GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Zawirowania

16.02.2010
21:47
[1]

Faurin [ Junior ]

Zawirowania

Zacznę od tego, że nie chcę zrobić z Tego tematu bezsensownego spamu, a więc odpowiedzi typu: sraj na nią, można sobie darować. ująć w bardziej kulturalny sposób możliwym jest, prawda?

Przechodząc jednak do sedna sprawy:

Jest pewna dziewczyna, z którą mam styczność na co dzień. I była pewna sytuacja, która pozwala mi myśleć, że przez pewien okres czasu owa dziewczyna była zainteresowana moją osobą, aczkolwiek ja traktowałem ją jako przyjaciółkę. Nie koleżankę, bo mimo wszystko byłem z nią blisko, ale nie aż tak, by przerodziło się to w coś większego. Była wtedy inna dziewczyna na horyzoncie... No i, niczym jak w brazylijskiej telenoweli, w końcu pewien głupiec (czyt. ja) zrozumiał, że tamta inna nie jest do końca tą, którą się wydawała być, a znowu ta, którą uważał za przyjaciółkę wręcz odwrotnie. Jednak(!) ona już (prawdopodobnie) "zmęczona" czekaniem na jakikolwiek gest znalazła sobie innego. A głupiec momentami nie potrafi spojrzeć w jej oczy, w swoje oczy, gdy zrozumiał jak wielki błąd poczynił.

Wiem, że powinienem się cieszyć jej szczęściem. I tak jest! Ale w pierś się biję, gdy myślę, że to ja mógłbym być na miejscu tamtego...

Co uczynić? Wiem, że rozbijać związek to nie jest dobry wybór, i kto wie czy nawet by mi się to udało, ale(!!!) w grę wchodzi ogromne uczucie, którego nie czułem nigdy w życiu! Po prostu wiem, że to nie zwykłe zauroczenie! I wiem, że gdybym zrobił coś wcześniej, to teraz było by cudnie...

16.02.2010
21:49
smile
[2]

bezlerg66 [ Senator ]

Rzuć truskawką!

16.02.2010
21:49
[3]

conic [ Centurion ]

polam tamtemu nosa

16.02.2010
21:49
smile
[4]

maviozo [ man with a movie camera ]

Daj jej link do tego wątku, skoro nie potrafisz jej tego powiedzieć.

16.02.2010
21:55
[5]

Faurin [ Junior ]

@bezlerg66; conic
Mimo wszystko takie komentarze jednak poprawiają humor ;)
@ maviozo
Problem nie tkwi w tym, by jej to powiedzieć. Tkwi w tym, czy taktowne jest to robić właśnie teraz. Czy nie namieszam za bardzo, nie ważne czy w jej, czy w swoim, życiu.

16.02.2010
22:01
[6]

Toshi_ [ Got sarcasm? ]

Taak, poczekaj aż się na serio zaangażuje w związek z tamtym gościem. WTEDY już nie będzie nietaktownie...

Jakby co - to był sarkazm. Walcz i nie przejmuj się tamtym. Dobór naturalny jest brutalny i nie uznaje sentymentów :P
Boisz się, że "zamieszasz im w życiu"? Ile masz lat? Jeśli jeszcze nie są zaręczeni - przeżyją...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.