Źle się dzieje w kraju Lecha.

Patrokles [ Konsul ]

Źle się dzieje w kraju Lecha.

Źle się dzieje w kraju Lecha.
Taki jest mój komentarz do filmu Wiedźmin.
Jest to właściwie podsumowanie osiągnięć kinematografii polskiej ostatnich lat.
Tak naprawdę to wszystkie polskie superprodukcje ostatniego dziesięciolecia a było ich niewiele, wołają o pomstę do nieba.Jedynie Pan Tadeusz wyłamóje się z szeregu miernoty.
Łza się w oku kręci, gdy człowiek wspomina ekranizację Faraona, Krzyżaków czy Potop.
Choć każdy z tych filmów miał swoje mankamenty i niedoróbki i choć można się było spierać o trafność obsady aktorskiej dla głównych bohaterów, to filmy te były po prostu porządnie zrobione.
Jeżeli dodatkowo weżmiemy pod uwagę ograniczenia jakie niosła za sobą tamta epoka, to nie pozostaje nam nic innego jak uznać je za doskonałe.
To co zobaczyłem w kinie podczas projekcji Wiedźmina przygnębiło mnie. Czy jest z nami aż tak źle.
Czy brakuje w tym kraju utalentowanych aktorów mogących się wcielić w postacie drugoplanowe.
Jesteśmy chyba jedynym krajem, w którym aktorzy występujący w kretyńskich sitkomach i jednocześnie znajdują miejsce w filmach pretendujących do miana superprodukcji.
Jesteśmy też chyba jedynym krajem, w którym brak karłów - taki wniosek nasunął mi się po tym jak zobaczyłem krasnoludy serwowane nam przez reżysera Wiedźmina.
A może to nie jest prawdziwy reżyser. Może to jakiś hochsztapler. Może to w ogóle nie ekipa filmowa a banda hochsztaplerów.
Ciekawe, czy nikt na planie nie zauważył, że Yenefer należy wydepilować pod nosem.
No i ostatnia kwestia, gdzie się podziały pieniądze zainwestowane w to "dzieło", czyżby wszystko wydano podczas jakże okazałej uczty na zamku w Cintrze.

Pozdrowienia dla wszystkich.

zarith [ ]

są też dobre polskie filmy, vide chłopaki nie płaczą, kżyrzacy (to nie błąd :P)...