--> Archiwum Forum
Johnny [ Legionista ]
Arcanum-wyskakujacy Quit
Dochodzac do jakiejs lokacji (to bylo chyba Kree), po zasavewowaniu pojawia sie napis: czy chcesz zrezygnowac. Oczywsicie klikam nie, ale to pojawia sie pozniej za kazdym savem i loadem, a przy zmianie lokacji wywala do windy. Czy mial ktos podobny problem? Jesli tak jak to rozwiazal
Saurus [ Immort-e-l Rider ]
Nie... Teraz nie pamiętam, ale może jest jakaś opcja takie atomatyczna wyjście po save włączające(ale po load? to bez sensu)... chociaż wydaje mi się, że nic takiego nie ma (było by zresztą takie coś chore w samym założeniu)... Ja na twoim miejscu bym gierkę przeinstalował.
NicK [ Smokus Multikillus ]
Johhny ---> nie wiem co jest przyczyną. Ale ile masz tych sejwów??
Johnny [ Legionista ]
Nick ---> Nie duzo, moze z osiem. Dziwne tylko ze troche wczesnie (w Ashbury) nic takiego sie nie dzieje, dopiero jak zaczynam lazic po terenie.
NicK [ Smokus Multikillus ]
Idę w ciemno, ale czy masz najnowsze łatki do Arcanum?
Saurus [ Immort-e-l Rider ]
Nick --> to raczej nie jest kwestia patchy... ja gram wogóle bez żadnych łatek... i wszystko chodzi ok. Przynajmniej jeśli chodzi o kwestię save/load/quit. Ja bym mimo wszystko przeinstalował... zaszkodzić nie zaszkodzi a co najwyżej pomoże.
NicK [ Smokus Multikillus ]
Saurus ---> oczywiście że nie zaszkodzi, ale zawsze najpierw lepiej zastosować mniej drastyczne metody. Arcanum jest tak dziwną grą, że nigdy nie wiadomo co jest przyczyną problemów. Na jednych komputerach się nie instaluje, na innych się nie uruchamia, itp.
tymczasowy5556 [ Junior ]
Miałem ten sam problem. Oto co powinieneś zrobić (powinieneś bo gra jest tak zabugowana, że nie zawsze się udaje ): 1.instalujesz ang. wersję 2. odpalasz ją (tworzą się wtedy pliki na dysku których nie ma bez uruchamiania). 3.robisz save 4.wgrywasz patcha 5.analogicznie odpalasz i save 6.instalujesz nakładkę pl. (jeśli chcesz) jeśli problem się powtarza to spróbuj parę razy pouruchamiać, czasem pomaga i na koniec: good luck
Johnny [ Legionista ]
Reinstalowalem, ale to nie nic nie dalo. Odpalilem o wiele wczesniejszego save'a i doszedlem do chwili gdzie znow to sie pojawialo i znalazlem kolesia przez ktorego (wedlug mnie) to sie dzieje. Nie mozna brac tego co on tam ma (jakies smieszne granaty) i teraz jest juz OK. Takie jeszcze pytanko odnosnie jednego questa: Corka tej Silver Lady w Quintara kazala mi wygonic jakis ludzi z ich swietego miejsca bez rozlewania krwi (straszne). Oczywiscie kolesie nie chca sobie pojsc. Jest tam taki oltarz i cos tam chyba trzeba zlozyc zeby cos sie stalo, tylko nie wiem co! Pomoz mile widziana...
Magnuss [ Pretorianin ]
To proste - podczas rozmowy mozesz ich odpowiednio wnerwić. Wtedy zaatakują. Ale nie pozyją długo... :-)