kubinho12 [ Gooner ]
Łasica, a samochód - jak odstraszyć?
Witam, mam problem z pewnym upierdliwym zwierzakiem, który podgryza mi (sąsiadom ostatnio też, mój nie był na chodzie, to się przerzucił) węże chłodnicze. Właściwie to już swoje zrobił, bo 3 z nich musiałem wymieniać, koszt był duży (brak zamienników, ma ja tylko serwis) i już wszystko było dobrze i ostatnio puścił kolejny.
Podobno szczury czy łasice lubią smak płynu chłodniczego i często zaczajają się w nocy na późno przyjeżdżające auta, przegryzają przewody i sobie go popijają...Widziałem jedną już parę razy, jak się szlajała w nocy po parkingu, także to nie jest mój wymysł. Niby jest to prawie centrum miasta, ale w tej okolicy ma gdzie biegać i na co polować akurat.
Teraz pytanie, czy ktoś miał podobny problem? Na necie znalazłem chyba tylko rozwiązanie z majerankiem w pończosze, jakieś dodatkowe sugestie jak odstraszyć, delikatnie mówiąc nieproszonego, gościa? Wydawanie kolejnych setek na wymianę przewodów i nowy płyn mi się nie widzi.
Garaż nie wchodzi w grę, nie ma funduszy.
Irracjonalny Amisz [ Generaďż˝ ]
Trutke rozstaw :P Albo obuduj to jakos.
ewentualnie mozesz kartke tam przykleic z napisem : precz
kjx [ Nelson Tethers ]
1. Sklep motoryzacyjny - są specjalne płyny / spraye odstraszające gryzonie (nie stosowałem - nie wiem na ile działają).
2. Tłuszcz drapieżnika (np: lisa) - natrzeć przewody (nie stosowałem - mechanik mi odradził, bo podobno nie wywietrzysz samochodu jeśli tłuszcz zacznie się gdzieś przypadkowo "smażyć" na gorącej części pod maską).
3. Sierść psa - włożyłem kilka kłaków do podziurkowanego woreczka foliowego i opaską przymocowałem w kilku miejscach pod maską z dala od jakichkolwiek nagrzewających się mocno części. Narazie drugi rok mam spokój; wcześniej wymieniałem kabelki dość często (wieś, daleko od dróg, spokój w okolicy, las, więc bestyje wredne właziły sobie pod maskę, grzały się przy ciepłym silniczku i gryzły sobie słodkie, kauczukowe kabelki).
Dessloch [ Legend ]
lasice sa pod ochrona. Wiec daj im zyc
kubinho12 [ Gooner ]
Spróbuję jeszcze z sierścią, jednak kota :P Zobaczę co da się zrobić i czy znajdę odpowiednie umiejscowienie, co by gnidę odstraszyć.
Dessloch - nikt nie mówił o zabijaniu, po prostu nie chcę żeby mi nic pod machę właziło :P