GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

praca w Holandii opłaca się ?

09.08.2010
21:02
[1]

SisieQ. [ Chor��y ]

praca w Holandii opłaca się ?

brutto od 7-9 euro za 1h.
Szczegółów dokładniejszych narazie nie znam, jak sprawa z noclegiem jak będzie,
ale mnie chodzi o to jak tam kosztami życia czyli żywność ,alkohol i papierosy.

09.08.2010
21:05
[2]

mirencjum [ operator kursora ]

Szczegółów dokładniejszych narazie nie znam

To postaraj się poznać. Łatwo się narobić, trudno potem za pieniędzmi latać.

09.08.2010
21:06
[3]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

To zależy gdzie trafisz. Są miejsca, w których dostajesz "kary" za nieposprzątany pokój albo takie, w których musisz zapłacić za "odzież roboczą" więcej niż wyciągniesz w miesiąc ;-). Ja do tej pory na szczęście nie musiałem szukać pieniędzy za granicą, ale niektóre historie moich znajomych naprawdę zmroziły mi krew w żyłach...

09.08.2010
21:08
[4]

zoloman [ Legend ]

to lepiej się dowiedz szczegółów. tu np. przykładowa opinia o pośredniku OTTO :

A tak z relacji ludzi którzy dla OTTO pracowali:


Dokładnie wczoraj wróciłem po tygodniu pobytu w Holandii zorganizowanego przez firmę OTTO. To co tam zobaczyłem było dla mnie szokiem. Do momentu podpisania umowy, byłem przekonywany że jadę do legalnej pracy, będę mieszkał w normalnych warunkach w ośrodku w dużym mieście, a praca będzie polegała na sortowaniu i pakowaniu książek w magazynie. Po przybyciu do Venray - siedziby firmy OTTO w Holandii wszystko się zmieniło. Na czym polega pobyt w Holandii organizowany przez tą firmę opiszę w kilku punktach:



01. Firma organizuje transport do Venray - swojej siedziby w Holandii, skąd natomiast rozwozi ludzi busami po całej Holandii(trzeba zobaczyć swoje nazwisko na liście i przypisaną miejscowość). Jeżeli więc ktoś w biurze zapewnia Cię że pojedziesz do jakiegoś konkretnego miasta, jeszcze razem ze swoimi znajomymi, na miejscu przekonasz się, że każde z was jedzie do innego.


02. Ośrodki w których pracownicy są kwaterowani to obskurne mieszkania, baraki, bądź nie spełniające jakichkolwiek norm cywilizacyjnych hotele. Ja osobiście mieszkałem w dwóch ośrodkach - [Labrusz] (dokładnie nie wiem jak to się pisze) - baraki, w których kiedyś stacjonowały brytyjskie wojska, znajdujące się w środku lasu, jedyną atrakcją jest organizowany przez OTTO raz na tydzień w soboty autokar do najbliższego sklepu (jedzie się 30 minut), mieszka się tam w pokojach jednoosobowych, kilkadziesiąt pokoi do jednej łazienki i kuchni. O stanie łazienek powiem tyle, że trzeba być naprawdę odważnym, aby skorzystać tam z toalety. Drugi ośrodek, w którym mieszkałem do Woerden - 50tysięczne miasteczko niedaleko Utrechtu, dosyć ładne, więc jest gdzie spędzać czas wolny, natomiast stan i wyposażenie mieszkań pozostawiał wiele do życzenia. 5 osobowe mieszkania - dwa pokoje 2osobowe, jeden pokój 1osobowy, obskurna łazienka i toaleta, znośna kuchnia, salon z telewizorem, który nie działa. Te warunki były jeszcze w miarę znośne, poza mrówkami w kuchni i brakiem mebli w pokojach (jedynie łóżka i jedna mała szafa - na dwie osoby?) dało się wytrzymać. Weźcie jednak pod uwagę ile trzeba za takie mieszkanie płacić? 68 Euro tygodniowo - 280 euro miesięcznie - 1400 euro od 5 osób za miesiąc, za taką sumę w Holandii można mieszkać w naprawdę pięknym, odremontowanym domu!


03. OTTO nie załatwia stałej pracy. System polega na tym, że każdy pracownik jest traktowany jak towar dowożony do przeróżnych firm, w których pracuje. Możesz mieć szczęście i przez tydzień, dwa pracować w jednej firmie, a możesz tak jak większość co dwa, trzy dni pracować gdzie indziej. Ja pracowałem jeden dzień w firmie InterSprint - rozładowywanie tirów z oponami, praca ciężka, ale znośna, tylko co z tego skoro już następnego dnia zostałem zawieziony do innego zakładu, gdzie holenderski kierownik magazynu powiedział, że nie ma tu dla nas pracy i że OTTO niepotrzebnie przywiozło tutaj swoich pracowników ("OTTO nicht gut" śmiał się). Od 5:30 rano do 13 traciłem czas nie zarabiając w dodatku ani złotówki. Następnego dnia byłem już zapisany do innej firmy - Fetim Kakao - postanowiłem jednak nawet nie sprawdzać co to jest i wracać do Polski. Koledzy, którzy ze mną wtedy byli nie zostali przypisani nigdzie, czyli mieli w środku tygodnia dzień wolny.


04. [Besztikbar] czy jakoś tak - jeżeli na liście przy swoim nazwisku znajdziesz taki napis, oznacza że nie masz pracy dnia następnego, ale że musisz być w stanie gotowości, bo w każdej chwili możesz być wezwany (walą do drzwi np o 6 rano i dają Ci 15 minut na spakowanie się). Około 30% ludzi, którzy siedzą w tym kołchozie dostają taki status i nie mają pracy - są wzywani np 2 razy w tygodniu byle zarobić na opłatę za mieszkanie, a co z życiem? To w OTTO już nikogo nie interesuje.


05. Jeśli natomiast już masz szczęscie i masz pracę, musisz uzbroić się w cierpliwość. Po pierwsze - do pracy będziesz jechał około 1,5 - 2 godzin, więc trzeba wstać wcześniej. Po drugie - gdy skończysz pracę będziesz na dworze czekał około 2 godzin aż przyjedzie po Ciebie buz z napisem OTTO. Popytaj ludzi, którzy pracowali w OTTO - 2 godziny to ponoć normalka, a zdarzały się ponad 3 godzinne rekordy czekania na busa. De facto pracujesz nie 8 godzin dziennie, ale 8+2(czas czekania na busa)+3(czas jazdy)+1(przerwa w pracy) = 14 godzin!


06. Jeżeli liczysz na zawarcie nowych znajomości podczas takiego wyjazdu zapewniam Ci jedno - poznasz dużo typów spod ciemnej gwiazdy. Testy językowe, które musisz zrobić podczas rekrutacji to ściema! - 3/4 ludzi, którzy siedzą w tych polskich slumsach nie potrafi powiedzieć poprawnie zdania po polsku, a co dopiero w jakimś obcym języku!


07. Legalna praca? Po przyjeździe do Holandii pierwsze co robi porządna agencja pracy to wysyła Cię po przyznanie sofinumeru (taki NIP). W OTTO czekasz na sofinumer przez tydzień, dwa, lub czasem nawet trzy tygodnie, więc w tym czasie pracujesz nielegalnie!


08. Konto bankowe - firma OTTO będzie Cię namawiać (słyszałem, że w niektórych przypadkach było to warunkiem wyjazdu) do założenia konta w Citibanku, twierdząc że pokrywają jakieś prowizje i opłaty itp. Tymczasem, konto które zakładasz w citibanku i tak jest przez pół roku bez opłat i prowizji - dla każdego, a po drugie CITIBANK NIE MA ANI JEDNEGO ODDZIAŁU ANI BANKOMATU W HOLANDII !!! co oznacza że od każdej wypłaty będziesz płacić 10 złotych prowizji, a nie możesz płacić kartą ponieważ citibank nie oferuje takiej usługi - płatności kartą mogą być dokonywane jedynie z rachunku złotówkowego. Dziwne, prawda? Firma która organizuje wyjazdy do pracy w Holandii poleca bank, który nie ma tam oddziałów.


09. Jeżeli żaden z powyższych argumentów nie przekonał Cię do zrezygnowania z takiego wyjazdu weź pod uwagę jeszcze jedną rzecz - stawki jakie oferuje ta firma są na poziomie minimalnej stawki płacy w Holandii, drugie tyle z Twojego wynagrodzenia zdziera pośrednik, czyli OTTO.

Wojtek

09.08.2010
21:28
smile
[5]

S1KoR© [ surf or die ! ]

ja jestem ciekaw jakim trzeba byc idiotą zeby chwytac sie takich agencji posrednictwa pracy niewolniczej...sa dwa wyjscia albo trzeba byc naprawde srogo nie ogarnietym albo sie nie ma nic do stracenia i jedzie sie w ciemno nie bacząc na takie wlasnie akcje jak dymanie pracownika w kakao. Pracowac w holandii mozna bardzo przyjemnie, ja np. pracujac w pizzerii w amsterdamie zarabialem przyzwoicie, mialem ludzkie godziny pracy itd. a prace znalazlem chodzac od knajpy do knajpy az sie wkoncu cos trafilo :) najlepiej jechac jak sie ma znajomych na miejscu ktorzy zawsze pomoga z mieszkaniem/praca itd natomiast jesli nie, to odradzalbym jechanie zupelnie w ciemno..
jesli chodzi o legalnosc i konta bankowe to:
1. wspomniany sofinummer (nip) wyrabia sie samemu w tzw. uitzentbureau i czeka sie niecaly tydzien
2. konto bankowe mozna samemu zalozyc sobie np. w ABN, czy postbank ktore to konta sa zupelnie darmowe a zalozenie to kwestia posiadania kontraktu/umowy o prace/meldunku.

pozdrawiam.

09.08.2010
21:33
[6]

Grooby_BCN [ Konsul ]

Opłaca się, mój brat cioteczny siedzi już tam dobre kilka lat, poznał nawet swoją obecną żonę (Polkę).

Na początku lepiej brać żywność z Polski.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.