Gore-tex

Niedzielny Gość [ YK42B Pulse Rifle ]

Cieplejsze na bank nie ale nie będą przemiękać.

Łysy Samson [ Bass operator ]

ktos ma jeszcze opinie?

graf_0 [ Nożownik ]

Goretex to tylko membrana. Gruba na dziesiąte części milimetra. Nie zapewnia ciepła ani pełnej wodoodporności. Ma zapewnić oddychalność przy akceptowalnej wodoprzepuszczalności.

Gore poddaje się w śniegu czy w mokrej trawie.

DEXiu [ Senator ]

Ma zapewnić oddychalność przy akceptowalnej wodoprzepuszczalności.

Raczej odwrotnie - ma zapewnić pełną wodoodporność i wiatroodporność przy akceptowalnym poziomie paroprzepuszczalności (czyli oddychalności).
Inna rzecz, że IMHO gore-tex w butach to pomyłka - pójdzie w strzępy szybciej niż by się można spodziewać i tym sposobem będziemy mieli mniej więcej to samo, co po wsadzeniu do buta dziurawego worka foliowego - stracona oddychalność a wodoodporność zerowa. Tyle, że za kosmiczną cenę ;) Stąd też może wynikać wrażenie, że w śniegu czy trawie gore się "poddaje".

Wracając do tematu wątku: nie. Gore-tex nie podnosi komfortu termicznego. Zapewnia jedynie ochronę przed dostawaniem się wody do środka i przed przewiewaniem. Niemniej jednak uważam, że na zimę takie szmaciane adidaski się średnio nadają - nawet z gore. Już lepsze byłyby skórzane półbuty z jakąś ocieplinką, np. Thinsulate (za to BEZ membrany).

PS. Aha. No i gore w tego typu butach w kwestii wodoodporności zabezpiecza bardziej przed wdepnięciem w kałużę aniżeli przed deszczem (zacznie wciekać od góry ;)

PS2. I według mnie szukanie butów, które się sprawdzą "w każdych warunkach i o każdej porze roku" również jest średnim pomysłem. Z membraną w bucie w lecie się zagotujesz, w zimie może być zimno (bez ociepliny, która to z kolei wyklucza użycie latem). Nie mówię, żeby szastać kasą i mieć po pięć par na każdą porę roku i warunki (faceci jakoś nie mają tendencji do tego :P ). Sam używałem przez długi długi czas dwóch par przez cały rok (nie licząc butów do garnituru): wiosenno-letnio-jesienne buty sportowo-adidasopodobne + skórzane wysokie ocieplane buty na zimę ;) Obecnie do powyższego kompletu dokoptowałem jeszcze skórzane półbuty na pory przejściowe :)

Gotman [ Senator ]

Gore-Tex to membrana stosowana w różnych częściach ubrania, która zapewnia wodoodporność (jej stopień zależy od rodzaju membrany) i jednocześnie jako-taką oddychalność. Powstał w przemyśle turystycznym (głównie górskim) i tam też jest najszerzej i najczęściej stosowany. Jednak do codziennej, nazwijmy to - miejskiej eksploatacji to nie jestem pewien, czy spełni zadanie. Najbardziej fundamentalna sprawa - jeśli chcesz używać buta z membraną w zimie w życiu codziennym to po niedługim czasie masz już w zasadzie pewność że membrana w Twoim bucie nie działa i nadaje się do gruntownego czyszczenia i ponownej impregnacji, bądź nie nadaje się już do niczego. Powód jest prosty - sól, którą posypuje się drogi i chodniki działa na nią bardzo niszcząco. Możesz spróbować, ale licz się z tym co napisałem, że po pierwszej zimie to już będą raczej buty bez membrany.

ad. DEXiu:

"Inna rzecz, że IMHO gore-tex w butach to pomyłka - pójdzie w strzępy szybciej niż by się można spodziewać i tym sposobem będziemy mieli mniej więcej to samo, co po wsadzeniu do buta dziurawego worka foliowego - stracona oddychalność a wodoodporność zerowa. Tyle, że za kosmiczną cenę ;)"

mam rozumieć, że przeszedłeś w prawdziwych górskich butach z gore-texem kilka sporej wielkości pasm górskich w różnych warunkach i stąd ten bardzo stanowczy i jednoznaczny osąd? Bo jeśli nie to wytłumacz mi, proszę, skąd taka opinia.

DEXiu [ Senator ]

To nie stanowczy i jednoznaczny osąd, a moja opinia (takie śmieszne cztery literki na początku tego zdania o tym mówią). Powiedzmy że jedynie przekazuję wnioski wynikające z doświadczeń wielu użytkowników (wiarygodnych), którzy skarżyli się na problemy z tą cudowną membraną w butach. Nieco przykra sprawa, że trudno obecnie znaleźć buty górskie stricte zimowe bez "texów". No ale cóż... chyba będę musiał zaryzykować.
A może teraz Ty się pochwalisz, skąd wniosek o gore w mieście i działaniu nań soli? Czyżbyś zmarnował już kilka par butów w ten sposób?

Gotman [ Senator ]

ad. DEXiu:
"Powiedzmy że jedynie przekazuję wnioski wynikające z doświadczeń wielu użytkowników (wiarygodnych), którzy skarżyli się na problemy z tą cudowną membraną w butach."

Pytanie podstawowe - czy Ci wiarygodni użytkownicy to "górołazy" czy ludzie, którzy kupili buty z gore i chodzili nimi po mieście? Jeśli to pierwsze, to ok, mogę uznać Twoją opinię za obiektywną i jedynie stwierdzić, że nie wszyscy muszą się ze mną zgadzać oraz że nie każdy but jest taki sam. Ja twierdzę, że gore-tex (bądź szerzej - membrana) w butach pomyłką tak wielką nie jest. Lecz jeśli to drugie, to cóż, na wstępie trzeba zaznaczyć, że:

-oddychalność buta z gore-texem w porównaniu do pospolitych "adidasów" w których się lekko i zwiewnie biega po mieście jest znikoma
-o takie buty trzeba DBAĆ, czego nie można powiedzieć o zwykłym obuwiu sportowym - ot, pralka, suszenie i idziemy dalej. Taki but trzeba impregnować co jakiś czas, nie można go po prostu wyprać w proszku do prania, trzeba go w odpowiednich warunkach suszyć, aby nie zniszczyć membrany etc.
-dalej, takie buty sprawiają więcej problemów eksploatacyjnych, niech wymienię tylko czas schnięcia, który jest nieporównywalnie większy niż w butach tradycyjnych
-no i najważniejsze - buty z taką membraną zostały pierwotnie stworzone dla ludzi, którzy świadomie to wybierają, pomimo w/w wad. A trend wkładania tej membrany w każdy możliwy but uważam za głupotę.

"A może teraz Ty się pochwalisz, skąd wniosek o gore w mieście i działaniu nań soli? Czyżbyś zmarnował już kilka par butów w ten sposób?"

Nie uogólniaj, mówiłem o gore w mieście ZIMĄ, a to zmienia postać rzeczy. Zima = sól. Sól wszechobecna i nie do uniknięcia. A skąd taki wniosek? Po pierwsze - od ludzi, nazwijmy to, z branży turystycznej, którzy znają specyfikację takiego obuwia i potrafią stwierdzić, kiedy membrana przestaje pracować a zaczyna niszczeć. A po drugie - tak, używam butów z membraną w górach, czyli tam, gdzie ich miejsce. Jednak jedną zimę próbowałem w nich chodzić po mieście i skutek działania soli odczułem po tragicznym spadku właściwości butów. Po tej próbie zrezygnowałem z duetu membrana i sól. Zimą do miasta zdecydowanie lepiej po prostu dobre, ocieplany i wyższe buty.

Cliffton The Second [ Konsul ]

Mam dokładnie te buty z Gore-texem właśnie, ale nie pomogę, bo nie chodziłem w nich za dużo (kupione z 2 miesiące temu, ale chodziłem w nich może 2 razy). Ale problemem jest to, że te buty mają skandalicznie śliską podeszwę! O mało co bym się nie wywalił wchodząc po mokrych schodach, podczas gdy z innymi butami na tych samych schodach nie ma żadnego problemu. To tylko taka dygresja :D

DEXiu [ Senator ]

Oczywiście moje "źródła" to górołazi. I powiem szczerze, że argumenty są dość przekonujące: w czasie górskich wędrówek pod plecakiem siły działające w butach są tak duże, że membrana nie ma szans przetrwać zbyt długo. Być może zbyt uogólniłem i w mieście jakoś by się to sprawdziło (pomijając rzecz jasna sytuację, o której Ty piszesz - sól w oczywisty sposób jest szkodliwa lub wręcz zabójcza dla porów membrany).
Co do tendencji pchania membran we wszystko co się da jak najbardziej się z Tobą zgadzam :) Mam tylko nadzieję, że takich kuriozów jak sandały z gore nikt nie wprowadzi ;P (a jestem pewien, że znalazłby się popyt - plakietka czyni cuda :] )