GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy Polacy upadli na głowę? Sondaż GW

13.05.2010
22:45
smile
[1]

eJay [ Quaritch ]

Czy Polacy upadli na głowę? Sondaż GW

Rzadko czytam GW, właściwie to prawie w ogóle. Ale dzisiaj znajomy zarzucił ciekawym linkiem do krótkiego artykułu po którym myślałem, że padnę na plecy.



O co dokładnie chodzi?

Według badania blisko połowa respondentów uważa, że przedsiębiorcy, którzy odnieśli sukces, doszli do niego w nieuczciwy sposób. Pytane o drogi dochodzenia do sukcesu, osoby badane wskazują na znajomości lub kontakty z politykami. Co piąty pytany uważa, że duże pieniądze można zdobyć tylko naginając prawo.[...]80 proc. respondentów uważa, że państwo powinno wysyłać więcej kontrolerów do firm, a same kontrole - bardziej szczegółowe.

Czy tylko mi się wydaje, że to nie trzyma się kupy? Że respondenci prawdopodobnie byli pod wpływem środków odurzających ewentualnie należeli do tzw. ciemnogrodu? No bo jak to - lud zarzuca przedsiębiorcom, że Ci mają koneksje z państwem, więc chce większej kontroli państwa nad przedsiębiorcami... O co kaman? Czy w ogóle ktoś myślał tu takimi zwrotami jak "konkurencja", "wolny rynek", "wybór", "biznes". Czy może zależy im na monopolu, udupianiu ludzi sukcesu (rząd nie lubi konkurencji). Generalnie widzę tu szokującą sprzeczność. Pal licho ile procent biznesmenów dorobiło się na kantach, oszustwach podatkowych etc. pewnie sporo by się tego znalazło. Ale skoro rzekomo korzystali z wałków pod nadzorem państwa to o co chodzi z tą państwową, reżimową, zwiększoną kontrolą? Może powołać kolejny urząd za sporą kasę?:)

13.05.2010
22:48
[2]

graf_0 [ Nożownik ]

To nie jest ciemnogród. To są złodzieje. A, pardon - ludzie "którym się należy".
I jest takich zasmucająco dużo.

13.05.2010
22:53
smile
[3]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Polskie piekielko zawsze na czasie...

13.05.2010
22:55
[4]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

[1] tak dziala zwykla ludzka zawisc

13.05.2010
23:04
[5]

Taven [ Generaďż˝ ]

Proponuję sondażowo zbadać zasadność przeprowadzania sondaży przez GW na określone tematy.

13.05.2010
23:08
[6]

Boroova [ Gwiazdka ]

eJay --> czy chcesz powiedziec, ze nie spodziewales sie takiego wyniku? Widocznie miales na tyle szczescia w zyciu, ze jestes otoczony tylko osobami dobrymi i uczciwymi. Szkoda, ze nie wszyscy maja to szczescie...

13.05.2010
23:11
[7]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Myślę, że respondenci odpowiadając na pytanie o przyczyny sukcesu mają przed oczami III RP jako państwo pod wieloma względami chore, pierwszy milion, który trzeba ukraść, złotą setkę Wprost, a niekoniecznie twórców naszej-klasy, tych chwalonych młodych, utalentowanych polskich przedsiębiorców, którzy wszystko, co zarabiają, wkładają dalej w swój interes, zyskując na swojej odwadze, wizji i pracowitości. Nic w tym zresztą szokującego, że ludziom na hasło "styk państwa i biznesu" staje przed oczami Sobiesiak i CBA, a nie kontrolerzy skarbówki napastujący drobnych przedsiębiorców.

13.05.2010
23:17
[8]

COOLek [ Konsul ]

Bo taka jest prawda. Wiekszosc ludzi ma jakiegos tam szefa, wiec wie, jaki poziom soba reprezentuje. Juz na uczelniach widac, ze wszyscy robia tylko kolo siebie, nie ogladajac sie na innych. Jak potem uwierzyc, ze ktos taki doszedl do wszystkiego jedynie wlasna praca?

13.05.2010
23:20
smile
[9]

Flyby [ Outsider ]

..dlaczego Polacy mieliby "upaść na głowę"? ..właśnie przeżywają "renesans" swoistych "rozliczeń" wszelkich "nowobogackich", sumują o nich "wiedzę" z tabloidów, przypominają sobie polityczne ustalenia o t.zw. "elitach" i zaciekłą pogoń CBA za korupcją, obficie promowaną w kręgach władzy i biznesu ;)
..Wszak nie czyta się czy nie ogląda mediów gdzie życie gospodarcze przedstawiane jest mniej więcej w realnych proporcjach ..To nudne a na dokładkę "nieprawdziwe" ..Wiedzą "sąsiedzi jak kto siedzi" a najczęściej siedzi "źle", kombinuje i oszukuje, poczynając od oszukiwania Skarbu Państwa ..Za komuny pisali "donosy" na "bogatszych" bo ten "bogaty" musiał być złodziej i to im widać w genach zostało ..W czasach "wczesnego kapitalizmu" przecież wszystko miało swoją cenę, fałszowano świadectwa, dawano łapówki czy trzeba czy nie trzeba, od policji poczynając na dostawcach kończąc ..Co to jest "lobbing"? ..Ukryta forma korupcji ..A biednemu zawsze wiatr w oczy bo nie wszyscy mogą "mieć" ale wszyscy mogą "chcieć" ..Więc te chcenie artykułują tak jak mogą, okazując przy tym zwykłe ludzkie uczucia "potrzeby sprawiedliwości", najczęściej osadzone na gruncie zawiści i innych skrzętnie ukrywanych (do czasu) żalów ;) ..społeczna normalka ;)

..czy muszę dodawać że na takich opiniach wyrosła "wielkość" PiS-u? ..Z dodatkiem narodowych "kompleksów"?

13.05.2010
23:25
[10]

alpha_omega [ Legend ]

HS --

Akurat NS, to największy fart jaki można sobie wyobrazić. Kiepska realizacja trafiająca w lukę. Na dodatek lukę polskiego rynku tylko, bo to w sumie kopia zachodnich pomysłów. Aż dziw, że ktoś bardziej kompetentny się za to wcześniej nie zabrał i taki prosty dorobek był możliwy.

13.05.2010
23:30
[11]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

alpha_omega---->

Podałem taki przykład, bo wpadło mi w ręce sporo artykułów o twórcach portalu jako przykładzie - młodych, zdolnych, pomysłowych. Tak chyba zresztą funkcjonują w zbiorowej świadomości. W tym przypadku trafienie w lukę okazało się kluczowe, nie zawsze trzeba wynaleźć koło, żeby zostać "człowiekiem sukcesu". Pisząc o kopii zachodnich wzorców masz na myśli to, że w jakimś innym kraju portal zrzeszający ludzi z tej samej klasy odniósł sukces na podobną skalę? Czy sam fakt, że postawili w tych czasach na portal społecznościowy dyskwalifikuje ich jako mało kreatywnych powielaczy?

13.05.2010
23:32
smile
[12]

Caine [ Legend ]

Polacy dzielą się na tych w Anglii, oraz tych ze skarbówki. Na co narzekasz eJay?

alpha_omega: ale popatrz, agora niewiele później wystartowała z własnym portalem bebo i.. kicha. NK miała w sobie "to coś".

13.05.2010
23:40
smile
[13]

Flyby [ Outsider ]

..fajnie ..nie nabijam kasy żadnej NK ..łącznie z Facebookiem skąd co i rusz przychodzą "zaproszenia" ..wiem że jestem "zacofany" zwłaszcza że firmy "do kontroli" też nie mam ..a co mi tam, sypia mi się spokojniej ;)

14.05.2010
00:01
smile
[14]

Widzący [ Legend ]

Jako człowiek doświadczony przez wiek i los nie mam konta nigdzie za wyjątkiem tego portalu, komórki używam archaicznej bez zdalnego lokalizatora i na dodatek mam w d… wszystkich podsłuchujących. Moje teczki uważam za marnotrawstwo papieru i czasu specjalistów, w IPN nienotowany, na plebani odkreślony jako przypadek beznadziejny i na tyle stary że prezydent ma dla mnie znaczenie takie bardziej satyryczne. Więc żyję sobie spokojnie nie wadząc nikomu tylko z niepokojem spoglądam na nieuchronnie zbliżającą się konieczność zadzierzgnięcia bliższej znajomości z działką nad jeziorem. Działalności gospodarczej nie prowadzę, podatki płacę w moim przekonaniu zdecydowanie za duże a ich część przeznaczaną na związki wyznaniowe uważam za nieokrzesany rabunek. Zapraszam kontrolerów do siebie, powitam ich jak należy, chlebem i solą. Niech szukają, nawet dogłębnie i dowyżnie, wzdłuż i w poprzek. Ku Chwale Ojczyzny.

14.05.2010
00:23
smile
[15]

Flyby [ Outsider ]

..nawet bym uwierzył w ten Twój rachunek posiadania i sumienia Widzący gdyby nie ta "działka nad jeziorem" ..pewnie i "dacza" z pomostem na niej jest ..przy pomoście zaś motorówka

14.05.2010
00:26
[16]

el f [ RONIN-SARMATA ]

eJay

O dziwo, zdarzają się przypadki że urzędnicy, wykrywają powiązania biznesu z polityką - czyżby umkneła Ci chociażby afera hazardowa?
Jak chcesz więcej, to poczytaj choćby tu ->

14.05.2010
00:30
smile
[17]

Widzący [ Legend ]

Ni! Jezioro za małe, a też żadna dacza tylko malutki domek i trochę trawy do koszenia. Senior kosi ale już mu to słabo idzie, jak na mnie spadnie to se kupię taką kosiarkę z siodełkiem.

14.05.2010
00:37
smile
[18]

Flyby [ Outsider ]

..no dobra Widzący, ja uwierzę ale czy uwierzą ci co uwierzyć powinni?

14.05.2010
01:50
[19]

mos_def [ Senator ]

Ja widze pare powodow i zwiazanych z nimi grup ludzi ktorzy tak zapewne głosuja:

1. kombinowanie to nawyk z PRL ktory zaszedł nam głeboko za skore. Niektorzy nie wierza ze mozna inaczej chocby sam papiez przekonywał.
2. ulubionym orezem pewnej partii jest wieczne strasznie prostego ludu tymi wszedobylskimi "układami", ekspoloatuja to na siłe do bólu (jedna taka az rok casanovą urabiali zeby dała im ta upragniona łapowke) Co sie dziwic reakcji ludzi ktorzy swoje frustracje na cos przelac i tak w koncu musza, wiec łatwo poddaja sie tym wpływom.
3. niedoskonałe prawo i zasady potrafia czasem postawic takie bariery ze nawet mistrz cierpliwosci i prawrzadnosci dostanie sraczki, a wtedy zaczyna sie szukanie alternatywnych drog. To naturalne, jak zmiana biegu rzeki gdy cos zaczyna ja tamowac...

14.05.2010
08:42
[20]

mirencjum [ operator kursora ]

Czy Polacy upadli na głowę?

Nie upadli. Przecież z nieuczciwością prywatnych przedsiębiorców spotykają się na co dzień. W moim regionie normą jest zatrudnianie za najniższą krajową na papierze, reszta do ręki. Inaczej nie da rady, bo jak ktoś chce pracę, to musi iść na oszukańczy układ. Czyli w wielu przypadkach pierwszy kontakt z przedsiębiorcą to naginanie prawa, cwaniactwo i oszustwo. Taka opinia potem krąży w narodzie i zostaje przyczepiona całej grupie.

Na wyniki takich sondaży solidnie pracuje grupa pajaców jak szczęściarz Piskorski, który 138 razy z rzędu rozbija bank w kasynie i uważa, że to dobre wytłumaczenie na pochodzenie jego majątku.

14.05.2010
08:48
[21]

MANOLITO [ Senator ]

z mojej firmy
- podpisanie prośby o rozwiązanie umowy in blanco, wystarczy wpisać datę i wylatujesz na własne życzenie.
- przedstawiciele handlowi, zaczynają pracę od 6/7, kończą często po 12/14 godzinach, a i tak czas pracy liczy im się od pierwszej do ostatniej sprzedaży.

14.05.2010
08:53
[22]

grattz [ Generaďż˝ ]

mirencjum ma racje. Wy myślicie że jeśli mowa o kradzieży to chodzi o jakieś wielkie przekręty i afery... a tymczasem większość polaków miała do czynienie z prywaciarzami i wie w czym problem.
Sam pracowałem u kilku prywaciarzy i sprawa wyglądała tak żę " albo pracujesz na czarno lub za minimalną kwotę papierze albo wypad. Pieniędzy na święta nie ma , na ubrania robocze , na pożyczki itp. ale juz na nowe auto czy dom dla szefa jest."
Ci ludzie jeszcze 2-3 lata temu w ogól nie liczyli sie PIPem . Oszukiwali podatników i swoich pracowników jak tylko mogli.


Jasne ze są prywaciarze uczciwi ale to zdecydowana mniejszość.

14.05.2010
09:11
[23]

[Ivor] [ Konsul ]

MANOLITO owszem są też tacy pracodawcy.

Ale z drugiej strony patrząc. Uczyłem się 12 lat (8+4), żeby mieć maturę, potem studiowałem kończąc 3 uczelnie (pracując wieczorami, weekendami i nocami często nie mając co do gara wsadzić). Potem byłem pracownikiem - zarabiałem jak każdy z Was - teraz mam swoją firmę, zatrudniam 15 osób (Biuro - usługi finansowe). NIGDY NIE ZŁAMAŁEM prawa cywilnego, a tym bardziej podatkowego - ponieważ etyka mojego zawodu, oraz rzeczy, które wykonuję są coraz popierane zaświadczeniami o niekaralności. Jestem pracownikiem zaufania publicznego. Dobrze zarabiam.

I teraz moje pytanie: Jakim prawem jakieś (przepraszam) pieprzone mohery będą rozliczać mnie z swoich niepowodzeń życiowych ??!! Ktoś kto ma 20 lat stażu pracy i zarabia 1317,00 brutto i ma pretensje do ludzi, którzy mieli plany, cele i marzenia, którym udało się - bo nie opieprzali się przez całe życie tylko chcieli coś osiągnąć. Dla mnie tacy ludzie to nieudacznicy, którzy właśnie w takich sondażach wylewają swoje żale.

Cisną mi się na usta mocniejsze słowa...., ale... po prostu żenada.

14.05.2010
09:29
[24]

MANOLITO [ Senator ]

Ivor, jest niestety tak jak napisał grattz, uczciwi prywaciarze to margines.

14.05.2010
09:32
[25]

Trael [ Mr. Overkill ]

Ivor, jest niestety tak jak napisał grattz, uczciwi prywaciarze to margines.

No to, żeś teraz pojechał z grubej rury. Masz jakieś dane o tym świadczące?

14.05.2010
09:35
[26]

Yancy [ Legend ]

[Ivor] ---> Ależ jeśli jesteś uczciwy (szczerze gratuluję) to nie masz się czego bać. Kontrola wejdzie, sprawdzi i pójdzie.

14.05.2010
09:41
smile
[27]

olivierpack [ Senator ]

A ja się dziwię, dlaczego wczoraj dzwonił Urząd Skarbowy, z pretensjami że wczoraj mieszkałem tam, dziś mieszkam tu i w ogóle konkluzja wyszła taka, że to taki Urząd ewidencji zamieszkania, generalnie należy zgłaszać mu każde przekroczenie granic miasta. Generalnie ich wyśmiałem.
Dziś także dzwonił Urząd Skarbowy, gdzie firma jedynie została zarejestrowana i na tym jej byt się zakończył w chwili stworzenia, jak w skeczu Monty Pythona oni niestrudzenie domagają się deklaracji vatowskich z kwotami zero zero zero, no oszołomstwo do kwadratu. Żal mi się faceta zrobiło, bo zaczął niemal łkać że musi mieć porządek w papierach, więc może nawet wyślę im VAT-Z, bo niby muszę!!! O k....

14.05.2010
09:45
[28]

MANOLITO [ Senator ]

Trael, czy ty mnie prześladujesz? ;) a odpowiadając na twoje pytanie, to danych nie mam, ale zwyczajnie takie mam doświadczenia, nie potrzebuję danych by widzieć jak nas robi się w konia, wystarczy, że wejdziesz do pierwszego lepszego sklepu, parówki w których nie ma mięsa, chipsy które nazywają się bekonowe, a wcześniej nazywały się żeberka z grilla, mimo że smak się ich nie zmienił, kobiety przy kasach pracujące za psie pieniądze itd.
i jeszcze jeden przykład, z "N" ki przyszła mi podwyżka z adnotacją, że jak nie zgłoszę zastrzeżeń to będzie obowiązywać od 14stego, dopiero na forach dowiedziałem się, że można to ominąć, bo jest specjalna "tajna" oferta dla obecnych abonentów(bez zmian ceny), oczywiście w informacji o podwyżce o takiej opcji ani widu ani słychu.

14.05.2010
09:47
[29]

Kyahn [ Rossonero ]

Sam pracowałem u kilku prywaciarzy i sprawa wyglądała tak żę " albo pracujesz na czarno lub za minimalną kwotę papierze albo wypad.

Tylko, że większość ludzi woli zarabiać na papierze mniej, a brać więcej do ręki, niż zarabiać oficjalnie więcej i oddawać większą część do ZUSu (brać mniej do ręki).

14.05.2010
09:48
[30]

Attyla [ Legend ]

Olivier
Ty uważaj, bo nie składanie deklaracji jest w tym kraju większą zbrodnią niż niezapłacenie podatku. I to nie jest żart. Mogą przywalić ci grzywnę.

14.05.2010
09:54
[31]

Zenedon [ Burak cukrowy ]

Kto odniósł sukces, ten złodziej. W Polsce nie szanuje się ludzi przedsiębiorczych. Inna sprawa, że bez znajomości i omijania prawa nie da się u nas prowadzić interesu, ale chyba wszędzie tak jest.


Odnośnie sondaży. Pewien polski ośrodek badawczy, nie będę wymieniał z nazwy, głowił się bardzo czemu Polacy są bardziej lewicowi niż prawicowi. Zagadka się rozwiązała kiedy jeden mózg zobaczył, że w ankietach skala lewica-prawica była mierzona od 1 do 10. Szeregowy dureń bez poglądów wybierał 5. Nieszczęście gotowe.

14.05.2010
09:55
[32]

Caine [ Legend ]

Kyahn: prawda.

14.05.2010
09:57
[33]

olivierpack [ Senator ]

Attyla. Z vatem to jest trochę inaczej niż podatkiem dochodowym. Już ich raz sąd naprostował w podobnym przypadku. Generalnie wszechwładza urzędników w tym kraju często nie idzie w parze z rozumem, za to po krawędzi nierzadko idiotycznego prawa.

14.05.2010
10:00
[34]

Niedzielny Gość [ YK42B Pulse Rifle ]

Gdy wieczorne zgasną zorze.
Zanim głowę do snu złożę.
Modlitwę moją zanoszę.
Bogu ojcu i synowi, dopierdolcie sąsiadowi.
Dla siebie o nic nie proszę, tylko mu dosrajcie proszę.
Kto ja jestem? Polak mały.
Mały zawistny i podły. Jaki znak mój - krwawe gały.
Oto wznoszę moje modły, do Boga, Marii i Syna, zniszczcie tego skurwysyna.
Mego brata sąsiada, tego wroga, tego gada.
Żeby mu okradli garaż, żeby go zdradzała stara,
żeby mu spalili sklep, żeby dostał cegłą w łeb,
żeby mu się córka z czarnym, i w ogóle żeby miał marnie.
Żeby miał AIDS, zabijaka, oto modlitwa Polaka."


14.05.2010
10:00
[35]

Trael [ Mr. Overkill ]

Trael, czy ty mnie prześladujesz? ;)

Nie no dwa razy akurat tak wyszło :)

parówki których nie ma mięsa

Wiesz parówki to ogólnie już w założeniu z mięsem mało wspólnego mają ;)

Co do chipsów i zarobków, to czy różni się to jakoś specjalne od wytworów i płac państwowego sektora? Może wypłaty, ale to tylko dlatego, że na wszystkie luxy w tym sektorze dokłada każdy obywatel z własnej kieszeni. Jakby im zabrać to finansowanie to nagle by się okazało, że wcale tak zajebiście nie maja.
Część ludzi ma już po prostu taką mentalność, że jak ktoś jest na prywatnym i się dorobił to na pewno układy i kradnie. Do tego jeszcze, niektórzy pochwalają taką postawę. Mnie to straszliwie irytuje bo zamiast promować przedsiębiorczość i uczyć ludzi, że jak sami o siebie nie zadbają to im nikt nie da, to promuje się: zabierzmy bogatym i dajmy biednym.

i jeszcze jeden przykład, z "N" ki przyszła mi podwyżka z adnotacją, że jak nie zgłoszę zastrzeżeń to będzie obowiązywać od 14stego, dopiero na forach dowiedziałem się, że można to ominąć, bo jest specjalna "tajna" oferta dla obecnych abonentów(bez zmian ceny), oczywiście w informacji o podwyżce o takiej opcji ani widu ani słychu

Przepisz się do Cyfry+ nie dość, że mniej płacę to zwiększyli mi pakiet ;) No, ale tego dowiedziałem się też u sprzedawcy. Czy to znaczy, że ktoś chce mnie okradać? Nie będę lepiej opowiadał jakie jazdy miałem z "państwową" firmą jaką jest TP.

14.05.2010
10:09
[36]

MANOLITO [ Senator ]

Trael, nie do końca tak jest, zacznijmy od tego że kontrole są koniecznością, i kilka pozytywnych przykładów, gdyby nie sanepid, nie mielibyśmy w pracy prysznica, gdyby nie słynne "tacho" to nasi dostawcy jeździli by aż do zaje....... , urlopy musimy wybierać w każdym roku, nie można ich odkładać na świętego nigdy itd. oczywiście są takie formy kontroli które mogą wykończyć każdego pracodawcę, nie mniej jednak są koniecznością.

14.05.2010
10:11
smile
[37]

Caine [ Legend ]

Niedzielny Gość: dziwne, jestem katolikiem i nie znam takiej modlitwy. To jakiś dziwny, ułomny pacierz wymyślony przez ludzi stroniących od Kościoła?

14.05.2010
10:14
[38]

eJay [ Quaritch ]

Większość osób chyba nie umie czytać ze zrozumieniem, albo widzi w panach ubranych w garnitur samych złodziei.

Nie chodzi mi o statystyki ilu biznesmenów dorobiło się na oszustwie. Chodzi o to, że lud chce aby państwo miało większą kontrolę nad przedsiębiorcami, mimo, że Ci wcześniej dzięki znajomościom i koneksjom z państwem robiło wały pod ich egidą i za zgodą. Czaicie ten absurd czy nie? To tak jakby Kowalski przeleciał żonę Iksińskiego, na co stary Iksiński mówi "moja żona musi mieć nad Kowalskim większą kontrolę i częściej do niego zaglądać". Przecież to są jaja.

A największym złodziejem jest moi mili państwo. To ono wyciąga co miesiąc lwią część uczciwie zarobionej pensji mówiąc "że lepiej wyda te pieniądze niż obywatel". Tjaaa, kiss my ass.

Milton Fredman powiedział kiedyś - Jeśli płacicie ludziom za to, że nie pracują, a każecie im płacić podatki gdy pracują, nie dziwcie się, że macie bezrobocie. Ku chwale socjalizmu III RP:)

mirencjum--->

W moim regionie normą jest zatrudnianie za najniższą krajową na papierze, reszta do ręki. Inaczej nie da rady, bo jak ktoś chce pracę, to musi iść na oszukańczy układ.


W moim też, co nie znaczy, że to wina przedsiębiorcy który musi płacić za pracownika horrendalne podatki i ubezpieczenia.

grattz--->

"Praca na czarno" to zwrot używany najczęściej przez tępych lewaków, bo te pieniądze "na czarno" (dobrze, że nie na czerwono) jak najbardziej Ci się należą, to jest czysta kasa za twój wkład w pracę i osiągnięty efekt. Państwo natomiast traktuje to jako przestępstwo bo nikt nie płaci za Ciebie podatku, a co za tym idzie nie nabijasz kabzy władzy w ramach Wyższej Idei:)

14.05.2010
10:21
[39]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

Tylko, że większość ludzi woli zarabiać na papierze mniej, a brać więcej do ręki, niż zarabiać oficjalnie więcej i oddawać większą część do ZUSu (brać mniej do ręki).

Mnie w ogóle zdumiewa jeśli ktoś woli odwrotnie. Znam kilka osób pracujących w takim układzie i każdy się z tego cieszy, bo zamiast oddawać rządzącej mafii na przejedzenie, mają te pieniądze w kieszeni.

Natomiast określenie "nieuczciwy prywaciarz" istnieje tylko w jednym (i chyba jedynym) przypadku- kiedy właściciel nie wypłaca pensji pracownikom tłumacząc się ich brakiem, a jednocześnie sam sobie bierze te pieniądze. Nawet nie w sytuacji kiedy faktycznie pieniędzy nie ma, bo z pustego i Salomon nie naleje. Jeśli natomiast pensja pracownika wynosi 900zł, bo taką sobie ustalili, to co w tym złego? Gdzie tu oszustwo i złodziejstwo? Nikt tego pracownika nie zmuszał do podjęcia takiej pracy.

Poznałem na początku tego roku właściciela sieci sklepików, gdzie pracownicy zarabiają 950zł netto na umowę zlecenie, a pracują po 240 godzin na miesiąc. Mówi że ma kolejki chętnych do pracy, a ostatnio jest ich wręcz nawał- więc gdzie tu oszustwo? Pensja głodowa, ale oszustwa żadnego nie ma, no litości.

14.05.2010
10:26
[40]

Caine [ Legend ]

eJay: weź pod uwagę to, co napisał Zenedon. Sondaż może być mniej lub bardziej nieświadomie zmanipulowany. A według mnie GW może antagonizować podziały i nakręcać nastroje świadomie. Nie pierwszy już raz.

14.05.2010
10:30
[41]

eJay [ Quaritch ]

Caine--->W takim razie GW chyba manipuluje z niekorzyścią dla siebie:) Bo dla niej tru wolny rynek to właściwie koniec istnienia:>

14.05.2010
10:35
[42]

[Ivor] [ Konsul ]

Yancy tak się składa, że mam średnio co kwartał kontrole podatkowe, a raz na rok - dwa kontrole skarbowe.

W Polsce kontrole podatkowe czy skarbowe i tak są bardziej rygorystyczne i restrykcyjne niż w innych krajach UE. Ponadto Nasi urzędnicy ze swoją opieszałością niejeden biznes wywrócili.

Tłumacząc tym, którzy myślą, że w Polsce Pracodawcy mają lekko. Wyobraźcie sobie, że urząd kontroluje wasze zeznanie roczne i na czas kontroli wypad z domu na ulicę. Przesadzam ??!! Otóż mili Państwo nie jednokrotnie urząd zatrzymuje pracę zakładu na czas kontroli niszcząc go. Przykładem jest mój znajomy, który legalnie przywiózł towar z zagranicy, przyszła kontrola z urzędu celnego, zajęła towar na czas kontroli (zajęła ?? cały czas leżał u znajomego na magazynie, nawet go nie przyszli zobaczyć) kontrola trwała 6 miesięcy, przez które mój znajomy nie miał prawa tym towarem obracać, dodajcie koszta magazynowania. Stracił obecnie jakieś 200.000,00 zł przez opieszałość urzędu. Walczy w sądzie z tym kretynizmem.

Tymczasem Mohery śpią spokojnie - i piszą, jak Polski przedsiębiorca ma się dobrze, "i zaostrzyć kontrolę !!"

Żeby uleczyć to co się dzieje trzeba zacząć od głowy.

14.05.2010
10:46
[43]

lordpilot [ Generaďż˝ ]

eJay,

Tak działa "normalna" polska zawiść, szczególnie propagowana wśród nierobów/leni/leserów/życiowych nieudaczników, którym zawsze się "wszystko należy", najlepiej "za darmo" . A sprzeczność ? Nie wymagaj od motłochu, zeby się kierował rozsądkiem, wśród idiotów zawsze gorę biorą emocje :)

14.05.2010
11:17
[44]

Attyla [ Legend ]

Od 66 lat bolszewicka propaganda wbija ludziom do głowy taki a nie inny wizerunek osoby aktywnej gospodarczo. Zresztą przed wojną też nie było pod tym względem najlepiej, jako, że ideałem życia było życie wiejskie.
W roku 1989 miałem nadzieję, że zmieni się to i wiele innych rzeczy. Myliłem się. Bez przerwy jesteśmy bombardowani opiniami o tym, że "pierwszy milion trzeba ukraść" (to hasło ukute przez michnikowszczyznę by usprawiedliwić etycznie to, co się tu działo, kiedy bolszewicka hołota zaczęła się uwłaszczać na "majątku państwowym"), że przedsiębiorcy "okradają państwo" "oszukując" na podatkach, że szara strefa, że zatrudnianie na czarno, że samozatrudnienie, by płacić niski zus itp itd.

Jeżeli do kogoś mam pretensje o taki wizerunek osób aktywnych gospodarczo, to z całą pewnością nie do ludzi, którzy taki wizerunek przyjęli ale do ludzi, którzy radośnie i z przytupem taki witerunek produkują.

14.05.2010
11:17
[45]

fan realu madryt i raula [ Manolito ]

Tacy to już są Polacy. jak ktoś ma więcej to na pewno ukradł (z drugiej strony często to jest prawda). Dlatego wiele osób mówi "za komuny to było lepiej"? Mniejsza o to, że w Polsce nigdy nie było komunizmu (tylko socjalizm), ważne, że każdy miał wtedy pracę i nie ważne, czy był w czymś dobry, czy się obijał, zawsze wypłata była taka sama. Dlaczego niektórzy "znawcy ekonomii" mówią o Balcerowiczu, że zabrał biednym i dał bogatym? Bo gdy był ministrem wprowadzono (w dużym stopniu dzięki niemu) gospodarkę wolnorynkową, która ma to do siebie, że pojawiają się sporo różnice w zarobkach. Jest to jednak obecnie jedyny rozsądny model gospodarki jaki został wymyślony, ale niestety ludzie są po prostu głupi, aby to zrozumieć. Nie wszyscy, ale ci najwięksi krzykacze są zazwyczaj do nich zaliczają. Jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie zanim ludzie będą w niktórych sprawach bardziej obeznani.

14.05.2010
11:26
[46]

MANOLITO [ Senator ]

Attylla, ale są rożne formy oszukiwania pracodawców, mogą oszukiwać państwo, pracowników i wreszcie klientów, nie można tego sprowadzać jedynie do konfliktu na linii przedsiębiorca-państwo.

14.05.2010
11:31
[47]

Attyla [ Legend ]

To, co tu napisałem, to tylko przykłady. Oczywiście pojawiają się rzeczy, o których wspomniałeś. Pod tym względem jest to sytuacja podobna do tej, jaką rozpatrywaliśmy w odniesieniu do ciągłych oskarżeń Kościoła o sprzyjanie pedofilom. Od czasu do czasu pojawia się przypadek, który natychmiast podchwytują głodne sensacji i generalnie zaludnione lewakami media i za pomocą prawdziwych przykładów totalnie zakłamują rzeczywistość.

14.05.2010
15:57
[48]

alpha_omega [ Legend ]

Hajle Selasje --

1. Portale spełniające analogiczne funkcje, oparte o ten sam pomysł, były znane na zachodzie na długo przed zaistnieniem NK.

2. NK było napisane źle. Nie ma tutaj nic do rzeczy, że cieszyło się popularnością. Cieszyło się i nadal cieszy, bo było pierwszym tego typu portalem w Polsce. Koncepcja zgadzała się z polską mentalnością. Jednak - przeciętny internauta, ma po prostu zaufanie do serwisu internetowego i wiele się nie zastanawia. Tym czasem nie można zapominać, że pisząc ten portal popełniono szkolne błędy (np. znany fakt, że swego czasu można było przejrzeć dane innych użytkowników, po prostu generując według prostego schematu kolejne adresy url).

3. Jeśli nadal Cię to nie przekonuje, iż twórcy NK zrobili zwyczajnie łatwy biznes popełniając przy tym szkolne błędy, to sobie wyobraź, że jak na GOL-u masz fragment linka do tego wątku:

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=10276435

i ID oznaczałoby użytkownika, to sobie wpisuję tu kolejne liczby (czy generuję je z jakiegoś skryptu) i mam dostęp do prywatnych danych kolejnych użytkowników. Ściśle biorąc nie ma w takim wypadku żadnego problemu, ażebym zebrał sobie uporządkowaną bazę takich danych. Taki pozom kodowania prezentowała NK. Dokładniej - skandaliczny.

Podsumowując: pomysł nie był nowy; poziom realizacji co najmniej kiepski, a odnieśli niebywały sukces. I to nazywam fartem.

14.05.2010
16:35
[49]

Lutz [ Legend ]

uderz w stol:


p.s.
oczywiscie watek przez chwile tylko wisial na glownej po czym szybko zniknal w otchlani internetu.

14.05.2010
16:43
smile
[50]

eJay [ Quaritch ]

"To największa afera korupcyjna w historii Polski" - powiedział gazecie jeden z rozmówców z Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Ten Pan chyba nigdy nie był na sejmie elekcyjnym, tam to przechodziły wały znacznie większe:) No ale rozumiem, ładne argumenty muszą szokować tzw. lud.

14.05.2010
16:48
[51]

Lutz [ Legend ]

faktycznie, sejm elekcyjny, w sumie po zastanowieniu, gdzie oni pchaja sie do gazet z takimi beznadziejnymi newsami, w tym przypadku chyba tylko korupcja prezydenta moglaby ewentualnie zaistniec jako tako w mediach.

14.05.2010
20:48
[52]

twostupiddogs [ Senator ]

"Ale z drugiej strony patrząc. Uczyłem się 12 lat (8+4), żeby mieć maturę, potem studiowałem kończąc 3 uczelnie (pracując wieczorami, weekendami i nocami często nie mając co do gara wsadzić). Potem byłem pracownikiem - zarabiałem jak każdy z Was - teraz mam swoją firmę, zatrudniam 15 osób (Biuro - usługi finansowe). NIGDY NIE ZŁAMAŁEM prawa cywilnego, a tym bardziej podatkowego - ponieważ etyka mojego zawodu, oraz rzeczy, które wykonuję są coraz popierane zaświadczeniami o niekaralności. Jestem pracownikiem zaufania publicznego. Dobrze zarabiam."

A czy do tego katalogu aktów prawnych dodasz też kodeks pracy?

14.05.2010
23:06
smile
[53]

mos_def [ Senator ]

twostupiddogs
Jak bedziesz dziewicy szukał, to na całe zycie zostaniesz kawalerem ;)
Bez przesady, no jakies tam wieksze czy mniejsze grzeszki kazdy ma na sumieniu, ale zeby odrazu skrajnie osadzac? nie ma kierowcy ktoremu nie zdarzyło sie złamac kiedys jakiegos przepisu ale czy dlatego mozna kazdego nazywac piratem drogowym?



Na studiach pracowałem w pewnej dosc sporej firmie. Poznalem tam jednego doswiadczonego inzyniera ktory postanowił przejsc na swoje (firma mimo ze duza to ogolnie byla zarzadzana fatalnie, jak typowy panstwowy skansen..)
Facet miał dosc sporo znajomosci i umiejetnosci wiec uznałem ze moze mu to wypalic, do tego lubiłem goscia, wiec postanowiłem zaangazowac sie w "projekt"
Na poczatku pracowałem ja + kumpel ze studiow - na umowy zlecenia (a wiec tylko 19% podatkui) oraz jeszcze cztery osoby - na umowe o prace, na pełnych etatach.
No i oczywiscie zeby to jakos mogło zaczac sie krecic, te osoby umowy miały na umowach najnizsza pensje typu 900zł, a drugie tyle "pod stołem".
Tak, oszustowo, ale poprostu nie dało sie inaczej.
Kontrakty na poczatku nie były zbyt intratne a wiec zyski małe, jesli trzebaby opłacic tym 4 osobom podatki, zusy itd od pełnego wynagrodzenia, to płynnosc finansowa tej małej, kruchej jeszcze firemki, stanełaby na krawedzi.
Teraz z tego co wiem (po studiach nasze drogi juz sie rozeszły) pracuje tam około 12 osob, maja juz kilka wiecej pokoi w biurowcu itd ogolnie porzadna firma pełna geba.
Oczywiscie jesli nadal ludzie pracuja tam na lewych umowach to mozna sie czepiac, ale wtedy IMO nie było to nic złego.

14.05.2010
23:35
smile
[54]

pablo397 [ sport addicted ]

tez mam swoj maly biznesik (ale obracajacy duzymi kwotami:P)

i najtrafniej dzisiejsza przedsiebiorczosc podsumowal Pan, z ktorym baaardzo rzadko sie zgadzam - Zenedon:

"Inna sprawa, że bez znajomości i omijania prawa nie da się u nas prowadzić interesu, ale chyba wszędzie tak jest."

chocbym nie wiem jak pieknie i moralnie czlowiek chcialby prowadzic biznes to bez kombinowania (nie mowie lamania prawa a naginania i omijania) - polegniesz. prosta sprawa - konkurencja zazwyczaj nie ma skrupulow i przebija cene uslugi.

najgorzej jest w zamowieniach publicznych - 99,9% zamowien publicznych w formie przetargu otwartego jako 100% kryterium wyboru oferty ustawia cene. i nie ma zmiluj - takie prawo. nikogo nie obchodzi, ze firma ktora wygrywa ma wujowe materialy z ruskiej hurtowni, ze pracownikow do ciezkiej pracy fizycznej ma 65+ letnich emerytow z 3 kategoria inwalidzka - wazne, ze dala najnizsza cene. a twoja firma z porzadnymi materialami, nowoczesnymi maszynami i solidnymi pracownikami moze sie obejsc smakiem, bo za taka cene co konkurencja zaproponowala to bedziesz stratny. wiec nauczony doswiadczeniem podchodzac do nastepnych ofert trzeba z czegos obciac - najszybciej i najlatwiej jest obciac pracownikom - taka smutna prawda. wychodze z zalozenia, ze lepiej zeby mi pracownicy pracowali za male stawki ale w ogole pracowali niz siedzieli w domu bez pracy, bo nie mam dla nich zadnych zlecen...

glowna zmora na lokalnym rynku (wojewodzkim - na takim dzialam) sa ogolnopolskie korporacje - kiedys z ciekawosci poszukalem na necie for dyskusyjnych, gdzie pracownicy takich firm sie wypowiadali - cale litanie placzu i narzekan pracownikow jak to firma robi ich w wuja, dzieki czemu moze sobie pozwolic na niskie ceny i zgarniac malym (zazwyczaj solidnym) lokalnym firmom caly lokalny rynek. aczkolwiek ostatnio widze, na spotkaniach z konkurencja, ze inne male firmy tez maja dosyc takich zagran i sie zaczynaja podburzac i zmawiac jak tu sobie poradzic z takimi firmami-molochami. co z tego wyniknie - mam nadzieje, ze cos sie zmieni.

w sektorze prywatnym jest o niebo lepiej z tej zasady ze klient sam sobie wybiera uslugodawce. od dluzszego czasu mozna zaobserwowac, ze podejscie cena>jakosc zmienia sie, co mnie bardzo cieszy, bo taka sobie powzielem zasade w mojej firmie - moze nie bedziemy najtansi, ale bedziemy solidni. i to na rynku prywatnym procentuje, natomiast w sektorze publicznym - wrecz odwrotnie. mozesz sobie dolaczac do oferty dziesiatki pochwalnych referencji, gratisowych uslug, specyfikacji nowoczesnego sprzetu i materialow - kogo to obchodzi - liczy sie cena a jakosc uslugi schodzi na szary koniec. smutne, ale prawdziwe.

a jak jest z kokosami, w sensie szef co roku nowym autem jezdzi? firme mam od roku, ale w branzy dzialalem juz dluzszy czas - poki co ledwo starcza na wyplaty dla pracownikow i dla mnie na zycie a jesli miesiac byl dobry i zarobilo sie ladny grosz to wszystko sie inwestuje w maszyny, materialy czy nowy przetarg :) ale jestem optymista i pocieszam sie, ze z kazdym nowym zleceniem czy umowa dolaczam ladne referencje do kolekcji, zbieram sporo doswiadczenia i firma sie powoli rozrasta i pomalutku zaczyna cos znaczyc na lokalnym rynku.

ogolnie jesli mialbym teraz zakladac biznes to mysle, ze najlepszym wyborem bylaby hurtownia - w tym jest kasa! najlepiej jak sie dobrze rozezna rynek i trafi w nisze a do tego dolaczy dzialalnosc w necie. z kim nie pogadam, kto ma hurtownie i dobrze ja prowadzi - kasy jak lodu. minus taki, ze pare ladnych lat trzeba to rozkrecac, ale jak powiedzmy te 10 lat przetrwamy to juz bedzie z gorki. sam moze kiedys za jakas sie wezme, ale to raczej w dalekiej przyszlosci, bo pieniazkow na rozkrecenie biznesu trzeba miec sporo, a w kredyty dzisiaj strach sie pchac...

ot takie moje przemyslenia na temat panow w garniturach czyli biznesmenach :)

14.05.2010
23:39
[55]

Konrad Wallenrod [ Major ]

najgorzej jest w zamowieniach publicznych - 99,9% zamowien publicznych w formie przetargu otwartego jako 100% kryterium wyboru oferty ustawia cene. i nie ma zmiluj - takie prawo. nikogo nie obchodzi, ze firma ktora wygrywa ma wujowe materialy z ruskiej hurtowni, ze pracownikow do ciezkiej pracy fizycznej ma 65+ letnich emerytow z 3 kategoria inwalidzka - wazne, ze dala najnizsza cene. a twoja firma z porzadnymi materialami, nowoczesnymi maszynami i solidnymi pracownikami moze sie obejsc smakiem, bo za taka cene co konkurencja zaproponowala to bedziesz stratny. wiec nauczony doswiadczeniem podchodzac do nastepnych ofert trzeba z czegos obciac - najszybciej i najlatwiej jest obciac pracownikom - taka smutna prawda. wychodze z zalozenia, ze lepiej zeby mi pracownicy pracowali za male stawki ale w ogole pracowali niz siedzieli w domu bez pracy.

Bezpieczny wybór ... w innym przypadku, włodarze mogą być posądzeni przez opozycję o niegospodarność co łączy się z medialnym szumem i "gniewem ludu"

14.05.2010
23:52
[56]

twostupiddogs [ Senator ]

mos_def

Z drugiej strony można powiedzieć, że robienie z siebie świętego, bo się przestrzega prawa w części lub całości zakrawa na jakąś kpinę. Przestrzeganie prawa to obowiązek, a jego omijanie w tym przypadku to nic innego jak nieuczciwa konkurencja.

Ja rozumiem, że każdy przedsiębiorca szacuje co mu się bardziej opłaca - nie przestrzegać prawa i ryzykować karę czy też nie, ale skoro podjął dane ryzyko niech potem nie jęczy, że PIP czy US mu robi jesień średniowiecza. Albo rybki albo akwarium.

14.05.2010
23:54
smile
[57]

pablo397 [ sport addicted ]

a tak nawiasem mowiac - publicze instytucje/firmy - co tam sie wyprawia... obslugujac publiczny sektor czasami sie naslucha roznych ciekawostek od pracownikow, czasami sie zaobserwuje to i owo, czasami prywatnie i *szczerze* porozmawia z jakims naczelnikiem/zarzadzca - obraz z tego wylania sie straszny.

niegospodarnosc, nepotyzm, przeludnienie (na kazdym szczeblu - czy za duzo kierownictwa z pokrywajacymi sie kompetencjami, czy za duzo *robotnikow*, z ktorych kazdy sie patrzy na kazdego co by tu sobie porobic, bo pracy malo...) czy nierentownosc. duzo firm to oczywiscie *spoleczna potrzeba* ale i tam mozna przeciez zarobic jakies pieniazki gdy sie chce i potrafi a nie balansowac na krawedzi...

dlatego jestem za prywatyzacja tego co sie da - na cholere mam z podatkow dokladac do nierentownego biznesu gdzie siedzi 4 kierownikow i 30 robotnikow wykonujacych prace dla 10 ludzi. wole zeby moje podatki (a panstwo od prywaciarzy zdziera jak cholera :P) poszly na jakies drogi czy przedszkola a nie na dofinansowania nierentownych molochow, ktore i tak predzej czy pozniej upadna...

15.05.2010
00:34
[58]

mineral [ Senator ]

W moim regionie normą jest zatrudnianie za najniższą krajową na papierze, reszta do ręki. Inaczej nie da rady, bo jak ktoś chce pracę, to musi iść na oszukańczy układ. Czyli w wielu przypadkach pierwszy kontakt z przedsiębiorcą to naginanie prawa, cwaniactwo i oszustwo.

Źle jeszcze? Chyba lepiej dodatkowo dostać te dodatkowe pieniądze poza umową niż odprowadzić jeszcze więcej do zajebiście wysokiego podatku?
Jak rozumiem, prywaciaż nie ma prawa zarobić na własnym interesie, na swoją rodzinę? Wszystko przecież należy się klasie robotniczej. Komuna nadal panuje w polskich umysłach.

15.05.2010
01:34
smile
[59]

Bart2233 [ Peaceblaster ]

Jak tak czytam, to aż się dziwie że na tym forum nie ma więcej zwolenników Korwina-Mikke.

15.05.2010
01:56
[60]

super game fan [ Generaďż˝ ]

Bart - pewnie dlatego, że spora część ludzi niesłusznie uważa go za oszołoma, bo w swoich wypowiedziach czesto odnosi sie do UE jako następców Hitlera i miewa inne kontrowersyjne wypowiedzi. Z drugiej strony, gdyby wypowiadał sie spokojnie i z szacunkiem do każdego, to pewnie media by go nie pokazywały... i błędne koło sie zamyka. Oby pojawił się jego następca, który będzie sie umiał lepiej wypromować przy lepszym PR.

20.05.2010
14:50
[61]

Vader [ Legend ]

A co to znaczy "uczciwy"? Jeżeli np pracodawca przekroczy prędkość na drodze, ale dzięki temu zdąży na spotkanie, na którym sfinalizuje kontrakt za 20milionów - to osiągnął to uczciwie czy nie :) W ogóle w jakim kontekście rozpatrujemy "uczciwie dorabianie się", kiedy jest w ogóle jest nieuczciwe? Co trzeba popełnić, aby było nieuczciwe, które prawa złamać? Wszystkie, czy jedno? Drobne, czy poważne. Raz czy 20 razy?

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.