Dark Templar [ Konsul ]
Wakacyjny angielski w Londynie
Prosta sprawa.
Zamierzam się wybrać w wakacje z siostrą do Londynu poszlifować język (ja poziom między CAE a CPE, ale celowałbym w business, ona +/- FCE). Planujemy tam posiedzieć 4 tygodnie. Przechodząc do sedna: szukam godnej polecenia szkoły językowej.
Najlepiej by było gdyby za dodatkową opłatą asystowała przy wszystkim co można robić w czasie pobytu (kwaterunek, wycieczki itd.). Osobiście wolę mieć zawsze coś sprawdzonego pod ręką, a szczególnie jeśli chodzi o młodszą siostrę ;]
Pytanie nr 2: Czy w Londynie istnieje coś takiego jak bilet na wszystkie możliwe linie komunikacji miejskiej, a jeśli tak to ile kosztuje opcja miesięczna (zapewne dla studenta - nie wiem czy honorują nasze zniżki ;])?
wysiak [ Legend ]
Imho do szkoly jezykowej to mozecie chodzic rownie dobrze w kraju, a bedac w Londynie to wiecej pozytku bedzie ze zwyklego rozmawiania z tubylcami. Zadna szkola nie nauczy najwazniejszego w codziennych kontaktach i rozmowach, braku tremy.
Na londynski transport najlepszym chyba rozwiazaniem jest Oyster Card, taki top-up w postaci magnetycznej karty, przykladanej do czytnika. Chyba kazdy mieszkajacy w Londku ja ma. Nie wiem jak to cenowo wychodzi, ja mieszkam pol godziny od Londynu, i gdy tam sie udaje, to wole zwyczajnie kupic day travelcard, bilet na wszystko na caly dzien (wazny do bodaj 6 rano nastepnego dnia), kosztuje teraz kolo 5 funtow. Dluzsze travelcardy na pewno beda odpowiednio tansze.
Dark Templar [ Konsul ]
Chcielibyśmy właśnie połączyć naukę w szkole z codziennymi kontaktami. Siostra w szkole łatwiej znajdzie znajomych do rozmów i będzie miała zajęcie w czasie dnia, a ja liczę, że nauka businessu się kiedyś opłaci ;] Bez szkoły zapewne przebimbałbym ten wyjazd, a znalezienie roboty jest łatwe jak się o tym opowiada ;]
Bibkowicz [ whore ]
Ja mam pytanko z innej beczki: w wakacje może wybrałbym się do Londynu (miast Usa, za drogo, może za rok), i mam pytanko: jaki jest całkowity koszt podróży do Londynu i powrót?rozumiem że samolotem, ale chodzi mi o koszta tam i z powrotem.
Z góry thx
I jak w ogóle wygląda taka 'wyprawa'.
Dark Templar [ Konsul ]
Przyłączam się do pytania ;] Osoby mieszkające w Anglii na pewno mają jakieś upatrzone tanie połączenia z krajem.
Dark Templar [ Konsul ]
Wieczorny up ;]
Boroova [ Gwiazdka ]
Dark Templar --> niestety nie moge ci polecic zadnej konkretnej szkoly, bo nigdy sie tematem nie interesowalem. Jednakze na twoim miejscu zapomnialbym o Londynie i poszukal szkoly gdzies na prowincji. Po pierwsze dlatego, ze Londyn jest mulitkulturowym kotlem w ktorym prawdziwego angielskiego nie uswiadczysz. Prawdziwy angielski, uzywany jest przez klasy srednie i wyzsze, a te zazwyczaj mieszkaja na wsi.
Fajnie byloby pojechac do jakies elitarnej szkoly gdzies w Surrey, Kent czy tez na poludniowym zachodzie - w okolicach Cheltenham czy Bath.
Transcended [ Generaďż˝ ]
tak samo jak Boroova - Londyn absolutnie nie nadaje się do nauki języka, ponieważ jest takie multum akcentów i znajomości angielskiego na różnym poziomie, że nie da się tego po prostu ogarnąć. Generalnie nie polecam, równie dobrze możesz zapisać się do jakiejś szkoły w PL.
Dla mnie generalnie british akcent zasysa i wolałbym się uczyć amerykańskiego. Może dlatego, że wciąż (po 5 latach w UK) mam potężne kłopoty z british akcentem...
Patison47 [ ginekolog - hobbysta ]
Dark Templar ---> Lecę w maju do Anglii i za 4 osoby, w obie strony, ze wszystkimi opłatami, wyszło mi 1166zł w Wizz Air.
smalczyk [ Senator ]
Swego czasu przerabiałem kurs biznes inglisz zakończony zdawanie na certyfikat BEC vantage w South Thames College na Putney. Towarzystwo mocno mieszane, od Japończyków, po Polaków, Czeszki :) i innych Hindusów. Oczywiście Angoli brak co zrozumiałe :)
Niestety nie pomnę nazwiska nauczającego, ale gościu był w porządku i nieźle prowadził zajęcia.
Generalnie jeśli chciało się coś przyswoić (biznesowe slownictwo, umiejętność pisania róznych badziewnych raportów, mem itp) to na pewno dobra rzecz bo nie wiedząc czegoś i pytając nie możesz posiłkowac się własnym językiem (w Polsce z nativem niby też - ale zawsze ktos po polskui coś ci podpowie w razie co, tam się nie da).
Kosztowało to jakies smieszne pieniądze (jeszcze jedna genialna rzecz w UK - w takich koledżach można się uczyć w zasadzie wszystkiego - kursy ornitologiczne nawet widziałem:) za naprtawde małe pieniądze), chyba jakies 150 funciaków za 3 miechy nauki. teraz pewnie trochę drożej bo to pare lat temu było.