GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: Wielka Bitwa - dzień 2 - wieczór

07.12.2001
19:24
smile
[1]

Tlaocetl [ Dowódca Aliantów-Gazala ]

Forum CM: Wielka Bitwa - dzień 2 - wieczór

no dobra, teraz piszemy tutaj - poprzedni wątek:

07.12.2001
19:32
smile
[2]

Tlaocetl [ Dowódca Aliantów-Gazala ]

Witam nowych graczy - po jedynie słusznej stronie zadebiutują RM i Tad. a sytuacja przedstawia się następująco: atak Niemców: F8: Radzik vs. RM G8: JP2 vs. Łosiu I8: Tom vs. Tom KONTRATAK wojowników gwieździstego sztandaru :-) B9->C9 Szymon vs. Bula D8->D9 Kłosiu vs. ... (jeszcze nie wiem ;-) scenariusze dziś i jutro dotrą do generałów!!! powodzenia!

08.12.2001
10:06
[3]

RMATYSIAK [ Konsul ]

I8: Tom vs. Tom Chmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm No ja sie nie znam ale to wyglada dziwnie .......................... Pozdrawiam RM

08.12.2001
10:14
[4]

Tom11 [ Centurion ]

dlaczego dziwnie zapuszcze sobie w domu hotset'a, tanio, szybko, i bez nerwów. :-)

08.12.2001
11:42
smile
[5]

Tlaocetl [ Dowódca Aliantów-Gazala ]

mapka sytuacyjna przygotowana jak zwykle przez Toma, który powalczy z Tad-em (nie może się czasem ręka omsknąć ;-)

08.12.2001
14:58
[6]

maras [ Pretorianin ]

bardzo przepraszam oblozyli mnie robotą , musicie poczekac na mapki do poniedziałku, sorki

10.12.2001
07:43
[7]

maras [ Pretorianin ]

Tom --> podaj mi straty z pól I8 i J8, bo nie moge ci przygotować scenariusza Tlao --> zrób proszę mapkę na C9 bo nie mamy:-)) pole D9 oddajemy strategicznie :-))

10.12.2001
23:34
smile
[8]

Kłosiu [ Senator ]

Buuuu, wreszcie mialem szanse powalczyc w ataku a wy uciekacie??? Poczekajcie!!! :-))))))

14.12.2001
16:03
smile
[9]

Tlaocetl [ Dowódca Aliantów-Gazala ]

no co jest? walczycie czy potajemny rozejm w celu odwiedzenia Zamtuza Pod Smoczym Ogonem? ;-)

15.12.2001
00:21
smile
[10]

Radzik [ Pretorianin ]

FAQ! Przed chwilą napisałem odp., ale mi ją wywaliło. Nie chce już mi się pisać, więc napiszę ;) tylko, że graliśmy z RM we środę, a skończymy w niedzielę późnym wieczorem.

15.12.2001
10:18
smile
[11]

RMATYSIAK [ Konsul ]

Meldunek z pola bitwy. Bitwa prawie ukonczona. Straty w piecocie niewielkie. Zniszczono 2 pzr 4, 1 halftraka,1 niezydentyfikowanego troche piechoty niestety konczy sie zapas pociskowdo artyleri. RM

16.12.2001
22:22
[12]

Radzik [ Pretorianin ]

Na groąco z F8 - Minor dla Amerykańców. Ciężkie straty po obu stronach. Niemcy już przy końcu mapy. Screeny i szerszy opis za parę godzinek, jak wyliżę rany. ;-)

17.12.2001
01:11
[13]

Radzik [ Pretorianin ]

Na F8 zwyciężył RM, osiągając Amerykanami Minor Victory. Straty w ludziach: Niemcy: 54 (16 zabitych) w tym 1xpanzershreck i prawie cała piechota - raptem 4 drużynki. ;-) Amerykanie: 65 (21 zabitych) w tym 11xbazooka, 1x.50cal HMG i 1xM1919 MMG - reszta w większości mocno poszarpana. Straty w sprzęcie: Niemcy: 1xSdKfz7, 3xSPW251/1, 3xPzIVH Amerykanie: 1x57mm AT-Gun, 1xJeep, 3xM18Hellcat

17.12.2001
01:14
[14]

Radzik [ Pretorianin ]

Raport z F8. Mając zaledwie 4 drużyny piechoty i sporo lasów do przeczesania, zdecydowałem się zesplitować całą piechotę i zacząłem skradać się do przodu. Zaraz na początku wydałem też rozkaz artylerii rakietowej do ostrzału - z doświadczenia wiedziałem o sporym rozrzucie tego typu pocisków, więc wolałem nie ryzykować późniejszych strat własnych. Owo przygotowanie artyleryjskie wykończyło jeepa i 3 bazooki. Skradająca się piechota systematycznie wykańczała kolejne bazooki, co umożliwiało mi podciąganie całego złomu do przodu. Ubezpieczając się wzajemnie, piechota i sprzęt dotarły do pasa wolnej przestrzeni i tu zaczęło się piekło. RM rozpoczął ostrzał artyleryjski, moja piechota wpakowała się na karabiny maszynowe, dwie przeoczone przeze mnie bazooki dały o sobie znać, a na koniec ruszyły na mnie Hellcaty. Po pierwszych poniesionych stratach wpadłem w berserk ;), chcąc szybko się zrewanżować, co tylko pociągało za sobą kolejne błędy. Do ogólnego chaosu przyczynił się też pośpiech obu stron spowodowany kończącym się czasem, jaki RM mógł poświęcić tego dnia na grę. Środa stała więc pod znakiem dotkliwej porażki Niemców, zrekompensowanej w niewielkim stopniu zajętym obszarem. W niedzielę zostały do rozegrania 4 tury i wyglądało na to, że dla Niemców już nic nie może zmienić się na lepsze... Po ustaniu ognia Niemieckich moździeży kaliber 120mm, Hellcaty odważyły ruszyć się do przodu. Z trzech, jakie rzuciły się na jednego PzIV, jeden się zakopał, a pozostałe dwa zostały zniszczone. Ośmielony tym sukcesem ruszyłem mojego PzIV do przodu, by zakończyć sprawę na tym skrzydle, jednak tym razem to Amerykanie mieli szczęście i mój czołg został trafiony. Na drugim skrzydle czaiły się na siebie Hellcat wspomagany bazooką i PzIVH w asyście panzershrecka. Zachowawcza taktyka obu stron nie doprowadziła do roztrzygnięcia tego zwarcia przed zakończeniem rozgrywki. Centrum było spokojne, gdyż od środy nie zostało tam praktycznie nic, co jedna ze stron mogłaby pchnąć do przodu. Podsumowując - Niemcy zdobyli kolejny kawałek terenu, ponosząc przy tym porównywalne do Amerykanów straty. Niestety, biorąc pod uwagę większe uzupełnienia, jakie dostają Amerykanie, zdobyty teren kosztował Niemców zbyt wiele. :(

17.12.2001
11:12
[15]

Tlaocetl [ Dowódca Aliantów-Gazala ]

zwłaszcza podoba mi się ta niemiecka flaga w centrum otoczona amerykańskimi ;-) jacyś bohaterowie, czy co...

17.12.2001
19:12
smile
[16]

Radzik [ Pretorianin ]

Tlaocetl---> Oczywiście, że bohaterowie - jak każdy niemiecki żołnież! Poza tym, jest to oddział dywersyjny, który miał zająć amerykańskie tyły - moje genialne posunięcia, mające na celu otoczenie wroga, odniosły dzięki temu oddziałowi pełny sukces. Uwzględnicie to chyba, przydzielając uzupełnienia? ;-)

18.12.2001
19:01
[17]

Tom11 [ Centurion ]

Tad zgłoś sie do mnie. Wyślę Ci pbema. Moj adres [email protected]

19.12.2001
20:29
[18]

RMATYSIAK [ Konsul ]

A jak tam na innych polach bitewnych

20.12.2001
09:35
[19]

Tad [ Pretorianin ]

Na I8 cisza i spokój. Amerykanie leniwie przeciągają się w łóżeczkach. - To już ? To już ? Shit, znowu walka w tym mrozie. Dajcie Wrigleya. Tom nareszcie odesłałem PBEMa. Na adres Twojej małżonki, jak się domyślam. Pozdrawiam

07.01.2002
13:51
[20]

Szymon [ Konsul ]

trwają walki w kwadracie C9, wojska niemieckie ponoszą ciężkie straty od naszej artylerii ;) Bitwa potrwa jeszcze trochę - tym cholernym śniegu nasza dzielna piechota porusza się jak muchy w smole :( (po ostatnich opadach bardziej się z moimi chłopcami identyfikuję)

11.01.2002
13:39
[21]

Igor [ Centurion ]

No co jest panowie? Skąd ten zastuj? Obydwie strony się już wykrwawiły? Trzeba działać, oskrzydlać, atakować, zajmować, pacyfikować ;-)))

11.01.2002
14:18
[22]

Łosiu [ Prefekt ]

Właśnie - ja mam walczyć chyba z JP2? Tylko ktoś go widział ostatnio?

11.01.2002
17:18
smile
[23]

BULA [ Centurion ]

Witam! Na C9 Niemcy nie ponosza strat zadnych,a Szymon glosi tu jakas marna propagande.Niezwyciezona armia niemiecka nie odda tego sektora,a nawet pogoni z niego ta amerykanska bande.Niestety bitwa jeszcze troche to potrwa,bo rozgrywamy ja przez pbem.Ze wzgledu nam klopoty ze sprzetem przeciwnika.Sieg Hail Kamerad! Pozdrowienia

12.01.2002
08:33
[24]

maras [ Pretorianin ]

A juz myslalem, ze moi dowódcy opuścili swojego Furhera i wylegują się na plazach Argentyny. Pamietajcie Niemcy, Niemcy ponad wszystko! Kto odniesie największe zwycięstwo dostanie najwięcej posiłków! Do boju!

12.01.2002
09:30
[25]

Łosiu [ Prefekt ]

Dobra hitlerowcy!! Dawać mi tego JP2!!!

14.01.2002
12:11
[26]

RMATYSIAK [ Konsul ]

runda trwa juz ponad miesiac. Panowie chyba WB umarła. :(

14.01.2002
16:53
smile
[27]

Radzik [ Pretorianin ]

RM---> Najważniejsze, że my swoją służbę (w tej rundzie) odbębniliśmy.Teraz, zamiast się przejmować innymi, korzystam z przepustki na piaszczystych plażach Francji, ewentualnie raduję się nocnym życiem Paryża. ;-) Jeśli reszta woli noce spędzać w okopach, to ich problem. ;-) W każdym razie, radzę się pospieszyć - kasztany stygną. ;-)))

14.01.2002
17:06
smile
[28]

Radzik [ Pretorianin ]

Oczywiście to, że walczymy w Ardenach, a Paryż jest już dawno w łapskach Aliantów, o niczym nie świadczy - Maras dał mi po znajomości paszport dyplomatyczny. ;)

14.01.2002
17:39
smile
[29]

Kłosiu [ Senator ]

No tak Radzik, to wyjasnia, dlaczego wydawalo mi sie, ze widzialem cie w pewnym przybytku w Dzielnicy Lacinskiej, gdzie swietowalem totalny sukces mojego natarcia. Nastepnym razem jak cie spotkam to inaczej pogadamy.... Watch out, Klosiu czuwa :))))))

14.01.2002
19:21
smile
[30]

Radzik [ Pretorianin ]

Ależ Kłosiu, czy sądzisz, że Maras zaszczyciłby mnie mianowaniem na jednego z dowódców niezwyciężonej niemieckiej armii, gdybym nie potrafił szybko reagować na takie sytuacje? ;-) Naprawdę myślisz, że spotkanie tej młodej "damy", zaraz po tym, jak mnie zobaczyłeś, było kwestią Twego legendarnego już farta? ;-) Nie, nie Kłosiu - owa Fraulein, to moja przyjaciółeczka jeszcze z czasów, kiedy Francja zajmowała jedynie słuszne miejsce na mapie świata - w granicach Rzeszy - i wbrew temu, co Ci mówiła, do 18 lat jeszcze jej daleko, a wiesz, Kłosiu, jak pruderyjni potrafią być Twoi rodacy, Amerykanie... ;-) W związku z tym myślę, że w tej chili pragniesz równie mocno jak ja spotkać się z Waszą żandarmerią wojskową, dlatego też "inaczej pogadamy" potraktuję jako "pobełkoczemy przy wspólnym sączeniu ponczy", co zapewne miałeś na myśli od samego początku. Nieprawdaż? ;-))) Do nasępnego razu zatem! Oł rezerwuar, Kłosiu! ;-)

14.01.2002
20:07
smile
[31]

Kłosiu [ Senator ]

Hmm, toś mnie zażył, Radzik... Powiadasz ze nie miała 18 lat? Ten tego.... No oczywiscie ze miałem na mysli tylko przyjacielską pogawędkę przy dobrym, francuskim winie lub czymś mocniejszym :). Zupełnie nie rozumiem jak mogłeś w ogóle coś innego sobie pomyśleć ? :)))

14.01.2002
21:01
smile
[32]

Radzik [ Pretorianin ]

Oh, Kłosiu! Nie bierz tego tak bardzo do siebie - Pomimo natury pracy, jaką para się moja Madchen, jestem o nią trochę zazdrosny. No, wiesz - my, Niemcy, nie lubimy się dzielić tym, co nasze. Tym bardziej z niearyjczykami. ;-) Także chciałem Ci to tylko wypomnieć, bo przecież nie miałem na mysli tego, co myślałeś, że mam. Skądże!? To byłoby nie do pomyślenia pomiędzy takimi przyjaciółmi jak my! :-) Aby zatrzeć to nieprzyjemne wrażenie, zapraszam Cię do siebie na to, co Vaterland, a co za tym idzie cały świat, ma najlepszego do zaoferowania - golonkę z piwem, a że przyjaciele mojego przyjaciela są moimi przyjaciółmi, zapraszam też miliony alianckich żołnierzy. Oczywiście nie muszę wyjaśniać, że zabieranie jakiejkolwiek broni na takie przyjacielskie Garten-Party byłoby w złym guście? ;-) Ah, byłbym zapomniał... Impreza odbędzie się w Colditz - taki bardzo malowniczy kurort, w którym miejsca na Wasze przybycie czekają już od dawna. ;-))) Zapraszam serdecznie, przyjaciele! ;-)

14.01.2002
21:15
smile
[33]

Kłosiu [ Senator ]

Niestety Radzik, wydaje mi sie, ze jestes odosobniony w swoim zaproszeniu, za ktore oczywiscie serdecznie dziekuje :). Ja i moi rodacy usilujemy dostac sie do tego kurortu juz od czerwca 1944 roku, a twoi rodacy - najwidoczniej zazdrosni o swoje uzdrowisko - nie tylko zaciekle nam w tym przeszkadzaja, ale ostatnio podjeli masowa wycieczke do Paryza przez zielona granice w Ardenach :))). Nasze straze graniczne z najwyzszym trudem im w tym przeszkadzaja. Niemniej, po tak serdecznym zaproszeniu, obiecuje stawic sie tam niezawodnie w maju, gdy tylko sie ociepli ;))))

14.01.2002
22:17
smile
[34]

Radzik [ Pretorianin ]

To wszystko przez to, że źle zrozumieliście moje zaproszenie. ;-( Mieliście nie brać ze sobą broni, więc moi rodacy pragną tylko Wam pokazać, gdzie powinniście ją zostawić - im dalej na zachód, tym lepiej. A tu taki brak współpracy... ;-( Ech, jak to drobne nieporozumienie może położyć kres tak wspaniale zapowiadającej się znajomości... ;-( Moglibyście czytać dokładniej... albo pomylić Colditz z California... ;-) To ja się jednak piszę na coś mocniejszego - może Wam się coś pokręci i chociaż zajdziecie do Berlina od Kamczatki? ;-)

15.01.2002
14:31
[35]

jp2 [ Generaďż˝ ]

Achtung Łosiu! to ty masz plik, kiedy podelesz mi bym mogl w spokoju ustawic wojakow po to by nie tracic czasu w czasie tcp/ip?! a tak wogóle to sorki, bije sie w piersi moglem dac znać, że mnie nie bedzie jakis czas z powodu dołączenia do grona zaobrączkowanych proponuje srode, piatek godz 11:00-14:30

15.01.2002
15:43
[36]

Łosiu [ Prefekt ]

W piatek w tych godzinach pracuję. Może tak koło 16-18 ??

15.01.2002
18:00
smile
[37]

Tlaocetl [ Dowódca Aliantów-Gazala ]

JP2 - gratulacje! i skończ już te mizgolenie żołnierzu! wstawaj i walcz ;-)

15.01.2002
22:07
[38]

jp2 [ Generaďż˝ ]

Łosiu -> mi pasuja godziny pracy dni roboczych :/ Tlao -> ta zniewaga pbema wymaga ;)

15.01.2002
22:45
smile
[39]

Łosiu [ Prefekt ]

No to mamy problem :-))

15.01.2002
23:08
smile
[40]

jp2 [ Generaďż˝ ]

kto zagra za mnie lub za Łosia?!

15.01.2002
23:56
smile
[41]

Tlaocetl [ Dowódca Aliantów-Gazala ]

napisz do marasa, zeby wyznaczył kogoś za Ciebie pbem? a co na to żona ;-)

16.01.2002
02:20
[42]

Tad [ Pretorianin ]

Na I8 wieje nudą. Niemców ani widu ani słychu. Czasem mignie jakiś hełm lub można usłyszeć zakopujący się czołg. Troszkę postrzelali na chybił - trafił z artylerii. Na oko 105 mm. I to tyle co się na razie wydarzyło. Mimo wszystko mam nadzieje, że to cisza przez burzą, a nie wstęp do dalszej wielkiej ciszy.

16.01.2002
07:43
[43]

maras [ Pretorianin ]

Proponuje aby Bula zagral za jp2, ma największe moce przerobowe

16.01.2002
13:41
smile
[44]

jp2 [ Generaďż˝ ]

niech moc bedzie z Bulą

16.01.2002
15:08
smile
[45]

BULA [ Centurion ]

Sieg Hail! Bardzo sie ciesze z takiego zastepstwa,bo w moim sektorze nic sie nie dzieje jak na razie.Jankesi mieli atakowac,ale jakos idzie im to marnie.Jedynie wala na oslep z artylerii to w zarosla,to w budynki z marnym skutkiem.Moze z Łosiem walka bedzie lepiej przebiegala,ale niestety tam to znowu ja bede musial nacierac.No coz zobaczymy co tam amerykance jeszcze maja za jednostki :-) Pozdrowienia P.S ----->Łosiu napisz kiedy ci pasuje grac i czy pbem czy tcp/ip.Ja tcp/ip bede mogl grac sobota lub niedziela ( o kazdej porze hehe)

19.01.2002
22:03
smile
[46]

BULA [ Centurion ]

Łosiu!!! Łosiu!!! Co jest z toba??? Gdzie jestes??? Odezwij sie,gleba pokryta sniegiem juz czeka od dawna na twoje trupy :-) Kiedy mozesz rozegrac WB ??? Napisz pare slow. Pozdrowienia

20.01.2002
08:50
smile
[47]

Łosiu [ Prefekt ]

Kurcze :-)) zapomniałem na śmierć :-)) Może dziś o 17:00

23.01.2002
15:52
[48]

BULA [ Centurion ]

Witam! Dzisiaj stoczylismy bitwe na C9.Nic sie nie wydarzylo wielkiego,postrzelała trochę artyleria i praktycznie to wszystko.Straty po obu stronach minimalne:Axis-3 casualties(1KIA),zakopana Panthera i Jgpz IV,Allied-10 casualties(3KIA),zakopany M18 Hellcat.Obok zrzut z mapki po 25 turze. Sieg Hail!

23.01.2002
16:12
smile
[49]

BULA [ Centurion ]

-------->Łosiu!!! zgodnie z umową czekalem o 16.00 na czacie,chcac rozegrac WB za Jp2.Odezwij sie aby wyznaczyc nastepny termin.Ja moge grac w czwartek, piatek lub sobota (ale sob. tylko do poludnia) Obok zamieszczam koncowa plansze z C9. Pozdrowienia

23.01.2002
19:07
smile
[50]

BULA [ Centurion ]

Witam po raz trzeci tego dnia!!! Nastepna walka dobiegła końca.Na G8 porażka,co mysle nie jest zadna niespodzianka.Aczkolwiek straty jakie zadalem Łosiowi są zadne i smieszne,ale taka jest wojna :-))) Podsumowujac,przeciwnik zdziesiatkowal mnie artyleria duzego kalibru,a nawet wygladało na cos typu VT (airbursty).Na dodatek nadzialem sie na czolgi typu M18 Hellcat,ktorych nie moglem nijak zniszczyc.Brawa i gratulacje dla Łosia i przeprosiny dla Jp2.Teraz male podsumowanie: Straty (Axis)-2x251/1,1xSdkfz 7(ciagnik),(250/9,250/8-immobile),49 casualties (12KIA) (Allied)-10 casualties(2KIA) Pozdrowienia i zycze wiecej szczescia w nastepnych dniach wojny.

23.01.2002
19:47
smile
[51]

Łosiu [ Prefekt ]

Nic dodać nic ująć - sukces :-)) Tlaocetl chce medal!!

23.01.2002
22:27
smile
[52]

Tlaocetl [ Dowódca Aliantów-Gazala ]

Łosiu - ja jestem z tych co przyznają tylko pośmiertne ;-) - ot zrobiłeś co do Ciebie należało... został tylko pojedynek TOma z Tadem i następny dzionek za nami - oj dłuuuugi to był dzień :-)))

23.01.2002
23:12
[53]

jp2 [ Generaďż˝ ]

W zamian za życie młodych SSmanów domagam się planu Marschalla

23.01.2002
23:46
[54]

Tom11 [ Centurion ]

Z Tadem mamy jeszcze 15 tur do zrobienia. Walczymy na pbemy bo przy takiej zalesionej planszy na TCP siadam. Takze jeszcze troszke. Czy ktos z Was uzywa kablowki chello? Jak dziala lacze przez nich udostepniane?

25.01.2002
11:56
smile
[55]

JOY [ Generaďż˝ ]

Tom znam kilka osób z mojego rejonu (Inowroclaw) którzy mają kablówe. połączenie jest w granicach 8 kb/s choć słyszałem że w oinnych miastach jest lepiej.

31.01.2002
06:29
smile
[56]

Łosiu [ Prefekt ]

Nie chce nic mówić, ale co jest do licha. Gramy kolejną turę czy co??

08.02.2002
08:31
smile
[57]

Tlaocetl [ Dowódca Aliantów-Gazala ]

Jako głównodowodzący sił alianckich proponuję Feldmarszałkowi Marasowi poddanie wszystkich sił niemieckich otoczonych w okolicach Malmedy - oczywiście na honorowych warunkach. Oczekując na podjęcie przez sztab niemiecki decyzji ogłaszam rozejm do poniedziałku - godziny 12.00 Walczyliście dzielnie lecz dalszy opór nie ma sensu. W obliczu spodziewanej poprawy pogody możecie być również pewni, że już wkrótce cała nasza potęga lotnicza włączy się do walki. Kapitulacja to dla Was jedyne wyjście. Generał Tlaocetl

08.02.2002
09:52
smile
[58]

Kłosiu [ Senator ]

Doskonala przemowa Generale :)))

08.02.2002
13:41
smile
[59]

Kapi [ Pretorianin ]

Phi.... ja tam tłukłbym się dokońca :) Tylko, że to może się znudzić...

08.02.2002
15:14
[60]

Tom11 [ Centurion ]

czekam na ruch Tada, jesli ktos moze w weekend dokonczyc rozgrywke na TCP/IP to moge ja odddac. Do walki bezposredniej jeszcze nie doszlo, jedynie pojedynek artyleryjski. Jesli znajdzie sie po obu stronach ktos chetny niech napisze do mnie na priva. Tad nie powinien miec pretensji.

12.02.2002
09:16
[61]

Tlaocetl [ Dowódca Aliantów-Gazala ]

Wysłałem pocztę do Marasa - może sztab niemiecki by się zmobilizował i uzgodnił jakąś decyzję? Albo gramy dalej albo rozpoczynamy nową Wielką Bitwę!

19.02.2002
14:08
[62]

maras [ Pretorianin ]

Jako głównodowodzący niemcami, powinienem atakowac do ostatniego zolnierza, jednak zdaje sobie sprawę, ze wiele moich decyzji było na tyle nietrafionych, ze sytuacja nasza wygląda kiepsko, oczywiscie można by to ciągnąć jednak w tak trudnym terenie nie mamy zadnych szans. Na usprawiedliwienie moge powiedziec, ze grę mialem od niedawna, historią o II wojnie interesowałem sie w ósmej klasie podstawówki, (od tego czasu minęło trochę czasu), a moje pojęcie o grze w chwili kampanii CM-WB bylo takie ze mając spottera myslalem, ze słuzy on do obserwacji wrogich wojsk :-)) Takze reasumując jezeli moi dowódcy chcą jeszcze grac i placic rachunki za modemy to mozemy to ciągnąć, ale ja proponuje przejsc do Normandii

19.02.2002
14:51
smile
[63]

JOY [ Generaďż˝ ]

A wiesz co Głównodowodzący A.H. robił z ludźmi odpowiadającymi za porażki :-))))

19.02.2002
16:06
[64]

Kroitzman [ Konsul ]

Fuhrer odpowiedzialnym za porażki dawał jakis 2 letni urlop jak Guderianowi lub wysylal na emeryturkę. Co innego Ojciec Narodów Miłujących Pokój J.S. ale to juz inna historia........... A zreszta przegrywamy bo nie dowiezli ubran zimowych,nie ma paliwa, mamy pecha, te cholerne Luftwaffe znowu zaspalo a Kriegsmarine udaje ze nie ma wojny

19.02.2002
20:30
smile
[65]

Kłosiu [ Senator ]

Wszystko przez Zydow i cyklistow...:D

20.02.2002
13:23
[66]

jp2 [ Generaďż˝ ]

No cóż Wycofamy się na z góry upatrzone pozycje ;)

20.02.2002
13:35
smile
[67]

BULA [ Centurion ]

A z tych pozycji juz widzimy nadciagajace kolumny allianckiego złomu.Teraz to my bedziemy sie czaić w okopach i lasach,tylko szkoda , ze sniegi stopniały lub jeszcze nie spadły :-)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.