była o tyle poważna że Kapfilitz zagroził że jeśli Siły Porządkowe Europy, całkowicie tajna organizacja sponsorowana przez najbogatszych ludzi świata, nie odnajdą jego zbioru to wstrzyma dotacje. Dla SPE oznaczało to że będą mieli o wiele mniej pieniędzy na szkolenie Agentów Operacyjnych, a co za tym idzie gorszą skuteczność w rozwiązywaniu problemów.
- Cholera - zaklął jeszcze raz Alex - Trzeba uporządkować fakty jeszcze raz. W niedziele, 12 stycznia 2003 roku...
- ...zamaskowani bandyci skradli słynną kolekcję multimilionera Johannsa Kapfiltza. Straty ocenia się na 5 mln dolarów - przeczytał Max z jakiejś starej gazety - Policja oraz FBI zajęło już się tą sprawą.
- FBI - prychnął ten pierwszy - Federalni nic nie umieją...wszystko trzeba za nich odwalać.
- Nie ważne. Zajmijmy się tymi co to ukrad...
Nie dokończył. Huk a potem jęk. Dostał kulkę jak zwykł mawiać. W udo.
- Snajper... - pomyślał Alex - cholera...
******************************************
Lekko paląca się jarzeniówka w ciemnej białej sali szpitalnej wyglądała dość dziwnie.
Leżący obok Max ocknął się. Ciemność jaką widział zastanawiała go i zdawał zadawać sobie pytanie czy nie jest już u Świętego Piotra. Jednak mrugnięcia lampki stojącej obok jego ramienia utwierdziły go w przekonaniu że jeszcze żyje. Mimo strasznie bolącego uda próbował się podnieść. Nic z tego. Zdenerwowany cichutko zaklał, po czym się uśmiechnął.
- Ten Alex ma na mnie zły wpływ - pomyślał rozbawiony.
Sięgnął po leżące obok łóżka papierosy. Jego na wpół przymknięte oczy nie zauważyły że do sali wszedł tymczasem jego kompan. Alex zdecydowanym ruchem wytrącił mu papierosy z ręki.
- Nie teraz...nie teraz...teraz sie leczysz.
- Alex ! Jak dawno nie widziałem twojej surowej twarzy...ile to dni już?
- Czternaście - krótko odparł ten drugi - Długie dwa tygodnie...
Zapadła niezręczna cisza. Max chrząknięciem zasygnalizował że złapał intencje kolegi. Całe dwa tygodnie opóźnionego śledztwa. Nie mógł sobie tego wybaczyć. Ale tymczasem musiał...
Zasnął.
Wchodząca pielęgniarka oparła rękę na ramieniu Alexa.
- Wyjdzie z tego, ale to było jedne z jego pierwszych przebudzeń po operacji. Jest jeszcze zmęczony. Lepiej będzie jak sobie Pan pójdzie.
- Dobrze - mruknął - dobrze...
******************************************
Siedziba SPE mieściła się w jednej z najstarszych kamienic w Bordeaux. Stare przedwojenne budownictwo kryło w sobie tajemnice, o których większość Europejczyków w życiu nie słyszała.
Alex zdecydowanie przeszedł przez rzekome mieszkanie Państwa Margusson i wszedł do drugiego pokoju. Za brzozowym biurkiem wykonanym według najnowszych trendów na skórzanym fotelu z dużym oparciem siedział mężczyzna przez czterdziestką.
- Witaj mój najlepszy agencie - powiedział chrypliwie z przyjaznym uśmiechem
- Najlepszy? A o Maxie to nie wspomnisz? Jak możesz James!
- Dobrze, dobrze...witaj agencie z dwójki najlepszych - powiedział po czym obaj zanieśli się śmiechem.
Wtem przez małe radyjko leżące na biurku rozległ się głos:
- Minister Spraw Wewnęrznych Francji, Jacques Christon pragnie wejść.
- Wpuść go Angelino - powiedział do czarnego mikrofonu, po czym dodał do Alexa - mamy gościa...
Jacques Christon był łysiejącym mężczyzną po 60-tce. Mimo wielkiego poparcia u społeczeństwa miał wielu wrogów w polityce. Chociażby jego ustawa o zniesienie podatku od gazet wywołała wiele kontrowersji. Tym razem jednak chyba nie chodziło o ochronę osobistą o którą prosił wiele razy w SPE.
- Witaj Jamesie, witaj Alexie. A więc już widzę że zatrudniłeś ultra-duet do tej sprawy...
- Taaak... - przyznał szef SPE - Szczególnie że oni są powiązani z tą sprawą szczególnie. Dwa tygodnie temu nieznany zamachowiec najprawdopodobniej powiązany z szajką która ukradła znaczki postrzelił Maxa. Myślał że go wyeliminuje.
- W takim razie rzeczywiście to oni powinni się tym zająć. Jednakże prosiłbym Cię o przygotowanie akt obu panów.
James nacisnął jakiś przycisk na interkomie i powiedział:
- Angelino, przygotuj dla Jacquesa akta duetu.
- Roger that - odpowiedziała sekretarka po czym wszyscy wybuchli śmiechem.
Alex przyznał że sprawa rozwijała się dobrze. Słońce za oknem i nowe zlecenie spowodowało że uśmiechnął się po raz pierwszy od postrzelenia Maxa. Był pewien że czeka go dobry dzień.
******************************************

Proszę o opinie, sugestie itd :)

17.09.2003
19:17
smile
[2]

Xelloss [ Senator ]

Bardzo dobre. Dobrze się czyta, jest ciekawe i zagadkowe. Gratuluję.

17.09.2003
19:22
[3]

Garbizaur [ CLS ]

Bardzo dobre. Ciekawe, fajnie się czyta. Czekam na ciąg dlaszy.

17.09.2003
19:26
smile
[4]

Kompoholik [ Designed by AI ]

świetne. zgadzam się z przedmówcami - ciekawa fabuła i b. dobrze się to czyta. rewelka !

17.09.2003
19:29
smile
[5]

Adamss [ -betting addiction- ]

Wciągające, emocjonujące i ciekawe :). Z pewnością dobry początek, pisz dalej! :]

17.09.2003
19:34
[6]

shubniggurath [ Lost Soul ]

podoba mi sie b. dobrze sie czyta czekam na ciag dalszy:) byle szybko...

17.09.2003
19:51
smile
[7]

Goozys[DEA] [ Virus ]

Zero zastrzeżeń... :) Świetnie się czyta i oby tak dalej do samego końca. Paluszek do góry.

17.09.2003
20:12
[8]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

Dzięki...jutro koło 15:00 powinna być dalsza część :)

A teraz zapraszam tych co jeszcze nie czytali do dalszej oceny :)

Pozdrawiam,
Syriusz

17.09.2003
20:28
smile
[9]

Satoru [ Child of the Damned ]

poza drobnymi zmianami, ktore zasugerowalam na gg i które nie dotyczyły tresci - podoba mi sie, jest takie dojrzałe...

17.09.2003
20:31
[10]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

Satoru, główna korektorka tego odcinka zachowała się jak wytrawna polonistka z chłodem stali wytykając mi kolejne błędy...aż w końcu sama się pomyliła :P

17.09.2003
20:39
[11]

Kuzi2 [ akaDoktor ]

dobre... dobre :P
Tak trzymac :)

17.09.2003
23:38
smile
[12]

Satoru [ Child of the Damned ]

Syriusz - czy bedzie dla Ciebie nowoscia jesli powiem - ssij?:)

24.02.2004
16:35
smile
[13]

Conroy [ Dwie Szopy ]

Syriuszu, masz to opowiadanie w końcu gdzieś tam na swoim kompie czy nie? Bo trochę czasu minęło, a ja bym to chętnie dalszą część poczytał.

;)

24.02.2004
16:50
[14]

szagrad [ XIII. STOLETÍ ]

Niezłe

24.02.2004
16:53
[15]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

Heh, szczerze powiedziawszy zapomniałem o tym opowiadanku :)

Dzisiaj lub jutro napiszę coś.

25.02.2004
05:00
smile
[16]

wsadź_mi_go_przez_kraty [ Junior ]

Syriusz, zajmij sie lepiej czymś innym, bo pisarz to z Ciebie nie będzie.

Jeśli naprawdę chcesz się w to bawić, to zacznij od nauczenia się zasad interpunkcji i poprawnego szyku wyrazów w zdaniu. Potem przejdź do poszerzenia swojego ubogiego słownictwa, a jeśli to Cie nie zmierzi, to zacznij łączyć zdania w grupy i sprawdzać czy mają ze sobą jakiekolwiek sensowe powiązanie.

Nie sugeruj się też opiniami typu "świetna, żadnych zastrzeżen". Nie obrażając nikogo, poza Satoru to reszta chyba nie przeczytała w życiu zbyt wielu ksiażek poza strzeszczeniami szkolnych lektur - BEZNADZIEJA, GORSZA OD NICZEGO - tak można określić ich wiedze i autorytet.

Na pocieszenie zostawiam Ci sentencje "człowiek bładzi, póki dąży"

25.02.2004
08:18
[17]

Elum [ Generaďż˝ ]

Niezłe :)

wsadź_mi_go ---> I nie można tego było napisać pod swoją ksywką? :/

25.02.2004
08:52
smile
[18]

Przem_ [ ignoruj mnie ]

wsadź_mi_go --> wstyd... nie pisac pod wlasnym nickiem... wstyd

25.02.2004
21:40
[19]

wsadź_mi_go_przez_kraty [ Junior ]

Elum, Przem - > Lepiej wracajcie do książek z polskiego, zamiast pisać pierdoły na forum.

Tak, strasznie mi wstyd, jestem tchórzem, bękartem i w ogóle zły ze mnie gość.... hahahah

Zaraz pod moim postem pewnie zobacze następne jednowyrazowe opinie typu "niezłe" nie poparte żadnymi argumentami... I Wy chcecie pomóc Syriuszowi?

25.02.2004
21:52
smile
[20]

Conroy [ Dwie Szopy ]

Gratuluję odwagi. Tylko nie wiem, czego się boisz, że nie piszesz pod swoją ksywą?

25.02.2004
21:59
smile
[21]

moussad [ la kretino maximale ]

O.K.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.