tygrysek [ behemot ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1589
Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=10588880&N=1
Widzący [ Legend ]
To ja, Widzący, smok trzeciej rangi na wylocie. Melduje sie posłusznie.
tygrysek [ behemot ]
a gdzie się pałętasz? znowu klepiesz się z Attylą po tyłkach?
Widzący [ Legend ]
Melduje że nie, Wasza Smoczość, zapracywam na chleb czerstwy i coś do popijania.
smokinnhobo [ czolgista ]
Poprosze lecha w butelce:)
Widzący [ Legend ]
Ale u nas tylko Zimny Lech podawany na katafalku, co mocną jest przeszkodą w uprawianiu hazardu, albowiem na onym karty się ślizgają a kości spadywują.
Deser [ neurodeser ]
Kurcze, mam tylko zimny Pilsner i na dodatek nie wiem kto to był ;]
Czuję się moralnie odpowiedzialny za to zaniedbanie.
tygrysek [ behemot ]
a ja nie zdążyłem do sklepu ... zostaję przy soczku
tygrysek [ behemot ]
bez piwka to jakiś kicz
mam rum, ale nie mam coli
mam gin, ale nie mam toniku
mam absynta, ale jutro do roboty rano
na wino nie mam ochoty
idę spać
Deser [ neurodeser ]
Soczek zawsze można sfermentować :)
Gra mi tv w tle i usłuszałem jakąs zabawną pieśń o gonieniu bolszewika... w życiu bolszwika nie widzieli ale będą gonić :) Białe myszki juz dawno dogonili.
Taikun44 [ Legend ]
czegokolwiek byś nie miałw barku tygrysie picie w samotnosci to smutna rzecz
Widzący [ Legend ]
Taikun44 -> po męsku Ci rzeknę: Pierdzielisz Waść! Jaki smutek, najlepiej uwalam się przy nocnym GOLu, samotnie i wesoło. Kolektyw już śpi, trole gulgają radośnie a procenty wchodzą łagodnie, no cymes, ja ci mówię. Smutne że nie dzisiaj, jutro lecę a roboty jeszcze od cholery.
Edit: ten automatyczny poprawiacz czasami mnie wkurza.
Piotrasq [ Legend ]
Jak to picie w samotności to smutna rzecz ?? To fantasyczna rzecz !
Widzący [ Legend ]
O to to, Piotrasq, 100% się zgadzam, fakt że czasami człek upija się na smutno, ale to z potrzeby duszy a nie z konieczności.
Piotrasq [ Legend ]
Ale to jeszcze zalezy jak definiujemy picie w samotności - jezeli po domu krząta się rodzina, ale komputer i alko należy do mnie, i nikjt sie nie wpierdla co robie, to jest fun. Gdybym się zapijał w pustym domu - to jest chujnia...
Taikun44 [ Legend ]
chodziło mi o zapijanie się w pustym domu ... wiec jest tak jak pisze Piotrasq
edit. a tak w ogóle to o co chodzi w tej karczmie bo mnie to zawsze ciekawiło, a zarazem bałem się zapytać by moja wrażliwa natura miłego chłopca nie dostała w pysk od tubylców
Widzący [ Legend ]
Ta Karczma Pod Poetyckim Smokiem ma na celu uzasadnić istnienie wszechświata, jest ona takim gwoździem na którym dobry bóg zawiesił sam siebie. Czyli jest alfą i omegą, początkiem i końcem, wszystkim i niczym, zerem i nieskończonością.
Ma też kilka zastosowań praktycznych.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci.
Jeszcze tylko parę godzin za klawiaturą ciurkiem bezsennym i dwa tygodnie wakacji. Nie żebym Wam czegoś złego życzył, ale pogoda wygląda wręcz zaciekawie (to od zacieków).
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
U mnie na górkach pogoda wygląda słonecznie od rańca :) I nawet perspektywa, ze jutro do roboty wcale mnie nie depresjonuje. Przybedzie dziś Kanon, połazimy po lesie, popijemy piwo na tarasie, wygłaskamy zwierzaki, nocne rozmowy pociągniemy... dobrze będzie i zwyczajnie :)
pieśń z tej okazji ->
tygrysek [ behemot ]
aloha Smoki
Taikun44 -> chata u mnie pełna od kobiet i zwierząt, więc na samotność nie cierpię ... powiem szczerze, że nieraz mi się tęskni za drobnymi samotnościami z używkami w ręku i golem przed oczyma. ale na szczęście rzadko i krótko tak się dzieje. a w karczmie pod poetyckim smokiem chodzi dokładnie o to by wiedzieć, że się jest i istnieć choćby niebyt był wszędzie
Widzący -> praktycznie karczmy nie stosowałem, możesz coś napisać więcej? wcierać? wklepywać?
Deser [ neurodeser ]
Ja nacieram się monitorem :)
Ciemna energia rozsadzi wszechświat. To będzie koniec wszystkiego! - wreszcie jakaś pozytywna informacja, obawiam sie tylko, że nie zdążę doczekać :)
Mam jutro wolne! Kumpel zdecydował, że woli przyjśc jutro zamiast w pażdzierniku więc coż... zgodziłem sie :D Yuuppiiii!!!
tygrysek [ behemot ]
a ja mam wolne w poniedziałek
jadę w niedzielę zobaczyć obrońców krzyża
może sobie jakieś zdjęcie z nimi zrobię
Widzący [ Legend ]
tygrysku, a nie masz przypadkiem lwów na podorędziu? Byłby komplet.
To na razie Panie i Panowie, idę się pakować bo mi kobita żyć nie da. Się czymajta ciepło, jak spotkam piramidalne smoki to je od Was pozdrowię..
tygrysek [ behemot ]
pocztówkę przywieź :)
i wypoczywaj
Deser [ neurodeser ]
Dobrej zabawy, miłych alkoholi, przyjaznych wielbłądów i krokodyla na proroka :)
Deser [ neurodeser ]
No, pora zbierać się na stacje pkp odebrać gościa :) Poszalejemy, a może nawet na grzyby damy rade wyskoczyć :)
ps. kocię nasze płci żeńskiej jest... pięć bab i tylko ja i żółw :D Otrzymała oryginalne miano Epka.
Dobrego wypoczynku Smoki :)
Cicha Cma [ Konsul ]
Witania smoki.
Des----> bawcie się tam dobrze i nie skromnie, Kanona poproś by zdjęć nacykał. Jak moc będzie to może jutro bym zjechał?
Czy bakanie w samotności to to samo co picie samemu?
Wrażenia po grze Americanos 3
Stoję, stoję
to się boję
biegnę, biegnę
tez polegnę
kucam, kucam,
się zasmucam,
strzelam, strzelam
wciąż pudłuje.
leże, leże,leże,leże,leże
na teamspeaku i plotkuje
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
No tak, Widzący krokodyle budzi nad Nilem to się Karczmie zaspało.
Lecę ze szmatą kurze scierać, kufle płukać i w teren, podarować po kiju samobiju co by gości napędziło :) Potem się mówi, że kryzys jest.
Z pochodniami wypraszamy, zbyt wiele osób umie rzucać fireballe i potem trzeba wiecznie coś restaurować.
tygrysek [ behemot ]
ja tylko na chwilkę
powiem tak, gdybym nie zobaczył to bym nikomu nie uwierzył
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Para zakochanych spaceruje po parku:
- Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julię…
- To znaczy?
- Hmm… a może przytul jak Abelard swą Heloizę…
- Czyli jak?
- Jak?! Srak! Czytałeś kurwa coś w życiu?
- Tak! Naszą Szkapę. Ugryźć Cię w dupę?
tygrysek [ behemot ]
wyskakuje wilk z krzaków i staje na drodze czerwonego kapturka
- czerwony kapturku, zaraz pocałuję ciebie tam gdzie jeszcze nikt ciebie nie całował!
- w koszyczek?
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Bawaria.
Stirlitz spaceruje lasem. Nagle wyskakuje jakiś mityczny stworek i strzela z łuku jedenaście razy.
tygrysek [ behemot ]
3 razy czytałem zanim zaskoczyłem
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
A propos Stirlitza to mój ulubiony jest ten:
Stirlitz dokarmiał ukradkiem biedne niemieckie dzieci.
tygrysek [ behemot ]
najbliższe granie to chyba na emeryturze ... i to nie w żadne kinekty i inne takie, tylko statycznie w warcaby :)
Deser [ neurodeser ]
Kolejny medal w L4D :) Jeszcze z tydzień a komplet zbiorę. Zaczynam się zastanawiać nad L4D2 bo stoi na pólce i mnie wkurza.
Z innej beczki... przyszła paczka z płytami od wytwórni i chyba na dłuższy czas mam o czym pisać. Morowe mi się spodobalo póki co :) Black i do tego po naszemu, no ładnie...
Deser [ neurodeser ]
Joł Smoczyska :)
Piękny dziś mamy poranek. Może tak rozwinąć skrzydła i zapolować na baranów? Obrabować zus? Postraszyć kaczki...
Dziś wywiad:
- ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble - - mówi w rozmowie z nami Jan Pospieszalski. - ble, ble - dodając na koniec.
- s....... .... - odpowiadamy grzecznie
tygrysek [ behemot ]
nie da się niczego załatwić za pierwszym razem w wydziale komunikacji
oj nie da
Deser [ neurodeser ]
Złote "zmyśli" na dobranoc -> Lewaka poznaje się przede wszystkim po zapachu, jeżeli jesteś prawdziwym Polakiem to wyczujesz ich, jeżeli nie, to jesteś lewakiem.
Piotrasq [ Legend ]
To jestem lewakiem. Śmierdze Dolce&Gabbana "Light Blue".
tygrysek [ behemot ]
witam Smoki
dlaczego kobiety marzną szybciej niż mężczyźni?
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Cytat przedpołudniowy:
– Jak się dobrze zastanowić – powiedział – to chyba w Biblii nie ma nic o ochronie przyrody.
– Chyba że liczyć historię o potopie – dorzucił Trout.
Słonecznie... i tak nic mi się nie chce.
tygrysek [ behemot ]
jak dla mnie to mistrzostwo świata
Deser [ neurodeser ]
Smarcze, charcze, gorączkuję...
No nic, trzeba będzie baterię butelek zakupić, dwie paczki fajek i podleczyć zdrówko :)
Deser [ neurodeser ]
Kuracja w toku :)
30 lat mija od śmierci zjawiskowego perkusisty samouka dzisiaj. Nie ma co pisać, niech gra... gdyby mu kilku z tych co ich nie ma dołożyć... ale byłby band. Mam nadzieję kiedyś posłuchac :)
Cicha Cma [ Konsul ]
Witaniiia.
Aaaaaaaaa pomocy kac, dajcie porady jakieś, byle nie klin.
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Nie przepychać sie, zaraz otwieramy beczki :)
Pada, pada... i tak do listopada. W nocy miałem liczne bójki z kociskiem więc z entuzjazmem w robocie tak sobie. Wypada się zmusić.
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Piękny, deszczowy poranek, aż uruchomiłem swoje artefaktyczne autko aby dojechać do Karczmy. Troszkę jeszcze szumi mi w uszach po wrzaskach dziewczyn dopingujących naszych siatkarzy. W tym domu kobiety oglądają sport, a ja opracowywałem nowe fotki kolekcji serwet, ale jak popatrzeć ile taka gra wysiłku wymaga to wolę zostać przy tych obrusach i serwetach za biurkiem, z piwem :)
Już niedługo, w stolicy Węgier, odbędą się wybory Miss Mafia. Jest to pierwszy tego typu konkurs piękności na świecie, adresowany do kryminalistek. - u nas w sejmi taki konkurs miałby spore powodzenie :D
tygrysek [ behemot ]
u nas w sejmie może i mafia ale żadna miss
że tak powiem, nic dupy nie urywa
tygrysek [ behemot ]
a w ogóle to aloha Smoki
u was też pięknie pada?
tygrysek [ behemot ]
cofam co przed chwilą napisałem ... pogoda się zepsuła, przestało padać i jest pochmurnie i jakoś tak szaro
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Witam wszystkich serdecznie !
Powrót do pracy bezboleśnie. Głównie dzieki gównianej pogodzie. W myśl zasady co mnie nie zabija, to mnie wzmacnia. A w sobote spałem jeszcze pod gołym niebem....
Deser ----> (trzy minuty !!!!)
Deser [ neurodeser ]
O, przestało padać chwilowo u mnie :)
Kanon - już zaczynałem sie niepokoić gdzie przepadłeś :) Nie trzy minuty, tylko 15 sekund. Mam już na dysku i niech nie zapomnę to zabiorę do domu. Co prawda z racji dostania paki płyt, nad którymi pracuję i podpisanej umowy przez którą spędze dzisiaj ze cztery upojne wieczorne godziny na pracy, to może jakoś koło czwartu/piątku zdołam się pozbierac i zagrać coś powaznie :)
Nieco mnie też Medieval II zassał bo dawno nic nie podbiłem, a dołożenie germańskim najeźdzcom, czy innym żabojadom jest bezcenne :D
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Des ---> idę o zakład, że nie pogadamy na TS wcześniej jak za dwa miesiące :) O graniu wspólnym w AA3 to nawet nie myślę.
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Hehe, rozumiem chłopaki, że zanim ja dobrze zaczęłam grać w L4D, Wy już skończyliście i przerzuciliście się na AA3? Heh, a właśnie koniec miesiąca się zbliża i wolniejsza będę w pracy, i miałam nadzieję, że będę miała szansę postrzelać na oślep na przykład Wam w plecy ;)
Poza tym jest szaro i mokro, nic tylko pić (ale nie ma co), różnice kulturowe w pracy mnie dobijają, nie mam już siły tłumaczyć jednemu takiemu, że myli pojęcia i to, o co mnie prosi (od pewnego momentu kapitalikami, więc chyba na mnie krzyczy) nie ma sensu i - co dla niego gorsze - szans powodzenia. Jak tak dalej pójdzie, skorzystam z przepisów BHP i odmówię wykonywania pracy jako niosącej wysokie zagrożenie dla mojego zdrowia psychicznego...
Powiesiłam sobie nad biurkiem znany swego czasu obrazek "jestem oazą spokoju..." ale ciężko mi idzie zachowywanie tegoż spokoju, za nerwowa jestem ;)
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Ciemno, zimno i pada... złota jesień :D Doszło do tego, że trzeci dzień samochodu używam na pięciominutowej drodze do pracy. Jak pomyślę o nadchodzących miesiącach noszenia węgla to aż mnie krzyże łupią :)
Meg - a skąd, wcale nie skończyłem w L4D grać :) Właściwie to tylko ja gram, a AA3 nawet nie mam na dysku, bo mam łącze z tpsa w domu. Po ludzku się ściągnąc w pracy i zainstalować w domu nie da, trzeba przez steama, co mnie osobiście wkurza. Się światłowód w pracy marnuje na instalowanie mi LotRO :)
babajaksmok [ Konsul ]
...dzyń Smocze...)))
...i na dzień dobry wyczytałąm taką to zaskakującą wiadomość:
"Wybitna pani neurobiolog (kobieta) twierdzi, że (...) "
Poczułam się zaskoczona tym, że "wybitna pani" okazuje sie "kobietą"....w życiu bym na to sama nie wpadła...))))
P.S. Co Wy wiecie o deszczu.... :/
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Z deszczu robi się deszczułki :)
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
...a na polana poluje się na polanach ;)
Podobnież dziś jest dzień chłopaka, zatem smokochopakom życzę wszystkiego smoczego: byle błyszczało i było tego dużo :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) przeprowadziła w II kwartale kontrolę jakości piwa w 27 podmiotach. Wyniki tej kontroli jeżą włos na głowie. Okazuje się, że w blisko 25 procentach piwo nie spełniało wymogów w zakresie parametrów fizykochemicznych, a 43 proc. było źle oznakowanych.
Deser [ neurodeser ]
Dziękuję, dziękuję! Fajnie poczuć się chłopakiem, a nie zgryźliwym tetrykiem :D
Ja tam o deszczu wiem tylko że pada pionowo, a czasem, głownie po alkoholu, pada też poziomo.
Wypije dziś piwko, nawet jeśli tak je psują, za naszych chłopaków siatkówkowych.
Na senny poranek troszkę Jamajki ze szwajcarskich gór :D Łazi za mną ta płyta i łazi.
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Heh, i tego właśnie nie lubię - powiedzmy połowa zakładów/marek/czegośtam się nie nadaje, ale zamiast powiedzieć, kto jest oszustem radzi się przerzucić na wino lub nie pić wcale. Ci dobrzy też dostaną po dupie, w imię czego?
Deser [ neurodeser ]
Jest to również sugerowanie, że oszukują wszyscy. Nie rozumiem dlaczego nie sprawdzić dobrze raportu przed napisaniem artykułu i na koniec pochwalić: A ci państwo nie oszukują.
No chyba, że artykuł powstał na zasadzie... "jest jakiś raport i wiekszośc oszukuje ale wiecej to ja nie wiem". Szkoda również, że odbywa się wyłącznie kampania negatywna i aż nasuwa mi się pytanie... czy tekst sponsorowali winiarze? czy może producenci wódki? Może zupełnie niepotrzebnie dopatruje sie dziury w całym, bo równie dobrze autor może po prostu nie lubić piwa :)
Na mojej wsi mamy za to dostep do kilku czeskich piw bo jeden z lokalnych magnatów spozywczych jest fanem piwa, więc siła rzeczy każdy sklep w okolicy ma :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Niestety (!) nie można upubliczniać wyników takiej kontroli, aby każdy miał szansę naprawić niedociągnięcia. Wszak piwo produkują ludzie, a tym zdarza się popełniać błędy :)
Deser [ neurodeser ]
Zapewne teraz dyrektorzy, kierownicy i zarządy biją sie w piersi szukając komu tutaj obciąć premię ;) Bo jasne przecież jak słońce jest, że to pracownicy sami wpadli na pomysł, że aby zysk był wiekszy, a koszty tańsze uzyjemy innych składników niż wymagane :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
A jutro do szkoły :) Normalnie sie stęskniłem :)
....co ja gadam ??????????
Deser [ neurodeser ]
A jutro do pracy... normalnie jak zwykle :)
Helen (108 lat) nie cierpi sałaty, warzyw, wczesnego wstawania i generalnie zdrowego życia. Uwielbia za to hamburgery, czekoladę, drinki i życie nocne w Nowym Jorku.
Helen uwielbia też palenie: - Paliłam przez ponad 80 lat, każdego dnia, było tego naprawdę sporo – przyznaje.
Nie pada, sezon grzewczy rozpoczęty... i nic mi się nie chce :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
- Wierzę w rzeczy prawdziwe i w rzeczy nieprawdziwe. Wierzę też w rzeczy, których prawdziwości nikt nie potrafi określić. Wierzę w Świętego Mikołaja, zajączka wielkanocnego, Marylin Monroe, Beatlesów, Elvisa i pana Eda. Posłuchaj, wierzę, że ludzie mogą osiągnąć doskonałość, że wiedza jest nieskończona, światem kieruje tajny kartel bankierów i że regularnie odwiedzają nas obcy przybysze: mili, wyglądający jak pomarszczone lemury, i źli, raniący bydło, pragnący naszej wody i naszych kobiet. Wierzę, że w przyszłości może być tylko gorzej i… że może być lepiej. I wierzę, że pewnego dnia powróci do nas biała kobieta-bawół i skopie wszystkim tyłki. Wierzę, że mężczyźni to wyrośnięci chłopcy nie potrafiący się porozumieć, i że upadek seksu w Ameryce wiąże się z bankructwami kin dla zmotoryzowanych. Wierzę, że wszyscy politycy to bezwzględni kłamcy, ale i tak lepsze to niż alternatywa. Wierzę, że pewnego dnia Kalifornia zatonie w morzu, a Florydą zawładnie szaleństwo, aligatory i odpadki toksyczne. Wierzę, że mydło antybakteryjne niszczy naszą odporność na brud i choroby i pewnego dnia wszystkich na zaatakuje zwykłe przeziębienie jak Marsjan w „Wojnie światów”. Wierzę, że największymi poetami zeszłego wieku byli Edith Sitwell i Don Marquis. Wierzę, że jaspis to wysuszona smocza sperma i że tysiące lat temu w poprzednim życiu byłam jednoręką syberyjską szamanką. Wierzę, że ludzkość zmierza do gwiazd. Wierzę, że cukierki naprawdę smakują lepiej w dzieciństwie. Wierzę, że prawa aerodynamiki nie pozwalają trzmielowi latać, że światło to jednocześnie fala i cząsteczka, że gdzieś w pudełku siedzi kot jednocześnie żywy i martwy(choć jeśli nie otworzą pudełka i nie nakarmią go, w końcu będzie martwy na dwa różne sposoby) i że we wszechświecie można znaleźć gwiazdy starsze o miliardy lat od samego wszechświata. Wierzę w mojego osobistego boga, który o mnie dba, martwi się i pilnuje wszystkiego, co robię. Wierzę w boginię uniwersalną, która stworzyła wszechświat, a potem odeszła zabawiać się ze swoimi dziewczynami i nie wie nawet, że żyję. Wierzę w pusty, pozbawiony Boga wszechświat, którym kieruje chaos,szum i ślepe szczęście. Wierzę, że każdy, kto twierdzi, iż przeceniamy znaczenie seksu, po prostu nigdy porządnie się nie kochał, a ci, którzy twierdzą, że wiedzą, co się dzieje, kłamią, choćby w drobnych sprawach. Wierzę w absolutną szczerość i drobne kłamstewka. Wierzę w prawo kobiety do wyboru, prawo dziecka do życia i w to, że choć ludzkie życie jest rzeczą świętą, nie ma nic złego w karze śmierci, o ile można zaufać bez reszty wymiarowi sprawiedliwości. Wierzę też, że jedynie kretyn mógłby zaufać wymiarowi sprawiedliwości. Wierzę, że życie to gra, okrutny żart, to co dzieje się, gdy żyjemy, toteż równie dobrze możemy sie nim cieszyć.„
Neil Gaiman, Amerykańscy bogowie
Dzięki Des ;)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
- Jeżeli się zjednoczymy, jeżeli nie będziemy ulegać fali oportunizmu zalewającej nasz kraj, to się obronimy. Jestem przekonany, że przyjdzie taki moment, w którym będziemy mogli Polskę odbudowywać; modlić się o tych, którzy zgrzeszyli, ale też w tym naszym, ziemskim wymiarze ich grzechy wytknąć, a tam gdzie były zbyt ciężkie - odpowiednio rozliczyć - zakończył prezes PiS.
Amen - dodał Ojciec Dyrektor :)
Deser [ neurodeser ]
Sezon grzewczy został rozpoczęty :)
Wygrzeję piwo z tej okazji :P
Amen - dodał wnuk Świętowita
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci.
Opalony na mahoń Widzący melduje się na posterunku, przedwczorajszą popołudniową godziną jeszcze przemierzałem pustynię by znaleźć jakieś tamejsze smoki, nic z tego, rozsprzedane na pamiątki. To co zostało to chińskie podróbki robione na wzór egipskich podróbek tureckich podróbek francuskich perfum. Zresztą cały Egipt jawi mi się jako będący podróbką dobrego miejsca do wypoczywania. Absurdalne kilometry Obozów Koncentracyjnych Wypoczynku z polami golfowymi wybudowanymi bezpośrednio na pustyni. W każdym innym miejscu brud, smród, ubóstwo, oszustwo i korupcja dla niepoznaki nazwana "kulturą bakszyszu". Egipcjanie byli kiedyś wielkim narodem, z tym że dużo dużo dawniej niż Polska była mocarstwem. Krajów arabskich mam po dziurki w smoczym nosie.
Deser [ neurodeser ]
brud, smród, ubóstwo, oszustwo i korupcja - to tam też to mają? :)
Jak nic trzeba piwo z okazji powrotu wypić. Na takiej pustyni to można sie odwodnić :)
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Pteridomania - Jest to silna potrzeba zbierania kwiatów paproci oraz przedmiotów, np. domowego użytku, na których pojawia się motyw paprotek.
Koniec roboty, pora na piwko i relaksik :)
tygrysek [ behemot ]
aloha Smoki
jak przetrwać najbliższe kilka dni w pracy? bo dziś mam czwarty dzień picia a czuję, że już nie mam sił w rękach
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Raz, dwa, trzy, próba obudzenia...
Aktorka potrafi ugotować najwyżej dwa dania - jeśli danie pierwsze i drugie, to nie jest tak źle :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Nie mam mocy... brak wolnego łykendu sprawił, że powłóczę nogami, a za 5 dni znowu do szkoły...
Czy ja kurwa jestem robotem ?
tygrysek [ behemot ]
Kanonu,
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Tigre ---> uwielbiam :)
Cicha Cma [ Konsul ]
Ukłony.
Popieram Kanona tyż ulubion, ale i to tyż:).
edit:)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Jesień w pełni, liściów trza nagarnąć do pieczary, zakopać się i przeczekać do wiosny.Wszystko do dupy, nawet dupa.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Widzący --->
tygrysek [ behemot ]
a ja tam jutiuba w pracy oglądać nie mogę :(
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
A dziś podobno pojawic ma sie darmowy dodatek do L4D i L4D2 :) Jeśli tak, to zaprzęgam łącze i bedzie rzeźźźźź!!! Jakos zawsze jak gram to mi sięz wizytą na Wiejskiej kojarzy... zastanawiam sie nad udaniem do specjalisty :)
A tymczasem odrobina bluesa i stworzone przez fanów dziełko...
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
W pracy oglądam głównie to czego nie chcę, ciekawe nie?
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
A już Ci :)
Spać......
tygrysek [ behemot ]
nie sprzedaje nikt z was samochodu do 7 tysięcy?
Widzący [ Legend ]
tigre, potrzebujesz pojazdu do przemieszczania się to kup Lanosa zwanego lanochodem, części tanie i w obfitości (produkowano je dla ukraińskiej fabryki do końca 2008). Żadne cudo ale ma wszystko co trzeba do wożenia tyłka i jest tani. A wiadomo że tanie wina są dobre, bo są dobre i tanie.
Deser [ neurodeser ]
Sam mam lanochoda :) Psisko uwielbia sie nim wozić, a koty poleżeć na masce. Resztę funkcji spełnia mimo wieku. Znaczy działa w przód i tył, a nawet potrafi zakręcać.
tygrysek [ behemot ]
pozbyliśmy się dełu z powodu spalania pod 10 literów
za tą kwotę to w sumie można punciaka lub astrę kupić
dełu do mnie nie przemawiam szczerze, choć z tymi częściami to macie rację. tak tanie jak w seicento
Widzący [ Legend ]
O ło tu masz takiego w sam raz:
Deser [ neurodeser ]
Nawet nie wiem ile ten mój pali... tak sie interesuję motoryzycją :D Ma jeździc i tyle, wszelkie inne funkcje uważam za zbędne. A jeździ i tak na gazie w 95%. Raz na trzy miesiące mi się zdarza go zatankować... za całe 70 zł. Fakt, ze na wiosce to i tak nie mam obsesji jak sąsiedzi, że do sklepu na drugi róg ulicy sie jeżdzi dzipem. Głupi ci rzymianie.
tygrysek [ behemot ]
ilość paliwa to raczej domena poznaniaków a nie maniaków motoryzacji, więc dlatego interesują mnie koszty utrzymania dziadostwa czterokołowego
tygrysek [ behemot ]
no i musi mieć przyzwoite radio i głośniki
to chyba nawet najważniejsze, bo bez muzyki nie da się jechać
Widzący [ Legend ]
Paliwo to mały pikuś przy kosztach serwisowych, na to bym patrzał.
Deser [ neurodeser ]
Mnie najbardziej wnerwia coroczny haracz. Co do serwisowania. Dostaliśmy go w prezencie po porzednim użytkowniku, osobie nad wyraz pedantycznej i dlatego od dwóch lat wydałem tylko jakieś 100 zł na przegląd przed wyjazdem do Pragi. Jak się cos zacznie *pluje trzy razy przez lewe ramię* to pewnie poznam i koszty o ile po prostu nie postawię na podwórku i nie bedzie stał jak całe poprzednie pól roku.
Cicha Cma [ Konsul ]
Wyborne witania.
Widzący [ Legend ]
Jak ja kocham ten nasz klimat, ciemno, zimno i trzeba zapierdalać. Połączenie demokracji, wolności i uświadomionej konieczności, żebym mógł się chociaż nałoić.
A tak z drugiej beczki, czy kochane towarzystwo się już wypisało? Nie żebym namolnie się pytał co, kto, kiedy i dlaczego? ale odnoszę wrażenie że coś jest nieteges.
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
A bo ja ostatnio to tak mam, że czytam i czuję się uczestnikiem konwersacji. Że niby nie odpowiadam? Odpowiadam, a jakże, w myślach :)
Nadal mam 40 dni urlopu do wykorzystania, ale nie ma kiedy, nie ma za co, nie ma gdzie i z kim. Jakaś taka dupa wołowa życiowo ze mnie, idę się napić.
Widzący [ Legend ]
To na zdrówko, napij się i za mnie.
Deser [ neurodeser ]
A mi się skończyło :/
Ściągnęło się dodatkowe L4D... pewnie jutro potestuję :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Deser [ neurodeser ]
Aparat wrócił do łask :)
- Kto kurde tak karmi psa? Miska pusta, aż sprawdzę
Widzący [ Legend ]
Smoczkom do poduszeczki:
Piotrasq [ Legend ]
A wiecie, że 4AD miało rocznice ?
Ech... to część mojej młodości..
Przykład
Widzący [ Legend ]
Drzewiej to bywało
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Piotrasq - oooo, przypomniałes mi o Wolfgang Press z 4AD, których to kasetę mam gdzieś z koncertu. Chyba do autka trafi i sobie powspominam .
Drzewiej współcześnie :) Rodzimy neofolk rozwija sie w różnych kierunkach.
Właśnie w trasę koncertową ruszają i mam nadzieję na kolejny po Żywiołaku eksport :)
a tak poza tym... nic mi się nie chce.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Moc 10% , ale czy kogoś to obchodzi ? Jakby było fajnie położyć się i pokwilić w zaciszu domowego ogniska, chuja tam...trzeba zapierdalać.
Eins...zwei...drei....
Deser [ neurodeser ]
Ja to chyba sie dzisiaj w końcu upiję :)
Moc wymusiłem w sobie, sprawdze po robocie obowiązkowej, w robocie nadobowiazkowej czy wystarczającą na nową robotę. Trzymajcie pazury Smoki.
Słonko jest, wiaterek niewielki, kawka... nic się nie dzieje.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Pani Stanisława chętnie rozmawia o sprawie. Podkreśla, że razem z mężem tworzą normalną rodzinę, mają trójkę dzieci i żadnych z nimi problemów.
Deser [ neurodeser ]
Pani Stanisława dobrze mówi :)
Można już nie trzymac pazurów. Nic z tego nie wyszło bo to jakieś buraki były :) Pół godzinki stracone, nauka wyciągnięta. Cukier drożeje, a buraków przybywa :) Jutro spróbuję inaczej i gdzie indziej :)
Ide zabić troszke preze... burak... znaczy zombiaków :) Dodatkowe L4D czeka.
Piwa dzisiaj wystarczy, do pracy jutro pójde piechotą :)
Piotrasq [ Legend ]
A ja bym sobie... tak pod palmą. Na Karaibach. Skorupiaki przechadzają się po piasku, lekki zefirek wieje w plecki... hamaczek i drink z paraseleczką w dłoni... ale nie - 5 stopni na zewnątrz i piździ wichura z północy.
Czemu się urodziłem w tym kraju ?
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Piotrasq, jakbyś się tam urodził, to może byś nie popijał, tylko podawał te drinki i też wcale nie byłoby fajnie. A tak? Raz na jakiś czas wyskoczysz, hamak, drink z parasolką, żyć nie umierać - piknie jest.
Mnie się jakoś tak strasznie szaro w życiorysie porobiło - niby nic strasznego się nie dzieje, ale szaruga jakaś mnie targa bezwolną i tylko narzekać potrafię. Teraz np. na to, że nawet nie mam co pić. Zostaje mi pójść spać. Dobranoc.
Deser [ neurodeser ]
Ja to bym tak sobie... gdzieś na Wyspach Owczych... tak zwana cywilizacja, raz na miesiąc, ludź jakowyś obcy, raz na rok, owce i barany codziennie ale te prawdziwe, nie z sejmu.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
W noc ciemną choć oko wykol, Widzącego wyrzucił na jawę ból nerki. Kurna, albo się starożytne kamienie postanowiły na nowo poukładać, albo co jeszcze gorszego. Starcza mi siły jedynie na gorącą nienawiść do otoczenia jako manifestacyjnego przejawu bolesnej rzeczywistości.
tygrysek [ behemot ]
i znowu doktory Widzący?
Widzący [ Legend ]
Doktora to ja mam w pościeli, ale i tak nic nie pomoże, jak kamień to trzeba go wysikać a to proces bardzo zajmujący.
Deser [ neurodeser ]
Kto rano wstaje, ten nie wie jak dociera do roboty.
Widzący - niewielka to pociecha ale współczuję.
Skruszą się jak lody jeziora Pejpus :)
o tak ->
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
A kysz , choroby a kysz !
Des --> a co tam dali w tej akualizacji do L4D ?
Deser [ neurodeser ]
Kanon - dali całą nową kampanię złożoną z trzech etapów. Ściąga się z automatu i do tego długo. Kampania bardzo fajna... i nie na raz :) (przynajmniej dla mnie). Poległem w trzecim etapie podczas ataku trzech tanków jednocześnie :D Skrótem oceniając - jeszcze wiecej rzezi :)
trailerek ->
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Des --> już ściągnięte ;)
Ktoś tu czai się na Medal Of Honor TIER 1 ?
[Edit]
Zbliżający się weekend będzie najprawdopodobniej najcieplejszym w najbliższym czasie. Po słonecznej końcówce tygodnia czeka nas ochłodzenie, deszcz i śnieg. Prawdziwe mrozy przyjdą do nas już na przełomie października i listopada, a sam listopad – jak przyznają eksperci – będzie wyjątkowo zimny. Termometry mogą wskazać nawet – 30 stopni.
Będzie pizgać oj będzie :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Krzysztof Jajnik, Witold Hohicho, Leszek Premier, Kamil Chólbój i Czecha :)
------------------------------------------------------------------
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Cześć i czołem, kluski z rosołem :)
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Słonecznie, odrobinę chłodno ale jednak przyjemnie. Pół litra kawy. Październik podobno miesiącem oszczędzania... no to oszczędzę sobie roboty. W listopadzie będą miał jej dużo więcej i inaczej :)
Prostytucja, przemyt i narkotyki podbiją polski PKB - "która droga według prawa i porządku, doprowadzi mnie do szczęścia i zaszczytnych obowiązków?"
Widzący [ Legend ]
Nie rzucim ziemi...
Deser [ neurodeser ]
Ni dzieci nam germanił
Orężny stanie hufiec nasz
Tamdaradej... patataj, patataj, iron maiden :D
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Dystans 400 m stylem dowolnym rozgrywany jest od 1894 roku - tylko wtedy pływali na 550 m
tygrysek [ behemot ]
w życiu nie miałem zegarka
ale zobaczcie jaki fajny znalazłem
Widzący [ Legend ]
Ten jak dla mnie ładniejszy:
tygrysek [ behemot ]
w sumie to drugi najładniejszy
masz prawie taki dobry gust jak ja
Deser [ neurodeser ]
Miałem na łańcuchu taki ładny radziecki z okresu po rewolucji październikowej, niestety po jednej z imprez jakoś zderzyłem się kieszenią w której go nosiłem i poszło czoło w diabły. Żaden zegarmistrz nie podjął się naprawy. Mam do dzisiaj niestety nie działa już. Ale robotnik z flagą i sierpem nadal robi wrażenie :)
Deser [ neurodeser ]
Nie chce ktoś za mnie tekstu napisać z tematyki - turystyka i geografia? Tylko mnie szlag trafia, bo trzy dni w Pradze trudno nazwać wakacjami :)
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Mróz w Bieszczadach, niedźwiedzie są aktywne - a u mnie niedźwiedzie chyba nadal śpią. Od rana słonecznie.
babajaksmok [ Konsul ]
...dzyń Smocze....))))
...no co tam???... "jesień idzie ...nie ma na to rady"
...a może tak relaksująca kąpiel?
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Tak nieśmiało zapytam... jakiś sezon polowań się zaczął o którym nic nie wiem? Rycerstwo wróciło spod Grunwaldu i za Smokami się ugania? O ile jesienne zniechęcenia, wygwizdów i szczeropole intelektualne społeczeństwa dostrzegam o tyle nie zgadzam się na rdzewienie w jaskini, a kopać i gryźć w dupę owo społeczeństwo zamierzam. Nie żebym jakoś wielce był lepszy ale w końcu jak się ma skrzydła to trzeba ich używać :)
Tym sposobem otworzyłem piwo i ide słuchać płyty jaka przyszła na maila... komentarz od autora oddaje ów niefajny aspekt naszego "szołbiznesu", o którym mi się nawet już pisać nie chce.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Kiszka do kwadratu, jesień, smoki na wymarciu, czerwona księga już, już wykreśla gatunek. Smoki z natury rzeczy niechrześcijańskie są, no to jasne że infamisy są. Złe w nich to po najgorszemu, że jeno włócznia Jerzego ich zatrzymuje, to i wybodli ich całe stado. Teraz po zwycięstwie katolickiej rewolucji czas na pożeranie własnych dzieci, iluminaci też powoli idą w odstawkę, szkoda że może zabraknąć smoków do konsumpcji nadchodzącego raju łagodności.
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Hola Smoczaki, zaprzeczam przedwczesnym pogłoskom o mym zginięciu (choć oznaki rdzy i pojedyncze zgrzytania się pojawiają, ale to jeszcze nie tragedia, prawda?).
W ramach nostalgii jesiennej pobawiłam się wczoraj przy muzyce lat 80-tych, normalnie gęba sama się otwierała do radosnego akompaniamentowego porykiwania. I aż dziw, że się tyle tego pamięta :)
Deser [ neurodeser ]
Też bym się pobawił ale na wiosce mamy tylko dom kultury pamiętający Mieszka I. Perła lokalnej architektury :) Obsługuje wyłącznie dzieci do lat 12 i emerytów. Reszta populacji nie istnieje. Mogę i owszem puścić sobie w domu na cały regulator przeróżną muzę ale podejrzewam iż dziewczyny spytają co to za dinozaury i uraczą mnie zawsze dobrym harsh industrial grind core :)
A na zimę polecam obrusik. Dobry do rozkładania skarbów. Ponad dwa metry średnicy :D
babajaksmok [ Konsul ]
...dzyń Smocze...))))
e tam taki obrus.....cztery wieczory pracy heklowką nadmierną))) takie coś to ja przed pierwszym piwem rankiem uskuteczniam))) tak zeby sie rozluznic...)
i nie dziwic sie proszę......rozne talenta maja baby)))) ja akurat hekluję jak dzika))))))
tygrysek [ behemot ]
aloha Smoki w ten zamarznięty poniedziałek
kupiłem sobie mandarynkę :)
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Słoneczko od rana
cieszy banana
żółcą się cytryny
pójdziemy na maliny
babo - a co to jest heklówka? Ja prosty smok jestem :) W zamian mogę objaśnić różnice między BPM i EBM oraz "parapet" ;)
tygrysek - fiat sprzedaje też mandarynki? Pasuje do porannej dawki poezji
Cicha Cma [ Konsul ]
Ukłony poniedziałkowe.
Banana nie cieszy
bo się dziś spieszy.
Z żółcone cytryny
nie lubią Maliny.
Te obrażone zostaną w domu
i nie dadzą się zebrać nikomu.
Pomponiuszu------> wielkie dzięki nie moglem tego odnaleźć a lubię bardzo cocto.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
I od nowa...
tygrysek [ behemot ]
nie odpoczęty?
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Piasek w nerce przesypuje się banalnym tik-tak, przesypuje się tam i siam a Widzącego ciska po kątach. Mimo tego przewiduję 9 listopada wizytę w Świdnicy a to oznacza że Wrocek lubo Oborniki są w moim zasięgu. Piwo wchodzi w grę.
Deser [ neurodeser ]
No, musowo piwo :) Biorąc pod uwagę, że w listopadzie będę sobie sam godziny roboty ustalał to zrobię wolny ten dziewiąty :)
Widzący [ Legend ]
A nawet dwa piwa i niechrzczone papierochy. Macie tam jakąś klimatyczną knajpkę?
tygrysek [ behemot ]
a w jakim mieście?
Widzący [ Legend ]
tygrysku -> wychodzi że w tych, no, Obornikach, ale możliwym jest poprzez konsensus zwekslować na Wrocek.
Deser [ neurodeser ]
A znajdą się nawt trzy knapki z tych rozsądniejszych. Jedna odpada przez zakaz kurzenia, więc dwie. Oczywiście biorąc pod uwagę wielkość mieściny to nasze latyfundium też można uznać za knajpkę :) Do Wrocka pociągiem 25 minut więc jak sobie zrobię wolne... czemu nie, gdy zechce wiecej osób się zjawić :)
babajaksmok [ Konsul ]
...dzyń Smocze))))
...Deserze...otoz heklówka to u nas na wsi -szydełko czyli przedmiot ktorym splatano nitki w obrusie prezentowanym przec Ciebie....
....Smoki to mają fajnie....spotykaja sie cos robia....a ja tylko te banany i banany......
...zamek jest do zasiedlenia.... "Caislean Dhun Gall" a Smokow tu stanowczo jest zbyt malo....to moze ktos chetny^^?
tygrysek [ behemot ]
aloha Smoki
niezłe przeciągi muszą być w tym zamku ... Widzący by był niepocieszony gdyby mu po nerach zawiewało
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Zamek ten z samych się składa przeciągów, takich zamków i opactw to tam dostatek, na sąsiedniej wyspie wręcz zatrzęsienie.
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
A nie ma zamku ze złotem w skrzyniach równiutko poukładanych i wianuszkiem chętnych do pomocy w liczeniu księżniczek? Bo taki bym pewnie rozważył :)
babo - no to już wiem co to heklówka ale czemu akurat zwie się heklówka to nie pojmę :) Mogę oczywiście wysnuć spiskową teorię, że to pewnie jakiś germański osad z przyjacielskich wizyt na naszych ziemiach.... ewentualnie - bo tak i już :)
Nikt zapewne nie zdziwi się gdy napiszę - nic mi się nie chce.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Deser --->
Deser [ neurodeser ]
Kanon - jak tylko uporam się z ta małą przeszkodą zwaną "czasem" :) Absurdalnie, jedyne miejsce w którym nie pracuję to... "praca" :D
Deser [ neurodeser ]
A może kogoś zainteresuje? :)
Mortiis w końcu nagrał nową płytę, a do tego udostępnił ją darmo/za dowolną opłatą na swojej stronie -
Dla fanów industrialnego metalu radosna wieść, z racji, że materiał jest przystępny to może spodobać się szerszemu gronu.
Dla orientacji co i jak, z poprzedniej płyty:
tygrysek [ behemot ]
dawno mortiisa nie słuchałem ani też nie pusczałem
lekcja do odrobienia
babajaksmok [ Konsul ]
... dzyń Smocze)))
Deserze-> heklówka jest heklówką bo się nią hekluje ( chyba od germańskiego haka, haczyka )))
...ale marudzicie z tym zamkiem....zastaliście się w tych blokowiskach , Smoki miejskie, i ruszyć się dupska nie chce po pare uszczelniajacych kamykow?! A jak tu od wieków Smoka nie widziano to wiecie jakie brania byście mieli?? Ile dziewic popsować skutecznie by można? A może i tego zielonego skrzata z garnca złota na drugim koncu tęczy...uwolnić?! Nygusy jesteście i tyle..... :p
Deser [ neurodeser ]
Ha, dobrze germańskich najeźdzców wyczułem. Mam do nich nosa jak ksiądz do diabła ;)
Co do zamku... gromadzę tłuszcz na zimę to co będę latał w opuszczone ruiny jak o złocie ani słowa, że o wianuszku elfek nie wspomnę. No way :)
Męczę się z recką blackowej płyty i po tych wszystkich blastach, karabinach maszynowych zamiast perkusji i radosnym growlu lekko otępiały się zrobiłem. Jak tu sklecić jeszcze z piętnaście zdań gdy tam tylko napieprzają? :)
Cicha Cma [ Konsul ]
Witania.
Pytanie o pytanie.
Mając możliwość uzyskania odpowiedzi na każde ale tylko jedno pytanie,
jakie by one było?
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Aby zadać sensowne pytanie trzeba znać chociaż część odpowiedzi. Pytanie rzadko jest samotne jak palec, zwykle ma dużą rodzinę i mnóstwo znajomych.
Przykład samotnego pytania - Kto zastrzelił JFK? - odpowiedź -> człowiek.
Deser [ neurodeser ]
Spać... albo przynajmniej poleżeć.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Mając możliwość uzyskania odpowiedzi na każde ale tylko jedno pytanie,
jakie by one było?
Jakie numery padną, podczas nastepnej kumulacji w LOTTO ?
Widzący [ Legend ]
Nieparzyste i parzyste.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Douglas Adams sie znalazł, poza tym każde dziecko wie, że odpowiedż brzmi: 42.
Widzący [ Legend ]
A co może nieprawdę powiedziałem? Masz piękną odpowiedź na swoje pytanie i do tego prawdziwą i na dodatek pouczającą.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
A czy ja powiedziałem, że kłamiesz ? Choć mogłbyś wyjść na kłamczucha gdyby padły: np tylko nieparzyste albo tylko parzyste :) W tym konkretnym przypadku.
Deser [ neurodeser ]
A jak zepsuje się bęben maszyny losującej?
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Losowanie odbędzie się w późniejszym terminie.
Deser [ neurodeser ]
Rację ma klasyk mówiąc iż "Prognozy są bardzo trudne, szczególnie w odniesieniu do przyszłości"
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Ba! Nieśmiertelność to najprostsza rzecz na świecie, wystarczy nie umierać.
Widzący [ Legend ]
W ramach testów na inteligencję przed pierwszą wojną światową imigrantom z Europy zadawano pytania na temat najpopularniejszej w USA mąki czy też aktorów, w ich wyniku ponad 80% uznano za debili. Po krytyce zamieniono to na obrazki np. żarówki bez włókna albo toru bowlingowego z brakami, które mieli wskazać polscy żydzi z kresowych miasteczek. Wyniki się nie poprawiły.
Deser [ neurodeser ]
Curlingowy tor, to bym wiedział ;)
Metody germańskich Amerykanów z Meksyku zamieszujących okolice Ottawy są znane od wieków :) Uczyli sie od Hunów :D
Deser [ neurodeser ]
- Ciasto, knedle i mięso ze śliwkami - - poproszę... - i dwa piwa :)
Widzący [ Legend ]
Aleś trafił, właśnie dzisiaj poddusiłem łopatkę z jabłkami i suszonymi śliwkami, jutro dokończę i na stół, już się ślinię.
Deser [ neurodeser ]
A mnie głód złapał i nie chce mi się zejśc do kuchni coś sobie zrobić... za to piwa mam pod dostatkiem :)
Kurcze... po wyobrażeniu sobie tej łopatki z jabłkami i śliwkami zgłodniałem na całego.
Skończy się na banalnych grzankach z zółtym serem, żywiecką, papryką, cebulą, czosnkiem, pomidorem i sosem chilli :) Jak, kurde, zwykle.
Deser [ neurodeser ]
Dzień dobry :)
"uczniowie w ramach prac społecznych wyzamiatali 4 tony liści co stanowi 10 % wymiecionych liści w całym mieście ..."
Najlepszego z okazji dnia edukacji... od dziś zjadac będziemy lepiej wyedukowanych, boje się tylko większej niestrawności po tym fakcie :)
Widzący [ Legend ]
Pożeram wyłącznie epikurejczyków, tomistów oraz niektórych marksistów, reszta jest niestrawna, daje zgagę i gazy. Najgorsi są teolodzy, ogień mi po nich gaśnie i nici z zionięcia..
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Tradycyjny pijątek, tradycyjnie mię się nie chce.
tygrysek [ behemot ]
piątek jak piątek
szału nie ma
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Teoretycznie mam wolne, muszę tylko zajrzeć do roboty, zajrzeć na pocztę i pojechać do skarbowego. I już nie ma wolnego.
Widzący [ Legend ]
Szału nie ma, co prawda to prawda, ale na pociechę wyłączyłem telefony i już nikt do mnie nie dzwoni.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Już jutro zapraszamy ! Zapraszamy !
Deser [ neurodeser ]
Marihuaną chciał zapłacić za hamburgera i cheeseburgera 26-letni Niemiec w mieście Pforzheim w Badenii-Wirtembergii. - i aresztowali głodnego :) A swoją drogą... cały niemiecki feudalizm ;)
AQA [ Pani Jeziora ]
Dobry wieczór Smoki,
Czy macie takie wrażenie, że czas Was goni ?
I to nie, że w berka dla jaj, ale że nie wyrabiacie się z życiem ?
To wrażenie jest straszne. Nie mam czasu sobie. za przeproszeniem, depilacji, ablucji, ondulacji i wszelkich tego typu :) wykonać, bo mnie noc zastaje. O czytaniu nie wspomnę :)
Muszę albo w Karczmie przycup jakiś tajny zaliczyć niewidzialny, albo Generator Czasoprzestrzenny odpalić i bez wskazania współrzędnych wyrąbać w prze albo w przy ....
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
AQA - mam wrażenie. Co ja jednak mogę powiedzieć, młody smok jestem. Taki wynalazek jak czas przydaje sie tylko jednej grupie... tej wyzyskującej :)
Wrócilem z lesnego spaceru z piesą. Odrobinę chłodno, ale mając piwo i rozkoszując się widokami liści wszelakich oraz brakiem żywej duszy w najbliższej okolicy można powiedzieć iż był to nad wyraz miły spacer. Co prawda momentami nie wiedziałem czy łapać się za aparat, za piwo czy za psią smycz. Po powrocie kawusia, śniadanko i nakarmiona piesa, a teraz przy kompiku, piesa śpi u nóg, a kotę gdzieś poniosło po pokojach... reszta domowników gdzieś u Morfeusza. Łapię ciszę :)
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Czas to podstępny wynalazek, trzeba go olać, wtedy wydłuża się niezwykle jednocześnie się niezmiernie skaracając. Wstawunek poranny zimny i jesienno-słoneczny, żadne radio, żadne tv, żadne telefony, wszystko wyłączone, powolutku się wzuwam, drepcę do drewutni, w piecu palenie, kawy robienie, kobieta spokojnie chrumka w pościeli. Czas przesypuje się powolutku, muchy rozbudzone pobrzękują ociężale, kawa paruje, ptaki popiskują tam i siam, reszta to czysta cisza. Wiocha ma swoje zalety, nic się nie dzieje, dalej nic się nie dzieje, i znowu nic się nie dzieje, o!... już jedenasta. Jak ten czas szybko minął powoli.
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Witam bandę pracusiów, nawet nie mają czasu taczek załadować, taki huk roboty.
Deser [ neurodeser ]
Zimno jak w poniedziałek, aż z jaskini żal było wychodzić. Tradycyjnie, nic mi się nie chce.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Dzień dobry dzieci śmieci :)
Łykend pracowity, pocztątek tygodnia pracowity, następny łykend pracowity i początek następnego tygodnia pracowity. Konwent tatuażu okazał się ze wszechmiar udany jako wydarzenie i fotograficznie, bardzo ciekawi ludzie Ci tatuażyści, otwarci, uśmiechnięci, bez spiny...dawno się tak nie uśmiałem. Nogi mi wchodzą do tyłka, ale było zacnie :)
Kolejne dwa tygodnie ostrej jazdy czas zacząć. Coś mi mówi, że mrugnę trzy razy i będziemy ubierać choinkę....
[EDIT]
Ha! Osiem lat karczemnych mi dziś strzela, chyba po pracy kupię sobie sernik z galaretką ! :)
Gilmar [ Easy Rider ]
Cześć Smoki
Uzupełniając Wasze rozwazania na temat czasu, przedstawię swoją ulubioną definicję.
Czas to coś czego mi ciągle brakuje, czasami mam go w nadmiarze a od czasu do czasu muszę go zabijać.
Ostatnio skurczybyk strasznie przyśpieszył... To chyba ma związek z moim wiekiem...?
Czuję się tak jak na ostatniej prostej biegu na 400m. Wata w nogach, mgła przed oczami, niemiłosiernie depczę ziemię i mam wrażenie nie nie poruszam się naprzód...
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Są dni kiedy jestem owadem i są dni, kiedy jestem przednią szybą samochodu.
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Cześć dziewczyny i chłopaki!
W czwartek i piątek pałętałam się po zamku w Rynie i muszę Wam powiedzieć, że chyba jakaś rozkapryszona jestem, bo co jak co, ale moim zdaniem na 4 gwiazdki to on nie zasługuje. Przez dwa dni nie miałam np. okazji napić się dobrej kawy. Już sam fakt, że kawa dostępna była przede wszystkim w automacie (także biała, mleka osobno nie było!) mną wstrząsnął, a w dodatku to, co się lało do filiżanki było naprawdę nędznej jakości. Niby jakimś smakoszem nie jestem, ale tego się naprawdę nie dało pić nawet z namiastką przyjemności.
Tak poza tym było naprawdę fajnie, chociaż bieganie dookoła zamku wykonując zadania mające na celu uchronić księcia Witolda przed podstępnymi Krzyżakami nie odbiło się najlepiej na moim zdrowiu, tak więc ledwie przestałam kaszleć, tak znowu chrycham jak gruźlik. Ale warto było, książę uniknął otrucia :)
Widzący [ Legend ]
Może to dlatego że pozasezonowo? Jedzenie na zamku w Rynie było zawsze dobrej klasy a desery bardzo dobrej, carpaccio owocowe i naleśniczki stawiane na sztorc szczególnie zdobyły moją sympatię. W przeciwieństwie do karczmy (chyba właśnie Witoldowej?) na podzamczu gdzie było kiepskawo.
tygrysek [ behemot ]
aloha Smoki
zamek był fajny, ale że kawy porządnej nie było to podwójna tragedia ;)
kiedy się nad morzem zaczyna sezon sztormowy?
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Na jedzenie jako takie nie narzekam (no dobra, kaczka była za sucha :)), na wystrój pokoi i zamku jako całości również, natomiast obsługa naprawdę pozostawiała wiele do życzenia. Może to i kwestia pozasezonowości, ale jak się przyjmuje zlecenie, to warto byłoby zapewnić odpowiednią ilość osób do obsługi radosnej gromadki. Jakoś nie kojarzy mi się z wysokim poziomem konieczność dopytywania się o brakujące dania czy nieuprzątnięte talerze ze stołów.
No dobra, pokręciłam nosem i poudawałam światowca, to teraz spokojnie mogę otworzyć puchę piwa i torebkę orzeszków ;)
tygrysku - no sam sobie wyobraź, schodzisz rano po nocnych szaleństwach na śniadanie, a tu zamiast kawy jakieś kwaśne paskudztwo, a zamiast soku pomarańczowego napój słodzony połową tablicy Mendelejewa... Aż mnie głowa jeszcze bardziej rozbolała :)
tygrysek [ behemot ]
pozbyłem się uzależnienia od kawy na rzecz herbaty. łatwiej Meghan znaleźć przyzwoitą herbatę niż kawę. ale rozumiem ból i dlatego gdy kiedyś ruszałem często w delegacje to zawsze dowiadywałem się czy mają znośną kawę lub gdzie w okolicy mają dobrą
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Karczma w Rynie jest Wallenroda, mieli tam kiedyś, pyszne czarcie żarcie, z naciskiem na kiedyś. Ale chłodnik zacny i jeden z lepszych, ustaliłem to kiedyś podczas rejsu chłodnikowego. Były też w Rynie słynne na całe pojezierze Piwo-Lody miejsce z toaletą (!) piwem i lodami :D Na zamku, brałem udział w rozwijaniu węża strażackiego na czas, jako amator poległem. Potem było jednak lepiej, Skuter wygrał konkurs tańca w parze z miejscowym osiłkiem Leonem. A potem...ech :)
Deser [ neurodeser ]
A ja zamek w Rynie pamiętam ze spaceru z Cudem :) Bo się niektórym ruszyć od stołu z piwem i wódką nie chciało ;) Ba, pamiętam nawet z koleżanką małzonką spacerki, bo to córka rybaka z Mazur była :) Tak już na marginesie to i cmentarz w Rynie pamiętam, bo ów rybak tam spoczywa.
Dostałem świra przy drugim podejsciu do Dragon Age.... no teraz to mię idzie i w końcu zassało :)
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
Poranek, poranek niech cię bodnie baranek.
Na samorządowych listach wyborczych roi się od żon, mężów, braci, sióstr i dzieci znanych polityków
- "Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie tych naszych, prawda, punktów, które stworzymy"
edit: a dodałem sobie rysunek :) Chyba pójde do domu, w robocie mniej roboty niż w domu :)
tygrysek [ behemot ]
bo Polska to taka rodzinna firemka
Deser [ neurodeser ]
Południe, południe
zjedz śniadanie
to nie schudniesz
Jeśli nie zatrudni cię rodzina, to do żarcia będzie trzcina ;)
I już w domu. Trzeba się zabrać do roboty.
tygrysek [ behemot ]
zaczynamy się politycznie rozkręcać, bo właśnie zaatakowano łódzką siedzibę pisiorów
piokos [ 147 ]
nooo, kaczki fruwały we wszystkie strony :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Od dziś odpowiedzialność za bezpieczeństwo wszystkich biur PiS ponosi rząd - powiedział Jarosław Kaczyński na specjalnej konferencji prasowej poświęconej strzelaninie w łódzkim biurze PiS-u.
Jarek, daj już spokój.........
Deser [ neurodeser ]
Nieznany napastnik we wtorek rano czasu lokalnego oddał strzały w stronę Pentagonu, powodując niewielkie straty. Nikt nie został ranny - poinformował rzecznik amerykańskiego Departamentu Obrony Dave Lapan. - pytanie, dołączyliśmy do normalności, czy świat już od dawna jest nienormalny? :)
Koniec pracy... uczciwie sobie na piwko zapracowałem :)
tygrysek [ behemot ]
kto jest normalny, świat czy my?
Deser [ neurodeser ]
Świat jest tylko sumą indywidualnych nienormalności.
"Wyraźniej niż kiedykolwiek ludzkość stoi dziś na rozdrożu. Jedna droga prowadzi w rozpacz i skrajną beznadziejność, druga w totalne unicestwienie. Módlmy się o mądrość właściwego wyboru."
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Widzący [ Legend ]
Cześć smokaci
Byłem we w dniu wczorajszem odwiedziłem stolicę Naszą Kochaną, dwie godziny pracy, dwanaście godzin w pociągu. Moja nienawiść do PKP okrzepła i nabrała cech permanentnych. Pokrętne Kurduplowate Półgłówki, ekspres IC planowo rozwijający średnią prędkość 55 km/h. Normalnie, po kolejarsku, jak motorower.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Cześć !
Ja też niepewnie sie czuję, w czystych wysprzątanych, klimatyzowanych wagonach z miłą obsługą, niezasraną toaletą, gnając 150 km/h. To przecież wbrew naturze....
tygrysek [ behemot ]
tym bardziej, że linie trakcyjne znikają ... a wtedy lepiej jechać 55 niż 150 :)
Deser [ neurodeser ]
Joł :)
"Ceremonie ceremonie
Trzeba by podciągnąć spodnie
Ukryć prawdę obesraną
I powspierać rację stanu..."
A teraz zupełnie z innej beczki.
Grupa Pixies sprezentowała dosciągnięcia EPkę z koncertu. Pobrać mozna z ich strony -
Na dobry dzień... małpy do nieba :)
Deser [ neurodeser ]
Poszedłem do sklepu i przy kasie zacząłem się jąkać. Mało tego, poprosiłem o markę fajek jakiej od lat nie pale... chyba praca po 12 godzin mi wyszła na umysle. Kawe schowałem do lodówki wyjmując piwo...
Ide odpalić Dragon Age zanim całkiem odlecę :)
tygrysek [ behemot ]
założę nową Karczmę
tygrysek [ behemot ]
nowa: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=10753759&N=1
kobieta weźmie piwo