GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Astrea

13.11.2001
07:43
[1]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Astrea

Kim jest osoba ukrywająca się pod tym nickiem????

Nie wiem czemu ale w wyszukiwarce do forum wpisałem nawet Astrea i poczytalem kilka ostatnich wątków w jakich udzieliła swojego głosu.

Myślę, że jest nieszczęśliwie zakochana, i to stąd to całe rozmarzenie i NACISK na duchową stronę życia. do tego wykształcenie ściśle humanistyczne.

Oczywiście mogę się mylić - bo psychologię miałem tylko przez pół semestru i chyba dużo z niej nie wyniosłem.

13.11.2001
07:52
[2]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Hehehehe. A komu to przeszkada? Powiem wiecej, mnie to nawet sie podoba. Ty, jako materialista stawiajacy na posiadanie i gromadzenie bedziesz mowil o tym, ze chcesz miec Cinquecento i kawalerke hehe, inni, jak Astrea dostrzegaja takze pozostale sensy. I cale szczescie, ze tak wlasnie jest, bo inaczej to bysmy tu wszyscy do reszty zdurnieli. A rozmarzony to i ja czasem jestem, ale czy to jest oznaka nieszczesliwego zakochania? Ej panie Mark, chyba rzeczywiscie niewiele z tej psychologi pan wyniosl. Pol roku? Po co to uczyc przez taki czas, ludzim sie po tym tylko widze w glowkach miesza. :-)

13.11.2001
07:52
smile
[3]

wysiu [ ]

Oj Mark, nie masz pojecia...:))) i nie wiem czemu uwazasz, ze nacisk na duchowa strone zycia ma byc wynikiem nieszczesliwej milosci;))

13.11.2001
07:59
smile
[4]

Kłosiu [ Senator ]

Mark, ja nie mialem psychologii nawet przez pol semestru, a mimo to w Twoim poscie dostrzegam poczatek silnej fascynacji :-))

13.11.2001
08:06
[5]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Ale, ale, ale!!!!! Po pierwsze do materialisty bardzo mi daleko............ I z tego powodu wcale nie jest mi miło. Moi rodzice nie są bogaci + ja nie pędzę za pieniądzem = nie będę w życiu bogaty!!!! (chlip, chlip). Ale zaczynam się już do tej mysli przyzwyczajać. Moim skromnym zdaniem trzba się urodzić psychologiem, potem można tylko rozwijać wrodzoną umiejętność. Ludzi na świecie jest mnóstwo i każdy zasługuje na indywidualne, odmienne podejście. A tego nie ma i nie będzie w żadnych książkach. Więc myślę że dalsza nauka tego przedmiotu niewiele by mi dała. Wysiu - a gdzie w mojej poprzedniej wypowiedzi to wyczytałeś - chyba między wierszami. Przeczytałem jedno zdanie Astrei w poprzednich wątkach..... i tak sobie pomyślałem....

13.11.2001
08:13
[6]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Samej Astrei moze byc jednak troche przykro Mark, bo post numer jeden ma zabarwienie po mojemu raczej pejoratywne.

13.11.2001
08:16
[7]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Post numer jeden miał być prowokujący - tylko i wyłącznie. Jeśli wyszło inaczej (a możliwe, że tak), to bardzo Ją przepraszam. Załączym jakiegoś kwiatka - ale na tym kompie w pracy nic takiego nie ma :(

13.11.2001
08:17
smile
[8]

wysiu [ ]

Mark --> "Myślę, że jest nieszczęśliwie zakochana, i to stąd to całe rozmarzenie i NACISK na duchową stronę życia." - gdziez ja moglem to wyczytac...?:)))) ale, tak czy owak, raczej nie trafiles:)

13.11.2001
09:22
smile
[9]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Moze to przypadek, ale zarowno Astrea, jak i Abrakadabra sa "Genius Loci". Mozliwosci sa tylko dwie: a.) kradziez podnicka ;) b.) alter ego niezbyt starannie (pewnie celowo) ukryte Ale, ale - po cóż snuć domysly, skoro panie same moga nam to wyjasnic:) BTW kwiatuszki, od Marka24 i ode mnie:) dla Was @--->-------- @--->--------

13.11.2001
09:24
[10]

Astrea [ Genius Loci ]

Witam w wątku poświęconym NIEGODNEJ :) Mark --> dziękuję za kwiatka, jest - mimo tego, że tylko "jakiś" - prześliczny. I nie przepraszaj mnie - nie masz >jeszcze< za co ;)) Ciekawam tylko, które zdanie Cię zastanowiło (mam nadzieję, że nie jedno z karczmianych z czasu nieobecności gospodarzy ;) Rothon, Wysiu, Kłosiu, Mark --> ależ jestem zakochana (!!!) i to szczęśliwie - w moim synku ;)) Odnośnie odbierania świata... Rothon, Ty leczysz dusze rozdartych łagodząc ich katastroficzne wizje poezją, Wysiu jest niepokonanym prześmiewcą i humorystą, ja stoję na straży ideałów :) ...Bo jacy jesteśmy? Z jednej strony wszyscyśmy materialistami i dzięki temu możemy egzystować w okrutnej konsumpcyjnej rzeczywistości, z drugiej strony stoją właśnie ideały pozwalający na optymistyczne patrzenie w przyszłość i obronę człowieczeństwa. Oczywiście należy znaleźć w życiu modus vivendi, aby nie dać się porwać za bardzo którejś ze stron. Gdzieś wyczytałam, że cnota to doskonałość etyczna między nadmiarem a brakiem. Bądźmy wiec cnotliwi [:)))))))] cokolwiek miałoby to znaczyć :) Pzdr.

13.11.2001
09:30
[11]

morti [ Centurion ]

Qrde jaka kobieta... statystczny polak spedzajacy 2/3 swojego zycia przed ekranem telewizora czulby sie przy niej eeee zdezorientowany...hehehe...A swoja droga to ja jestem materialista i sie do tego przyznaje, ale jak na razie nie moge nigdzie dostac pracy za pensje zblizona choc to wynagrodzenia sredniej krajowej... a to dziwne zawsze myslalem ze mam wystarczajace kwalifikacje... heh marnuje sie i tyle... moze ktos z was zechce mnie zatrudnic:)))

13.11.2001
09:33
smile
[12]

wysiu [ ]

Astrea ;)) --> alez ja nie mowilem, ze nie jestes zakochana, chodzilo mi o to slowko Marka: 'nieszczesliwie':)) ps. Abrea --> wczoraj napisalem gdzies, ze wolno mysle:) ale widze, ze sa lepsi - vide maly_mis;))))

13.11.2001
09:33
smile
[13]

Astrea [ Genius Loci ]

Mały Misiu, Tobie również dzieki za kwiaty ("wielkie dzieki, Puchatku"). Wiesz, rzeczywiście tak się złożyło, że ja i Abra mamy ze sobą wiele wspólnego ;) Na przykład wspólny podnick, wspólną łazienkę i razem pracujemy. Z tym, ona częściej pracuje, a ja częściej strzelam GOLe :)) ...że zapytam... a jak tam Witaminka? Dobrze się układa w Waszym związku ? ;)))))) Pozdrów ją ode mnie cieplutko :)))

13.11.2001
09:41
[14]

Astrea [ Genius Loci ]

Wysiu--> nie: wolno myślisz, tylko ja pozwoliłam sobie na psotę, za co przepraszam zdezorientowanych :) Ty jesteś raczej jak bomba zegarowa - wybuchasz o odpowiednim czasie, za to z doskonale wyważoną mocą ;))

13.11.2001
09:44
smile
[15]

morti [ Centurion ]

Jak zawsze nikt mnie nie slucha...grrrrrrrrrr...jestem piorytowany!

13.11.2001
09:48
[16]

tygrysek [ behemot ]

Ale Astrea'i zazdroszczę. To chyba najpiękniejsza miłość jaką znam, oddałbym wszystkie skarby świata za takie uczucie. AvE

13.11.2001
09:51
smile
[17]

Astrea [ Genius Loci ]

Idąc za ciosem mojej wypowiedzi w "autokanibalach"... ...Morti--> JA CIĘ SŁUCHAM ;)) już się nie irytuj więcej. Musisz mieć bardzo oryginalny zawód, skoro nie możesz dostać pracy. Czy jesteś może archeologiem? BTW kobieta powinna mieć za partnera archeologa właśnie, ponieważ w miarę upływu czasu jego zaineteresowanie partnerką wzrasta ;)))

13.11.2001
09:53
smile
[18]

morti [ Centurion ]

Eee chodzilo mi raczej o to ze jestem poirytowany... ah te palce kazdy zyje wlasnym zyciem:)

13.11.2001
09:53
[19]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Astrea ---> Kazdy z nas ma w sobie cząstkę kobiety (kiedy jest facetem) i mężczyzny (kiedy jest...dziewczynką;), tak więc Witaminka chyba na zawsze ;pozostanie pod jakąś postacią w mej świadomości. Wiesz, ciekawa z Ciebie dziewczyna - tez lubie spor mysleć i czasem będąc z kimś, kto nie jest w stanie zrozumieć mych niejednokrotnie powiklanych uczuc, mysli, planów i obaw - zastanawiam sie, czy to ja się dziwnie zachowuję, czy to mojej rozmówczyni w głowie jedynie dyskoteki i zabawa...

13.11.2001
09:54
[20]

Astrea [ Genius Loci ]

Tygrysie, Ty masz potomstwo??? :))

13.11.2001
09:56
[21]

morti [ Centurion ]

Astrea---> heh pewnie sie zdziwisz ale zawood jest raczej banalny, jestem poczatqjacym informatykiem... i baaaaardzo malo zarabiam... ten rynek pracy, szczegulnie u nas na slasku jest gorzej niz fatalny...a wlasciwie jakby sie tak przyjzec z bliska to wcale go nie ma:)

13.11.2001
09:56
smile
[22]

wysiu [ ]

morti --> co sie denerwujesz? mogles chociaz napisac jakie to kwalifikacje - moze akurat ktos by chcial Cie zatrudnic - np. do wykopania basenu, albo cos;) Astrea --> nie ma za co, po prostu od jakiegos czasu wydawalo mi sie, ze styl niejakiej Astrei z kims mi sie kojazy, i dopiero wczoraj ujrzalem podnicka - olsnienie:)) ale powinienem skojarzyc szybciej...:)

13.11.2001
10:00
smile
[23]

tygrysek [ behemot ]

Astrea --> no właśne nie mam i dlatego zazdroszczę. Może kiedyś, kiedy będę na tyle dojrzały aby móc przekazać poprawne wartości młodemu umysłowi sprawię mojej ukochanej 9 miesięcy oczekiwań. Narazaie zostało oglądanie mi się za małymi "krzakersami" (nazwa małego bobasa). AvE

13.11.2001
10:01
smile
[24]

Attyla [ Legend ]

Bylbym niegodny, gdybym ominal watek ku czci na szego Duszka:-)))) Moje wyrazy najglebszego uszanowania!

13.11.2001
10:13
smile
[25]

Astrea [ Genius Loci ]

Mały Misiu --> mi wyszło, że jestem w 27% gay'em (tylko nie wiem czy to znaczy, że facetem/ kobietą, czy też, że preferencje moje z tytułu płci w tylu % skłaniają się w stronę kobiet) i całe szczęście, bo gdyby więcej - to już chyba całościowo podpadałabym pod schizofrenię ;))) Morti--> może poddaj swoje palce jakiejś przemyślnej "tresurze" WESPÓŁ - ZESPÓŁ z ... (domyśl się :) Tygrysie--> czyli nigdy!!!!...? ;)) Attyla--> Kłaniam się nisko i oddaję cześć "Sokratesowi FGOL"

13.11.2001
10:19
[26]

tygrysek [ behemot ]

Astrea --> nie ma nigdy, nie ma też zawsze ... pewniki nie są pewnikami ... bo życie jest życiem AvE

13.11.2001
10:20
[27]

Szaman [ Legend ]

Witam pania Astree, ale zanim cos napisze, musze pierwej przeczytac ten watek, bo nie wiem, czy Cie tu obrazaja, czy wychwalaja! ;)

13.11.2001
10:26
smile
[28]

Attyla [ Legend ]

Widze, Szamanie, ze chcesz koniecznie rozszezyc zakres swoich obowiazkow:-))))) Duszku - a coz mial znaczyc ten Sokrates FGOL? Czyzbys sugerowala, ze jestem filozofem grackim:-))))???

13.11.2001
10:28
smile
[29]

NicK [ Smokus Multikillus ]

mały_miś ---> mądre kobiety jest mieć dobrze za przyjaciela, ale na żony się nie nadają ;)) Jak chcesz to rozwinę dalej temat :))

13.11.2001
10:31
smile
[30]

Attyla [ Legend ]

Rozwin Nick, bo niemal spadlem z krzesla, gdy przeczytalem te brednie. Dla przykladu moja zona jest madra kobieta. I nie ma w tym nic nienaturalnego. Ona po prostu jest moja zona i jest madra (jak na kobiete - huhuhuhuhuhuhuhuhuhuhu!!!!)

13.11.2001
10:31
[31]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Musiałem troche popracować i proszę - wątek kompletnie wymknął mi się spod kontroli ;) Astrea - to nie zdanie z karczmianych opowieści mnie tak zastanowiło, a raczej wątej o miłości od pierwszego wejrzenia. Przecztaj go sobie jeszcze raz :) Co do wątków karczmianych - to jestem baaaaaaardzo przeciw zaśmiecaniu w ten sposób forum. I z góry (chociaż chyba już z dołu za to przepraszam - ale poglądów swych nie zmienię). To cóż.. zazdroszczę takiej miłości. W sumie sam już jestem w takim wieku, że czasami odzywają się we mnie instynkty ojcowskie. Ale na razie to chyba mój 1,5 roku młodszy brat pierwszy zostanie tatusiem ;) Przegonić go już nie dam rady :))) Ale cóż presja rodzinna będzie dużaaaaaaa, i może rok 2002 okaże się dla mnie przełomowy i być może założę podstaowową komórkę społeczną. Przynajmniej marzę o tym.

13.11.2001
10:31
[32]

Astrea [ Genius Loci ]

Morti --> a może coś w Centrum? Tutaj infromatyków raczej poszukują (bacząc na ogłoszenia o pracy w gazetach) Wysiu--> Lepiej późno, niż wcale, jak to mawiał mój kolega, który powiesił sobie na ścianie swoją zyciową sentencję "co masz zrobić dziś, zrób jutro - bedziesz miał dodatkowy dzień wolny"..... ;) Tygrys--> pls... tu chyba ma być wesoło, a nie polemicznie/ wrrrrrrrrrr... :))) Szaman--> o co tu chodzi - nie wiem... ale bardzo, baaaardzo mi miło :)) Attyla--> ja mowię o Twojej retoryce. Dopadły Cie niedawno ataki, i już myślałam, że każą Ci jak Sokratesowi zejść z tego świata - nie mniej jednak wybroniłeś się jak klasyk - co dostrzegam i doceniam :)) (nie mówię, że się z Tobą zgadzam, jednak mistrzostwo wypowiedzi każe mi być pokorną)

13.11.2001
10:35
[33]

Szaman [ Legend ]

Ja tez nie wiem zbytnio, mimo, zem to przeczytal... ;)

13.11.2001
10:38
smile
[34]

morti [ Centurion ]

Astrea --> jezeli chodzi Ci o Warszawe to po pierwsze dochodzi koszt mieszkania...dosc duzy slyszalem...po drugie pewnie chodzi o ogloszenia typu zatrudnie programiste ze znajomoscia 100 jezykow programowania, 20 letnim stazem na stanowisq kierowniczym i tak dalej... problem w tym ze ja nie mam szans na tego typu stanowisko poniewasz pol roq temu zaczolem prace zawodowa:)))))

13.11.2001
10:42
[35]

Attyla [ Legend ]

Czy chodzi Ci o bitwe wokol zagadnien homo? Rzeczywiscie bylo goraco!:-)))) Szczerze mowiac bardzo mi brakowalo Twojej w niej obecnosci. A tak wogole, to nawet nie wiem jak to sie skonczylo, bo zniknalem na kilka dni. Chyba bede musial sie przelamac i troche pogrzebac w forumie:-))))). No i wogole czuje sie zaszczycony Twoim uznaniem, bo takie slowa uslyszec z takich ust (cokolwiek mialoby to oznaczac:-)))), to nie w kij dmuchal! Dziekuje!

13.11.2001
10:44
[36]

Szaman [ Legend ]

Hunie, czy ja chce rozszerzyc zakres dzialalnosci? No wiesz... nie mnie o tym decydowac, bo to w koncu funkcja klanowa, nadzorowana przez urzad PZ, a "prywata" i dorabianie na boku w tym wypadku moze miec dla mnie bolesne konsekwencje... ;)))) A! Dostalem @... Faken... szkoda, serio szkoda... : ( poslalem go dalej do PZ, wiec nie musisz sie juz z nia osobiscie laczyc (oczywiscie, nie zabraniam... jako jej ochroniarz... ; PPP). Tak sie zastanawiam, czy nie bedzie pierwszy raz w histerii pod-kompletu...

13.11.2001
10:45
smile
[37]

Silent [ The Voice ]

Wybaczcie... strasznie zaspany jestem.... mogę mówić od rzeczy.... jednego nie rozumiem - co autor miał na myśli? Jeśli chodziło o wątek to jest to niewątpliwe wyróżnienie dla Astrei - ale... czy to kierowało Markiem24? Mark - zrób wątek też o innych, co się koncentrujesz na jednej osobie, powiedz coś o każdym..... :-) Twój post pierwszy wygląda jak część jakiegoś wykładu, jakbyś demonstrował co wiesz :-P Wiesz chyba mało, ale Astrei napewno będzie przyjemnie że się starasz.....

13.11.2001
10:45
[38]

Szaman [ Legend ]

Zapomnialbym: Morti, Ty sie martwisz o prace? Ja jestem filologiem i jedynie jako nauczyciel jakiegos jezyka moglbym sie zartudnic... wiekszosc moich znajomych z roku wlasnie taki los spotkal...

13.11.2001
10:45
smile
[39]

Attyla [ Legend ]

I ja zaluje bardzo... Dowiedzialem sie o tym wczoraj i nawet nie mialem szans przeciwdzialac:-(((

13.11.2001
10:46
[40]

Joanna [ Kerowyn ]

Genius loci -->opiekuj się dalej GoLem Attyla--> mądra jak na kobietę? Tzn dwa razy mądrzejsza od swego męża :-)

13.11.2001
10:46
[41]

tygrysek [ behemot ]

już nic nie mówię ... będę słuchać (czytać) i się cieszyć :-) AvE

13.11.2001
10:46
smile
[42]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Attyla ---> nie chodziło mi o to, że jak kobieta jest moją żoną, to automatycznie jest mądra ;))) Nie chodziło mi też o kobietę mądrą jak na kobietę ;)) Chodziło mi o taką, która mogłaby zawstydzić intelektem niejednego profesorka, a z taką nie żyje się łatwo :))

13.11.2001
10:51
smile
[43]

morti [ Centurion ]

Szaman --> napisz jaka fillologie skonczyles???

13.11.2001
10:51
smile
[44]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Nick ---> Mow, mow bom ciekaw... chociaz z góry Ci powiem, ze Cie nie poprę:)

13.11.2001
10:58
smile
[45]

Attyla [ Legend ]

Dlaczego? Czy ty sobie wyobrazasz na czym wogole polega zycie malzenskie? Problemy zawsze zaczynaja sie od tego, ze ludzie przestaja ze soba rozmawiac. Z taka kobieta byloby to karygodne zaniedbanie. Toz kazda taka rozmowa to wyzwanie dla ciebie samego! Chyba, ze nie uznajesz porazek, i dobierasz sobie przeciwnikow o nizszym od twojego IQ:-)))))) Ja ci powiem tylko, ze poznalem swoja zone w ogolniaku przy okazji dyskusji o buncie chlopskim z 1039 r. i najezdzie Czechow(podczas olimpiady). Po dzis dzien z rozrzewnieniem wspominamy tamte czasy. I po dzis dzien toczymy podobne spory:-))))) Asienko - hmmmmmmm. Nie mnie to oceniac, ale coz? Pewnie masz racje! W kazdym razie ja zawsze twierdze, ze kobiety nie sa glupie. One sa madre inaczej:-)))))))))))

13.11.2001
11:12
smile
[46]

Astrea [ Genius Loci ]

Joasiu--> znów Cię mam...? ;))) Nick--> zyje sie bardzo łatwo, po pierwsze dlatego, że kobiety z natury są łagodne, po drugie dlatego, że w lwiej części są bardzo wyrozumiałe :)) Attyla--> będzie okazja (a zbliża się wielkimi krokami :) do pogadania i weryfikacji niektórych Twoich kontrowersyjnych dla mnie hipotez (Ps. nie wiem, czy dostałeś mojego maila, jeśli nie - to znaczy, że wysłałam go w kosmos :)), więc napisz mi prosze swój adres, bo sprawa jest niecierpiąca zwłoki, może na [email protected]) Jak już wcześniej napisałam, "pałam" do >wszystkich< zgromadzonych na FGOL miłością connaturalitas (pytania kierować do imć Szamana :)) z >wszystkimi< konsekwencjami z niniejszego wypływającymi :))) A teraz lecę na egzamin z historii mysli ekonomicznej, ufffff... ;))) Dziękuję wszystkim, 3majcie się i pozdrawiam. Tzn. do zobaczenia wieczorkiem

13.11.2001
11:16
[47]

Attyla [ Legend ]

Maila wyslale, bo dzisiaj juz chyba dziala. Tez ciesze sie na to spotkanie:-))) No wlasnie Szaman - o co w tym chodzi?:-))))) No i powodzenia na egzaminie!

13.11.2001
11:25
smile
[48]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Ja tez chce, ja tez chce! (tzn. spotkania z Astreą:)

13.11.2001
11:30
smile
[49]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Attyla ---> wszystko zależy od tego czego oczekujesz od życia i od żony. Jeśli wracam po 10-12 godzinach zrypany do domu, to z pewnością nie mam ochoty na tyrady naukowe, a tym bardziej na dyskusje o powstaniach chłopskich. Ale nie w tym rzecz. "Dlaczego? Czy ty sobie wyobrazasz na czym wogole polega zycie malzenskie?" Hmm, będąc od kilku lat w związku pewnie nie zdążyłem jeszcze tego zauważyć, ale z chęcią wysłucham profesora. "Problemy zawsze zaczynaja sie od tego, ze ludzie przestaja ze soba rozmawiac." Bardzo ciekawa i słuszna myśl, tylko nie bardzo widzę związek z moją wypowiedzią. Chyba że pan profesor zapragnął podzielić się swoją wiedzą :)) Co do IQ i przeciwników, to trochę nie rozumiem... Ale idąc tokiem Twojego myślenia nie uważam swojej żony za przeciwnika :)))) Swoją żonę poznałem na dyskotece, także możesz się czuć usatysfakcjonowany ;))

13.11.2001
11:45
smile
[50]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Astrea ---> "Nick--> zyje sie bardzo łatwo, po pierwsze dlatego, że kobiety z natury są łagodne, po drugie dlatego, że w lwiej części są bardzo wyrozumiałe :))" Ale faceci nie są i w tym sęk :)) Często starają się za wszelką cenę przekonać do swoich racji. Więc jeśli taka kobieta nie jest wyrozumiała i łagodna (a większość raczej nie jest!), to nie wróżę takiemu związkowi różowej przyszłości. Chyba że mają na większość tematów bardzo podobne zdanie.

13.11.2001
11:48
[51]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Założyłem ten wątek tylko po to bo zaintrygowala mnie osoba o nicku Astrea. Chciałem dowiedzieć sie o niej nieco więcej. Dowiedziałem się. Wszyskim dziękuję. @--->---------------- To dla Astrei - myślę że jest tego warta.

13.11.2001
12:09
[52]

Attyla [ Legend ]

Hehehehe Nick - jak zwykle sie nie zgadzamy? Ja mam juz 14 lat starzu, wiec pewnie moge uchodzic za profesora, choc zapewne nie o to ci chodzilo. Co do zrypania po robocie to ja mam to samo. Sek w tym, ze moja zona tez. Zreszta i tak po powrocie z pracy zawsze czeka mnie odrabianie lekcji z corka i dluuuuugi spacer z Szanta. Wychodzi na to, ze "normalne" zycie rodzinne mamy tylko w soboty i niedziele. Tyle, ze i wtedy sa miliony zajec. A to trzeba skosic trawe, a to dach poprawic, itp. Nie zmienia to jednak faktu, ze rzecza naprawde przyjemna jest usiasc razem przy stole i przy wspolnym, rodzinnym obiedzie porozmawiac o tym, czo o owym. Nikt na tym nie traci, a w dziecku rosnie przekonanie o niesamowitej madrosci rodzicow:-)))))) Zreszta zawsze lepiej pogadac nawet o jakichs bzdetach, niz siedziec przy obiedzie i wpatrywac sie w telewizor. Wogole to ostatnie rozwiazanie jest najgorsze i zawsze prowadzi do rozpadu wiezi rodzinnych. Wydaje mi sie, ze mimo wszystko nie roznimy sie zbytnio w swych pogladach. Nikt nie mowi o tym, ze dyskutowac trzeba zawsze i wszedzie. We wsztystkim konieczny jest umiar. Nawet najbardziej wyuzdane intelektualnie dysputy moga wreszcie zmeczyc i znudzic...

13.11.2001
12:20
[53]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Attyla ---> popieram niemal w 100%. Z tym że mówiąc o mądrych kobiretach miałem na myśli raczej wyjątki. Mam taką jedną koleżnakę, której żaden facet nie jest w stanie przegadać i niczym w dyskusji zaimponować. Ona nawet na samochodach zna się lepiej niż większości mężczyzn. Także jak do tej pory ma prawie 30 na karku i ze 300 nieudanych randek. Była po prostu za mądra i wszystko wiedziała lepiej, włącznie z typowo męskimi dziedzinami.

13.11.2001
13:56
smile
[54]

Attyla [ Legend ]

A ladna chociaz?:-)))))))))

13.11.2001
14:17
smile
[55]

Astrea [ Genius Loci ]

Nick--> "Więc jeśli taka kobieta nie jest wyrozumiała i łagodna (a większość raczej nie jest!), to nie wróżę takiemu związkowi różowej przyszłości. Chyba że mają na większość tematów bardzo podobne zdanie." Właśnie... ja bym nie wróżyła niczego dobrego z Twojego drugiego zdania :). Coż to za przyjemność zgadzać się ze sobą we wszystkim...? Zwłaszcza, gdy związek takowy przewidziany jest na kilkanaście, może -dziesiąt lat. Dochodzi "proza" życia i... kompletny rozkład, nuuuuda... (jak Cię znam - o ile Cię znam!! - zaraz oberwę po głowie... :)))) Mark--> jestem Ci wdzięczna za ... ale o tym może na czacie :) Chodziło Ci zapewne o zdanie: "Milosc jest piekna... nawet, gdy sie jej nie zaznalo". Chodziło mi o to, że miłość rozumiana jako zjawisko, sama w sobie jest piękna, czy dotyczy ona nas, czy nie. Cieszy się serce na widok zakochanej pary - trzymającej się za ręce, wymieniąjącej czułe spojrzenia, ślepej na zewnętrzność... :)) Natomiast miłość dojrzała odmienia człowieka i odmiana ta jest zazwyczaj pozytywną. Zazwyczaj, gdyż sposób jej przeżywania jest indywidualny i nie oznacza, że każda miłość jest altruistyczna, wręcz przeciwnie - może też być udręką, czego nikomu nie życzę. Attyla--> "Każda potwora znajdzie swojego amatora" (sorry za to"potwora" - takie przysłowie, cóż począć :)) Ps. Dzięki za kciuki: test wyboru - 20 min, 24 pytania. Potknęłam sie na bulioniźmie (hehe). Mały Misiu--> Duchy nie materializują się zawsze i wszędzie... Trzeba cierpliwie czekać na kolejny zjazd :)

13.11.2001
14:23
smile
[56]

Attyla [ Legend ]

Potwora? Ja?!!!!

13.11.2001
14:33
smile
[57]

wysiu [ ]

Astrea, maly_mis --> tylko nie umawiajcie sie gdzies razem, bo jeszcze sie okaze, ze Astrea w rzeczywistosci jest kolejnym zartem misia, a ja sie zalamie...;))))))

13.11.2001
14:33
[58]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Astrea -------------> dokładnie to zdanie. Tylko, to że miłość jest piękna, to fakt.... niepodważalny i raczej bezdyskusyjny. Chociaż czasami to uczucie może nie być radosne i szczęśliwe, a wręcz odwrotnie. Ale druga połowa zdania????? Chyba, że ciężko określić kiedy jest miłość a kiedy jej nie ma. Czasami po prostu człowiekowi zależy na drugiej osobie, czasami podchodiz się do tej sprawy ambicjonalnie (chce się być czyjąś najbliższą osobą - zdobyć kogoś), czasami ta druga osoba po prostu jest miła, czarująca i zajmująca że nie można się jej oprzeć. Ale czy to jest miłość???? Jeszcze kilka lat temu myslałem, ze byłem kilka razy zakochany. Teraz zmieniłem zdanie. Tylko jeden raz kochałem naprawdę!!! W innych przypadakch osoby te mnie ciekawiły, ambucja brala górę nad uczuciami.... A prawdziwa miłość to naprawdę coś pięknego i tak ma się do takiej "zwykłej, codziennej niby miłości" jak oryginalny Van Gogh do reprodukcji z supermarketu za 300zł. Niby to samo, ale.......

13.11.2001
14:43
[59]

Attyla [ Legend ]

To nie tak jak z reprodukcja van Gogha z supermarketu. Tam roznice widac na pierwszy rzut oka. W przypadku oceny stanow emocjonalnych, zwlaszcza wlasnych, czlowiek jest "troszki" niewiarygodny... A tak wogole to co to oznacza "kochalem naprawde"? Tak miedzy Bogiem a prawda czasami probowalem zdefiniowac to cos, czym jedni sie zachwycaja a inni przeklinaja ale moje wszystkie proby spalily na panewce... Czy tu czodzi o stan ducha, czy moze jak Essi Daven zwanej Oczkiem stan fizjologiczny? W koncu zawsze dochodzilem do wniosku, ze obie te sprawy sa biegunowo od siebie odlegle, chociaz z drugiej strony trodno powiedziec, ze jedno zywsze wystepuje bez drugiego. Tylko, czy jezeli nastapi zaspokojenie w jednej dziedzinie nie nastepuje rozluznienie wymagan w innej? Nie wiem i nawet nie staram sie juz o tym myslec. Doszedlem wreszcie do wniosku, ze ta "prawdziwa" mozna wyczuc wylacznie intuicyjnie. Tylko emocja mozna zbadac i zdefiniowac inna emocje. Ciekawym jednak twoich Mark na ten temat pogladow.

13.11.2001
14:52
[60]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Fakt ciężko jest samemu zauwać różnicę. Możliwe, że każdy sam powinienien "wypracować" sobie swój "wzór". Ale np. jeżeli mówisz że kogoś kochasz, a nie jesteś skłonny do jakichś większych poświęceń - to jest właśnie taka "normalna miłość". Jeżeli mógłbyś dla drugiej osoby zrobić wszystko, myślisz najpierw o niej potem o sobie, mógłbyś od niej odejść (gdyby Cię o to poprosiła) bez żadnych scen i bez żalu a tylko z wdzięcznością za wspólnie spędzone chwile - to jest ta "prawdziwa miłość". Trochę to górnolotne (śmieszne) - ale mniej więcej tak to wygląda w moim przypadku ;)

13.11.2001
15:00
[61]

Astrea [ Genius Loci ]

Straszne jest tylko to, że jak chce się z kimś porozmawiać "na żywo" - życie płata figla i rozłącza z serwerem ("życie" - jako że nie znam technicznych przyczyn - bom ignorantka w tym zakresie totalna...:)) co chciałam powiedzieć...? Właśnie!!! Mężczyźni o miłości - to może być baaaaardzo ciekawe... :))))))))) Wysiu--> jestem żartem sama dla siebie ("duszno" mi z tym czasem ;), dla innych oczywiście też być mogę, ale nie w tym sensie o którym piszesz :)

13.11.2001
15:02
smile
[62]

massca [ ]

Nick - 300 randek to duzo w tym wieku :)))))

13.11.2001
15:47
smile
[63]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Wysiu ---> Ani nie pisz tego na glos!;) Bo zaraz Tygrysek i inni to podłapią i znowu będzie afera;) Astrea ---> Ujawniamy się, albo jeszcze za wcześnie?;)))))))))))

13.11.2001
15:48
[64]

Attyla [ Legend ]

Czyzbys kwestionowala Duszku nasze w tym zakresie kwalifikacje?:-))) Co do tego odejscia Mark, to chiba nieco przesadzasz, albo idealizujesz. Jezeli potrafisz zachowac dystans (bo tylko o dystansie mozna mowic, gdy mowi sie sobie "dziekuje za to co bylo, nie mam pretensji o to co jest"), to nie jestes w sprawe zaangarzowany osobiscie i emocjonalnie. Czlowiek to takie zwierze, ktore nie poptrafi sie dzilic. Zwlaszcza tym co dla niego najistotniejsze. W tym miejscu nie ma przepros. Albo woz albo przewoz. Mozna zatem o osobistym zaangazowaniu mowic wylacznie wtedy, gdy nie dopuszcza sie do takich jak opisujesz sytuacji. Zreszta jezeli dopuszczasz takie zachowanie u obiektu wzdychan, to nic nie stoi na przeszkodzie, zebys kiedys powiedzial swojej zonie "sorry kochanie, zakochalem sie" i pojsc w tango. Jezeli kogos kochasz, to czujesz za tego kogos odpowiedzialnosc. Miedzy ludzmi nie ma zwykle takich relacji jak pomiedzy psem i jego wlascicielem. Pies jest calkowicie oddany i wierny. Czlowiek zas potrzebuje do tego motywacji. popatrz sobie na zjawisko to w literaturze. Nie jestem filologiem, ale czytalem troche. I spotkalem sie z dwoma "wzorcami": Wokulski contra Lecka i Mistrz i Malgorzata. W pierwszym przypadku to totalne szalenstwo. Odlot i wylot w jednym. W kazdym razie model zly i szkodliwy dla zdrowia:-))) Sam nie bylbym do czegos takiego zdolny. Musialbym po prostu przestac patrzec i myslec. Stad juz naprawde niedaleko do prawdziwej, realnej smierci. Przypadek drugi zas to absolutny ideal. Zwiazek nie osob ale dusz. Ci dwoje nie zyja obok. Nie zyja nawet ze soba. Oni sa jedno w drugim. W platonskiej gradacji stadiow uczuicia jest to siodmy, ostateczny poziom. Jedyne, co wydalo mi sie tu nienaturalne to brak okresow przejsciowych. W kazdym razie sadze, ze to prawdziwe uczucie moze powstac dopiero z czase, gdy juz obiekt wzdychan pozna sie na tyle, zeby nie nie pozostawalo zadne biale pole. Wtedy zanikaja roznice mentalne miedzy partnerami i poczatkowe szalenstwo hormonow zastepowane jest transcendentalna jednoscia.

13.11.2001
16:03
[65]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Attyla - wiesz, możliwe, że masz rację przynajmniej częściowo. Zgodzę się z tym, że nie należy absolutnie dopuszczać do takiej sytuacji by osoba którą kochasz chciała odejść. Ale Life is brutal, i w życiu może być różnie - nie zawsze tak jak w książkach. Załóżmy, że jest taka systuacja. Co robisz? Chcesz ją ze wszystkich sił zatrzymać, płaczesz, błagasz, obiecujesz poprawę, itd. Jeżeli jej potrzeby stawiasz przed swoimi teoretycznie jej chęć odejścia powininieś postawić przed swoją chęcią zatrzymania jej. Fakt - człowiek to zwierzę i nigdy nie docenia tego co ma dopóki tego nie straci. Dopiero wtedy naprawdę zobaczy ile ta osoba dla niego znaczyła. Co do białych plam - o swoim teraźniejszym obiekcie wzdychań wiem dużo - i naprawdę wolałbym gdyby mi oszczędziła kilku zdań. Zresztą, nie można wszystkiego wiedzieć o drugim człowieku, zawsze są jakieś niedomówienia...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.