GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kochać czy rzucić??? POMOCY

10.02.2003
19:54
smile
[1]

karol11 [ Legionista ]

Kochać czy rzucić??? POMOCY

Jakieś trzy lata temu poznałem fantastyczną dziewczynę. Świetnie się uczy, zawsze kulturalna, z taktem i wogóle. Oboje się lubimy ale nie wyznałem jej uczucia do Niej. Czy przez zbliżające się walentynki mogę wyznać jej miłość (mamy 15 lat)? Może lepiej tego nie ruszać?? A może jej coś kupić i zachować się anonimowo??? Błagam, pomocy...doradźcie...

10.02.2003
19:57
smile
[2]

bone_man [ Powered by ATI ]

Jezeli Wy oboje do Siebie ten tego to wyznaj Jej milosc. Ale pamietaj, ze milosc to duze slowo (wiesz masz 15 lat BEZ URAZY OCZYWISCIE), wiec moze w tym miejscu lepsze slowo to sympatia. Tak ja uwazam, ale jezeli powaznie oboje czujecie to samo to wal do Niej i powodzenia ;)))

10.02.2003
19:57
[3]

sekret_mnicha [ Pretorianin ]

Jesli jestes przekonany, co do swoich uczuc i... ach... naprawde ja kochasz... ach... to (za przeproszeniem) wal smialo! Ale musisz sie liczyc z tym, ze ona moze Cie "tylko" baaaardzo lubic. Kobiet wasc nie zrozumiesz. Jesli natomiast sie ulozy po Twojemu, to pozazdroscic... ech.

10.02.2003
19:58
smile
[4]

Logan [ Bad Medicine ]

Polecam ten adres i tamtejsze forum:

10.02.2003
20:03
smile
[5]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Logan------>Polecam odznaczyć sobie kategorię 'uczucia' - powstała właśnie dla takich wątków jak ten.

10.02.2003
20:05
[6]

Pik [ No Bass No Fun ]

Logan ===> specjalnie na forum zrobili kategorie uczucia, wiec co sie czepiasz? Nie podoba sie cos to odznacz kategorie i nie zagladaj do takich watkow, ja Ci proponuje forum

www.zarozumialyczlowiek.com.pl

karol11 ===> jezeli czujesz duza sympatie do kolezanki, porozmawiaj z nia o tym w walentynki, kup jej cos, kwaity, zapros do kina. Czas ucieka, zamiast Ciebie ktos inny moze zakrecic dziewczyne i bedziesz wtedy plul sie w brode, a jesli dostaniesz kosza... no coz napewno nie pierwszy i nie ostatni raz, lepiej z poczatku jak sie wszystko wyjasni niz jakbys mial dostac kosza po jakims czasie. Moze zaproponuj jej na dobry poczatek, ze chcialbys zostac jej przyjacielem. Z przyjazni moze narodzi sie milosc. Zycze powodzenia.

10.02.2003
20:29
smile
[7]

rotfl [ Konsul ]

ehh karol11 --> jestes szczesciarzem chlopie... Pozazdroscic takiej dziewczyny. Ja wciaz szukam tej drugiej polowki i na Twoim miejscu nawet bym sie nie zastanawial! :)

10.02.2003
20:41
[8]

SULIK [ olewam zasady ]

karol11 --> kup jej różyczke @-->-- wręcz osobiście i nic nie mów :) zawsze działa :) no może prawie zawsze :)

Logan --> nie podoba się to dowidzenia

rotfl --> i dlatego nie masz bo się nie zastanawiasz :] I dalejk Rekrut z powyzej 500 postów - ktoś tam na góże chyba Cię nie lubi :]

FoXXXMagda --> poradź coś koledze, przecież powinnaś dobrze wiedzieć co działa na was :)

10.02.2003
20:47
smile
[9]

MateyToB [ Aleksander Newski ]

karol11 ==> Nie spiesz się, co nagle to po diable. Napisz jakąś ładną walentynkę.. Mam podobną sytuację i takowoż uczynię. Na oświadczyny będzie czas, a jak ktoś zajmie ją przed Tobą to znaczy, że tak miało być. Albo, iż nie jest Ciebi godna. Powodzenia ! :)

10.02.2003
20:47
[10]

Yosia [ Pretorianin ]

kup jej rozyczke jesli jestes odwazny i zdobedziesz sie na wyznanie uczuc w cztery oczy, a jesli nie to wyslij walentynke. skoro jestes pewien co do swoich uczuc to nie ma co czekac, skoro sie lubicie to miejmy nadzieje, ze nic zlego sie nie stanie. esz milosc to cudowna rzecz :) fiu fiu, ćwir ćwir :D

10.02.2003
20:53
[11]

rotfl [ Konsul ]

SULIK --> hłe hłe, taa Soul sie na mnie uwzial... :) Ale musze znalezc chwile czasu i zajac sie ta - podejzana niewatpliwie - sprawa :0

10.02.2003
20:55
[12]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

karol11------>Radzę Ci spróbować...wtedy zobaczysz czy ona wogóle do Ciebie coś czuje - lepiej spróbuj, zanim kto inny to zrobi :)

10.02.2003
21:01
[13]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

Poradzę cos: BLEEEEEEEEEEEEEE!!! Dedykuję ten wątek dojrzewającym małolatom...

A na serio: jeżeli twoje uczucie nie było by tylko szczeniackim idiotyzmem, to nie wylewał byś się tak łatwo przed osobami ci nie znanymi (przed nami)...

Życze sukcesów...

10.02.2003
21:06
[14]

Nyhos [ Droogie ]

A nie lepiej skoncentrować się na nauce??? ;)

10.02.2003
21:15
[15]

MateyToB [ Aleksander Newski ]

reksio -> jak nie masz do powiedzenia nic mądrego, to nie mów nic. Wiek nie świadczy o rozumie, jak wielokrotnie na tym forum przekonać się można.

FoXXXMagda -> jeśli ktoś go uprzedzi, to nie sądzisz, że takie miało być przeznaczenie ? a falstart czasem też mocno szkodzi... cierpliwi zostaną nagrodzeni.

10.02.2003
21:21
[16]

Xerces [ Konsul ]

Karol11 -> cóż, nie wiem czy wiesz jakie znaczenie ma w ogóle słowo „miłość” Każdemu komu spodoba się jakaś dziewczyna i myśli o niej więcej niż przeciętnie niż jest to wskazane to wydaje mu się że to już „to”, że to ta jedyna – ale tak jest do czasu kiedy człowiek nie znajdzie sobie jakiejś innej, a gdy już to się stanie.. to znowu wydaje się mu że osiągnął swoje przeznaczenie. Nie kwestionuje tego, że jesteś zakochany, ale musisz sobie zadać pytanie: „Czy to aby na pewno ta z którą chce już być do końca?”
1. Jeśli odpowiedź brzmi tak (w to wątpię – bez urazy ale mało kto naprawdę się zakochuje w wieku 15 lat i zdaje sobie sprawę z znaczenia tego słowa, a także często odróżnić osobom w takim wieku jak twój stan przyjaźni pomiędzy dwoma płciami, a miłością) to sytuacja wydaje się jasna - walczyć do końca i postępować delikatnie bo miłość to bardzo delikatna nitka.
2. Jeśli odpowiedź brzmi „nie wiem” – to uczucia nie ma. Kochasz albo nie. Nie istnieje miłość ani głębsze uczucie którego nie jesteś pewien. Jeśli nie jesteś pewien miłości to ona nie istnieje.
3. Jeśli odpowiedź brzmi „nie, chce zobaczyć jak to się rozwinie, jak pójdzie dalej” (tak najpewniej jest) TO na Boga nie wyznawaj miłości. Zaproponuj jej coś innego. Cokolwiek. Może nawet to aby została twoją dziewczyną. Poznajcie się, spędzajcie ze sobą dużo czasu, rozmawiajcie. PO prostu zachowuj się jak przyjaciel. Bądź zawsze przy niej gdy tego potrzebuje. ZBLIŻ SIĘ do niej. Gdy się zakochasz (o ile tak będzie) z wzajemnością (powinieneś jakoś to uprzednio sprawdzić) wtedy przychodzi kolej na święte kocham Cię.

Wiesz wielu ludzi w twoim wieku robi odwrotnie – mówi kocham Cię lub wyznaje uczucie, a potem stara się pociągnąć za sobą „chodzenie”. Wtedy jeśli to jeszcze nie była miłość to partnerka wie co do niej czujesz i jeśli to miłość jednostronna to już są nikłe szansę na zbliżenie. Może powiedzieć „dam ci szansę” – ale podświadomie nie będzie się czuła swobodnie przy tobie i zmniejszenie dystansu pomiędzy Wami będzie już piekielnie trudne. A jeśli odmówi to no cóż........

Co do walentyki, to wyślij. Broń Boże aby nie wiedziała od kogo. Niech wie że ktoś taki istnieje. I powtarzam zbliż się do niej, bo na wyznawanie miłości chyba trochę za wczas.
Niektórym mogą się to wydawać pierdoły, ale przeczytałem już trochę książek o seksuologi więc tylko pisze co wiem.


To był BARDZO skrócony wykład. Na ten temat mógłbym pisać jeszcze długo.
Trzymaj się.

I zapraszam na:

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1097816&N=1

Tam udzielą Ci więcej rad.

10.02.2003
21:29
smile
[17]

Pik [ No Bass No Fun ]

Xerces ===> pozwolisz, ze zapytam: co maja wspolnego ksiazki o seksuologii z pierwsza miloscia w wieku 15 lat?

10.02.2003
21:33
[18]

Xerces [ Konsul ]

Pik -> sporo.

Wiesz wogóle czym się zajmuje seksuologia? Relacjami pomiędzy płciami. Która to jest miłość i jaki wiek to nie ma znaczenia. Wież mi. Właśnie szczególnie teraz się zajmuje rozgryzaniem problemów w wieku młodzieżowym.
Pozdrawiam

10.02.2003
21:46
smile
[19]

MateyToB [ Aleksander Newski ]

Xerces: jeśli chciałbyś mieć trochę materiału praktycznego do rozgryzienia, to chętnie zagadam na GG :) A tak btw. to najbardziej zastanowiło mnie twe zdanie na temat anonimowych walentynek: dlaczego je tak stanowczo odradzasz ?

10.02.2003
21:58
[20]

SULIK [ olewam zasady ]

Xerces --> hmmm, bardzo interesująca odpowiedź, bardzo mi się spodobała...
nie wiem ile masz lat, ale jak widze już jakieś pojęcie o tym co mówisz masz...
a co do twoich rad, to podpisuje się pod nimi obiema łapami i nogami i wszystki innym czym się da :)
ale np. ja do tych rad stosuje się już od bardzo dawna, tylko że nikt mi tego nie powiedział wcześniej :)

Więc pozdrawiam i popieram

btw. co sądzi o mojej propozycji z osobistym podarowaniem kwiatka tejże dziewczyni, tylko że trzeba to rozegrać tak aby ta myślała iż chodzi tu tylko i wyłącznie o przyjaźń, a nic wiecej więc zamiast czerwonego kwiatka, np żółty ??

10.02.2003
22:05
[21]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

MateyToB -> Oki doki... Ciszaaa... Jak makiem zasiał... Ludzie, trzymajcie mnie...

11.02.2003
14:27
[22]

Xerces [ Konsul ]

MateyToB -> Mam nadzieje, że kiedyś spotkamy się na gg. A co do anonimowych walentynek to wcale ich nie odradzam. Mają być NIEPODPISANE czyli dziewczyna ma NIEWIEDZIEĆ od kogo są – czyli mają być ANONIMOWE. Przynajmniej powinny, bo każdy zrobi to co uważa za słuszne. Wszystko zależy od tego do jakiego stadium rozwoju się wszystko posunęło. Jeśli dziewczyna wie, że jesteś w niej zakochany, jeśli jesteś pewien że masz szansę, albo że ona Cię kocha, że to jest obustronne uczucie to podpisz się – jeśli jednak jesteś chłopakiem któremu owa dziewczyna się tylko spodobała, albo zakochał się w niej bez wzajemności (jeszcze) ale ma poważne zamiary. To lepiej aby była anonimowa czyli niepodpisana. Dlaczego? Bo w chwili gdy się podpiszesz – ujawniasz się. Dajesz jej znać, że jest dla Ciebie kimś więcej niż koleżanką czy przyjaciółką. Nawet nie wiesz co się dzieje w takim momencie gdy ktoś dochodzi do wniosku, że jest przez drugą osobę kochany. Jest taki aforyzm „Miłość niszczy przyjaźń” i jest on jak najbardziej trafny. Dziewczyna już wie, że ją kochasz i wtedy dojście do niej jest o wiele trudniejsze (chociaż to też nie jest reguła). Wie że Ci na niej zależy i jeżeli jest to jednostronne uczucie lub zainteresowanie to wtedy będzie się starała stworzyć dystans między nią, a tobą – dlatego musisz się upewnić, że choć ciutkę jest tobą zainteresowana – wtedy masz jakieś fundamenty żeby coś budować, żeby powiedzieć że ci się podoba (nie że ją kochasz). Tak samo jest w drugą stronę. Wyobraź sobie, że zakochuje się w tobie stara koleżanka która wcale Ci nie pasuje jako ktoś więcej bo ma tam jakieś nie pasujące Ci cechy osobowości (jeśli jesteś jeszcze niedojrzały emocjonalnie to wtedy – jeśli jest brzydka) i pewnego dnia wyznaje CI że się jej podobasz lub że Cię kocha właśnie przez podpisaną walentykę. Wiesz już całą prawdę. Świadomie będziesz starał się jakoś przetłumaczyć że nic z tego, że zawsze tylko będziesz dla niej kolegą, ale podświadomie – jakiekolwiek próby zwrócenia na siebie uwagi będą już przez ciebie traktowane nie jako zaproszenie koleżeńskie, ale jako PODRYW – np.. zaproszenie do baru. Żadna to rewelacja że kolega idzie z koleżanką do kafejki dla zabawy. Ale spróbuj ją zaprosić gdy wie że ją kochasz i to bez żadnej wzajemnego zainteresowania. Zobaczysz co się stanie. Nawet jeśli się zgodzi to raczej będzie się czuła skrępowana, albo traktowała to jako niemiły obowiązek .
Dlatego mówię ż jak się niepodpiszesz to ona wie że istnieje ktoś taki kto ją kocha – trochę ją to rozgrzeje. A tym masz tę przewagę, że jeśli nawet nie jest tobą w jakikolwiek sposób zainteresowana to daje Ci to jakieś pole manewru i możesz się do niej zbliżyć jako przyjaciel i wtedy podczas tej trudnej drogi może zacząć coś między wami iskrzyć.
Stan karol11 to tylko nasiono uczucia – niech uważa żeby go nie zadeptać, a o to w tej fazie jest najłatwiej.

Sulik -> lat mam niewiele więcej niż karol11, ale sporo czytam na ten temat i sam doświadczam. Co do kwiatów to rób jak uważasz. Ja mogę Ci tylko napisać jak działają niektóre mechanizmy i zachowania, ale nie powiem Ci co zrobić aby jej było przyjemnie. To zależy jej charakteru, osobowości, temperamentu, uosobienia, nastawienia itd.itp.

WSZELKIE NAPISANE POWYŻEJ WIEDOMOŚCI SĄ REGUŁĄ OD KTÓREJ ISTNIEJĄ WYJĄTKI

Pozdrawiam

12.02.2003
03:33
[23]

SULIK [ olewam zasady ]

Xerces --> jeżeli chodzi o mnie to ja akurat nie mam żadnego problemu, ponieważ, ja nie muszę się do niej zbliżyć bo już to zrobiłem, a kwiaty zawsze daje osobiści bo lubie znać reakcje tej drugiej osoby - i nie ważne co mówi, liczy się tylko mowa ciała która mówi duuuużo więcej od słów - a najwięcej mówią OCZY. więc pamiętajcei o jednym jak nie macie pewnosci co do słów mówionych przez dalą osobę to opserwójcie zachowanie jej/jego gałek ocznych (o co doładnie chodzi nie będę wyjaśniał bo najlepiej jak się samemu do tego dochodzi)

ooOOOoo i widze że namieszałem :)

12.02.2003
04:08
[24]

SULIK [ olewam zasady ]

karol11 --> i jeszcze takie malusienkie spostrzeżenie co do tytułu wątku : "Kochać czy rzucić??? POMOCY"

jak nie jesteś z nią w żadnym związku emocjonalnym to w jaki sposób chcesz ja "rzucić"?? hmmmm, nie musisz odpowiadać bo tylko tak z czystej ciekawości, bo zawsze mi sie zdawało to najpierw coś czeba zacząc, aby z tym skończyć, a ty chcesz kończyć przed samym zaczęciem więc jest to dla mnie jakieś ekchmm takiego no tego nie logiczne.

no to tyle
trzymaj sie
i życzę powodzenie w te walentyny

BDW. ostanio do mojego owłosionego czerepa wpadł mi genialny plan (przynajmiej ja tak uważam), który mógł by Ci pomóc bo mnie się prawdopodomnie i tak nie przyda... z dobrymi kumplami zorganizujcie sobie wypad do kina/baru/teratru/itp. (nie potrzebne skreślić) i postaraj sie o to, aby ta dziewczyna całkowitym "PRZYPADKIEM" znalazła się w grupce tych że kumpli i znajomych - może od razu Ci się nie uda do niczego dojść, ale np. dzięki temu uda Ci się do niej zbliżyć choć troszeczkę bardziej, a co za tym idzie lepiej ją poznać i przekonać się równierz czy opłaca Ci się dalej próbować dojsć do czgoś więcej czy będzie to tylko strata twojego cennego czasu który mozesz wykożystać np. na szukanie kogoś innego :)

BDW2: i pamiętaj o jednym: NIGDY, ale to przenigdy nie NADUZYWAJ słowa MIŁOŚĆ bo jednak jest to bardzo mocne słowo i trzeba się nim bardzo umiejętnie obchodzić, słowo to już wiele razy burzyło mury i niszczyło miasta oraz zabijało ludzi więc z tym "małym" acz z drugiej strony potężnym słówkiem trzeba wykazać się ogromną cierpliwością i umiejętnością posługiwania się...
Sam kiedyś miślałem że kogoś kocham i zdażało sie to notorycznie często ale.... z tego okresu już wyrosłem i wiem, że aby móc się zakochać w drugim człowieku trzeba niestety spędzić z nim wiele godzin czy to na beztroskiej zabawie czy też na poważnych rozmowach lub na spacerkach za rączke po parkach i innych łąkach i laskach... no ale do wszystkiego trzeba dojść już z wiekiem samemu i stwierdzić co jest dla nas najlepsze...

BDW3: Pamiętaj jeszcze o jednej bardzo ważnej rzeczy: "Najlepszym nauczycielem w życiu są twoje błędy", tzn. iż bez popełniania błędów do niczego w życiu nie dojdziesz bo dzięki błędom i porażką człowiek robi się silniejszym psychiczni i staje się coraz bardziej odporny na następne wpadki...
"A błedów nie popełniają tylko Ci co nic nie robią"...

BDW4: AAAaaa... sam już nie wiem co tu napisać bo moja wena psychoanalityczna zaczyna się kończyć, a moze to winko już przestaje oddziaływać w moim organiźmie... hmmm kto wie, kto wie....

BDW5: TO jest BDW którego tak na prawdę nie ma i sam sięzastanawiam czemu jeszcze to czytaci, jak tego niema.. hmmm... zastanawiajace z psychologicznego punktu widzenia....

BDW6: Łojezusicku tożto jeden z moich dłuższych poważnych tekstów na tym forum - dla wszystkich szampan z Szampanii

BDW7: To jest miejsce na twoją reklamę: tylko i jedynie 199,99 za miesiąc + VAT ofcorz

BDW8: hmm. to już chyba ostatni mój BDW bo już do 10 się zbliżam i nie wiem co dalej pisać

BDW9: zastanawia mie jeszcze jedno, Ciekawe kto doczytał tak dalego, a nie zaczął od końca czyli tych krótszych tekstów

BDW10: "To juz jest koniec nie ma już nic, jesteście wolini mozecie iść", echh no to tyle na koniec mego mega-postu i życzę powodzenia w przyszłym uczuciowym życiu Karolu

POzdrowienia

12.02.2003
09:20
[25]

Markos [ Konsul ]

Problemy sercowe...ehh...a kto ich nie ma?

Xerces <--- duzo w tym prawdy co napisałeś, oj duzo.

SULIK <-- co znaczy "BDW"???

12.02.2003
10:37
[26]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

Tak to prawda to co napisał Xerces jest bardzo mądre i bardzo słuszne , ja już od dawna staram sie żyć na zasadzie : "a jak ja bym sie czuł gdyby coś takie mi się przytrafiło ??" (czyli w pewnym sensie to też zasada nie rób drugiemu co Tobie nie miłe) Zadając sobie takie pytanie mozna sobie jednak wiele ułatwić i wiele utrudnić gdyż w pewnym sensie zeby odpowiedzieć na to pytanie trzeba przewidzieć co myśli ta druga osoba. No , ale tu niema co sie rozpisywać bo wszystko juz napisał Xerci ;) , który rzeczywiście na psychologii zna sie naprawde bardz dobrze i ja Ci Xerces zycze zostania psychologiem w przyszłości , bo naprawde nadajesz się do tego !


A co do autora wątku to zastanów się przez chwile ... wątek nazwałeś "Kochać czy rzucić???" czyli tak jakby na zasadzie "iść z nią do tego kina czy nie ?" Myśle ze pokazałeś po tej treści troche obojętności , a wierz mi ze uczucie jakim jest Miłość to nie jest coś co tak poprostu sobie przychodzi bo poznałeś jakąś dziewczyne która Ci się podoba ... Oczywiście jezeli rzeczywiście ona Ci sie podoba to wyślij jej walentynke , ale nie musi być to odrazu wyznanie miłosne...

12.02.2003
11:14
[27]

Coy2K [ Veteran ]

SULIK >>> chyba BTW :)))
Markos >>> Skrót od By the Way ( przy okazji )

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.