heaton1910 [ Pretorianin ]
Czy cieżko dostać sie do Straży Pożarnej
Witam chciałbym się dostać do SP moi koledzy mowią ze jest to nie realne gdyż nawet jeśli przejde testy fizyczne to jest test z chemii oraz fizyki którego prawie nikt nie zdaje czy ktoś może miał styczność z rekrutacja i chetnie mi o tym opowie :) zapraszam
Alien.pl [ Generaďż˝ ]
Ogólnie trzeba mieć wtyki z tego co wiem. Testy tam testami, ale jak nie masz znajomości to może być ciężka sprawa, chyba że jesteś w stanie sypnąć komu trzeba odpowiednią kasiurą.
tmk13 [ Konsul ]
Z tymi testami, to najprawdziwsza prawda. Oto przykladowe pytania sprzed dwoch lat:
Rachunek zaburzeń niezalezny i zalemny od czasu.
Formalizm Diraca i podstawy relatywistycznej mechaniki kwantowej.
Fizyke strazak musi miec w małym paluszku.
mirencjum [ operator kursora ]
Trael [ Mr. Overkill ]
heaton1910---> Smutna prawda jest taka, że albo trzeba mieć znajomości albo kasiorę żeby posmarować.
Barthez x [ vel barth89 ]
Ja się dostałem :P Tyle, że do kwatermistrzostwa :P Więc to nie jest chyba to o co Ci chodzi ;)
Grucha [ EXTREME LIFESTYLE CLOTH. ]
Nie brzmi to za ciekawie jak jednym głosem mówicie o takiej korupcji...
mos_def [ Senator ]
Ja musiałem kupic nowy woz strazacki, zeby sie dostac.
Stary bez porzadnych plecow nie ma szans (trzeba sporo dzwigac) a jak nie masz dac w łape to juz wogole, do takiej lekkiej i dobrze płatnej pracy wszyscy wala drzwiami i oknami wiec nie ma sie co dziwic.
Texas84 [ Konsul ]
Trochę inaczej to wygląda.
Wszystko zależy od tego jak chcesz tą ,,karierę'' rozpocząć. Wiadomo, że do szkoły głownej nie ma szans dostania się ktoś bez konkretnych znajomości. Ten przez tego, tamten przez tamtego itp. Są jeszcze tzw. aspirantki - chorążówki(Kraków, Poznań, Częstochowa). Tam też niełatwo jest się dostać i wszyscy moi kumple ze zmiany mieli wtyki, żeby znaleźć sobie tam miejsce.
Ale w straży mozna być tzw. stażystą. Szanse przyjęcia są duże większe. Często takie przyjęcia organizuje Urząd Pracy. Wiadomo. Też są testy psychologiczne, sprawnościowe i test wydolnościowy. Staż polega na tym, że przez 3 lata jest się na stanowisku stażysty (na każdej jednostce w każdym mieście są takie stanowiska). Wykonuje się tą samą pracę co inni (służba 24/48h) ale ma się mniejszą pensję i nie wszystkie przywileje. Ja np. byłem stażystą. Po tych 3 latach dowódca podpisuje Ci papier, że się nadajesz i dalej masz umowę na czas nieokreślony (normalna służba).
mos_def ---> z tą lekką pracą to trochę przesadziłeś. Nie wiem gdzie ty pracujesz. OSP? Kiedy jest spokój to jest i jest fajnie ale jeśli trafi się większy chajs to nieraz człowiek nie wyrabia. Jak pierwszy raz wbiegałem na 7 piętro w bloku (nie możemy korzystać z wind w czasie zagrożenia) bo się mieszkanie paliło z całym sprzętem ( aparat ODO, topór, cały Nomex na sobie, jeden odcinek z prądownicą, latarka) to myślałem na miejscu, że się porzygam z niedotlenienia. Do tego trzeba wejśc w masce do zadymionego pomieszczenia i ewentualnie kogoś wynieść. A to dopiero początek akcji.
Więc nie patrzcie tylko na nas gdy mamy czas wolny. Są jednostki, które mają małą strefę i mało wyjazdów. Moja do nich nie należy.
mirencjum [ operator kursora ]
do takiej lekkiej i dobrze płatnej pracy wszyscy wala drzwiami i oknami
To jest ciężka i wymagająca dużej odporności psychicznej służba. Wypadki, katastrofy, klęski, to trzeba oglądać z bliska.
mos_def [ Senator ]
Myslalem ze pierwsze zdanie to dosc zeby załapac ironie.
hellooou! ;)
HETRIX22 [ PLEBS ]
Ja słyszałem od jednego kolegi strażaka że muszą pomagać przy wypadkach samochodowych, a widoki tego nie są takie miłe (flaczki)
Texas84 [ Konsul ]
mos_def --> Z wozem załapałem ale wspominałeś ,,... żeby się dostać.'' Więc sądziłem, że jesteś w służbie. hellooou:)
valfag [ Konsul ]
A jak wyglada pensja stazysty i pelnoetatowego strazaka? (po stazu lub po studiach?)
Texas84 [ Konsul ]
Pełnoetatowego Ci nie powiem bo to zależy od stopnia i stanowiska. Stażysta ma jakoś 1600 zł do ręki.
Lookash [ Legend ]
mos_def -- mirencjum traci poczucie humoru, kiedy mowa o ciężko pracujących fizycznie ludziach, rozmarza się wtedy o pieszczonym przez władzę proletariacie miast i wsi.
Dryf Wiatrów Zachodnich [ Konsul ]
"aparat ODO, topór, cały Nomex na sobie, jeden odcinek z prądownicą, latarka"
ile w sumie taki zestaw wazy?
Alba_Longa [ Centurion ]
Jest w tym trochę prawdy, bo kumpel się chciał dostać.
Kondycję wyrabiał, bardzo dobrze się uczył i nici z tego.
Wyjechał do Kanady.
Łatwiej się dostać do Kanady niż do Zawodowej Straży Pożarnej.
Nie smarujesz nie jedziesz - niestety.
Texas84 [ Konsul ]
Ciężko mi powiedziec bo na wadze nie stawałem z tym:) Aparat ODO to Aparat Ochrony Dróg Oddechowych. Najcięższy z tego zestawu (niektóre jednostki mają butle kompozytowe - lekkie, u nas są stalowe) plus maska na szyi (jest lekka) i czujnik bezruchu (jest leciutki), Nomex to nic innego jak całe ubranie : spodnie i góra plus hełm, kominiaraka i gumowce, które troche ważą. Gumowce od spodu i na czubkach są zalane jakąś stalą (metalem?) dla lepszej ochrony. Topór nie jest aż taki ciężki - porównywalnie z solidną siekierą, latarka mimo, że to ,,tylko'' latarka jest solidna i też ma swoją wagę. Prądownica nie jest ciężka, można ją włożyć za pasek od aparatu. Ale odcinek wężowy już też na dłuższą metę daje o sobie znać. Sumując to wszystko jest trochę tych kilogramów:) Kolega, który w tym czasie zasuwa ze mną na górę bierze zazwyczaj też takie urządzonko hydrauliczne do otwierania drzwi. Zazwyczaj jest tak. Na samochodzie jest nas 6 ( 1 wyjazd : kierowca - zajmuje się autopompą i pomaga przy czymś innym, dowódca - wiadomo dowodzi i zdaje relacje na punkt, dwóch ludzi w aparatach na górę, żeby jak najszybciej komuś pomóc a pozostałych dwóch rozwija linie gaśniczą). Bezpośrednio na górze przy ogniu, ludziach musi być przynajmniej dwóch strażaków. Jeden ubezpiecza drugiego i jeden drugiemu musi pomóc jesli coś jest nie tak. Zazwyczaj jeśli wchodzimy do zadymionego palącego się pomieszczenia to wchodzi się na kolanach i drugi trzyma zazwyczaj rękena ramieniu kolegi. Żeby ten pierwszy cały czas wiedział, że ktoś jest za nim i w razie czego może mu zawsze pomóc. Ogólnie zaufanie i pewność do kolegów jest bardzo ważna w tej pracy.
Kolega rvc mógłby też powiedziec na ten temat wiele rzeczy. Może nawet więcej niż ja:)
Alba_Longa ---> Niestety. Szkoda. Bo niektórzy lubią taką pracę i na pewno by się nadawali. Ale często jest tak:
- Co będziesz synu robił. Idź do tej straży. Wujo tam jest to może coś się załatwi.
- A w sumie mogę. Co mi szkodzi iść spróbować. I tak nic nie robie
I nieraz trafiają się ludzie z przypadku. ,,A z braku laku pójdę''. Smutna prawda.
Twój kumpel pracuje w Kanadzie w Straży?
rvc [ MORO ]
Trzeba się udać do najbliższej jednostki i sie dowiedzieć. Przygotuj papiery jak do gimnazjum przebyte szkolenia ,PCK, ZHP czy inne dyplomy za osiągnięcia sportowe. Kolega stara się już kilka lat zbiera pkt za szkolenia. kupił nawet pieska wyszkolił a i sam zrobił odpowiednie papiery uprawniające do poszukiwań. Do oficerskiej matura z Chemii i Fizyki.
Ale najlepiej to mieć szczęście. Będą mieli wolne miejsca przyjmą.
U mnie były inne czasy i akurat powstawała wysokościówka , kolega mnie ściągnął.
Belert [ Legend ]
jedno pewne bez znjaomosci fizyki i chemi to raczej nie masz czego tam szukac.No i zdrowko na maxa.
rvc [ MORO ]
Stażysty czyli strażaka nikt nie przepytuje z fizyki. Największy problem to testy psychologiczne i rozmowa z psychiatrą .
Rotacja w straży jest bardzo duża odpadaja z różnych powodów , dlatego trzeba się starać a nuż bedzie "pobór"
Texas84 [ Konsul ]
Wszystko zależy od zapotrzebowania i wolnych etatów. Wiadomo, że jeśli dużo ludzi jednocześnie odejdzie na emeryturę to jest zapotrzebowanie.