--> Archiwum Forum
Orrator [ Pretorianin ]
Nauka Angielskiego w Warszawie
Witam,
Szukam jakiejs dobrej szkoly nauki jezyka angielskiego w Warszawie i chcialbym sie dowiedziec od Was czy mieliscie stycznosc z takimi szkolami i jaka bedzie dobra Waszym zdaniem i oczywiscie kosztowala rozsadne pieniadze.
To ma byc kurs od podstaw do bardzo dobrej znajomosci jezyka w mowie i pismie.
Jakie sa Wasze wrazenia z takich szkolek, czy lepiej nauczac sie w grupach czy moze lepiej indywidualnie?
Ze wzgledu na koszty wydaje mi sie, ze lepiej grupowe, ale nie mialem nigdy doczynienia z takimi szkolami i nie wiem jak to wyglada.
Prosze o porade :-)
Snakepit [ aka Hohner ]
To ma byc kurs od podstaw do bardzo dobrej znajomosci jezyka w mowie i pismie.
szykuj się na od 5 do 10 tysięcy za coś takiego...
Ja chodzę tu, na kurs CAE - i szczerze polecam !!
Orrator [ Pretorianin ]
Hmm
Szkoła wygląda solidnie.
Rozumiem, że koszt będzie spory, ale wydaje mi się, że warto.
Może jeszcze jakieś propozycje?
bartek [ Legend ]
Takie kursy z grubsza nie mają większego sensu dla człeka z głową na karku.
Od podstaw możesz spokojnie dość do poziomu FCE i zmierzać pewnymi krokami w kierunku CAE, wymagana jedynie motywacja. Rezultaty przyjdą znacznie szybciej, niż na jakichkolwiek kursach.
Jak to zrobić i dlaczego kursy są PRAWIE zawsze o kant dupy potłuc przeczytasz tutaj:
Na start posłuchaj sobie ESL Podcast (wybierz jakiś o interesującej Cię tematyce) i zobacz ile ogarniasz, jeśli jest ok, to słuchaj sobie codziennie przynajmniej jednego, jak nie masz na to czasu, to kładź się do łóżka te 30 minut wcześniej ze słuchawkami na łbie:
Jak już ESL będzie za łatwy katuj The Bob And Rob Show:
Ze słowników polecam Collins COBUILD Dictionary on CD-ROM 2006, ma swoje lata, ale jest ogólnodostępny w necie, działa na LiveCD i jest szybki, a to dla mnie najważniejsze.
Ogólnie nie będę powtarzał wszystkiego, co powiedziane zostało, więc sprawdź sobie "How to learn English" na Antimoon.com i jak do Ciebie nie przemówi, to idź na kurs, ale nigdy nie widziałem sensu w płaceniu komuś za motywowanie mnie.
Jedyny i dość duży plus porządnych szkół językowych to możliwość prowadzenia konwersacji z nejtivami, ale chyba nie warto tylko za to tyle płacić. Za 10 tysięcy, to sobie pogadasz, ale z Australijczykiem w Sydney albo Amerykaninem w Los Angeles.