Prywatne leczenie na NFZ

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

Prywatne leczenie na NFZ

Sprawa wygląda tak, że łupi się z nas duże pieniądze na składkę zdrowotną, co chyba tajemnicą nie jest. Ale teraz idąc do lekarza, można umrzeć zanim dostanie się pomoc, ponieważ terminy do specjalistów są kilkumiesięczne (albo na przyszły rok).

Dzisiaj poszedłem sobie zadowolony zapisać się do neurologa, bo głowa mnie dość dziwnie boli od kilku dni. Okazało się że mogą mnie zapisać, ale najwcześniej na wrzesień. Oczywiście do tego czasu albo mi samo przejdzie, albo może umrę, ciężko przewidzieć, więc termin wrześniowy wiele mi nie pomoże, bo boli mnie w czerwcu. Gdybym wiedział że mnie będzie bolało w czerwcu, to bym się zarejestrował w marcu, ale zdolności przewidywania aż takiej nie mam...

Tak z pół roku temu w telewizji ten temat był wałkowany i okazało się że zgodnie z wyrokiem jakiegoś sądu można wziąć z ośrodka zaświadczenie że nie mają terminów, iść sobie prywatnie nawet do tego samego lekarza i że NFZ ma obowiązek zwrócić za to pieniądze. Niestety nie znalazłem informacji na ten temat w internecie, a ciekawi mnie jak to faktycznie wygląda? W każdym razie skoro już państwo mnie łupi, to mam zamiar skorzystać ze swojego prawa i iść do tego lekarza bezpłatnie.

Natomiast nie dalej niż 2 miesiące temu, mój daleki znajomy, któremu powiedziano u jakiegoś lekarza że terminy są za 3 miesiące, poprosił rejestratorkę o zaświadczenie że musi tak długo czekać i że pójdzie sobie prywatnie na koszt funduszu. Wówczas miejsce dla niego znalazło się na 2 dni później, dlatego też nie wiem jak by się to rozwinęło dalej, ale jestem ciekawy czy faktycznie od strony prawnej pacjent może tak zrobić?