GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Co można ze sobą zrobić po biol-chemie?

25.09.2010
22:19
[1]

Deton [ klein Zwerg ]

Co można ze sobą zrobić po biol-chemie?

Chodzę do klasy biologiczno-chemicznej w LO. Nie ukrywam, że to LO cieszy się bardzo dobrymi wynikami z matury. Trafiłem do klasy, w której ok. 4/5 uczniów deklaruje chęć pójścia w przyszłości na medycynę i zostanie lekarzami. Myślę, że wszyscy wiedzą, że jest to dosyć szanowany, dobry zawód.

Rzecz w tym, że w chwili obecnej, wcale mnie w tym kierunku nie ciągnie. Uważam, że żeby być lekarzem trzeba mieć wielkie jaja. Oczywiście nie ma z tym u mnie problemu, jednak wolałbym wykorzystywać tę cechę pozazawodowo, najlepiej z jakąś piękną kobietą.

Lekarz jakby nie patrzeć bierzę na siebie wielką odpowiedzialność za zdrowie i życie innych. Ja nie chce jej brać na siebie. Tym bardziej, że tak naprawdę średnio mnie interesuje leczenie i ratowanie innym życia. Ja miałem obawy przed zrobieniem zastrzyku własnemu królikowi, a z ludźmi raczej nie będzie prościej. Nie nadaję się do takich rzeczy.

Lekarzem powinno się być z powołania, z chęci niesienia pomocy itd.

Co więc po zdaniu matury z biologii i chemii można robić? Na jaki kierunek iść?
Chodzi mi jednak o coś porządnego, po czym są jakieś szanse na prace, i to nie taką McDonaldzie.

25.09.2010
22:21
smile
[2]

adamlut [ Miszcz Jedi ]

McDonald przecież pasuje - sama chemia.

25.09.2010
22:22
[3]

@d@m [ En Ami ]

Na przyklad farmacja czy stomatologia (z tych kierunkow na akademiach medycznych).

25.09.2010
22:22
[4]

Taikun44 [ Legend ]

Po biochemii możesz iść nawet na AWF, tylko po co?

Pytasz się obcych ludzi co masz robić ze sobą w życiu? Pierwsze pytanie nasuwa się samo - po co wybrałeś taki profil?

25.09.2010
22:23
[5]

tomazzi [ Flash YD ]

lekarzami. Myślę, że wszyscy wiedzą, że jest to dosyć szanowany, dobry zawód.
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=9701448&N=1

25.09.2010
22:25
[6]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

Farmacja? Biologia + pedagogika (ew. Chemia + pedagogika)? Rzeźnia?
Najkorzystniej finansowo wyszedłbyś gdybyś rzeczywiście poszedł na studia chemiczne, mocno się do tego przyłożył i skupił na produkcji narkotyków.

Hm, ewentualnie możesz spróbować medycynę. Wcale nie musisz brać odpowiedzialności za ludzi. Możesz zostać np. patologiem.

25.09.2010
22:28
[7]

kefirek09 [ Senator ]

Rehabilitant
Nauczyciel (musiał byś jeszcze iść na pedagogikę)
Psycho-analityk

Sam próbuję przemieścić swoje ścieżki życiowe w kierunku lekarz, więc wiesz...

25.09.2010
22:30
[8]

mirencjum [ operator kursora ]

Wyższa Szkoła Oficerska

25.09.2010
22:39
[9]

wysiak [ Legend ]

Cokolwiek. Profil liceum nic nie znaczy.

25.09.2010
22:44
[10]

Aen [ Anesthetize ]

Ja zostałem weterynarzem. Nie narzekam chociaż przymierzam się do drugiego zawodu - Gwiazda rocka, znany pisarz lub znany na cały świat aktor.

25.09.2010
22:44
smile
[11]

SzymX_09 [ Mr. Irony ]

Po biol-chemie? Możesz się wysadzić.

25.09.2010
22:47
smile
[12]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

Aen ==> Niedawno zaniosłem mojego królika na pedicure. Weterynarz, u którego pierwszy raz byłem przez przypadek odciął za dużo pazura i siknęło krwią. Minęły od tego czasu 4 dni, ale królik szybko doszedł do siebie (przynajmniej na to wskazywało jego beztroskie zachowanie). Tym niemniej czy mógłbyś mi powiedzieć, czy to po tej ranie mogą powstać jakieś powikłania?

25.09.2010
23:22
smile
[13]

Łyczek [ Legend ]

U mnie w klasie wszyscy też się "wybierali" na Uniwersytet Medyczny i w sumie to trafiły tam 2-3 osoby (na 10 uczniów). Jedna koleżanka jest na położnictwie, a dwie na pielęgniarstwie. Ja ogólnie idąc na ten profil chciałem pójść w przyszłości na AWF. Maturę zdałem średnio, ale i tak łapałem się na kierunek "wychowania fizycznego". Nie poszedłem na te studia z paru względów:
1) Wizja trenera w szkole mnie zraźiła.
2) Machlojki w wynikach sportowych.
3) Wstawianie sportowców jako pierwszych studentów.
4) Opinie studentów aktualnych o tej uczelni (AWF w Warszawie jest jedną z uczelni sportowych w Polsce).
Poszedłem na studia wieczorowe na "Wydział Nauk o Żywności" na SGGW (tzw. Technologia żywności). Studia są bardzo przyjemne, wiele można się na nich nauczyć na ćwiczeniach i ogólnie polecam ten kierunek. Po tym kierunku jest od groma prac, które można wykonywać :) Polecam !

25.09.2010
23:48
[14]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

[13] a jaki dokładnie kierunek? i jakie zawody po nim stoją otworem?

25.09.2010
23:51
smile
[15]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

Nie wiem co można robić, bo pewnie wszystko i nic.
Ale chciałem tylko wtrącić, że zawód lekarza z pewnością nie jest w tym kraju szanowany (słusznie zresztą).

25.09.2010
23:56
smile
[16]

Rippo89 [ Arbiter elegantiarum ]

Po pierwsze to czy ty umiesz chemię i biologię i je rozumiesz? Bo jeżeli na poziomie liceum nie lubisz i jej nie umiesz w stopniu dobrym i bardzo dobrym to nie masz co szukać pracy w tym kierunku. Oczywiście ukończysz ten profil pójdziesz na jakąś uczelnie i będziesz magistrem to pewne ale czy lekarzem??

Wielu myśli, ze idąc do profilowanych klas nie mając w sobie pasji zainteresowania w danej dziedzinie, to tam zachęty nabiorą i będą w przyszłości trzepać kasę w tym jakże atrakcyjnym zawodzie jaki sobie wymarzą.

26.09.2010
00:00
[17]

Łyczek [ Legend ]

boskijaro ---> Absolwenci mogą podjąć pracę w zakładach różnych branż przemysłu spożywczego, instytucjach i laboratoriach związanych z badaniem żywności i jej obrotem, handlu wewnętrznym i zagranicznym, biurach projektowych i szkolnictwie zawodowym, placówkach naukowo-badawczych, firmach zajmujących się doradztwem w zakresie przemysłu spożywczego.

26.09.2010
00:25
[18]

Minas Morgul [ Adenosine triphosphate ]


Lekarz jakby nie patrzeć bierzę na siebie wielką odpowiedzialność za zdrowie i życie innych. Ja nie chce jej brać na siebie. Tym bardziej, że tak naprawdę średnio mnie interesuje leczenie i ratowanie innym życia. Ja miałem obawy przed zrobieniem zastrzyku własnemu królikowi, a z ludźmi raczej nie będzie prościej. Nie nadaję się do takich rzeczy.


To samo sobie powiedziałem 5 lat temu, gdy zrezygnowałem z pójścia na medycynę.
Poszedłem na biotechnologię i nie żałuję, ale czy Ci ją polecam, zależy od tego, kim jesteś.


O ile studia medyczne właściwie od razu profilują Cię do konkretnego zawodu, poniekąd poprzez zmuszanie Cię z buta do ciężkiej roboty, tak moje studia dają Ci bardziej wolną rękę. Niektórym jest ciężko, ale są i tacy, którzy umieją przebimbać ten okres i to jest największa pułapka, bo licencjat i magisterka strzelają jak z buta, a później spotykam osoby, które tuż po obronie magisterki DOPIERO zadają sobie pytanie "no... to teraz trzeba się zastanowić, co by tu zrobić".
Sektor life science w Polsce jeszcze do niedawna nie żył. Obecnie, jeśli chce się robić doktoraty w Polsce w dobrych grupach, można liczyć na stypendium od 3000-3500 zł miesięcznie.
Jeśli się robi postdoca, wynagrodzenie wzrasta do 5000 zł miesięcznie, a Unia pompuje w naukę porządną kasę i jeśli lider grupy ma jaja, to ma świetne, nowoczesne miejsce pracy.

Zrobiłem ostatnio staż w Danii i ichsze warunki w laboratorium były gorsze, niż w moim, mimo, że jest to znane w Europie, świetnie publikujące centrum biologii molekularnej.
Jedyna różnica jest taka, że na doktoracie u nich dostawałbym 10000 zł miesięcznie na rękę, bo tam bardzo dbają o wynagrodzenia pracowników. Jestem już na ostatnim roku biotechu i waham się między programem doktoratu w Szwajcarii i Danii, a i wcale nie jest powiedziane, że nie zostanę w Polsce - jeszcze 5 lat temu nawet nie marzyłem o mieszkaniu w kraju właśnie przez strach przed brakiem pracy i niskimi zarobkami. Obecnie Polska naprawdę nie ma się czym wstydzić, tylko trzeba dużo własnego wkładu i pracowitości, żeby dostać się do naprawdę fajnej (i bogatej) grupy.

Najbardziej zawiedli się ci, którzy nasłuchali się o tym, jaka to ta biotechnologia nie jest "przyszłościowa", a następnie liczyli, że samo chodzenie na zajęcia da im świetną pracę. Otóż nie, bo jeśli chce się być 'fajnym', to oprócz piątek w indeksie (na które prawie nikt nie patrzy), trzeba mieć dobry staż (który załatwia się sobie samemu), jeździć na konferencje, kursy, brać udział w konkursach (najlepiej międzynarodowych)... i znać się na tej robocie. Przy odrobinie szczęścia da się zarabiać całkiem niezłe pieniążki już na studiach.

Z drugiej strony, to nie jest jedynie jakiś kierunek dla nerdów, bo znam kilka naprawdę osób, które w trakcie studiów w sumie nic nie robiły, a mimo to błysnęły w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej i też podostawały się na fajne, wysokopłatne doktoraty, ew. mają stanowiska techniczne w fajnych miejscach.

Kierunek odradzam Ci zdecydowanie, jeśli szukasz studiów, które z samej racji ukończenia zapewniają Ci pracę. Pod tym względem chyba najlepiej spróbować iść na farmację.

A i pomyśl sobie też nad samym typem uczelni, bo o ile kierunki biotechnologiczne i chemiczne na polibudzie uczą Cię konkretów i przygotowują do pracy w przemyśle, tak uniwerek specjalizuje Cię stricte w kierunku badań podstawowych - a więc do bycia "naukowcem". Ewentualne pójście w przemysł też jest oczywiście możliwe, ale wybieranie w tym celu uniwerka chyba nie jest dobrym rozwiązaniem.

I ostatnia rzecz - nie ma nic gorszego od zawiedzionego studenta medycyny. 6 lat katowania się bez poczucia sensu... masakra.

26.09.2010
00:38
[19]

halfmaniac [ Dr. Freeman ]

Łyczek --> Na jakim poziomie, na ile procent i z czego trzeba napisac maturę żeby dostać się na taki kierunek studiów, tylko że na stacjonarne ?

26.09.2010
01:11
[20]

Royal_Flush [ Generaďż˝ ]

Ja właśnie skończyłem LO na tym kierunku i powiem że dużo jest opcji po tym profilu.

Począwszy od tych bardziej biologicznych
leśnictwo - lasy państwowe nie oferują pracy
ochrona środowiska
biologia
biotechnologia - teraz opłacalny zawód i dużo chętnych na politechnice na uniwerku spokojnie idzie się dostać
dietetyka - też dobre
fizjoterapia - też teraz opłacalna tylko ciężka może być praca z ludźmi z porażeniami..
ogrodnictwo
i inne

I te chemiczne
chemia
Inżynieria Chemiczna i Procesowa
technologia chemiczna - właśnie na to się wybrałem. Liczę na jakąś pracę w dziale petrochemii albo coś z lakiernictwem - farby, lakiery. O ile w ogóle je ukończę :)

No i te na które trzeba znać i to i to:
Weterynaria - kurde powyżej 80% z każdego przedmiotu na maturze żeby się dostać, a podobno zawód bez pracy. Sam chciałem tam startować ale progi punktowe i wizja bezrobocia mnie zniechęciły.
Medycyna - też oklepane dużo chętnych a nic nie wiadomo.

No i jest jeszcze pewnie dużo kierunków których nie wymieniłem, ale jak walisz do LO to spokojnie bo możesz iść gdzie chcesz nawet na prawo!

26.09.2010
01:16
[21]

hordziak [ Straight Outta Compton ]

nasikać mojej mamie na buty

26.09.2010
01:23
smile
[22]

Łyczek [ Legend ]

halfmaniac ----> Ponad dwa lata temu zdawałem maturę. Minimum na "Wydział Nauk o Żywności" wynosiło 72% z chemii lub biologii rozszerzonej. Na podobny kierunek "Wydział Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji" minimum było 77%. Oczywiście mówię o SGGW, jak na innych żywieniówkach państwowych było to nie wiem.

26.09.2010
01:26
[23]

Azerko [ Alone in the wild ]

ostatnio wpadl mi w oko kierunek bioinformatyka, jesli interesujesz sie informatyka, to mozesz sprobowac tego. Poczytaj o tym.

26.09.2010
01:33
[24]

Minas Morgul [ Adenosine triphosphate ]

Azerko - a matematyką wręcz jeszcze bardziej :)
Bioinformatyka świetnie prosperuje i w badaniach podstawowych, dobrzy bioinformatycy są poszukiwani, jak cholera i ja osobiście nie znam dobrego laboratorium zajmującego się białkami, które nie zatrudniałoby bioinformatyków.

26.09.2010
02:08
[25]

Azerko [ Alone in the wild ]

jezeli juz przy tym jestesmy to mam pytanie ;). Teraz jestem w LO profil ang-inf, co troche mi nie pasuje, bo jednak wolałbym bio-chem, ale juz za pozno. Czy trudno dostac sie na taka bioinformatyke lub biotechnologie(o ktorej wczesniej wspominales)? Generalnie interesuje sie biologia, ale nie wiem czy to nie za malo.

26.09.2010
02:41
[26]

Minas Morgul [ Adenosine triphosphate ]

Nie wiem, jakie teraz uniwerek ma wymagania, ale jak ja składałem papiery na Uniwersytet Warszawski, to dostać się było łatwo - niektórzy odpadali w pierwszej turze, a później wskakiwali o 100 miejsc wzwyż, więc wiesz...
Sytuacja ta wyglądała tak dlatego, że wielu medyków zajmowało "na wszelki wypadek" miejsca i to już chyba tradycyjnie tak wygląda w Wawie.
Sprawdź wręcz, czy UW (na przykład) wymaga koniecznie chemii. Dawniej nie wymagali i można było zdawać fizykę lub matmę zamiast chemii.
Jeśli zaś wymagają, to chemii zawsze możesz się podszkolić samemu - klepiesz w kółko testy maturalne i trudno nie napisać na te 60-70-80%. Wręcz matura z biologii wydaje się głupsza, bo choć łatwiejszy materiał do ogarnięcia, to swoboda w interpretacji klucza jest przerażająca.
P.S. Ja jestem na piątym roku, mogę mieć nieaktualne dane.

Bioinformatyka - przynajmniej na UW to zaś bardziej informatyka, niż biologia, a większość zajęć prowadzi wydział MiM, czyli jest generalnie lekka rzeźnia i dużo pracy, ale fakt - będziesz idealnie przygotowany do pisania różnego rodzaju softu bioinformatycznego, a na ludzi, chcących nad tym siedzieć jest potworne zapotrzebowanie.
Chyba też obowiązkowo wymagają matematyki rozszerzonej, ale trudno się dziwić.

Powstał też na UW jeszcze jeden kierunek, który powinieneś solidnie rozważyć, a zwie się:
"Zastosowania fizyki w biologii i medycynie", ze specjalnością "Projektowanie molekularne i bioinformatyka".



Tutaj jest opis kierunku (wygooglany).
Jeśli jesteś bardziej BIO, niż MAT, to ten kierunek bardziej Ci podpasuje - dowiesz się tutaj dużo więcej o czystej biofizyce - super sprawa. Sam miałem się na niego wybrać, ale opóźniłoby to na 2 lata mój doktorat, więc po prostu wezmę sobie stamtąd trochę przedmiotów.
Swoją drogą, znam tam jeden lab, z którego ludzie prowadzą tam zajęcia, a zajmują się usprawnianiem terapii genowej (tak modyfikują mRNA, by nie było podatne na degradację). Publikują nieźle, w dodatku wyluzowani, weseli. Ich szef dba o swoich pracowników, a w dodatku mogą się pochwalić rewelacyjną współpracą międzynarodową.
Jeśli więc bliżej Ci do biologii, to zainteresuj się tym kierunkiem, bo na bioinformatyce na UW, o biologii dowiesz się jedynie najbardziej sztampowych podstaw, ale fakt - będziesz specem od programowania w tej dziedzinie.

Poza tym polecam UW, bo jeśli już bioinfa, to w Warszawie masz w okolicach kampusu Międzynarodowy Instytut Biologii Molekularnej i Komórkowej, gdzie na jednym z pięter pracuje sobie jedna z bardziej znanych i szanowanych grup bioinformatycznych w Europie - w dodatku, bardzo chętnie przyjmująca studentów.

26.09.2010
02:44
[27]

Łyczek [ Legend ]

Azerko ---> Biotechnologia jest nadal na topie i nie będzie Ci się łatwo dostać, skoro tylko interesujesz się biologią. Startować musisz z rozszerzoną maturą z tego przedmiotu zdaną na minimum 75-80% (tak było dwa lata temu).

Minas ---> Biotechnologia jeszcze 5 lat temu była dość nowym kierunkiem, zatem o wiele łatwiej było się dostać parę lat temu niż teraz - na przykładzie SGGW piszę.

26.09.2010
02:51
[28]

Minas Morgul [ Adenosine triphosphate ]

Na SGGW koszmarem było dostanie się i 5 lat temu :)

Zapomniałem podkreślić też coś ultra istotnego. Otóż pamiętać trzeba, że biotechnologia na SGGW i UW to dwa totalnie niepodobne do siebie światy.
To SGGW ma prawo używać nazwy "biotechnologia", bo na UW biotechnologia jest właściwie biologią molekularną i ja uważam, że tak też powinna się nazywać - uniknęłoby się wiele zamieszania.

26.09.2010
03:20
[29]

Royal_Flush [ Generaďż˝ ]

Jeśli mowa o biotechnologi to:
Mój kumpel chemii na roz miał 28% a z biologi miał 50% i nie dostał się na PS ale na UŚ się dostał.

26.09.2010
03:35
smile
[30]

RoBerCiK29 [ Pretorianin ]

A ja Ci polecam po tym iść na Ginekologa :D. I będziesz mógł łączyć ''miłe z pożytecznym''(pożyteczne - kasa za prace, a miłe ...., sam wiesz co :P). Mówisz, że masz jaja, a później zmieniasz zdanie mówiąc: ''Ja miałem obawy przed zrobieniem zastrzyku własnemu królikowi, a z ludźmi raczej nie będzie prościej. Nie nadaję się do takich rzeczy. '' . Tak, jakbyś już na starcie wymiękł. Najlepiej to pójdź na Ginekologa :D.

26.09.2010
08:31
[31]

asdasd793 [ Konsul ]

a wg mnie tylko kula w leb i do piachu

26.09.2010
08:41
[32]

Belert [ Legend ]

idz pracowac do KFC.
Tylko nie idz na socjologie :)

26.09.2010
15:25
[33]

Minas Morgul [ Adenosine triphosphate ]


A ja Ci polecam po tym iść na Ginekologa :D. I będziesz mógł łączyć ''miłe z pożytecznym'


I Ci później włazi do gabinetu stare babsko z upławami lub wrzodami.
Znam paru ginekologów i ich praca bynajmniej do mega przyjemnych (jakby się mogło wydawać) nie należy.

26.09.2010
15:27
[34]

Scatterhead [ P ]

To, że chodzisz na biol-chem w liceum nie ma żadnego znaczenia. Dowiedz się co chcesz robić w życiu i zacznij to robić. Tak żebyś złapał na to zajawkę, inaczej do końca życia będziesz się zastanawiał co ze sobą zrobić

26.09.2010
15:39
[35]

Deton [ klein Zwerg ]

Problem w tym, że nie mam jakiegoś pomysłu czy wizji do której mógłbym dążyć.
Wybór profilu też był trudny.
Na czym polega konkretnie biotechnologia? Nie chciałbym być "naukowcem"
na uniwerku i pisać prac dla samego pisania.
Do tej pory bardziej podoba mi się chemia od biologii, ale jest to dopiero początek,
więc możliwe, że to się zmieni. Chociaż maturzyści, których uczyła moja nauczycielka
mieli średnią klasy (!) 88% z chemii rozszerzonej. Pewnie więc jednak chemia pójdzie mi
troche lepiej niż biologia.

26.09.2010
15:57
[36]

Aen [ Anesthetize ]

Behemoth - Dla pewności upewnij się że kica dzieciak na czystym podłożu. Nie powinno być problemu żadnego.

26.09.2010
16:04
smile
[37]

gandalf2007 [ Generaďż˝ ]

Można się upić na przykład.

26.09.2010
16:06
[38]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Problem w tym, że nie mam jakiegoś pomysłu czy wizji do której mógłbym dążyć.

Naprawdę jak sobie pomyślisz "Co bym chciał robić za 10 lat" to widzisz wielką, czarną dziurę? Z takim podejściem nie idź na studia, bo to większego sensu nie ma...

26.09.2010
16:34
[39]

Deton [ klein Zwerg ]

Naprawdę jak sobie pomyślisz "Co bym chciał robić za 10 lat" to widzisz wielką, czarną dziurę? Z takim podejściem nie idź na studia, bo to większego sensu nie ma...

Wydaje mi się, że jeżeli się nie ma konkretnego celu i pomysłu to brak studiów też nie pomoże.
Studia to dla moich rodziców ważna rzecz i generalnie również podzielam ten pogląd.
Mam tate lekarza i mame wykładowce na uniwerku i po części dlatego mi się taka przyszłość jak
ich nie podoba. Czasem myślę, czy by nie zrobić sobie kursu na operatora koparko ładowarki,
ale to raczej tak przy okazji ;)

26.09.2010
16:37
[40]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Deton - Ale jeśli pójdziesz na byle co "bo jestem po biol-chemie" to przewiduję Ci zwyczajnie krótką przygodę ze studiami, bo spędzić 5 lat na czymś co Cię nie interesuje i na co idziesz "a, bo może po tym będzie praca" to jakaś paranoja.

Już lepiej sobie zrobić rok przerwy, pójść do pracy, przemyśleć nieco co Ty tak naprawdę chcesz w życiu robić i dopiero podjąć studia niż iść jak owce na rzeź wedle ogólnego poglądu że studia to mus i dlatego że "rodzice chcą".

26.09.2010
17:19
[41]

Deton [ klein Zwerg ]

właśnie po to ten temat, żeby znaleźć coś interesującego co chciałbym robić ;)

26.09.2010
17:56
[42]

Ogon. [ półtoraken fechten ]

Po maturze rok przerwy powinien być obligatoryjny :)
Polecam, tak jak pisze Dycu, pracę w kraju czy za granicą.
Wolontariat też jest świetnym sposobem na poznanie masy ludzi, zwiedzenie Europy, podszkolenie języka, zdobycia samodzielności, itp.

Rok, dwa, trzy lata w plecy (w stosunku do znajomych którzy już zaczęli studia) - niech to będzie ostatnia rzecz która będziesz się przejmował w tym temacie.

26.09.2010
18:11
smile
[43]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

Aen ==> Dzięki za info. Nie wyobrażam sobie bez niego życia :-).


Co można ze sobą zrobić po biol-chemie? - Behemoth
26.09.2010
18:27
[44]

Deton [ klein Zwerg ]

Behemoth - śliczny ;) Mojemu niedługo 9 lat stuknie :)

Ogon - o wyjechaniu gdzieś, to myślałem, ale na 2-3 miesiace po maturze...
Nie wiem czy rok to taki dobry pomysl. Ale jeżeli w 3 klasie wciąż nie będę miał na siebie
pomysłu to rozważę :)

30.09.2010
21:19
[45]

simian-raticus [ Generaďż˝ ]

Zamiast zastrzyki robić dla królika to go ukatrup i do brytwany lub upiecz w prodziżu. Raz koleś na ryby polazl i blachą rzucając kaczkę zaciął. Jedyny królik jakiego znam to biały jest i Funny Bunny się zwie! Biotechnologia to bimbru produkcja, a chemia to amfetaminy jeśli zalegalizują je do masowej sprzedaży to prawa nie złamiesz.

Paranoja to termin medyczny i chorobowy, a nie używany potocznie, bo to błąd. PARANOJA nie istnieje jako zjawisko zwyczajne, bo wszystko rządzi się logiką i prawami jak matematyka czy fizyka. Jeśli Cię coś nie interesuje albo sensu nie ma to rzuć to!

Statusu po rodzicach dziedziczyć nie musisz, bo to bez sensu jest. Już samo to, ze oni się dobrali jako lekarz z lekarką to też swego rodzaju glupota i Ciebie w to mieszają albo sam się pchasz. Rób co chcesz sam, a nie decyzji czyjichś się słuchasz, bo to Twoją wolność ogranicza, a Polska to niby wolny kraj? I Ty też wolny jesteś? Abo mustangiem się jest w życiu albo osłem! Nigdy mułem!

Jak coś na topie jest to z czasem przesyt będzie.

Studiować całe życie, możesz i nie musisz kończyć nic, ani zdawać koniecznie.

Wykładów słuchać trzeba i nie pić alkoholu podczas edukacji oraz papierosów nie palić i na w-f cwiczyć to pokonasz edukację!

"O ile studia medyczne właściwie od razu profilują Cię do konkretnego zawodu, poniekąd poprzez zmuszanie Cię z buta do ciężkiej roboty" - Nikt nikogo nie zmusza w Polsce do cieżkiej roboty (ni do lekkiej też) po 1988 roku! To dodać muszę!



© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.