GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

czy dostane w polsce piwo z chmielem?

16.12.2010
21:39
smile
[1]

marcex1 [ Pretorianin ]

czy dostane w polsce piwo z chmielem?

Dlaczego na etykietach piw produkowanych w polsce, nie ma w składzie chmielu? Czy producenci faktycznie go nie używają, czy jest inna przyczyna?

16.12.2010
21:51
[2]

Snakepit [ aka Hohner ]

mam znajomego pracującego w rozlewni, chmielu w rozlewanym u nas piwie raczej nie uświadczysz :) w ogóle duża część piw z niższych półek to jak Pepsi z KFC, woda + proszek :)

16.12.2010
22:04
[3]

marcex1 [ Pretorianin ]

o dzięki

16.12.2010
22:25
[4]

caramucho [ Generaďż˝ ]

a Ciechan, Perła Chmielowa to co pies?

16.12.2010
22:26
[5]

Bodokan [ Starszy od węgla ]

Poszukaj piw z małych browarów, to i chmiel w piwie znajdziesz ;-)

caramucho podał dobry przykład

16.12.2010
22:26
[6]

koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]

W lodowce mam Belfast, browar Jabłonowo, w skladzie jest chmiel.

Nie rozumiem w czym masz problem.

To ze pewnie wiekszosc uzywa ekstraktu chmielowego w postaci granulatu to niewiele znaczy.

16.12.2010
22:34
smile
[7]

Luremaster [ Pierwszy Sekretarz ]

Polskie browary wola dodawac zółć bydlęcą bo jest tansza. Ogolnie to polskie browarnictwo to jeden wielki syf - nie trzymanie sie norm, zanizanie poziomu alk, po prostu kpina. Juz lepiej isc do jakiegos Aldi i kupic jakies ichniejsze nawet najtanse piwo - ma ono ta zalete ze nie jest produkowane w Polsce tylko w Niemczech czy Belgii a tam takie kombinacje po prostu nie przechodza. Dostaliby takie kary ze poszliby z torbami. W Polsce nadal jest wolna amerykanka i tylko moze male zaufane browary trzymaja (jako taki) poziom.

16.12.2010
22:58
[8]

Herr Pietrus [ Gnusny Leniwiec ]

że niby Prełka się wyróżnia na tle innych? Wot, ciekawostka... :D
Jak to dobrze, zę nie znoszę piwska - jeden problem mniej.

17.12.2010
16:43
smile
[9]

Lysack [ Przyjaciel ]

Czuję się w obowiązku udzielić odpowiedzi na ten wątek.

Marcex -> w Polsce nie ma obowiązku podawania pełnego składu piwa i producenci z tej możliwości korzystają. Dzięki temu mogą skorzystać z tańszego, najczęściej sprowadzanego ekstraktu chmielowego, lub dodać składniki poprawiające parametry, takie jak na przykład witamina C, która jako przeciwutleniacz przedłuża trwałość piwa.
Jedynym prawnym wymogiem jest konieczność podawania informacji na temat składników uczulających (zawiera słód jęczmienny). Prawnym zaleceniem jest też podawanie ekstraktu, jednak nie wszystkie browary się do tego stosują (ale większość)

Snakepit -> jakoś nie zapoznałem się z bezpośrednią informacją o braku chmielu - wszystkie dotychczas spotkane przeze mnie wypowiedzi brzmią "znajomy pracuje w browarze...". Co więcej, mój naprawdę dobry znajomy pracuje przy warzeniu piwa - pozwolił mi obejrzeć jak wygląda proces produkcyjny w jego browarze - zapewniam Cię, że nikt tam nie sika, ani nie dolewane są inne składniki niż woda, słód, chmiel i dodatki smakowe. Piwo przed trafieniem na rynek przechodzi jeszcze serię badań na obecność innych składników niż wyżej wymienione. Jeśli choć w jednej puszce zostanie znalezione coś nie w porządku - cała seria trafia na śmietnik, a puszek bada się wiele - przy produkcji 8szt, co pół godziny trafia do badań.

kjb -> jaki Belfast? 6.5, czy 8.1%? A co do zakupu ekstraktu przez browary, to jest on porównywalny z zakupem przez nas kostki bulionowej, zamiast gotowania bulionu samemu z warzyw.

Luremaster -> bzdura. Żółć bydlęca byłaby kompletnie nieopłacalna. To mit istniejący już od dobrych 30 lat, a żadne badania przeprowadzone nawet pod tym kątem tego nie potwierdziły. Sam miałem podejrzenia o stosowanie tego składnika, ze względu na umiejscowienie i smak piw z pewnego browaru. Zagłębiłem się w temat i wszyscy zaprawieni w bojach piwosze zapewnili mnie i podali dowody na brak tego składnika w piwach. Po pierwsze żółć bydlęca byłaby bardzo droga, bo jest po prostu trudna do uzyskania - co z tego, że jest to odpad, skoro, żeby nadawał się do piwa musiałby być wielokrotnie przefiltrowany. Badania pod kątem zawartości składników pochodzenia zwierzęcego regularnie przeprowadzają stowarzyszenia wegetarian - browar, który użyłby czegoś takiego upadłby momentalnie i musiał wypłacić kolosalne odszkodowania, o które także ja, jako wegetarianin bym się ubiegał.
Jeśli chodzi o trzymanie się norm - głównym uchybieniem, podczas ostatniej kontroli było podawanie zawartości alkoholu w postaci: "zaw. alk. 6%", przy czym wymagane jest: "zaw. alk. 6% obj.". Zawyżanie zawartości alkoholu może wynikać choćby z tego, że przy niektórych piwach się ona zmienia w zależności od czasu ile piwo leżakuje. Przykładowo są piwa, głównie belgijskie, które nie mają podawanej zawartości alkoholu, gdyż piwo zjeżdżając do sprzedaży potrafi mieć 5%, a po 10 latach, nawet 12%. Z polskich piw, takim przykładem może być Koźlak z Bierhalle, którego zawartość alkoholu waha się bodajże od 6 do 8%. Zwłaszcza w małych browarach, gdzie proces produkcyjny nie odbywa się automatycznie, zawartość alkoholu i smak piwa może się różnić w zależności od warki. W końcu wystarczy, że pracownik zapomni danego dnia dokonać kolejnej czynności i piwo już jest inne w stosunku do opracowanej receptury. Przykładowo browar Koreb, na butelkach informuje swoich klientów, że każde ich piwo jest niepowtarzalne, właśnie z tego względu, o którym wspomniałem powyżej.

Akurat jeśli chodzi o najtańsze piwa z Aldi czy Lidla, to one są zawsze robione na ekstrakcie chmielowym. Ciężko je jednak nazwać piwami lepszymi od polskich - kwestia tego co się pije i gdzie się szuka. W cenie poniżej 3zł jestem w stanie wskazać wiele piw, które wręcz zachwycają. Ba, nawet poniżej 2zł da się znaleźć naprawdę dobre piwa.
Różnica między Polską a Niemcami czy Belgią, jest taka, że tam wymogiem jest podawanie pełnego składu. Nie ma natomiast obowiązku podawania ekstraktu, przez co może się łatwo okazać, że koźlak nie jest koźlakiem, a porter porterem.
Poza tym, w Niemczech i Belgii mogą przechodzić jeszcze większe kombinacje. U nas, nawet mała produkcja musi być zarejestrowana. Nie znalazłem statystyk dla Niemiec ani dla Belgii, ale przykładowo w Szwajcarii działa około 340 browarów zarejestrowanych i 1200 browarów domowych, które sprzedają swoje piwa i produkują całkiem spore ilości piwa liczone w wielu hektolitrach. W Niemczech statystyki przedstawiają się podobnie, bo co kilka dni mam okazję pić piwo z jakiegoś niezarejestrowanego niemieckiego browaru - sprowadzane przez polską hurtownię, więc jak widać sprzedawać mogą.
No i na koniec wspomniałeś o małych browarach trzymających poziom - akurat jest na odwrót, poza kompanią piwowarską, to właśnie największe browary trzymają poziom, a te małe sprzedają piwo 'jakie wyjdzie', przy czym często wychodzi wielki shit.

17.12.2010
16:55
[10]

Pigmalionn [ Pretorianin ]

Lysack- poniżej 3 zł mówisz :)? To jakbyś mógł rzuć kilkoma nazwami i ewentualnie jak z ich dostępnością na rynku to z chęcią coś spróbuję :)

17.12.2010
17:42
[11]

Lysack [ Przyjaciel ]

Pigmalionn -> jasne:

Witnica, Core Beer - ciemne piwo w małej butelce, z dodatkiem prażonych pestek dyni. Dodatek ten nadaje temu piwu ciekawy smak.
Cornelius, wszystkie - piwa z serii Corneliusa - do dostania w Tesco po 3,50, ale butelki możesz zwrócić w sklepie piwnym, więc wychodzi 3zł. Honig Weizen - pszeniczne miodowe, oryginalne połączenie smaków. Weizen - standardowy pszeniczniak, jeden z lepszych na polskim rynku. Ale Ale - jedno z nielicznych polskich piw górnej fermentacji, z wyraźną goryczką. Greener - piwo marcowe, w stylu oktoberfestowym, niewielka różnica względem lagerów, ale jeśli chodzi o piwa dolnej fermentacji to jest to jedno z moich ulubionych. Baltic Porter - najtańszy porter bałtycki na rynku - dość mocne piwo, z intensywnym aromatem palonego słodu i suszonych owoców.

Gontyniec, Gniewosz jasne, ciemne, koźlak - małe butelki, cena to około 1,80zł, dostępne w Piotrze i Pawle. Bardzo dobre, przyjemne w smaku piwka.

Jabłonowo, Belfast. Polecam wersję 8.1%, która jest już co prawda nie produkowana, ale może w jakimś sklepie piwnym jeszcze będzie. Wersja 6,5% już znacznie gorsza, ale nadal trzymająca klasę. Bardzo przyjemny stout.

Jabłonowo, Tradycyjne. Piwo dwusłodowe, co wpływa kompletnie na jego smak. Moim zdaniem rewelacja. Cena to bodajże 2.75zł

Browar Jagiełło - tutaj wszystkie, zwłaszcza magnusy - piwa słodkie, smakowe, dość mocne i naprawdę rewelacyjne. Kosztują około 2zł za małą butelkę. Poza tym Nałęczowskie z tego browaru - zarówno jasne jak i mocne. Polecam.

Konstancin mocny - to prawdopodobnie parę groszy ponad 3zł, ale także rewelacja. Aż się zdziwiłem, bo to jedno z nielicznych mocnych piw, które mi zasmakowało.

Browar zamkowy Racibórz, Raciborskie - najlepszy polski pils, a nawet już 1/3 koźlaka, bo leżakuje przez miesiąc :) Cena także w okolicach 3zł.

Jeśli natomiast chcesz się napić po to aby się upić, to także da się coś dobrać:)
1. Kiper Honey - miodowy kiper, ponad 8% alkoholu, który jest prawie niewyczuwalny, a miód dodaje charakterystycznego smaczku. 2,80zł
2. Maxi King - 10% alkoholu, przy czym prawie wcale go nie czuć - jedyny polski lager powyżej 8.5%, którego dałem radę wypić w całości - żadne wojaki czy karpackie. Cena to 2,50zł.
3. Kaper - to już trochę inny gatunek piwa, 20% ekstraktu robi swoje. A piwo ma 8.7% alkoholu i kosztuje około 3,50 - dostępne za to w supermarketach.

Większość z wymienionych piw do znalezienia w sklepach piwnych. Część można znaleźć w marketach.
Polecam rzucić okiem na mapkę na mojej stronie:


Znajdź sklep piwny w swojej okolicy - najlepiej oznaczony na czerwono. Jeśli jesteś z łódzkiego to mogę polecić parę sklepów.

17.12.2010
18:40
[12]

miki [ Too Deep ]

na butelkach Tyskiego, Okocimia, Lecha, Żywca i innych powinno być ostrzeżenie: Piwo koncernowe nie do spożycia!
To wszystko jeden ściek dla ludzi którzy piwem się upijają i im rybka co piją byleby kopało...
Polecam piwa z mniejszych browarów które piwa warzą a nie rozrabiają z proszku...
Bardzo dobre są piwa niepasteryzowane np Ciechan...

17.12.2010
18:47
[13]

toaster [ MrBook? ]

miki - przeczytaj [9].

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.