GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Pomocy! Zimowe żniwa, czyli o tym, jak zniszczono mi samochód.

09.12.2010
19:38
smile
[1]

Megera_ [ Franca ]

Pomocy! Zimowe żniwa, czyli o tym, jak zniszczono mi samochód.

Z uprzejmą prośbą do wszystkich, którzy ocierają się o tematy administracyjno-prawne albo mają na koncie podobne doświadczenia.

Scenka rodzajowa:
wychodzę sobie odśnieżyć auto, albowiem w ciągu 3 tygodni, odkąd stało pod kamienicą nieruszane, zdążyło przemienić się w igloo. Odśnieżam sobie radośnie, kiedy to nagle podbiega do mnie pan ze sklepu naprzeciwko wołając gniewnie, bym dzwoniła szybko na policję, bo mam uszkodzony samochód. Patrzę na niego jak na wariata, zupełnie zdezorientowana, ale rozwalam ten śnieg dalej, no i faktycznie, oczom mym ukazuje się mrożący krew w żyłach widok /jak na załączonym obrazku/.
Sympatyczny pan tymczasem nakazuje mi rozejrzeć się wokół - sąsiednie samochody mają dokładnie to samo.

Śmigam po aparat, cykam focie, idę na policję. Przemiły pan funkcjonariusz robi notatkę i doradza kontakt z administratorem budynku.
ALE.
Mieszkam w kamienicy nr 35. Samochód stoi zaparkowany na chodniku pod kamienicą nr 31, która podlega pod innego administratora. Żeby było śmieszniej, tuż obok, przy kamienicy nr 29 /której to właścicielem prawdopodobnie jest jeszcze ktoś inny/, rozwieszona jest czerwona taśma i informacja, że z dniem dzisiejszym będzie zrzucany śnieg z dachu - prosimy nie parkować na chodniku. Przy czym taśma nie sięga do budynku 31, innymi słowy - moje auto od czerwonej taśmy dzielą jakieś 4 inne miejsca parkingowe.
Nie trzeba być Sherlockiem, by dojść, co się stało - śnieg był zrzucany gdzie popadnie i żadna czerwona tasiemka nie miała najmniejszego znaczenia.
Dodam jeszcze, że sposób, w jaki zaparkowany jest mój samochód, jest absolutnie prawidłowy, o czym informuje znak na początku ulicy.

Pytania:
a) do kogo ja właściwie powinnam się zgłosić? Moja spółdzielnia prawdopodobnie nie ma nic do gadania, bo to nie ten chodnik. W takim razie uderzać do administratora budynku nr 31, gdzie faktycznie zaparkowane jest auto? Czy polować na nr 29, jako że to stamtąd przyszła zagłada /;)/?
b) jak bardzo grube pieniądze może być warte klepanie takiego wgniecenia?
c) szczęśliwie mam AC, szkodę zgłosiłam, w przyszłym tygodniu zgłosi się rzeczoznawca. Czy wolno mi przestawić samochód, czy ma on stać na miejscu zbrodni bezwarunkowo?

Niech wam śniegi lekkimi będą.


Pomocy! Zimowe żniwa, czyli o tym, jak zniszczono mi samochód. - Megera_
09.12.2010
19:44
[2]

mirencjum [ operator kursora ]

Za szkodę odpowiada właściciel nieruchomości lub zarządca. Zrób dokumentację fotograficzną, poproś tą panią ze sklepu o numer telefonu, by w razie potrzeby zeznała jako świadek. Notatka ze zdarzenia z opisem uszkodzeń z policji lub straży miejskiej. Zawiadomienie ubezpieczyciela. Czyli wszystko zrobiłeś prawidłowo.

09.12.2010
21:16
[3]

Megera_ [ Franca ]

Dziękuję!

A co z resztą moich pytań? Anyone?

09.12.2010
21:18
[4]

mirencjum [ operator kursora ]

Jak masz zdjęcia, notatkę z policji to samochód możesz zabrać.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.