GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Mass Effect 2 - Warto kupic ?

09.05.2010
12:22
[1]

kacperitos5 [ Legionista ]

Mass Effect 2 - Warto kupic ?

Cześc !
Mam pytanie. Czy warto kupic Mass Effect 2 na pc ?

09.05.2010
12:25
[2]

Stra Moldas [ Futbolowy maniak ]

Warto, jeśli skończyłeś jedynkę. Jeśli nie, kup i skończ wpierw jedynkę - bardzo dużo nawiązań, bardzo dużo smaczków - w końcu to saga... :)
Bez znajomości części pierwszej gra sporo traci.

09.05.2010
15:43
smile
[3]

Alltair [ Pretorianin ]

Czy ja wiem czy tak dużo traci , ale grę kupuj śmiało bardzo wciąga ;)

09.05.2010
15:44
[4]

Kreek [ Senator ]

kupuj jedna z lepszych gierek ostatnich lat.

09.05.2010
15:45
[5]

Chudy The Barbarian [ Legend ]

Warto, ale jak już powiedziano w [2] sporo się traci bez jedynki, bo jest dużo fajnych nawiązań.

09.05.2010
15:56
[6]

titanium [ Legend ]

Niekoniecznie warto kupowac specjalnie jedynkę, 2 jest dosyć samodzielna, a jedynka była o wiele gorszym produktem. Nie mniej 2 warto brać w ciemno, bo to jedna z gier wszechczasów.

09.05.2010
16:00
[7]

fenfir [ Pretorianin ]

Jeśli nie grałeś w jedynkę to koniecznie ją kup. Tu nie chodzi tylko o smaczki, ale to w końcu seria więc poznasz od początku fabułę, która według mnie jest lepsza właśnie w jedynce.

09.05.2010
16:04
[8]

Stra Moldas [ Futbolowy maniak ]

Czy tam gorszym, czy nie, fabułę ma równie dobrą, grafika się nie zestarzała, w ogóle sama gra się nie zestarzała - i to już jest bardzo mocny argument.
Jedynkę warto kupić przed dwójką - dla znajomości, doznań itp. - zwłaszcza, że nie jest zbytnio droga.

09.05.2010
16:11
[9]

wysiak [ Legend ]

"Czy tam gorszym, czy nie, fabułę ma równie dobrą, grafika się nie zestarzała, w ogóle sama gra się nie zestarzała"
Wazne czego NIE MA - tragicznych misji pobocznych, wszystkich identycznych i rownie idiotycznych. Z drugiej strony dwojka ma kretynskie skanowanie planet w poszukiwaniu mineralow.

09.05.2010
16:11
smile
[10]

ryder wieczny palacz [ Pretorianin ]

Kup

09.05.2010
16:32
[11]

BossManPL [ Generaďż˝ ]

Warto! Nawiązania do jedynki są tak luźne, że można ją (ME1) spokojnie pominąć. Właściwie to żadna decyzja podjęta w ME1 nie ma większego wpływu na rozgrywkę. To mnie denerwuje właśnie w tej serii, że jakiej decyzji bym nie podjął to i tak zawsze będzie happy end (z wyjątkiem misji samobójczej w ME2).

09.05.2010
16:35
[12]

Kreek [ Senator ]

ale w jedynkę warto i tak zagrać, bo to w końcu niezła gra...co prawda znacznie gorsza od następczyni, ale zawsze...

09.05.2010
16:50
[13]

fenfir [ Pretorianin ]

Mógłby mi kto napisać w czym niby jedynka jest znaczenie gorsza od dwójki?

09.05.2010
17:11
[14]

BossManPL [ Generaďż˝ ]

fenfir --> Jedynka jest fajna dopóki nie zaczniesz misji pobocznych. Powtarzalność kolejnych map przyprawia o mdłości. Na każdej planecie IDENTYCZNE budynki. Tylko przeszkody (skrzynki itp) troszkę inaczej porozrzucane. Fatalnym rozwiązaniem jest też zbieranie złomu. Z każdej misji przywozi się tak ze 100 różnych gratów z czego 2-3 są przydatne. Po co w ogóle są sklepy w tej grze skoro wszystko potrzebne do życia można znaleźć w śmieciach na polu bitwy?

09.05.2010
17:16
[15]

titanium [ Legend ]

fenfir --> imho we wszystkim co się da. Bardzo krótka gra, ze stosunkowo kiepską przez pół gry linią fabularną (początkowe misje i późniejsze latanie po wyjątkowo kiepsko zrobionej cytadeli są stosunkowo słabiutkie, choć wynagradza je dobra druga połowa) niesamowicie żenującymi misjami pobocznymi, słabą momentami po prostu brzydką grafiką, bardzo słabym designem lokacji i marniutkim systemem rozwoju. Z kolei dwójka to naprawdę kawał solidnej, długiej gry, z arfcyfenomenalną linią fabularną od początku do końca, fenomenalną grafiką (niby ten sam silnik i poziom technologiczny, ale o ileż lepsze wykorzystanie jego możliwości) i znacznie lepszym systemem rozwoju, statystyk, parametrów.

09.05.2010
21:14
[16]

Kreek [ Senator ]

titanium przesadza oczywiście, ale w jednym trzeba mu przyznać rację, misję poboczne w "jedynce" ssą. Ale gra i tak niezła, szczególnie końcówka. Warto zaliczyć mimo wszystko.

09.05.2010
21:22
smile
[17]

devil07 [ Konsul ]

Nie polecam . Mnie nie wciągneła . Zależy jakie klimaty preferujesz

09.05.2010
21:30
[18]

fenfir [ Pretorianin ]

titanium - jedynka nie jest krótka, długość porównywalna do dwójki, z tym systemem rozwoju też przesadzasz, są prawie identyczne więc argument nietrafiony. Co do fabuły każdy ma inny gust więc nie chce nikogo nakłaniać do zmiany zdania, ale według mnie to właśnie jedynka miała lepszą fabułę, dwójka jest lekko monotonna przez to, że większość czasu poświęca się na skompletowanie załogi.

09.05.2010
21:33
[19]

fan realu madryt i raula [ Manolito ]

Dla mnie pierwszy Mass Effect to druga (po GTA IV) najlepsza gra tej generacji konsol. Rewelacyjne uniwersum i jeszcze lepsza fabuła. Jka nie grałeś ta grę to zrób to zanim zagrasz w dwójkę. Jeśli tego nie zrobisz stracisz sporo smaczków. Jedynę przeszedłęm 6 razy i znam grę prawie na pamięć i grając w ME2 ciągle spotykałem postacie mi już znane i rozmawiałem z nimi o tym co się wcześąniej stało. W samym wątku głównym również mówi się sporo o tym co się działo w jedynce. Dobrze więc radzę, najpierw zagraj w jedynkę. Nie tylko dlatego, że to lepsza gra, ale i dlatego, że więcej smaczków wyciągniesz z dwójki.

fenfir--->Rozwój postaci taki sam? No nie sądzę. W jedynce doświadczenie dostajesz za wszystko, rozmowy, zadania, pokowywanie przeciwnikó. Możesz awansować na 60 level i masz sporo umiejętności do rozwijania. W dwójce punkty dostaje się tylko za wykonanie zadania, max level to 30 poziom, umiejętności masz dużo mniej i ograniczają się tylko do rozwijania mocy (a tak jak w jedynce, np. wytrzymałości, prowadzenia dilogów (zastraszanie, urok), czy moc broni), a w dodatku aby rozwinąć umiejętność trzeba mieć okresloną ilość punktów (za każdym razem o jeden punkt więcej), czyli inaczej niż w jedynce.

09.05.2010
22:40
[20]

KiLlaZ97 [ Pretorianin ]

Ja nieradzilbym przeszedlem jedynke i mnie nie wciagnela.

10.05.2010
12:06
[21]

titanium [ Legend ]

Kreek --> niby w czym przesadzam? :)

fenfir --> bzdura :) Jedynkę można przejść z palcem w nosie w kilkanaście godzin. 20 to max. Dwójka to ponad 50 godzin. Gdzie tu masz jakiekolwiek porównanie? :) Podobnie kompletną bzdurą jest identyczny system rozwoju. Różnią się całkowicie :) Tam masz tonę grzebania co chwilę w kompletnie idiotycznych słupach wykresikach z czego przez całą grę nic nie wynika bo mimo spędzania godzin przy wykresach nie przekłada się to w ogóle na realne odczucie zwiększenia mocy i możliwości bohatera. - tutaj masz konkretne, wyraźne upgrade które pojawia się logicznie na pewnych etapach i jest bardzo wyraźnie odczuwalne, w sposób zmieniający wręcz całą rozgrywkę. Żadnych z palca wyssanych wirtualnych wykresów i PD'ków które niczemu nie służą :) Jednego systemu żadną miarą nie można porównać z drugim.
Fabuła to nie taka kwestia gustu. Są konkretne elementy które wyraźnie przestawione są lepiej w II. Idea ideą, świat światem, ale wykonanie, zaprezentowanie postaci, reżyseria scen, poruszana tematyka i wątki, kreacja lokacji - II bije I na łeb i to bezdyskusyjnie. Co niby ciekawego jest w pierszych lokacjach jedynki? Co ciekawego jest we włuczęce po naprawdę żałośnie zaprezentowanej cytadeli? Nic. A potem tani chwyt z wyborem moralnym i dopiero akcja sie rozkręca. W II właśnie w kompletnmowaniu załogi największa frajda, sceny z niektórymi postaciami i ich tło fabularne to w świecie gier istny majstersztyk. Świetna Praca kamery, światła, dialogi, delikatnie zawoalowane zagadnienia filozoficzno moralne zamiast tanich chwytów, fenomenalna muzyka zamiast brzdękania z jedynki... Świetnych elementów obecnych w II w I wogóle nie było.

KiLlaZ97 --> jedynka ma się nijak do dwójki. Sam po jedynce w dwójkę bym nie zagrał. Zagrałem praktycznie przypadkiem i okazało się że jej pominięcie przez wrażenia z jedynki było by dla mnie jako gracza błędem życia :)

11.05.2010
16:38
smile
[22]

fenfir [ Pretorianin ]

titanium - ocena fabuły to właśnie kwestia gustu. Dla mnie w jedynce jest lepsza. Dwójka dla mnie jest lekko monotonniejsza przez to, że większość czasu spędza się na zbieraniu załogi, przez co fabuła dość wolno się rozwija. Mnie po prostu jedynka bardziej wciągnęła. Z tym systemem rozwoju zwyczajnie wyolbrzymiasz :) W obu zbierasz PD i wydajesz na kolejne umiejętności, które stopniowo zwiększają siłę. Nie wiem gdzie ty masz "bardzo wyraźnie odczuwalne, w sposób zmieniający wręcz całą rozgrywkę", to już jest wierutne kłamstwo, jak dla ciebie zdobycie nowej umiejętności to zmiana zakrawająca na odbiór całej rozgrywki to nie mam pytań :)

Z twojego opisu wynika, że jedynka to gniot, którego nie warto nawet poznać a dwójka to cud, miód i orzeszki. Tymczasem tak nie jest. Warto poznać zarówno jedynkę i jak dwójkę. Obie są tak samo dobre, trzeba pamiętać, że dwójka też ma wady, nie zapominaj o nich.

11.05.2010
19:12
[23]

fenfir [ Pretorianin ]

Niestety nie mam abonamentu a zapomniałem jeszcze o jednej rzeczy.

Mianowicie chodzi mi o czas rozgrywki. Mówisz, że "Jedynkę można przejść z palcem w nosie w kilkanaście godzin. 20 to max" Może da się przejść jedynkę w tyle godzin (osobiście nawet przy trzecim podejściu gra zajęła mi pond 30h), ale na pewno nie za pierwszym razem i nie przy normalnym graniu. Przejście jedynki zajęło mi ok. 40h może więcej, przejście dwójki w moim przypadku to ok 43h przy czym zaliczyłem wszystkie misje, przebiegłem wzdłuż i wszerz lokacje (nie skanowałem tylko wszystkich planet, ale to akurat głupota). Więc nie ma sensu porównywać czasu przejścia gry, gdy i ją znamy i zaliczamy na szybko tylko główny wątek do czasu przejścia gry gdy poznajemy ją po raz pierwszy i poznajemy wszystkie jej zakamarki.

11.05.2010
22:06
[24]

titanium [ Legend ]

fenfir --> tyle że to kompletowanie załogi jest o wiele ciekawiej przedstawione niż główny wątek w jedynce. O wiele. To można na wielu płaszczyznach porównywać. Jak mówiłem NIGDZIE w jedyne nie masz zaprezentowanych takich treści merytorycznych (weźmy rozważania Mordina nad słusznością genofagium, dialogi z Legionem na temat natury sztucznej inteligencji, czy też wizja ojczystej planety po Wojnie z Twórcami jako Auschwitz i wiele innych ciekawych wątków; nawet taki detal jak oparcie komunikacji na spinie - smaczek, a jakże cieszy) tak zaprezentowanych od strony graficznej, scenograficznej (scena zabójstwa Thane - fenomenalna gra świateł), tła muzycznego (istne w pełni samodzielne ARCYDZIEŁO - a w jedynce co?) jak w dwójce. W jedynce są ot, nawalanka z Gethami która wiele klimatu horroru to za bardzo ni ma i tyle. Tylko tyle, nic więcej. Ale ok, de gustibus. Natomiast w systemie rozwoju mowy nie ma o wyolbrzymianiu. Faktem jest że w jedynce traci się kawał czau na głupoty które są konieczne, długie i męczą, a w żaden sposób nie przekładają się na rozgrywkę. Tamtejsze tabele to istny bezsens. Faktem jest, że w dwójce tej straty czasu nie ma, a zmiany są wysoce efektywne i odczuwalne od razu. Zmiana przykładowo snajperki z podstawową (wymagającą przeładowania, z zerowym magazynkiem) na ulepszoną (strzelającą seriami bez przeładowania + powiększony kilkakrotnie magazynek) to zmiana iście rewolucyjna, zmieniająca silnie styl gry. Gdzie taki przeskok jest w jedynce? Podobnież zmiana podstawowego karabinu na lepszy, podobnież stopniowe zmiany broni ciężkich (od zwykłego granatnika przez miotacz energetyczny, miotacz ognia po "atomówkę" + powiększanie magazynka), podobnież zdobyte nowe moce. "Wierutne kłamstwo" mówiąc Twoimi słowami :) jest z Twojej strony, jeżeli nie zauważasz różnicy miedzy snajperką podstawową a ulepszoną, zestawem broni podstawowych a ulepszonych. Jest ona diametralna. Podobnież np zdobyta moc tarczy ochronnej. Ileż wnosi do rozgrywki. Gdzie takie coś jest w jedynce? Tam co najwyżej pasek na wykresie się zmienia czego nei czuje się ni trochę.

Jedynka to przede wszystkim gigantyczny, lecz w znacznej mierze niewykorzystany potencjał. Tło pod dwójkę. Dwójka ten potencjał rozwija, eksploruje i rozwija świat, z kolei nie ma wad do których naprawdę można by się przyczepić. Jedyną wadą jest skanowanie planet, ale to wymagane jest tylko w ograniczonym zakresie.

Kompletną bzdurą jest że nie można przejść jedynki za pierwszym razem w kilkanaście godzin. Ja bynajmniej nie grałem w nią drugi raz, lecz za pierwszym miałem z głowy w trzy wieczory. Dwójka grana dokładnie identycznie, identycznym stylem i prędkością identycznie a pierwszym razem dała 50h. Ja zresztą mam zwyczaj zawsze poznawać wszystkie możliwe zakamarki gry. jedynie w dwójce planet nie skanowałem ponad to co było konieczne w fabule.

11.05.2010
22:31
smile
[25]

fenfir [ Pretorianin ]

Nie będę się już spierał bo widzę, że mamy różne podejście do tematu więc nie ma co dalej się sprzeczać, tylko taka mała uwaga. Widzę różnicę między snajperką podstawową a ulepszoną, ale to, że ta druga ma większą moc/strzela bez przeładowania nie zmienia od razu rozgrywki, bez przesady, dalej kryjesz się za osłonami i stopniowo eliminujesz wrogów tylko, że z tą drugą zajmie ci to mniej czasu. Pozdrawiam.

11.05.2010
22:34
[26]

titanium [ Legend ]

fenfir --> ze 10x mniej czasu. Nie jest to silnie odczuwalna zmiana? :) O to chodzi w rozwoju. I czegoś takiego w jedynce niet. Poza tym tu chodzi o ulepszenie w ten sposób całego zestawu wszystkich posiadanych broni i umiejętności. A to już jest głęboka zmiana.

11.05.2010
22:47
[27]

fenfir [ Pretorianin ]

Miałem nic nie pisać, ale cóż. Znowu przesadzasz, szybciej się eliminuje wrogów, ale za to z czasem jest ich więcej. Prosta zasada. Szybsze eliminowanie wrogów to nie głęboka zmiana, tak jest w większości tego typu gier.

11.05.2010
22:55
[28]

Poohatch [ The Evil Candy ]

titanum - grubo przesadziłeś z tymi długościami obu części. Ja jedynkę przechodziłem 25h, a dwójkę 30h. Oczywiście w obu częściach zrobiłem każde zadanie poboczne, pogadałem z kim tylko się dało i zwiedziłem wszytskie możliwe lokacje. Nie wiem więc jak Ty wycisnąłeś z dwójeczki te 50h.

11.05.2010
23:11
[29]

titanium [ Legend ]

fenfir --> nie w tym wypadku. Zbyt duże różnice są między poszczególnymi rodzajami broni i mocy. Ale przede wszystkim w 2 te stopniowe różnice w ogóle po prostu są. To już samo w sobie jest dużym plusem wobec 1, obojętnie jaką by wartość tej różnicy nadawać. Acz nie jest to akurat wątek na który warto strzępić posty, bo główna przewaga 2 nad 1 i tak leży gdzie indziej :) System rozwoju To jest jedynie dopracowanie, choć też znaczne.

Poohatch --> posty na forum postami a licznik nie kłamie :) A pokazuje co pokazuje nad wyraz wyraźnie. 50h jak byk, w dokładnie identycznym tempie co jedynka. Aczkolwiek ja oczywiście podliczyłem Zeeda i Hammerheada, choć tych tam aż tak dużo nie było.

12.05.2010
13:00
[30]

fenfir [ Pretorianin ]

Nie przejdzie się jedynki w kilkanaście godzin jeśli chcesz ją zaliczyć na 100% tak samo jest z dwójką. Można ją zaliczyć w 20h i można w 40h wszystko zależy od stylu gry, ale nie wmawiaj, że przy identycznym tempie jedynkę zaliczyłeś w kilkanaście godzin a dwójkę w 50h. Gry mają porównywalną długość przy podobnym tempie. U mnie to było właśnie ok 40h przy obydwu częściach(gdzie zaliczyłem w grze prawie wszystkie misje główne i poboczne).

12.05.2010
21:37
smile
[31]

titanium [ Legend ]

bzdura :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.