promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]
Walczę o nominację do Nagrody Darwina
Jako, że zbliżają się święta, to jak co roku - niczym Clark Griswold - ubieram lampkami dom. Znalazłem jakieś stare świecidełka z pourywanym kablem w dwóch miejscach. Tak się zastanawiam, czy jeśli zwyczajnie te kabelki poskręcam i podłączę do prądu tę plątaninę to czymś ryzykuję i czy to w ogóle zadziała. Plan jest taki: poskręcać, zakleić izolacją, podłączyć do prądu. Tylko czy takie stare lampki nie sprawią mi jakiejś niespodzianki, a w szczególności zasilacz?
msapps [ Pretorianin ]
Jeżeli dobrze to zaizolujesz to nie ryzykujesz niczym. Ja mam tak posklejane kable w lampkach, które uzywam od 10 lat :D Posklejane przy sterowniku (taki programator do mrugania). posklejane przy wtyczce i na samym sznurze. Dobrze skręcone i zaizolowane nie grożą niczym. Te kable i tak są tak cienkie, przynajmniej u mnie, że zaczepiając nogą można spokojnie je przerwać.
Lysack [ Przyjaciel ]
nie wygrasz - umierających od lampek choinkowych co roku jest kilka.
Proponuję spaść z dachu, zaplątując się w zakładane tam lampki choinkowe, wisieć na kablu od nich przez dwa dni, w tym czasie odmrozić sobie stopy, dłonie, uszy i nos, po czym gdy nadjedzie pomoc spektakularnie spaść wprost na czubek choinki. Oczywiście spadając będziesz krzyczał i miał szeroko otwarte usta, a choinka przebije Ci krtań - zaczniesz się wykrwawiać, przy czym strażak, który przyjechał aby odplątać Cię z kabla potknie się biegnąc do Ciebie i złamie kość ogonową nie mogąc wstać.
ribik [ Generaďż˝ ]
Proponuję zamiast lampek podłączyć laski dynamitu, będzie efektowniej