GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy polacy uwsteczniaja sie kulturalnie?

07.09.2010
18:16
[1]

Mark24 [ Legend ]

Czy polacy uwsteczniaja sie kulturalnie?

Wlasnie przeczytalem sobie artykul, w ktorym autor porownuje (m.in) ilosc polakow ktora odwiedzila ilosc kino/teatr w okresie jednego roku. I tak w roku 1980 bylo to odpowiednio 97.5/17.8mln, 29 lat pozniej juz tylko 39.1/11.5mln. Rozumiem, ze zwalic to mozna na rozwoj telewizji, czytnikow dvd etc.
To co mnie najbardziej zaszokowalo to poziom czytelnictwa w naszym kraju - ponoc przecietny polak kupuje 1/4 ksiazki rocznie (zrodlo to wczorajsza tv, niestety nie pamietam co to byl za program). Dane troche szokujace chociaz osobiscie twierdze, ze na pierwszy rzut oka widac roznice - Polska-zachod. W londynskim metrze/parkach etc. widac mnostwo ludzi nie rozstajacych sie z ksiazka/gazeta, w Polsce nie widac takich osob zbyt wiele?
Czy uwazacie, ze taki stan rzeczy jest spowodowany dysproporcja w zarobkach (podczas bardzo zblizonych cen biletow do kina, teatru czy cen ksiazki)? Czy moze przyczyna hest bardziej trywialna i powoli stajemy sie narodem prostych ludzi, dla ktorych ksiazka czy dobry film to towar zbedny/niepotrzebny. Calosci dopelnia polska telewizja - akurat jestem na urlopie w naszym kraju, zreszta telewizje ogladam bardzo rzadko wiec nie bede sie silil na jakiekolwiek porownanie tvp i bbc. Z tym, ze ta masa tasiemcow w czasie popoludniowym przypomina mi mode na seriale brazylijskie sprzed ok. 20 lat...

07.09.2010
18:27
[2]

Caine [ Legend ]

co to za jedni, polacy?
Złośliwości na bok, oprócz grupy szczęśliwych konsumentów potraw z grilla i wódki, jest całkiem sporo ludzi zawyżających średnią. Tylko że barbarzyńskie ceny książek (a jeszcze wzrosną) tudzież biletów zmuszają nas do piracenia (chlip chlip).

07.09.2010
18:32
[3]

mirencjum [ operator kursora ]

W moim mieście (80 tys mieszkańców) w czasach wrednej komuny było pięć kin. Zostało jedno. To chyba świadczy o "uwstecznianiu kulturalnym".

07.09.2010
18:36
[4]

Mada Fakir [ Bel-Shamharoth ]

No tak, kupuje, w zacofanej Polsce są biblioteki, w których wydaje mi się, wypożyczanych jest wiele książek.

07.09.2010
18:36
[5]

Trael [ Mr. Overkill ]

mirencjum---> A ile w czasach komuny w twoim mieście było odbiorników TV z kablówką/satką, komputerów z dostępem do internetu, odtwarzaczy dvd? To, że wtedy ludzie do kina chodzili bo innych rozrywek brakowało, nie świadczy o jakimś wyrafinowaniu kulturalnym.

07.09.2010
18:38
[6]

Lilus [ Redberry Belle ]

W moim mieście (80 tys mieszkańców) w czasach wrednej komuny było pięć kin. Zostało jedno. To chyba świadczy o "uwstecznianiu kulturalnym".
Szybkie internety, torrenty, filmy online i tanie dvd burzą statystyki ;)
Co do książek, sporo jeżdżę pociągami na długich trasach i nie wiem, jak można spędzić parę godzin na gapieniu się w okno zamiast poczytać coś fajnego, a dużo osób tak jeździ i od takiego widoku mam podobne obawy co do poziomu oczytania rodaków.

07.09.2010
18:39
[7]

Sinic [ Senator ]

Caine -->
Jakis czas temu, w kolejnym watku o tym jak to inni sa glupi a Polacy madrzy, ktos wkleil wyniki badan przeprowadzonych chyba na terenie krajow europejskich. Polacy, jako narod a nie poszczegolne osoby ale nie rozumiem jak chcesz to inaczej nazwac, znalezli sie na szarym koncu w kwesti umiejetnosci zrozumienia tekstu czytanego i na poczatku jesli chodzi o problem z wtornym analfabetyzmem.
Pomijajac powody dla ktorych tak sie dzieje to fakty pozostaja faktami. Nie rozumiem o czym piszesz mowiac, ze sa osoby zawyzajace srednia. Jesli zawyzaja to chcesz dac do zrozumienia, ze jest jeszcze gorzej niz te badania pokazuja? Bo wlasnie takie wnioski mozna wyciagnac z tego co napisales.
Ogolnie wyglada to tragicznie. Jako srednia stajemy sie spoleczenstwa coraz glupszym, by rzec dosadnie.

Lilus -->
Ja dlatego nie przepadam za jazda samochodem. Preferuje autobusy czy pociagi. Samochod to strata czasu a w komunikacji publicznej zamiast go marnowac moge sobie cos poczytac spedzajac milo czas :)

07.09.2010
18:39
[8]

mirencjum [ operator kursora ]

Trael --> Ludzie chodzili do kina, bo było bardzo tanie. Książki były w cenie paczki papierosów.

Ceny powinny być dostosowane do zarobków ludzi, gdzie najpoważniejszym pracodawcą są markety. Ostatnio przekonał się o tym artysta z samej stolicy. Przyjechał z teatrem i nikt nie kupił biletu.

"...Na początku prywatny Teatr IMCA Tomasza Karolaka miał zagrać na scenie „Norwida” sztukę „O północy przybyłem do Widawy... czyli Opis obyczajów III" w reżyserii Mikołaja Grabowskiego. Sztukę zapowiedziano na koniec czerwca. Jak się dowiedzieliśmy, agencja, która reprezentuje Teatr IMCA, odwołała spektakl. Nieoficjalnie wiadomo, że nie sprzedano ani jednego biletu na to przedstawienie. Cenę wejściówek określono na 80 złotych."

Drogo czy uwstecznienie kulturalne?

07.09.2010
18:40
[9]

DarthNerever [ His Master's Voice ]

Lilus -> akurat się im nie dziwię bo sam nie umiem czytać niczego podczas podróży. Jest to strasznie wkurzające :/

07.09.2010
18:48
[10]

Trael [ Mr. Overkill ]

mirencjum---> Nie no wiadomo za komuny to puszczali same ambitne kino francuskie, nie to co teraz w TV... Poza tym u mnie w okolicy we wszystkich miasteczkach były kina. No i co? Teraz nie ma w żadnym. Za to 20 min jazdy samochodem i mogę wybierać od multipleksów po małe klasyczne kina.

Książki były w cenie paczki papierosów.

Tylko szkoda, że dostępne były tylko te zaaprobowane przez odpowiednie organy a nowości to się miało jak były znajomości w księgarni. Żyć nie umierać.

07.09.2010
18:49
[11]

Adam1394 [ Stary Konfederata ]

A mnie takie durne statystykowate rzeczy śmieszą. Spytaj się Francuza, Szweda innego "zachodnio mocium Pana" o coś wykraczającego z poza jego wąskiej specjalizacji zawodowej, to usłyszysz albo totalną głupotę albo ciszę.

EOT

07.09.2010
18:49
smile
[12]

Caine [ Legend ]

sinic: to przykre. mogę tylko współczuć tym wszystkim, co na widok strony B5 maczkiem reagują jak diabeł na święconą wodę.

07.09.2010
18:57
[13]

Sinic [ Senator ]

Adam1394 -->
Kolejny argument wziety z dupy, doslownie, przez wspolczesnego pelnego wiedzy mlodzienca co to potrafi sie poruszac po Google i wie wszystko. Nie wiem jak teraz w szkolach jest ale gdy ja sie uczylem to byly osoby ktore na mapie nie potrafily znalezc Polski. W sumie przede wszystkim najpierw musialyby znalezc Europe, ale skad maja wiedziec ze kolor niebieski symbolizuje wode?

Ten wiecznie powtarzany argument o tym jak to w Polsce ucza wszystkiego wiec Polacy wiedza wszystko. A sytuacja wyglada tak, ze w Polsce nie ucza niczego poza wykuwaniem regulek na pamiec. Ktore po zdaniu egzaminu sie zapomina. Nowoczesna szkola uczy myslenia i rozwiazywania problemow a regulki sa tylko uzupelnieniem. Poczytaj troche o szkolnictwie w takim USA, pierwszy kraj jak Polak chce sie chwalic jaki jest wyedukowany w stosunku do innych, a pozniej sie z laski swojej wypowiadaj.

07.09.2010
18:59
[14]

Ashaard [ enjoy the silence ]

Tylko że barbarzyńskie ceny książek
Hłe, hłe, hłe.
zmuszają nas do piracenia
Oj, oj, oj.

I tak jestem uwstecznionym debilem, umiem posługiwać się tylko maksymalnie 3-literowymi wyrazami.

Dość irytujące jest to zapatrzenie na inne kraje - tak naprawdę, narzekając na "Polskę", narzekając na "Polaków", narzekamy na ogólnoświatowe trendy. Daleko mi do krzewienia narodowej dumy, ale takie podejście jest krzywdzące. Wystarczy pobyć trochę zagranicą (nie, nie na wakacjach), by przekonać się, że cudzoziemcy też są irytujący, nieoczytani i też nie myją zębów. Oczywiście, posługując się tak popularnymi przecież ogólnikami.

Jasna sprawa, że w naszym kraju wiele rzeczy nie jest takie, jak być powinno, ale od porównywania fiutków jeszcze nikomu się przyrodzenie nie powiększyło. (skoro zacząłem jako debil i cham, to w podobnym stylu kończę).

07.09.2010
19:00
[15]

Stalin_SAN [ Generaďż˝ ]

zapomnij

07.09.2010
19:02
[16]

Adam1394 [ Stary Konfederata ]

Sinic -->

Żaden z dupy wzięty argument, tylko doświadczenia swoje i znajomych np: koleżanka średnio ucząca się w Polsce matematyki, mieszkając (i chodząc do jednej z lepszych w tamtych okolicach szkoły) przez rok w UK na lekcjach nudziła się tragicznie (doświadczenia jej brata [chodził do innej szkoły] też były podobne).

Więc nie pierdol...

07.09.2010
19:02
[17]

boskijaro [ Nowoczesny Dekadent ]

Takie średnie mnie trochę śmieszą, bo nawet wśród moich znajomych nie ma osoby która w ogóle nie czyta (poza drobnymi wyjątkami), a filmy to już każdy ogląda. Nie wiem kto sporządza te statystyki, ale mam wrażenie że grupą badaną byli ludzie na zapadłych wsiach gdzie ledwie kablówka dociera :/

a co do czytania w podróży - ja nie lubię czytać w pociągu bo nie czuję klimatu i wtedy czytanie nie daje mi takiej przyjemności

07.09.2010
19:07
[18]

Trael [ Mr. Overkill ]

Adam1394 -> No to super, zaszpanuj swoją wiedzą z historii, matmy, chemii, polskiego. Jestem pewien, że skoro jesteś wytworem polskiego szkolnictwa to z miejsca poradzisz sobie z bardzo skomplikowanymi zadaniami. W końcu to wszystko jest tak przydatne w życiu. Niech się jełopy z Anglii uczą.

07.09.2010
19:15
[19]

Sinic [ Senator ]

boskijaro -->
Srednia, jak nazwa wskazuje, pokazuje srednia przekroju calego spoleczenstwa. To nie jest badanie przeprowadzane tylko wsrod wykladowcow UJ czy tylko wsrod meiszkancow Dolnej Wolki. Sprawdza sie tych i tamtych. A chyba dla ciebie nie jest tajemnica, ze kazdy obraca sie w srodowisku ktore mu najbardziej odpowiada i z ktorym potrafi nawiazac dialog. Jesli lubisz poczytac ksiazke i podyskutowac o niej to nie pojdziesz przed blok do dresiarza. A on tez jest czescia naszego spoleczenstwa, nawet jesli go za takiego nie uwazasz.
Takie badania nie sa prowadzone w Polsce i pokazuja srednia w Polsce w porownaniu do sredniej na Marsie. Sa takie same i w ten sam sposob przeprowadzane w innych krajach i poziom Polski jest z nimi porywnywany. Oczywiscie my i tak jestesmy najmadrzejsi bo, cytujac ciebie, wśród moich znajomych nie ma osoby która w ogóle nie czyta I wystarczy
A jakbys spojrzal na dowolny blok mieszkalny to wieczorem w kazdym mieszkaniu miga telewizor. Mamy 100% ogladalnosc filmow wsrod naszego spoleczenstwa. Byc moze nawet jestesmy na pierwszym miejscu jesliby ktos mial zamiar takie wskazniki sprawdzac.

Wlasciwie wszystkie osoby zwiazane z systemem oswiaty widza problem, aczkolwiek juz gorzej z rozwiazaniem go, tylko w internecie wciaz pokutuje zdanie o naszej przewadze nad wszystkimi innymi narodami. Niedawno mialem okazje obejrzec rozmowe z jakims polskim profesorem ktory bodaj wykladal dlugie lata w USA a teraz jest zwiazany w Europie z ponadnarodowa organizacja naukowa koordynujaca badania unijne z funduszy Unii. Wydaje mi sie, ze ten czlowiek wie co mowi i jesli on ocenia polski system szkolnictwa nisko to jestem bardziej jemu sklonny uwierzyc niz opini na zasadzie koleżanka średnio ucząca się w Polsce matematyki, mieszkając przez rok w UK na lekcji nudziła się tragicznie (doświadczenia jej brata [chodził do innej szkoły] też były podobne

07.09.2010
19:29
smile
[20]

Attyla [ Legend ]

A co konsumpcja masschłamu ma wspólnego z kulturą? Ja rozumiem kulturę jako to, co człowieka definiuje a nie wrzuca się do koszyka z zakupami.

Poza tym skąd to "uwstecznianie"? Co to jest "uwstecznianie"? Czyżbyś był jednym z tych ukąszonych niedorzecznym wyobrażeniem, że "ludzkość" (cokolwiek miałoby to oznaczać) "rozwija się"? Od jakiego punktu? Bajeczki o jaskiniowcu wciągającym panienkę za kudły do jaskini, by ją wychędożyć???!
I do jakiego punktu? Gdy "nauka" i "technika" rozwiążą wszelkie problemy człowieka i tym samym uczynią z ziemi raj???!

Poza tym - jeżeli już uległeś tym heglowskim niedorzecznościom, to zdecyduj się, czy ów "rozwój" to prosta suma "rozwojów" poszczególnych osobników (osób albo małp wąskonosych - według dalszych dyspozycji jakiejś neoreligii), czy "rozwój" "ludzkości" (cokolwiek miałoby to oznaczać).

07.09.2010
19:35
[21]

Alien.pl [ Generaďż˝ ]

Taki to już niestety naród, co zrobić ?

spoiler start

;-)
Spuścić atom aby odkazić.
Potem zasadzić na 1000lat las, aby natura zabiła niedobitki.
Potem próbować budować tu Europe od nowa.

spoiler stop

07.09.2010
19:53
[22]

HUtH [ pr0crastinator ]

Prawda jest taka, że polskich kinomanów ratuje piractwo. Na szczęście biblioteki są darmowe.

Byc moze nawet jestesmy na pierwszym miejscu jesliby ktos mial zamiar takie wskazniki sprawdzac. - słyszałem o jakichś badaniach, według których wynika, że w Rumunii albo Bułgarii najwięcej spędza się przed telewizorem. Nie jest źle :P

jakims polskim profesorem ktory bodaj wykladal dlugie lata w USA a teraz jest zwiazany w Europie z ponadnarodowa organizacja naukowa koordynujaca badania unijne z funduszy Unii.
To chyba prof. Kleiber

07.09.2010
20:18
smile
[23]

Widzący [ Legend ]

Kiedyś mnie to martwiło, teraz cieszy. Podatnik dokłada do filharmonijnych biletów majątek bo lubi dokładać. Ja konsumuję te dokładki bo lubię muzykę klasyczną. Na dodatek, gdyby tylko 1% mieszkańców aglomeracji chciało raz na rok iść na koncert symfoniczny, to musiałbym na bilety urządzać polowania z nagonką, a tak luzik. Za trzy dyszki ekstra koncert w świetnej filharmonii, można za dyszkę i potem siadać na wolnych miejscach w loży ale staremu nie wypada. W teatrach też nie ma tłoku, co prawda u nas marne, ale są i też tanio bo podatnik, zresztą mnóstwo imprez jest całkiem za darmochę, byleś tylko przyczłapał. Powinienem chyba złożyć gdzieś wniosek o pomnik dla Anonimowego Podatnika, żeby tak jeszcze sponsora znaleźć na książki to byłaby pełnia szczęścia.
Wam też radzę to samo, korzystajcie nim ktoś dojdzie do wniosku że można na tym przyoszczędzić.

07.09.2010
20:19
smile
[24]

bartek [ Legend ]

Najpierw background:

IMAX, Sobota, Avatar 3D:

- Nowy Jork - 7,5 $ (~1h pracy),
- Londyn - 14 f (~2 godziny 15 minut pracy),
- Warszawa - 28 zł (~3 godziny 25 minut pracy).

Średnio godzin pracy w roku (OECD, 2009):

Polska - 1966 (12 miesięcy),
USA - 1768 (10,8 miesiąca "polskiej" roboty - to ten kraj kultu pracy, gdzie ludzie ponoć "wypruwają sobie żyły"!),
UK - 1646 (10 miesięcy "polskiej" pracy),
Francja - 1554 (9,5 miesiąca "polskiej pracy),
Niemcy - 1390 (8,5 miesiąca "polskiej" pracy).

Najniższy próg podatkowy:

Polska - 55,97% (PIT, ZUS, emerytalne, rentowe, chorobowe),
Dania - ~49%.

Dalej sam temat:

- po pierwsze, mimo antypatii zgodzę się z Attylą co do "masschłamu" - w kinach leci gówno, zachód ma większy repertuar, dużo więcej kin niezależnych, w moim mieście (200 tys. mieszkańców) najbardziej ambitne filmy lecące w tej chwili to Incepcja i Avatar, bywały miesiące, że chciałem iść do kina, ale po prostu NIE BYŁO NA CO, w tej chwili we wszystkich kinach w mieście mogę obejrzeć ok. 15 filmów - jak jest w podobnych miastach np. w UK? Ile jest stacji radiowych grających rocka w Nowym Jorku? 15? 30? Ile jest stacji radiowych grających rocka w POLSCE? 0? 1?

- czytelnictwo - kosmiczne wręcz ceny książek (dzięki wydawnictwom, głupi zbiorek Szymborskiej to 4-5 dych w Empiku! za co, kur#?), ogólny trend spadkowy na świecie, na który nikt nie narzuca poprawki na e-readery.

Dorzuć do tego fakt, że większość Polaków jest ujechana jak dzikie świnie ze względu na wymiar godzin pracy a nawet jeśli nie, to w porównaniu z Amerykaninem czy Anglikiem spędzamy w kuchni kolejne pół dnia, bo koszt "obiadu" w McDonald's to dla nas "spory wydatek".

Tak w skrócie - nie masz przypadkiem pokoju do wynajęcia w swoim mieszkaniu w Londynie? ;) ;) ;)

07.09.2010
20:23
[25]

Zenedon [ Burak cukrowy ]

Kiedyś było prosto - salony mają kulturę salonową, chamy mają swoje rozrywki. Teraz ogół ciągnie w dół, w stronę chamstwa i prostactwa, z tym że chamy stały się za leniwe na konsumpcję nawet tych ochłapów co im się rzuca. Ludzie kulturalni kręcą na te gówna nosem, więc najczęściej podnieca się nimi kabotyństwo = parweniusze.

07.09.2010
20:32
smile
[26]

Onomatopeter [ Generaďż˝ ]

A u mnie biblioteka jest płatna...

07.09.2010
20:33
smile
[27]

Caine [ Legend ]

dzięki bartek, brakowało podobnego zestawienia w tym watku.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.