Mietek Fajansiarz [ Pretorianin ]
Dlaczego oddajesz im 1/4 wypłaty?
Wątek z cyklu "wszyscy jesteśmy frajerami". Tym razem chodzi o żywienie.
W Polsce panuje dziwny system, którego nigdy nie będę w stanie zrozumieć. Tzn. rozumiem go w krajach bogatych, gdzie rolnik jeździ Porsche a przeciętnego Kowalskiego stać co miesiąc na telefon (iPhone'a) ale nie u nas.
Wszyscy płacimy dość dużo za jedzenie (mało na tle Europy, ale dużo jak na nasze zarobki). Dlaczego?
ROLNIK (zarabia gówno) > POŚREDNIK (zarabia krocie) > SIEĆ HANDLOWA (zarabia krocie) > KONSUMENT (3x przepłaca)
Dlaczego nie kupujecie jedzenia na wsiach? Dlaczego rolnicy nie stoją ze straganami przy KAŻDEJ ULICY?! Od 7 do 15 chociaż. A nie jakieś gówniane targi w kilku wyznaczonych miejscach Warszawy a w innych miastach ledwo raz w tygodniu między 5 o 7 rano (LOL, klienci tam nawet nie trafiają, jedynie mali hurtownicy, którzy narzucają marże podobne do tych w CPN-ach)?!
W niby najtańszej biedronce za 1 kg kurczaka trzeba zapłacić 9 - 15 zł (zależy od miasta bo biedra wcale nie ma takich samych cen wszędzie czego najlepszym dowodem są ceny granatów - różnice do 500%).
Natomiast cena 1 kg kurczaka w skupie od lat to 2 - 4 zł (zależnie od klasy mięsa). Na 1 kg daje to różnicę niemal 400%. Czyli, transport i mechaniczne filetowanie kuraka wielokrotnie przekracza cenę samego zwierzęcia, jego utrzymania, karmienia...
Mleko kozie od rolnika jest 2x tańsze, niż mleko krowie w kartonie...
Jaja od rolnika są średnio 2x tańsze, niż w sklepie (nawet te "legalne" opieczątkowane).
Jabłka od sadownika 2x/3x droższe w Biedronce.
Mógłbym tak wymieniać i wymieniać...
Ceny "skupu" bardzo często zawierają już odbiór od rolnika przez pośrednika (np. w przypadku jabłek), ale cholera, niech rolnik wyśle syna z jabłkami do miasta oddalonego nawet o 200 km, zarobią kupę forsy przy marży 50 a co dopiero 100%!
O co tu chodzi?
Jadę właśnie po 40 kg świniaka za 300 zł.
I co? Biedronka zawsze niskie ceny? Płać 15 zł za towar o wartości 3?
Pomijam fakt, że mięso od rolnika = mięso a z Biedrony, Rasta, Tesco i innego gowna - chłam nacierany olejami, nawstrzykiwane konserwanty a 30% masy to woda (w przypadku filetów rybnych w ogóle poezja, potrafią sprzedać 100 g jako 500)
KoSmIt [ Like No Other ]
Należy pamiętać, że biedronka i tak jest jednym z tańszych sklepów, więc to dość poważny problem...
Aczkolwiek jak ktoś chciałby oszczędzić, to znalazłby na to sposób :)
I powiedz skąd wziąłeś informacje o tych cenach w skupach :>
Na targach oprócz babć siedzących z warkoczami czosnku, czy pietruszki to nie zostało dużo sprzedawców sprzedających własny towar. Zwykle ceny na targach są porównywalne, bo jedzie sobie taki kupiec do skupu, kupuje towar, jedzie na targ i sprzedaje po cenach takich, jak w sklepach, żeby mu się to opłacało. Albo inni kupcy, to Ci, którym został towar, bo na giełdzie nie dało rady go opchnąć, więc jadą na targ i go sprzedają po cenach takich, jak konkurencja i jeszcze więcej zarabiają.
(przykłady wzięte z sytuacji na targu w Piastowie, k. Wawy, obok miejsca, gdzie pracuję)
gladius reloaded [ advocatus diaboli ]
Dlaczego nie kupujecie jedzenia na wsiach?
Dlatego, że nie chce się nam jechać na wieś tylko wolimy pójść do Piotra i Pawła i wszystko kupić na miejscu.
pablo397 [ sport addicted ]
wiec co stoi na przeszkodzie, zebys zostal takim posrednikiem i bił kasiore?
np. kumpel, jeszcze z podstawowki - kupil sobie malego busika, kupuje od lokalnego malego producenta gotowe ogorki kiszone, pakuje calego busika i raz w tygodniu jedzie do niemiec na targ - tam stoi caly dzien i sprzedaje *z busa* jako swojskie polnische ogórken - mowi, ze idzie jak woda, kasiora niezla i wysilek niewielki (poza kursowaniem po polsce)
LooZ^ [ intermarum ]
[1]: Bo mi sie nie chce.
graf_0 [ Nożownik ]
Unia europejska - to jedna odpowiedź.
Ale druga to - pie****isz.
SysOp [ Generaďż˝ ]
Akurat jedzenie to mój najmniejszy problem. I na pewno nie tracę na to ani 1/4 ani nawet 1/8 dochodu. Pogięło Was dzisiaj z tymi wątkami, jeden odżywia się g... przez cały miesiąc za sto zyla aka dieta łysacka, drugi jeździ na wieś po jakiegoś świniaka.
Mada Fakir [ Bel-Shamharoth ]
No to lepiej się zastanówmy dlaczego wiele mieszkańców wsi jeździ do biedry na zakupy, kiedy sąsiad sprzedaje wszystko za 1/5 ceny? nie zauważyli, czy po prostu większość rolników nie sprzedaje plonów na straganie?
LooZ^ [ intermarum ]
Btw, jakby mi stoiska z "warzywkami" staly na kazdej ulicy, to chyba bym je roz* co noc. Co my, w XIX wieku zyjemy?
KoSmIt [ Like No Other ]
Akurat jeżdżenie na wieś po świniaka to dobry pomysł, bo można go przerobić na masę dobrych rzeczy za niewielką cenę :) U mnie też raz na pół roku jeździmy z dziadkami na wieś po świnkę, a potem jemy ich pyszne wyroby :)
Mark24 [ Legend ]
Dlaczego rolnicy nie stoją ze straganami przy KAŻDEJ ULICY?!
bo to rolnicy, a nie handlarze. Jakby stali ze straganami przy każdej ulicy musieliby się przebranżowić ;) A do tego od kiedy handel przy ulicy jest dozwolony? Jesteś pewien, że taki pierwszy lepszy rolnik moze przyjechać do Warszawy rozłożyć swoje płody pod Wars-em i nawoływaniem zachęcać do kupna?
Dostałby taki mandat, potem karę z urzędu miasta, że przez pół roku musiałby orać pola w całej wsi by to odrobić ;)
[9] oj te dresiarskie ciągoty ;)
nocobro [ Pretorianin ]
OMG. 90% rolnikow, to wiesnioki, z 2 krowami i 1hektarem, ktorzy zyja z dotacji unijnych, a cale plony sami zzeraja. Polskie rolnictwo to parodia, a ty wyskakujesz tutaj z teoria, ze to wszystko wina tych krawaciarzy-posrednikow.
Santarius [ Death knight ]
A zborze? teraz cena dochodzi do 1000 zł za tonę a w czasie żniw po 350 zł i za to parę ton nawozów jak chcesz kupić to i tak musisz jeszcze dołożyć.
LooZ^ [ intermarum ]
Mark24: Raczej estetyczne, juz mnie szlag trafia jak na reprezentacyjnej ulicy Opola rozkladaja mi sie stragany z gownianym badziewiem. Ja wiem, ze w Polsce malo kto slyszal slowo "estetyka", a jeszcze mniej wie co to znaczy, ale chociaz sie starajmy...
Ps. Co to jest zborze ???? :O
xanat0s [ Wind of Change ]
Co do cen żywności - mieszkam na Kabatach w Warszawie i co trzeba podkreślić w tej opowieści, okolica jak na polskie standardy jest w miarę zamożna, więc ludzie stawiają wyżej jakość niż cenę. Handlarz prowadzący okoliczną budkę z warzywami wprost przyznał, że on musi podnosić ceny (!!!), bo jak coś sprzedaje tanio, to ludzie tego nie kupują, bo od razu zakładają, że jest kiepskiej jakości.
A co do kupowania od rolnika - w okolicy jest bazarek (ladnie utrzymany, nie jakiś bazar :P) i można kupić świeże owoce i warzywa prosto od rolników, znacznie taniej i o wyższej jakości niż w okolicznym Tesco czy spożywczakach. Nie liczę jednego sklepu tuż pod oknem, gdzie jest pieruńsko wręcz drogo, ale jakość towaru mają niebywałą. Ogóreczki kiszone mógłbym zjadać beczkami :)
Awerik [ Backpacker ]
Chęć rozpierdalania jest estetyczną ciągotą, dobre! Ach, ci kibole. :)
kong123 [ Legend ]
Jadę właśnie po 40 kg świniaka za 300 zł.
Uuu to trochę drogo. Sam mieszkam na wsi - w mojej okolicy płaci się 3,40 zł wiec rachunek jest prosty - u siebie miałbym prawie 90 kg za 300 zł.
LooZ^ [ intermarum ]
Awerik: Jakby ci ktos sral pod drzwiami to tez bys mu w koncu zaj* ;)
Konrad Wallenrod [ Major ]
Do tego dochodzi narzekanie rolników, że "Nic się nie opłaca"