Will Barrows [ take one shot fo my pain ]
Druga część hitu Rihanny i Eminema.
Mowa oczywiście o Love the Way You Lie. Co sądzicie?
part II
Które lepsze? :)
mefsybil [ Legend ]
Pierwszego się lepiej słucha i Eminem lepszy tekst nawet napisał. W drugim też zresztą nie najgorszy, ale i tak pod każdym względem jest słabsze od I części.
Poza tym mam wrażenie, że na siłę to robili, ale może z czasem mi się spodoba. I tak Eminema stać na więcej, co pokazał np. w "Space Bound" czy "Going Through Changes", utworach z Recovery dużo lepszych od "Love The Way You Lie".
Ale najlepszy kawałek o miłości jaki kiedykolwiek stworzył to "Kim" i tego raczej nie zmieni nic.
sebekg [ Legend ]
Kim ? zapodaj czyj, kogo napisz dogłębniej bo ja nie w temacie:)
dave_mgs [ Senator ]
Nie takiego Eminema lubię. Nie żeby tu było jakoś bardzo źle, ale kiedyś nie musiał być dodatkiem do gwiazdek. Nie musiał mieć tysiąca gości na płycie. Eh.
sebek - Eminema właśnie.
_MyszooR_ [ Senator ]
Zalosny kawalek, jak i partacze ktore go skrzecza.
Łoker men [ Generaďż˝ ]
Tragiczne tak to jest jak się połącza słabi przedstawiciele różnych gatunków muzyki
General E'qunix [ Arena Master ]
Lubię Eminema, ale "Love the way you lie" jest chyba jedną z najbardziej irytujących mnie piosenek puszczanych na okrągło w radiu.
Jeremy Clarkson [ Prezenter ]
Nie wytrzymałem po 1 minucie, a Eminema w ogóle nie słyszałem.
King Klick [ Generaďż˝ ]
Druga cześć słabsza od pierwszej i to dużo, co nie znaczy bynajmniej że pierwsza część jest dobra.
spamer [ Never Register ]
Eminem jest prawie tak dobry jak Mezo.
vien [ Evocati ]
Eminem jest artystą, który sprzedał najwięcej płyt w pierwszej dekadzie 3-ciego millenium ale tak...
wszyscy przecież wiedzą, że jest żałosnym partaczem i słabym przedstawicielem swojego gatunku...
chyba po prostu haters gonna hate...
a w temacie..
dla mnie part 1 jest o wiele przyjemniejszym i dynamicznym utworem
part 2 podchodzi już trochę pod smęty
mefsybil [ Legend ]
Eminem jest artystą, który sprzedał najwięcej płyt w pierwszej dekadzie 3-ciego millenium ale tak..
Dobra, coś tu napisałem, ale po co mi kolejny flejm? Ważne, że Em ma szacunek u innych zajebistych raperów, to jest chyba ważniejsze niż zdanie pseudo znaffców na tym forum? :)))
Coy2K [ Veteran ]
najwyraźniej Rihanna po pierwszym kawałku czuła niedosyt, więc Eminem pozwolił się wyszaleć dziewczynie w tym "part II", bo coś mało go tam słychać :)
Azerko [ Alone in the wild ]
hah jak jego tam słychac tylko z 1min
bartek [ Legend ]
Em, czekamy na Akona i Lady Gagę.
A nie, czekaj, Akon już był.
bartek [ Legend ]
Pas.
Wiil.i.aM [ P! ]
[14]
A zauważyłeś, że to Rihanna ft. Eminem, a nie Eminem ft. Rihanna? :)
[16]
<-
inssaane [ panda ]
Niestety nie podoba mi się. Jedynka lepsza, choć po notorycznym puszczaniu w radiu, obrzydła na maxa. Skoda, że fitowała Rijana, bo tej nie trawię.
Co do Eminema, to fenomenu IMHO nie można mu odmówić, a Recovery w sumie udana, choć mi najbardziej w ucho wpadł W.T.P.
Azerko [ Alone in the wild ]
[18] o rzeczywiście :P