GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

"Bezrobotność" - czyli kto nie ma pracy??

06.05.2003
23:43
[1]

pre13 [ Generaďż˝ ]

"Bezrobotność" - czyli kto nie ma pracy??

Pieniądze....
każdy wie jak są potrzebne i każdy (chyba) zdaje sobię sprawę jak trudno je zarobić

wątek założyłem z kilku powodów:
1. w celu zoriętowania się jaka częśc forumowiczów utrzymuje się z własnych zarobków a ile osób żyje z tego co sypną rodzice lub też posiadają jakiś inny sponsoring Chętnych Proszę O Wypowiedź ‹lkka statystyka - nie mylić ze statsowaniem:/›
2. podsunięcia mi,czyli dziennemu studentowi jak najlepiej dorobić (wyjazdy zagraniczne odpadają bo mam praktyki w lipcu [głupi kurrr...cze wolontariat!!! w urzędzie jakimś])
3. uwielbiam wątki zaczynające się od przedrostka BEZ:>

06.05.2003
23:46
[2]

Justa_ [ lady in blue ]

i znowu się śmieje, ha ha ha

06.05.2003
23:46
[3]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Bezpłodność - czyli kto nie ma dzieci??
Zatwardzenie - czy kto nie może oddać...??
Bezczelność - czy kto wali w głupa??

...
...
itd.

06.05.2003
23:50
[4]

Tyrone [ Generaďż˝ ]

rozumiem ze bezrobocie nie byloby takie smieszne:)co do ankiety -nie,nie mam pracy i mi sie to nie usmiecha-do czasu...polecam Ci rozklejanie plakatow-praca ciezka ,upierdliwa,nudna a o kreatywnosci zapomnij-czegorz wiecej trza mlodemu,zdrowemu studentowi??

06.05.2003
23:58
smile
[5]

Pik [ No Bass No Fun ]

Poziom bezrobocia w UE systematycznie rosnie

W Niemczech liczba bezrobotnych dawno przekroczyla 4 miliony. W niektorych regionach UE bezrobocie wsrod osob w wieku 18-25 roku zycia dochodzi nawet do 60% (Belgia). Jesli jestes dobrym specjalista w swojej dziedzinie, to juz teraz mozesz pracowac w krajach Unii. Jesli nie spelniasz tych warunkow to ani teraz, ani tym bardziej po ewentualnej akcesji nie dostaniesz pracy w UE, co wiecej, nie dostaniesz jej tez latwo w Polsce, bo po akcesji bezrobocie wzrosnie u nas drastycznie.

07.05.2003
00:02
[6]

statmaster [ Legionista ]

ja nie mam pracy. Zyje z odsetek i dobrze mi.
Nierozumiem czemu narzekacie, przynajmniej jest duzo czasu na opalanie sie, ewentualnie gre w bierki.

07.05.2003
07:44
smile
[7]

stev [ Legionista ]

nie kazdy wygral w totka :(

07.05.2003
08:03
[8]

gofer [ ]

Bezrobotność???????? A przypadkiem nie bezrobocie?

07.05.2003
08:31
[9]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Popieram Pik-a.
Mam pracę. I odwrotny problem mam za mało wolnego czasu :(

Dlatego liczę na Unię, może naszą firmę wykupi jakiś Bertelsmann i zwolni wszystkich (w ramach pozbywania się konkurencji - pracuję w wydawnictwie). Wtedy znajdę trochę czasu na opalanie się i drapanie po tyłku ;)

07.05.2003
09:03
[10]

Misato [ tajemnicza gejsza ]

z pracą jest... zmiennie, zwłaszcza jak człowiek nie ma jeszcze doświadczenia zawodowego. Wtedy pozostje tylko podawanie herbatki i wysyłanie faksów... Podjęcie każdego stanowiska wcale nie jest łatwe. tj. przedmówcy - brakuje czasu. A jednak życie dano nam po to, by tego czasu nie mieć i ciągle pracować.. TO STRASZNE! (dopiero sobie teraz to uświadomiłam ;))

07.05.2003
09:05
[11]

pre13 [ Generaďż˝ ]

gofer --> bezrobotność a nie bezrobocie (specjalnie umieściłem cudzysłów zeby nikt nie posądził mnie o "głupowatość") ponieważ chodzi mi o pojedyńcze przypadki pracy lub jej braku a nie rozważania ogólnie o problemie bezrobocia

07.05.2003
09:23
[12]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Warszawa pod względem pożerania czasu jest straszna.
Pracuję do 16, dzisiaj np. planuję pojechać do banku (muszę zlikwidować jedno konto) - z Woli prawie pod most Poniatowskiego - 1h lekko licząć
POtem mam jechać na giełdę elektroniczną bo muszę coś kupić
Potem na pocztę.
W domu jak dobrze pójdzie będę o 19 - 20. Zrobienie spóźnionej obiado-kolacji i zjedzenie to godzina 21 - 21.30.

A kiedy kurde czas wolny????

07.05.2003
09:29
smile
[13]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

mark24 - narzekasz? NARZEKASZ?! Ja wczoraj wrocilem z pracy o 23:00. Dzisiaj tez pewnie posiedze, bo przyjezdza sobie taki jeden klient i pewnie bedzie siedzial do polnocy. Cholera, chcialbym byc w domu o 21.30

07.05.2003
09:37
[14]

trustno1 [ Born Again ]

mark24 ----> biedaczek - o 20.00 w domu... moze sie zamienimy? 22.00 - 23.00 - standard. dobrze przynajmniej, ze przez trzy tygodnie w miesiacu te powroty sa tylko przez 5 dni w tygodniu. jak przypada moja kolej "dnia swietego", to i niedziele mam zapaprana:(
ale z drugiej strony bardzo czesto jest tak, ze jestem w pracy o 8.15 (naleze do subkultury odprowadzajacych do przedszkola i szkoly), potem o 9.300 - myk myk - do domku (pranie, sprzatanie, obiad, zakupy, praca przez siec) i o 18.00 z powrotem do robotki zakonczyc to, co sie rozpoczelo. i tak do 22.15 poki nie pozamykaja sie gieldy w usa. potem maly quake z tymi, co jeszcze kibluja w nocy i o 22,45 w autko i nach hause. mozna sie przyzwyczaic. zwlaszcza, ze czesciej niz czesto cala praca polega na umiejetnym jej symulowaniu (co bywa meczace dla pracoholika, jak ja:))
p

07.05.2003
09:40
[15]

Luty Tur [ Generaďż˝ ]

niestety
tak właśnie mija życie
ani sie obejrzycie i bedziecie mieli po 60 lat
zresztą pewnei ze mną bedzie tak samo
pół bedy jak ktos lubi swoją pracę
jesli nie - szkoda gadać

07.05.2003
09:46
[16]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Z symulowaniem jest podobnie. Ostatnio doszedłem do wniosku, że spokojnie tydzień pracy zamknąłbym w 16 godzinach (maksymalnie sprężenie) a nie 40. Oczywiście prezosowa uważa, że jestem jedną z najbardziej zapracowanych osób w firmie ;)

btw. np. dzisiaj siedzę tu od 8.00 jest prawie 10.00 i na razie zaczynam się przymierzać do pracy... A może najpierw skoczyć na śniadanko? ;)

No tak, ale kiedy mam przeczytać książkę? Obejrzeć film? Zapierdzialam tak od 3 lat. Praktycznie codziennie coś mi wypada, coś muszę załatwić. I mój czas wolny rozpoczyna się w okolicach 20.00 - 21.00. A wtedy jestem zjebany jak koń po westernie i nic mi się już nie chce....

--------> trustno1
Muszę kupić samochód :) Chociaż czasami to żałosne miasto jest tak zakorkowane, że tylko kłopotu sobie narobię :(

07.05.2003
09:48
[17]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Luty ja nie lubię.
Muszę siedzieć przed kompem. Na serio czasami myślę, że z chęcią bym np. rowy pokopał: praca zdrowsza, świerze powietrze, klimacik (można piwko łyknąć jak szefu nie widzi), opaleniznę złapać, krzepę - która każdemu facetowi się przyda ;)
Chociaż jak znam siebie to długo bym nie wytrzymał

07.05.2003
10:17
[18]

TzymischePL [ Senator ]

Kurde... A ja koncze prace po 8 h... Za kazda sekunde wiecej mi placa. Robie to co lubie, mam swietnych ludzi dookola, w swietnej firmie, i jestem zadowolony :D

07.05.2003
10:53
[19]

deTorquemada [ Pamiętaj ]

TzymischePL --> A co robisz jesli mozna wiedziec ?

A co sie tyczy mojej osoby. Jestem bezrobotny. No powiedzmy. Dzisiaj bylem na razmowie kwalifikacyjnej i jutro od rana zaczyna sie praca ... ciesze sie jak glupi chociaz troche obawiam sie jak mi pojdzie. Praca przedstawiciela nie naley do najlatwiejszych, w kazdym razie nie dla mnie ... Zobaczymy. Pozdrawiam wszsytkich bezrobotnych i powiadam: szukajcie a znajdziecie!

07.05.2003
10:57
[20]

Vinny [ Konsul ]

trzeba wstapic do ue

07.05.2003
11:10
[21]

pre13 [ Generaďż˝ ]

Vinny --> mnie przeraziło to co napisał Pik o bezroboci w Belgii:/ mnie się coś takiego nie podoba za bardzo bo teraz nawet żeby sobie znależć jakieś ciekawe praktyki to trzeba zdrowo poszukać...

07.05.2003
11:57
[22]

el f [ RONIN-SARMATA ]

"Unia nie radzi sobie z problemem bezrobocia wśród młodych poniżej 25 roku życia. Wg badań Eurostatu, w niektórych regionach UE (np. we włoskiej Campanii) sięga ono 59,9%! Dla odmiany w Belgii bezrobocie wśród młodych wynosi 27,2% (stołeczny region Brukseli), a nawet 34,1% (region Hainaut). Nie lepiej pod tym względem wyglądają niektóre regiony Francji: 22,8% (region Paryża) a nawet 29,7% (region Picardie). Alzacja z odsetkiem 9,5% młodych bezrobotnych wydaje się być przy tym rajem! Szwedzki region Sztokholmu szczyci się jedynie 4,4% młodych bezrobotnych, ale w innym regionie sięga ono 18,4% (Norra Mellansverige).
Jeżeli młody Belg z regionu wysokiego bezrobocia nie może znaleźć zatrudnienia w innym belgijskim regionie o niskim bezrobociu, to jaką szansę na legalną pracę ma tam młody Polak? Takie samo pytanie można zadać o dowolny kraj Unii...
Wystarczy jednak przyjrzeć się obecnym młodym obywatelom UE. Jeżeli we włoskiej Campanii aż 59,9% młodych jest bez pracy, a w holenderskim Utrechtcie zaledwie 2,1% - to dlaczego młody Włoch nie może otrzymać pracy w regionie Utrechtu? Przecież pośród krajów "Piętnastki" nie obowiązują żadne okresy przejściowe (za pomocą których niektóre kraje UE zabezpieczyły swoje rynki pracy przed napływem polskiej siły roboczej) i istnieje swobodny przepływ ludności! Czyżby cała ta unijna propaganda o "lepszym jutrze dla Polaków" w Unii Europejskiej była tak samo prawdziwa jak PRL-owska propaganda, według której "już w następnej pięciolatce" mieliśmy nie tylko dogonić, ale i przegonić dobrobytem USA? "


Wycięte z jednej z dyskusji o bezrobociu.
Nie jest to mój tekst - ale wyrywkowo sprawdzałem cyferki, na wszelki wypadek link jak by ktoś chciał poszperwć dokładniej.

07.05.2003
11:58
[23]

TzymischePL [ Senator ]

deTorquemada ===> Pracuje w dziale IT w duuuuzej korporacji. Ale nie w centrali na Polske tylko w jednej z fabryk. A poza tym jestem programista w innej - ale zdalnie i z domciu dlubie sobie projekty wiec jest calkiem calkiem milo...

07.05.2003
12:03
[24]

deTorquemada [ Pamiętaj ]

TzymischePL --> No to tylko pogratulowac i pozazdroscic :) Sukcesow w dalszej pracy zycze ...

Pozdrawiam.

07.05.2003
12:38
[25]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Wejdziemy do tej Unii - trochę ludzi wyjedzie po czym wróci z kwitkiem z powrotem do Polski. Gdzie bezrobocie będzie jeszcze większe.
Do tego tak szczerze - co stoi na przeszkodzie bym już teraz wyjechał do pracy, Niemcy, Anglia, Francja? Nic!
Nawet drogę do USA mam otwartą - posiadam tam rodzinę.

Nie wiem co ta Unia zmieni - chyba tylko to, że do tej pory polak u bauer-a zarabiał 6euro/1h na polu truskawkowym. Teraz będzie zarabiał 3-4euro/1h, bo:
1. pracował będzie legalnie i bauer odprowadzi składki
2. Bo wyjedzie za pracą 5x więcej ludzi - większa konkurencja = mniejsze zarobki

Buhahahaha, hahahaha, heheheheh

07.05.2003
12:41
[26]

trustno1 [ Born Again ]

ja na razie nie snuje snow o wyjezdzie do unii po akcesji. nie snuje tez marzen o natychmiastowej poprawie sytuacji. paradoksalnie - im bardziej sie pieprzy, tym wiecej mam i tym ciekawsza prace:)
p

07.05.2003
13:03
[27]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Trustno1 - w jakiej branży pracujesz? Windykacja długów, handel długami, czy zajmujesz się upadłościami firm?

Upadłości to dobry kierunek. Po wejściu do Unii - niestety, ale posypią się polskie firmy i przedsiębiorstwa. Ehh, teraz do czegoś takiego się załapać. I za dwa lata pracy od groma - no i pieniądze też są z tego konkretne ;)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.