Diplo [ Generaďż˝ ]
Warszawsiego spotkania runda 2
Juz prawie 8 rano a tu sprawozdania ze spotkania brak. Czy bylo az tak dobrze ze nie jestescie wstanie nic rano napisac?, czy moze bylo tak zle ze szkoda gadac? :)) Niestety nie moglem sie pojawic na tym spotkaniu ale jestem strasznie ciekaw jak bylo. Prosze o relacje.
JackSmith [ ]
he he he - pewnikiem w głowach im jeszcze szumi - a może JESZCZE NIE WRÓCILI ???????
anonimowy [ Legend ]
Witam, wreszcie troche czasu :))) Od czego zaczac...? ;) Ha! Od frekwencji :))) Bylo nas tyle, ze donoszono stoliki i krzesla z zaplecza a biedny personel Tam Tamu nie nadazal nas obslugiwac :). Malo tego - cale piwo i zakaski zostaly doszczetnie wypite i wyjedzone (kucharz musial latac do pobliskiego Empiku po gumy do zucia i napoje), gadal kazdy z kazdym o wszystkim i o niczym - a wiadomo, jak brzuchy pelne, to humor dopisuje i dowcip. Dwa razy odwiedzila nas Straz Miejska, ze ponoc zaklocamy cisze nocna mieszkancom Nowego Swiatu. Osobiscie pojawialam sie i znikalam bijac rekordy w czasie dotarcia do domciu i powrotu do knajpy :). Jedni wchodzili, inni wychodzili... ech... :)))))))))) Ostatecznie - jak ktos swietnie zauwazyl - nic juz nie bedzie takie samo jak wczesniej, wiec zegnam sie z Wami jako abrakadabra dziekujac Wszystkim tym, ktorzy tak cierpliwie znosili zadawane przez mnie tortury sawantyzmu ;) . Bede (nie pozbedziecie sie mnie tak latwo ;) ta sama, ale inna (po metamorfozie) Ps. Pozdrawiam cieplo (wg kolejnosci alfabetycznej ;) Attyle, Kyahna, Silenta, Vitiego... i dzieki za wczoraj :))
Diplo [ Generaďż˝ ]
Kurde szkoda ze nie moglem isc :(((((( No moze nastepnym razem.