GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Serwisańci komputerowi. Czy farto ufać tego typu ludkom?

20.04.2010
17:59
[1]

HETRIX22 [ PLEBS ]

Serwisańci komputerowi. Czy farto ufać tego typu ludkom?

Byłem ostatnio w serwisie komputerowym bo mi coś komputer wywalał BSODy i artefakty. No dobra koleś nie sprawdzając praktycznie na niczym powiedział że karta się przegrzewa i sprzedał mi wiatraczek, ale problem nada występował. Wróciłem tam i niestety zastałem tam innego pana który postanowił mnie obsłurzyć. Jednak ten człek mnie rozbawił do bólu gdy mówił mi że te zacięcia (każda gra miala okolo10fps) były spowodowane programami które były uruchomione w pasku zadań (było ich z 3-4) i pomimo tego że windows był włączony od 3min wmawiał mi że to komputer jeszcze przetwarza dane i trzeba poczekać. Gadał że nie pozostaje mi nic innego ja tylko FORMAT :D. Dobra nie zgodzilem się. W innym serwisie doszli do wniosku że to karta graficzna stanowi problem i zaczeli mi wybierać nową:
-no to ma pan 8600GTS tak?
-tak
-no to ja już tu znalazłem dla pana idealną karte model 9400 jak widać jest on robiony w wyższej technologii więc proponowałbym właśnie ją
W ostateczności okazało się że wystarczyło zamienić miejscami kości ram i to wszystko :D

Mieliście jakieś przygody tego typu u siebie, lub też coś innego że zamiast naprawić komputer pogłębili uszkodzenie lub coś w tym stylu??

20.04.2010
18:04
smile
[2]

Interior666 [ Konsul ]

Ja miałem, kiedyś idę z kolegą bo on trochę zielony do komputerowego po kartę 8800, i się pytam w sklepie a facet, że nie mają ale mają 9400 i jest lepsza bo nowsza "wydajniejsza" (WTF?) i przede wszystkim ma te 9 a nie 8 na początku, zwały z niego miałem sporo.

20.04.2010
18:05
[3]

herflik26 [ Konsul ]

Ja nie chodzę do serwisu z komputerem !!

20.04.2010
18:07
[4]

Underlinge [ Pretorianin ]

Farto, ale tylko fachofcom!

20.04.2010
18:14
[5]

Shaybeck - evil creature [ Beware of The Evil ]

serwisy serwisami, lepsi są "znajomi informatycy"
jak "znajomy informatyk" coś doradzi to niema bata

20.04.2010
18:14
smile
[6]

Irracjonalny Amisz [ Generaďż˝ ]

To tak , jak isc do mechanika jak sie samuchod psuje. Wymysla 100 rzeczy, ktore trzeba wymienic, a jak to wymienimy , to problem i tak nie znika ;] Sek w tym , aby miec jedna zaufana osobe, ktora nam to zrobi naprawde dobrze i prawde nam powie, a nie bedzie chciala tylko wyludzic kase od kogos kto sie mniej lub wogole nie zna. Teraz na kazdym kroku chca nas wyruchac na kase, wiec trzeba sie pilnowac.

20.04.2010
18:21
smile
[7]

Interior666 [ Konsul ]

[5] LoL, ale taka prawda

20.04.2010
18:25
[8]

Kravas [ Niepokonan ]

A idź panie...
Raz zaniosłem tylko, gdy mi się płyta i proc spaliły.
Chciałem, żeby sprawdzili czy zasilacz działa tj. czy jest napięcie.
Pan serwisant robotę wykonał i przy okazji na miejsce mojego GTX295 zaoferował mi...
GTS250. Bo może spalona, a różnicy nie ma :)

20.04.2010
19:25
[9]

preDratronIX [ Generau ]

Kravas nie bierz gts 250, wkońcu nawet fx 5200 będzie lepszy bo ma te 5 i dwa zera :O

A tak na poważnie to i ja tak miałem.

Miałem ati x1950 i koleś zaoferował mi 6800GT dodając że jest to bardzo wydajna karta odpalająca wszystkie gry i filmy w najwyższej technologii (oczywiście facepalm był...)

20.04.2010
19:43
smile
[10]

Adrianziomal [ Samael ]

Lol - 8800 czy 8600 na 9400?
GTX295 na GTS250?
x1950 (pewnie XTX jeszcze ;P) na 6800GT?

Albo to są głupie chamy co wciskają kit klientowi albo powinni sobie znaleźć inną pracę...

20.04.2010
19:46
[11]

Coolabor [ dajta spokój! :) ]

[10] - nie, to jest Polska.

20.04.2010
20:30
[12]

Adrianziomal [ Samael ]

Chyba Polska Rzeczpospolita Ludowa...

spoiler start
W tamtych czasach to rozumiem takie praktyki, ale dziś?
spoiler stop

20.04.2010
21:55
[13]

mirencjum [ operator kursora ]

Jak parę lat temu, jako całkowicie ciemna masa w sprawie komputerów kupowałem komputer do gier, to wcisnęli mi piękny, wydajny komputer z zintegrowaną kartą graficzną. A mówiłem wyraźnie, że ma być do gier.

20.04.2010
21:59
[14]

raziel88ck [ Legend ]

Sporo takich sytuacji mialem i w Vobisie i w Sferisie. Nie wiem kogo oni tam przyjmuja, ale jestem pewien, ze pracownicy albo nie maja zielonego pojecia o co chodzi, albo udaja d*bili.

Tylko raz sie dalem nabrac, dawno temu. Spalil mi sie zasilacz 300W firmy Modecom, znaczy zaczal smierdziec. Koles polecil mi Ibox 350W, twierdzac ze to jest firmowka, a nie te No Name'y. Oczywiscie ta zasilka byla przyczyna przepalania sie moich kart graficznych. Usmazylem przy tym 4 grafy. W koncu zdecydowalem sie kupic nowego kompa od podstaw, bo stary byl juz slaby.

20.04.2010
22:02
[15]

Adrianziomal [ Samael ]

mirencjum -> dlatego najlepiej kupować samemu :)

Ja nigdy nie dam sprzedawcy wybierać komputera za mnie jeśli ma to być mój komputer ;)

20.04.2010
22:04
[16]

Shaybeck - evil creature [ Beware of The Evil ]

a najlepsze jest to, że moja liczna rodzinka jest taka, że co święta jakiś wuj mówi:

- oooo Danieeeeel, ty tam się orientujesz, pomożesz nam komputer kupić, żeby nie wcisnęli czegoś złego

- doobrze wujku, zadzwoni wujek i pojedziemy

za miesiąc:
- nooo kupiłem, pojechałem z sąsiadem bo on kiedyś też komputer kupował to wie o co chodzi

i kupili:
monitor LG 19 cali 4:3 z tych starych serii
zintegrowaną kartę graficzną
świecącą obudowę którą dzieci zmasakrowały w pierwszy tydzień (ołówki w nią wsadzały)

wszystko za jakąś kosmiczną cenę, w której można było dobry sprzęt złożyć

a jakie to zdziwienie jak mój sprzęt za podobną cenę przyszedł w 15 kartonach
- a to nie można było normalnie w sklepie kupić ?

20.04.2010
22:07
[17]

Mr. Big Brain [ Pretorianin ]

Mirencjum->


Serwisańci komputerowi. Czy farto ufać tego typu ludkom? - Mr. Big Brain
20.04.2010
22:12
[18]

Logan [ Bad Medicine ]

Raz byłem w serwisie jak mi padła płyta i/lub procesor. Diagnoza oczywiście była jedna - "serwisant próbował naprawić płytę, polutował trochę kondensatory (wtf?), ale niestety nic nie da się zrobić" i zaproponowali mi nową płytę i procesor, oczywiście po cenie wyższej niż w konkurencyjnych sklepach.
Omijać serwisy, bo to tylko naciągacze.

21.04.2010
09:40
[19]

budziakowski [ Generaďż˝ ]

Serwisy musza jakos zarabiac i nic w tym dziwnego nie ma, ze czasem robia klientow w balona. Po prostu musza tak robic, zeby wyjsc na swoje. Dajmy na to HP (albo Epson, nie pamietam dokladnie), daje na sprzet 12 miesieczna gwarancje, a sklep ma obowiazek zapewnic 24 miesieczna opieke. I co zrobisz, skoro firma mowi, ze nikt cie nie zmusza do sprzedawania jej sprzetu. Idziesz wtedy w straty gdy klient jest bardziej kumaty i nie da sobie wmowic, ze po 12 miesiacach nie ma juz gwarancji. A marze sa tak mizerne, ze szok i czesto nie sa wyzsze niz 10%, zwlaszcza jesli w danym miescie jest sporo sklepow komputerowych.

Poza tym 90% uzytkownikow komputerow jest na tyle kumatych, ze potrafi jedynie sprzet wlaczyc i wylaczyc, ewentualnie otworzyc przegladarke i edytor tekstu. Tacy ludzie nie znajda sie na sprzecie, zreszta to calkiem logiczne, w koncu np. nie kazdy wlasciciel samochodu jest mechanikiem i dlatego oddajesz sprzet do odpowiednich ludzi. To ze niewielka czesc z was nie oddaje do serwisu, nie znaczy ze wiekszosc uzytkownikow pecetow tez tak robi. Jest dokladnie odwrotnie. W paru sklepach, gdzie pracuja moi znajomi, serwisanci sa zawaleni robota.

21.04.2010
09:53
[20]

Kyahn [ Rossonero ]

Ja też mam jednego serwisanta w jednej firmie, który zawsze zajmuje się moim PC i wiem, że ten gość jest dobry i nie odwala fuszerki. Pewnie, że mógłbym samemu się w to bawić, tylko po co? Poza tym nie mam na to ani czasu, ani chęci, ani sprzętu.
Są serwisanci i serwisanci, grunt to znaleźć właściwego.

21.04.2010
09:56
smile
[21]

Vangray [ Hodor? Hodor! ]

[17] Genialne! Mogę prosić o oryginalne źródło? :)

21.04.2010
10:08
[22]

zapomnialem_stary_login [ Konsul ]

Ja akurat mam odmienne doświadczenia jeśli chodzi o serwis. Gdy z 5 lat temu padła mi płyta główna Gigabyte, to pojechałem do serwisu żeby się upewnić na 100% że to to i żeby kupić nową "tymczasową". Warunek im postawiłem taki, że kupię u nich część, ale za diagnozę nie będą brać umownych 50zł i jeszcze mi to zamontują. Tak też się stało, a najtańsza wydawałoby się kiepska płyta Asrock którą mi sprzedali i zamontowali, po kilku latach okazała się jedną z bardziej poszukiwanych pod starsze procesory i sprzedałem ją na allegro niemalże w cenie zakupu.

A drugi przypadek to spalenie się karty graficznej (znowu syfiasty Gigabyte). Też się chciałem upewnić że to na 100% to zanim kupię nową, więc podjechałem do sklepu, gdzie serwisant przez 40 minut sprawdzał sprzęt i nie wziął za to ani złotówki. Kartę kupiłem później na allegro.

21.04.2010
10:14
[23]

raziel88ck [ Legend ]

Przypomnialo mi sie. Znajoma mojej mamy cos w systemie uszkodzila i konieczny byl format. Zamiast dac mi znac abym jej zainstalowal za darmo to zadzwonila do serwisanta, ktoremu za instalacje systemu i programow zazyczyl sobie 120zl! Moj wujek to samo. Woli zaplacic, bo im bardziej ufa niz mi. No coz za glupote trzeba placic :P

21.04.2010
15:10
smile
[24]

Adrianziomal [ Samael ]

[23]
Może nie ma co robić z kasą? ;P A może nie wiedział(a), że potrafisz takie rzeczy zrobić i chciał(a) mieć pewność, że wszystko będzie ok, dlatego był telefon do "fachowca" ;)

21.04.2010
15:17
[25]

janek09091 [ Generaďż˝ ]

@23

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.