GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Nieszczęśliwie zakochany - ciąg dalszy

03.10.2010
00:17
[1]

sorrow jack [ Chor��y ]

Nieszczęśliwie zakochany - ciąg dalszy

Większość z was pewnie już zapomniała o moim poprzednim wątku, w którym opisywałem swoje uczucie do pewnej dziewczyny i szukałem wśród was pomocy. Dlatego też macie tu linka do tamtego tematu:

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=10241120

Nie wiem jak zacząć, więc zacznę od rzeczy ogólnikowych. Dalej chodzę z tą dziewczyna do klasy i dalej się w niej kocham. I szczerze powiedziawszy oddałbym wszystko za to, żebym jej nigdy w życiu nie spotkał. To uczucie, którym ją darzę, stało się moim przekleństwem - strasznie się z tym męczę. Chciałbym z tym wszystkim skończyć, ale wiem, że do tego nie dojdzie, a nawet dalej będę was prosił o pomoc.

Ale po kolei. Od czasu utworzenia poprzedniego wątku znacznie pogłębiłem naszą znajomość, ale nadal nie zrobiłem nic w kierunku, najprościej mówiąc, zdobycia jej. Widać wyraźnie, że mnie lubi, przedstawiła mnie swoim koleżankom, lubi ze mną rozmawiać, parę razy chciała bym ją gdzieś odprowadził (mowa o terenie szkoły), najczęściej to mnie o coś prosi i chyba ogólnie lubi ze mną obcować. Fundamenty tej znajomości są naprawdę solidne.

Ale jak do cholery jeszcze głębiej zejść z tą "naszą" znajomością? Co zrobić by pogłębić nasze kontakty? Może ktoś z was ma jakieś doświadczenie na tym polu i mi pomoże. Nie wiem jak się do tego zabrać. Jeśli miałbym scharakteryzować samego siebie, to powiedziałbym, że jestem raczej skryty i ogólnie mało mówię o sobie. Więc gdybym zaczął z nią rozmawiać na temat np. moich uczuć czy przekonań, to myślę, że i ona by się otworzyła. W każdym razie mam taką nadzieję i plan działania.

Ale dość o przyjaźni, przejdźmy do sedna całego tematu, czyli do miłości. Wiele osób w poprzednim temacie twierdziło, że "zauroczenie" szybko przejdzie i jeszcze będę się z tego wszystkiego śmiał. Uwierzcie mi, daleko mi do śmiechu. Doszedłem do miejsca, w którym ta nieodwzajemniona (?) miłość już w jakimś stopniu wpływa na moje życie. Straciłem zapał do wszystkiego. Coraz częściej siedzę bez celu, nic nie robiąc, a jak już się czymś zajmę, to strasznie trudno jest mi się skupić na tym czymś. Ogólnie ostatnio mam duże problemy z koncentracją.

Oczywiście taki stan nie utrzymuje się bez przerwy. Mam trzy dobre dni i mam trzy kiepskie. Zawsze wydawało mi się, że za dużo myślę, dość często nawet przed jej poznaniem chodziłem z takim melancholijnym nastrojem, ale nigdy nie zdarzało mi się, że trwało to systematycznie przez tak duży okres czasu. Podczas tych kiepskich dni jestem dosłownie do niczego, nie mogę się uczyć, nie che mi się biegać, nie mam ochoty i cierpliwości do oglądania filmów, słuchania muzyki, czytania książek, a inni ludzie mnie po prostu denerwują. I szczerze powiedziawszy zaczyna mnie to czasami strasznie frustrować, dosłownie mam ochotę rozwalić wszystko co mam pod ręka i dać w pysk każdemu kto się nasunie.

Swój udział w tym mają pewnie ci pozostali, którym też wpadła w oko ta dziewczyna. Kolejny raz szczerze powiedziawszy, to z mojej przyjaźni do tego drugiego nic nie pozostało, w każdym razie nie z mojej strony. Tyle razy życzyłem mu jak najgorzej, czasami nawet w pewien sposób sabotując nie tylko jego próby zdobycia tej dziewczyny, ale też inne sfery jego życia, że raz traciłem szacunek do siebie, raz do niego i ponownie do siebie. Ogólnie wyszło z tego niezłe bagno, w wyniku którego myślałem o sobie jak o najgorszym śmieciu - zwłaszcza, gdy dalej udawałam jednego z najlepszych przyjaciół i pomagałem wydostać mu się z dołka, do którego często sam go wrzucałem. Teraz ogólnie mój stosunek do tego jest nijaki. Szczerze mówiąc nie wiem czy bym szczególnie rozpaczał, gdyby ten zginął. Cała ta sytuacja nie jest dla mnie miła i mam z tego powodu straszne wyrzuty sumienia, bo mimo wszystko była to dobra przyjaźń i,z jego strony, dalej jest.

Denerwuje mnie też niepewność. Nie wiem czy ona chce ze mną być, czy nie chce. Uwielbiam z nią rozmawiać, uwielbiam, gdy łapie mnie za rękę, żeby mi coś pokazać, uwielbiam, gdy przeczesuje mi włosy, gdy łapie mnie za twarz po jakimś moim sarkastycznym komentarzu, gdy opowiada mi o sobie - ogólnie uwielbiam ją całą. I zauważam coś, czego radziliście mi nie robić. Jestem dla niej za dobry, za łatwy. Pełno mnie przy niej. Teraz to zmienię, będę, jak radziliście, oziębłym draniem. Jeśli jej na mnie zależy, to zauważę jakąś zmianę w jej zachowaniu.

Ogólnie prosiłbym o wszelkie rady i komentarze, bo czuję się jak wrak człowieka i kompletnie nie wiem co robić. A piszę to wszystko dlatego, że musiałem tym się z kimś podzielić.

PS: Wielu z was sugerowało mi w poprzednim wątku uwielbienie Wertera. To był błąd. Wtedy jeszcze nawet nie wiedziałem kim ten Werter jest. Teraz już wiem i w sumie rozumiem dlaczego tak mówiliście.

03.10.2010
00:28
smile
[2]

Loonovitch [ Pretorianin ]

Gdyby nie to, ze jestesmy w internecie, wlasnie bym na Ciebie zwymiotowal.

03.10.2010
00:52
[3]

j-bobo [ Bobek ]

no, jesli dochodzi do tego, ze "przeczesuje mi włosy", to chyba jest podstawa do sądzenia, ze moze ona czeka na Twój ruch? Może musisz nabrać siły, by raz zdecydowanie pójść na żywioł i coś jej powiedzieć. Oczywiście nie w stylu "e, lala, cho no!"

a zabawa z usuwaniem konkurencji, to lepiej sobie odpuść i działaj z dziewczyną szybciej, bo kto wie, może przez Twoje czekanie na cud ktoś ją Ci zabierze?

03.10.2010
00:55
[4]

charlie.scene [ Konsul ]

Chodz wacpanna, bedziem sie chedozyc.

A tak na serio, to zapros ja do restauracji, parku, czy koncert Behemota, i tam szczerze pogadaj.

03.10.2010
01:00
[5]

mineral [ Senator ]

Weź ją gdzieś zabierz na spacer i pocałuj. Skoro ona bawi się Twoimi włosami to znaczy, że jest zainteresowana.

Reszty komentował nie będę, bo jest żałosna.

03.10.2010
01:13
[6]

PrzemoDZ [ kebab w bulce ]

Jak dziewczyna rozłoży przed tobą nogi to też polecisz na forum pytać się co masz robić? "Żeby czasami nie zepsuć przyjaźni"...

03.10.2010
01:25
[7]

QrKo [ Legend ]

Tak jak juz napisali - zacznij pan cos dzialac, bo jak dalej bedziesz ja odprowadzal po szkole i dawal sie przedstawiac kolezankom to awans na meska psiapsiolke masz zaklepany i jedyne miejsce do ktorego zaprowadzi cie ta znajomośc to centrum handlowe w celu ocenienia jak lezy na niej sweterek ktory chce sobie kupic.

03.10.2010
01:47
[8]

Kozi89 [ Legend ]

Nie wiem czy ona chce ze mną być, czy nie chce.

To ją zapytaj:) Ja wiem, że to tak jakbyś stał przed murem nie do przebicia, ale to tylko twoja psychika.

Zaproś ja gdzieś na spacer i zacznij budować klimat, jakimiś lekkimi informacjami przekaż jej zarys tego co czujesz "z nikim nie rozmawia mi się tak dobrze jak z tobą", "lubię spędzać z tobą czas" "Świetnie się dogadujemy". Takie tam. Luźno powiedz jej o swoich uczuciach. Ona powinna podchwycić temat. Później przejdź do głębszych tematów "Bardzo mi się podobasz" i tak dalej, "Myślisz, że moglibyśmy być parą?"

Ja dokładnie rozumiem jak się czujesz i wiem, że taka rozmowa wydaje się niewykonalna, ale nie ma innej opcji, albo to zrobisz, albo ją stracisz na zawsze i będziesz płakał i miał żal do siebie. Zaręczam, że gdy to zrobisz to wszystko samo poleci, a ty będziesz zdumiony jakie to było łatwe. Tak ci na niej zależy, ale strach nie pozwala ci o nią walczyć? To chyba jednak jej nie kochasz skoro nie chce ci się przy niej gęby otworzyć i wyznać tego. Rusz tyłek przy najbliższej okazji bo naprawdę będziesz płakał. A mówi ci to człowiek, który przeszedł przed gorsze bagno miłosne i choć zrobił to nieudolnie 5 miesięcy leżąc w depresji, to doprowadził wszystko do szczęśliwego (jak dotąd) finału.

Albo się przełamiesz i powiesz jej co czujesz, albo przestań jęczeć na forum.

Powodzenia. Dasz radę. I pamiętaj, najgorsza jest niepewność. Nawet jeśli cię odrzuci poczujesz się lepiej niż czujesz się teraz

03.10.2010
01:51
[9]

eltexo [ Idzie Grzes przez wies ]

[8] Offtop, ale to nic - można spytać, jak zakończyła się "tamta" sprawa?
Pamiętam, jak Twoje wypowiedzi przewijały się przez GOL'a, ale jakoś systematycznie nie obserwowałem rozwoju wydarzeń, a teraz mnie zaintrygowałeś. Jeśli można, rzecz jasna.. :)

03.10.2010
02:06
[10]

Kozi89 [ Legend ]

Gdy wreszcie udało mi się z nią spotkać powiedziałem to co miałem jej powiedzieć (w okropnie nieudolny sposób) i jestem z nią do teraz. Nie będę się zagłębiał, ale mogę powiedzieć, że się udało.

sorrow jack ---> Tobie też się uda, bo sytuacje masz łatwą i prostą do rozwiązania. Nie chcę się licytować, ale nie chciałbyś przechodzić przez to co ja, więc wieź się w garść i porozmawiaj z nią.

03.10.2010
03:03
[11]

mineral [ Senator ]

Kozi89-> mógłbyś podać link do wątku w którym opisywałeś swój problem?

05.10.2010
22:20
[12]

SzymEn [ Go Szpadyzor! ]

Mam trzy dobre dni i mam trzy kiepskie
Jakbym siebie słyszał. Ale to tak na marginesie.
Musisz podjąć jakiś stanowczy krok. Tylko nie pytaj się od razu czy chciałaby by z Tobą mieć coś więcej niż tylko przyjaźń. Musi być na to dobra chwila. Takie moje zdanie. A jeśli Ci się nie uda to zajmij się czymś innym niż rozmyślanie. Wyjdź gdzieś, poszalej, zwierz się przed kumplem jakimś i powinno Ci po jakimś czasie przejść. Pomyśl o tym, że nie warto tracić głowy dla jednej dziewczyny ob wtedy będziesz miał kiepsko.

05.10.2010
22:32
[13]

Belert [ Legend ]

zabierz ja do kina czy cos i tyle ,nie gadaj i nie chwal sie wkolko i bedzie dobrze , wysluchaj jej itp.
Jak bedzie chciala to pojdzie a jak nie to bedziesz mial sytuacje wyjasniona.
Na milosc szkoda naprawde gadania jest to proste jak drut .

05.10.2010
22:32
[14]

pooh_5 [ Czyste Rączki ]

Przede wszystkim, to sytuacja jest dość standardowa i tysiące nastolatków przechodzą przez to samo w tej samej chwili :)

Byłem w sytuacji podobnej do twojej, z tym że u mnie skończyło się dość wybuchowo. Nie chce mi się teraz opisywać całej sytuacji, ale najlepiej byłoby robić małe podchody i nie szarżować. Może ona też poczuje coś więcej niż teraz, może nie. W każdym razie jeśli obecny stan rzeczy cię unieszczęśliwia to, kurde, postaraj się go zmienić. W najgorszym wypadku stracisz status męskiej przyjaciółki ("jesteś dla mnie jak brat, przy tobie czuję się naprawdę swobodnie!" :D:D) a w najlepszym dostaniesz to, czego od paru miesięcy pragniesz i czego brak wpędza cię w te romantyczno-melancholijne klimaty. ;-)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.