Juventus-Lech. Co sądzicie o meczu? Czy Lech ma szanse awansu?

Klemens [ Generaďż˝ ]

Moim zdaniem, to nie był jak to większość ludzi mówi ''fart'', fartem z Juventusem można przegrać nisko, a nie strzelić mu 3 bramki. (maras1989)

Smutno mi to pisać jako kibicowi Juve z niemalże dwudziestoletnim stażem, ale obecny Juventus jest cieniem tej wielkiej drużyny sprzed calciopoli i wbicie mu trzech bramek na jego własnym stadionie nie jest już takim wyczynem jak dawniej. Nie jest przypadkiem, że staruszek Del Piero i stoper (!) Chiellini byli najlepszymi zawodnikami w strojach Starej Damy, gdyż ci właśnie piłkarze byli godni białoczarnych trykotów jeszcze w czasach sprzed mundialu z 2006 roku, pozostali ich partnerzy nie wyszliby wówczas w pierwszym składzie. Nie ma czym aż tak się ekscytować - niestety.

Szanse na wyjście z grupy moim zdaniem Lech jednak ma - właśnie "w miejsce" Juventusu.

maras1989 [ Legionista ]

Zgodzę się, że to nie ten sam Juventus co przed paroma laty. No, ale nie oszukujmy się, nawet słaby Juventus, odbiega od poziomu naszej polskiej piłki (niestety) :/

jagged_alliahdnbedffds [ Rock'n'Roll ]

W meczu Juventus - Lech gospodarze zagrali po prostu słabo, a goście bardzo dobrze - co w przełożeniu na umiejętności włoskich drużyn i polskich wychodzi na remis 3-3. Poza tym Juve zapewne lekko sobie też odpuściło, co spowodowało utratę 2 goli na początku meczu. A co może się stać, gdy jakiś "pewniak" sobie odpuści, widzieliśmy w meczu Barcelony z Herculesem.

guzol [ Senator ]

Trudno sie nie zgodzic. Pamietam jak Juventus robil wielkie serie meczow bez porazki na Delle Alpi. O traceniu trzech goli w jednym meczu nawet nie wspominajac. Duzo meczow u siebie sie konczylo 1-0, ale przeciez wazna sa trzy punkty. Najsmutniejsze jest to, ze "dziadek" Del Piero jest najlepszy w calym zespole.

Najwieksza porazka byla dla mnie strata mistrza w sezonie 1999/2000. Ten mecz na wodzie z Perugia i 0-1...

Loon' [ Generaďż˝ ]

Ja nie widziałem meczu, ale wiem gdzie jest dziś Juventus. Choć skład ma dość mocny, to sportowo Juventus we Włoszech jest aktualnie słabszy od takich zespołów jak Inter, Roma, Milan, Sampdoria, Palermo, Napoli, myślę, że ponadto Parma, Udinese, Genoa i Fiorentina. Tabela na koniec poprzedniego sezonu nie była przypadkiem.

Wyniki z tego sezonu pokazują, że Juve jest gorsze nawet od kilku kolejnych druzyn. Ja to jednak tłumaczę tym, że jest nowy skład, nowy trener i się zgrywają. Wierzę, że taka ekipa tak czy siak zajmie miejsce w pierwszej czwórce tabeli pod koniec.

Dlatego grudniowy rewanż w Poznaniu powinien rozstrzygnąć się na korzyść Juventusu. Tyle o Juve.

Jeśli chodzi o Manchester City to nie mam złudzeń - to drużyna z górnej światowej półki i raczej w swojej formie.

Czy Lech ma szanse awansu? Trudno powiedzieć, sporo zależy od Rudnevsa, który być może jest kluczowym napastnikiem. Jeśli okaże się gwiazdą, to równie dobrze może powstać zespół w stylu Interu z czasów Ibrahimovicia czy Wisły Płock ery Jelenia. Ale to i tak chyba starczy najwyżej na wyniki w lidze.

Nie wiem co to ten Salzburg, zakładam, że jest w zasięgu Lecha, choć nie zdziwiłbym się, gdyby w zasięgu Poznaniaków było tylko coś z przedziału 1-4 punkty.

W skrócie: Lech w kwestii swojego awansu ma gówno do gadania, wszystko zalezy od tego czy Del Neri ogarnie Juve do rewanżu (zakładam, że tak).